Co sądzicie o tym panu?
Katalog znalezionych frazWÄ tki
- agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
- Co sądzicie o wątkach erotycznych w anime/mandze?
- Darmowe szablony wizytówek, co sadzicie?
- Co sądzicie o tym blogu?
- poradzcie co sadzicie o
- Podanie Mala-Mimi
- [S] M16A4 PJ
- Xeu
- OCHRE podejĹcie numer dwa
- wymarszo trening w w piÄ tek po SwiÄcie trzech krĂłli
- Domy
agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
ata urodzenia: 02-01-1981
4PZ----------------------2/11/20----------------------4PZ
3PZ----------------------6/15/24----------------------3PZ
1PZ------------3----------------------3/12/21---------2PZ
C--------1------------------2---------------1/10/19-----C = 4/13/22
1WW------------1-----------------------1 v 0----------2WW
WG------------------------0 v 1------------------------WG
Cykl formujący do: 01.01.2005
Cykl produktywny: 02.05.2009 - 02.09.2037
Cykl żniwny po: 01.01.2041
Pierwszy punkt zwrotny: 2013 - 2013
Drugi punkt zwrotny: 2022 - 2022
Trzeci punkt zwrotny: 2031 - 2031
Czwarty punkt zwrotny: 2040 - 2040
Chodzi mi pod kątem sprawdzenia co to za osobnik,leczy teraz rany po związku,oczywiscie związek rozpadl się w tym roku po wrzesniu czyli w jego osobistym 9.Byli zaręczeni,ona poznała innego,jak widac 3 facetowi daje tez wkraczanie 3ich osob i to nie z jego strony.Nie nadaje się na leczenie ran ale nie ukrywam ,ze mnie interesuje :)Mamy taki sam drugi punkt zwrotny ,parasol no i ma ukrytą 13 w drodze czyli moj dzien urodzenia:)
Przy pierwszej rozmowie juz sie pokłócilismy:)hehe dobre to bylo,oczywiscie zaraz potem obydwoje dązyliśmy do tego ,zeby sie pogodzić....No dobry by był ,gdyby nie taka ilosc 3 w jego dacie to mnie przeraża....
dnia Wto 13:51, 27 Gru 2011, w całości zmieniany 2 razy
no bier go ..a pozniej bedziesz pisac na biezaco jaki jest .. mysle ,ze moze ci spaswac
Taki zly nie jest razem macie 1 wiec jesli bedzieci prowadzic oddzielne zycia i niewchodzic sobie w droge noepowinno byc zle. Konkretny facet a takiego ci potrzeba teraz.W sumie ciagnie cie do niego bo masz 13 z dnia urodzenia a on z drogi zycia.
Ma troche 1 i3 wiec sama nie wiem czy staly zwiazek wchodzi w gre,no i 13 z drogi zycia ze transformowac sie musi.
a co ,ze niby 3ki stalego zwiazku nie moga miec ???
on jest 4ka ..a 4ki lubia miec stalego cos .to raz ..
dwa razem maja 1 a to nie oddzielne zycia pomylilas z 11ka
Ewcia bardziej chodzilo mi o indywidualizm i o duza wolnosc. 1-Takie związki zdarzają się albo osobom o niezwykłym poczuciu własnego „ja” albo tym, którzy powinni popracować nad realizowaniem siebie właśnie przez pryzmat poczucia własnej odrębności i niezależności.
Jak się będzie rozwijać relacja, to jest prawie niemożliwe do przewidzenia, bowiem 1 niesie wolność w działaniu a co za tym idzie pewną nieprzewidywalność.
To z pewnością jest związek bardzo kreatywny. Czekają was nieoczekiwane zwroty, wydarzenia, czasem „niebo” czasem „piekło”, ale raczej nigdy spokojny i bezpieczny stan.
A po tych trojkach on ma 1 czyli zaczynanie odpoczatku w czym sprzyja 4z 13/22 z drogi zycia
Sama mam 1 z dnia slubu i zauwazylam ze im bardziej mamy indywidualne oddzielne zycia jest dobrze a jak tracimy odrebnosc to kiepsko sie robi dnia Wto 18:22, 27 Gru 2011, w całości zmieniany 2 razy
Ja mam z mężem 1 z sumy dróg i prowadzimy związek jak najbardziej "razowy" Lubimy przebywać razem (lubimy pogadać, pójść na imprezę tylko we dwójkę - nie potrzebujemy całej paczki by się dobrze czuć, my mamy o czym gadać) ale czasem i osobno, ale na zasadzie że każdy sobie siedzi i zagłębia swoje, to co lubi ale najczęściej w jednym pokoju Fajny taki związek, jak ktoś nie jest bluszczem, bo tu nie wisi się na sobie, tylko się razem jest, z poszanowaniem odrębności zainteresowań, jest ta chwila oddechu i niezależność myśli czy pogladów Rozwala mnie mój kumpel jak mi opowiada, że jego żona ciągle mu marudzi, że się nudzi, bo on siedzi na kompie wieczorem Przecież ona też mogła by się czymś swoim zająć, nie można tak wiecznie na kimś siedzieć, bo najfajniejsza zbrzydnie dnia Wto 17:56, 27 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
JA MIALAM ZWIAZKI 1KOWE ... i w nich byl problem jedynie z kontynuacja ,bo poczatki byly bardzo dobre .. ale mielismy sprzeczne poiramidy .. no i ja jako 8ka wymagajaca jestem ..mi 11ki nie odpowiadaja faceci ..
a tu jest zesraw 4 i 6
a nie 8 i 2
piramidalnie to nie jest zle i do siebie pasujecie ..w sensie zgrzytow by nie bylo ..ale wiadomo do zwiazku miedzy facetem i kobieta to chemia i uczucie tez potrzebna i to stanowi punkt zaczepienia .. pod wplywem uczuc i dla zwiazku niejednokrotnie trzeba sie zmienic jako tako,w sensie zalozen zyciowych ,by to mialo szanse sie rozwijac i przetrwac .. zwlaszcza 13ka mowi o transformowaniu
Wydawać by się więc mogło, że ta dwójka powinna stworzyć idealną parę. Niestety jednak wcale być tak nie musi. Problem może narodzić się wówczas, gdy szóstce zacznie przeszkadzać brak emocji ze strony czwórki. Partnerzy na tej płaszczyźnie mogą bowiem nie znaleźć wspólnego języka. Czwórki bowiem raczej nie okazują uczuć, są chłodne. Może to negatywnie wpłynąć na całą relację, bowiem partner z pewnością będzie chciał, by uczucie mu okazywano.
Czworka tez moze zabardzo sie pracy poswiecic czego niebedzie mogla 6 wytrzymac
No Ewa nie dziwię się, 8+2...
A 6-ki wbrew pozorom lubią jak mają opierunek (także finansowy) w partnerze, bo często same są zbyt niefrasobliwe w tym temacie (lubią przepuścić, nie mają zapędów ciułacza - no chyba że jakieś 4 czy 8 w piramidzie ), poza tym dla 6-ki najważniejsza jest wierność, pracoholizm wybaczy i sama ognisko domowe stworzy, będzie czekać z obiadkiem na partnera
ps. a ta 4-ka i tak uczuciowa jest tak naprawdę, tyle, że może nie odrazu to pokaże dnia Wto 18:40, 27 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
hhhe blacgirl ja jestem 6 i powim szczerze stabilnosc finansowa lubie miec ale to z horoskopu wynika,a czworki to mnie troche nudza i pracocholizmu i braku uczuc niewybaczam. Bo dla 6 uczucia wazne sa,a osiemblosc to niedobra sprawa. I aby bylo 6 ognisko to musza dokladac dwie osoby a nie tylko jedna
Hehehe, ja przemyślałam sprawę i wolę numerki niż horoskopy
Ale wracając do tematu, może i lubisz ale pewnie nie z 6-tki ten pociąg do stabilności u Ciebie, na bank jakieś inne sprzyjające numerki masz
A on wcale taki zimny nie jest, popatrz na jego piramidę dnia Wto 18:57, 27 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
no ale ten facet oprocz 4ki ma 3ki 1ki i 6ki takze problemu z artykulacja uczuc nie powinien miec ... 4ka nie jest zimna .. 4ka moze byc oschla ,radykalna .. na pewno nie nudna .. nudna predzej jest 6ka ..
4ka -ile ja znam 4rek .. to jakas glupota jak ktos mowi o 4ce ze to kloc czy tam nie wiem co .. moj ojciec chocby 4ka i z drogi i z dnia ..jak wchodzil do lokalu to stoly fruwaly i wszyscy wychodzili .. jak stolem rzucil to sie kurczaki z sufitow i talerze spadaly ...
go sie kazdy bal ...
moj ojciec to byl 4 6 1965
dzieci mu nogi myly i zona ..jak ryknal ,albo sie napil to z domu wszyscy uciekali ..nikt mu w droge nie wchodzil ..bali sie go ..
4ki sa nerwowe ..itd itp ..
niedawno wklejalam gg alina tez 4ka ,nergal 4ka ,marlin manson 4ka ... ostania rzecz jaka mozna o nich powiedziec to ,ze csa nudni .. nudy to jest bardziej 6 -jesli juz tak mowic .. choc ja 6 lubie .
a chlodne w odbiorze i zdystansowane sa bardziiej 7ki ...
4ki sa "niedostepne"..
ale ja to pisze jako osoba ,ktora ma 4ki ..i mi te wibracje u innych nie przeszkadzaja wrecz przeciwnie ,to jest druga po 8ce wibracja konkret ... nie ma to tamto
no właśnie... no i te cieplutkie dwójeczki dnia Wto 18:59, 27 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
no ..
edit: hehe ..co 4kowe u mego ojca .. kiete zlota ,100 gram zawsze na szyi :lol:bransolety i sygnety ..i bialy koszul rozpiety
(wibracja 4 1 6)
Hehehe, ja przemyślałam sprawę i wolę numerki niż horoskopy
Ale wracając do tematu, może i lubisz ale pewnie nie z 6-tki ten pociąg do stabilności u Ciebie, na bank jakieś inne sprzyjające numerki masz
A on wcale taki zimny nie jest, popatrz na jego piramidę
no mam 4 z dnia i 8 z ostatniego cyklu
Lenko on ma 1 i 3 ale przeciez byl w 6 letnim związku i trwalo by to gdyby nie ona...wydaje się byc inteligentnym i poukladanym gosciem,problem tutaj jest zasadniczo inny a mianowicie jego byla,pomimo ze wiem ze robie na nim wrazenie ,czuje ze on cierpi w srodku i tęskni....to w sumie normalne po tak długim zwiazku,a ja nie potrafie byc z kims ,myslac ze on jeszcze za kims teskni....wole po kolezensku podejscie zrobic ,nic nagle...sie zobaczy:)
Fajny Ci on i taki wulkan energi:)
Nawet jak z tego lipa będzie to ja juz czuje ,ze budze sie i potrzebuje dopalacza męskiego:)
A co myslicie on mnie poznał w swojej 9 a ja jego w swojej 2/56....to chyba i tak nic trwałego nie wrozy...
Ale wracając do tematu, może i lubisz ale pewnie nie z 6-tki ten pociąg do stabilności u Ciebie, na bank jakieś inne sprzyjające numerki masz
no mam 4 z dnia i 8 z ostatniego cyklu
No to co Ty mi tu dnia Wto 19:15, 27 Gru 2011, w całości zmieniany 2 razy
..ja znam dwie i sa fajne .lubie je ..ale 6stek w sumie nie da sie nie lubic ,sa goscinne .. tak jak i 2sie nie lubic nie da
edit: i co ja zaywazaylam .. 4ki moga dawac okresy izolacji i to doslownie .. np wiezieniem to sie moze manifestowac ..zalezy .. zwl . jak sie nie pracuje .. kilka osob z 4kami co znam byli karani .. ale to tez wynika pewnie ,ze 4kom sie nie "upieka" ..
No lubić tak, lubię je ale się nie zaprzyjaźniam, już mam nauczkę, 6-ki nie wytrzymują mojego prawdziwego ja (czytaj: ciężkiego kalibra) dnia Wto 19:17, 27 Gru 2011, w całości zmieniany 2 razy
no ..
.. nie wiem czy teskni suri .. ja wiem tyle ,ze jak 4ka cos zakonczy mentalnie to jest juz raz na zawsze .. moze pamietac ,zwlaszcza co zle i miec uraz ..
edit:: mialam kolezanke 4ke .. 26 9 85 ..miala dziecko nowonarodzone i nie miala pracy ,a byla na slubie u znajomej ze swoim chlopakiem ..i tam "ptrzyjaciolka jej powiedziala ,ze calowala sie z jej facetem .. a ona z tym swoim facetem nie sypiala od roku bo przytyla i zle zyli ,bo on ja wyzywal .. to jak sie dowiedziala to od razu byl koniec i nie ma przebacz ,wywalila go ..
ja bym tej kolezance zyczliwej wpierw zabki wybila .. a ten jej facet zaden uchacz ,wg mnie calkiem dobry i wg mnie blad robila .. ale to juz mniejsza o to
Dla mnie 6-tki też nudne, jak na etapie dzieci to tylko o dzieciach i rodzinie a jak nie o dzieciach to o ciuchach i zakupach tylko, trochę płytkawo jak dla mnie, a nie daj Boże o śmierci czy o życia sensie (i czy w ogóle jest)
Bez obrazy Lena, ja po koleżankach 6-kach
Ja się z tym zgadzam,mam kolegi w pracy 6 z drogi i z wcielenia....masakra,zakupy lubi jak baba,gotowac uwielbia a jak zaczynam z nim rozmawiac o ogolnym sensie egzystencji to on jakby nie wiedział co ja do nie go gadam,kompletnie go to nie interesuje,uwielbiam go ale to takie ciepłe kluchy ,załozenie rodziny mu tylko w głowie....i troche leniuszek jest:)
Zal mi bylo bo ciezko przezywal bycie samemu w swieta ,ja do samotnosci przywyklam a wrecz jej potrzebuje czasem jak powietrza....
blackgirl a ja tez 6/51 a on 6 /42 jak Lenka choc lenka ma 7 z wcielenia dnia Wto 19:22, 27 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
No lubić tak, lubię je ale się nie zaprzyjaźniam, już mam nauczkę, 6-ki nie wytrzymują mojego prawdziwego ja (czytaj: ciężkiego kalibra)
blckgirl a ty jakie numerki masz
Ja tak piszeo 4 bo wlasnie 2 tygodnie przed swietami zakoncylam przyjazn dlugoletnia z kolezanka 4
ja nalam faceta ***i .. tragedia ..tylko minety robil ,ale dobrze-hahh bo nawet nie umial za babe sie zlapac porzadnie .. dla mnie to nie chlopy sa
To jak Lenka z wcielenia 7 to może nie taka nudna Jak moja mama, a z nią mogę gadać godzinami (ale z drogi 11-ka no i z podświadomości 4/13), obie lubimy tematami ciężkimi jechać dnia Wto 19:47, 27 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Dla mnie 6-tki też nudne, jak na etapie dzieci to tylko o dzieciach i rodzinie a jak nie o dzieciach to o ciuchach i zakupach tylko, trochę płytkawo jak dla mnie, a nie daj Boże o śmierci czy o życia sensie (i czy w ogóle jest)
Bez obrazy Lena, ja po koleżankach 6-kach
Ja się z tym zgadzam,mam kolegi w pracy 6 z drogi i z wcielenia....masakra,zakupy lubi jak baba,gotowac uwielbia a jak zaczynam z nim rozmawiac o ogolnym sensie egzystencji to on jakby nie wiedział co ja do nie go gadam,kompletnie go to nie interesuje,uwielbiam go ale to takie ciepłe kluchy ,załozenie rodziny mu tylko w głowie....i troche leniuszek jest:)
Zal mi bylo bo ciezko przezywal bycie samemu w swieta ,ja do samotnosci przywyklam a wrecz jej potrzebuje czasem jak powietrza....
blackgirl a ja tez 6/51 a on 6 /42 jak Lenka choc lenka ma 7 z wcielenia
Suri ja nie wiem czy 42 bo ewcia mowi ze ja z 15 a kieys do pani danusi dzwonilam i mowila ze z 33
ja tez lubie ciezkie tematy trez nie lubie rozmow o niczym .. w rozmowach o niczym przoduja 3ki
ja nalam faceta 2 z dnia ,***. tragedia ..tylko minety robil ,ale dobrze-hahh bo nawet nie umial za babe sie zlapac porzadnie .. dla mnie to nie chlopy sa
OMG! Może się wstydził wsadzić, masakra, minety swoją drogą ale do czego jest utas???
a wiesz ,ze on mial dziecko ..ja nie wiem jak on je zrobil..chyba jakims cudem..o ile to jego :shoc: ,albo sie tak bal wpadki ,ze byl zablokowany
Chyba łyżką to dziecko zrobił No albo mu wparli i uwierzył z tego stresu
ja nalam faceta 2 z dnia ,***. tragedia ..tylko minety robil ,ale dobrze-hahh bo nawet nie umial za babe sie zlapac porzadnie .. dla mnie to nie chlopy sa
OMG! Może się wstydził wsadzić, masakra, minety swoją drogą ale do czego jest utas???
O jaaaaaaaapierdykam a sex dla mnie taki wazny....tozby trzabyłło go szybko przetestowac....dla mnie sex niespełniony to lipa po calosci,a ja minet nie lubie tylko na sciane na podloge i załatwione hehe dnia Wto 19:37, 27 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Lenko 4+12 +26 =42 są rozne sposoby liczenia,jedni redukują podliczby ,ja uwazam ze sie ich nie powinno redukowac bo przeciez wszyscy mieli by podobnie a jednak 13 to nie tak samo jak 4 ....15 i 33 owszem masz ale ukryte,po zredukowaniu,jednakże ja uwazam ze przewodnio działa na Ciebie liczba 42
No lubić tak, lubię je ale się nie zaprzyjaźniam, już mam nauczkę, 6-ki nie wytrzymują mojego prawdziwego ja (czytaj: ciężkiego kalibra)
blckgirl a ty jakie numerki masz
Ja 5 z dż, 4/13 z wcielenia, 7 z podświadomości, do tego dwie 3-ki, 2-kę, 11-kę i 1-kę
Tak w skrócie dnia Wto 19:49, 27 Gru 2011, w całości zmieniany 2 razy
5 i 6 to my 11 razem mamy To dobrze niewrozy,ale karme masz ze mna bo ja 4 z dnia.
A ja duzo o dzieciach gadam bo sie obudzilam po 30 ze takowe chce dopiero,a to nie tak latwo. Wczesniej podroze i inne sprawy wcale nie myslalam przez ta 3 z 1 cyklu,a teraz w 4 za budowe i dziecko sie wzielam .
A to twoj maz tez 5?????
Lenko 4+12 +26 =42 są rozne sposoby liczenia,jedni redukują podliczby ,ja uwazam ze sie ich nie powinno redukowac bo przeciez wszyscy mieli by podobnie a jednak 13 to nie tak samo jak 4 ....15 i 33 owszem masz ale ukryte,po zredukowaniu,jednakże ja uwazam ze przewodnio działa na Ciebie liczba 42
Suri moze masz racje ale nie wiem jak ewcia mi 15 wyliczyla a pani danusia ze 33.Sama nie wiem ktore liczenie jest lepsze
Uczysz sie przeciez numerologi,sama wyciagaj wnioski,przeciez nie masz ze mna podobnych losow:)
Jak wszystkie liczby zredukujesz 4+3+8=15 wiec juz wiesz z jakiego liczenia ta 15....Ogolnie mowiac LENKO osoba 31.03.1979 tez po zredukowaniu masz 15 a przeciez inne składowe wchodzą....dla mnie podliczby są wazne ,przeciez róznią nas od innych... dnia Wto 20:15, 27 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
ano
No ja wasze racje biore pod uwage ale pania Danusie mam za autorytet. Wiec do niej sie sklaniam.
A moim zdaniem wiesz latwiej jest wyrazac opinie o innych o sobie nie sa one obiektywne wiec powiem szczeze o siebie i osoby bliskie do ktorych odnosze sie emocjonalnie wole pytac inne osoby,bo sama podchodze zabardzo emocjonalnie co sprzyja wyolbrzymieniu pewnych a niezwroceniu uwagi na inne rzeczy
A teraz ide na pizze z anszua (w ktorej jestem mistrzem )a robil ja maz i mu zakalec wyszedl
daj troche
Ja nie umiem gotować ,nawet nie lubie,za to uwielbiam malowć sciany,zezbić roll bandem,nosić węgiel do centralnego,gotowanie i zmywanie to nie moja domena....
a ja wszystko lubie ..i malowac sciany i wbijac gwozdzie i gotowac i spiewac i tanczyc ,buty robic ,przy elektryce tez ,uszcelke tez umiem wymienic
Jak byłam mała to spiewalam przed lustrem i tanczylam,hehe teraz sie to ulotnilo,no ale tez się bilam po lekcjach i tez na szczescie sie to ulotniło ....eee to uszczelke tez potrafie a i sprawy elektryczne tez nie sa mi obce,tatko mnie nauczyl wszystkiego:)
JA TEZ SIE BILAM ale juz umiem panowac nad soba ,ale jak ktos sie zacznie to ..hmmm
to jest prawda z tymi 8kami ,ze one autorytet czy respekt wzbudzaja .. ja sie w sumie bic nie umialam az tak a sie mnie bali -ale to czasy szkoly
ta moja znajoma umiala sie bic .. 10 1 1987..
hehe ja tez mam koleznaki 9 z drogi i duzo 1 i 8,one nawet takie chłopskie no z nimi bic bym się nie chciala....ja raczej respektu nie wzbudzalam z tym delikatnym wyglądem ale jak juz się prałam to na całego,w podstawowce ogolnie wiadomo bylo ze zadziorna jestem....ja nawet nie wiem kiedy tej ogłady nabralam ,jakos tak samo przyszlo...zostało mi tylko do dzis ze nie lubie mieczakow facetow,ja bym takiego sama charakterem zniszczyla....miewam okresy zalamania, ze nawet wtedy mi taki chwilami odpowiada ale jak dochdze do siebie to oczekuje mocnego stapania po ziemi i zaradnosci....a do mnie ci oboleli tak ciągną..jerona:)
ja sie kiedys pobilam z moja przyjaiolka 6ka ..to mi wlosy powyrywala ,A POZNIEJ JE W SZKATULCE NA PAMIATKE ZACHOWALA
I kifon mi rozwalila,azs krew mi poleciala to wtedy zaczela plakac ..moja kochana najlepsza begi to byla 25 5 83
jezusiczku ile moj nos przeszedl ,cud ,zeprosty ..zawsze mnie ktos w nosa walnal i krew
a co teraz u niej slychac?ona tez 6/51 i 13 ma i 7/25 jak ja:)to sie nie dziwie ze mordke lubiła przywalic:)
wyszla za maz i sie wyprowadzila i zapewne nad dzieckiem pracuje:)
hehe ja tez mam koleznaki 9 z drogi i duzo 1 i 8,one nawet takie chłopskie no z nimi bic bym się nie chciala...
ja tak mam...i do tego filigranowa budowe i tez kogut jestem...wez mi wejdz w droge...ja z łapami pierwsza
kiedys jak mi facet (gey) psiknał woda w twarz (bo był lany poniedziałek) to podskoczyłam (bo był wysoki) i mu przyfasoliłam z piesci w twarz
ja nie mysle w momentach kiedy ktos mnie wk.... (ale zawsze działam tak jak zadziałałabym chwile pomyslawszy...słusznie zrobiłam )
ja czesto dzialam szybciej a pozniejd opiero mysle, nieraz zaluje zachowania swojego
9 mam tylko w parasolu
moze 13 w 1pzw albo wenus w baranie
a jaka ty liczba?
1 z drogi
Dlatego tak szybko dzialasz
5 i 6 to my 11 razem mamy To dobrze niewrozy,ale karme masz ze mna bo ja 4 z dnia.
A ja duzo o dzieciach gadam bo sie obudzilam po 30 ze takowe chce dopiero,a to nie tak latwo. Wczesniej podroze i inne sprawy wcale nie myslalam przez ta 3 z 1 cyklu,a teraz w 4 za budowe i dziecko sie wzielam .
A to twoj maz tez 5?????
No teoretycznie nie wróży Ja z 6-kami nie bardzo łapię wspólny klimat (tzn. raz złapałam ale się rozczarowałam płytkością - dosłownie, tej koleżanki, a najdziwniejsze że po czasie właśnie), no ale nie ma co się uprzedzać, tym bardziej że na 99,9% nie poznamy się w realu a pogadać na forum z każdym można, o ile wnosi w naszym mniemaniu coś do rozmowy
To, że się "obudziłaś", Twoje prawo, każdy ma swoją drogę do przeżycia nikt Ci nie będzie mówił, że to źle przecież A widzisz, ja właśnie z 4-ki (jedynej w piramidce) wychodzę i na dziecko nie mam jak dotąd parcia, a za chwilę już w 3 z II pz-tu wchodzę, to co, obstawiasz, że tym bardziej nie będę miała tego parcia? No cóż, ja mało rodzinna, ani jednej 6-ki czy 9-ki (no 9-ka na minusie ).
Tak, mój mąż 5-tka ale inna ode mnie trochę, on ma raczej lajtową "karmę" (ma tylko 22 z mistrzowskich i 16 z karmicznych), niby mamy piramidkę bardzo podobną tylko jakby odbicie lustrzane (no i tam gdzie ja 11 on 1), ale te podliczby robią swoje dnia Śro 18:31, 28 Gru 2011, w całości zmieniany 3 razy
Ehhh ,rozmowa z nim to niekonczący się dialog ,jest fajny ,uczuciowy czarujacy..............kurna nie chce ze strachu jeszcze kart,nie na tym etapie bo wszystko bym schrzaniła....ktora ma faceta o podobnych wibracjach?Moze mi powiecie co mi cos ulatwi....To,ze 4 numerologiczna bedzie mnie pociagac to bym sie nie spodziewała,zawsze uwazalam ich za bardzo statecznych,wręcz nudnych.....Jak moga na nie go wibrowac te dwie 3 i czy kogos zwiazek przetrwal jesli było zapoznanie w 9 roku osobistym?
No baby mowcie ze co ,bo Ewe chyba troche wkręciło
No bo wy karmiczni i was ciagnie. No dziewiatka dobrze niewrozy ale zawszesa wyjatki łamiace regułe.
Awieszczemu tamta go zostawila?
5 i 6 to my 11 razem mamy To dobrze niewrozy,ale karme masz ze mna bo ja 4 z dnia.
A ja duzo o dzieciach gadam bo sie obudzilam po 30 ze takowe chce dopiero,a to nie tak latwo. Wczesniej podroze i inne sprawy wcale nie myslalam przez ta 3 z 1 cyklu,a teraz w 4 za budowe i dziecko sie wzielam .
A to twoj maz tez 5?????
No teoretycznie nie wróży Ja z 6-kami nie bardzo łapię wspólny klimat (tzn. raz złapałam ale się rozczarowałam płytkością - dosłownie, tej koleżanki, a najdziwniejsze że po czasie właśnie), no ale nie ma co się uprzedzać, tym bardziej że na 99,9% nie poznamy się w realu a pogadać na forum z każdym można, o ile wnosi w naszym mniemaniu coś do rozmowy
To, że się "obudziłaś", Twoje prawo, każdy ma swoją drogę do przeżycia nikt Ci nie będzie mówił, że to źle przecież A widzisz, ja właśnie z 4-ki (jedynej w piramidce) wychodzę i na dziecko nie mam jak dotąd parcia, a za chwilę już w 3 z II pz-tu wchodzę, to co, obstawiasz, że tym bardziej nie będę miała tego parcia? No cóż, ja mało rodzinna, ani jednej 6-ki czy 9-ki (no 9-ka na minusie ).
Tak, mój mąż 5-tka ale inna ode mnie trochę, on ma raczej lajtową "karmę" (ma tylko 22 z mistrzowskich i 16 z karmicznych), niby mamy piramidkę bardzo podobną tylko jakby odbicie lustrzane (no i tam gdzie ja 11 on 1), ale te podliczby robią swoje
Blacgirl a co w 4 robilas,bo cyba o cyklu mowisz co? Czy cos stalego zbudowalas? Czy cierpialas na brak pieniazkow?
Nie o cyklu, tylko o Ipz 4/13 Na brak pieniążków za bardzo nie cierpiałam, nie będę tu kłamać, bo zawsze z innego źródła były (rodzice) ale na ostre historie pracowe to już "cierpiałam" jak najbardziej Czy coś trwałego zbudowłam w tym czasie? Hmm, zależy jak patrzeć na to, 13-ka to bardziej rozwala niż buduje... (a jak buduje to przez trud i łzy nierzadko).
Ale generalnie wyszłam za mąż i zrobiłam coś w sferze zawodowej, co umocniło mnie w wierze w swoje możliwości - i to naprawdę znacznie, nawet powiem że jak narazie to był to taki punkt zwrotny w mojej "karierze", jeśli można tak nazwać, mentalnie dla mnie jak krok milowy
Ale trochę się jeszcze zastanawiam, bo ostatni rok mi 4/13 "został" (9 rok osobisty i 1 numerologiczny teraz), czym się ta 13-ka jeszcze wykaże, bo pomijając co mi przyniosła po wytrwaniu w moich celach, zamiarach i marzeniach też przyniosła mi rozwałki i ciężkie próby życiowe, oraz utratę bliskiej osoby (wraz z 11-ką z I cyklu - ale żeby oddać sprawiedliwość mojej 11-ce, prezenty kosmiczne także mi przyniosła, nie mogę jej nie doceniać - albo to ja dobrze ją przepracowałam... ). dnia Pią 19:58, 30 Gru 2011, w całości zmieniany 7 razy
[quote="lena"]No bo wy karmiczni i was ciagnie. No dziewiatka dobrze niewrozy ale zawszesa wyjatki łamiace regułe.
Awieszczemu tamta go zostawila? [/qu
)Mnie przeraza tylko ta ilosc 3 u niego,jako tako tak patrze to on ma duzo kobiecych wibracji hehe
Coraz bardziej go poznaje i widze ze jest wrazliwy,nie lubi chamstwa,intelekt mi jego odpowiada ,natomiast troche brak mu takiej dojrzałości,tajemniczosci,gada jak najęty ale rowniez jest bardzo pracowity....Ja sie boje ze on zamęczy mnie swoja obecnościa:)chciałby sie widywac codziennie a ja przywykłam do samotności ,ktorą lubie....oj całkowite przeciwieństwo mojego bylego.....
Nie wiem czemu tamta go zostawila,na pewno odeszła do innego,a czemu?to trudny temat i nie chce poruszac go na wstepie....Nie wazne dla mnie jest co robil kiedys ,a jak ja go teraz postrzegam i jaki jest dla mnie..... dnia Śro 12:42, 04 Sty 2012, w całości zmieniany 2 razy
No masz racje suri ze niewazne ale przeszlosc czesto mowi kim jestesmy teraz. Nasze przeszle doswiadczenia wplywaja na nas i czynia nas tym kim jestesmy. Wiec jesli chcesz go poznac to musisz poznac jego przeszlosc ,bez przeszlosci niebedziesz wiedziala kim jest i dlaczego, dokonca nie bdziesz mogla zrozumiec zchowan.
Nie na tym etapie Lenko,nie podchodze tak do związków analitycznie,jesli go pokocham to i tak nie bedzie miało to zadnego znaczenia,ludzie często na początku nie mowią całej prawdy albo nie odkrywają sie do końca....
Jak tam uwazasz suri ja wychodze z zalozenia ze lepiej wiedziec zaduzo niz zamalo
Powodzenia aby tym razem sie udalo
Dziękuje ,choc będzie co będzie....Wiedząc o kimś za duzo ,nie da Ci gwarancji szczescia i to ze bedzięsz wstanie sobie polepszyc z nim relacje,sam powinnas wiedziec to po swoim mężu,bo zapewne wiesz o nim duzo:)O pierwszym chłopaku z ktorym byłam 6 lat wiedzialam wszystko,mieszkałał pare domow dalej,o drugim wiedziałam prawie ze nic bylismy 4 lata.....mnie to nie utwierdza w tezie ze lepiej wiedziec,wazne jest tu i teraz i czego sie nauczylismy a przeszlosc powinnismy zostawic za soba...
Wiesz ludzieza uwazylam ze sie zmieniaja niektorzymowia ze co 7 niektorzy ze co 9 lat. duzy wplyw maja doswiadczenia i wydaje mi sie ze relacje wyniesione z domu. Ja o mezu wiedzialam duzo dlatego zdecydowalamsie na slub niestety po powrocie do polski zastała nas ciezka rzeczywistosc a to ma duzy wplyw na osoby jak i na relacje miedzy ludzkie. A niedocenialam wplywu tego wczesniej. wszystko sie drastycznie zmienilo.
Dlatego majac 20 lat inaczej podchodzisz do zwiazku a majac lat 30 inaczej.
No nic w kazdym razie kazdy ma wlasne zycie a podyskutowac sobie mozna