Polscy Awcy za graicą
Katalog znalezionych frazagniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
Jestem anonimowym alkoholikiem i mieszkam za granicą.
Mieszkam w Szwecji i niestety udział w mitingach nie jest dla mnie taki sam jak w Polsce. Głównym powodem jest bariera językowa,
jestem komunikatywny w języku szwedzkim lecz nie dość dostatecznie, by zrozumieć dokładnie to co mówią.
To również ma wpływ na niedosyt jaki odczuwam po wyjściu. Mimo to uczęszczam na spotkania AA, bo moge się wygadać na swój sposób
i samo przebywanie z innymi aowcami jest "dopalaczem".
Jakie wy macie doświadczenia, wrażenia i może jakieś inne sposby radzenia sobie z chorobą poza granicami kraju ?
Ja mieszkam w Danii i mam podobny problem. Rozumiem dużo, ale wciąż brak mi słów na precyzyjną wypowiedź. Są 2 polskie grupy w Kopenhadze ale mam do nich dobre parę setek kilometrów.
Trochę pomaga polska literatura, razem z ich materiałami powoduje, że to słownictwo się poszerza. Kłopot ze slangiem, dialektami i różnymi wyrażeniami, których w słowniku nie ma.
Z drugiej strony spotkanie nawet po duńsku, ale jakoś trochę pomaga.
Może spróbować przez Skype? Albo inaczej, jest taki program PalTalk (coś jak czat głosowy) i w Danii jest grupa, którzy tak się spotyka jako uzupełnienie mityngów w niedzielę. Każdy może tam dołączyć, albo stworzyć własny pokój do rozmów. Program jest też i w wesji na telefony z androidem i na iphony, byle mieć połączenie z siecią wifi, zeby się transmisja nie rwała.
Uczestniczę w tym od czasu do czasu, choć mi trudno w obcym języku nie widząc osoby i przy czasem gorszej jakości głosu, ale nawet tak jakoś pomaga.
Może spróbować tego PalTalka?