Monia

WÄtki

agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...

Cześć wszystkim! Jestem tu nowa, ale po tych samych przejściach.. Nie bardzo wiem ja się poruszać po forum, ale bardzo chętnie czasami porozmawiam z kim kto nadaje na tych samych falach. Jestem po operacji nerwiaka w 2007r, przerwanie nerwu twarzowego itd... miałam operację łączenia nerwów (zespolenie podjęzykowe), mam płytkę w oku, skróconą dolną powiekę itd Niestety oko i tak wysycha, nawilżanie, nawilżanie... Dzisiaj idę do plastyka na mały zabieg modelowania ust (cokolwiek to znaczy), ale nie wiem czy pozwolę mu na cokolwiek , mam pewne wątpliwości, musi mi to jeszcze raz dokładnie wytłumaczyć, co takiego zamierza mi zrobić, chce poprawić górną wargę (jest cienka, wąska, przeszkadza przy jedzeniu np. kanapki lu chociażby jabłka, ciągle ją przygryzam) - to tak w skrócie o mnie. Jakby ktoś miał ochotę pogadać lub wymienić się informacjami, które poprawią nam samopoczucie itd... to będzie miło.

Witam na forum.
Twój post zostanie wydzielony z wątku Krysi i będziesz miała swój wątek. Tylko czekam aż pojawi się Ewka-nasza nowa moderator bo napisałam jej jak ma to zrobić-dziewczyna ma szansę nabrać praktyki.

Co do Ciebie. Piszesz że masz wszytką płytkę i miałaś skróconą dolną powiekę a pomimo tego oko dalej wysycha. Ale na czym dokładnie polegało to skrócenie tej powieki? Oko całkiem Ci sie zamyka? Jak ciężka masz płytkę? Gdzie miałaś to robione?
Pytam, bo ja operację wszycia płytki miałam na początku lutego tego roku oraz miałam robioną plastykę wiezadeł przyśrodkowych dolnej powieki. Oko zamyka sie całkiem,nawet lekko nim mrugam. Nie wysycha. Praktycznie nie stosuję żadnych kropli ani maści. Piszę praktycznie bo są takie dni. np. jak dzisiaj że strasznie wieje i tak prowizorycznie przez wyjściem z domu dałam trochę maści. Przedtem musiałam stosować maść codziennie. Teraz od lutego dawałam może 3-4 razy.

No i piszesz o tych ustach. Ciekawe co chca Ci zrobić? A po zespoleniu twarz ruszyła? NO i podstawowe pytanie. Dużego miałas nerwiaka? Udało sie usunąć całego? dnia Pon 10:08, 15 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
dzięki miło, że piszesz

więc tak nerwiaka miała 4x4cm, usunęli całego, ale za rok po kontrolnym rezonansie okazała się,że miałam naciek w uchu i kolejna operacja, drylowanie 0,5cm guza. Ja miałam w sumie chyba 5operacji: pierwsza to wstawienie zastawki odszewnowo-komorowej do głowy, gdyż miałam wodogłowie od guza, potem za dwa miesiące operacja główna, kolejna zespolenie podjęzykowe (buzia ruszyła równiutko za 6 miesięcy)następnie drylowanie z ucha i skrócenie kawałeczka dolnej powieki. Moja płyta waży o ile się nie mylę to niecałe 1,7g c (chyba). Ale oko nadal wysycha, maść kilka razy dziennie. Płytę zakładali mi w Międzylesiu (tam również łączyli podjęzykowo).
No to trochę Cię kroili.
A gdzie miałas operacje nerwiaka robioną?

A jeszcze wracając do tego oka. To skracali Ci tą powiekę od strony zewnętrznej oko czy przy kaciku wewnętrznym,tuż przy nosie? dnia Pon 10:39, 15 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz

ano, operację miałam w MSWiA w Warszawie (zastawka) i główna na Stępińskiej była wynajęta sala bo w tym czasie był remont MSWiA, ale zespół lekarzy i lekarz prowadzący z MSWiA. Skracali mi od strony zewnętrznej oka.
Hm...no właśnie...od strony zewnętrznej.
U mnie początkowo była opcja że korekta tej dolnej powieki też będzie od strony zewnętrznej ale w ostatniej chwili,lekarze doszli do wniosku że co prawda korekta od strony zewnętrznej jest mniej widoczna ale mniej skuteczna i zrobili mi od strony wewnętrznej. Kształt mojego oka nieco się zmienił ale najważniejsze jest to,że oko całkiem się zamyka i nawilżą. A że wyglada inaczej. Trudno-coś za coś.

A zamyka Ci sie oko całkiem czy zostaje Ci minimalna szparka?
niestety jest minimalna szparka, jak domknę ręką to się zamknie, ale tak samo z siebie to niekoniecznie. Mogę ruszać tym okiem, mrugnę nawet na zawołanie i to tyle. A jak widzisz na chore oko?
Aha chciałabym wstawić zdjęcie, aby się wyświetlało, ale nie mam pojęcia jak to zrobić. Pomożesz?
Moim zdaniem to własnie dlatego,że jednak jest szparka oko wysycha. Czyli jednak dobrze że sie zgodziłam na korektę wewnątrz.

Co do zdjęcia.
Chcesz aby Twoje zdjęcie było widoczne w avatarze obok Twoich postów tak?

Wyślij na mojego maila edka13@vp.pl a ja wrzucę za Ciebie
witaj Monia

sporo przeszłaś, rozumiem że za pierwszym razem nie usunęli całego nerwiaka??? teraz juz wszystko ok??? jak sie czujesz? pracujesz?? pozdrawiam

Witaj Moniu, wiele przeszlas, ale teraz juz tylko z gorki. Najwazniejsze, ze gad usuniety. Powiedz mi, czy taka zastawke wstawia sie na stale czy tylko czasowo (na czas usuniecia plynu rdzeniowo-mozgowego)?
Witaj! zastawkę mam na stałe, można ją usunąć,ale po co

niech sobie siedzi na tzw. w razie czego. A co u Ciebie? Patrząc na Twoje zdjęcie masz piękny uśmiech, więc z nerwem twarzowym wszystko OK? Brakuje mi takiego uśmiechu od ucha do ucha

dnia Pon 11:33, 15 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Moniu, u mnie krzywizny zadnej nie ma, gdyz nie bylam operowana tylko poddalam sie naswietlaniu za pomoca noza gamma, po ktorym zadne porazenie nie wystapilo. Sam nerwiak rowniez malo szkod poczynil, pomimo ze pierwsze objawy spowodowane jego obecnoscia zaczelam odczuwac na 10 lat przed postawieniem prawidlowej diagnozy. Mialam po prostu szczescie w nieszczesciu
a jakie miałaś objawy tego wodogłowia??? pojawiło się ono przed usunięciem guza czy po operacji usunięcia???
miałam czasami zawroty głowy i szum w lewym uchu (ale to już na etapie gdy guz był coraz większy i uciskał nerwy). Tak naprawdę zero objawów, zero bóli głowy itp. Gdyby nie okulista, który zauważył wybroczyny w moim oku, to mogłoby się skończyć tragicznie. Nie przez guza, lecz ogromne wodogłowie. Jak trafiłam do szpitala w piątek to lekarze bali się czekać do poniedziałku i w nocy wezwali neurochirurga, który wsławił mi zastawkę. Było ciężko
najważniejsze że dobrze sie wszystko skończyło. u mnie z kolei zbiera sie płyn w loży poperacyjnej, mimo że jestem już przeszło 2 lata po operacji. mój operator tweirdzi ze to normalne i nie mam sie martwić ale ja i tak troszke sie martwie

a może powinnaś to skonsultować? tak żeby się nie martwić. A gdzie byłaś operowana?
mam zamiar skonsultować to z innym neurochirurgiem. operowana byłam w szpitalu na Banacha w Warszawie.
Bardzo duzo dziewczyno przeszlasc .
tak, było ciężko
Witaj. aby to nie wygladalo na sabat

to facet sie dolaczy do rozmowy. Nie da sie ukryc, ze duzo razy ingerowano w Twoja polowe glowy. Pozostalo Ci "tylko" suche oko i usta. Ja jestem po GK i mnie dopadlo to samo i jeszcze bardzo dokuczliwa TN 2. W ostatnich dniach przymierzalem sie do plastyki powiek oka od strony nosa ( na zewnatrz mam zrobione wraz ze wszysciem plytki ). Nie spasowal mi lekarz i jeszcze odstapilem. Tez sie zastananawialem na skroceniem dolnej powieki aby ja podniesc. Czy odczuwasz, ze Twoje oko kompletnie nie lzawi?
Witaj, niestety oko jest całkiem suche, bez maści nie da rady. Oko dobrze zachowuje się w wysokich temperaturach, latem gdy jest gorąco i mam okulary, to zalewa się łzami, nie wiem o co chodzi...
A co do ust byłam dzisiaj podnieść sobie lewy kącik. Plastyk wyciął mi 1cm skóry i zobaczymy czy będzie jakaś różnica. Na ten moment nie bardzo, ale jest jeszcze opuchlizna

witaj na forum
pierwszy raz spotykam kogoś, kto w szpitalu na Stępińskiej miał coś robione i nie ma zastrzeżeń. To chyba dlatego, że była wynajęta sala i lekarze z innego szpitala. Ogólnie to Stępińska ma swoją nazwę - umieralnia, hehe.
To ciekawe co piszesz. Jak jest przyslonione sloecznymi okularami to obficie lzawi, przyznaje, pierwszy raz slysze. Zdarzaly sie u nas krokodyle lzy ale nie w takim przypadku jak wystepuje u Ciebie. Jak stosujesz masci? Czy masc nie przeszkadza w widzeniu?
Monia ciekawe jak to będzie potem z tymi ustami. Bo tak patrzę na Twoje zdjęcie i nie widać abyś tą górną wargę miała cienką.
Usta też układają się symetrycznie. Jedyne co to oko-widać,że powieka jest grubsza i opada. Moim zdaniem nie powinnaś jej malować takimi perłowymi kolorami bo to jeszcze bardziej uwidacznia jej grubość.

A z tym okiem to faktycznie ciekawe co piszesz. A nie próbowałaś zaopatrzyć się w takie zwykłe okulary do noszenia na co dzień? Szkła zerówki. Ja takich używam. Po pierwsze jednak chronią oko przed nawet zwykłym kurzem bo ten nie osiada bezpośrednio na powierzchni gałki ocznej tylko na szkłach a po drugie okulary maskują jednak zmieniony wygląd oka. Jaa się bez takich okularów nigdzie nie ruszam.
Czuję sie bez nich jak bez ubrania

dla mnie to nic dziwnego, mam bardzo podobnie. gdy jest gorąco latem oko łzawi cały czas, tak jakby sie "pociło". np. opalająć sie na plaży, musiałam wciąż oceirać łzy. podobnie mam przy jedzieniu gorących posiłków, zimą oko "zamarza" i łzawic nie chce.

ciekawi mnie ten zabieg o którym piszesz. tez chętnie wybrałabym sie do plastyka, może udałoby sie jakoś podciągnąć kącik ust żeby usta przestały sie krzywić przy mówieniu, bo niestety wdety porażenie jest najbardziej widoczne. dnia Wto 9:00, 16 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Edytko, ja też noszę okulary chore oko -1, zdrowe -0,5. W okularach również czuję się o wiele bardziej komfortowo

no i te latające pyłki.
A co do cieni na mojej powiece, to masz racje wyglądają fatalnie . Teraz już wiem i nie popełniam tego błędu, to zdjęcie było zrobione 1,5roku temu. dnia Wto 9:25, 16 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Piszesz że co jakiś czas zamykasz kanalik łzowy. A nie myślałaś aby zamknąć go na stałe? Mam na myśli elektroagulację czyli przypalanie kanalików łzowych. Kasia z forum miała to zrobione i bardzo sobie chwaliła.

A jeśli chodzi o cienie,to ja dawniej malowałam oczy perłowymi ale juz od jakiegoś czasu używam matowych bo niestety cienie perłowe uwidaczniaja zmarszczki-które niestety nieuchronnie pojawiaja sie w pewnym wieku

dnia Wto 9:28, 16 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
A widzisz.. muszę o tą elektrokoagulację zapytać moja panią okulistkę.
Ciekawe czy to boli?
Chyba nie bo to pewnie w znieczuleniu miejscowym robią

A jeśli chodzi o krople do oczu to stosowałas kiedyś Biolan? Naprawdę są super. Ekstra nawilżaja oko i nie rozmazują obrazu. Tak,żę sa idealne do używania na dzień a na noc możesz VitaPos.
Zresztą krople Biolan wiele osób zachwala na forum. Ja z nich byłam bardzo zadowolona.
nie używałam, ale wypróbuje na pewno, dzięki
Monia zamelduj no jak tam Twoje usta po podniesieniu kącika? Opuchlizna zeszła? Jak to teraz wyglada?
Hej witajcie,
moje usta chyba spoko, opuchlizna dawno zeszła, szew prawie niewidoczny, kącik trochę wyżej. Mam też wstrzyknięte trochę kwasu po dolną wargę, ale to zły pomysł. Czasami robi się takie zgrubienie, więc botoksu, kwasu itp. nie polecam w naszym przypadku, to było na moją prośbę, ale chirurg plastyk zdecydowanie odradzał, i miał rację. Powiedział, że w moim przypadku ostrzykiwanie przyniesie odwrotny skutek. w przyszłym tygodniu idę na wizytę i jeszcze będą jakieś poprawki, ale dokładnie nie wiem co. Może wytniemy jeszcze trochę skóry w okolicy ust. A tak ogólnie nie jest źle. Co u Was?
Witaj najwazniejsze ze jest lepiej i jestesc zadowolona.

Monia

WÄ tki

agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...

WÄtki