WĘGLOPOL
Katalog znalezionych frazWÄ tki
- agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
- bruce lee
- Lista do odstrzaĹu
- Jonne Aaron w Soundi, luty 2013 [angielski]
- Witam
- ZbiĂłrka ĹźywnoĹÄi 05.12.2015 - 06.12.2015
- Koncert w Kmiecinie (Niedziela godzina 16:00 wstÄp free)
- Czy sÄ zastrzeĹźenia: Asik-morderca
- Cypriess, Plexa - uwaĹźajcie ;)
- 12.08.2012 "BETON"
- Lot do Oslo
agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
Dziś byłem w nowodworskiej firmie "Węglopol" (wiadomo czym handlują) i chciałem kupić 20-30 kg koksu , aby "przepalic" mój piec C.O. Pani pracująca tam , na mój widok przerwała pasjonującą rozmowę telefoniczną (o wyjazdach zagranicznych , jak podsłuchałem) i zapytała czego potrzebuję.Zdeklarowałem chęć zakupu w/w koksu w ilości 20kg i dodałem , że nie wziąłem z sobą worka.Na to Pani mówi , że może mi sprzedać worek za 2 zety i mogę sobie iść plac wrzucić do worka interesującą mnie ilość koksu z (za przeproszeniem) kupy i mam przynieść go do Niej i zważyć.Grzecznie mówię , że mój stan zdrowia nie pozwala na dźwiganie , a Pani na to , że Ona nie ma ludzi do takich prac (handlują węglem i koksem , a nie burakami) i jak se sam nie zapakuję , to mi nie sprzeda. Oburzyłem się , ale dalej grzecznie mówię , że sam nie będę nosił , bo to nie hipermarket samoobsługowy.Pani na to : "jak nie , to nie , ale i tak tylko my mamy koks w NDG".Nie trzasnąłem drzwiami , bo się nie domykały...
ODRADZAM WĘGLOPOL I BĘDĘ GO ODRADZAŁ , BO TAM JEST RACZEJ WĘGLO-PRL I KOMUNA (ta zła) KWITNIE.!!
Rozumiem Twoje rozgoryczenie. Tak nie powinno się traktować klienta. Wyjaśnij mi jednak co oznacza "przepalić" ? Jeśli chodziło Ci o oczyszczenie kotła, to mam dobry preparat na takie dolegliwości. A swoją drogą nie kupuje się węgla w NDGd bo potem trzeba go polewać benzyną aby go spalić...

he? a gdzie kupujesz węgiel?
Tu jest właśnie problem. Kupić węgiel dobrej jakości jest niezmiernie ciężko. Mimo deklarowanych przez sprzedawcę wartości opałowych (mają nawet na to kwity) realia wyglądają bardzo mizernie. Warto w czasie lata zaopatrzyć się w dobrej jakości i do tego suchy opał. Ja zaopatruję się w Elblągu. Generalnie w "ciemno" można brać opał od dostawcy, którego zaopatruje firma http://www.krex.com.pl/
Różnie bywa z wilgotnością, ale zawsze nadrabiają wartością opałową. Oczywiście w grę wchodzi jeszcze uczciwość sprzedawcy, ale to już inna bajka...
Dobrze, że ktoś w końcu wpadł na pomysł o węglu podyskutować

Dużo jest w regionie /i sądzę wśród forumowiczów/ mieszkańców domków jednorodzinnych, którzy mają dylematy co kupić, a przede wszystkim, gdzie kupić.

Krążyły w eterze dobre wieści o czeskim węglu (ekogroszek z w. brunatnego) za 350zł./T z przywozem na miejsce przy zakupie 25T.
W trójkę do podziału można się zmówić. Teraz coś o jego jakości - testowałem -- Porażka

Były posty w innych tematach, np. o warsztatach samochodowych, czyli gdzie dobrze oddać auto do naprawy.
W tej kwestii też chętnie poczytam o takich namiarach, a czy ja/ktoś skorzysta to już moja/jego sprawa. Nie widzę tu kryptoreklamy.
....... Peter ... także - gdzie w E-gu


Widziałem ten sam ekogroszek na Allegro nawet po 285 zł za tonę. Dziwnie niska jest jak dla mnie ta cena. Tak samo jest z samochodami. Jeśli samochód wystawiony na sprzedaż jest dwu a nawet trzykrotnie tańszy od innych podobnych, to należy spodziewać się iż w środku siedzi zonk. Pewnie ma ukryte wady, był składany z kilku, lub zwyczajnie pochodzi z kradzieży. Tak samo jest z węglem.
Ja także mieszkam w domku i sam muszę go ogrzać. Znalazłem jednak sposób by tanio go ogrzać. 100 m2 plus ciepła woda przez cały rok zawsze zamknę w kwocie poniżej 2000. Znam się na ciepłownictwie i w grę wchodzi tylko jedno paliwo - miał węglowy. Oczywiście jeśli ktoś ceni bardziej wygodę niż koszty, wybierze olej opałowy lub gaz. Mnie nie stać na takie wygody. Jeśli ktoś chce zobaczyć jak działa moja kotłownia to zapraszam do siebie. Szuwarek, info dot. zakupu opału wyślę na priv.
Samochód swój i żony naprawiam u Tomka Duchalskiego na Warszawskiej. Nigdy się nie zawiodłem, tylko trzeba mu "siedzieć na schabach" bo jest nieterminowy. Właśnie wczoraj odebrałem samochód po naprawie głowicy i jestem bardzo zadowolony z jakości naprawy.
Pozdrawiam !
Peter - tutaj kontynuujmy temat węgla - na priva jeszcze nic ni ma

p.s.
mam 4 felgi --- jeszcze trzy potrzebne

p.s. 2
Tomek jest OK
Drogi panie Orloff,
Przybył Pan kupić 20kg węgla, będąc świadom tego jakie zasady panują w Węglopolu, jest Pan jedynym klientem który miał jakiekolwiek zastrzeżenia wobec ładowania węgla. Zasada ładowania przez klientów wynika z prostego powodu jakim jest mobilność pracowników w/w firmy, którzy obsługują zarówno pas nadmorski jak i miasto oraz okolice. Pan zdaje się wymagał od sekretarki tego, by poszła z Panem na plac i nasypała panu owego węgla, czyż to nie jest zgoła bardziej chorym pomysłem od pańskiej przepukliny? Wykazał się Pan wyjątkową arogancją obruszając się na propozycję poproszenia pracownika by naładował panu koksu (który notabene wrócił z kursu w trakcie pańskiego dyskursu), było dla pana czymś niebywałym w ogóle poprosić kogokolwiek.
Nie był Pan w Węglopolu po raz pierwszy, zna Pan tą firmę, przyjeżdżając i wykazując chęć zakupu powinien Pan znać regulamin (w którym to nie ma słowa o tym, by pracownicy mieli nakaz ładowania ów worków). Będąc świadom swojej choroby mógł Pan najsampierw zadzwonić i zapytać się o to jak wygląda ów sprawa w tej firmie. Wiedząc o całej sytuacji mógłby pan zabrać ze sobą osobę do pomocy. Miał Pan całe mnóstwo możliwości, lecz wybrał pan tą znaną bodajże bardziej Panu, czyli "jestem klientem, jestem twoim panem."
Kwitując, wykazał się Pan niebywałą arogancją, żeby nie powiedzieć prostactwem, które to pozostaje jedynie pańskim problemem.
Zapewniam, że firma Węglopol nie ma na celu doprowadzić kogokolwiek do poważnych zaburzeń zdrowotnych podczas kupna węgla.
Niezadowolenie jakie zostało wywołane u Pana Orloffa jest jedynie przerostem jego ego, które to nie pozwoliło mu na kulturalne podejście do sprawy.
P.S. Nasza sekretarka nie powiedziała nic nie kulturalnego (wzmianka o burakach dodana jest przez Pana Orloffa).


Proste sprawy - duże problemy

Nie nooo. Jak się chce coś sprzedać, to trzeba się troszkę postarać. Sekretarki nie są od ładowania węgla, podobnie jak dyrektorzy. Upust za robótki ręczne załatwi temat, jeżeli firma nie ma na składzie ładowacza. Ale worki to już chyba standard.
Swoją drogą na co komu 20 kilo koksu? Zadyma jaka czy co?

Mam dobre rozwiązanie tej sprawy.
Firma WĘGLOPOL zatrudni dodatkowego pracownika do pakowania i noszenia worków z koksem a pan Orllof bedzie wypłacał mu pensjie
Nie ma to jak polskie powiedzonka:
,,WILK SYTY I OWCA CAŁA,,
A co się dzieje kiedy kobieta przychodzi kupić węgiel? Też samoobsługa?
Jeżeli któryś z pracowników jest akurat na placu, można go o to poprosić i nie będzie problemu. Jeżeli akurat jest w trasie, można poczekać. Problem leży w tym, że dla niektórych poproszenie kogoś o coś wykracza poza tej osoby światopogląd.
Zatrudnienie ładowacza dla jednej osoby wydaje się równie dziwnym pomysłem co ładowanie węgla przez kobietę.
W tej sprawie wypowiedziały się obie strony, dalsza dyskusja jest zbędna, a także nie wniesie nic wartościowego do tego i tak już przez autora przekoloryzowanego tematu. Nie wezmę udziału w ewentualnych pyskówkach oraz innych małostkowych formach rozmowy. Dlatego też zwracam się z prośbą o przeniesienie ów tematu do kosza. Na temat węgla proponuję założyć osobny temat, ponieważ ten (skrajnie emocjonalny) jest do takiej dyskusji nieadekwatny.
(Nie widzę potrzeby przenosin owego tematu do kosza.
edit: Tuga)
Wydaje mi się, że w NDGd jest za mała konkurencja na rynku węgla. Gdyby była większa nie byłoby problemu bo każdy klient się liczy. Nie byłoby także tych wzajemnych oskarżeń. Takie przyszły czasy, że to klient rządzi rynkiem. Bez klienta nie będzie rynku. Podobna sytuacja w NDGd jest na rynku materiałów budowlanych. Wolę jechać do większego miasta. Cena znacznie lepsza, sprzedawca uśmiechnięty, zniżki, rabaty i atrakcyjna cena transportu. Długo by wymieniać.
problem w tym, że to nie klient powinien prosić pracownika, tylko osoba obsługująca powinna zaproponować takie rozwiązanie , taki standart ...jakby, a klient może poprosić pracownika tylko wtedy, gdy ma specjalne życzenie
dziś klient panem, oczekuje od usługodawcy miłego przyjęcia, uśmiechu itd...usługodawca robi to żeby klient, petent wrócił do niego, a nie uciekał gdzie pieprz rośnie
w skali od 1 do 10 standart obsługi w NDG oceniam na 2, a to dlatego że niektóre instytucje stosują się do zasady "klient nasz pan", niestety można je policzyć na palcach jednej ręki

cała ta sytuacja przyponina mi to zdarzenie wszystkim znane, od 2-giej minuty filmu

http://www.youtube.com/watch?v=q9ut3jdWBVc
<object width="480" height="390"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/q9ut3jdWBVc?fs=1&hl=pl_PL"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/q9ut3jdWBVc?fs=1&hl=pl_PL" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="480" height="390"></embed></object>
moim zdaniem powinno wyglądać to tak jak w tym Mellon banku:

<object width="480" height="390"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/2IeryxA8Yl8?fs=1&hl=pl_PL&rel=0"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/2IeryxA8Yl8?fs=1&hl=pl_PL&rel=0" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="480" height="390"></embed></object>
Drogi panie Orloff,
Pan zdaje się wymagał od sekretarki tego, by poszła z Panem na plac i nasypała panu owego węgla, czyż to nie jest zgoła bardziej chorym pomysłem od pańskiej przepukliny? Wykazał się Pan wyjątkową arogancją obruszając się na propozycję poproszenia pracownika by naładował panu koksu (który notabene wrócił z kursu w trakcie pańskiego dyskursu), było dla pana czymś niebywałym w ogóle poprosić kogokolwiek.
Nie był Pan w Węglopolu po raz pierwszy, zna Pan tą firmę, przyjeżdżając i wykazując chęć zakupu powinien Pan znać regulamin (w którym to nie ma słowa o tym, by pracownicy mieli nakaz ładowania ów worków). Będąc świadom swojej choroby mógł Pan najsampierw zadzwonić i zapytać się o to jak wygląda ów sprawa w tej firmie. Wiedząc o całej sytuacji mógłby pan zabrać ze sobą osobę do pomocy. Miał Pan całe mnóstwo możliwości, lecz wybrał pan tą znaną bodajże bardziej Panu, czyli "jestem klientem, jestem twoim panem."
Kwitując, wykazał się Pan niebywałą arogancją, żeby nie powiedzieć prostactwem, które to pozostaje jedynie pańskim problemem.
Zapewniam, że firma Węglopol nie ma na celu doprowadzić kogokolwiek do poważnych zaburzeń zdrowotnych podczas kupna węgla.
Niezadowolenie jakie zostało wywołane u Pana Orloffa jest jedynie przerostem jego ego, które to nie pozwoliło mu na kulturalne podejście do sprawy.
P.S. Nasza sekretarka nie powiedziała nic nie kulturalnego (wzmianka o burakach dodana jest przez Pana Orloffa).
W Węglopolu byłem po raz pierwszy (i ostatni) bo mieszkam tu od niedawna i nie mam jeszcze doświadczenia które miejsca omijać.Nie chciałem od p.sekretarki aby szła ze mną na plac , bo wcale na plac nie chciałem pójść ani z tą Panią , ani sam , ot po prostu chciałem , aby ta Pani , o której Pan Braun pisze sekretarka , pracownik Węglopolu zorganizowała załadowanie 20 kg koksu.Jeśli arogancją nazywa Pan obruszenie się , czyli asertywne (stanowcze , grzeczne!) wyrażanie uczuć , to jak nazwać ton Pańskiego posta?Trochę pokory , bo nie zachęcił Pan tym tonem potencjalnych klientów , którzy też mogą "wpaść w pułapkę regulaminu Węglopolu" , ale w sumie to pańska sprawa.
Do łez rozbawił mnie Pan zdaniem , że powinienem znać jakiś w/w REGULAMIN Węglopolu (ciekawe jak wygląda regulamin Tesco ?)i tym , że powinienem zabrać z sobą kogoś do załadunku.Handel kształtują podaż i popyt , a popyt rośnie tylko wtedy gdy rozwija się kultura handlu i przysypia konkurencja , a ta , nie śpi , czyli podaż rośnie.
P.S. Pani sekretarka nie mówiła nic o burakach , to był mój dopisek , za to powiedziała z ironią , że jesteście jedyni w NDG handlujący koksem , ale z tym sobie poradzę i kupię koks w Elblągu , Malborku , lub Tczewie , a zresztą przeszła mi już chęć na wypalanie koksem , Peter obiecał mi profesjonalny sposób oczyszczania kotła. Teraz ten temat może (nie musi) być zamknięty.


no to sobie kurturarnie



Syf w piecu można dobrze wypalić Sadpalem (zielony proszek), który można nabyć najtaniej na allegro (jak zwykle)


Przedmiotowego posta można kontynuować -- tu jestem za a nawet ..., niemniej w kierunku porad

Jacku podtrzymuję swoją obietnicę.
Odnośnie porad,
Sadpal jest środkiem słabej jakości i dosyć drogim, choć nie ukrywam, bardzo popularnym. Pamiętam jednak, że był kiedyś taki produkt o nazwie Nitronobel w postaci proszku wsypywanego do paleniska przy zamkniętym czopuchu. Palił się bardzo gwałtownie wytwarzając gryzący dym. Zżerał nagar kotłowy, który w postaci płatów opadał do paleniska pozostawiając czyste powierzchnie kotłowe. Znacząco podnosił sprawność naszego kotła. Jeśli ktoś wie cokolwiek na jego temat proszę o info.
No i trochę o handlu nowodworskim....
Podstawowe pytanie. Czy firma Węglopol prowadzi sprzedaż hurtową czy detaliczną ?
Jęsli detaliczną, to jak pracownicy Firmy zareagują na chęć zakupu 430 kg. węgla ? Przypuśćmy, że na tyle mam pieniędzy. Jeśli sprzedadzą i załadują, to takie same reguły dotyczą także zakupu 20 kg. jakiegokolwiek innego opału wraz z jego załadunkiem. To wszystko nazywa się dbanie o klienta a także o dobrą renomę firmy. Czasem lepiej mniej zarobić, ale mieć dobrą opinię i zadowolonego klienta, który do nas z pewnością wróci.
Dobra opinia Sprzedawcy/usługodawcy, itp. a istotnie w tak małym środowisku to podstawa w zyskiwaniu klienta ... lub przeciwnie

Nie szyldy, ale reklama w postaci (za przeproszeniem płci PIĘKNEJ) - jedna baba, drugiej babie -- to najlepszy SZYLD



Poza tym te nasze FORUM



hmmm ... ciekawe, co ma lepszą czytalność: dodatek żuławski, czy ta stronka


węgiel --- tu be continued ...
Szuwarek, wydaje mi się, że co "ambitniejsze" osoby omijają jednak ten DODATEK do Dziennika


Temat sprzed roku ale mnie zaciekawił . Ciekawe czy do dziś coś się zmieniło.
Po zapoznaniu się ze wszystkimi postami obiektywnie rzecz biorąc pracownik węglopolu a może nawet szef bardzo przyłożył się do usprawiedliwienia całej sytuacji na forum (rejestracja konta ,wywód oratorski) a można było tę energię spożytkować na lepszą obsługę klienta. Zdaję sobie sprawę że 20 kilo to nie 20ton ale klient to klient. Może by tak węgiel workowany? W cywilizowanym świecie nawet spier....j tak powiedzą że jesteś podniecony przed nadchodząca podróżą.
Ja też miałem konfliktowe starcie z p. sekretarką z Weglopolu pod koniec lat 90-tych. Od tego czasu ta firma dla mnie nie istnieje i szczerze odradzam zakupu opału w tej firmie.
he życie..powiem krótko

he życie..powiem krótko

Błagam Cię, pisz na temat, dłuższymi, przemyślanymi wypowiedziami, które wprowadzają sens do dyskusji a nie tylko bezsensownie nabijać posty.
Przepraszam za OT.
P.S
I po POLSKU!!!
Pani sekretarka jest wizytówką firmy.
wg mnie sekretarka nie jest od tego zeby latac i organizowac jasniepanu zaladowanie smiesznych 20 kilo opalu, coraz czesciej widze ze starsi ludzie zachowuja sie jak swiete krowy i mysla caly swiat kreci sie wokol ich dupy, dziadku nie podolasz temu zadaniu to wolaj wnuka niech nie przychodzi tylko po pieniadze. jak wchodzisz do marketu tez wolasz zeby ci pakowali zakupy do wozka?
ps żeby nie robić offtopu, piszę z tabletu i wygodniej mi nie pisać polskich znaków, zresztą to nie wypracowanie żeby liczyła się forma;) temat zaczął się od tego do czego się odniosłem to że przeskoczył na sekretarkę to inna sprawa, może i jest opryskliwa, jakby dostawała 4k na rękę to pewnie też byłaby inna

wg mnie sekretarka nie jest od tego zeby latac i organizowac jasniepanu zaladowanie smiesznych 20 kilo opalu, coraz czesciej widze ze starsi ludzie zachowuja sie jak swiete krowy i mysla caly swiat kreci sie wokol ich dupy, dziadku nie podolasz temu zadaniu to wolaj wnuka niech nie przychodzi tylko po pieniadze. jak wchodzisz do marketu tez wolasz zeby ci pakowali zakupy do wozka?
Przeczytaj temat od początku. Tu chodzi o coś całkiem innego. Polskie znaki też by się przydały w Twojej wypowiedzi.
Pablos nie zauwazylam w regulaminie, ze wolno pisac uzywajac wylacznie polskiej czcionki. Moze cos przeoczylam?
wg mnie sekretarka nie jest od tego zeby latac i organizowac jasniepanu zaladowanie smiesznych 20 kilo opalu, coraz czesciej widze ze starsi ludzie zachowuja sie jak swiete krowy i mysla caly swiat kreci sie wokol ich dupy,
A jak pójdziesz do sklepu po 20 dkg sera, cukierków czy innego towaru?
Zdarzyło się spotkać z odmową?
Nie rozumiem takich "mądrości" ludowych
mądrosci ludowe to mozesz sobie uznac np to ze przed wejsciem na teren weglopolu muszisz sypnac sola przez lewe ramie, nie porownuj warzywniaka ze skladem wegla, to tak jakbym powiedzial w odwrotna strone, idziesz do warzywniaka i prosisz o 3 tony marchwi, wiec te swoje "madrosci" zostaw dla siebie
bjkr: Gdybym prowadzil warzywniak to nadskakiwalbym takiemu klientowi.
mądrosci ludowe to mozesz sobie uznac np to ze przed wejsciem na teren weglopolu muszisz sypnac sola przez lewe ramie, nie porownuj warzywniaka ze skladem wegla, to tak jakbym powiedzial w odwrotna strone, idziesz do warzywniaka i prosisz o 3 tony marchwi, wiec te swoje "madrosci" zostaw dla siebie
Ale jednak w innych składach bez problemu sprzedadzą nawet wiaderko węgla. Worki zapakowane a jak się skończą załadują na poczekaniu. Widziałem nieraz.
Jak tak dale bedą rządzić krajem to co niektórzy nawet na wiaderko nie beda mieli kasy

Przyjdzie czas, ze trzeba bedzie drzewa w parkach wycinac. Jak w Vukovar !!!