Skutki uzależnienia...
Katalog znalezionych frazWÄ tki
- agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
- Moja żona jest uzależniona od gier proszę o pomoc
- Wasze uzależnienia - czyli co jest waszą wirtualną kokainką
- Moja Mama jest uzależniona od gry komputerowej
- Moje uzależnienie - GG i Gry
- Moje Bardzo Cięzkie uzaleznienie
- Moje uzależnienie [Komputer]
- Moje uzależnienie [Tibia]
- Syn uzalezniony od szachów
- Tibia....udowodnic uzalezenie
- uzależnienie brata.
agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
Witam,
chcę opowiedzieć moją historię - trochę dla przestrogi, trochę z powodu żalu...
W czerwcu minęłoby 6 lat razem z moim (byłym już) narzeczonym. Kiedy go poznałam - już grał. Ale ja nie miałam żadnej wiedzy o uzależnieniach, nie wiedziałam też, jak często gra.
Po 2 latach zamieszkaliśmy razem, poszliśmy na studia do innego miasta. Pojawiły się poważne problemy, a ja wciąż nie widziałam ich źródła. Zawalił studia raz, zaczął od nowa i znów zawalił, potem poszedł do studium i też zawalił. Odpuścił sobie naukę i poszedł do pracy - stracił 3 po kolei... Między nami też się ostro psuło - bywało tak, że nie wracał na noc, czasem dwie z rzędu. My nie mieliśmy komputera - potem dowiedziałam się, że nie chodził na zajęcia, znikał z pracy, nie wracał na noce - bo grał na mieście. W sklepach, w których można korzystać z konsoli testowych potrafił grać 24h bez przerwy... Doszło z czasem kompulsywne objadanie się - musiał szybko nadrobić brak energii, potrafił przejeść 200 zł w ciągu godziny.
Co dalej? Poszliśmy na terapię, tam dopiero dowiedziałam się, że on jest poważnie uzależniony, a ja już głęboko współuzależniona. Z czasem on przestał grać, poczuł się pewnie. Wszystko niby było ok, w październiku mi się oświadczył. Zaczął opuszczać terapię, olał to sobie. W styczniu przestój w pracy, jego silny nawrót. Tak silny, że praktycznie przestałam go widywać, niby wrócił do pracy, ale nie poszedł do niej, bo grał. Straciliśmy środki do życia, powiedziałam, że jeśli nie będzie kontynuował terapii to się wyprowadzam. Próbował się zabić, wziął silne tabletki, trafił do szpitala, odratowali go. Wyprowadziłam się, czekałam, aż wróci na terapię.
Nie wrócił. Nie jesteśmy razem. Tęsknię za nim, ale nie utrzymuję z nim żadnego kontaktu. Bardzo go kocham, ale tak się nie da żyć. Mam nadzieję, że się opamięta...