ćwiczenia
Katalog znalezionych frazWÄ tki
- agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
- podanie do guildi nocny patrol by dolishq
- CO ROBIMY W TA NIEDZIELE ?? 27.02
- WaĹźna rzecz w sprawie Patryka Geryla i 2012 roku
- Taniocha!!
- Czas w tarocie
- AUTOTERAPIA SAMOTNOĹÄI - AUTOR BAJA SZUBERT
- dyskusja o sĹuchu i aparatach
- STALKER MAGAZINE, 20.01.2011
- 23/27.12.2011
- Podanie: Mania-Manieczka
agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
Szukałam podobnego tematu, ale nie znalazłam.
Czy ktoś zna jakieś fajne ćwiczenia, które pomogłyby mi w walce ze zbierającym się na brzuchu tłuszczykiem?
Miałam teraz sporo stresów, a ja niestety stres zajadam i teraz obserwuję skutki. Cała jestem szczupła tylko mi się zbiera na brzuchu i "boczkach" Więc właśnie z tym muszę walczyć
Dietę już rozpoczęłam, ale znam swoje ciało i wiem, że bez ćwiczeń pierwsze co mi się zmniejszy to oczywiście obwód klatki piersiowej, a tego bym nie chciała
Ktoś zna skuteczne ćwiczenia? Stosował?
W idealnym świecie te ćwiczenia nie zajmowałyby mi więcej niż 20min dziennie
mi 6 wadera swego czasu pomogla
a jak długo robiłaś?
bo tam się codziennie wg reguł zwiększa ilość i ja kiedyś robiłam, ale nagle po3tygodniach z 10minutowego ćwiczenia się zrobiło ponad godzinne... i liczenie mnie doprowadzało do szału
Nie pamietam ile, na pewno nie do konca ale ponad polowe i mi sie znudzilo...nie widzialam tez efektow ale za poltora miesiaca raz tak patrze w lusto nago i WOW ale mam chudy brzuch
Iskra prawda jest taka ze organizm zaczyna wykorzystywac rezerwy tluczowe minimum po pol godziny intensywnego ruchu, tak ze cwiczac mniej spalasz jedynie cukier ktory zjadlas ostatnio dnia Pon 15:26, 03 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz tutajpoczkategori
Ja robiłam 6 weidera dość długo ale nie dokładnie jak jest w tych opisach. I mi baaardzo pomogła. Bolało jak cholera ale dałam radę. Potem odpuściłam na rzecz zwykłych brzuszków i jakoś udało się utrzymać efekt.
mi przy szóstce jeszcze strzela rzepka w lewym kolanie
hermiona, to jak robiłaś?
jestem zdeterminowana aby zacząć od dziś ćwiczenia
Edit: w internecie jest tego pełno, ale moją uwagę przykuły ćwiczenia "lower abs" czy coś takiego. Stosowała któraś? tutajpoczkategori
Rok temu próbowałam. Chyba dwa tyg. Potem siadł mi kręgosłup. Albo go przeciazylam tą szóstka albo coś robiłam nie tak. Ale uwielbiam tak trochę efektów było widać. Tyle że chyba na więcej i tak nie byłoby mnie stać. Więcej siły nie miałam.
Hermiona jak robiłaś? Gdyby można trochę lżej a że gorszym efektem to będzie chętna była.
zdecydowałam się na coś takiego
http://www.youtube.com/watch?v=DPdpsvOxMoI
w połączeniu z innymi aktywnościami - głównie jazdą na rowerze
za jakiś czas powiem czy działa.
dziś ćwiczyłam i z kolanami nic mi się nie działo, więc jestem pełna optymizmu
Nie pamiętam dokładnie o co w tym chodziło, ale chyba nie zwiększałam liczby tych powtórzeń tak jak oni tam zalecają. Bo to generalnie strasznie nudne ćwiczenia..
Zatrzymałam się na ilości którą mogłam znieść i robiłam po tyle dziennie.
A efekty i tak były
ja ćwiczę to http://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&v=2qo_nCKpTcM&NR=1 (to jest 5 częściowy zestaw)- głównie część na uda i pośladki, bo mi najbardziej odpowiada nauczyłam się na pamięć, ale jest tam też na brzuch. Zaczęłam w ciąży to ćwiczyć i spodobało mi się. Teraz wróciłam jakoś w grudniu i dłuższy czas ćwiczyłam codziennie, z przerwą na święta i ferie, i po feriach wychodzi mi tak co drugi dzień. tak do 20 minut jeden lub dwa zestawy ćwiczę. nie męczę się i nie widzę efektów , ale mój mąż twierdzi, że je widzi , więc nie jest źle. Ogólnie pilates jest też dobry na kręgosłup, co się może przydać przy noszeniu dziecka i w moim przypadku również wózka codziennie z i na II piętro.
Ja zaczełam właśnie to co wstawiłam bo pobudza do działania właśnie te mięśnie o które mi chódzi efektów oczywiście nie widać, ale jak CZUĆ! mam większe zakwasy niż po szóstce - ale mi tego brakowało
emma, ja czytałam przed rozpoczęciem ćwiczeń i właśnie szóstka może wyrządzić duże szkody jeśli nie jest prawidłowo wykonywaną. A nie jest to łatwe...
Trzeba pamiętać, że samo ćwiczenie mięśni brzucha nie spowoduje większego spalania z niego tłuszczu.
Warto przeczytać:
http://www.sebastianblaszczyk.pl/najwiekszy-mit-o-spalaniu-tluszczu-na-brzuchu/
Ćwiczenia siłowe są ważne, ale powodują głównie wzmocnienie mięśni, a tkankę tłuszczową najlepiej spala się w długotrwałej jednostajnej aktywności, np. jazdą na rowerze, bieganiem.
Wiem coś o tym, niestety W pewnym wieku metabolizm zwalnia, nawał obowiązków nie pozwala na aktywne spędzanie czasu, a jak się już wszystko ogarnie to trudno wykrzesać z siebie trochę siły na trening
Polecam bieganie. Wbrew pozorom wcale nie takie nudne jak się może wydawać. Mówią, że to jeden z najprostszych, najtańszych i najbardziej naturalnych sportów, a przy tym uzyskuje się dość szybko rezultaty - bieganie angażuje sporą ilość mięśni, w związku z tym wydatek energetyczny jest duży i tłuszczyk spala się intensywnie.
No i potreningowe endorfiny... bezcenne
Warto poczytać zanim się zacznie, bo o kontuzję nietrudno, co może bardzo zniechęcić
http://bieganie.pl
Iskra ja polecam cwiczenia mel b brzuch . Na yt mozna znalezc. 10minut dziennie, wiec czas szybko zlatuje, nie sa nudne (6weidera mnie nudzila po jakims czasie). Cwiczylam 2miesiace (teraz rzadziej bo zapominam i mi sie nie chce) przez 5-6dni tygodniowo i rzeczywiscie mi pomoglo. Brzuszek pociazowy jest juz minimalny no i miesnie sa lekko widoczne .
Color - ja właśnie łączę z jazdą na rowerze
tinuvel - dzięki! Będę przeplatać z tymi moimi
Pragnę oświadczyć że po dwóch tygodniach ćwiczeń na brzuch (na zmianę mel b i te co ja wstawiłam) co 2 dzień oraz niecałej1godzinie na rowerze codziennie daje super efekty
polecam! A ja będę ćwiczyć dalej
aaaa no to mnie zmobilizowałaś!!!!
Jutro biegam
a ja po dwóch latach przerwy, w zeszłą środę, poszłam biegać i ....
miałam taką wizję jak byłam w ciąży i ćwiczyłam (przez II trymestr tylko) codziennie pilates, że latem idę biegać i nagle biegnę 20 minut bez przerwy, i nie potrzebuję na każdym rogu ulicy się zatrzymywać żeby nabrać powietrza - no i spełniło się teraz !!! , trochę później niż zamierzałam - ale co tam
to nie po pilatesie w ciąży - tylko po tych 9 miesiącach noszenia codziennie dziecka i wózka na II piętro i z II piętra i po codziennych 2 godzinnych spacerach (polegających na 2 godzinach chodzenia, a nie wyjść i na ławce posiedzieć przy wózku) tak mi się kondycja wyrobiła - normalnie wow
Busola - podnosisz na duchu!
Ja ciągle czytam o tym, że takie zwykłe czynności domowe, nawet zajmowanie się dzieckiem nie wyrabia kondycji. I zawsze się zastanawiałam jak matki znajdują czas na ćwiczenia
I okazuje się że da się - super!
rozczarowana bezśnieżną zimą i narciarskim niedosytem, z wielką nadzieją czekam na lepszą pogodą i zaczynam sezon rolkowy
No i chyba wrócimy z mężem na kurs tańca, niby tylko raz w tygodniu, a jednak byliśmy bardziej rozruszani. Polecam!
babajaga - jakby mój mąż miał czas... Tak bardzo lubię tańczyć!
Ja to mam postanowienie, że dziś będę "szurać" jak to polecali dla początkujących biegaczy na tej stronce co Color podrzucił. Bo jestem jedna z tych co nigdy nie miała "funu" z biegania, a jednocześnie wiem, ze to jest super zdrowe.
[quote="babajaga"z wielką nadzieją czekam na lepszą pogodą i zaczynam sezon rolkowy
[/quote]
Masakra nie macie pojęcia jak ja marzę o jakiejś aktywności fizycznej, poza jogą i pilatesem które mam 2 razy w tygodniu
Przed ciążą to były rolki, spinning i squash.
Za rolkami tęsknię najbardziej. Ale tak sobie myślę, że przecież jak jedno z nas będzie jechać z wózkiem to drugie może na rolkach
hermiona oboje mozecie na rolkach, chocia z wozkiem czterokolowym chyba ciezej. My mamy trojkolowca i wypady rolkowe w trojke jak najbardziej
Ja już nogami przebieram... Tylko urodzić, tylko urodzić, dojść do siebie - i znikam z domu!
Koń czeka.
Rolki czekają (szkoda, że pół roku po ich zakupie przenieśliśmy się na drugi koniec miasta, z dala od najlepszej trasy rolkowej wzdłuż plaży).
Basen czeka.
Oj, wiosna idzie i człowieka aż nosi!
Polecam bieganie:) Na spalanie tłuszczyku ćwiczenia kardio-własnie bieganie,rower, a dodatkowo na mięśnie brzucha te wszystkie ćwiczenia dywanówkowe (lubię Mel B ), by je wymodelować-ale najpierw tłuszczyk trzeba zgubić, by je w ogóle było widać
Bieganie to ostatnia rzecz, na którą dałabym się kiedykolwiek namówić. Ba, ja nawet do autobusu czy tramwaju nie podbiegnę choćbym miała stać i czekać na kolejny pół godziny. Zawsze się tłumaczę, że "to poniżej mojej godności" ale szczerze, to stawy mam już spracowane i bieganie za szybko je dobija.
O nie bieganie też nie jest dla mnie zupełnie
(Choć jak urodzę to pobiegam jak gupia po łące żeby znów się poczuć panią swojego ciała (nawet jak będzie pewnie miało + sporo kilo)).
Co do rolek to chyba nie czujemy się z M w tym tak mocni żeby jednocześnie jechać i pchać wózek. Będziemy się wymieniać
Bardzo polubiliśmy też squasha ale nie będzie z kim młodego zostawić, więc na razie odpada.
No co ty hermiona wlasnie z wozkiem sie bezpieczniej jezdzi niz bez Moj maz tez jakos super na rolkach nie jezdzi, jedzie do przodu i hamuje jak trzeba a poza tym nic a z wozkiem wlasnie lubi bo ma sie o co oprzec i nie ma ryzyka ze sie wywali. Poza tym wiecej sily trzeba wlozyc wtedy w jechanie co mu sie podoba. Dla mnie z wozkiem to tak srednio bo ciezej jechac Ale o wiele bezpieczniej niz bez wozka !! Na prawde ciezko o wypadek czy wywrotke a jak masz hamulec reczny to juz w ogole Tylko wiadomo ze to nie po chodniku tylko szerokim deptaku/ drodze rowerowej. My mieszkamy nad rzeka wiec na jakas trase dluga nawet to w ogole chodnika niemal nie mamy tylko szerokie asfaltowe trasy rowerowo-piesze dnia Śro 12:52, 19 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz Powrót do góry
Wózek z nożnym hamulcem, rolki bezhamulcowe - wesoło będzie
Ale trasy też mamy ładne, np.:
Dacie rade Wozek bardzo szybko sam hamuje bo jest ciezki....na prawde na prawde ciezko sie bardzo rozpedzic bo masa wozka i grube kola robia swoje. A hamowac zawsze mozesz rolką bokiem. My mamy hamulce w rolkach, ja praktycznie nie uzywam ale moj na prawde nauczyl sie na rolkach stosunkowo pozno i hamowac bokiem czy polkolem nie umie, tylko hamulcem zawsze zwalnia albo na trawe Wiec jak on daje rade to na prawde nie jest to trudne
ja zawsze się bałam tych hamulców w rolkach. Hamuję jak na nartach - plugiem albo bokiem. Do nas do domu dojeżdża się drogą gruntową, więc jak chcę jeździć na rolkach to albo idę w kaloszach, jak dojdę do chodnika to zakładam rolki, a kalosze chowam za drzewem, albo... Mój mąż bierze rower, a mnie z rolkami na bagażnik i dowozi mnie do mojej trasy i jeździmy razem.
Biegać nie znoszę. Na rolkach mogę przejechać dziesięć kilometrów bez zmęczenia, a jak biegam to czuję się jakaś zdyszana i zdychająca po 100 metrach.
Biegać nie znoszę. Na rolkach mogę przejechać dziesięć kilometrów bez zmęczenia, a jak biegam to czuję się jakaś zdyszana i zdychająca po 100 metrach.
Kiedyś też tak miałam, ale w końcu teść namówił mnie na bieganie i po jakichś 1-2 tygodniach mogłam już przebiec całkiem dużo. Pamiętam, jaka to była wtedy satysfakcja Niestety, szybko nabawiłam się kontuzji, potem zrobiło się zimno i przestałam biegać. Teraz, gdybym chciała do tego wrócić, to chyba bym musiała wstawać o 5 rano, żeby się wyrobić. Po południu jakoś nie lubię ćwiczyć.
Ja kiedyś byłam w fatalnej kondycji, a teraz bez problemu potrafię biec non stop dwie godziny
a ja bardzo nie lubię skocznych, typowo aerobowych ćwiczeń i fitnessu, w szybkim tempie, nigdy też nie lubiłam biegów np. na 100, 200 m - wolałam te na 800-1600 i tak sobie myślę, że jeśli ktoś jest długodystansowcem jak ja i sprawia mu przyjemność trenowanie swojej wytrzymałości, ale bez podskoków i fikołków, za to przy spokojnej muzyce i maksymalnej precyzji wykonywanych ruchów to polecam pilates. już po 15 minutach efekt +100 do samopoczucia coś jak joga, tylko jogą nie będące
A pilates to nie jest bardziej takie rozciąganie?
no nie koniecznie, chociaż też. ale są elementy szóstki weidera i można się porządnie zmęczyć, tylko jednak inaczej niż na fitnessie. bardzo wysmukla mięśnie i całą sylwetkę, super dla kręgosłupa, samopoczucia, uzyskuje się grację w poruszaniu się
O, to ciekawe, chyba powinnam się zainteresować, przydałoby mi się
też polecam pilates, ćwiczenia początkowo wydają się łatwe, ale można się też nieźle zmęczyć
Myślałam kiedyś o pilatesie, ze może być fajny, mógł by mnie ktoś tylko uświadomić, czy to nie ma elementów kontrowersyjności, jakie niesie za sobą dla katolika joga? I czy jest sens robić sobie pilates z yt czy trzeba isc na zajęcia z tego?
Nie - Pilates został opracowany przez lekarza rehabilitanta.
Nie ma tam żadnego wątku religijnego
no to może się skuszę za jakiś czas, kręgosłupowi przyda się po godzinach przed kompem
mnie też ten pilates zainteresował, więc jak jest sie go w stanie samemu nauczyć i ćwiczyć w domu,
jeśli tak to macie jakieś filmiki instruktażowe czy coś w tym rodzaju?
o, właśnie, jeśli możecie polecić jakieś sensowne filmy z pilatesem, plisss
Ja od siebie polecam na początek:
rozgrzewka http://www.youtube.com/watch?v=XV3g2c9SC-g
pilates http://www.youtube.com/watch?v=zfFY-Di8wPw
pani fajnie tłumaczy zasady pilatesu, przypomina o nich w trakcie ćwiczeń, było łatwo załapać co dokładnie powinnam czuć, tzn. jakie mięśnie, co powinno mnie boleć i dzięki temu ćwiczenia mają skuteczność, dla mnie trenerkainfo jest warta polecenia
dziewczyny, poszukajcie trochę inf. na temat pilates
bo to wcale nie takie fajne
np. tutaj
http://www.niedziela.pl/artykul/59900/nd/Wakacje-z-duchami
pilates przez to, że zawiera elementy jogi, a o jodze to już mnóstwo świadectw, wypowiedzi egzorcystów itd. znajdziecie
np. http://gosc.pl/doc/802751.Joga-niewinna-gimnastyka dnia Wto 13:10, 25 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz Powrót do góry
Ja miałam kiedyś książkę z ćwiczeniami dla początkujących. Rzeczywiście pilates bazuje na niektórych pozycjach z jogi
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pilates
ale warto też klikąć sobie w biografię Pilatesa - te ćwiczenia zostały dostosowane specjalnie dla osób z trudnościami ruchowymi.
no i co z tego? joga też ma niby pomóc na różne problemy...
podobnie jak np. bioenergoterapia... dnia Wto 13:12, 25 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz Powrót do góry
eee tam pilates czy joga, od poniedziałku zaczęłam ćwiczyć pośladki z Mel B
błahahahah
ech Waleczna, to co zostaje?
Joga - ok rozumiem, należy do pewnego rodzaju praktyk powiązanych z konkretną religią i duchowością, natomiast Pilates sam skonstruował swoje ćwiczenia, bez celu duchowego, tylko patrzył na nie pod kątem zdrowia fizycznego... Powrót do góry
ech Waleczna, to co zostaje?
Mel B
nigdy nie wiesz czym sie inspirowała
z całą pewnością żaden jogin, by za nią nie nadążył
waleczna - a robiłaś w przedszkolu koci grzbiet na zajęciach z wfu? wiesz, że to pozycja z jogi? i co z tego? to tylko pozycja, tak jak siad po turecku, robienie kołyski i wiele innych. nie ma tutaj żadnego nawiązania do wyznawania religii wschodu.
nie wiem... rozumiem jeszcze zagrożenia płynące z praktykowania jogi - elementy medytacji, itd. ale w pilatesie z jogi jest tyle, że rozciągasz mięśnie i robisz to w takt spokojnej muzyki.
waleczna proszę obejrzyj ten filmik, który wrzuciłam i powiedz mi czy na prawdę widzisz tam nawiązanie do jogi? ja te wszystkie ćwiczenia i pozycje już wcześniej wykonywałam przy okazji wfu w szkole, fitnessu (6 weidera, itd.), itd. przeczytam te artykuły od Ciebie i zobaczę, gdzie autorzy w pilatesie upatrują zagrozeń.
a tak mi jeszcze przyszło do głowy: zakazać dzeciom na wfie stania na głowie, na jednej nodze, siadać po turecku, etc. bo gdzieś tam w Tybecie mnisi wykorzystują te pozycje do wyznawania wiary w Buddę?
To może mnisi nie powinni wykonywać przyklęków bo automatycznie wyznawali by wiarę w Jezusa Chrystusa? (do czego oczywiście ich zachęcam!) co poradzić, na to że organizm działa tak a nie inaczej i pewne pozycje mu po prostu służą? tak jak pisze koszatniczka, joga jest powiązana z buddyzmem, pilates nie.
muszę zedytować post bo znalazłam:
http://www.przewodnik-katolicki.pl/nr/porady/_moda_na_pilates.html
http://zapytaj.wiara.pl/pytanie/pokaz/85b16
http://www.dobrypasterz.tarnow.opoka.org.pl/aktual_klub_sniora.htm - zajęcia pilates dla parafian
jakby ktoś znalazł artykuły poświęcone szkodliwości pilatesu w kontekście ducha, to proszony jest o ich wrzucenie na forum Powrót do góry
brain, nie chodzi o ćwiczenia same w sobie, pilates zawiera elementy jogi, a o jodze to chyba nie ma co dyskutować, nie od dziś wiadomo, że to zagrożenie duchowe
nie same ćwiczenia są zagrożeniem ale cała ideologia, która jest z nimi związana
nie chce mi się tego tłumaczyć, nie jestem specem w tej dziedzinie
ja tylko spotkałam się z opinią, że pilates ze wzgl. na to iż składa się z elementów jogi nie powinno być praktykowane, tyle, tym się chciałam podzielić
no ok, ale co z kołyską, kocim grzbietem, staniem na rękach, głowie, itd. w przedszkolach, szkołach? to joga czy gimnastyka?
Znalazłam cos takiego
http://www.pilates.pl/faq#4
Niech każdy interpretuje to jak chce
dziewczyny, poszukajcie trochę inf. na temat pilates
bo to wcale nie takie fajne
np. tutaj
http://www.niedziela.pl/artykul/59900/nd/Wakacje-z-duchami
pilates przez to, że zawiera elementy jogi, a o jodze to już mnóstwo świadectw, wypowiedzi egzorcystów itd. znajdziecie
np. http://gosc.pl/doc/802751.Joga-niewinna-gimnastyka
i poważnie się tym przejmujesz?
ja tam jestem wstrętną ateistką ale ćwiczę i jedno i drugie i jakoś nie ma wpływu na moją psychikę Powrót do góry
no to teraz koszatniczko pytanie, czy idea długich płynnych, ruchów i głębokiego oddechu zaczerpnięta z jogi, jest zagrożeniem duchowym czy nie
no ok, ale co z kołyską, kocim grzbietem, staniem na rękach, głowie, itd. w przedszkolach, szkołach? to joga czy gimnastyka?
poczytaj o jodze w kontekście zagrożeń duchowych
koci grzbiet to koci grzbiet, za jogą kryje się ideologia i to bardzo niebezpieczna
no ok, ale co z kołyską, kocim grzbietem, staniem na rękach, głowie, itd. w przedszkolach, szkołach? to joga czy gimnastyka?
poczytaj o jodze w kontekście zagrożeń duchowych
koci grzbiet to koci grzbiet, za jogą kryje się ideologia i to bardzo niebezpieczna
koci grzbiet to pozycja zaczerpnięta z jogi.
tak samo jak pozycje w pilatesie.
dlaczego na ten koci grzbiet jest przyzwolenie?
i dlaczego z tą konkretną pozycją z jogi (ale też wieloma innymi, które wymieniłam wyżej) nie wiąże się płynących duchowych zagrożeń przez sam fakt ich przyjmowania podczas ćwiczeń?
innymi słowy, dlaczego jedne pozycje a'la joga są gimnastyką, a drugie już nie, skoro pochodzą z tego samego źródła, a przecież właśnie to źródło sprawia, że mamy do czynienia z potencjalnym (i realnym) zagrożeniem..
nie wiem czy piszę jasno, więc może tak: waleczna, dlaczego koci grzbiet to nie joga, skoro pochodzi z jogi?
trapi mnie w jaki sposób postawiłaś granicę Powrót do góry
To chyba nie chodzi przecież o konkretne pozycje (masakra pewnie niektóre się przybiera też w życiu codziennym przypadkowo ) tylko o takie prowadzenie zajęć żeby na siłę wepchnąć tam ideologię.
Co jest złego w tych oddechach czy słuchaniu swojego ciała w jodze? Nie czaję.
ten sie smieje, kto się smieje ostatni.
jak ktos chce, to zrozumie, jak nie chce, jego rzecz.
PS Nie, nie bede ciagnac watku, byl walkowany x razy.
Brain i dlatego pozostawiłam to bez komentarza. Bo jeden stwierdzi, że ćwiczenia wyizolowane z duchowości nie szkodzą, a inny powie, że szkodzą.
Bo pytanie pozostawione bez odpowiedzi jest takie: co szkodzi w jodze? Czy sam fakt robienia ćwiczeń z myślą o swoim zdrowiu, czy to że się otwierasz na wewnętrzną energię i medytację?
A może jedno i drugie?
A może jedno bez drugiego nie ma sensu?
Czyli: czy odtwarzając ćwiczenia otwierasz się z automatu na obce energie?
I to samo tyczy sie w takim razie Pilatesa: czy jeżeli Pilates zauważył korzystne działanie niektórych pozycji jogi i wykorzystał je w swojej metodzie, to sam ten fakt jest szkodliwy?
Czy jednak, skoro odrzucił całą duchowość i skupił się na pragmatycznych aspektach samych ćwiczeń, możemy uznac to za bezpieczne?
Moim zdaniem pilates to nie joga.
hermiona - znawcy tematu mówią, że już samo przyjmowanie pewnych pozycji powoduje otworzenie się na złego ducha (mimo, że ty wcale tego nie chcesz, ani nie planujesz, po prostu swoim gestem, wyrażasz zaproszenie dla tych duchów)
kukulka - specjalnie usunęłam wszystkie uśmiechnięte emotki ze swoich postów, żeby było jasne dla Ciebie, że wcale się nie śmieję z tematu zagrożeń duchowych i wierzę w nie, w kontekście praktykowania jogi.
zastanawiam się, czy i gdzie leży zagrożenie w przypadku uprawiania powszechnie znanych i praktykowanych również przez dzieci w szkołach ćwiczeń zaczerpniętych z jogi, które wymieniłam wyżej.
i akurat w tym przypadku mam wrażenie że to ty oceniłaś po pozorach Powrót do góry
Spoko nie jestem jakąś duchową osobą, więc nie będę się kłócić, bo nigdy nie dojdziemy do porozumienia. (gdyż w coś takiego nie uwierzę nigdy w życiu)
system ćwiczeń fizycznych wymyślony na początku XX wieku przez Niemca Josefa Humbertusa Pilatesa, którego celem miało być rozciągnięcie i uelastycznienie wszystkich mięśni ciała. System pilates to połączenie jogi, baletu i ćwiczeń izometrycznych. Według założeń Pilatesa, metoda ta przyczyniać się ma do: wzmocnienia mięśni bez ich nadmiernego rozbudowania, odciążenia kręgosłupa, poprawy postawy, uelastycznienia ciała, obniżenia poziomu stresu oraz ogólnej poprawy zdrowia osób ćwiczących.
nie jest napisane, że to połączenie ćwiczeń typu koci grzbiet, stawanie na głowie, pajacyki czy inne, tylko nazwane: joga
joga to joga, dla mnie proste
co to jest joga można łatwo znaleźć w necie
http://mateusz.pl/donbosco/0803-1.htm - brain - może zadowoli Cię ten tekst pochodzący z DonBosco, będzie odpowiedzią na Twoje pytania
to ja się zaczynam zastanawiać czy można jakiekolwiek ćwiczenia wykonywać... w końcu wszystko to są podobne ruchy i pozycje, ja chodziłam jako nastolatka na gimnastykę korekcyjną i chwile na taniec i wykonywałam różne podobne ćwiczenia...
ktoś mi może wyjaśnić czym się różnią np. identycznie wyglądające brzuszki czy wymachy nogą wykonywane jako ćwiczenie pilates, a czym na gimnastyce korekcyjnej?
http://www.youtube.com/watch?v=XftUvWh9Fvs
I na koniec pozostaje pytanie o to w jaki sposób rozróżniać. Czy każdy sport walki jest duchowo groźny? Nie. Jedynie te sztuki walki, które poza ćwiczeniami fizycznymi proponują filozofię, ćwiczenia medytacyjne lub oddawanie czci symbolom czy osobom. Sytuację komplikuje jednak fakt, że karate może być nazwą zarówno sportu walki, ale może też być przez trenera wzbogacone o elementy filozoficzne i duchowe. Potrzebna jest rozwaga i ostrożność.
koci grzbiet bazuje na tzw pozycji "pies z głową w dół" - pozycja jogi.
Temat wałkowany, to prawda. Nie dajmy się zwariować - korektywa to korektywa, joga to joga, pilates to pilates
dzięki waleczna za tekst, przeczytam
waleczna, dlaczego w takim razie nie jest dla ciebie proste, że koci grzbiet to też joga? i wiele innych ćwiczeń, które przez lata wykonywaliśmy w szkołach..
jestem właśnie ciekawa, dlaczego jedne pozycji z jogi są dobre, a drugie złe, skoro cała joga jest zła.
bebe - mam tą samą rozkminkę
koszatniczka - jedno i to samo ćwiczenie wykonywane w ramach jogi jest złe, ale na zajęciach dla przedszkolaków już ok, o to też chodzi Powrót do góry
jejku, no to przeczytajcie link, który podałam- jest tam odpowiedź
przeczytajcie czym jest joga
obejrzyjcie film podany przez kukułkę dnia Wto 15:10, 25 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz Powrót do góry
aha więc to są niby niektóre ćwiczenia z jogi złe, czyli jednak jest szansa, że jakieś ćwiczenia na mój kręgosłup mogę wykonywać
a może mi ktoś podać listę tych zakazanych ćwiczeń/pozycji czy jak to nazwać?
bebe - przeczytaj proszę
Waleczna - cytat ze strony którą podałaś. I tego się trzymajmy.
Obok tematu, refleksja ogolna nt zajwisk internetowych coraz czestszych - ja nie rozumiem jednej rzeczy - jesli kogos temat naprwde interesuje, to warto poszperac/popytac o zrodla, a nie chciec listy/rozwiązań na tacy moze
bo to troche tak nie tego, wyrabiac sobie poglad w sprawach istotnych na podstawie info z którejs tam reki
mnei dziwi szukanie rozwiazan na forum, bo zawsze myslalam, z ena forum to sie szuka bozdzcow do dalszych samodzielnych poszukiwan/żrodel
ale ja starej daty jestem
ale ja z głupsza wiem co to jest joga i wiem, że nie powinno się jej ćwiczyć
ale, że nigdy nie ćwiczyłam to nie znam tych pozycji wszystkich itp. coś tam przypadkiem jednak widziałam czy w telewizji czy gdzieś jak ktoś ćwiczy i jest to podobne dla mnie wszystko
przejrzałam te artykuły z grubsza ale tam nie ma żadnej takiej listy o którą pytam, a bym sobie porównała z nią moje ćwiczenia, wykonuje np. koci grzbiet, podobno pochodzi z jogii ale nie jest zabroniony - jak dobrze zrozumiałam, może coś innego zabronionego wykonuje i nawet o tym nie wiem
ale wszystkie chyba czasem cwiczymy, dla zdrowia czy zeby schudnac, to jak wy sobie dobieracie cwivzenia?
u mnie to: basen, rower, rolki/łyżwy, skakanka i hula hoop
ja tak samo basen, rower mtb, jakaś ewentualnie zumba, planuję iść na siłkę, ale lubię sobie pół godziny czasem w domu poćwiczyć i jedyne co mi podchodzi to pilates - tak jak w linku (tam są głównie brzuszki, wymachy nóg i rolowanie kręgosłupa, nie widzę jogi albo nawet jej typowych pozycji).
Waleczna - cytat ze strony którą podałaś. I tego się trzymajmy.
tak, dokładnie
tylko weź pod uwagę, że coś takiego jak joga zawsze związana jest z tą filozofią, bo joga nigdy nie była tylko samym zestawem ćwiczeń fizycznych, to trzeba odróżnić, zrozumieć co kryje się pod nazwą "joga"
z tego co wiem /ale tego już pewna nie jestem bo się tym nie interesuję na tyle, by być obeznaną w temacie/ pewne sztuki walki są podobnie jak joga - od początku, z założenia powiązane z filozofią, odwoływaniem się do czegoś tam, wierzeniem w coś tam
inne - mogę nie być
poza tym - w tym linku podanym przeze mnie opis sztuk walki pokazuje ich pochodzenie itd., to można sobie łatwo powiązać te fakty, czy powinniśmy się w to pakować czy nie...
na przykład o aikido... jak stopniowo człowiek jest wprowadzany w filozofię, zaczyna się od gadki, że to tylko dla poprawy kondycji fizycznej itd. dnia Wto 17:18, 25 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz Powrót do góry
Waleczna - ok, tylko my tu nie o jodze tylko o ćwiczeniach pilatesa rozmawiamy.
Ćwiczeniach bez żadnej podbudowy ideologicznej, nie należących do żadnego systemu. Opracowanych przez faceta, który od dzieciństwa zmagał się z krzywicą.
dobra, ja mam swoje zdanie na ten temat, Verlinda wałkowałam, podobnie jak Tekielego swego czasu, nawet mi się miesięcznik "Egzorcysta" przewinął przez ręce. Z tym, że moim zdanie we wszystkim trzeba zachować zdrowy rozsądek. Jogi nie praktykuję, ale potrzebuję czegoś w zamian.
Tak jak w tym wątku już się przewinęło - każde ćwiczenie możesz podciągnąć pod jogę. Nie dajmy sie zwariować
Moja mama chodzi na jogę, bez żadnej ideologii (w sensie niczego im nikt nie opowiada), po prostu sobie trochę już starsze panie ćwiczą i relaksują, rozciągają.
Nie wiem, nie potrafię się w tym dopatrzeć niczego złego, cieszę się, że mama się rusza...
Natomiast domyślam się, że zagrożenie jogi polega na możliwej idącej za ćwiczeniami fascynacji religiami wschodu, wchodzenia w to itp.
Bo dla mnie to bez sensu - jeśli mama w domu sobie poćwiczy skłony i rozciąganie to jest ok, jeśli poćwiczy "jogę" to otwiera się na złego ducha - nie ogarniam tego po prostu...
ja też nie ogarniam, że jak pójdzie się do ośrodka zdrowia na rehabilitację to robimy ćwiczenia pilatesa i nawet nikomu nie przyjdzie do głowy, żeby szukać zagrożeń duchowych..
ale ich też nie można lekceważyć, bo mądrzejsi ode mnie twierdzą, że nie trzeba mieć niecnych intencji praktykując wschodnie formy aktywności ruchowej, żeby mieć z tego tytułu problemy, ale obejrzyjcie ten trening który poleciłam - widzicie tam inne rzeczy niż takie które można spotkać na lekcjach wychowania fizycznego w szkołach? aaa tak, w szkole wszędzie latają piłki i słychać krzyk dzieciarni, a tu skupiasz się na swoim ciele, na precyzji wykonywania ćwiczeń, w ciszy, w spokojnej muzyce i koordynujesz to z oddechem - brzmi podejrzanie znajomo i niebezpiecznie
a tu skupiasz się na swoim ciele, na precyzji wykonywania ćwiczeń, w ciszy, w spokojnej muzyce i koordynujesz to z oddechem - brzmi podejrzanie znajomo i niebezpiecznie
i przepraszam co w tym złego?
wg mnie nic, ale dla niektórych brzmi zbyt "jogowo" i budzi podejrzenia/skojarzenia/etc.
Ja mam ochotę na jakąś sztukę walki, ale bez dziwacznych filozofii. Możecie coś polecić?
ćwiczenia na rozciąganie, gdzie trzeba się skoncentrować to co innego, nie od razu joga
bo joga to nie tylko ćwiczenia, ale także konkretna filozofia, która za tym idzie, która może i jest na potrzeby europejczyków spłycana, ale z drugiej strony coraz więcej ośrodków w Europie prowadzonych jest przez przyjezdnych "mistrzów"
Ja mam ochotę na jakąś sztukę walki, ale bez dziwacznych filozofii. Możecie coś polecić?
to wtedy nie sztuki walki, a sporty walki
to OGROMNA różnica
tu masz kompendium - temat numeru
http://www.miesiecznikegzorcysta.pl/wiara-i-rozum/itemlist/tag/sztuki%20walki
(fragmenty tekstów, całość w Egzorcyście z sierpnia 2013 (mozna go zakupic na ww stronie tez)
tu jest wypisane, co jest sportem walki, co sztuka walki i dlaczego
tu o jodze - temat numeru
http://www.miesiecznikegzorcysta.pl/ksiazki/itemlist/tag/joga
(ta sama zasada, fragmenty, a całość w druku z marca 2013)
nie ma jogi bez ideologii
kazdy jogin wysmiewa europejska joge dla gimnastyki, bo tego sie nie da zrobic jako samej gimnastyki
bo to prawie tak, jak rysowac pentagram dla wyrobienia reki albo cwiczyc podpis na cyrografie. (no ale ja przeciez tylko podpis cwicze, nie?)
To nie jedyne zrodło, oczywiscie, ale tu jest wsyztsko w jednym miejscu, jak ktos sie chce wgłębic w temat, polecam przeczytanie całości
to zreszta potwierdza i uzupełnia teksty, które juz lata temu na ten temat napisano
a w tym numerze io sztukach walki jest fajny podzial na podkategorie sztuk, w zaleznosci od mechanizmu
przy okazji - jest taki stary, ale nowo zaadaptowany u nas wynalazek, jak capoeira
nieciekawa sprawa, w Egz tez pisali o tym, a wcześniej w
"Zmanipuluję cię, kochanie"
PS pisalam w celu wstawienia zrodeł, nie w celu podejmowania dyskusji (bo uwazam, ze dyskutowac nie ma o czym) Powrót do góry
Krav maga chyba nie ma żadnych filozofii z tym związanych, no nie?
Krav maga jest ok z tego, co wiem.
Inna rzecz, ale to już tylko nazwa, że to nie sport ( bo tu brak idei rywalizacji sportowej), a system walki, a dokładniej samoobrony
Edit, nie nazwa, a definicja, oczywiście
Sztuka walki to to też nie jest, bo nie ma za sobą filozofii i nie zakłada żadnej drogi duchowej.
Na tej samej zasadzie boks nie jest sztuką walki też ( ale jest sportem walki) Powrót do góry
O kukulko capoeira tez ?? Mam paru znajomych ktorzy sie tym zajmuja...
Capoeira
Capoeira sztuka walki, wywodząca się z tradycji afrykańskiej i brazylijskiej (powstała na przełomie wieków XVIII i XIX). Poza usystematyzowanym systemem walki, zawiera elementy akrobatyki, tańca, rytmu i muzyki. Zapoczątkowana została przez czarnoskórych niewolników w Brazylii, którzy manifestowali w ten sposób własną indywidualność i odmienność kulturową. Capoeira była dla nich sposobem rozrywki w codziennym niewolniczym życiu. Obecnie praktykowana na całym świecie, od 1998 roku także w Polsce.
Wyróżnia się wiele odmian tej sztuki walki: capoeira Angola (tradycyjna; nastawiona na współpracę, grę i taniec), capoeira regional (widowiskowa, nastawiona na walkę), capoeira contemporanea (inaczej moderna; współczesna, czerpie z różnych technik) i inne. We wszystkich odmianach capoeiry obowiązuje rytuał roda (port. krąg, koło): wszyscy uczestnicy tworzą zamknięty krąg i rozpoczynają śpiew odpowiednich pieśni (orkiestra instrumentalna, tworząca tło dla śpiewu to tzw. bateria); następnie osoby wchodzą parami do kręgu, wpierw symulując walkę (jogo), która z czasem może przybrać postać realnego pojedynku przepełnionego agresją (jogo duro).
Cel i znaczenie pieśni
Oprawa muzyczna towarzysząca każdej walce capoeiry nie jest przypadkowa. Pieśni wywodzą się z kultury afrykańskiej i są odpowiednio dobrane do wydarzeń, mających miejsce w środku roda. Charakteryzują się budową “zawołanie i odzew”, gdzie zawołaniem kieruje solista (narrator), a odpowiada mu chór złożony z pozostałych uczestników kręgu. Capoeira nie jest pozbawiona własnej duchowości. Przejawia się ona właśnie w pieśniach. Muzyka poza tworzeniem tła do walki, także czynnie na nią wpływa: jej zadaniem jest nadać całemu rytuałowi boską energię, którą nazywa się axé.
Osoby biorące udział w walce, najczęściej nie zdają sobie sprawy ze znaczenia słów śpiewanych pieśni. Wszystkie z nich są wykonywane w języku portugalskim, gdyż to właśnie ten język był obowiązujący w miejscu narodzin capoeiry. Obowiązuje ścisły podział pieśni:
ladainha (litania) – rozpoczynająca rodo, jej zadaniem jest wyrażenie chwały bogu Orixas, ma wyraźne podłoże religijne
chulas – następuje po ladainha, wychwala miejsca i elementy kultury capoeiry
corridos – daje znak do rozpoczęcia walki, jej zadaniem jest wprowadzić walczących w rodzaj transu (posiadają mocne podłoże rytmiczne)
despedidas – stanowi pieśń pożegnania, zakończenia walki
Oto fragmenty pieśni, śpiewanych podczas capoeiry, przetłumaczonych na język polski:
Bahia Axé
Jestem szczęśliwy
Obecnością z Tobą
Że jesteś tu, w tym kole,
Z tego ustawienia [kręgu]
Bahia Axé, Axé Bahia
Bahia Axé, Axé Bahia.
Berimbau tocar
Dowiedziałem się na lekcji,
I moje serce widzi
ducha Axé. Europa, Europa
przyjaźni się z Brazylią.
Inicjacja capoeiry
Najważniejszym wydarzeniem osoby trenującej capoeirę (capoeiristy) jest rytuał inicjacji, nazywany batizado (port. chrzest). Jest to moment, w którym osoba zostaje wcielona do społeczności w której ćwiczy, zespolona z historią i ideologią capoeiry, a także wyraża zobowiązanie do przestrzegania zasad w niej panujących. Batizado odbywa się tylko raz w życiu i towarzyszy mu nadanie sznura. Kolor sznura określa poziom wtajemniczenia w praktykę i duchowość capoeiry. Każda kolejna inicjacja, wiąże się ze zmianą sznura – takie wydarzenie jest nazywane Troca de Corda (port. zmiana sznura).
Zagrożenie duchowe
Praktykowanie capoeiry niesie za sobą wiele konsekwencji duchowych. Sama sztuka walki ma wyraźne ugruntowanie we własnej duchowości, wyznającej kult Axé – bliżej nieokreślonej, nieosobowej energii, która rządzi całym stworzeniem. W rytuale pojawiają się elementy transowe, których celem jest wprowadzenie ciała w inny stan świadomości – jest to charakterystyczne dla wielu praktyk okultystycznych. Natomiast kluczowym zagrożeniem jest kontrinicjacja, która stanowi przyjęcie nowego wyznania, nowej wiary. Elementy te są sprzeczne z duchowością chrześcijańską, wyznającą wiarę w osobowego Boga; której jedynym Panem i Zbawicielem jest Jezus Chrystus. Chrzest święty stanowi włączenie każdej osoby do wspólnoty dzieci Bożych; każda inicjacja innego wyznania jest wyrazem odrzucenia i zdrady samego Boga. Otwieranie się na inne duchowości, jest otwieraniem furtki na ingerencje demoniczne. Reasumując, uprawianie capoeiry należy uznać za poważne zagrożenie duchowości chrześcijańskiej.
i
http://miesiecznikegzorcysta.pl/na-naszych/item/203-czy-capoeira-to-tylko-sport Powrót do góry
mój ex ćwiczył capoeirę i kiedyś poszłam z nim na jakieś warsztaty. Było mnóstwo gadania typu: capoeira jest radosna, capoeira to, capoeira tamto. Przyjechał jakiś mistrzunio ciemnoskóry i tego typu pogadanki były. Od razu mi się nie spodobało.
Na studiach chodziłam na judo w ramach wf i w sumie poza tym ukłonem przed i po zajęciach to nie było żadnego gadania. Ale ten trener też nie wyglądał na jagiegoś zafascynowanego wschodem, raczej na podstarzałego wfistę ;-P
Ja sie w sumie nie interesowalam co to capoeira, wiedzialam ze to taki taniec niby walka w rytm muzyki i tyle. No a tu prosze
my na judo, mieliśmy kłanianie się tylko przed walką do przeciwnika, z szacunku i tyle. a zdjęcie na ścianie mieliśmy założyciela sekcji judo w mieście, ale nikt mu się nie kłaniał, raczej pełniło funkcję podobną do popiersia Sienkiewicza w szkole
ja też chodziłam na judo i to był sam ostry trening
odkopuję temat
zbliża się sylwester, karnawał - czas sukienek, w których trzeba dobrze wyglądać, a przede wszystkim.... Święta - czas kiedy się je a nie myśli o diecie, więc warto schudnąć wcześniej
ja tym razem stawiam na marszobieg codziennie około 30-50min oraz pośladki z mel b
zastanawiałam się tylko jak pozbyć się oponki na brzuchu. Koleżanka* poleciła mi pas neoprenowy który zakładam przy każdej możliwej okazji - podczas ciwczeń, marszobiegu, jezdy rowerem do pracy. kosztował mnie około12zł, a pomaga moim mięśniom się rozgrzać, więc spalam dodatkowo tłuszczyk z brzucha
Nie wiecie, ale ostatnie dwa miesiące byłam na diecie eksperymentalnej. (nie ja eksperymentowałam tylko naukowcy na mnie ) poza tym, że jestem/byłam na pograniczu anemii to zawartość tłuszczu w moim ciele spadła o 4% a masa mięśniowa wzrosła o 2kg (to akurat zasługa ćwiczeń ) więc jest to idealny "starter" dla "zrobienia sobie" pośladków i brzucha.
KTO JEST ZE MNĄ?
*koleżanka nie jest przypadkowa, była instruktorką fitnes Powrót do góry
A co to za dieta?
Ja! Ja! Ja!
u mnie: Chodakowska plus pośladki z Tiffany
bez marszobiegów, ani żadnych biegów fuj!
Rower 30min dziennie
a dieta... pomyślę, coś trzeba wymyślić na adwent... Z tym, że my do Pl sie wybieramy, to każdą dietę możemy sobie schowac
Pas jest super ja ze względu na obfite siedzenie kupiłam takie spodenki z wysokim stanem super to działa
Potwierdzam pośladki z Mel B działają żadna tam Chodakowska , nawet jak juz sie pada na pysk, to Mel B potrafi zmotywować
U mnie tez oponka do rozpracowania, z tym ze nie mogę robić wszystkich ćwiczen, które uruchamiają tłocznię brzuszną i cieżko mi dobrać jakiś program
Oprócz tego oczywiście wskazana dieta "mniej żreć" co w sezonie zimowym jest mega trudne
bez marszobiegów, ani żadnych biegów fuj!
jakie fuj?
dieta niefajna, dużo pokarmów eliminowała, ale z racji że to eksperyment to chyba nie mogę za bardzo nic napisać otwarcie
fuj, nie lubię
wszelakie kardio odpada, może oprócz basenu
gam, no co ty, ja po chodakowskiej cierpię, oj cierpię
dieta mniej żreć w sezonie przedświątecznym zyskuje nowy motywator - kasa na prezenty...
Dobra: u mnie na początek: koniec ze słodyczami. I winkiem, chlip!
zastanawiam sie nad dietą owocowo-warzywną przez 3 tygodnie... ale nie wiem czy sie oszukiwać
NA zbędne kilogramy polecam kp u mnie waga leci i leci
ale to chyba najpierw trzeba w ciążę zajść i przytyć?
Oj tak kp jest super noszę już wszystkie ubrania z momentu kiedy ważyłam najmniej
Kp owszem super ale kiedyś sie kończy
gdy dziecku wprowadzimy już inne pokarmy i częstotliwość karmień spada do 2-3 dziennie, to waga zaczyna rosnąć Wrrr
Ja mam teraz rozkminkę pt. jak to niepraktycznie być grubasem. Bo co innego mieć brzuszek ciążowy jakiś czas, bo to przejściowe. Ale jak ktoś ma takie brzuszysko bo jest gruby? Też tak trudno wiązać buty? Albo schylić się po coś? Albo obejrzeć lub wydepilować to i owo
Zdecydowanie nie zamierzam nigdy być grubasem, to musi być strasznie niepraktyczne
Ciekawe jak mi będzie waga spadać przy kp i czy w rocznicę ślubu wcisnę się w ślubną sukienkę. W tym roku się zmieściłam.
A skoro już przy temacie ćwiczeń jesteśmy to muszę się wybrać na basen, ale nijak nie mogę się zmobilizować. Nie znoszę suszyć włosów (strata czasu) i w ogóle całej tej otoczki towarzyszącej iściu na basen. Do października jeździłam rowerem, a teraz zimno, ciemno i w ogóle ;-/ No i mam ochotę potańczyć ale jakoś okazji brak... Powrót do góry
Pas neoprenowy mam i ja . Faktycznie rozgrzewa (i wzmaga pocenie ). Podobno działa, tak twierdzi nasz znajomy. U mnie nie zaobserwowałam większych efektów, ale też i nie używałam jakoś super regularnie.
No i przyznaję, mam lekkiego doła. Ładnie zrzuciłam parę kilo i kilka cm tu i tam. Nawet udało mi się nawyki żywieniowe ładne wypracować i co? Przyszło parę stresów i połowa zrzuconych kg wróciła . Czemu nie mogę, jak większość ludzi przy stresach chudnąć, tylko łapię zawsze mega głód?
Tymczasem poszukuję sprawdzonych ćwiczeń na brzuch. Znacie coś fajnego?
Miska wpisz sobie na youtube Lower abs workout taka ładna azjatka prowadzi - polecam
Ja tez tyje w stresie
Faktycznie, wyglądają ciekawie . Obawiam się tylko jednego (ale to już mój brak poprawnej techniki chyba): przy wszystkich ćwiczeniach, które wymagają podniesienia barków, bez odrywania pleców od podłogi napinam mięśnie szyi. Okropne to jest, a nie potrafię się tego oduczyć Ciekawe, czy kiedyś się tego nawyku pozbędę.
Tycie w stresie jest okropne. Sesja na studiach to była masakra dla mojej wagi (co bardzo cieszyło sieć sklepów "Stokrotka", w której kupowałam czekoladę nadziewaną)
Tez mam z tym problem i pracuje nad tym. Teraz coraz łatwiej przychodzi rozluznianie
Powodzenia!
Nie znalazłam nigdzie o ćwiczeniach po porodzie, więc napisze tu.
Kiedy można zacząć ćwiczyć? Jakie ćwiczenia? Kiedy można zacząć biegać? i ćwiczyć mięśnie brzucha?
najpierw mięsnie Kegla.
całe zestawy cwiczen masz na yt i specjalanych stronach.
Ja nawet takie gotowe plansze dostałam od położnej na wizycie.
Mięśnie kegla, mięśniami kegla, ale macie jakiś sposób na oponkę brzuszną? Po ciąży zostało mi jakieś 3 kilo do wagi przedciążowej i ulokowane przede wszystkim w okolicypępkowej co w połączeniu z fałdem skóry wygląda jakbym pod ubraniem koło do pływania nosiła
Wizyta u gin zaliczona, ćwiczyć mogę więc szukam czegoś fajnego macie na to jakieś metody? Tylko wiecie nie mówimy o A6W, bo 40 minut dziennie bez przerwy na ćwiczenia póki co pozostaje w sferze marzeń. Jestem trochę w kropce, bo dywanowki mnie zawsze nudziły, a na rower póki co nie pójdę, bo synek tak długo sam z tata nie zostanie. Pozostaję mi więc nudne dywanówki. Mel B nada się? Faktycznie działa?
Ja za swojej strony polecam pas neoprenowy, o którym pisałam kilka stron wcześniej Mel B też pomaga, a pas przyspiesza rozgrzanie się mięśni brzucha. Możesz go nosić nawet podczas sprzątania (mój kosztował AŻ 10,99zł )
Ja zakładam pas do biegania - już po 10min czuję efekty
E Iskra ja swój ( i mężowy z resztą też) wyrzuciłam , bo mnie to pocenie okropnie wkurzało.
pocenie poceniem, ale chodzi o szybsze rozgrzanie mięśni - lepsza ich praca.
No to Miśka... przypał
Miśka ta oponka to niby taki zapas natury na kp, ale kp pomga zrzucić ten bagaz.
Cwiczenia na zrzucienie to kardio a do tego warto popracować na rzeżbą i silą mięsni czyli brzuszki.
Nic lepszego jeszcze nie ma ,reszta to wspomagacze a nie naprawiacze.
Uważam, że bieganie i pływanie też dają radę.
A brzuszki po ciąży są odradzane przecież.
Zresztą ogólnie brzuszki są odradzane w wiekszej ilości
zalezy jakie brzuszki i ile. Robi sie seriami po 5x powtórzeń nie więcej, potem po 8, max.10 a nie do upadłego. W brzuszkach wazna jest technika one musza byc robione dobrze. To są cwiczenia na wzmocnienie mięsni. Nie robi się ich po porodzie tylko po połogu jak już mozna powoli wracać do aktywnośći. Dla mnie gorsze jest bieganie po połogu nawet. To już lepszy rower. Pływanie po połogu ok, wcześniej bym sie bała.
Najlepsze i tak są wg mnie zajęcia w grupie niż samemu w domu.
Szukam ćwiczeń rozciągających. Tak na 20-30 min dziennie. Zapisałam się na pole dance, ale jest tam tyle różnych figur, większość wymaga oprócz ogólnie dobrej kondycji, bycia rozciągniętym. A raz w tygodniu zajęcia trwające godzinę to za mało i już widzę że ciężko będzie później jak się trochę nie porozciągam
Może znacie jakieś fajne filmiki z takimi ćwiczeniami?
Przylaczam się!!
Od wczoraj ^_~ podjęłam wyzwanie na mięśnie brzucha i boczków.
Motywacja mile widziana i się odwzajemnię!
Ps. Zmiana nawyków żywieniowych też powoli wkradać się zaczyna i regularne 5 zdrowych posiłków dziennie bez posiadania O_O Powrót do góry
Ja spróbuję te ćwiczenia, na początek codziennie jedna seria bo mi i czasowo pasuje no i kondycyjnie bo baaardzo ciężko mi szło wczoraj :https://www.youtube.com/watch?v=bFmDs6ywd0k
Dziś czuje mięśnie już a to był raz i planuje codziennie a potem jak wejdę w tryb to 3 x na tydzień ale po dwie serie. Plus rozgrzeweczka naturalnie też od tej pani.
Nakupiłam sobie zdrowego żarcia, ale wiem, że zdarzało się mieć słomiany zapał...tak wiec wcześniej naoglądałam się na yt jak to pani się brał yza siebie i mi to pomagało, że miały gorzej i sa piękne teraz.
Ja chudnąc nie chcę, chce mieć ładny brzuch i biodra mniejsze ale ćwicząc to chyba nie realne by cycki nie zeszły więc...kupiłam serum podnoszące,ujędrnajace i powiększające biust. Szok!