Marka – Gmina Stegna
Katalog znalezionych frazWÄ tki
- agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
- Spore utrudnienia na trasie Nowy Dwór Gd - Stegna
- Transport uczsestników WTZ - Gmina Cekcyn
- O krok od tragedii trasa Stegna- Gdańsk
- Jak oceniasz Pracę dyrektora GOKSiR Marka Krakowskiego?
- Pytania zadane przez Organizację:do Marka Plury
- ORIFLAME – nowa oferta,nowe możliwości!
- Koncert: Moderat – kombinat z Berlina
- Odszkodowanie za wypadek komunikacyjny – nawet do
- Gmina Orzysz
- CZYSTA GMINA
agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
Przejeżdżałem sobie nocą przez Mikoszewo i Jantar. Smród nie do opisania. Z tematem walczą od lat ci, którzy nie wiedzieć czemu, poważnie potraktowali sugestię UG Stegna o przedłużeniu sezonu turystycznego.
Zastanawiam się pod jakim chwytliwym hasłem sprzedać ten czas w ośrodkach i pensjonatach?
Były konkursy na lokalną potrawę, jest strój żuławski, są jakieś tam zabytki do zwiedzenia, jest piach i woda...
Może pora na lokalne zapachy? - Gmina Stegna smrodem stojąca - może to przyciągnie turystów? W mieście tego nie mają, no chyba, że rolnicy wywalą to przed Urzędem Wojewódzkim albo centralnym, w ramach jakiegoś protestu.
Po ciężkiej pracy urzędnicy UG Stegna, zasłużeni dla rozwoju gminy radni i Straż Gminna, śpią snem sprawiedliwego. Należy się w końcu.
A przez otwarte w tę noc okna pensjonatów, domków, czy czego tam, wkrada się podstępnie i niezauważenie zapaszek lokalny. :paw:
Rano, zwani "turyści" o ile nie zwieją do tych swoich miasteczek, polezą na plażę mniemając, że to incydent tylko. Naiwni. Jeżeli zapłacili podatek klimatyczny, wyszli na durni. I może przemęczą się, za to nigdy więcej tu nie wrócą.
Kto i za jakie pieniądze toleruje ten stan rzeczy? Może jest przed emeryturą? Chętnie wskoczę na tak intratną posadkę. Kieszeni mam masę, spotkań nie nagrywam. Nadaję się.
Nikt nic nie pisze, bo i co tu pisać? Od wielu lat miejscowa ludność próbuje coś z tym tematem zrobić. Pamiętam nawet jakieś spotkanie, kiedyś tam, na które ściągnięto bliżej nieokreśloną idiotkę, robiącą za radną powiatową. No takiego okazu nadętego idiotyzmu, to ze świecą szukać.
Rozlazł się temat jak zawsze.
Zanim jakieś smutasy nie odłączą mnie od sieci, pomyślałem sobie, pociągnę kronikę smrodu w nadmorskim pasie Gminy Stegna, tak długo, jak długo się da. Mam szczerą nadzieję, że ludzie wybierający się na wypoczynek na Mierzeję, trafią na to forum i pojadą w inne miejsca.
Innej niż finansowa presja na tę żałosną parodię władz samorządowych, chyba nie ma. Na coś się trzeba zdecydować. - Ciągnie się kasę albo z turystyki, albo z wielkoprzemysłowej produkcji rolnej. Pogodzić się tego nie da.
Zatem otwieram kronikę smrodu ku chwale radnych Gminy Stegna, jej byłym, obecnej i przyszłym wójtom. Cuchnie jak wszyscy diabli.
6 i 7 listopada 2013 r. - otworzyć okna się nie da. Siekierę można zawiesić.
CDN
Co tak smierdzi? Napisz skad ten odor. Piszesz , ale nie wiemy (ty tez?) o co chodzi?
Firma Hartog wylewa nieczystości na pola. To nic , ze tak nie wolno, że niszczy się glebę bo fekalia nie są w żaden sposób neutralizowane. Robi się to w czasie weekendu głównie, tak aby nie kłopotać urzędników, niech idą do domu. Są ludzie,którzy mieszkają przez płot - ich nikt nie słyszy, walczą z tym od dawna.
Przemysłowa produkcja trzody chlewnej produkuje przemysłowe ilości odchodów. Zwalane jest to w pola albo w kanały melioracyjne. Nie wiem gdzie konkretnie.
Temat stosunkowo często poruszany przez ludność miejscową, bez żadnego skutku. Wyobraźcie sobie mieszkanie przy ujściu ścieków komunalnych do dowolnie wyobrażonego, otwartego zbiornika. To jest coś takiego.
W zasadzie mam dość i nawet za cenę załamania lokalnego rynku turystycznego, jestem gotów nagłośnić sprawę gdzie się da.
Próby załatwienia tematu we własnym, lokalnym gronie spełzły na niczym.
Informacje o smrodzie będę zamieszczał w miarę występowania. Kto zechce zażyć wiejskiego powietrza nadmorskich kurortów, zapraszam do krainy płynnych fekalii.
Z pozdrowieniami dla Rady Gminy i Wójta Gminy Stegna.
Firma Hartog wylewa nieczystości na pola. To nic , ze tak nie wolno, że niszczy się glebę bo fekalia nie są w żaden sposób neutralizowane. Robi się to w czasie weekendu głównie, tak aby nie kłopotać urzędników, niech idą do domu. Są ludzie,którzy mieszkają przez płot - ich nikt nie słyszy, walczą z tym od dawna.
Problem że to co ty nazywasz nieczystościami to jest naturalny nawóz czyli gnojowica i obornik. A to niestety można wywozić jako naturalny nawóz na pola. Smród jest i nie powiem żeby to było przyjemne dla mieszkańców i turystów, a z drugiej strony im więcej naturalnego nawozu tym mniej sztucznego. Należy ponadto zauważyć że nie tylko Hartog wywozi to na pola wokół jest dużo różnych mniejszych i większych gospodarstw które to robią i niestety nie da się tego zmienić, bo należałoby im zakazać funkcjonować.
Niezły strzał, tyle że ze ślepaka. Ekologia, ginące zawody, ocieplenie klimatu... Można mnożyć propagandowy bełkot. Troszkę znam pas nadmorski. Troszkę znam wieś. Drobna hodowla nierogacizny jest drobną hodowlą. Nie da się zasmrodzić całej okolicy gnojowicą (dla mniej zorientowanych - gówno w płynie, bez względu na to jak oględnie będziemy to nazywali) z gospodarstwa niewielkiego. Powiadasz - nie tylko Hartog wywozi?
W Mikoszewie, Jantarze i Stegnie nie ma innego gospodarstwa rolnego, które byłoby w stanie wyprodukować taką ilość śmierdzidła, które byłoby w stanie zatruć powietrze na dobę albo i dwie.
No może słabo orientuję się w terenie i jestem w błędzie. Proszę mnie zatem poprawić i powiedzieć komu z tubylców opłaca się wozić gnojowicę z odległych gospodarstw, w okolice szosy Mikoszewo - Krynica.
Im więcej naturalnego nawozu, tym mniej sztucznego?
No co Ty? Jaja sobie robisz? Naprawdę wierzysz w to, że przemysłowa hodowla zwierząt rzeźnych ma coś wspólnego z ekologią? I pewnie sobie wyobrażasz, że te stworzenia pasą się na zielonych łąkach i karmione są produktami naturalnymi.


Na pola zwalane są odpady przemysłowe. Chemia jakaś potworna, przepuszczona przez układ trawienny. W wolnej chwili przejdź się do jakiegoś chlewu, pociągnij nosem, zapamiętaj wrażenia a potem wpadnij nad morze i też swym nosem pociągnij. Jestem ciekaw wrażeń.
Kiedy to będzie tylko możliwe, dam znać.

Nocny jastrzębiu na początek małe sprostowanie, to że napisałem im więcej naturalnego nawozu tym mniej sztucznego, to nie oznacza wcale że miałem na myśli ekologię, tylko to że w ten sposób się oszczędza. Gnojowica czy inne nawozy naturalne zawierają pierwiastki chemiczne które są potrzebne do rozwoju roślin na polach więc jeśli nie damy ich w sposób naturalny to trzeba je będzie dać w postaci produktów sztucznych. Co do wypasania bydła to akurat nie raz będąc w pobliżu tego gospodarstwa widziałem bydło na łące. Widziałem także bele z sianem i różnego rodzaju kiszonkami. Jest to pokarm dla bydła, co wcale nie oznacza że nie dodają jakiś sztucznych pasz, bo tak jest zapewne. Co do wywozu gnojowicy to nikt nie powiedział że Hartog wylewa tylko u siebie, inni rolnicy a jest w tych okolicach paru jeśli tylko mają taką możliwość na pewno z niej korzystają.
Co do samego smrodu bo o nim zaczęła się na początku mowa, to wcale nie trzeba wylewać nic na pola żeby nie czuć smrodu w Jantarze i okolicach. Wystarczy odpowiedni wiatr, no ale takie są uroki wsi.
A na koniec jeszcze jedno, zapach z chlewni znam bo teść hoduje świnie i jakoś mi on nie przeszkadza. Przyjemny to on nie jest ale ujdzie wytrzymać. A zapach z obory jest inny choć też niestety śmierdzący.
Kaszalot brawo !!! Tyle , ze nie chcialbym ciebie BLIZEJ poznac. Ciekawe jak to wygladalo z ta gnojowica 30- 40 lat temu, ze nie "jechalo" ?
Kaszalot brawo !!! Tyle , ze nie chcialbym ciebie BLIZEJ poznac. Ciekawe jak to wygladalo z ta gnojowica 30- 40 lat temu, ze nie "jechalo" ?
Nie wiem jak to wyglądało 40 lat temu bo mnie na świecie nie było. Ciekawi mnie czemu nie chcesz mnie bliżej poznać?
Panowie, bez przesady proszę.


Z Kaszalotem nie zrozumieliśmy się zwyczajnie. Odróżniam smrodek przeciętnego gospodarstwa rolnego od przemysłowej hodowli zwierząt rzeźnych. Mieszkając na wsi, trudno nie znać rolników, kilku gospodarstw wiejskich ze wszystkim co się z tym łączy.
Z fabryką wspomnianą wcześniej ludność okoliczna próbuje walczyć od kilku dobrych lat. Bezskutecznie, bo nie ma Unia norm smrodu abo trudno je wyskalować. W większości krajów unijnych tego typu działalność w okolicach zamieszkałych jest zwyczajnie zakazana. U nas zaś to wolna amerykanka. Dopóki Gmina Stegna nie oberwie solidnie po kieszeni z powodu tolerowanego radośnie smrodu, temat uciążliwy jak nie wiem co dla mieszkańców, będzie olewany tak, jak jest olewany od lat.
Tak że drodzy kuracjusze - zapraszamy do krainy fekaliami płynącej.

Ciekawskich informował będę na bieżąco o chmurze "świeżego, wiejskiego powietrza".

No wiesz Nocny Jastrzębiu trudno jest walczyć z czymś co istnieje od lat. Obecny Hartong umiejscowiony jest na terenach byłego PGR-u więc tak naprawdę był od lat, i podejrzewam że nawet jak by ktoś się czepną na zasadzie że w pobliżu się nie otwiera tego typu zakładów to on już tam był. I dalej będę twierdził że ten smród nie różni się niczym od smrodu z innych gospodarstw. Wystarczy jak w Jantarze zawieje od południa to smród z gospodarstwa pana W. na końcu Jantaru czuć po szkołą. Niestety pewnych rzeczy nie zmienimy i turyści którzy tu przyjeżdżają muszą się liczyć z tym że na wsi śmierdzi.
Że trudno, nie przeczę. Że warto jestem pewien. A smród jaki produkuje wielka ferma, różni się skalą, kondensacją, czasem zawieszenia w powietrzu od smrodu drobnego gospodarstwa rolnego. Żeby nie być nazbyt dosłownym - kiedy pod domem pracuje Ci jeden silnik TIR'a, to śmierdzi paskudnie. Kiedy zacznie pracować jednocześnie dziesięć albo i więcej, nie będzie czym oddychać. No nie wiem jak to jaśniej powiedzieć.

Postulat mówiący o tym, że turyści przybywający na wieś, powinni się liczyć z właściwym wsi klimatem - jest słuszny.

Niech się liczą i jadą tam gdzie władze lokalne potrafiły rozwiązać tego typu problemy po ich (turystów) myśli. To jest, zadbały o sensowną ofertę bez brudu na ulicach, bez brudu w powietrzu, z sensowną ilością miejsc do parkowania itd.
Czymże smród zawieszony w okolicy różni się od smrodu niedomytego urzędnika? Urząd Gminy w Stegnie wyraźnie uważa, że niczym. Wieś, to w końcu wieś.

Chyba znalazłem wspólny mianownik w poglądach z Kaszalotem.

No wiesz Nocny Jastrzębiu trudno jest walczyć z czymś co istnieje od lat. Daleko mi do samozadowolenia czy innego wzdętego triumfalizmu. Nie potrafię nazwać powodów, dla których smród od ostatniej erupcji, czegoś zanikł był. Faktem jest, że nie wystąpił. Firmy Hartog z całą pewnością nie zlikwidowano.
Ja jestem trochę za mały, by moje wpisy na forumie coś mogły zdziałać. A szkoda, swoją drogą.

Gdyby było to jedyne osiągnięcie administracji p. Jolanty Kwiatkowskiej, to byłoby to, bardzo dużo.

Daleko mi do samozadowolenia czy innego wzdętego triumfalizmu. Nie potrafię nazwać powodów, dla których smród od ostatniej erupcji, czegoś zanikł był. Faktem jest, że nie wystąpił. Firmy Hartog z całą pewnością nie zlikwidowano.
Ja jestem trochę za mały, by moje wpisy na forumie coś mogły zdziałać. A szkoda, swoją drogą.

Gdyby było to jedyne osiągnięcie administracji p. Jolanty Kwiatkowskiej, to byłoby to, bardzo dużo.

Smród nie zniknął ale jest go zdecydowanie mniej, z tym że nie jest to zasługa urzędu, ale cyklu uprawowego na polach. Wylanie w tej chwili gnojowicy na pola to zabójstwo dla upraw. Chcąc mieć dobre plony nawozy też należy odpowiednio dawkować, więc i z gnojowicą nie należy przesadzać.
Po za tym aura pogodowa też swoje robi.
Tak przeleciałem pobieżnie tamat i się wypowiem. Na wsi w sezonie uprawowym jest normalnym zjawiskiem, że na pola wyrzuca się obornik lub gnojówkę. Po pierwsze jest to EKOLOGICZNE bo naturalne. To nie są pestycydy, to nie jest nawóz sztuczny. Jak komuś przeszkadzają wiejskie zapaszki to niech się wyniesie do miasta - tam z resztą nie jest lepiej bo występuje odór spalin i innych zanieczyszczeń.
Zlikwidujcie lokalnych rolników, doprowadźcie ich do bankructwa bo śmierdzi. A zęby w ścianę będziecie wbijać bo bez rolnictwa nie ma żywności.
Żeby był chleb musi być mąka. Żeby była mąka musi być zborze a żeby było zborze musi być uprawiane pole. Żeby mogło rosnąć i żeby było dużo zboża, mąki to trzeba to nawozić. Bo nie ma nic gorszego jak wyjałowiona gleba. Na takiej nawet drzewo nie urośnie.
Druga sprawa to taka - masowa hodowla zwierząt wiąże się z mocnym zapachem ale nie ma czegoś takiego jak normy zapachu

Wieś to wieś!
Jak chcecie żeby nie śmierdziało to robicie zrzutke na perfumy dla zwierząt i po problemie xD taki żarcik
Tak się składa, że to turystyka przynosi tej gminie dochody, stałe.
Moze chwyci. "Wczasy W Chlewie".
Tak się składa, że to turystyka przynosi tej gminie dochody, stałe.
Co rozumiesz pod pojęciem stałe bo sezon trwa raptem pięć miesięcy a reszta to są co najwyżej jakieś niedobitki nie licząc pensjonariuszy Fali , Neptuna, Medyka. Wiec stały dochód to chyba tylko podatek, a ten wpływa od jednych i drugich. Po za tym ci co mają gospodarstwa co mają gospodarstwa mają też i wczasy i jakoś nie koliduje to jedno z drugim.
Zlikwidujcie lokalnych rolników, doprowadźcie ich do bankructwa bo śmierdzi. A zęby w ścianę będziecie wbijać bo bez rolnictwa nie ma żywności.
Co rozumiesz pod pojęciem stałe bo sezon trwa raptem pięć miesięcy a reszta to są co najwyżej jakieś niedobitki nie licząc pensjonariuszy Fali , Neptuna, Medyka. Wiec stały dochód to chyba tylko podatek, a ten wpływa od jednych i drugich. Po za tym ci co mają gospodarstwa co mają gospodarstwa mają też i wczasy i jakoś nie koliduje to jedno z drugim.
Pięć miesięcy?

Podatek wpływa na jednych i drugich?
To jest dobre.

Podatek od nieruchomości wykorzystywanych do prowadzenia działalności gospodarczej, jest ustawiony na krawędzi wytrzymałości finansowej ośrodków wypoczynkowych. Płaci się to przez cały rok, na jednakowym, morderczym poziomie.
Tereny wykorzystywane do prowadzenia działalności rolnej lub leśnej obłożone są zerową stawką podatkową.
O czym Ty kurde mówisz?
Gmina Stegna odpuszcza pańskim gestem wszelkie opłaty rolnikom, śrubując jednocześnie stawki podatkowe narzucane wszystkim innym, próbującym zarobić na życie.
Chyba o tym mówi Ruda.
A ja powiadam - niechaj się te pajace zdecydują na coś. - Turystyka albo przemysł produkujący fetor.
Póki co szanowni zaglądacze wielkomiejscy - JEDŹCIE SOBIE DO ROWÓW, JASTARNI CZY GDZIE TAM CHCECIE. WE WSIACH WYPOCZYNKOWYCH GMINY STEGNA CUCHNIE, BO TO W KOŃCU WSIE A NIE JAKIEŚ TAM MNIASTO.
Stan Wisconsin w USA jest uwazany za "mleczarnie i dostawce "stejkow" na cale stany. Powiem tak. Czesto jezdze do tego stanu na ryby ( przemierzam w kilka dni kilkaset kilometrow) i jeszcze nie spotkalem gdziekolwiek , jakiegokolwiek smrodku z obory. Kilka razy widziale pare krow na pastwisku. Dodam ze Wisconsin zaopatruje ok. 300 mln. mieszkancow.
No teraz to pojechałeś po bandzie.


Wszyscy wiemy, że wszystko można pogodzić z sobą. Tylko, że to kosztuje. Więcej niż działka odpalona komuś, kto to "kontroluje".

Jesteśmy w ślepej uliczce. To ten moment, kiedy pora znowu zacząć walić głową w mur. Da się to dziadostwo przebić.

Kalendarium smrodu - cuchnie.
Kalendarium smrodu - siekierę można było dzisiaj powiesić w Jantarze Leśniczówce.
Od kilku dni, z przerwami, wizytówka Gminy Stegna atakuje organy powonienia ze zdwojoną siłą. Stary układ wita nowe władze Gminy.

Jak w "Konopielce" kiedys Stegna zostanie atrakcja jak Taplary !!!