Niutka - szczęściara
Katalog znalezionych frazWÄ tki
- agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
- 30 rzeczy ktore stoja na drodze do szczescia- artykuł
- Szczęśliwego Nowego Roku
- Pieniądze dają szczęście
- Wibracja szczęśliwa 17
- czy mamy szczęście do pieniędzy?
- Na szczęście!
- Jak być szczęśliwym ???
- DziesiÄcina
- WKU w NDG i pytanko
- tatuaĹź
agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
Witam Was bardzo serdecznie. Jestem jedną z tych, którym się udało.W sierpniu tego roku usunięto mi subtotalnie nerwiaka 26X22x26.Guz uciskał lewą półkulę móżdżku oraz nerw trójdzielny w początkowym odcinku,powodował przemieszczenie i asymetrię komory IV. Cieszę się, że mogę z Wami podzielić się tą informacją dając nadzieję i to w szczególnym okresie adwentu. Słyszę na ucho nieco słabiej, szumy są,ale nie tak bardzo uciążliwe, wystąpiło tylko śladowe - już ustępujące porażenie nerwu twarzowego. Wizualnie nie widać nic, ja to tylko dostrzegam i czuję, że nerw ten jest nieco słabszy wykonując ćwiczenia mimiczne- rehabilituję się od samego początku.Wiara i nadzieja czynią cuda.Dopóki możecie walczcie,siła woli i podświadomość mają wielką moc.Najważniejszy jest jednak operator, jego wiedza, profesjonalizm i kompetencje.
witaj, wydzieliłem Twój wątek jako osobny temat bo jesteś jedną z nielicznych osób, które wyszły praktycznie bez powikłań pooperacyjnych napisz gdzie byłaś operowana i witamy w klubie papudronów
No wlasnie, witamy w nerwiakowej bajce i zapraszamy do rozgoszczenia sie na naszych salonach
Witaj. Fajnie, że udało się lokatora pozbyć i to bez większych skutków ubocznych
Ja dopiero jestem na początku drogi.
super,takie pomyślne wiadomości są zawsze potrzebne,oby tak dalej
pozdrawiam dnia Czw 20:57, 20 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Witam ponownie operował mnie profesor A.Koziarski WIM CSK MON na Szaserów w Warszawie. Margines guza pozostał, ale wybiera się opcję, jak najmniej zaszkodzić pacjentowi neurologicznie. Wiecie doskonale, że to dziadostwo jest klinicznie złośliwe, może odrastać, ale co się martwić na zapas.Bardzo sympatycznie się określacie, jaka jest etymologia nazwy?
Gorąco was pozdrawiam, nie spodziewałam się tak szybkiego i ciepłego przyjęcia do klubu.Niutka.
Czesc, klub rosnie az milo.
Ciesze sie z twojego szczescia i pozytywnego nastawienia do zycia. dnia Śro 2:46, 02 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Klinicznie złosliwe?
nerwiak jest nowotworem niezłosliwym, bardzo rzadko sie zdarza aby zezłośliwiał...
Ważne że jesteś juz po,zadowolona i dochodzisz do siebie.
Zgadzam się, że nerwiak histopatologicznie jest guzem łagodnym- niezłośliwym. Klinicznie złośliwy to znaczy, że może odrastać i na tym polega jego "złośliwość". A jak zacznie rosnąć to musimy ponownie rozpocząć z potworem walkę, tylko nie wiadomo jakim orężem- skalpel czy wiązka promieni? Jak guz jest wycięty z marginesem, czyli przerwany jest nerw, może nie ma już takiej ewentualności. W pozostałych przypadkach ratuje tylko przychylność losu lub Boska opatrzność. I tego należy się trzymać. Cieszmy się każdym dniem. Pozdrawiam.
Pół biedy jak mozna wybrac pomiędzy skalpelem a tą wiązka promieni. Gorzej jak tej drugiej metody nie mozna zastosować.
Pozostaje tylko liczyc na to,ze nie odrośnie. Ale na to gwarancji nie ma...
Hej
Miło powitać tak optymistycznie nastawioną osobę. Twoje nastawienie to zapewne połowa sukcesu
to ladnie otworzyl glowe i nie wyciąl calego, nacierpiala sie pani ,to wszystko bez sensu pozdrawiam dnia Pon 15:39, 01 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Panie Radku zapewne wie pan, że każdy z nas to inna historia i inny przypadek.
Nie ma dwóch identycznych i usytuowanych w tym samym miejscu guzów. To mądry i
kompetentny neurochirurg podejmuje decyzje ,dotyczące dalszych losów pacjenta , jego funkcjonowania i wyglądu. Ja dziękuje losowi, ze operował mnie prof. Koziarski.
Zgadzam się z Niutką, mnie też operował prof. Koziarski, wtedy jeszcze dr.
Dobrze funkcjonuję parę dobrych lat, a totalne resekcje uczyniłyby mnie bardziej niepełnosprawną
proszę,tak się nie ekscytować,ja nic złego nie miałam na myśli pozdrawiam panie serdecznie
Panie Radku dziękuję za pozdrowienia. W mojej odpowiedzi nie ma nadmiaru emocji, jest tylko informacja. Starałam się wyjaśnić, że operacja, której się poddałam, nie była bezsensownym, jak pan stwierdził działaniem, tylko jedynym i chyba najlepszym rozwiązaniem.Nie neguję kompetencji pana operatora. Prof. Zieliński jest przemiłym człowiekiem i świetnym fachowcem. Cieszę się, że pan ma już problem z głowy i nie musi martwić się ewentualną wznową. Pozdrawiam pana serdecznie i życzę wszystkiego dobrego
Witaj! Masz super optymistyczne podejście, szkoda tylko ,że gada nie usunięto
w całości .W moim przypadku po trzech latach od pierwszej operacji był większy niż pierwotnie , musiałam przejść wszystko ponownie, a to nie było łatwe.Tak trzymaj, dobre nastawienie pomaga pokonać wiele przeszkód.