Nowy nerwiak w UK dla odmiany
Katalog znalezionych frazWÄ tki
- agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
- Pożar budynku Nowy Dwór Gd 03.03.2011
- Nowy Dwó Gdański, 19.02.2011, DEPECHE MODE party 4 ''JOKER''
- SKLEP Z BRONIĄ BEZ ZEZWOLEŃ*ul.PLAC WOLNOŚCI 30 NOWY DWÓR GD
- Tragiczny pożar budynku, Nowy Dwór Gd (05.07.2013)
- Nowy singiel "Das ist nicht alles" (czyli DINA ;-)
- Pożar kręgielni " Pod Sterem" Nowy Dwór Gd 28.03.2
- Nowy Dwór Gdański po przejściu nawałnicy 06.08.2012
- Fatalny stan finansów miasta i gminy Nowy Dwór Gd.
- FITNESS -STEP I AEROBIC Nowy Dwór Gdański i Ostaszewo
- Praca przy OTWARCIU ROSSMANNA - NOWY DWÓR GDAŃSKI
agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
Witajcie.
Miałam nadzieję, że się tutaj nie zaloguję, nie zrozumcie mnie źle, miałam nadzieję, że to jakaś otoskleroza... Czytam was od jakiegoś czasu. Jestem pielęgniarką, pracuję w UK w przychodni. Kiedyś pracowałam w Polsce, na neurochirurgii, u profesora Bażowskiego Nie przypuszczałam, że sama będę miała kiedyś nerwiaka.
Problemy ze słuchem mam odkąd pamiętam. Jakieś półtora roku temu doszły szumy. Zignorowałam. Pół roku temu mój lekarz GP, skierował mnie do specjalisty. Długo czekałam na wizytę, 6 miesięcy. W zeszły czwartek miałam rezonans i zachowanie radiograficzki było...dziwne. Pytałam ją, powiedziała, że lekarz zadecyduje czy mam nerwiaka, czy nie. Ja już wiedziałam podświadomie, że mam. Miałam rezonans bez kontrastu, z powodu wysokiego ciśnienia powiedziano mi, że muszę najpierw krew zbadać (nerki), a potem powtórzyć badanie. Umówiłam się na rezonans na czwartek, 20 grudnia, 11:00. Dziś miałam telefon ze szpitala, mam przyjść na wizytę, 19 grudnia na 11:15. Myślę, aha, zobaczyli jednak coś bez kontrastu. Obdzwoniłam wszystkich, włącznie z sekretarką mojej lekarki, nikt mi nie chciał nic powiedzieć. Dopiero sekretarka powiedziała, żebym zadzwoniła do mojego GP. Zadzwoniłam, porozmawiałam z kimś w recepcji. Za chwilę oddzwoniła do mnie moja GP, lekarz pierwszego kontaktu. Wypytała o szczegóły i powiedziała, że nie powinna mi nic mówić przez telefon, ale ze względu na to, że jestem pielęgniarką i rozumiem o co chodzi, to mi powie. Dowiedziałam się tyle, że gdzieś w kanale słuchowym (?) jest twór odpowiadający nerwiakowi słuchowemu. Podała mi dwa wymiary 14mmx0.9mm. Czyli nie mały, ale też nie olbrzym. Ulżyło mi, bo wiedziałam, że coś tam jest, ale bałam się, że będzie coś gorszego. Zaraz potem nogi mi się ugięły. MAM GUZA MÓZGU!
Zadzwoniłam z tą "nowiną" do koleżanek z mojej byłej pracy z zapytaniem, jaka jest dziś przeżywalność (głupia jestem wiem). Dowiedziałam się, że 100% i w razie czego, żeby do profa dzwonić, jak już będę wiedzieć więcej.
Za tydzień mam wizytę w szpitalu. Moja GP wspominała o operacji i radioterapii. I co teraz? Głowa mi pęka Nie chcę się poddać operacji
Wiem, jak wygląda tu gamma knife, ale nie wiem, czy się zakwalifikuję.
Tak więc moją "przygodę" z nerwiakiem uważam za rozpoczętą. Witajcie jeszcze raz, mam nadzieję, że przyjmiecie nową i że uda mi się pozbyć tego niechcianego gościa.
oczywiście witamy w naszym gronie i razem z Tobą czekamy na dalsze wieści. Będzie dobrze

ps
zmień sobie pamperka bo piszesz że jesteś pielęgniarką a w profilu zaznaczyłaś że jesteś facetem



Nie, nie czepiasz się, myślałam, że zmieniłam, bo też zauważyłam tego Asteriksa. Już się poprawiam

Witaj. Twoj poczatek byl podobny do mojego. Mnie tez "kazano" powtorzyc MRI z kontrastem. Masz na wejsciu przewage nad nami bo pracowalas z prof. i wiesz jak to wyglada. Inna opcja unieszkodliwienia nerwiaka tez Ci jest znana ( GK, CK ). Musisz teraz, jak wiesz dokladnie przeanalizowac za i przeciw. Wez pod uwage dostepnosc i koszty zneutralizowania obcego. Wielkosc guza, moim zdaniem, nakazuje zajac juz teraz Twoim problemem. Nie jest to emergency ale nie masz co zwlekac. Zycze odwagi i powodzenia.
Dzięki

Pracowałam u profesora chyba 8 lat temu. Koleżanka mnie dziś przekonała, że od tego czasu wiele się zmieniło. Od 7 lat mieszkam w UK. Jestem jeszcze na rozdrożu, bo diagnozę wyciągnęłam od mojej GP przez telefon. Wizytę ze specjalistą mam dopiero za tydzień, ale już wiem, co usłyszę. Znalazłam też centrum gamma w Leeds. Wygląda na to, że to może być zrefundowane, jeśli moje PCT będzie miało chęci zapłacić. Przynajmniej wiem, czego się spodziewać. Moja GP powiedziała mi, że są 2 metody - operacja i radioterapia, ale ja jej na to, że jest przecież też GK. Jeśli tylko się PCT zgodzi na zakwalifikowanie mnie do GK, to jestem gotowa iść jutro! Może to trochę głupie myślenie, ale pracuję w poradni, która należy właśnie do tego PCT (Primary Care Trust- coś ala lokalny nfz), może wezmą to pod uwagę...
No to mam czas do środy na dokładne przygotowanie się.
Dziękuję za powitanie

Witam na forum.
Nerwiak wykryty wcześnie,informacje dotyczące metod leczenia znajdziesz na forum.
Pozostaje je przeanalizować i wybrać jedna z nich.
My możemy słuzyć radą-wbór musi być Twój
Witaj i zapraszam do zwiedzania naszych forumowych wlosci

Jesteście skarbnicą wiedzy

i tak trzymać


Z tego co wyczytalem to w Leeds Gamma Knife Centre maja najnowszy aparat do wykonywania GK. Taki sam jest w Pradze i Warszawie.
Z tego co wyczytalem to w Leeds Gamma Knife Centre maja najnowszy aparat do wykonywania GK. Taki sam jest w Pradze i Warszawie.
Dzięki za wyszukanie

Witaj u nas dasz rade i z bariera jezykowa i z tym nerwiakiem. dnia Wto 22:45, 01 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Jestem jeszcze ciekawa, jak wygląda ciąża po GK? Ja mam 37 lat, zegar tyka! Mieliśmy plany na przyszły rok, a tu taka skucha

I dziękuję za przywitanie

witam w klubie
po GK skutki uboczne jeśli wystąpią są znacznie mniej uciążliwe. Każdy przypadek inny. Powodzenia

Witaj! Wiadomość o nerwiaku dla każdego z nas była szokiem, a podjęcie decyzji trudne i zawsze obciążone wątpliwościami. Z tego co widzę jesteś nastawiona pozytywnie i tak trzymaj! Będzie

No dość pozytywnie. Wczoraj dopiero diagnoza się potwierdziła, mimo że się jej spodziewałam, nadal jestem w szoku i beczę odkąd wstałam do pracy. Koleżanka mnie rano na siłę do roboty zawiozła, ale nie byłam w stanie przyjmować pacjentów, bo ryczałam, więc wypiłam kawę i wróciłam do domu. Idę za godzinkę do GP, pogadać trochę.
Czy nerwiak dawał wam bóle głowy? Ja już nie wiem. Miewam silne bóle głowy, które zwalałam na karb migreny, ale dziś już nie wiem. Czasem żadne leki nie działają, włącznie z Immigranem.
Przemyślałam też opcje, kiedy to się mogło zacząć. Jakieś 7 lat temu wymiotowałam często rano, bez powodu. Kiedyś wylądowałam w szpitalu na noc z silnymi wymiotami, bez żadnego bólu. Usg jamy brzusznej w normie, nieco podwyższone leukocyty, wypuszczono mnie do domu. Po przyjeździe do UK też mi się zdarzały poranne wymioty. Same przeszły kilka lat temu. Pewnie wtedy się coś zaczęło rozwijać. Nikt wtedy nie pomyślałby o nerwiaku.
EDIT: dopatrzyłam się jednej Papudronki z Zawiercia! Sky


EDIT2
Nie będę dopisywać kolejnych postów, edytuję ten.
Właśnie wróciłam od GP. Wydrukował mi opis mojego rezonansu. Wygląda na to, że mój lokator vel Glista, mieszka w lewym przewodzie słuchowym i zagląda sobie do kąta mostowo- móżdżkowego (w opisie: there is a well definied isointense mass in the left internal auditory canal protruding out into the cerebello pontine angle cistern measuring 14x9 mm), poszerza on przewód słuchowy i poza tym, na razie, nic nie robi. Ciekawe, co ta glista tak zagląda mi do mózgu i czego szuka? Niedoczekanie jej, na pewno jej tam nie mam zamiaru wpuścić! I tego się będę trzymać. Mąż 3 razy już dzwonił, zapewniając, że jak mi w Leeds odmówią, to na Pragę nas stać będzie na pewno. No i nie becz tu człowieku. dnia Czw 16:37, 13 Gru 2012, w całości zmieniany 5 razy
Sprawdz sobie cisnienie . dnia Wto 22:45, 01 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Jak lubisz plakac, to placz.
Nerwiak najwiecej spustoszenia robi na nerwie VIII na ktorym rosnie. Zapewne wiesz, ze w bliskim sasiedztwie nerwu sluchowego sa nerwy VII i V. Przy ingerencji lekarza zdarza sie niestety czesto, ze dochodzi do porazenia lub przeciecia ( "nadpalenia" przez GK ) nerwow VII i V. Jesli jest to tylko porazenie to nerwy powoli bo powoli ale sie regeneruja. Gorzej jest jak nastapi trwale uszkodzenie nerwow. O ile VII mozna podlaczyc do XII ( podjezykowy ) to gorzej jest z V. W skrajnych przypadkach mozna sie nabawic dysfunkcji nerwu trojdzielnego ( Trigeminal Neuralgia ).
Jak sie zdecydowalas na GK, to nie mozesz sie bac samego zabiegu ( nie ma czego ), badz dobrej nadzieji, ze nie wystapia skutki uboczne naswietlania. Od czego to zalezy?, na pewno nie jest to zalezne od pacjenta.
Sprawdz sobie cisnienie zaloz na dobe holter a znajdziesz przyczyne boli glowy u mnie tak bylo z niskiego potrafilo skoczyc do 190 .
Nerwiak najwiecej spustoszenia robi na nerwie VIII na ktorym rosnie. Zapewne wiesz, ze w bliskim sasiedztwie nerwu sluchowego sa nerwy VII i V. Przy ingerencji lekarza zdarza sie niestety czesto(...).
Wiem wiem, wszystko przeczytałam, a to co widziałam pracując na neurochirurgii mi wystarcza, żeby zejść na zawał. Zdecydowałam się na GK, ale nie wiem, czy się zakwalifikuję tu w UK. Będę rozmawiać w środę, ale jak tak czytam to nie wygląda to tutaj za ciekawie. Napisałam do beabea, ale jeszcze nie odpisała. Na pewno nie dam sobie dłubać w głowie.
Heloł!

Jak będziesz tyle płakać to głowa jeszcze gorzej będzie boleć

Masz tę przewagę, że przynajmniej klimaty szpitalno-lekarskie nie są Ci obce

Bierz tego byka za rogi jak najszybciej i ciesz się życiem! Będzie dobrze, zobaczysz

Heloł!

Jak będziesz tyle płakać to głowa jeszcze gorzej będzie boleć

Masz tę przewagę, że przynajmniej klimaty szpitalno-lekarskie nie są Ci obce

Bierz tego byka za rogi jak najszybciej i ciesz się życiem! Będzie dobrze, zobaczysz

Hi!

Patrząc na to z drugiej strony, to pracownicy opieki zdrowotnej to najgorsi pacjenci

Płakanie nic nie da.
Pomyśl,że masz tą przewagę nad guzem,że został wykryty w miare wczesnie i nie jest duży. Masz mozliwość wyboru metody leczenia,dużo informacji jest na forum.
Nie wszyscy mieli tyle szczęścia w tym nieszczęściu.
Poczytaj sobie moja historię to zrobi Ci sie moze troszke lepiej

Czytałam Twoją historię. Nie pociesza mnie ona, bo życzę Ci jak najlepiej

Kochana ale to własnie chodzi o to abyś sobie pomyslała ze mogło być gorzej a nie jest i to Cię ma trzymać na duchu!!!!
Pomyśl sobie...ale jestem szczęściarą że to tylko nerwiak,w sumie niezbyt duży i mogę sobie wybrać metodę leczenia. Zobaczysz-od razu lepiej Ci sie zrobi

Nie, Edytko, nie zrobi mi się lepiej. Spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba

Będzie dobrze!!!
Naświetlisz gada,potem zajdziesz w ciąże i urodzisz zdrowego dzidziusia.
Kasia z forum-ona tutaj ostatnio nie pisze-przeszła 3 operacje nerwiaka,GK a potem urodziła 2 śliczne dziewczynki!
No to super


Kurka wodna, jakoś mi humor przestał dopisywać. Kiepsko się czuję... No cóż, byle do jutra. dnia Czw 20:44, 13 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
A dlaczego miałabyś nie przeżyć???
Ciesz sie ze to nie glejak tylko nerwiak!!!!
Dziewczyno nie panikuj. Nic Ci to nie da.
Nie taki diabeł straszny!!!
No i teraz to już w ogóle mam w głowie confused.com. Poczytałam was jeszcze i wychodzi mi, że po GK nie powinno się starać o dziecko przez 2 lata. Ja nie mam czasu już

A myślisz,że jak go wytniesz to tydzień po operacji będziesz o ciązy myślała???
Wątpię. Swiadomie na pewno szybko sie na dziecko nie zdecydujesz po operacji. No chyba że wpadniesz.
Druga sprawa to taka że 37 lat to jeszcze nie taka tragedia jeżeli chodzi o dziecko.T
Moja koleżanka jest rok starsza ode mnie-ma 41 lat i 2 m-ce temu urodziła synka

Można jeszcze pójść na ryzyk fizyk, najpierw dziecko, potem zabieg...
Znalezione w necie:
"gamma knife is very effective in pituitary tumors. The radiation does not pose a threat to the pregnancy at all, since you would not be radioactive as soon as you get off of the treatment table. However, you could become hormone deficient and require hormonal management. So, it is always safe to have a close relationship with your endocrinologist and obstetrician and communicate with them as you contemplate getting pregnant"
http://data.umms.org/scripts/expertprocess2/archive.cfm?docid=72&deptid=12&urlname=/rightb..&StartRow=16&PageNum=2
No nic, w środę mam wizytę u specjalisty laryngologa, będziemy rozmawiać, zobaczę, co ona mi przedstawi i gdzie dalej będzie kierować. dnia Czw 21:47, 13 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Pandoro34, a nie obawiasz sie, ze ciaza moze przyspieszyc wzrost nerwiaka? Ja mysle, ze lepiej najpierw rozpraw sie z gadem a potem mysl o dzieciatku

Ja tez bym tak zrobila najpierw gad i gk. dnia Wto 22:46, 01 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Strach strachem, ale bedac pilegniarka tez panikowalas przed pacjentami?
Jak na razie to dobrze kombinujesz, mysl o przyszlym dziecku. Czy to ma byc chlopczyk czy dziewczynka. Jakby co to my tu na forum mamy specjalistow, na pewno doradza

Takt mi tylko przeszło przez myśl. Najpierw glizda. Chłopczyk ma być

Trzymajcie sie pozdrawiam i do potem.
Mysle ze sobie poradzisz i minie ten dzien w pracy szybko. dnia Wto 22:47, 01 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Ja bym najpierw zrobiła GK a potem dzidziuś. Ciąża może pobudzic guza do szybszego wzrostu-u mnie tak było.
Potem moze się okazać że bedzie za duży na GK i pozostanie tylko operacja.
Mysle ze sobie poradzisz i minie ten dzien w pracy szybko
Wiem. On już i tak jest za duży na to, żeby sobie spokojnie czekać. I do tego daje mi zaburzenia równowagi, dziad jeden i ból za uchem okresowo. W środę będę rozmawiać z konsultantką i przedstawię jej jakie jest moje zdanie. Boję się tylko, że sie nie zakwalifikuję do GK. Jak ja potem dolecę samolotem z Czech do domu? Kurczę naprawdę potrzebne mi to było... dnia Pią 9:24, 14 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Ojej u nas tez tak kiedysc bylo. dnia Wto 22:48, 01 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
W UK każdy atak zimy= powszechny i niemal całkowity paraliż. W nocy był przymrozek, teraz pada deszcz. Ludzie i auta się ślizgają. Wczoraj nie byłam w pracy bo ryczałam, dziś mnie nie ma, bo nie mogę wyjść z domu. No nieźle...Poczekam trochę i zrobię drugie podejście

OK. Znalazłam info, że można po GK lecieć samolotem:
There should be no reason why you can't fly the day after your surgery
http://www.bupacromwellhospital.com/easysiteweb/getresource.axd?assetid=1506&type=0&servicetype=1
No to nie jest tragicznie. dnia Pią 9:40, 14 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
No własnie sie zastanawiałam dlaczego myslisz o tym jak po GK polecisz samolotem.
Nie ma żadnych przeciwwskazań więc to nie problem.
Beta miała GK wykonywane w Brukseli i zaraz po wracała samolotem do Pl i spoko.
Nie panikuj na wyrost.
Ile to juz tutaj takich spanikowanych osób było? Pamietacie papudrony? A potem sami sie smiali z siebie

Pamietamy .
Nie wiem, tak mi ten samolot przez myśl przeszedł


Witaj Pandora, życze Ci jak najlepiej


Dzięki


Nieźle mnie koleżanka na FB "pocieszyła".
"Moja mama też miała gamma knife i żyła jeszcze potem półtora roku". Super. Tylko, że nie miała nerwiaka, a przerzut z raka piersi. dnia Pią 10:29, 14 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
olej taką koleżankę moczem falistym

Ale co to za porównanie. Guz o charakterze meta a nerwiak...
Jak pięść do nosa...
My Jej chyba nie pocieszymy...

Ja latam po GK , zresztą do UK. Zawsze jest ok. W razie czego mam przy sobie 1 tabletkę Tialoridu, ale nigdy nie wziełam. Przed pierwszym lotem byłam u laryngologa, sprawdziła mi cisnienie w uszach, bo mówiłam, ze będe leciała. Wszystko było ok
Ja latam po GK , zresztą do UK. Zawsze jest ok. W razie czego mam przy sobie 1 tabletkę Tialoridu, ale nigdy nie wziełam. Przed pierwszym lotem byłam u laryngologa, sprawdziła mi cisnienie w uszach, bo mówiłam, ze będe leciała. Wszystko było ok
Chodzi o to, że zaraz po gamma knife bym leciała. No może najpierw zwiedzałabym Pragę przez kilka dni, a potem dopiero się wpakowała do samolotu

Miejmy nadzieję, że uda się to zrobić na miejscu.
Koleżankę chciałam olać, to mnie jeszcze uczyniła winną całego zamieszania, że przekręcam jej słowa hehe, mniejsza z tym.
W pracy właściciel przychodni już wiedział dziś, co mi dolega, bo mu manager przedstawił. No więc, jak na lekarza przystało, przedstawił mi opcje, niestety nie zna się na tym, wie gdzie gamma knife jest, ale ewidentnie ja wiem więcej niż on

I że nie ma sprawy, jak będę się gorzej czuła czy to fizycznie, czy to psychicznie, to mam nie przychodzić do pracy, wszyscy mnie będą wspierać. Na koniec mnie wyściskał, aż się popłakałam oczywiście


Potem mąż zadzwonił i zabronił płakać, bo kurdyjskie przysłowie mówi, że jak się coś da kupić za pieniądze, to trzeba to kupić i jeśli będzie problem tutaj, to za jakieś 2 miesiące polecimy do Pragi. Chyba tyle mogę czekać z 14mm glizdą? Koleżanki w pracy powiedziały zaś, że spoko, ściepną się w razie czego, jeszcze zaangażują w to pacjentów i może się uda wcześniej lecieć. Mamy parę groszy, ale tydzień temu kupiliśmy auto, które pociągnęło nasze oszczędności. Ubezpieczenie samochodu tutaj to jest masakra. Mąż dopiero co zdał prawo jazdy, 151f płacimy miesięcznie teraz ubezpieczenie. Trudno.
Ależ ja jestem w gorącej wodzie kąpana. Jeszcze nic nie wiem, a już mam plany hehe
Z rozmachu napisałam dziś maila do gamma knife w Leeds. Może coś podpowiedzą.
ja latam samolotem i cierpię jak cierpiałem przed i po GK, zatyka mi ucho a zmiana ciśnienia powoduje czasem ból nie do opisania. Ale ponieważ są to loty czasowo krótkie i do wytrzymania to wytrzymuję bo muszę, jakbym miał lecieć 11 godzin do USA czy Tajlandii to odpuściłbym. Zresztą nawet takich nie planuję. Do Tajlandii za drogo a do USA, dopóki nie zniosą wiz - się nie wybieram.
Łysy, polecimy do Janusza na flaszkę na krzywe ryjki

Swoją drogą Pandora, gdzie znalazłaś to ubezpieczenie? Ja zdałam prawko w UK 2 lata temu i zapłaciłam za rok 820f za pierwsze auto. Strasznie drogo Ci zaśpiewali

ja latam samolotem i cierpię jak cierpiałem przed i po GK, zatyka mi ucho a zmiana ciśnienia powoduje czasem ból nie do opisania. Ale ponieważ są to loty czasowo krótkie i do wytrzymania to wytrzymuję bo muszę, jakbym miał lecieć 11 godzin do USA czy Tajlandii to odpuściłbym. Zresztą nawet takich nie planuję. Do Tajlandii za drogo a do USA, dopóki nie zniosą wiz - się nie wybieram.
A dziękuję Ci dobra kobieto za numer, jutro puszczę sms z numerem, bo po nocach wydzwaniać nie będę


Ubezpieczenie to wiesz, zależy też od post code'u. W Asda wyszło 504 pierwsza wpłaca i 197 miesięcznie, w Tesco zapłaciłam 271, a potem co miesiąc 151. Toyota Yaris, 53 blacha, 1.0, grupa insurance 2. Mąż ma wiek w paszporcie zaniżony, to też swoje robi, gówniarz

Kochana, to polska strona więc Brytole tu nie zaglądaja


Z jakich stron korzystałaś przy ubezpieczeniu?

Z confused.com i ze strony Tesco, wyszło dodatkowo taniej 30% z club card, złodzieje

www.moneysupermarket.com
www.comparethemarket.com
www.gocompare.com
www.tescocompare.com
www.superquote.com
www.beatthatquote.com
Sprawdź z ciekawości ile zapłaciłabyś przy pomocy tych wyszukiwarek

Sprawdzałam też na tej meerkatowej stronie, to wtedy w ogóle był szok. Też w Tesco mam, najtaniej było. No mówię, że nasz kod pocztowy jest jednym z najgorszych w UK. Stąd takie kwoty. I to jeszcze korzystałam z tej Tesco Club Card, można do 30% zaoszczędzić.
Udało mi się uszykować całą kasę na GK w Pradze. Poczekam na odpowiedź z Leeds, rozmowę ze specjalistą w środę, kolejny rezonans w czwartek i wtedy poproszę o całą moją dokumentację. Jeśli w przeciągu paru tygodni nie rozstrzygnie się kwestia GK w UK (nie będę czekać rok, jak beabea), to wysyłam wszystko do Pragi. Taka decyzja zapadła. Mam nadzieję, że on się nadaje do GK.
Ja własnie czekam na odpowiedź z Pragi
Wiem, czytałam. Doczekasz sie niedługo:)
Tak Edziu. dnia Wto 22:49, 01 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Witaj Pandora, ja jestem miesiąc czasu po operacji, moja ''paskuda'' też poszerzała mi przewód słuchowy. Tak jak Ty, myślałam o dziecku, ale teraz to jedynie mogę pomarzyć, bo za parę mies rezonans kontrolny. Poza tym nawet nie mam sił, ledwo co teraz trzymam na rękach małe dzieci. A i nie płacz, bo to nic nie da. Ja sie nastawiłam na to że dam rade i Ty też dasz!

Macie racje dziewczyny ze dacie rade tak jak my wszyscy.
Witaj Pandora, ja jestem miesiąc czasu po operacji, moja ''paskuda'' też poszerzała mi przewód słuchowy. Tak jak Ty, myślałam o dziecku, ale teraz to jedynie mogę pomarzyć, bo za parę mies rezonans kontrolny. Poza tym nawet nie mam sił, ledwo co teraz trzymam na rękach małe dzieci. A i nie płacz, bo to nic nie da. Ja sie nastawiłam na to że dam rade i Ty też dasz!

Hej, dzięki


zapomniałam sie zalogować i moj wpis wyszedł jako ''gość'' ;p tak wiem że nie wybrałaś operacji, ale też myślisz o dzidziusiu;) tak tylko chciałam pow;p dnia Sob 18:57, 15 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
zapomniałam sie zalogować i moj wpis wyszedł jako ''gość'' ;p tak wiem że nie wybrałaś operacji, ale też myślisz o dzidziusiu;) tak tylko chciałam pow;p
Myślę? Ba, mam parcie! Moje życie jest dość skomplikowane, nie chcę tak do końca wnikać w szczegóły, ale... mąż może sobie wziąć drugą żonę, jeśli ze mną plany macierzyńskie nie wypalą, choć się zapiera, że tak nie będzie, to niepewność jest

Nie ma recepty na wszystko ale cele wyznaczone daja sile walki z przeciwnosciami losu.
Koleżanka niedawno urodziła chłopca, miała 44 lata.
miała


Hahaha broń Boże. Przepraszam, ale ja po polskiemu czasem piszę, a nie po polsku, bo na co dzień angielskim się posługuję. Na różnych forach ludzie się ze mnie śmieją


mąż może sobie wziąć drugą żonę, jeśli ze mną plany macierzyńskie nie wypalą, choć się zapiera, że tak nie będzie, to niepewność jest

Pandoro, skoro w taki sposob mowisz, to chyba nie jestes pewna milosci swojego meza. Mysle, ze "robienie" dzieci na sile, by tylko maz nie odszedl jest najwieksza glupota jaka mozna zrobic. Dziecko ma byc owocem milosci obojga rodzicow a nie przymusem spolecznym i takiej opcji sie trzymaj

To zupełnie inna kultura, inne wartości. Mój mąż nawet nie rozumie do końca, co mi jest. Ja nie umiem mu wytłumaczyć, jego angielski nie jest tak zaawansowany.
Ja mam parcie na dziecko nie ze względu na męża, ale w ogóle. Już czas. Nigdy nie miałam czasu. Studia, studia, praca, znowu studia (zaczęłam specjalizację z zakresu cukrzycy, ale nie wiem czy skończę) i glizda. Co widzę małe dziecko w pracy, to się napatrzeć nie mogę

Pandoro, wpierw zadbaj o siebie a potem mysl o dziecku. Ono tez chce miec zdrowa matke, ktora bedzie je kochac, przytulac, pokazywac swiat.
Moim zdaniem koniecznie powinnas swojemu mezowi powiedziec o swoim problemie. Napisz mu po lacinie diagnoze (neurinoma), to sobie poczyta o tym w necie w swoim jezyku. O musi wiedziec z jakiego typu problemem sie zmagasz. W koncu jest Twoim mezem i powinien Cie wspierac w tym trudnym dla Ciebie czasie.
Czy Twoj maz nie ma juz zony?

Czy Twoj maz nie ma juz zony?

Teoretycznie może mieć 4. dnia Sob 20:29, 15 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Pandoro, nie wierze, ze nie mozna ustawic w necie jezyka Twojego meza
Ja nie umiem. Kurdish- sorani.
Pandoro, nie wiem w jakiej przegladarce pracujesz. Tu podaje rozne mozliwosci w zaleznosci od przegladarki:
Internet Explorer 7: Narzędzia > Ogólne > Języki > Preferencje języka
Internet Explorer 6: Narzędzia > Opcje internetowe > Ogólne > Języki
Firefox 2: Narzędzia > Opcje > Zaawansowane > Ogólne > Języki
Opera 9: Narzędzia > Preferencje > Języki > Szczegóły -> Preferowane języki
Safari: (Ustawianie w preferencjach Mac OS X ) Preferencje systemu > Międzynarodowe > Język
Google Chrome: Options > Minor Tweaks (tab) -> Fonts and Languages > Languages (tab)
Konqueror: (Set via the global settings of the KDE desktop) Control Center -> Regional & Accessibility -> Country/Region & Language
Amaya: Edycja > Preferencje > Przeglądanie > Lista preferowanych języków
Dzięki. Mam Mozilla Firefox. Znalazłam w google dodatek do Mozilli, kurdyjski, tylko nie jestem pewna jaki do dialekt. Pokombinuję.
Pandoro, wejdz w google, napisz jakikolwiek wyraz i kaz go sobie znalezc. Wtedy po prawej stronie znajdziesz znaczek trybiku
Trybik-ustawienia wyszukiwania-jezyki-kurdyjski (sorani)
Witaj Pandora, teraz przeczytałam Twoją historię, głowa do góry i się nie poddaj:) Naprawdę nie ma rzeczy nie możliwych, ja w kwietniu miałam operację usunięcia nerwiaka 6cm i w maju zaszłam w ciążę

Witaj Pandora, teraz przeczytałam Twoją historię, głowa do góry i się nie poddaj:) Naprawdę nie ma rzeczy nie możliwych, ja w kwietniu miałam operację usunięcia nerwiaka 6cm i w maju zaszłam w ciążę

No takich wieści mi trzeba! Dziękuję Ci ślicznie. Cieszę się, że Ci się udało

Także kochana głowa do góry, 3 mam kciuki i czekam na wieści o potomstwie:):)buziaczki
Najpierw muszę się dziada pozbyć

Dzięki za wsparcie

O ekstra plytke popros tam gdzie Ci beda robic MRI.
Sprawdzalam w necie trzeba napisać podanie do szpitala gdzie był skan i uiścić opłatę. Koszt to od 10-50£. W Polsce chyba dają płyty do ręki, tutaj nie.
U nas sama plytke to daja bez opisu i od reki jak pilne to po 1 godz. dnia Wto 22:50, 01 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
A tu nie dość, że płacisz, to czeka się 21 dni. Mój brat też mi podsunął pomysł. W UK też można uzyskać E112, ewentualnie starać się potem o zwrot pieniędzy od NHS. To może być dla NHS niezła alternatywa. Będę wszystkiego próbować. Byle ten rezonans czwartkowy przetrwać. Mam urlop od środy od 10:30 do końca tygodnia. W przyszłym tygodniu też pracuję tylko poniedziałek do 12 i cały dzień w piątek. Będę miała czas, żeby odpocząć trochę i podrążyć NHS dziurę w brzuchu

Nie mogę spać po nocach, muszę poprosić o jakieś wspomaganie

w ośrodku, w którym robię MR płytka jest w cenie z opisem, za rtg się płaci dodatkowo, klisze znaczy się odchodzą do lamusa
Wszędzie inaczej. Dziś dostałam od koleżanki z pracy (sekretarka medyczna) formę do wypełnienia przez GP z prośbą o przesłanie CD. Będę prosić mojego GP w piątek o wypełnienie. Wówczas by to było za darmo i w przeciągu 72 godzin.
Zaczynam się denerwować. Jutro mam wizytę u mojej konsultant. Brrr...
Hej witaj! Mysle, ze to dobrze, ze placzesz, bo przynajmniej organizm sie oczyszcza i odstresowywuje. Ale oczywiscie i tutaj sa pewne normy i po kilku dniach placzu trzeba wziac sie w garsc. Masz przewage nad nami bo znasz klimaty szpitalne. Nie wiem dlaczego z tego powodu jeszcze wiecej placzesz? Jest tak zle? Pewnie samo zycie w koncu nie kazdy nadaje sie na lekarza czy nawet pielegniarke. Do nerwiaka trzeba podejsc zadaniowo - jest wiec trzeba go zwalczyc. I juz. A propos bóli glowy: ja tez je mam. I to po lewej stronie, gdzie mam nerwiaka. Teraz jak juz wiem, to w ogóle musze powiedziec, ze 90% odczuc z mojej glowy pochodzi z lewej strony a bóle mam o róznym nasileniu od lekkiego klucia w jakims punkcie, po mrowienie, bóle naciskowe. I zdarzylo mi sie tez wymiotowac, a wszystko zwalalam na migene i fronty. Swoja droga w UK sa bardzo silne fronty, silne wiatry. Jak bylam tam ostatnio to przez tydzien sie przyzwyczajalam i chodzilam jak pijana. Wiec swietnie Cie rozumiem.
Ja to lubię płakać, płaczka żydowska jestem

Trafiłam na fajną grupę na FB, ludzi z AN w UK. Może się czegoś dowiem od nich, a oni ode mnie.
dogadać się zawsze można, tylko ręce czasem bolą

nie ma to jak znajomość języków....
btw, przypomniał mi się dowcip:
wycieczka międzynarodowa podziwia wodospad Niagara..
angol: wooooow, it's wonderfull
niemiec: jaaaa das ist wunderbar
rosjanin: wot, prjekrasnoje
polak: o kurwa, ja pierdolę
sorry za wulgaryzmy, ale to dowcip

hahahahaha, zadam wiecej dowcipów!!!
Wiadomość z ostatniej chwili: zostałam skierowana na
GK w Sheffield od ręki. To była propozycja komsultantki. Pokazała mi pasozyta, dostanę tez wszystkie CD do ręki bez problemu, na jej prośbę. Nie no rewelacja. Lepiej mi
Łysy dowcip pierwsza klasa. Obraz nas Polaków dający do myślenia

Jeszcze stoję pod szpitalem i ręce mi marzna. Niech ten autobus juz przyjedzie!
To super-dobre wieści.
Moze nawet w tym samym czasie usmazymy naszych sublokatorów!
To super wiadomosci piszesz.
Oby!
Obawiam się, że tutaj czas oczekiwania jest dłuższy niż w Czechach. Beabea rok czekała. Ale ta konsultantka powiedziała, że napisze wszystko, że jetem pielęgniarką i że w Polsce pracowałam na neurochirurgii. Jak się będzie przedłużać, to wówczas poproszę o sfinansowanie wypadu do Czech i już. Mam asa w rękawie hehe.
Niedługo się Edyta będziemy opalać w promieniach kobaltu

Tez tak mysle. dnia Wto 22:51, 01 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Dołączam się do was dziewuszki razem będzie nam łatwiej opalać się w promieniach kobaltu ja też czekam.Będzie dobrze .
Boże, jeszcze mnie jutro czeka rezonans z kontrastem. Dygam się. Raz w życiu miałam zastrzyk dożylny i się skończył odlotem. Zabawna historia, właśnie u profesora B. na oddziale

Glizda jest dobrze widoczna na zdjęciu bez kontrastu. Sama ją dostrzegłam, jak mi babka pokazała gdzie. Jak lody wygląda

Jeszcze jakby miał ktoś ze mną pójść, to by mi było raźniej. A tak samej smutno... Przeprowadziłam się tu rok temu, nie mam koleżanek. Mąż w pracy, brat w pracy, tata na obrzeżach Leeds gdzieś mieszka, nie wiem gdzie, bo jeszcze nie byłam odkąd się przeprowadzili z bratem. Auta teraz nie ma. Muszę sobie sama radzić. Błeeee...
Nie przesadzaj Pandorko . dnia Wto 22:52, 01 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Ja sie taka mameja zrobiłam po śmierci mamy. Trzęse sie nad sobą jak galareta

EDIT:
No więc przeżyłam rezonans. Nic nie czułam poza wrażeniem, że język mi stanął kołkiem i lekkim ciepłem z tyłu głowy.
Czarne myśli mnie naszły. A co jak przed kontrastem guz tylko udawał nerwiaka, a jest jakimś (tfu) glejakiem? Pytałam wczoraj mojej lekarki o to, ale powiedziała, że uważają z radiologiem, że to nerwiak. W kącie inne nowotwory występują bardzo rzadko, a ja mam objawy od co najmniej 2 lat, więc byłoby więcej zmian, poza masą o kształcie loda na gałki. Po świętach pewnie się dowiem. Płytek oczywiście nie dostałam, bo list nie dotarł jeszcze, a pacjentowi do ręki nie dadzą, chyba że zapłaci. Zadzwoniłam do sekretarki, ta skontaktowała się z moją konsultant i powiedziała, że wszystko zorganizują, jak dotrze skan do nich, bo wszystko mają w częściach. I żebym się za bardzo nie przejmowała. Łatwo powiedzieć

Już nawet glizda się wnerwia, bo piszczy dziś, jakby wiedziała, że się będzie smażyć. dnia Czw 15:04, 20 Gru 2012, w całości zmieniany 2 razy
tfu ,na psa urok,to żaden, tfu, glejak,masz'normalnego' nerwiaka i załatwisz go niebawem na cacy

Hipochondria mnie taka dopadła, że hhhh.
Łojejuniu, niech to się już zacznie porządnie i skończy, bo osiwieję

Dorotka ma racje . dnia Wto 22:52, 01 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Pandorka będzie dobrze usmażymy nasze gady na cacy, ja wieżę ze będzie dobrze.Pozdrawiam i Wesołych Świąt.
aaa jeszcze mam pytanko pisałaś ze pracowałaś u prof Barzowskiego ja byłam u niego na wizycie w Katowicach bardzo miły człowiek,wytłumaczył mi wszystko nie był taż przeciwny GK.A ty co sadzisz.
Ja pracowałam u profesora 9 lat temu. Wiele się zmieniło. Rozmawiałam z koleżankami, które nadal tam pracują, mówią, że nawet nie ma wielu komplikacji już teraz po zabiegach. Profesorowi bym zaufała. Widziałam tylko jeden przypadek, kiedy zabieg mu się nie udał. Nie będę opisywać, bo to jakby nie było tajemnica zawodowa. CSK to był wtedy jeden z 3 szpitali w Polsce (poza Bydgoszczą i Warszawą), operujący nieoperacyjne guzy kąta. Napisałam do doktora Wojtka K, co on o tym sądzi. Ja jestem nowoczesna, uważam, że jeśli coś się da zrobić bezkrwawo, to należy to zrobić. Moja konsultantka tutaj w UK, która sama nerwiaki operuje, powiedziała, że jeszcze 10 lat temu zaproponowałaby mi zabieg. Dziś proponuje GK. dnia Sob 23:24, 22 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Dziewczyny dnia Wto 22:53, 01 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Życzę wam spokojnych świąt

Wstałam dziś rano i okazuje się, że podwójnie słyszę w uchu z nerwiakiem. Mam autofonię w uchu, typową dla ziejącej trąbki. Wariuję już. Nie wiem, czy to guz tańczy mi na nerwie, czy coś innego się przyplątało. Gorzej słyszę i jeszcze mam uczucie pełności w tym uchu. Ehhh

Pandoro, z tego co piszesz, masz typowe objawy nerwiakowe :D
On mi już gra na nerwach! Już ja go przysmażę. Jeszcze trochę. Popamięta mnie, takie mu piekło urządzę

Pandorko jak bedziesz spokojniejsza to objawy mina na jakisc czas .
Ale ja do tej pory nie miałam autofonii. Dziś się obudziłam i jak dzwoniłam do brata, to zauważyłam, że tym nerwowym uchem słyszę podwójnie. Miałam tak raz, ze 2 lata temu. Już pomyślałam, że może mnie zawiało...

Kazdy z nas mial podobne sygnaly . dnia Wto 22:54, 01 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
No tak...A już miałam antybiotyk łykać


Jutro wielki dzień, Boxing Day, sklepy otwarte od 6 rano i wielkie wysprzedaże. Wybieramy się do centrum handlowego, mąż chce młodszemu rodzeństwu kupić Sony Playstation. Może do Ikea wdepnę. O ile jeszcze będzie po co, bo o 6 rano to mam zamiar być jeszcze w łóżku

Mysle ze przejdzie do piatku. dnia Wto 22:55, 01 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Nie zrezygnowałabym z Dublina

Rany kobieto ja marzę o łóżku z wczorajszego przepicia a musze iść do pracy. A Ty lecisz na wyprzedaże

Mysle ze juz wstalas Pandorko. dnia Wto 22:56, 01 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
O rany, ja już nie pamiętam co to przepicie

I po zakupach. Dobrze Irena, że się do Dublina nie wybrałaś. Gdzie te przeceny??? PZŚ= Pełny Zestaw Ściem. Ceny takie same. Po świętach może coś taniej będzie. Kupiłam stoliczek w Ikea za 8funtów

A Playstation, które wczoraj w Argos kosztowało 209.99, dziś w promocji jest za 249.99 hahahah dnia Śro 15:44, 26 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Dziś przyszła kopia listu/skierowania do centrum Gamma Knife w Sheffield, wysłana przez moją lekarkę. Także kopia listu do radiologa z prośbą o wydanie mi moich skanów na CD. No to machina ruszyła, czekamy

Najwazniejsze ze machina ruszyla mysl pozytywnie bedzie dobrze innej opcji nie ma.
CD przyszło poczta, juz obejrzalam dziada dokładnie.
Mam pytanie. Czy miewacie, bądź miewaliscie bóle głowy po stronie nerwiaka? Od paru tygodni mam takie tepe, przeszywajace bóle w okolicy, gdzie na chlopski rozum jest guz. Z tylu głowy, po lewej stronie, bardziej ku środkowi. Bol trwa pare sekund i przechodzi, albo pojawia sie na następne sekundy i znika. Zdarza mi sie pare razy dziennie. Denerwuje sie juz tym. Wcześniej nie miałam tak

Takiego bólu nie miałam. Ja miałam długie i bardzo uciążliwe bóle głowy-kilkugodzinne. Przeważnie kończyło sie to wizyta pogotowia w domu...
jak obserwuję to każdy jakoś inaczej ma objawy, ja nie miałam żadnych bóli za to byłam skłonna do wymiotów i czasem podwójnie widziałam.
Ja przez kilka pierwszych lat po, nie mialem nigdy bolu glowy. Az sie dziwilem. Wczesniej bol glowy nie byl mi obcy.
ja nigdy nie miałam bólów głowy,tylko szum w uchu
Dzięki

Rano głównie mnie tak pobolewa. Trwa to sekundy i zdarza się kilka razy w ciągu dnia. Bardziej denerwujące, niż bolesne. Grzebałam w sieci i znalazłam, że 29% ludzi z nerwiakiem ma dolegliwości bólowe, zwłaszcza rano. No cóż, trzeba zacisnąć zęby.
ból nie, ale dzwonki i szumy na zmianę niestety ciagle
Dzwonki to mnie nie opuszczają, zmieniają się tylko z gwizdkami i dentystą

Przyszedł list z Sheffield, dodali mnie na listę oczekujących na wizytę w poradni, mam odesłać tylko papierologię, którą mi wysłali do wypełnienia. Niestety, skumałam się z jedną Angielką, która też czeka na termin wizyty. Dostała taki sam list półtora miesiąca temu. Czyli czekaj tatka latka...

Wyślę w załączeniu list opisujący moją historię. Nadal rozważam możliwość wyjazdu do Pragi. Nie mam zamiaru czekać roku!

też bym nie czekała...ale może u ciebie nie będzie tak długo?
Masz racje szkoda czekania.
Mały update. Nie było o czym pisać do tej pory. 20 lutego jadę do Gamma Knife Centre w Sheffield na konsultację. Konsultant Andras Kemeny. Dobre opinie o nim krążą. No cóż, zobaczymy, co będzie. Pan urodzony na Węgrzech.
To dobre wiesci piszesz .
I po wizycie w Sheffield. Mr Kemeny, konsultant, bardzo sympatyczny. Zostałam dodana do listy oczekujących na GK, dostanę list kiedy to będzie dokładnie. Ma być przed 6 maja, powiedziano mi, że najpewniej w kwietniu. W szpitalu będę musiała być 1-2 noce, wybrałam opcję hotelu dla pacjentów, mąż ze mną będzie mógł zostać. Lepsze to, niż nocka na oddziale.
To super!!!! Przeleci szybko!!!!
No nie wątpię

Widziałam babkę w ramie na głowie, próbowano ją przede mną ukryć, ale się nie udało i nawet 2 słowa z nią zamieniłam. Kupa śmiechu była, ona sama z siebie się śmiała. 3 GK mają w Sheffield, więc lista oczekujących nie jest taka straszna. Na 3 szpitale się to odbywa, w tym jeden prywatny. Jeszcze nie wiadomo, w którym będzie robione GK. dnia Śro 15:56, 20 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
Czesc, ja tez miewam bóle glowy, takie specificzne puntkowe, po stronie guza, raczej szybko mijaja. A oprócz tego oczywiscie tez takie regularne bóle glowy na zmiane pogody. Oprócz tego szumy, dzwonki, itp, plywajace obrazy i czasami bóle ucha. Co do lekarza to nie slyszalam tego nazwiska, ale tutaj na Wegrzech jest silny Instytut Neurochirurgii, bardzo profesjonalnie wyglada i ma bardzo dobra opinie no i oczywiscie tez jest GK. Jesli chcialabys zaskoczyc pana doktora jakimis zwrotami po wegiersku to polecam sie

Madobo, Pandora będzie się opalać w Wielkiej Brytanii, nie na Węgrzech

No ale jak coś powie po węgiersku do tego doktora przed smażeniem. to może lepiej im to smażenie wyjdzie?
Hmmm...
Haha, nie dziękuję, wolę się posługiwać językiem, który znam



Słodkie

Dobrze, że nasi rodacy nie nauczyli go innych zwrotów

Hahaha ja umiem powiedzieć brzydko "spadaj" po węgiersku, a słowo na K brzmi w obu językach chyba jednakowo

No nic, czekam na list z terminem GK.
będzie dobrze:)
Pandoro, ciesze się, że tak szybko sie usmazysz, chyba będziesz jedną z nieliczych osób w UK, które będą przypieczone, gdy Anglia wiecznie w deszczu.
Czy orientowałaś się już, jak będzie wyglądała Twoja opieka po GK w UK? Ja w PL krązyłąm od neurologa do neurochirurga i laryngologa, jak tam to wygląda?
Łe, a ja się nie cieszę i płaczę dziś od rana. Mam zaplanowany urlop od 18 marca, 2 tygodnie. Miałam jechać z mężem do jego kraju, potem okazało się, że jest guz, więc zmieniliśmy plany. 21 marca jest kurdyjski nowy rok, Newroz i mieliśmy grillować w ich tradycyjnych strojach. A tu dziś ni z gruszki, ni z pietruszki, przyszedł list ze szpitala w Sheffield. 17 marca, w niedzielę mam się stawić na 14:30. Czyli urlop będę musiała w pracy odwołać i zamienić na zwolnienie lekarskie. Chcę posiedzieć w domu trochę, bo muszę odpocząć. Rozmawiałam dziś z Angielką, co 6 tygodni nie mogła do siebie dojść po GK! Ja nadal mam zamiar grillować nie tylko guza, ale i kurczaka!
Po GK mam zostać skierowana do konsultanta, który mnie kierował na GK, czyli do laryngologa. Rok po GK mam mieć pierwszy rezonans i tak przez 5 lat mam mieć MRI co roku. Jak to będzie wyglądało w praktyce, nie wiem. Zwolnienie lekarskie będzie mi wystawiać lekarz pierwszego kontaktu.
Pandorka nie panikuj. Dzisiaj mija dokładnie m-c od mojego GK i czuje sie wysmienicie. Pierwsze 4 dni byłam troszke słabsza ale znowu bez jakiejs wiekszej tragedi. Wyszedł ze mnie stres,wielogodzinna podróż,takie ogólne zmęczenie.
A teraz mam mega duzo sił. Powiedziałabym ze nawet wiecej niż przed GK.
Dziewczyno GK to przy operacji pikuś!!!! Ciesz sie że możesz uniknąć operacji tylko zrobić GK. Wtedy miałabyś powód do płaczu!!!!
Dzięki za pocieszenie, chyba morze łez wylałam

Ha ha ha!!! Jakich dziur??? Ja na drugi dzień zdjełam plaster i były tylko dwa maleńkie strupeczki. Nieraz przed okresem wiekszy syf mi wyskoczy na twarzy. Moja mama jak mnie zobaczyła 3 dni po to sie mnie pytała-a gdzie Ty miałas te śrubki wiercone???? Chyba po ukoszeniu komara wiekszy slad zostaje

No nie wiem czemu, ale wkręciłam sobie, że będę miała dziury w głowie hahaha

Oj tam Pandora, nie wkręcaj sobie niestworzonych rzeczy. Najwyżej powiesz, że przykleiłaś plasterki, bo musiałaś przyciąć różki, no bo diablice tak mają



Hahahaha no w te różki to na pewno każdy uwierzy



Ja mam urlop po to, żeby wypoczywać, a nie stresować się, więc potem jeszcze zwolnienie pociągnę. I tak mi płacą 100%

Zregeneruję się, odpocznę, strupy odpadną, kółko różańcowe moich pacjentów pewnie jakieś czekoladki przyśle, więc nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło

Pandora ale to poważnie ślad jest minimalny-praktycznie nic nie widać. Ja o tym komarze to powaznie mówiłam. To taki strupek jakby Cie komar ugryzł. Nikt tego nie zauważy.
Ano widzisz, chciałaś iść tylko na urlop a tu gratisa jeszcze Ci dadzą

No niech będzie. Różki po ugryzieniu komara i urlop z gratisem, a potem tańce

Jutro jadę do szpitala już. W poniedziałek grillowanie!
O kurde co za express. Nie zapomnij o okularach do opalania, żeby Cię solara za bardzo nie przypiekła


I jakiś krem z filtrem muszę jeszcze kupić, żeby mi tej bladej gęby nie przypiekło


Najlepiej Pollena Eva Sun +50

Juz po. Podczas zakładania ramy cały czas plakalam, potem sie smialam, a na koniec oswiadczylam, ze zaraz zemdleje, więc mnie musieli położyć plasko. Po GK tez chciałam zemdlec jak mi zdjeli rame. Okropnie mnie boli glowa w miejscu gdzie była sruba na czole po prawej stronie. Dostałam juz pare tabletek nadal boli

zuch dziewczynka

Nie placz kochana, troche pobolalo a teraz bedzie tylko z gorki


No jasne, pierwszy raz zawsze boli

Dziurki szybko przestana boleć. Jutro juz nic nie bedziesz czuła. Ja po nie brałam nic p/bólowego. A zdejmowania ramy wcale nie czułam.
Długo sie opalałaś?
Super!

55 minut to trwało. Najpierw 40, potem zmienili ten bęben i jeszcze 15 minut. Boli mnie czoło i boli mnie głowa po stronie nerwiaka, nie ciągle, a takimi falami. Mam trochę gorączki i nie czuję się dobrze. Słabiutko raczej. Mam 2 tygodnie zwolnienia. W ogóle nie spałam w nocy praktycznie. Ponadto jestem strasznie rozemocjonowana i nie mogę przestać płakać dzisiaj. Dali mi ulotkę i pisze tam, że to normalne, gorączka chyba też nie pomaga... dnia Wto 17:10, 19 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Kazdy to przechodzi inaczej,duzo zalezy od psychiki człowieka.
Mnie bolało zakładanie ramy a reszta spłynęła po mnie jak po kaczce...
Pierwsze co zrobiłam po przyjsciu do hotelu to wypiłam piwo.
W porównaniu do operacji GK to pikuś

Podczas zakładania ramy bolała tylko ta jedna śruba, ostatnia, przednia po prawej. Zapytałam, czy już przykręcają śruby, powiedzieli, że nie, na co ja stwierdziłam, że kłamią. Jak mi powiedzieli, że to już koniec, to mi się słabo zrobiło i oświadczyłam, że będę mdlała. Szybko zbierali narzędzia, nogi do góry i położyli mnie. Ostrzegałam, że tak może być. Już tak mam, jak jest po wszystkim, bo mi się słabo robi. Czy to po pobraniu krwi, czy zastrzyku, a nawet u dentysty. Zdejmowanie ramy nie bolało, ale też mi się słabo zrobiło i mnie musieli na wózku zawieźć na oddział. Głowa po tej śrubie nadal bolała i dostałam Ibuprom, który nie zadziałał, a potem 2 Paracetamole. Do tej pory mnie rwie. Gorzej mnie martwi strona nerwiaka, bo odzywa się ból falami co kilka minut. Po powrocie na oddział zjadłam kurdyjskiego kurczaka. No nic zobaczymy, jak będzie dalej.
... Już tak mam, jak jest po wszystkim, bo mi się słabo robi.....
po wszystkim



No nie wiem, bardzo martwi mnie ta gorączka. Rośnie.
a może ta gorączka to na tle nerwowym?Daj na wstrzymanie,trochę pobolało,ale masz już z górki

Nie wiem, wiem jedno, jak ma coś źle pójść, to pójdzie źle u pracownika opieki zdrowotnej. Boli mnie po tej śrubie nadal czoło, po prawej stronie. Boli po stronie nerwiaka. Nie cały czas, ale tak falami. Dzwoniłam do Sheffield, kazali wziąć 2 Paracetamole i dzwonić do GP jutro, jak nie przejdzie. Może antybiotyk trzeba wziąć.
Zapomniałam dodać. Brałam Dexamethason, 12 tabletek w 6 dawkach. Noc przed zaczęłam brać. 4 dni mam nie myć głowy. Z tej dziury, co boli najbardziej, lało się dużo chłonki wczoraj. Chyba do 2 nad ranem się lało. Teraz gorączka skacze. I już nie wiem, czy beczę z gorączki, czy gorączkuję z płaczu. Poprzestawiało mi się w bańce. Jest mi gorąco, głowa parzy. Chwilami boli. Wstałam dziś rano o 4:30 i do tej pory nie poszłam spać. Ale zaraz się będę zbierać. Dość emocji. Mam 2 tygodnie zwolnienia póki co, potem mam 2 tygodnie urlopu do wybrania za zeszły rok. Jak po 2 tygodniach będę OK, to biorę urlop. Jak będzie coś nie halo, to pociągnę zwolnienie. dnia Wto 23:38, 19 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Pandorka ja myslę,że cisnienie i z stres schodzą teraz z Ciebie,Mogłaśmnieć z wrażenia lekki stan podgoraczkowy a ze popłakujesz gorączka wzrasta-tak to jest. Jeżeli bedzie wysoka i bedzie się utrzymywała dłużej niż 3 dni to odwiedzisz lekarza.
Mnie dolała a własciwie pobolewa do tej pory jedna z dziurek z tyłu głowy-strupek mam nadal ale idę zaraz farbować włosy to farba wypali

Może się wstrzymaj jeszcze z tym farbowaniem?
Nadal się czuję kiepsko, gorączka się utrzymuje, ale zbijam ją paracetamolem. Głowa boli i jestem słaba, ale ja to taka jestem mameja chyba

E tam...jestem już ponad m-c po GK. Włosy juz ofarbowane. Myślałam że może bedzie szczypało albo piekło w tym miejscu ale nić

Ja pasemka robiłam pod koniec stycznia, to na razie mam spokój. Odczekam ze 2 miesiące, potem będę farbować.
Jak Cię nic nie piekło, to znaczy, że wygojone już. I dobrze. Teraz czekajmy na rezultaty naszych GK.
Ja nie robię pasemek tylko nakładam farbe na cała głowę. Farbowałam jakies 2 tygodnie przed GK a odrost miałam juz na jakieś 3 cm. Moje kłaki rosna w zastraszajacym tempie...KUmpela byla w szoku jak zobaczyła jaki mam już odrost...
Do świąt jeszcze 1,5 a jak znam zycie to i tak bede miała z 0,5 cm odrostu.
Z jednej strony dobrze ze tak mi rosną szybko a z drugiej to wkurzajace ze tak często musze farbować bo po m-cu wygladam jak paw...
Albo wariuję, albo coś się dzieje... Zaczęło się wczoraj wieczorem. Drganie powieki po stronie nerwiaka. Podrgało trochę i poszłam spać. Cały dzień dziś było normalnie, aż do teraz. Jak mrugam, to drga, tak jakby dolna z górną powieką się sklejały. Za każdym razem jak mocniej mrugnę, to powieki się jakby sklejają w górnym kąciku i górna powieka skacze.
Wariuję już? Mam nadzieję, że wariuję, a nie że mój nerw twarzowy zamierza się popsuć...
Pandora zdecydowanie wariujesz!!!!
To zbyt krótko aby cokolwiek mogło się dziać z Twoim nerwem. Daj na luz.
U mnie dolegliwosci które mnie dopadły tydzień temu mineły. Dzisiaj biorę ostatnią dawkę dexa no i zaczęłam od wczoraj łykać ten magnez na ta neuralgię-zobaczymy. Czuje się dobrze-jeżeli chodzi GK bo niestety mam zapalenie oskrzeli i jestem na antybiotyku.
Do tego coś mnie postrzykneło w plecach i ledwo łaże.
Ale nie narzekam bo jak to mówi mój sasiad-człowiek po 40 jak sie budzi rano i nic go nie boli to znaczy,ze nie zyje...
Pandoro, wstyd! Jestes pielegniarka i takie glupoty wygadujesz. Chyba Cie zaraz stukne


Ewa dobre



Same Baby Jagi, jak ja, znaczy się, że na dobre forum trafiłam

Oko mi nadal skoko, jak mocniej mrugnę...
Żarty żartami, ale... To, że jestem pielęgniarka, sprawy nie ułatwia, wręcz pogarsza

Pogrzebałam w nocy trochę w sieci, bo sprawy neurologiczne wykraczają poza moją wiedzę (chyba nie uważałam na wykładach


Dziad go chyba dźga. Nie wiem czym, może dzidą, ale dźga w odwecie, że ja go dźgnęłam. Albo wije się z bólu i gra mi na nerwach. Eh. Świnia!

EDIT: w ogóle to znalazłam odpowiedź na jeszcze jedno moje pytanie. Noszę szkła kontaktowe od kilku lat. Od paru lat lewe oko wysycha i szkło czasem zachodzi mgłą. Muszę je wyjmować, płukać, hemolobina, halucynacja, taka sytuacja


Dzień dobry. Dawno nic nie pisałam


Alleluja i do przodu!
Super wieści!

no to git

No to moje gratacje. Ja opcje " nie rośnie " biorę w ciemno...
Super, tylko tak dalej. Następnym razem to już dziad może będzie mniejszy. Ja muszę czekać na MRI do 10 czerwca, a na wynik do 1 lipca bo wtedy mam wizytę u mojego lekarza.
Dziękuje, mam nadzieję, że się zacznie zmniejszać

Teraz mam inny "problem", dla przeciwwagi taki, który powinien rosnąć. Dwie kreseczki od kilku dni i jeszcze nie wiem czy to jest TO, czy też było samoistne poronienie. W piątek badanie krwi ponowne i zobaczymy, czy wskaźniki rosną. Kciuki poproszę

Trzymam kciukaski!

to jak wyczekujesz pandora to powodzenia

ja wręcz przeciwnie - oby żadnych podwójnych kresek nie było

to trzymamy

to jak wyczekujesz pandora to powodzenia

ja wręcz przeciwnie - oby żadnych podwójnych kresek nie było

No, Łysy, oby nie! U faceta 2 kreseczki= podejrzenie raka dwóch... kuleczek

Dziękuję za kciuki. Trzymajcie się ciepło

Pandorka

ja mówiłem o rozmnażaniu a nie o jądrach czy prostacie, z tego co mi wiadomo funkcjonują należycie ale już jestem za stary na chowanie dzieci


ale tobie jak najbardziej - życzę powodzenia


Mam mały problem.
21 stycznia byłam na konsultacji laryngologicznej, po planowym rezonansie. Na fotelu w szpitalu dostałam ataku vertigo. Okropne zawroty głowy, nigdy w życiu tak nie miałam, zaczęłam wymiotować. Laryngolog uznała, że to efekt ciąży, zamówiła mi taksówkę i wysłała do domu. W domu wymiotowałam za każdym razem, jak ruszyłam głową. Mąż mnie musiał zwieźć na pogotowie. Tam mnie przyjęto na oddział. Pierwsze podejrzenie padło na nerwiaka. Nikt oczywiście nie wiedział, co to Gamma Knife. Zadzwonili więc do Sheffield z prośbą o konsultację telefoniczną. Miałam rezonans 3 tygodnie wcześniej i nic się nie działo. W Sheffield mój konsultant stwierdził, że najpewniej do nie jest żadne powikłanie pod GK, raczej zapalenie nerwu przedsionkowego. Przyjęto mnie na oddział, trzymali mnie 3 dni, wymioty ustąpiły, zawroty się zmniejszyły. Do tej pory jednak kręci mi się w głowie, jak nią poruszam. Dziś natomiast leżałam w łóżku i przechyliłam głowę na stronę, po której jest nerwiak. Zawroty były okropne. Nie wiem, co o tym myśleć. Denerwuję się. Do tego już zaczęłam planować urlop na marzec. 7 godzin w samolocie. Nie wiem, co się dzieje. Tinnitus też zrobił się troszkę inny, jakby metaliczny. Coś by się zaczęło dziać z dnia na dzień? Może powinnam GP poprosić o jakieś sterydy, czy coś. Póki co jestem na zwolnieniu lekarskim, bo się do niczego nie nadaję

A nie masz przypadkiem problemow z cisnieniem albo tarczyca? Mysle, ze powinni Ci porzadnie przebadac, bo te objawy nie sa normalne
A może tak jak napisałam w kaciku dla mam. Powinnaś zrobić test na toksoplazmozę. Masz kota jak piszesz. I moze stąd te dziwne objawy i poronienie...
Edit bo i tak nikt nie czyta. Już po metotreksacie. Temat zakończony. dnia Pią 12:59, 14 Lut 2014, w całości zmieniany 8 razy
2 lata i 3 miesiące po GK. Nie wygląda to chyba zbyt ciekawie. Odkąd mnie wypisali z Sheffield pod kontrolę laryngologa, musialam ciągle walczyć o wizyty, bo laryngolog o niczym nie wiedziała. No więc pierwszy rezonans powinnam mieć 6 miesięcy po GK, potem 12 i co roku przez 5 lat. Tak bylo w wypisie. Pierwszy rezonans miałam 10 miesięcy po. Opis był tylko, że brak znaczących zmian. Wtedy na fotelu u laryngolog miałam przełom nadciśnieniowy. Kolejny rezonans miałam w marcu, czyli 2 lata po GK. Znow opis od radiologa taki mniej wiecej: dokonano porownania MRI. W porównianiu z MRI ze stycznia 2013 nie ma znaczących zmian, wielkość i struktura guza pozostaja stabilne. I podana wielkosć 18mm. No i oczywiście brak płytki ze zdjęciami, a moja laryngolog nie ma dla mnie dostepnych terminów. Pierwszy raz jak miałam MRI przed GK wielkość guza byla 14x9mm. Teraz 18. Mam totalny mętlik w głowie, ale z 14 na 18 to chyba urósł. Całą ciąże miałam zawroty głowy, mój GP próbował się skontaktować z tą laryngolog, bezskutecznie.
Poprosiłam o zmianę szpitala. 13 lipca jade na konsultację do Leeds. Przeniesiono mnie tam. Ciekawe, co się dowiem, ale na moj gust, nerwiak rośnie.
Nie ma co sie denerwowac na zapas. To tylko opis radiologa a jak wiemy papier przyjmie wszystko. Konkretny lekarz powinien obejrzec plytke z przed gk i porownac z obrazem ostatniego mri
Nadal nic nie wiem. Poszłam na umówioną wizytę ze specjalistą. Przyjął mnie Pakistańczyk, registrar, nie konsultant. 2 godziny opóźnienia miał, weszłam z wyjącym na rękach dzieckiem. Zanim weszliśmy mąż mówił, że on nic nie będzie wiedział. Opowiedziałam mu historię. Włącznie z tym, że kiedyś pracowałam na neurochirurgii nerwiaków. A ten do mnie za chwilę, że pewnie dużo czytałam o nerwiakach i on mi nie musi tłumaczyć, co mi jest. Już miałam nerwy. Mówi, że mi zajrzy do uszu. Pytam po co? A on na to, że mam tinitus, to on mi musi sprawdzić uszy. Myślę sobie- kretyn. Wszystko szło nie tak, w ogóle nie wiedział, co zrobić. Powiedział, że mam rezonans powtórzyć za pół roku. Odmówiłam. Przyszłam do nich po to, żeby mi dali odpowiedzi na pytania, czy guz rośnie na podstawie rezonansów, które były, czy jest opuchnięty, czy co. Powiedział, że pójdzie się zapytać konsultanta. Wrócił. Konsultant kazał mu zdobyć moje rezonanse z poprzedniego szpitala w trybie pilnym i umówić na najbliższą wizytę w acoustic neuroma clinic. Okazało się, że do zwykłego laryngologa, ENT mnie dali, zamiast do kogoś od AN. Na koniec nawet mi do widzenia nie odpowiedział, pajac jeden. Mam wizytę już we właściwej klinice 7 sierpnia. dnia Wto 15:55, 04 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
to czekamy na właściwą ocenę . Widać , że nie tylko my mamy problemy z opieką po GK , ale w UK też nie wiedzą co to jest ?
Mało kto w UK wie, co to jest Acoustic Neuroma. Kiedyś trafiłam do szpitala nie wiadomo z czym, czy to powikłanie po GK, czy przełom nadciśnieniowy, nie wiem. Lekarz na dużurze na Medical Assessment Unit, nie wiedział co to jest AN i musiałam mu Googlować. Dlatego też ciążę moją prowadził profesor w szpitalu, bo reszta nie miała pojęcia o niczym. Do tej pory miałam bardzo dobrą opinię o opiece zdrowotnej tutaj. GK zorganizowali w ciągu 3 miesięcy. Ale teraz, to mi witki opadają. Nawet lekarz w Kurdystanie wiedział, czym jest AN i GK, a tutaj tacy wykwalifikowani i normalnie ebonit, ciemna masa.
Czekamy na dobre wieści po wizycie powodzenia.k. dnia Czw 22:02, 06 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
Dzięki. Jakoś będzie. Trzeba się doprowadzić do porządku, bo czas leci, starość za rogiem, a małemu by się przydało rodzeństwo


Byłam dziś na tej długo wyczekiwanej wizycie w szpitalu. Przyjął mnie konsultant, Anglik, razem z nim było 2 innych lekarzy od nerwiaków i pielęgniarka, specjalistka. No w końcu ktoś konkretny. Niestety ten daremny szpital, który mnie prowadził po GK, przesłał tylko moj 1 rezonans, zamiast 3, więc nie mogli porównać, zeby stwierdzić, czy nerwiak urósł, czy po prostu jest obrzęknięty. No więc plan jest taki: zdobędą wszystkie skany i spotkamy się znów. Dziś się poczułam lepiej, bo obiecali mi, że się mną zajmą i żebym się nie martwiła niczym. Podeszli rzeczowo do mnie. Okazuje się, że mam dość dużą utratę słuchu. Konsultant mówi, że nie sądzi, aby mi to pomogło, ale spróbujemy aparatu słuchowego. Dziś miałam odlew zrobiony. Jeśli nic to nie da, to mogę mieć wszczepiony implant BAHA. Kolejny rezonans z marcu 2016, 3 lata po GK.
ha ha ha...a my narzekamy na sluzbe zdrowia w PL...tam to dopiero zenua...
Na implant baha w zyciu bym sie nie zgodzila chociaz mam 100% ubytek sluchu w lewym uchu...wole nie slyszec na to ucho niz z takim czyms co z glowy wystale chodzic....
Edka, nie lubisz być ufoludkiem?

Ja żałuję, że musiałam sie rozstać z moim aparacikiem. Niestety, wraz ubytkim słuchu, pogłębia się ta cholerna nadwrażliwość dźwiękowa. Nie wiadomo co lepsze-głuchota czy nadwrażliwość. A jak się jest obdarzonym i jednym i drugim równocześnie w tym samym uchu, to jest dopiero jazda

Powiem wam, że tu na ulicy to się często widzi ludzi z BAHA. Ja oczywiście przyszłam do domu i zaczęłam grzebać na youtube, jak to wygląda. Podziękuję, wolę być głucha. W życiu nie miałam żadnej operacji w znieczuleniu ogólnym i mam nadzieję, że jeszcze długo ten stan się utrzyma. Nienawidzę szpitali

Do momentu GK nie miałam żadnych zastrzeżeń co do opieki tutaj, a po GK wszystko się sypnęło. Mało tego. Ten lekarz mi się dziś zapytał, po co miałam GK. Że najpierw to powinnam być na wait and watch, żeby zobaczyć, czy nerwiak rośnie hehe. Ale trudno, jestem toastie posti, jak to tubylcy mówią.
no jest wesoło (wewnętrznie jest człowiek nadwrażliwy, a zewnętrznie przygłuchy), jeszcze u mnie szumy uszne - ciągły cichy pisk, sfiksować można

choć jest pozytyw - żonka jest wyrozumiała (choć wkurza się też), że jej nie słucham... w końcu głuchy jestem, nie mam już takiej podzielności uwagi jak kiedyś
Ja jestem totalnie głucha na jedno ucho i daję radę

żonka jest wyrozumiała (choć wkurza się też), że jej nie słucham... w końcu głuchy jestem, nie mam już takiej podzielności uwagi jak kiedyś
No dobra wymówka

Najlepiej to słyszeć wybiórczo- słyszeć "weź", ale nie słyszeć "daj"
