7/16 w opozycji 8/26
Katalog znalezionych frazWÄ tki
- agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
- Łysa 27.02.2011 - 12:00 A + XXX + kandydaci do XXX 16+
- Koncert w Kmiecinie (Niedziela godzina 16:00 wstęp free)
- 30.04.16 r. BLACK HAWK - Nowa Ruda
- 28.03.16 r. Malczyce CQB (lany poniedziałek)
- Wyjazd - Miedzybrodzie Bialskie - 14-16.10.2011r.
- 2011.02.16 Niszczyli stadionowe krzesełka.
- 16/17 .07.2011r Zgodnie z obietnicą!!!
- Jak rozumieć tekst z 1-go Listu Jana 5:16,17?
- Fort mydlniki 16.09.2012r
- 12.03.16 r. Malczyce CQB
agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
Tak sobie myślałam o tych wibracjach i się zastanawiam jak się mają względem siebie w kontekście miłości. Ja w dz mam 7/16 w parasolu natomiast 8/26 one tak mi się wydaje są sprzeczne wobec siebie. 7/16 to kochanie za coś a 8/26 pomimo wszystko. Taki dysonans. Obydwie dają utrudnienia w realizowaniu się w związkach, ale jak dla mnie są one w opozycji, na różnych biegunach. 7/16 wieje egoizmem a 8/26 trochę masochizmem. Czy któraś ma , że tak ujmę "właściwości dominujące" np. w moim układzie dz7/16 a parasol 8/26, jak to ogarnąć w interpretacji.
cala data by sie przydala...ale 26 w parasolu moze sie odnosic do faktu ,ze wszelkie twoje relacje sa karmicznymi i duzo znaczacymi dla rozwoju twego i nietylko i zaplanowanymi..
edit jak dobrze ,ze dla niektorych rozumienie wibracji to nie problem...

uhm..ja mam 8/26 w 1pz i w parasolu i powiem z autopsji
że to przerąbana wibracja jest..
i jest masochizm..i takie "dążenie wręcz ciśnienie" aby sprawić ..aby Wszyscy w koło się kochali..lubili..szanowali..aby żyć z Wszystkimi w zgodzie ...okropność ..i to wysoce uciążliwa..próbuję to w sobie zduszać..
z różnym skutkiem..niestety..
tak sobie teraz myślę że połączenie 8/26+9/27 jest mocarne że aż..takie zgubne..
na pewno nijak sie ma chec przypaSOWANIA WSZYSTKIM i chec zycia z nimi wzgodzie z 26..
to raczej z polaczenia z 3kami , itd ..na pewno 26 o tym nie mowi co piszesz.. 26 to jest lakniecie milosci i SZACUNKU ale na pewno nie wszystkich i wcale niekoniecznie wyrazane postawa podlizujaca sie !itd...
poza tym no wlasnie jaka to 26 i do czego sie odnosic bedzie to zalezy od innych wbracji
u ciebie jest i 26 i 13 - wiec poczucie przycisniecia losem moze byc i nie dokochania..
ale to z 5 i3 i2 jest to co piszesz ..bo to te wibracje daja towarzyskie zaangazowanie ,a ze kontakty tworzysz przez ten pryzmat 26 i 13 to druga spr ..
26 rownie dobrze moze byc okrutna i miec w dobrym przypadku innych w powazaniu glebokim..z racji tego niespelnienia emocjonalnego mozna przeca sie wjurwic w koncu

w kazdym to co ty piszesz to nie 26 ..
26 w aspekcie milosci daje niespelnione milosci ,wymusza cierpienia i tesknoty mniejsze wieksze ..a wszystko po to by zrozumiala,ze to ona ma kochac ,powalczyc ,a nie oczekiwac ,ze samo sie stanie...
jest to trudna wibr zwl w dzisiejszych czasach egoistycznych i gdzie tego typu zach nie sa juz uznawane i modne .. dodatkowo moze frustrowac
podobnie jak zreszta 4owosc .. takze.. ta uczciwosc prostota,honorowosc ,lojalnosc ,powsciaglwosc 4kowa w postepowaniu tez nie jest w cenie w dzisiejszym swiecie...stad czesto jest wykorzystywana,rozczarowywana,zawiedziona..
itd itp
26 w aspekcie milosci pixi to jak telenowele brazylijskie-opery mydlane,w ktorych musi byc z 500 odcinkow perturbacji..spotkan,rozstan,przeszkod,komplikacji,samotnosci,tesknat,zle rozegranych sytuacji zanim kochankowie wreszcie beda razem

w przypadku 26 wszysko jest mozliwe dopoki ma sie nadzieje
wtedy spelnienie nadejdzie o ile zechcemy je przyjac
moment utraty wiary i nadziei to jest koniec i rownia pochyla 26 -przegrana
26 to nadzieja i wiara nad watplwosci i logike.. w tym starciu wiara i nadzieja jak wygra to jest szansa na pozytyw 26
ja mialam z exem sume drog 26 i nie bylo latwo....toksyka jakas i dziwne to bylo, a najdziwniejsze ze nagle tak z dnia na dzien sie rozeszlismy.......zupelnie jakby tego wszystkiego nigdy nie bylo, tych wszystkich lat....oboje mamy chyba podobne odczucie, karma sie jaka wypelnila czy co?
hm...czy kochanie mimo wszystko?
ja ja mialam w II pz i nigdy nie kochałam mimo wszystko
ja zawsze mama powod by kochac (chocby za to ze ktos kocha mnie...moja milosc bardzo ma fizyczne podłoze czyli pociag erotyczny jest bardzo wazny- 26 karma ciała)
26 to jest tez wibracja stawiajaca na naszej drodze ludzi ktorzy nas kształtuja i ktorych my kształtujemy
no i jak sobie nie raz analizuje to własciwie to kim jestem/ jaka jestem w zwiazkach ukształtowali mezczyzni z jakimi miałam do czynienia w swoim zyciu...ja "przerabiajac" ich dopiero odkryłam czego/ jakiego mezczyzny potrzebuje, co jest dla mnie wazne w zwiazku a co nie itd
a rozstrzał w charakterach i stanach zwiazkowych był spory
26 nas kształtuje moim zdaniem (choc w sumie u mnie mogło sie to zlac z 1 ktora tez jest szukaniem siebie swojego ja...a mam ja w I pz)
no ale tak czy siak jak 26 u mnie działała to tez nie potrafiłam kochac pomimo

[quote="evuniaj8"]cala data by sie przydala...ale 26 w parasolu moze sie odnosic do faktu ,ze wszelkie twoje relacje sa karmicznymi i duzo znaczacymi dla rozwoju twego i nietylko i zaplanowanymi..
Ev to jak najbardziej , że relacje karmiczne bardziej się zastanawiam nad tym rozdźwiękiem między dz a parasolem.
życiowych według przyjaciółki i bliskich mi osób egoizmu brak, bardziej myślę o innych niż o sobie), 5 z IIPz to faktycznie mnogość ludzi w moim życiu, mogę poćwiczyć 8/26

Zastanawiam się jak mają się do siebie 7/16 i 8/26, np. gdyby żadna z nich nie była w parasolu.
Ev, a jak się zwątpi , utraci nadzieję w kontekście 8/26 co wtedy? dnia Czw 21:05, 10 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
to wtedy np zajadasz swoje niespełnenie...i masz karme ciała czyli grubasa

cala data by sie przydala...ale 26 w parasolu moze sie odnosic do faktu ,ze wszelkie twoje relacje sa karmicznymi i duzo znaczacymi dla rozwoju twego i nietylko i zaplanowanymi..
Ev to jak najbardziej , że relacje karmiczne bardziej się zastanawiam nad tym rozdźwiękiem między dz a parasolem.
Może faktycznie datę zapodam 8.11.1977, w IPZ 1 w połączeniu dz faktycznie egoizm ( ale po doświadczeniach życiowych według przyjaciółki i bliskich mi osób egoizmu brak, bardziej myślę o innych niż o sobie), 5 z IIPz to faktycznie mnogość ludzi w moim życiu, mogę poćwiczyć 8/26

Zastanawiam się jak mają się do siebie 7/16 i 8/26, np. gdyby żadna z nich nie była w parasolu.
Ev, a jak się zwątpi , utraci nadzieję w kontekście 8/26 co wtedy? to wtedy milosc aktualna sie nie zrealizuje i jest sie nieszczesliwym
to wtedy np zajadasz swoje niespełnenie...i masz karme ciała czyli grubasa

100% trafności !!
co więcej:
jak czuję się spełniona..mogę jeść ile wlezie a figurkę mam jak ta lala..

a tak to..


8 sama w sobie nie jest wibracja predestynujaca do tycia ..jak np 6 ..
w 8ce jak sie tyje to dlatego ,ze sie zre jak swinia ..
8 to jest saturnowa wibracja a to jest "chudosc " wrecz czesto .. ale

no wlasnie .. 26 to jest z 2 i 6 .. ksiezyc i wenus predestynuja do okraglosci..
a ze 8 jak zle przerabiana to i ten swoj rozmach moze w kuchni uprawiac ..
8 zle przerabiane to jest obzarstwo .. lapczywosc ..nawet nie tyle wynikajace z glodu czy z tego ,ze sa smakoszami-jak to jest w przypadku 6 ..
a tycie z "powietrza " to jest przy 5ce neg zwl jak sexu nie uprawia ..
sex z jedzeniem i z miloscia maja duzo wspolnego ..
ja żrem jak mam doła..zajadam smutki..
myśl: jaka jestem nieszczęśliwa=jestem mega głodna..
brak sexu..ano..

ale mam już tableteczki wiadomojakie




wyżyją się z prawdziwą przyjemnością

ja też , ważyłam ok 48 kg, od stycznia przytyłam. Teraz 58 kg


Nadal jednak nie jest rozwikłana 7/16 vel 8/26.
Przecież 16 jako energetyka nie daje dobrych podwalin do dobrego związku a co innego 26. Więc jak to się ma do siebie jak dz jest 16 a parasol 26, kurka przecież to jest sprzeczne. Czy odczuwa się takie pomieszanie z poplątaniem, dysharmonię. 16 to generalizując takie egoistyczne podejście ja tu teraz kochaj mnie i już a 26 to wspólnie mamy miłość i ją pielęgnujemy jak sobie zdamy sprawę jak ważne jest dla nas to uczucie.
ja też , ważyłam ok 48 kg, od stycznia przytyłam. Teraz 58 kg


Nadal jednak nie jest rozwikłana 7/16 vel 8/26.
Przecież 16 jako energetyka nie daje dobrych podwalin do dobrego związku a co innego 26. Więc jak to się ma do siebie jak dz jest 16 a parasol 26, kurka przecież to jest sprzeczne. Czy odczuwa się takie pomieszanie z poplątaniem, dysharmonię. 16 to generalizując takie egoistyczne podejście ja tu teraz kochaj mnie i już a 26 to wspólnie mamy miłość i ją pielęgnujemy jak sobie zdamy sprawę jak ważne jest dla nas to uczucie.
58 kg to na pewno nie powod do zmartwien(predzej 48 moze zastanawiajace byc w kontekscie doroslej kobiety )zadna z tych "wag" nie moze byc rozpatrywana w kontescie "posiadania" sklonnosci ,predyspozycji do tycia !!:DDDD bo zadna z tych wag nie jest nawet lekka nadwaga ,a norma I TO IDEALNA , a dla wielu 58 to marzenie niedoscigle ..48 to juz w ogole(to waga dzieci w podstawowce poznej ) i rozpatrywanie takiej wagi w kontekscie "problemowej "to raczej na pewno nie porozumienie ..
ale mniejsza o to ..
co do 16 i 26 .. pixi wiele aspektow i watkow moze poruszac takie zestawienie..ja zadnej sprzecznosci tu nie widze

zreszta kto jak nie Ty powinien wiedziec co "daja " a raczej czego "nie daja " i jak skutkuje posiadanie ich obu w piramidzie w kontescie "osobistych kwestii" .. raczej zadna z tych wibracji na pewno nie ulatwia w tym temacie .. wrecz przeciwnie ..posiadanie ich obu czyni ten temat trudnym raczej ..emocjonalne spelnienie i "tzw. szczesliwa milosc" (w potocznym rozumieniu) raczej jest malo prawdopodobna ...
kwestia "milosci" moze byc nawet czyms co jawi sie jako cos niedostepnego i uwarunkowanego ...
Ev , ale ja jestem niska 158 cm więc te 58 to jest troszkę więcej niż powinno. Najlepiej czuję się jak ważę około 52 kg , ale ze mnie taki łasuch czekoladowy

no wg "normy" tzw francuskiej (bodajze) to od wzrostu odejmuje sie 110 i wychodzi idealna waga (mezczyzna odejmuje 100)
gdybym ja wazyła 40 kg to byłabym boska


tak to się podobno liczy...
ja przy moim wzroście 169 cm przez lata całe ważyłam 57-58 kg i byłam wręcz chuda (aż kości mi sterczały w niektórych miejscach) ale w okolicach 40 przytyło mi się trochę i w tej chwili po zimie mam 67, ale na wiosnę samoczynnie zgubię ok 3 kg a jak do tego zastosuję dietę mż to może i 5 kg uda mi się zgubić...w moim przypadku ruch działa cuda a od wiosny zawsze mam go sporo...no i z kijkami będę chodzić dla kondycji
