Henryk
Katalog znalezionych frazWÄ tki
- agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
- Międzynarodowy Konkurs im. Henryka Wieniawskiego
- JuĹź po operacji
- Obrona perca - piÄkna - zobaczcie sami. :)
- 2011.03.11 skopanie mÄĹźczyzny "atrakcjÄ " 18-tki
- Przerypane Ĺźycie...
- StrzeLANY PoniedziaĹek
- Ochre
- Filmik :)
- Ponton dla trzech nurkĂłw
- Ĺzy z powodu trÄ dziku
agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
Dzień dobry . jestem z Wami już 3 lata. Nigdy nic nie pisałem , ale teraz muszę coś napisac. W czerwcu 2011 r. wykryto u mnie nerwiaka 21x 21 x 25. Byłem szczęsliwy jak zakwalifikowano mnie na GK do Pragi. Minęły 3 lata i kontrola , rezonans. Nerwiak ma wymiary 31 x 31 x 25. Operacja nieunikniona. Wysłałem dzisiaj płytkę do Pragi, zobaczymy co napiszą.
Mam pecha. A co Wy o takim wzroście guza sądzicie.
Witaj.
Załozyłam osobny temat dotyczacy Twojej osoby.
Mysle ze najważniejsza bedzie opinia z Pragi po obejrzeniu płytki. Poczekaj co odpiszą. JUż kilka razy zdarzyło sie na forum ze z rezonansu zrobionego w PL lekarz radiolog pisał ze guz wiekszy a potem zupełna inna była opinia Pragi. dnia Pią 10:06, 29 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
Uważam podobnie jak Edyta, zaczekaj, aż Praga odpisze. Henryk a jak się czujesz? Taki wzrost guza prawdopodobnie przełożyłby się na gorsze samopoczucie.
Czuję sie tak samo jak przed GK. Nawet uczucie wypychania oka zanikło. Prawą częśc twarzy od oka do kącika ust mam nadal bez czucia, na prawe ucho nie słyszę, ale to dla mnie nie są żadne dolegliwości. Dziękuję za tak szybkie odpowiedzi.
mój nerwiak też urósł po GK i to szybko ale na szczęście się zatrzymał. Już miała być operacja ale jednak odstąpiono od niej. Ty zrobiłeś pierwszy rezonans po 3 latach, ja robiłam wcześniej i dlatego wiem że mój urósł gwałtownie po ponad roku od GK i potem stop. Może twój też tak zrobił i teraz już nie rośnie. Ale poczekaj na Pragę co powie i jaki będzie następny kontrolny MR. Nie odczuwałes pogorszenia samopoczucia ,więc może własnie już nie rośnie .
każdy przypadek inny. Może tobie napuchł tak późno jak mi się np. pojawiły objawy po napromienieniu. Nie masz dodatkowych objawów, to dobrze. Wyślij płytę do Pragi i poczekaj na ich opinię. Opisz wszystko szczegółowo, swój stan, objawy, itp.
Nerwiak niezłośliwy guz , tak naprawdę jest "złośliwy". Po tradycyjnej operacji odrasta , po GK odrasta......Mam nadzieje ,że urósł sobie tyle na ile był "złośliwy", a teraz spokorniał i będzie tylko kurczył się z poczucia winy, że tyle ambarasu narobił.......
Witam. Dostałem wiadomośc z Pragi, wklejam w oryginale:
Thank you for sending us your control MR 3 years after gamma knife irradiation. Unfortunately, the pictures are showing that the tumor is growing. Its diameters (previously 22 x 22 x 25 mm) are 26 x 28 x 30 mm. Further growth after radiation is very rare, but it can´t be excluded.
There is no other possibility than an open microsurgical operation. For gamma knife reirradiation it is too large.
Please, contact your neurosurgeon, it will be better now to follow this possibility in your country.
I wish you a better treatment success in the future.
Sincerely
Vilibald Vladyka, M.D. oraz w tłumaczeniu google tłumacz:
Dziękujemy za przesłanie nam MR sterowania 3 lata po napromieniowaniu gamma knife. Niestety, wyniki pokazują, że guz rośnie. Jego średnica (uprzednio 22 x 22 x 25 mm) 26 x 28 x 30 mm. Dalszy wzrost po promieniowania jest bardzo rzadkie, ale can not on zostać wyłączony.
Nie ma innej możliwości niż otwarty mikrochirurgicznym operacji. Do powtórnej radioterapii noża gamma jest zbyt duża.
Proszę skontaktować się z neurochirurgiem, to będzie lepiej się do tej możliwości w swoim kraju.
Życzę lepsze powodzenie leczenia w przyszłości. dnia Czw 19:04, 04 Wrz 2014, w całości zmieniany 2 razy
Przykro mi, ze wiadomosci z Pragi sa niedobre. Mysle, ze musisz skonsultowac Twoj przypadek z polecanymi tu na forum neurochirurgami. Zrob sobie zalozenie , ze za 6 m-cy powtorzysz MRI i jesli wymiary guza beda wieksze to musisz skorzystac z pomocy skonsultowanego, wybranego neurochirurga. Istnieje mozliwosc, ze guz sie zatrzyma lub nawet zacznie sie obkurczac. Tego Ci zycze.
Ups. Przykro mi. Mysle,że powinieneś zrobic tak jak radzi Janusz.
Ja bym się pchała do Prof. Harata.
Edyta ma racje, skontaktuj się z prof. Haratem.
Dziękuję za podpowiedzi. Co ile miesięcy można robic rezonans ?
Wiesz co, ja bym jeszcze skonsultował się z Allenort w Warszawie, np. z dr Taczanowskim, bo te wymiary(26 x 28 x 30 mm), są na ostatni alarm do kwalifikacji na Gama Knife.
Wielkość mojego guza(5cm3), aż naświetlanie trwało 3,5 godziny.
Znam kobietę, której guz(oponiak) był właśnie takiego rozmiaru co Twój, i się załapała na zabieg.
A może jednak da się uniknąć skalpela?
Spróbuj! dnia Sob 15:11, 06 Wrz 2014, w całości zmieniany 2 razy
Mozna sie skontaktowac z WArszawa ale ja mysle że jeżeli Praga nie chce sie podjąć GK to Warszawa tym bardziej bedzie sie bała...
Urartu nie zrozumiałam Twojego postu-dlaczego piszesz że Twoje naświetlanie trwało aż 3,5 godziny??? Henryk pytał jak czesto można robić MRI. Mysle ze za pół roku mozez spokojnie zrobić. Ja miałam przed operacja MRI robione 2 razy w ciagu 10 dni. Nie jest tak szkodliwe jak tomografia.
A napisałam ze pchałabym sie do Harata ponieważ jest bardzo dobrym neurochirurgiem i jako jeden z niewielu nie jest przeciwny GK i zapewne podejmie sie operacji po GK jezeli trzeba
myślę, że sama wielkość guza to jedno a już otrzymana dawka promieni to drugie. Może być ciężko 2 raz zastosować GK właśnie dlatego ale życzę, żebyś uporał się z guzem w taki czy inny sposób.
Co do ilości MRI to w diagnostyce stwardnienia rozsianego robi się rezonanse mózgu raz na miesiąc przez pół roku np. bo to konieczne, więc wszystko zależy w twoim przypadku od decyzji lekarzy. MRI to nie tomograf, jest mniej szkodliwy, jak masz sprawne nerki to kontrast wypłuczesz i po kłopocie.
Urartu nie zrozumiałam Twojego postu-dlaczego piszesz że Twoje naświetlanie trwało aż 3,5 godziny???
--------------------------------------------------------------------------------
Pisze o tym, bo moja kwalifikacja do zabiegu GK też była na szczycie granicy.
A może jednak coś konkretnego Allenort by doradził, choć jak najbardziej bym sięgał jeszcze po poradę prf. Harata, on bardzo pozytywnie podchodzi do radiochirurgii.
A pro po Pragi, po jaką cholerę każą pacjentowi robić kontrolny MR dopiero po 3 latach, to paranoja!
Dla świętego spokoju, po zabiegu MR powinno się robić choć raz na półtora roku.(to jest moje zdanie). dnia Sob 21:09, 06 Wrz 2014, w całości zmieniany 3 razy
Miałeś 28 mm jeden wymiar a Henryk ma juz 30 mm a poza tym wazne tez jest umiejscowienie.
A ze każą po 3 latach...wykonuja Gk juz od ponad 20 lat więc mysle ze maja w tej kwestii doświadczenie...Po 1,5 roku moze wyszloby ze guz bez zmian a po kolejnym 1,5 roku czyli w sumie po 3 ze jednak urósł...Kazdy przypadek jest inny-wiekszośc osób po 3 latach ma wyniki pozytywne
A ze każą po 3 latach...wykonuja Gk juz od ponad 20 lat więc mysle ze maja w tej kwestii doświadczenie...Po 1,5 roku moze wyszloby ze guz bez zmian a po kolejnym 1,5 roku czyli w sumie po 3 ze jednak urósł...Kazdy przypadek jest inny-wiekszośc osób po 3 latach ma wyniki pozytywne
---------------------------------------------------------------------------------
A dlaczego Ty robiłaś MR po 1,5? Czyli dla świętego spokoju. a ja właśnie o tym mówię- DLA ŚWIĘTEGO SPOKOJU.
Edyta jak zwykle szukasz dziury w całym. Przestań, bo tu na forze już nie jeden to zauważył. dnia Nie 10:10, 07 Wrz 2014, w całości zmieniany 5 razy
Ja miałam zalecone po 2 latach a nie po 3 a robiłam 1,5 roku po bo tak mi akurat z terminu wyszło.
A przepraszam,gdzie i w czym szukam dziury w całym??? Bo nie rozumiem. Moge sie wcale nie wypowiadać jeżeli moje wypowiedzi przeszkadzają.
Przeczytalem twoja stopke uraturu I wczesniej to co napisales. Ze stopki wynika, ze MRI miales dokladnie robiony w rok od naswietlania. Wyzej wypowiadasz sie o przestrzeganiu zalecen lekarzy ( tak rozumie ) I na koniec piszesz " dla swietego spokoju". Cos tu nie rozumie.
Pytanie bylo o termin wykonywania kontrolnych MRI. Przytocze moj przyklad. Pierwszy MRI mialem wykonany w 3 m-ce od naswietlania ( wymiary guza bez zmian ), drugie w 6 m-cy od naswitlania ( guz bz )kolejne w 8 m-cy od naswietlania ( guz bz ), nastepne w 12 m-cy od naswietlania - guz spuchl I zwiekszyl swoje wymiary. 5 m-cy pozniej MRI wykazal zmniejszenie wymiarow, ale byl wiekszy niz w czasie naswietlania. 22 m-ce od naswietlania guz dalej sie zmniejszal I byl juz mniejszy od tego jak robilem GK. Kolejne MRI wykonywalem w odstepach co 1 rok. Guz dalej sie zmniejszal. Ostatni mialem zrobiony w styczniu 2013 I zalozylem, ze nastepny wykonam po 2 latach. Na wszystkie MRI mialem zlecenie wystawione przez lekarza. Na pierwsze 7 przez mojego operatora a pozniej zaczolem konsultowac moje klopoty z innymi neurochirurgami I od nich dostawalem skierowania.
Zgadzam sie, ze podejscie lekarzy a tym bardziej nasze moze byc rozne I wynikac od indywidualnego przypadku.
[quote="Janusz"]Przeczytalem twoja stopke uraturu I wczesniej to co napisales. Ze stopki wynika, ze MRI miales dokladnie robiony w rok od naswietlania. Wyzej wypowiadasz sie o przestrzeganiu zalecen lekarzy ( tak rozumie ) I na koniec piszesz " dla swietego spokoju". Cos tu nie rozumie.
--------------------------------------------------------------------------------------
Januszu pisałem wyżej, że dla świętego spokoju wolał bym robić częściej MR, niż po 3 latach(jeszcze raz powtarzam, że to jest moje zdanie). A przecież to logiczne, że w głowie siedzi intruz(mimo to ze naświetlony), i nie wiadomo co może się dziać przez te 3 lata w głowie. dnia Nie 21:16, 07 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz
Polecałabym prof.Harata, może Ci się uda skontaktować i zapisać na wizytę-spróbuj. Tylko prywatnie przyjmuje. Ale może i w Allenort. Moje odczucie to jak nie podziałało GK pierwsze to nie wiadomo co z drugim. Tak do mnie powiedział profesor. Ale zrób jeszcze kontrolny MR, choć z 6 mcy od ostatniego.
Mój neurochirurg również nie jest przeciwko GK. To on mi doradził aby załapac się na GK w Pradze albo CK w Gliwicach. Wybrałem Pragę . Teraz sugeruje mi operację bo guz ma niebezpiecznie duże wymiary. W środę idę do Niego, bo jest ciekaw co odpisała Praga. Będę chciał aby zrobic rezonans za miesiąc i póżniej podjąc decyzję. Jak się powiększy o pół milimetra to operacja.
Witaj! Ja MRI miałam wykonywane co pół roku przez okres trzech lat.Uważam ,że Krysiunia dobrze podpowiada, warto posłuchać innych opinii specjalistów, tym bardziej, że jej przypadek był podobny.
a ja radzilabym ci skonsultować się z prof Marchelem by mieć gada całkowicie z głowy, bo inni zostawiają wspomnienia powodzenia dnia Nie 17:47, 23 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
Henryk, w wątku rico piszesz że już masz ustaloną operację u prof. Bazowskiego na marzec.
Rozumiem że guz tak Ci dokucza że się nie da żyć i trzeba zoperować.
Mój mimo większych rozmiarów jakoś się ustatkował i takich nieznośnych zachowań nie ma, drętwota jest ciągła, większa - mniejsza, ale zawrotów nie mam. Tak myślę że operacja krórą miałam wcześniej (2004) zrobiła jakąś niszę którą wypełnił .
Czy robisz jeszcze jakiś MR przed operacją, czy już nie. Napisz coś o swoim samopoczuciu, a zwłaszcza już po operacji, trzymać będziemy kciuki - tylko daj znać kiedy bo ręce do roboty potrzebne.. dnia Sob 13:10, 01 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
cześć. Patrząc na wprost widzę normalnie, patrząc w prawo mam obraz zamglony. Już dwóch neurochirurgów zaleca operację. Podobno jest to ostatnie stadium wzrostu guza , póżniej silne bóle głowy, póżniej utrata świadomości, a póżniej zagrożenie wodogłowiem. Na razie żyję '' normalnie''
prowadzę samochód, pracuję. Zrobię początkiem lutego rezonans- może się trochę zmniejszył. W opisie rezonansu z listopada jest wzmianka o marwicy guza. Najlepiej zacytuję: guz w wykonanych sekwencjach T1 zależnych ulega niejednorodnemu , dość intensywnemu wzmocnieniu. W części centralnej zmiany widoczna martwica - koniec cytatu. Ogólnie do wszystkich dolegliwości można się przyzwyczaić , najgorsze dla mnie są przepowiednie neurochirurgów/ bóle głowy, utrata świadomości
Te przepowiednie wcale nie musza sie sprawdzic. Lekarye musza mowic o ewentualnych zagrozeniach. Moj guz mial prawie 7 cm,uciskal pien mozgu i nie mialam utrat swiadomosci.
Henryk, jak tam wynik rezonansu który miałeś robić w lutym ? Napisz coś...
Henryk , bardzo czekam na Twój wpis a tu nic. Jestesmy podobnymi przypadkami, proszę napisz
co zadziałałes , jak badanie MR. Pozdrawiamy i czekamy...
cześć. jestem już 2 miesiace po operacji, pracuję, jeżdżę samochodem. operację miałem w Katowicach-Ligocie Operacja trwała 7 godz. Teraz mam kłopoty z niedomykającym się okiem.
Mam 3 szwy na powiekach aby zwęzić oko. 25 maja idę na rehabilitację twarzy/prawa strona i oko są sztywne/. Prof. oznajmił że nerw twarzowy nie uległ przerwaniu .
Henryk , wspaniale ! te małe niedogodności jakoś wyeliminujesz, cieszę się bardzo że się odezwałeś bo według mijej pamięci to jesteś jedyną mi znaną osobą po GK i po operacji w takiej właśnie kolejności. Pozdrawiam ...
Witaj Henryku . Guz , guzowi nierówny , bo mnie też operował profesor Bażowski , operacja też trwała 7 godzin . Jestem półtora miesiąca po operacji , oko się zamyka , ale podwójnie na nie widzę i to mnie drażni . Mam też zachwianą czasami równowagę i chodzę jak pijany . Kontrolę w szpitalu mam 2 czerwca i pewnie się dowiem , że mam czekać , aż to minie .
Henryku,rehabilitacja to podstawa czyli ćwiczenia mimiczne i masaże.Nie ma możliwości by twarz nie ruszyła po stronie operowanej.Tylko potrzeba wytrwałości i cierpliwości i tego Ci życzę.
dziękuję za życzenia. Z ,boja55, musiałem być w szpitalu,ale kolegi nie kojarzę. Ja byłem na 3 oddziale. Według mnie gk moze być zastosowane dla guza do 2 cm. Powyżej to lepiej iść od razu na operację . Mój guz miał 3 cm i wg.profesora był to olbrzym.
Henryk , czy po operacji odczuwasz jakąś poprawę w czuciu policzka ? coś jest na lepiej ? Czy to co było drętwe i bez czucia (jak pisałeś ) to nadal zostało takie ?
Henryk , napisz coś jak się czujesz , to już trochę czasu minęło i można coś wywnioskować.
Czy prof. operując Cię narzekał że jest trudniej niż bez GK ? czy policzek coś ruszył , jak oko ?
Przepraszam, że tak długo mnie nie było na forum. Jestem już 5 mc po operacji, oprócz oka nic mi poważnego nie dolega. Chodzę na rehabilitacje . Masują mi twarz. Nadal nie mam czucia w okolicy oka i ust. Oczywiście prawa strona ust opadła,ale już po rehabilitacji się podnosi. Największe kłopoty mi sprawia oko. Po zszyciu zwężeniu szpary ocznej zaczerwienienie oka znikneło. Po dwóch tygodniach szwy puściły. Teraz żona co 2 godz. przemywa mi oko solą fizjologiczną i zakrapia kroplami. Oko się już prawie zamyka. Pracuję, jeżdżę samochodem.
no to jesteś dzielny, oczko b. pilnuj zwłaszcza w nocy by nie schło ale jak się już zamyka to b.dobrze.
cześć. Na noc zakładam na oko komorę suchą i zakrapiam oko żelem.W środę idę do okulisty.