Wibracja mistrzowska 11
Katalog znalezionych frazWÄ tki
- agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
- Ferie zimowe w świetlicy od jutra 31.01.2011-11.02.2011
- 30.11 Radikal Guru - Subconscious Tour 2013 @ Toruń, NRD
- KONCERT 5.11.2011 Godz. 20:15 Bazylika oo.Franciszkanów
- 20.07.11 ŁAPIANKA XXX&FERAJNA 10:00
- 2011.03.11 skopanie mężczyzny "atrakcją" 18-tki
- MOje urodzinki Mydlniki Wap 21.11.2010r
- 2011.11.14 Gość okradł gospodarzy domu
- 2011-11-09. POLICJANCI ODZYSKALI KRADZIONEGO LAPTOPA
- Zbiórka żywnośći 28.11-30.112014
- BFT vs SSEK !!! 20.06.11
agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
11 wibracja mistrzowska
11w pozytywie daje całą gamę zdolności bardzo subtelnego postrzegania świata.
Tu intuicja, tu wrażliwość, empatia, wszelkiego rodzaju talenty, które wynikają z lotności naszego umysłu, z inteligencji – nie tylko nabytej, ale również tej wrodzonej.
11 jako wibracja mentalna powoduje bardzo często u osób obdarzonych nią, u osób z nadmiarem tej wibracji pewnego rodzaju stany wewnętrznego niepokoju. Są to niepokoje bliżej nieuzasadnione, jest to na pograniczu doszukiwania się problemu w rzeczy, która nie koniecznie jest problematyczna.
Bardzo często osoby posiadające nadmiar tej wibracji tym niepokojem nieświadomie zarażają swoje otoczenie.
Niestabilność, zmienność, która może się pojawić powoduje, że ci którzy są wokół nich nie mogą spokojnie patrzeć w przyszłość. To tak, jakby 11 wprowadzała stan chaosu trudnego do określenia.
Bardzo często osoba z 11 jest bardzo trudna do zdiagnozowania, bo nie jest do końca jasno określona, nie jest zamknięta w formie. Jest osobą, która często działa pod wpływem impulsu, pomysłu, własnej wyobraźni, co nie koniecznie jest adekwatne do sytuacji, w jakiej się znajduje.
11 ma przedziwne uczucie, że osiągając sukces nie umie się do końca z niego cieszyć. To jest tak, jakby coś jeszcze pozostawało poza sferą dosięgnięcia tego, aczkolwiek nie zawsze tak jest. To jest właśnie ten niepokój, to wewnętrzne rozdarcie.
Są to ludzie, którzy jedną nogą chodzą w chmurach, a drugą po ziemi. Są to ludzie o ogromnym wewnętrznym uduchowieniu. Problem polega na tym, że jeżeli świat wewnętrzny przejmie dominację w danym momencie nad umysłem, to wtedy jest nie do końca realizowany prawidłowo świat zewnętrzny, świat materialny.
Stąd 11 pojawiające się w dacie urodzenia oprócz pozytywu, który niosą – przysparzają też wielu problemów z własną osobowością.
Często osoba z nadmiarem tych wibracji nie umie się sama określić wobec siebie jaka jest. Trudno jest jej się zdecydować czy chce być dobra czy chce być zła, czy chce być po stronie jasnej czy ciemnej.
Dlatego bardzo często mówi się, że osoby z 11 albo są absolutnie altruistycznie nastawione do życia albo są to ludzie o nikczemnym zachowaniu, o schizmatycznych wręcz wystąpieniach w stosunku do otoczenia.
Jako partnerzy są to ludzie o tyle trudni, że nie są do końca zamknięci w formie.
Cały czas dzieje się coś w tym wnętrzu, co powoduje, że osoba z jednej strony niesie pewną ciekawość, ale z drugiej strony rozbija stabilność układu.
Osoby z nadmiarem 11, które podparte są 7, 9, jeśli podparte są w minusowych wibracjach 2, 6 dają rozpady związków, rozwody. W tym przypadku jest tak, że coś się skończyło, żeby coś się mogło zacząć.
Stąd bardzo często po takim rozwodzie, który jest sygnowany 11 w naszej piramidzie życia, wcale nie kończy się nasze spełnione życie, wręcz przeciwnie, to jest tak, jakbyśmy mieli drugą szansę zacząć od początku.
Znając i umiejąc wyciągać wnioski z naszej przeszłości możemy po prostu nie popełnić tych samych błędów, możemy po prostu nie popełnić tych samych błędów, możemy skorzystać z emocjonalnego rozwoju, który dokonywał się poprzez pewne zdarzenia w naszym życiu, aby ten drugi związek, który będziemy był związkiem dającym nam spełnienie.
Często właśnie to my powinniśmy poszukiwać takiego spokoju, harmonii i w pewnym sensie zakotwiczyć się w niej.
Wiedząc o tym, że 11 będzie wibrować niepokojem dobrze jest tworzyć związki, w których druga osoba jest bardzo stabilna, bardzo jasno określona, trwająca przy nas POMIMO.
11 często daje wpływ, który mówi o nieumiejętności do końca cieszenia się, jakby pewnego rodzaju zrealizowana ambicja wciąż budził pewien niedosyt, frustrację. U osób mających nadmiar 11 objawia się tym, że mają o sobie wysokie, często zbyt wysokie mniemanie, ale nie realizują siebie zgodnie z samooceną, tylko oczekują ze świata zewnętrznego potwierdzeń. Kiedy te potwierdzenia przychodzą, czasami może się tak zdarzyć, że zachłystują się tym aplauzem nie rozumiejąc, że w pewnym sensie sława może być czymś bardzo kruchym. Z drugiej strony, jeśli nie dostają potwierdzenia ze świata zewnętrznego łapią sytuacje depresyjne, momenty zwątpienia w sens swojego życia, w sens swojej pracy.
Są to osoby o bardzo skomplikowanej osobowości.
Ludzie, którzy mają 11 powinni popatrzeć w siebie, czy przypadkiem nie mają dziwnych humorów, które wcale nie wynikają koniecznie z otaczającego ich świata, czy ten pierwiastek autodestrukcji nie pojawia się od środka.
Ta 11 przynosi rozdarcia. Bardzo często są to ludzie, którzy tworzą 2 domy, którzy dążąc do harmonii tak naprawdę wciąż poprzez życie stawiani są w sytuacjach: nie to co ty chcesz, tylko to co jest tobie zapisane.
Zdrowie
11 również w strefie zdrowotnej nie jest jasno określoną wibracją. Nie mówi do końca, co się dzieje w naszym organizmie, powoduje pewną symptomatyczność lub jej brak. Czasami może się to objawiać tym, że np. boli nas ręka a choroba toczy się w naszej nodze – jest to rodzaj przenoszenia, rodzaj rozdźwięku, który powstaje w organizmie i stąd również sygnały, które płyną z organizmu są niejednoznaczne.
W układzie 11 biorąc pod uwagę zdrowie i rozumiejąc, że jest to wibracja dająca trochę problemów emocjonalnych, ale z własną osobowością, to w przeniesieniu na świat zewnętrzny może to nam dawać problematyczne relacje z innymi ludźmi.
Jeżeli wibrujemy pozytywnie, to jest to również wchodzenie w przestrzenie, która dla naszego zdrowia nie zawsze są bezpieczne.
Często osoby posiadające tę wibrację w swoim portrecie narażone są na dość dużą ilość wypadków, których być może niewiele im się dzieje, bo nie tracą kondycji, ale osłabia to na jakiś czas ich witalność. Można byłoby powiedzieć, że jest to poniekąd przywołanie 11 do porządku, tych które nie do końca pozytywnie wibrują.
11 często daje problemy z żołądkiem i są to problemy z zaburzeniem PH przewodu pokarmowego. W żołądku często występuje nadkwasota, skłonność do wrzodów, do wszelkiego rodzaju zmian, które mogą doprowadzać do nieżytów.
Przy układach skórnych 11 często daje alergie, ale alergie bliżej nieokreślonego pochodzenia, jest to nadwrażliwość skóry.
To co pojawia się w strukturze emocjonalnej manifestuje się w naszej powłoce zewnętrznej.
W układzie alergii pojawiają się również problemy w obrębie oczu, jako podrażnienia, które doprowadzają do łzawienia. Teoretycznie nie ma wady wzroku, a jest osłabione widzenie.
Biorąc pod uwagę, że 11 jest wibracją mocno ezoteryczną, mocno wizjonerską, to jest często sytuacja przenoszenia energii z oka fizycznego w układ trzeciego oka. W tej sytuacji odradza się pracę z czakrami otwierającymi nas na przestrzeń wyższą, bo możemy to przypłacić problemami z ciałem fizycznym, z okiem fizycznym.
11 w sferze zdrowotnej może przynosić różne problemy, jak drżenie rąk – są to stany nerwicowe. Stąd wiele osób, które mają zbyt dużą ilość tych wibracji może być narażonych np. na niemożność realizowania zawodu, w którym chcieliby pracować ze względu na fizyczne ograniczenie.
11 może otwierać drogę dla schorzeń zwanych grzybicami, jest w tym również skłonność do wszelkiego rodzaju problemów z krwią, np. grzybica krwi.
Bardzo często występują problemy ze skórą. Jeżeli nie są to alergie, to jest to skłonność do podrażnień, np. wysypki nieokreślonego pochodzenia, zmiany troficzne, czyli choroby typu: łuszczyca lub po prostu jest to słabość naszej skóry.
U osób, u których dołączą się do tego problemy, np. z układem krążenia w obrębie kończyn dolnych, czyli żylaki – może wystąpić zagrożenie otwierania się żylaków. Nie tylko nie wytrzymują nam naczynia krwionośne, czy ściany naczyń krwionośnych, ale wręcz i ta zewnętrzna powłoka może też niedomagać.
W przypadku 11 bardzo istotny jest stan psychoemocjonalny właściciela tej wibracji. Im gorszy jest stan emocjonalny, psychiczny tym gorsza jest wydajność własna organizmu.
Czasami może też być podatność na wszelkiego rodzaju infekcje nie dające obrazu choroby.
Osoby, które mają problem ze sobą w świecie zewnętrznym, a mają tę 11, powinny najpierw poukładać siebie, zanim podejmą jakiekolwiek działania ostateczne, typu ”do szpitala, niech mi nogę utną”. Najpierw powinny spróbować od tego miejsca: „to ja najpierw popatrzę co mnie najbardziej boli, uwiera, co jest sytuacją, w której ja się nie odnajduję, w której moja powłoka cielesna się rozszczelniła, że jest ta słabość mojego ciała fizycznego”.
Negatywny obraz 11 przynosi ciągłe niezadowolenie z tego, co w danym momencie mamy, ale też po prostu nosi człowieka, gdzieś by jechał, coś by załatwiał, ale nikt nie wie co. Po co? To się okaże, kiedy to zdobędzie, ale nie zawsze to się wtedy okazuje.
Z programu Tarocistki Danuty
LEKCJA DLA LICZBY 11: dzielenie się wiedzą z innymi
http://prosperita.terramail.pl/numer4.html
bo Pani mąż ma 8 z dnia urodzenia , co jest kolejnym kluczowym punktem w dacie i jest ta wibracja realizowana w ciągu jego dorosłego życia , czyli pomiedzy 28 a56 rokiem życia , na tym polega właśńie zdolność interpretacji daty , każda wibracja wnosi coś ale interpretacja polega na umiejętności zsumowania , w tej konfiguracji 11 obdarza Pani męża twórczym myśleniem , 8 jest sprawczo działająca więc w połączeniu z 11 daje umięjętność dotarcia do najbardziej abstrakcyjnych celów , 11 daje właśńie lotność umysłu i zdolność abstrakcyjnego myślenia , dużą dozę wizjonerstwa , a 8 powoduje ze to wszystko zostaje zrealizowane w materii .. ot i wszystko sie zgadza .. ..droga życia to coś na kaształt klimatu i możliwości , a cykle to sceny i realne płaszczyzny na których sie ta droga realizuje.
P. Danusia
wg Czarmińskiej jest tak
PUNKT ZWROTNY No. 11
inspiracja, idealizm
Znaczenie ogólne: wzniosłe aspiracje. Nauka altruizmu, tolerancji, wglądu w drugiego człowieka. Należy unikać angażowania się w sprawy czysto finansowe.
pozytywnie: ambicja, sukces, poważanie. Zrealizowanie pewnego ideału. Porozumienie na planie subtelnym. Oryginalne projekty. Intuicja służąca celom praktycznym.
negatywnie: straty, ruina. Rozstania nagłe i trudne. Czasami nierealne plany. Fanatyzm.
Io P. Z. zwykle realizuje się jako wibracja 2. Może być nasycony większym napięciem i możliwością konfliktów.
IIo lub IIIo P. Z. ważna zmiana: podniesienie standardu życia i pozycji zawodowej, często dzięki przyjaciołom lub współpracownikom. Niekiedy spełnienie poprzez związek uczuciowy lub małżeństwo. Jeśli wibrujemy negatywnie — straty są bardzo poważne, rozstania bardzo bolesne, służące ewolucji wewnętrznej, dojrzewaniu wiedzy.
Mając wibracje mistrzowskie tzn. że w życiu nic nie ma odbyć się miło i przyjemnie. Jest od osoby wymagane inne spojrzenie , maja obowiązek do prawidłowej realizacji sięgać trochę głębiej , mieć bardziej rozbudowana tę sferę empatii czyli takiego integrowania się z sytuacją choćby miało boleć.
Jedenastka
11 – taka troszkę numerologiczna bestia, żądająca jakiegoś daru, samo poświęcenia, altruizmu, pracy dla ludzkości.
- w niej boli. 11 są nowatorskie , błyskotliwe, są geniuszami pomysłu i w tym momencie jeśli pomysł nadejdzie nie wprowadzenie tego pomysłu w życie boli jak wyemanowanie energią która poszła w kosz.
- powoduje tzw. Ukryte rozwijanie się chorób. Przy drodze z 11 bardzo często dolegliwości wysypują się przypadkiem.
- nie lubią kiedy sprawy wymykają się z pod kontroli . lepiej nawet się odnajdują w sytuacjach które są rozciągnięte w czasie. Może nawet nie komfortowe sytuacje ale nie dziejący się w sposób gwałtowny bo wtedy zaczyna się rozdarcie i 11 traci zdolność usłyszenia tej podpowiedzi intuicji. Wtedy gdzie to ego jedynkowe zaczyna je popychać do działań które są tak naprawdę „strzelaniem sobie w kolano;’’.
- bardzo dziwne osoby , bo są to osoby o dwóch obliczach. Świat zewnętrzny postrzega je jako altruistyczne a oni dla swych najbliższych potrafią być dziwni , potrzebują ciągle podkreślania ich roli , ich ważności, ich rangi, ich poświęcenia.
- nie wszystko udaje się za pierwszym razem , rozczarowanie, konieczność pozbierania się.
- wibracja w której ponosimy ogromne koszty emocjonalne spełnienia czegoś we własnym życiu.
- wymiar 2. Wymiar Księżyca , droga w której my czasami musimy sami udawać to światło , które de facto jest światłem odbitym.
- cos kosztem czegoś, układ niepełnego szczęścia . czasami dążenie jest zrealizowane, zmaterializowane i my do końca nie wiemy czy dobrze żeśmy dążyli.
-to rozdarcie , dylematy , niestabilność
11 u mężczyzny wprowadza pewien rodzaj konfliktu dążenia i unikania. I taki mężczyzna jest dość trudny do jasnego określenia bo np. 41 z drogi życia wskazuje, że jest to człowiek konkretny , jest to człowiek od do . można na nim polegać, tworzy prawidłowe i trwałe relacje międzyludzkie ale z drugiej strony jest w nim cos niepokojącego , cos niepewnego i często ludzie mający zderzenie wibracji dnia z droga życia są jakby sprzeczne w stosunku do siebie , powodują, że jest nam dość trudno przy nich osiągnąć spokój.
- rozdarcie jak najbardziej , do tego 11 dla mężczyzny jest osłabiająca , w tym czasie pilnować zdrowie , szczególnie jeśli ma Pan 33 t układu krążenia , Ja powiem tak ... 11 boli ..ot i wsio , oczywiście że później może wyniknąć z tego co mądrego , ale w momencie kiedy działa to boli i tyle ...a do tego w 11 można oblecieć i ślub i rozwód na raz:). – Nie łatwa dla mężczyzny bo to jest tak jakby osłabiona była ta energia męska.
- mało kto może tę 11 w pełni przerobić ..to służba ludziom , to nie dbanie o zaszczyty , ale ona małpa z 1-nek złożona , więc wewnętrznie występuje parcie na zaszczyt , bo tego potrzebują 1-ki ...ale jeśli się np. zajmuje kartami , czy czymś takim , to ta jedenastka daje łatwiejsze przejście ..bo i tak w 2 światach sie jedzie i tak..o 11 mówi się że jedna noga na ziemi , druga w niebie ... i nigdzie tak w całości , ale to geniusz pomysłu , nowatorskich wizji ..to właśnie takie wizjonerstwo , ale w życiu codziennym nie ułatwia ,
11 – powodują pewien rodzaj płynności jeśli chodzi o deklaracje i ich realizowanie.
- może skłaniać do umiejętności życia w ekstremalnych warunkach, gdzieś na pograniczu szczęścia i nieszczęścia.
11/29 – wibracja mistyczna.
Nadmiar 11(dzień, miesiąc , droga życia ) – osoba nie ma łatwo, trzeba z nią dość ostrożnie postępować, by jej nie zdołować bo 11 maja to do siebie, że to nie SA tytany emocjonalne. To SA ludzie którzy potrafią przywdziać maskę, bo 11 daje dualizm ( co innego na zewnątrz , co innego wewnątrz). Maja ogromny polot intelektualny, może być geniuszem pomysłu.
------------------------------------------------------
Jedenastka z drogi życia
- 11 – z drogi życia, z I punktu zwrotnego, z II punktu zwrotnego – czyli ta część życia niekoniecznie upływa w pogodnym , przyjaznym nastroju . Tu jest sporo cierpienia, sporo problemów i sporo sytuacji w których stajemy na rozdrożu emocjonalnym gdzie trzeba cos poświecić by cos zyskać.
- ma pewien rodzaj struktury ofiary w wewnętrznej potrzebie, w życiu nie wszystko się dzieje tak spontanicznie, tak lekko, radośnie – „kiedy cos przychodzi zbyt łatwo , to źle się z tym czuje”, nie do końca potrafi to przyjąć
- lubią poświęcenie a osadzone zbyt wysoko – zaangażowanie we wszelkiego rodzaju prace charytatywne.-
- trochę ryzykanctwem jest oczekiwać, że zostaniemy docenieni.
- „11” – silnie aspektowana – nic bez bólu, nic bez problemu , nic bez zamieszania i ciągle jest jakiś problem wymagający złamania swojego wewnętrznego kręgosłupa. To wibracja mistrzowska ale jest to mistrzostwo przypięte do gołej piersi – taka porządna szpila wbite.
- swojemu właścicielowi dają coś ale kosztem łez, kosztem straty, kosztem wyrzeczenia.
- wibracja strat, troski o rodzinę
- praca na rzecz ludzkości , droga niełatwa i nie biorąca pod uwagę osoby interesów emocjonalnych.
11 – z drogi życia – powoduje dylematy wewnętrzne , które jeśli ta wibracja nie jest podbita silnymi wibracjami, które nas dobrze kotwiczą w rzeczywistości, które nas ukierunkowują, to obraca się nie tyle przeciwko drodze życia swojego właściciela ale przeciwko psychice swojego właściciela.
- wewnętrzne rozdarcie . jest to wibracja , która musi zebrać żniwo. Ona nie może w naszym życiu pozostać obojętnie.
- nie może mieć wszystkiego tego co by chciała mieć w danym momencie.
- pomagać innym, jest to ogromny rozmach jeśli chodzi o wizjonerstwo życiowe ale przy całym tym rozmachu i geniuszu intelektualnym to gdzieś to życie znaczone jest trudnościami i tzw. drugim miejscem. Droga dojścia do jakiegoś prestiżowego stanowiska będzie droga taka trochę dookoła., będzie droga poświęceń, wyrzeczeń, droga gdzie niejednokrotnie w imię wyższych racji trzeba będzie odstąpić od swojego pomysłu, zostać w danym miejscu, zostać na danym stanowisku.
- 11 często wnosi w nasza osobowość , w nasz charakter pewien rodzaj dualizmu. I osoby które ja posiadają odczuwają siebie czasem jakby były dwie zupełnie odrębne istoty zamknięte w jednym ciele.
- osoba jedna noga będzie cały czas w strumyku ezoteryki brodziła.
- nie do końca potrafi się upominać o swoje lecz ma silna potrzebę zaistnieć . 11 nie do końca potrafi wyważyć zachowania . Najpierw bardzo długo cos znosi a później wyskakuje tak trochę jak zając z kapelusza z ogromna pretensją i zaczyna na sobie drzeć szaty.
- powoduje, że nigdy nie możemy robić tego na co mielibyśmy ochotę tylko podlegamy pewnego rodzaju naciskom wewnętrznym, naciskom sytuacji, naciskom chwili, naciskom potrzeb innych ludzi.
- droga mistrzowskiej realizacji relacji ze światem . jest to droga życia w której osoba niesie odmienność, nowatorskie spojrzenie na codzienność. Jest to tez droga altruizmu, skupiania się na drugim człowieku.
***********
11 z drogi życia dla mężczyzny – mężczyzna który nie do końca jest jasno określony. I czasami może dawać taki obraz człowieka, który co innego robi. Co innego mówi, myśli , taki nieprzenikniony. Są bardzo specyficzni. To są ludzie o dużym potencjale ale zależy czy ten potencjał wykorzystują.
- powoduje wewnętrzną słabość energetyczną która niejednokrotnie przekłada się na próbę dominowania sytuacji.
*************
- należało by się koncentrować na drugim człowieku, droga służby ludzkości.
-
- ciągle nas zmusza do bycia w drugim planie a jeśli jeszcze 1 w minusie –nie mam prawa do własnych żądań, do własnych pragnień, do własnych marzeń.
- często wskazuje na problemy skórne a przy :
2, 3, 6 w cyklach - gospodarka hormonalna organizmu , historie mówiące o układzie hormonalnym , o układzie wydzielania dokrewnego
A 6 w cyklu przy 11 z drogi życia – daje historie łuszczycowe.
11 – ki są wibracjami które obdarowują swego właściciela dylematami, rozterkami, poczuciem zubożenia emocjonalnego w danych sytuacjach. I ta 5 która jest taka niespokojna tak naprawdę wprowadza takie dygotanie wewnątrz a więc dla 11- tek 5 rok osobisty jest najgorszym czasem do podejmowania gwałtownych decyzji życiowych.
11 z drogi życia z 1 z dnia urodzenia – bardzo mocno wchodzi w konflikt który jest konfliktem osobowości.
11 drogi życia , 5 I punkt zwrotny i 2 z dnia urodzenia - ludzie i osoby obecność w życiu ludzi jest czymś co jest dla osoby najważniejsze. Nie słucha swojej intuicji , bo 5 w i punkcie zwrotnym powoduje , że dusza osoby potrzebuje doświadczeń. 11 powoduje, że musi doświadczać i to w sposób wcale niekoniecznie chwalebny ale wyciągając ogromnie dużo wniosków na przyszłość.
11 z drogi życia i 8 I punkt zwrotny – człowiek który chce jednak podejmować swoje decyzje ale nie przychodzi mu łatwo wdrażanie tych swoich decyzji.
dla 11z drogi życia i 5 w minusie , nie pozwól się zdominować , nie przybieraj postawy ofiary , nie bój się zmian ,
11 z drogi życia , 9 w cyklu przez który się idzie, 6 , 5 i mając tych 11 dużo – osoba nie korzysta z intuicji. Ma takie zatrzymanie9np. stary człowiek stoi na krawężniku chcąc przejść przez ulicę, buja się na tym krawężniku, buja, buja, nie wie czy ma ruszyć czy nie ruszyć i na koniec robi krok wprost pod samochód) . ten próg niezdecydowania , tendencja do darcia szat na sobie , do nadmiernego rozpatrywania zamiast kierowania się tym pierwszym instynktownym impulsem.
- 11 zbyt silnie osadzone w naszym portrecie dają tzw. trudną rozpoznawalność, dają zaciemniony obraz diagnostyczny, rozwijanie się jakiegoś problemu zdrowotnego albo z fałszywymi objawami albo bezobjawowo a potem przypadkiem okazuje się ,że poziom choroby jest tak daleko posunięty i nie zawsze dlatego, ze to taka zjadliwa choroba, tylko dlatego, że jest to zaciemnienie obrazu. Bardzo często dają tzw. wielopłaszczyznowość interpretacyjną objawów. Osoby te powinny brać pod uwagę takie nieustawanie …w …. Czyli jeżeli jeden lekarz mówi, że jest wszystko ok. , drugi mówi , że jest wszystko ok. a my się dobrze nie czujemy to trzeba udać się do następnych , bo jeśli w organizmie się cos dzieje nietajnie to bez przyczyny nic się nie dzieje. . Nie powinny ustawać w diagnostyce swojego stanu zdrowia nawet przy minimalnych objawach.
- wskazuje na problemy zdrowotne nie dające jasnych objawów a zmiany w organizmie są wykrywane tzw. przypadkiem.
- trudna, pełna uciążliwości i doświadczeń.
-----------------------------------------------------------------
Jedenastka – z dnia urodzenia
11 dzień urodzenia – umiejętność bujania w obłokach, tworzenia iluzji, tworzenia marzeń, tworzenia z rozmachem , czasami wirtualizm myślowy ma znaleźć odzwierciedlenie w zrealizowaniu własnego wyobrażenia.
- alergia, słabość ciała fizycznego a dość duża siła ducha . Zaciemnione obrazy, trudność diagnozy.
- szczególnie mężczyzna przy 7 to człowiek który ma dwie przestrzenie życiowe. Czasami jest to życie wewnętrzne które jest silniej rozwinięte a czasami jest to poprostu skłonność taka wewnętrzna do tego , żeby w dwóch światach naraz żyć.
-------------------------------------------------------------
Jedenastka w cyklach
Cykl 11 – może powodować, że nie można załatwić sprawy bez straty czegoś. 11 przynosi taki rodzaj niedosytu.
11 – w cyklu dojrzałym – tworzy pewien rodzaj układu dwóch domów-dom za granicą, dom w kraju.
------------------------------------------------------------
Jedenastka w punktach zwrotnych
11 w punkcie zwrotnym – trudne doświadczenia medyczne
11 I punkt zwrotny – może powodować, że w wewnętrznej potrzebie występuje cos na kształt połowicznej prawdy (nie wszystko chce powiedzieć)
Sporo „11’ w punktach zwrotnych swojemu właścicielowi dostarcza cechy charakteru, które możemy nazwać „jedna noga stoi na ziemi , druga noga stoi w niebie i tak naprawdę nie jest ani całkiem na ziemi ani całkiem w niebie. To powoduje, że takie osoby z drogą życia ‘11’, z punktami zwrotnymi „11’ rzeczywiście mogą się jawić jak „takie troszkę odleciałe.”, jak takie troszkę nie z tej bajki , nie z tej ziemi. Wcale to nie znaczy, że w Realu są to osoby niesprawcze w swoim działaniu natomiast ewidentnie ta wibracja powoduje, że odbiór otoczenia jest taki a nie inny. , że jest to ktoś , kto tak naprawdę nie do końca wie czego chce, ktoś kto chciałby „zjeść ciastko i mieć ciastko”. Ma tendencje do rozszerzania horyzontu takiego myślowego i życiowego.
- to świat próbuje na osobie wymusić pewien rodzaj uniżoności w stosunku do drugiego człowieka
(18.10.2009 Danuta)
11 – I pzwr. – w dzieciństwie, w młodości (Skorpion) – jest przy nich wibracja strat , bólu, wibracja nieprzyjemnych doświadczeń. Nic nie przychodzi nadmiernie łatwo , wszystko trzeba okupić łzami , stresem , nerwami. A 8 z drogi życia –chroni w tym wszystkim.
- zaciemnione obrazy chorobowe czyli rzeczy rozwijają się albo dając brak objawów lub mylne objawy
- jest to doświadczanie ciągłych upokorzeń poza absolutnie genialna abstrakcyjną myślą, którą obdarza właściciela. A na planie realizacji materii to jak nie dokopie to na pewno niczego nie da.
- wskazuje na taka łatwość utraty bezpieczeństwa i pewien rodzaj wewnętrznego rozdarcia.
- ma lotność umysłu, ma bystrość, może tylko nie mieć pomysłu na siebie. 11 powoduje z jednej strony – ktoś kto niekoniecznie w danej chwili chce obciążać się regularną nauką ale z drugiej strony ktoś kto ma wszystkie predyspozycje do tego by stać się autorytetem i żeby zabezpieczyć sobie w przyszłości możliwości pracy intelektualnej.
- jest szalenie istotna wibracja , powoduje rozdarcie, osoba nie potrafi podjąć decyzji ostatecznie i wypowiedzieć swoja opinię, swoje zdanie.
- osoba sama może być osoba która wprowadza chaos w swych marzeniach. . takie na zasadzie „pójść i zostać jednocześnie , kochać i być kochaną Alle problem polega na tym , że zawsze jest jakaś cena a osoba może to przejaskrawiać.
- dość specyficzna wibracja ( w I punkcie zwrotnym) , może wskazywać na to, że osoba została wychowana w domu o spartańskich naleciałościach czyli w takiej troszkę musztrze( taka musztra, przydeptanie dziecka może powodować, że występuje dylemat bo z jednej strony osoba nie chce już nigdy przyjąć żadnych warunków do jakich ma się dostosować a z drugiej strony przyjmuje postawę „swojego oprawcy”. ) i stąd nie akceptuje w ogóle nadrzędnej roli drugiej osoby.
11 – I punkt zwrotny – ma dostarczyć drogi do sukcesu poprzez kolce róż. A przy 3 z drogi życia – która jest radosna , spontaniczna - takie doświadczenia są doświadczeniami wywołującymi wewnętrzny ból, wewnętrzne cierpienie, takie zaciskanie w sobie.
11/29 I punkt zwrotny i 1 z drogi życia – 11 – to informacja, że jest potrzeba bycia szara eminencja, bycia kimś kto stoi w drugim rzędzie , bycie kimś kto jest niewidoczny , bycie kimś kto niesie pomoc innym. … natomiast 1 z drogi życia powoduje, że to nasze „ego” nie bardzo chce przyjąć do wiadomości nadrzędność celu duszy. Może dochodzić do takiego rzucania się pomiędzy „chce nieść” a pomiędzy „chce brać”.
11 – w piramidzie w wysokich punktach . 11 nie jest obojętna w portrecie , jest to wibracja która kaleczy nasze ciało fizyczne. Kaleczy nasza emocjonalność. Ona nas uwrażliwia – to prawda ale uwrażliwia nas poprzez doświadczanie wewnętrznego cierpienia.
- w szczycie - cos kosztem czegoś , daje spełnienie. Uwrażliwia człowieka poprzez doświadczenie rzucające na kolana. Sukces okupiony prawidłowo postawionym życiem emocjonalnym.
-czujemy pewien rodzaj niedosytu, gdzie trudno jest nam być ludźmi spełnionymi , gdzie trudno jest nam cieszyć się tym co mamy , bo to wszystko jest okupione ceną, która jest niejednokrotnie w naszym odbiorze zbyt wysoka jeśli chodzi o cenę danego zysku.
- w szczycie działa inaczej .. ..ale może niestety wskazywać że ..to ty będzie prowadzała swoje męża .. wtedy boli ..może nie całe życie ...ale ...zresztą obejrzyj sobie czas do dziś bo 11 w szczycie daje zabarwienie , wewnętrzny ból , rozdarcia , rozpady i rozdźwięki nosisz w sobie ..a na dokładkę do kart Cię ciągnie , i nie można powiedzieć że całe życie boli , ale 11 nie pozwala się poczuć nieskazitelnie szczęśliwym , jak coś dobrego sie dzieje , to zaraz coś ukłuje żeby nie było za różowo
- doświadczyła sporo bólu i nic w życiu nie jest dane awansem , nic nie odbyło się bez głębokich kosztów emocjonalnych , sprawy rodzinne, rodzina, bliscy są dużo ważniejsze niż sama osoba w tym wszystkim.
11 w punktach zwrotnych – niekomfortowe sytuacje emocjonalne, rozpady, związki się rozpadają lub osoba decyduje się na rozpad związku gdyż nie może dłużej układać się, aby związek się realizował.
Natomiast nadmiar 11 – nie możemy mieć do końca tego co chcemy, w takim czasie jak chcemy, w takiej formie jak chcemy. Że cały czas jakieś wyższe racje staja nam na przeszkodzie i jakby troszkę wymagając od nas żebyśmy takimi „światłowodem się stali” pt. koncentruję się tylko i wyłącznie na aspekcie transynentalnym a gdzieś ten aspekt realizacji fizycznej w takim szczęściu , spełnieniu jest wątkiem który bokiem płynie i niekoniecznie jest on najszczęśliwszy przy czym nie znaczy to, że 11 nie dopuszcza do tego aby jej właściciel dotknął szczęścia. Tylko to jest wszystko okupione na zasadzie ofiarowania nam przedśpiewu szczęścia i rozdarcia pomiędzy dwoma sytuacjami gdzie my musimy niestety ze swoim „ja” , ze swoim „ego” , ze swoim pragnieniem stanąć tak jak gdyby trochę w kolejce do realizacji.
- schizofrenik emocjonalny – sam chwilami może odczuwać ciężar swojej osoby w swoim życiu….
--------------------------------------
11- z 15 z roku urodzenia – sporo niestabilności w życiu
--------------------------------------
Jedenastka – wspólna wibracja związku
11 – będzie to życie obok siebie . Związek udaje się w pełni tylko i wyłącznie wtedy kiedy dwie indywidualności szanują swoja ale i też i ta integralność po drugiej stronie. A jeśli ktokolwiek chce cos zawłaszczyć wtedy zaczyna się ścieranie.
Związek niełatwy – 11- wibracja mistrzowska . jest to wibracja utraty. Przede wszystkim to wibracja ma taki wpływ na związek przy której trzeba się układać, trzeba odłożyć te układy ambicjonalne czyli np. wiem, że jestem osoba o skomplikowanym charakterze ale swojemu partnerowi też pozostawiam szansę , żeby jego skomplikowany charakter nie musiał być całkowicie zniwelowany.
- wibracja mistrzowska, niełatwa. Relacja tez niełatwa, która albo doprowadza do sytuacji gdzie ludzie żyją obok siebie, bo realizują się każdy w swoim wymiarze albo relacja w której ktoś musi „być na kolanach’ , wyrzec się własnych potrzeb albo relacji która się rozpada. „11” wymaga absolutnej akceptacji drugiej osoby z całym dobrodziejstwem inwentarza,
- 11 – wspólna droga związku – wskazuje zawsze na to, że nie jest to małżeństwo łatwe.
- związki sygnowane niskimi wibracjami mistrzowskimi (11) są to związki które- ludzie żyją obok siebie albo nie mogą się połączyć i będąc jakby razem żyją ta dwutorowością.
- związek , który albo się rozpada albo trwa i ludzie jak te tory kolejowe . jedno żyje obok drugiego , idą w tym samym kierunku ale generalnie nie bardzo się krzyżują ze sobą.
- związek karmiczny – partnerzy schodzą się na chwile. – lub o bardzo silnym przyciąganiu energetycznym
- cięższy układ karmiczny
To, co oznacza 11-ka w IIpz zależy od tego, co w innych wibracjach "piszczy". Może wskazywać na zawarcie związku, na rozpad związku, na wdowieństwo, na emigrację, na podwójne życie (tu żona, a tam kochanka

Maryna
Czy jedenastki mają za zadanie martwić się całe życie i wprowadzać niepokój w swoje środowisko ?




zadaniem 11ki jest zajac sie czyms co bedzie z pozytkiem dla innych
bo tak jakoś tylko te niepokoje i niepokoje wyczytałam i myślałam że w tym ma być mistrzem






Maryna napisała:
To, co oznacza 11-ka w IIpz zależy od tego, co w innych wibracjach "piszczy". Może wskazywać na zawarcie związku, na rozpad związku, na wdowieństwo, na emigrację, na podwójne życie (tu żona, a tam kochanka ), na mieszkanie w różnych miejscach jednocześnie, itp.
przyciągnęłam kolejnego facet, który ma w swoim Ipz 11



a on nie jest moze z kims w zwiazku??????/
z tego, co wiem to nie

16 i 11 to niewroza dobrze ,ale zeby cos powiedziec trzeba miec pelna date urodzenia,trudny partner i jak to ktos napisal luci miec kapcie w dwoch domach,chyba ze przebywa zagranic ato moze pozytywnie wibruje

tzn. nie biorę pod uwagę jego jako partnera


poprzednia taka osoba, to akurat mój ex, miała 11 z Ipz przy 2dż i 5 z dnia - tak zupełnie pobieżny opis
11 sie nie przyciaga ,11ki same sie przyklejaja do czlowieka ..
Jak to się przyklejają...? Nikogo przecież nie można zmusić do bycia ze sobą razem... albo się wysyła jakieś sygnały,że się chce... albo daje się do zrozumienia,że nic z tego nie będzie...


normalnie ..11ka umie sie "dostosowywac" i sie przykleja do innych ,potrafi tez byc w tym przeklejeniu upierdliwa,zalezy od calosci..za 11kami nie potrzeba "biegac"


normalnie ..11ka umie sie "dostosowywac" i sie przykleja do innych ,potrafi tez byc w tym przeklejeniu upierdliwa,zalezy od calosci..za 11kami nie potrzeba "biegac"


a potem....dziury nie zrobi i krew wypije
No kurcze... to mnie zaskoczyłaś... sama jestem 11 i nie wydaje mi się bym była namolna... gdy widzę,że ktoś mnie nie chce to się po prostu nie pcham... znasz moją sytuację... znajomi odeszli, odezwą się wtedy gdy mają do mnie interes i tyle.... dlatego piszę,że czuję się przez to samotna,nie mówiąc o tym,że jeśli znajdę się już w towarzystwie to jak piąte koło u wozu...
ja mialam na mysli faceta 11 kobiety inaczej z ta 11 sie realizuja
A.... nie pomyślałam o facetach.... oni rządzili i będą nadal rządzić światem... to chyba każdy facet tak ma... są jak nietoperze... nie widzą, niedosłyszą a wszystkiego się czepiają....


11ka negatywem jak idzie to jest hipokryta jakich malo ,i to zarowno kobieta jak i facet...a najgorsze jest to ,ze ta wibracja daje miekkosc pewnego rodzaju i taka osobe sie ok postrzega ..
Evcia!.... masz rację... ale myślę, mimo,że sama jestem 11 to powinno się taką osobę od czasu do czasu do pionu postawić... bo nie można swym zachowaniem terroryzować innych... bo ona tak akurat ma... rozumiesz o co chodzi...?

Ja mam ciocie 11 ,nasze kontakty byly bardzo dobre jak ja bylam daleko. Sadzilam ze to ona jest ofiara a cala rodzina ma mylne pojecie o niej. Zaznaczamze z wiekszoscia z rodziny jest sklucona,ma zal,albo nieutrzymuje kontaktow. Wiec sadzilam ze oni ja zle postrzegaja. Gdy zamieszkalam blisko,zobaczylam jednak ze to w niej tkwi problem. Narobi balaganu sama a potem chodzi i sie zali jaka to zla ta rodzina,ze ona chcialaby utrzymywac kontakt a oni nie chca. Wiec chyba 11 takie sa same sobie problemy stwarzaja

tez to zauwazylam ..malo tego .. rozmaWIANIE O CZYMS . WYRAZANIE OPININN.. NAWET NEGATYWNEJ ,CZY PRZYTAKLIWANIE -- JAKZE TO 11KOWE ,A ROBIENIE SWOJE .. CZASEM W OPOZYCJI DO TEGOCO SIE DEKLARUJElub na co wyglada





gosia ja nie pisze o tobie =< ja o tej wibrACJI >
Dokladnie ewcia ona sie tak zachowuje,mowi cos innego robi cos innego i non stop uzala sie nad soba jakie to ona ma problemy i z czym sobie nieradzi. Ona jest mojej mamy najmlodsza siostra,dostala najwiecej od dzisdkow. A nigdy nimi sie nieopiekowala,zawsze byla zajeta,uwazala ze zawsze ktos inny ;powinien. A teraz po ich smierci mowi jak ich jej brakuje i wogole,ze do niej nieprzychodza i czemu. Ma tez zdolnosci ezoteryczne raz dzwonila do mnie i mowila ze babcia umze mimo ze byla chora tylko na zoladek i rzeczywiscie tej nocy ku zdziwieniu wszystkich umarla.

Evcia! ... jeśli to do mnie to wiem.... ja tak ogólnie.... jestem 11, ale wydaje mi się,że jestem lubianą osobą... zwracają się do mnie znajomi ze swoimi problemami (widzą mnie teraz jak potrzebują), a ja udzielam im rad...i posłuchają.... problem w tym,że ja nie radzę sobie ze swoimi... pogmatwana ta moja sytuacja... ja to chyba taka "nietypowa" 11. Myślę bardziej o innych... a nie o sobie, zawsze tak robiłam... a teraz mam to co mam... ech....

tez to zauwazylam ..malo tego .. rozmaWIANIE O CZYMS . WYRAZANIE OPININN.. NAWET NEGATYWNEJ ,CZY PRZYTAKLIWANIE -- JAKZE TO 11KOWE ,A ROBIENIE SWOJE .. CZASEM W OPOZYCJI DO TEGOCO SIE DEKLARUJElub na co wyglada





Zgodzę się z tą stroną 11-ki, chociaż ja mam tylko 11-kę z m-ca ale wobec obcych ludzi (tzn. nie bliskich), którzy czuję, że są wobec mnie nie w porządku a nie wypada pokazać im wprost (bo się nie "opłaca" w danej sytuacji), potrafię dokładnie tak się zachować, czasem do tego stopnia że komuś kopara opada, że ja przecież taka miła, grzeczna i nieszkodliwa byłam



Kurcze... a ja jak mysz pod miotłą zawsze siedziałam... a jak kopa w dupę od życia dostałam to się dopiero przebudziłam... I zaczynam walczyć o swoje, więc niektórych dopiero zdziwko rąbie... Cholera... to jak ja z tą swoją 11 wibruję? Pogubiłam się... sama nie wiem,czy to dobrze, czy źle...

Moze jako 2 wibrowalas a na stare lata madrzejsza i dojrzalsza jaki 11 bedziesz







no ruszyc zmiejsca powinnas,zamknac stare by zrobic miejsce nowemu.Rozpamietywanie zabiera ci energie

No....Lena wiem... tylko, że u mnie jest to bardzo trudne...! Przymierzam się do tego od przyszłego roku... Kończą się lata pustki, więc popcham wszystko do przodu... próbowałam coś w tym roku i nie wyszło, dlatego narazie odpuściłam... Jeśli "pląsasz" się na tym forum lub na forumezo to pewnie trafiłaś na mnie i coś pokumasz. Pozdrawiam!

No poparze sobie dzisiaj mam srednio czas,ale wiem z wlasnego doswiadczenia ze wszystko w zyciu dzieje sie po cos,czasem nawet ciezkie momenty sa po to my nas wzmocnic ,wydobyc poklady sily o ktore sie nieodejrzwalismy,albo zmusic nas do zmiany zycia. Czesto zmiany na lepsze ktorej sie balismy strasznie

Wiem, że wszystko dzieje się po coś.... ale czy będą to zmiany na lepsze? Nie wydaje mi się.... w mojej piramidzie wibrację Hioba mam... ale muszę z pokorą przyjąć teraz to co daje mi los.... dużo o sobie napisałam na forumezo pod wibracją 26 bodajże koniec sierpnia i we wrześniu,chyba pod 11 też... no i tutaj też trochę... Mówię Ci strasznie przerąbane mam....

uff, jak to dobrze że ja tylko tą jedną mam z miesiąca





Boże... no to jesteś szczęśliwa... a ja z DŻ mam... i chętnie bym się jej pozbyła...






też mam z drogi 11, ale nie użalam się nad swoim losem...uważam, że to jak potoczyło się moje życie jest wynikiem moich decyzji...czasami zastanawiam się, co by było gdyby...ale przecież nie wiem jak by było i to jest raczej fantazjowanie...wiem, że jeśli mogłabym cofnąć czas w wielu sprawach podjęłabym inne decyzje, ale to chyba nie tylko ja tak myślę, ponieważ z perspektywy czasu lepiej widać co zrobiliśmy źle...ale nie ma co gdybać i brać życie takim jakie jest i jeśli zdajemy sobie sprawę, że coś kiedyś zrobiliśmy źle, to wyciągnać wnioski, aby podobnych błędów w życiu nie popełniać

Ann! no to Ty jest jesteś w komfortowej sytuacji... bo moje życie mnie totalnie zaskoczyło... to co się stało to był dla mnie szok! Ale nie ma co już płakac nad rozlanym mlekiem... Czasem też trzeba kopa w dupę dostać... na przebudzenie! By w życiu mogło zmienić się coś... oby tylko na lepsze...
Ann pewnie nie masz anijednej 3, co?
Koli- mam jedną w pz i jedna w minusie

Ann! A ja, że jestem księgową to sobie bilans zrobiłam... moje życie jest właśnie taką porażką... nieciekawe dzieciństwo, nieudane małżeństwo... nawet takie proste, zwykłe, ludzkie marzenia się nie spełniają... A użalać się nie ma co... bo i tak to nic nie zmieni...




Evcia! jeśli to do mnie, to czekam teraz na plusy! Bilans powinien wyjść na zero!




Ale tak jak Ewcia pisala kazda negatywna sytuacje mozna przerobic na pozytyw.A mianowicie uciekl mi autobus (tragedia wielka,nastapny za godz) e to nic przezde sie pieszo troche ruchu niezaszkod,odszedl maz a niech idzie inna sie z nim niech meczy przynajmniej patrzec na niego nie musze ,brac jego rzeczy itp moge robic co chce chce ugotowac obiad gotuje nie to nie ,mam czas na hobby itp
Gosiu zmien punkt widzenia swiata



moge robic co chce chce ugotowac obiad gotuje nie to nie
ja majac meza tak robie

bo ja uwazam ze jak sobie poscielesz tak sie wyspisz i wole zapobiegac niz potem leczyc
najwiekszym błedem kobiet jest to ze sie za bardzo wszystkim przejmuja, ze sie za bardzo staraja, ze wszystko robia "za bardzo" bo uwazaja ze jak one beda idealne to i druga strona bedzie bardziej o nie dbała, bardziej doceniała itd...
a to gowno prawda
im sie człowiek mniej stara tym bardziej jesli cos juz zrobi jest doceniany
bo druga strona nie zaczyna uwazac czegos za normalne i naturalne jak to ze mamy powietrze do oddychania
czy ktos kiedys mysli czy mowi "jestem najszczesliwszym człowiekiem na swiecie bo mam powietrze do oddychania" ?
nie

to mam właśnie na luziku...w 2 pz

jeszcze pytanie w ktorym pz Ann
jak w II to luzik
a jak w innym to znaczy ze super nad tym panujesz

moge robic co chce chce ugotowac obiad gotuje nie to nie
ja majac meza tak robie

bo ja uwazam ze jak sobie poscielesz tak sie wyspisz i wole zapobiegac niz potem leczyc
najwiekszym błedem kobiet jest to ze sie za bardzo wszystkim przejmuja, ze sie za bardzo staraja, ze wszystko robia "za bardzo" bo uwazaja ze jak one beda idealne to i druga strona bedzie bardziej o nie dbała, bardziej doceniała itd...
a to gowno prawda
im sie człowiek mniej stara tym bardziej jesli cos juz zrobi jest doceniany
bo druga strona nie zaczyna uwazac czegos za normalne i naturalne jak to ze mamy powietrze do oddychania
czy ktos kiedys mysli czy mowi "jestem najszczesliwszym człowiekiem na swiecie bo mam powietrze do oddychania" ?
nie

Zgadza sie koliberku jak kiedys mialam wszystko w d.... to i obiad ugotowal i postrzatal a teraz nic nie robi bo ja sie zabardzo przejmuje


Ja też mam 3-kę a nawet dwie




A obiad...również gotuję kiedy mi pasuje, i w ogóle całą resztę też


ale jakie te 3ki sa przesadzajace






























No gestykulowanie i nawet tupanie też mi nie jest obce jak bardzo mnie emocje poniosą...







Witajcie dziewczynki! Macie rację w tym co piszecie.... Wszystko ma swoje plusy i minusy... My kobitki to jesteśmy takie matki Teresy z Kalkuty.... i jakbyśmy swoim chłopom nie dogadzały to zawsze będzie im źle... nie doceniają tego co dla nich zrobimy... Docenią dopiero wtedy, jak to stacą... albo i nie.... Chłop jak z domu pójdzie, bo mu w nim źle, to ciul z nim... krzyżyk mu na drogę.... pół biedy, bo w domu zostają dzieci, to chce się dla nich żyć, bo jest motywacja... Ale jak są dorosłe, to trzeba się liczyć z tym, że przyjdzie czas, że z niego wyjdą... I jaki pusty jest ten dom... bo nie tętni życiem... tak w nim coś cholernie brakuje... Jednak bliskość drugiego człowieka jest potrzebna, bo wtedy się czuje bezpieczniej... i ma porozmawiać się z kimś choćby o tym jak minął dzień... Ja mam psa, ale on nie umie mówić, tylko czasami szczeka... Powiem Wam, że okropna jest ta samotność... Jestem zodiakalnym baranem, a one żyją w stadzie, dlatego tę samotność znoszę źle... wiem, wiem... znowu po mnie polecicie, ale przyjmę to z pokorą... Mimo wszystko szanujcie to co macie... nawet gdy chłop zostawi porozrzucane po domu skarpetki i gacie...



A propos bezpieczeństwa - dopóki nie poczujesz się sama ze sobą bezpiecznie i pewnie to i inna osoba Ci nie da tego poczucia, to tylko złudzenie...
Pozdrawiam

A propos bezpieczeństwa - dopóki nie poczujesz się sama ze sobą bezpiecznie i pewnie to i inna osoba Ci nie da tego poczucia, to tylko złudzenie...
Pozdrawiam

Masz rację, bo z tym mam największy problem... te, obawy, lęki i strach :... co dalej, jak to będzie ... są nie do zniesienia...


No gestykulowanie i nawet tupanie też mi nie jest obce jak bardzo mnie emocje poniosą...










edit: ja tez jestem baranem ..i wszystko znosze to juz jak baran nie da rady to kto da

Evcia....! Ale jak trzeba to odwijam te rogi i bodę.....nauczyłam już się....



No gestykulowanie i nawet tupanie też mi nie jest obce jak bardzo mnie emocje poniosą...










edit: ja tez jestem baranem ..i wszystko znosze to juz jak baran nie da rady to kto da

To chyba do Gosi było, tak? bo ja skorpionem

A tak na marginesie te barany to wcale takie twarde nie są za jakie chcą uchodzić, znam pięć i każdy z nich tak naprawdę jest bardzo wrażliwy

Znosisz to z powodu swoich wibracji


ty Black masz chyba do tego jakies 9/27 co....albo 9 mocne?
ja również nie boję się samotności...lubię od czasu do czasu być sama...to moja 7/25 z dnia i 2 cyklu tak działa, ale przy 3 w 2pz bardziej otworzyłam sie towarzysko...podobnie jak Blackgirl potrafie milczeć jeśli nie ma ciekawych tematów i ciekawego towarzystwa...irytują mnie plotki i gadanie o byle czym

Blackgirl! Bo są też i potulne baranki... ja takim byłam... ale poczułam się zagrożona to teraz bodę




ty Black masz chyba do tego jakies 9/27 co....albo 9 mocne?
niestety nie, tylko w I wyzwaniu a to i tak 0/9

ja również nie boję się samotności...lubię od czasu do czasu być sama...to moja 7/25 z dnia i 2 cyklu tak działa, ale przy 3 w 2pz bardziej otworzyłam sie towarzysko...podobnie jak Blackgirl potrafie milczeć jeśli nie ma ciekawych tematów i ciekawego towarzystwa...irytują mnie plotki i gadanie o byle czym

Ja mam 3 w 4PZ tzn. że ja się bardziej do ludzi otworzę....? jak dożyję oczywiście...



Zależy jakie 3.. jak przez 12 to kiepskawo bo to tarotowy wisielec, raczej blokuje często i odcina od ludzi, ale jak przez 21 to super, wtedy na pewno nie dość że się otworzysz to jeszcze szczęście do nich będziesz mieć

Gosiu...Ty masz 3 w parasolu, więc wpływ ma całe życie...a jak będzie oddziaływać zależy tylko od Ciebie

moja teściowa ma w parasolu...pokrzywdzona przez cały świat...ale ma też z dnia i miesiąca


No to zgłupiałam... bo w parasolu mam 3/12/21 i z m-ca bo z marca jestem...to co z tego będzie...? Nie chciałabym być takim odludkiem...

Gosiu poczytaj o 3 w pz...nie powinnaś mieć problemu z otwieraniem sie na ludzi, przeciez pisałam, ze u Ciebie przez całe życie działa

ja pitole i 3ki to radosna wibracja






dla mnie same numerki to jest jeszcze nic ,wazne na jakim etapie jest dusza ,bo ja znam np osobe z numerkami bardzo prostymi niby i bardzo rozwinieta i madra osoba to jest i znam innych z wysokimi niby i nic z madrosci nie maja ... jak by nie patrzec ..albo ta madrosc jakas inna i trzeba im tlumaczyc w kolko oczywiste rzeczy do jakich samemu kazdy powinien umiec dojsc ,bo tak sa pokodowani i kompletnie jakby nieswiadomi ..wazne jest jaka kto ma dusze jednak i to pierwszorzednie...ale to moje obserwacje .
no jak nie jadą po negatywie to są radosne...

ty Black masz chyba do tego jakies 9/27 co....albo 9 mocne?
niestety nie, tylko w I wyzwaniu a to i tak 0/9

a no całkiem mozliwe bo 7 sa introwertyczne
7 sa dwa rodzaja takie co lubia samotnosc i takie co se nie wyobrazaja byc samemu i od razu depresje maja ;.. 7ki to typy epikurejskie w duzej mierze choc w bliskich relacjach moga byc chlodnawe .. joanna stawinska mowi ze to seksoholicy takze czesto
ja pitole i 3ki to radosna wibracja






dla mnie same numerki to jest jeszcze nic ,wazne na jakim etapie jest dusza ,bo ja znam np osobe z numerkami bardzo prostymi niby i bardzo rozwinieta i madra osoba to jest i znam innych z wysokimi niby i nic z madrosci nie maja ... jak by nie patrzec ..albo ta madrosc jakas inna i trzeba im tlumaczyc w kolko oczywiste rzeczy do jakich samemu kazdy powinien umiec dojsc ,bo tak sa pokodowani i kompletnie jakby nieswiadomi ..wazne jest jaka kto ma dusze jednak i to pierwszorzednie...ale to moje obserwacje .
No to rozumię dlaczego jestem jaka jestem...







7 sa dwa rodzaja takie co lubia samotnosc i takie co se nie wyobrazaja byc samemu i od razu depresje maja ;.. 7ki to typy epikurejskie w duzej mierze choc w bliskich relacjach moga byc chlodnawe .. joanna stawinska mowi ze to seksoholicy takze czesto
to ja mam 7/25 lubiąca samotność...zawsze lubiłam od czasu do czasu pobyć sama...wrecz tego potrzebowałam



bez obawy gosia ..3ki na pewno nie czynia z czlowieka odludka .. to dlatego tak ci doskwiera samotnosc ,bo trojki sa towarzyskie przede wszystkim ..
ja pitole i 3ki to radosna wibracja






dla mnie same numerki to jest jeszcze nic ,wazne na jakim etapie jest dusza ,bo ja znam np osobe z numerkami bardzo prostymi niby i bardzo rozwinieta i madra osoba to jest i znam innych z wysokimi niby i nic z madrosci nie maja ... jak by nie patrzec ..albo ta madrosc jakas inna i trzeba im tlumaczyc w kolko oczywiste rzeczy do jakich samemu kazdy powinien umiec dojsc ,bo tak sa pokodowani i kompletnie jakby nieswiadomi ..wazne jest jaka kto ma dusze jednak i to pierwszorzednie...ale to moje obserwacje .
ty Black masz chyba do tego jakies 9/27 co....albo 9 mocne?
niestety nie, tylko w I wyzwaniu a to i tak 0/9

a no całkiem mozliwe bo 7 sa introwertyczne
No, z pewnością




od kiedy 13ki to doly ..przeciez to 1ka i 3ka zamknietaw 4ce


Tak wiem, 13-ka to nie doły, ale czasem takie 13-kowe zdarzenie (które z resztą wywołuję sama najczęściej) w dół po fakcie jak najbardziej już nie raz mnie wpędziło, już nie czaruj Ewcia, że transformacje takie bezbolesne są, że żadnego doła po nich nie ma, na początku zawsze jest ciężko jak się umrze

Czarny i dosadny (do tego sprośny w swojskim towarzystwie - ale to już na pewno nie 13-ka


Zależy jakie 3.. jak przez 12 to kiepskawo bo to tarotowy wisielec, raczej blokuje często i odcina od ludzi, ale jak przez 21 to super, wtedy na pewno nie dość że się otworzysz to jeszcze szczęście do nich będziesz mieć

W tym to u mnie się zgadza.... kontakt z ludźmi był i to super... ale do momentu kiedy nie odszedł mój eks... a teraz? Faktycznie jest taki "zawias" bo się wszyscy tak jakby poodsuwali... jak bym była jakaś parszywa.... baby się chyba boją, bym nie odbiła im chłopów ... tylko,że mnie żonaci nie interesują... bo nie chcę być tą trzecią, zresztą sama wiem jak to jest... Więc tam gdzie mnie nie chcą to się po prostu nie pcham... I dlatego jest mi tak ciężko... To te moje 3/12/21 w parasolu to jest takie jakby pół na pół... było i nie ma... Ciekawe jak to dalej będzie... A mnie tak ciągnie do ludzi!... Choćby po to, by tylko pogadać... A tu nic....



no ja nie mowie ,ze nie jest ciezko bo jest bardzo z 13ka .. ale 13ki nie sa "dolowe ..dolowe sa 7ki 2ki 11ki ..

Evcia! A... to rozumiem, czemu często doły mam.... jednym słowem przerąbane....



Gosia, cyferki aż tak bardzo nie determinują naszego życia tylko to jak my się do niego nastawimy. Nie nakręcaj się cyferkami (to jest drogowskaz ale nie traktuj ich jako wyroczni) a po prostu zabierz się za siebie, za układanie siebie od nowa i ciesz się tym co masz, jednocześnie stawiając sobie cele i realizując je, bo czymże byłoby życie bez nowych celi?
Każdy ma doły mniejsze lub większe, pytanie: jak to przepracować? Co zrobić aby ich nie było albo chociaż je zniwelować, na te pytania szukaj odpowiedzi a nie nakręcaj się, że jesteś 11 i masz doły. Taaa...a teraz usiądę w kącie i będę płakać jaka to ja biedna bo 11-ka i już nigdy w życiu nie zaznam nic dobrego bo 11-ka i mam dół do końca życia bo 11-ka...Sory za sarkazm ale wszystko jest w nas i pytanie: co my z tym potencjałem zrobimy, jak go wykorzystamy?
no ja nie mowie ,ze nie jest ciezko bo jest bardzo z 13ka .. ale 13ki nie sa "dolowe ..dolowe sa 7ki 2ki 11ki ..

no stricte dołowe to tak, wiadomo...


13ki nie sa dolowe ,13ki daja sile wewnetrzana .. 13ki sa traumatyczne ,zwlaszcza przy 9kach ..np .. to jest roznica zasadnicza .. 11ki potrafia z igly robic widly ..podobnie 7ki i 2ki .. 13ki daja realne utrudnienia ,zwlaszcza te z pkt zwrotnego (bo te daja traumy wlasnie-13 to jest dlug dlugow)..to sa duze roznice ..
13ki ,8ki ,to sa silne wibracje ,ale jesli cos jest silne to nie bez potrzeby ,tylko po to by umialo udzwignac ,a raczej poradzic sobie jakos i to z sytuacjami extremalnymi,ktore sa czesto doswiadczeniami ..i jasne ,ze takie wibracje silne sa lepsze dla facetow niz dla kobiet...
a 11ki .. 7ki ,2ki ..to sa mimozy emocjonalne ..choc i 11ki moga dawac lekcje ..tyle ,ze to co dla 11ki jest takie lamiace dla 13ki by nie bylo .. taka jest roznica ..
11ki daja dary od losu czesto ..choc nie na zawsze .. stad sa utraty ,ale nic w zyciu nie jest na zawsze ,a 11ki sa nadwrazliwe na swym pkt zwlaszcza i potrafia szaty drzec na sobie i jeszcze wyolbrzymiac ..
13ka nie daje darow od losu,13ka moze dawac niedobory wrecz i to we wszystkich kwestiach i frustracje i deprywacje ..wszystko trzeba wypracowac ..a i nie zawsze wlozony wysilek okazuje sie oplacalny ..
13ki absolutnienie NIE sa nadwrazliwe jak 11 2 ,3 nawet 7 itd ..
13ki sa predzej niewrazliwe ...a przynajmniej z POZORU
zreszta to duze uogolnienie bo zalezy od konfiguracji ..
no to już chyba wiem, dlaczego u mnie nie ma nadwrazliwości mimo 11,3 i 7 w piramidce...moja 4/13/31 w parasolu trzyma mnie w pionie

na ogół jak mam jakiś gorszy dzień, to wyszukuję sobie zaraz zajęcie...i pewnie w ten sposob moja 13 "chroni" mnie przed "dołami"...
Na tydzień przed ślubem dowiedział się, że ma nowotwór mózgu. Stoczył morderczą walkę z chorobą i własnymi słabościami. Wygrał. Robert i Monika Gawlińscy od 17 lat w październiku mają swoje prywatne święto. Świętują, bo dzięki temu, że Robert cudem przezwyciężył wtedy chorobę, wciąż są razem, mają fantastycznych synków i mogą cieszyć się życiem. Specjanie dla Faktu Robert opowiada o zdarzeniu, które zmieniło jego życie.
Na tydzień przed moim ślubem byłem na imprezie u Fiolki Najdenowicz. Wyszliśmy z kumplem po piwo. Kiedy wracaliśmy, przyczepił się do nas jakiś facet. Wywiązała się pyskówka, ktoś wezwał policję. Okazało się, że był to ormowiec, więc chociaż to on był sprawcą zamieszania, nic nie zrobili i poszliśmy każdy w swoją stronę. Jednak ten gość nie odpuścił. Śledził nas i zaczaił się na nas na klatce. Dostałem gazrurką w głowę. Zalałem się krwią. Wyglądało to groźnie. Nawet w butach miałem pełno krwi. Pojechaliśmy do szpitala.
Po prześwietleniu zblazowana pani doktor spytała, ile mam lat. Kiedy zapewniłem ją, że jestem pełnoletni zakomunikowała mi bez emocji, że czaszkę mam całą, ale że mam nowotwór. Po takiej wiadomości co miałem zrobić? Wróciłem na imprezę i po prostu się zalałem. Na miejsce w szpitalu na Banacha trzeba było czekać. Monika nalegała, abyśmy mimo wszystko się pobrali, więc wzięliśmy ślub zgodnie z planem. Po ślubie zrobiliśmy balangę, która trwała prawie 2 miesiące. Mieliśmy kasę, bo dostawałem tantiemy dolarowe z Zaiksu. To chyba było z 70 dolarów miesięcznie. Pełny wypas. W Peweksie flaszka whisky kosztowała 2,30$.
Witajcie dziewczyny! Czytając Wasze posty nasunęła mi się taka refleksja, a mianowicie.... Przeanalizowałam swoją piramidę, tych mnóstwo numerków do 2PZ, te wyzwania itd. bo za 2 lata będę wchodzić w 3PZ ... i szok...!!! Numerologią zainteresowałam się dopiero na wiosnę i z tego co sobie poczytałam doszłam do wniosku, że szłam do tej pory przez życie będąc tego nieświadoma wręcz "książkowo" wg tych numerków...sporo będę ich mieć zaczynając 3PZ... 1/10/19/28/37/46/55/64/73 nieźle co? I włos mi się jeży na głowie... teraz coś nie coś wiem, pewnie jak się da, to postaram się coś zmienić co wg nich nie będzie dla mnie korzystne. Stąd we mnie ta ma irytacja, obawy i lęki...



Gosiu...jeśli możesz podaj swoja datę...bo za dużo kombinacji masz w tym pz
dobra już sobie zerknęłam na interpretacjach

w 3pz masz 1/10/28/73...o tych sobie poczytaj

program zbyt kombinuje

Hehe, ale zmartwienie masz, Gosiu...

Przecież w tym pz jesteś już 6 lat, i za 3 lata wychodzisz.

A teraz przeglądasz na oczy ezoterycznie, bo jesteś w 7. roku osobistym.
13ki nie sa dolowe ,13ki daja sile wewnetrzana .. 13ki sa traumatyczne ,zwlaszcza przy 9kach ..np .. to jest roznica zasadnicza .. 11ki potrafia z igly robic widly ..podobnie 7ki i 2ki .. 13ki daja realne utrudnienia ,zwlaszcza te z pkt zwrotnego (bo te daja traumy wlasnie-13 to jest dlug dlugow)..to sa duze roznice ..
13ki ,8ki ,to sa silne wibracje ,ale jesli cos jest silne to nie bez potrzeby ,tylko po to by umialo udzwignac ,a raczej poradzic sobie jakos i to z sytuacjami extremalnymi,ktore sa czesto doswiadczeniami ..i jasne ,ze takie wibracje silne sa lepsze dla facetow niz dla kobiet...
a 11ki .. 7ki ,2ki ..to sa mimozy emocjonalne ..choc i 11ki moga dawac lekcje ..tyle ,ze to co dla 11ki jest takie lamiace dla 13ki by nie bylo .. taka jest roznica ..
11ki daja dary od losu czesto ..choc nie na zawsze .. stad sa utraty ,ale nic w zyciu nie jest na zawsze ,a 11ki sa nadwrazliwe na swym pkt zwlaszcza i potrafia szaty drzec na sobie i jeszcze wyolbrzymiac ..
13ka nie daje darow od losu,13ka moze dawac niedobory wrecz i to we wszystkich kwestiach i frustracje i deprywacje ..wszystko trzeba wypracowac ..a i nie zawsze wlozony wysilek okazuje sie oplacalny ..
13ki absolutnienie NIE sa nadwrazliwe jak 11 2 ,3 nawet 7 itd ..
13ki sa predzej niewrazliwe ...a przynajmniej z POZORU
zreszta to duze uogolnienie bo zalezy od konfiguracji ..
super napisane ewka

No.... Marynko, bo też przeczytałam, że z czasem mi to zainteresowanie przyjdzie






A czy jest coś, na co nie narzekasz, i z czego jesteś zadowolona?
Co to znaczy późno? Najwidoczniej wcześniej nie byłaś na to gotowa.
Masz wskazania, żeby sobie długo pożyć i rozwinąć te zainteresowania z pożytkiem. Ale czy tak się stanie, zależy od Ciebie. Inaczej mówiąc... wszystko w Twoich rękach.

Dziewczyny! Skorzystam z Waszych wskazówek.... A dlaczego zainteresowałam się dopiero teraz...? Ogólnie rzecz ujmując to przewróciło mi sie do góry nogami życie.... dało mi to wiele do myślenia... i odpowiedź na pytanie "dlaczego" tak stało się...



Gosiu...jeśli możesz podaj swoja datę...bo za dużo kombinacji masz w tym pz
dobra już sobie zerknęłam na interpretacjach

w 3pz masz 1/10/28/73...o tych sobie poczytaj

program zbyt kombinuje

Ann! Oby mi się to w pozytywie spełniło....




Dziewczyny! Skorzystam z Waszych wskazówek.... A dlaczego zainteresowałam się dopiero teraz...? Ogólnie rzecz ujmując to przewróciło mi sie do góry nogami życie.... dało mi to wiele do myślenia... i odpowiedź na pytanie "dlaczego" tak stało się...



dokladnie bo nikt "szczesliwy mega " nie zastanawia sie nad soba i na takich portalach to sa osoby po przejsciach ..czesto ..wiec sama widzisz ,zes nie sama ..
według obliczeń Marynki już za 3 lata wejdziesz w 4pz...wiec sadzę, że dożyjesz...tylko zacznij myślec pozytywnie

szkoda życia na takie zadręczanie się dlaczego to, dlaczego tamto...widocznie tak miało być
skup się teraz na sobie...zadbaj o swoje ciało, w tym o kondycję (karma 26) zadbaj o swój wyglad- fryzura, nowe modne ciuszki(masz 3 w pz i z miesiąca)...poszukaj pozytywów w tej nowej sytuacji...zaakceptuj to a wtedy wszystko wyda Ci się inne...lepsze

Evcia...! Macie tu ze mną Sodomę i Gomorę, ale ja nie żałuję, że tu wstąpiłam... wiele się od Was dowiedziałam i z tonu trochę spuściłam...



A mslalas gosia by faceta se poszukac





według obliczeń Marynki już za 3 lata wejdziesz w 4pz...wiec sadzę, że dożyjesz...tylko zacznij myślec pozytywnie

szkoda życia na takie zadręczanie się dlaczego to, dlaczego tamto...widocznie tak miało być
skup się teraz na sobie...zadbaj o swoje ciało, w tym o kondycję (karma 26) zadbaj o swój wyglad- fryzura, nowe modne ciuszki(masz 3 w pz i z miesiąca)...poszukaj pozytywów w tej nowej sytuacji...zaakceptuj to a wtedy wszystko wyda Ci się inne...lepsze

W pracy mi powiedzieli, że się zmieniłam bardzo..., ale na lepsze.... 3 lata temu zmieniłam swój image, a więc to o czym piszesz... ale ja to z tyłu liceum, a z przodu muzeum (a mówi o tym moja metryka), mimo to wyglądam ponoć na mniej (to może dlatego ten mój eks mi się teraz przygląda...








oj tam jak dobrze poszukasz tocos znajdziesz


oj tam jak dobrze poszukasz tocos znajdziesz


Eksa nie szukałam .... sam mnie znalazł.... (to ta karma)








zeby "cos " znalezc trzeba wychodzic i byc otwartym ..i nie ma zadnego znaczenia czy jest sie mlodym czy mniej ..to stereotypy ..
nie wiem co masz na mysli mowioc ,ze mlodym "latwiej ..niby w czym i jakim mlodym .. mlodosc jedynie w tym pomaga i ze daje wiecej okazji do spotkania sie w duzym gronie z ludzmi ,bo i szkola ,studia itd ..a pozniej jrest taka sama trudnosc .. bo trzeba samemu sie inicjatywa wykazac moze nie tyle w samym szukaniu ,co chociaz w tym by dac sie znalezc ..a wiec na pewno w domu nie mozna byc zamknietym ..bo proste ,ze sie wtedy szanse zeruje .. wszystko ..
w milosci zadna uroda czy mlodosc tzw nie pomaga ..to gowno prawda ..w milosci pomaga przede wszystkim rozum i tzw szczescie i sprzyjaja tez prozwiazkowe postawy przejawiane przez osobe .. i tyle .
a mlodosc i uroda to moze jest istotna dla kogos kto szuka se sexu na raz ,choc i tez nie az tak ,bo chec przede wszystki odgrywa pierwszorzedna role .. i mozna by tak pisac i pisac .
skaD W LUDZIACH TYLU BZDURNYCH POGLADOW ..CHYBA Z INTERNETU ..

PRZYKLAD .. MOJEJ baci ziecia matka ..czyli ciotki mej tesciowa po smierci meza se znalazla w trymiga nastepnego i juz sie ohajtala ..-bo chciala ..latala na wieczorki dla emerytow i sie "onalazli"
a mojababcia jest sama od rozwodu ,a miala chyba z 40 lub nawet nie jak wziela i od tamtej pory jest sama ,w sensie ze nie w zwiazku ,bo chlopa miec nie chciala juz ..i nie wpuszczala nikogo ,nie byla otwarta ,zreszta caly czas ma relacje z bylym mezem co ma inny zwiazek .. uczepila sie go .. w zaleznosc weszla ..on se zycie ulozyl ona nie ..i tyle .. samo nic nie przychodzi
Dla pocieszenia moja ciocia wyszla za maz w wieku 73 lat i to jej 3 maz




Najpierw trzeba sie otworzyc jak pisze Ewcia


dokładnie Ev

znam 3 podobne przypadki ze swojej rodziny...ale to wcale nie było szukanie na siłe, ale zwyczajne bywanie wśród ludzi
chociaż myślę, że trzeba najpierw pozamykać przeszłość, aby otworzyć się na nowe...inaczej się nie da

ano..
ann okej ale latwiej jej bedzie zamkanc przeszloscjak sie troszke otworzy i bedzie bywac.Zajmie sie innymi sprawami. Nikt w koncu niemowi o pierszym lepszym zwiazku na stale bo musi byc na to gotowa. Ale male flirciki czemu niue




w 3pz masz 1/10/28/73...o tych sobie poczytaj

program zbyt kombinuje

Ann! Oby mi się to w pozytywie spełniło....




Gosiu, 4PZ już za 3 lata, więc może dożyjesz, mimo, że tak strasznie na wszystko narzekasz.

W 4PZ będziesz pod wpływem 3-ki, a to więcej ludzi wokół, więcej okazji do poznania kogoś, kto spełni Twoje oczekiwania, i Ty pod wpływem 3-ki zyskasz na atrakcyjności.
Jakiś czas temu pisałam Ci, że jesteś pod wpływem 1/46, i masz przed sobą 3 lata na zbudowanie "nowej" rodziny. Ale... pomyliłam się w rachunkach.


Lenko
tak...ale jeśli sama nie pozamyka przeszlości, nie pogodzi sie ze swoim losem itp...to każdą napotkana osobę moze "odstraszyć" swoimi problemami, rozwazaniami typu "dlaczego mnie to spotkało" a to raczej jej nie pomoże

To prawda, Ann.

Ale w 3PZ 1/10/28/73 pozostaje jeszcze 3 lata, więc jest trochę czasu na pozamykanie, nim wejdzie w kolejny cykl.
no ...a na pewno przy budowaniu czegos zdrowego .. bo chorego to moze i przyciagnac kogos .. rozne sa zwiazki



Wiesz Ann ja kiedys bylam w podobnej sytuacji i kolezanki bardzo mi pomogly rzucilam sie w wir spotkan i impres i naprawe ludzie zbawienczo dzialaja i daja sile,ktorej sama moze nie miec.Pomagaja tez zapomiec bo jamujesz glowe czyms innym. Zreszto sama widzisz ze ma sie ochote wygadac przed nami to naprawde pmaga.


Co dobre dla jednego, to dla drugiego nie koniecznie.

Gdyby Gosia, tak jak Ty wtedy, była pod wpływem 3-ki, to do rzucania się w wir spotkań nie trzeba by było jej namawiać.
Marynko

Czooo?

Marynko zgadza sie ale moze tez jej pomoze kto wie


no ...a na pewno przy budowaniu czegos zdrowego .. bo chorego to moze i przyciagnac kogos .. rozne sa zwiazki



11ki daja dary od losu czesto ..choc nie na zawsze .. stad sa utraty ,ale nic w zyciu nie jest na zawsze ,a 11ki sa nadwrazliwe na swym pkt zwlaszcza i potrafia szaty drzec na sobie i jeszcze wyolbrzymiac ..
13ka nie daje darow od losu,13ka moze dawac niedobory wrecz i to we wszystkich kwestiach i frustracje i deprywacje ..wszystko trzeba wypracowac ..a i nie zawsze wlozony wysilek okazuje sie oplacalny ..
Ja mam obie






A tak poważnie, nie pisałam że 13-ka daje doły, pisałam że po 13-kowym zdarzeniu jak najbardziej można mieć doła i to z powodu realnych wydarzeń. Nie chodziło mi o takie dołowanie się 11-kowe czy 2-kowe kiedy to się ma doła... bo się ma


dorcia wiem ,ze ty wiesz ,,ja sie po p[rostu rozpisalam ..tak abstrahujac juz od twej wypowiedzi ..ogolnie pisalam ..o roznicach wg mnie

no i masz racje w tym co piszesz .
Dzięki za potwierdzenie

A ja wiem, Ewa, że Ty lubisz sobie popisać




Blackgirl napisała:
Ja mam obie czyli drink egzotyczny
A tak poważnie, nie pisałam że 13-ka daje doły, pisałam że po 13-kowym zdarzeniu jak najbardziej można mieć doła i to z powodu realnych wydarzeń. Nie chodziło mi o takie dołowanie się 11-kowe czy 2-kowe kiedy to się ma doła... bo się ma Ale jak stracisz w pz-cie 4/13 pracę lub/i bliską osobę to ten stan psychiczny jest jaki jest i jest jak najbardziej realny a nie wydumany. Ja mam wrażenie, że ta moja pogoda 3-kowa zawsze pozwalała mi szybciej z tego wychodzić (po dość krótkim 2-kowym i 11-kowym widzeniu świata tylko wyłącznie w czarnych barwach) a nie zadręczałam wszystkich wokół jaka to ja biedna i nieszczęśliwa jestem i co teraz ze mną będzie Bo chociaż możemy mieć w sercu cały ból tego świata ludzie od razu uciekają od takich osób co nie potrafią przestać wiecznie się nad sobą użalać, no a 3-ki to w pozytywie to jednak łagodzące są... A że 4/13 daje siłę by się podnieść niezależnie od wszystkiego to już inna bajka...
Witajcie! No to mam jednym słowem przerąbane... Ja z dnia ur.26 jestem... a to druga dziesiątka... podzielona na 2 daje 13, pewnie wynika stąd to moje zachowanie... 13 to też karma pracy... dlatego robota mnie lubi... jak sama nie zapracuję to nie mam nic...






moja kolezanka dobra z mlodosci ,z ktora papierosy uczylam sie palic .. 27 11 1983 .. wlasnie sie dowiedzialam ,ze kilka lat temu jej mama umarla ..bardzo dobrze ja znalam ..piekna kobieta .. na raka .. oni sa w ameryce ..jej mama miala rozwod z jej ojcem i wyjechali ona jej brat mama i maz nowy mamy jej do kanady .. i jej mama jeszcze jedno dziecko uriodzila i ma teraz ona mlodszego brata .. ona juz tu ..a to bylo lata tem,u ,bo my sie trzymalysmy jak ja mialam z 13 14 lat mmiala klopoty z tarczyca ..
11 i 9ki ...
Piękny dzisiaj słoneczny dzień.... Ale pełen zadumy.... bo myślimy dziś o osobach, których już wśród nas nie ma... odeszli od nas, na zawsze.... Ja myślę o mej siostrze, która zmarła będąc niemowlęciem , co i jakby było gdyby żyła..... Bardzo by mi była potrzebna teraz... dnia Wto 14:55, 01 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
Sory, że to napiszę, ale to skrzywione myślenie...


Co najmniej.


A a temat... na pogaduchy.
Sory, że to napiszę, ale to skrzywione myślenie...


Może i skrzywione.... ale tak mnie coś dziś naszło.... ostatnio taką deprechę mam.... ech.....
Wibracja 11
Prawdziwa 11 zawsze będzie zauważona. Gotowa do największych poświęceń! Przeważnie z intuicją i darem przewidywania przyszłości. Osoby obdarzone wielką charyzmą, reformatorzy, poeci, mistycy, ludzie chłonni wiedzy, naukowcy, filozofowie.
Pozytywne 11 nie dopuszczają do głosu ciemnej strony natury. W drugim człowieku chcą dostrzec tylko dobro i tutaj muszę już rozgraniczyć płeć! Ta sytuacja dotyczy przeważnie kobiet, są dobrymi matkami, żonami i są uległe, mężczyźni dużo częściej dopuszczają do głosu ciemną stronę natury i są przywódcami nie zawsze z kodeksem moralnym! Mogą zdobywać stanowiska, zaszczyty ale jest jedna prawidłowość na palcach można policzyć udane życie rodzinne jedenastek!
Podobno wedle książek najlepsi partnerzy to są sławne 11, natomiast z mojej praktyki "zwyczajnych" ludzi facetów to nie dotyczy. Nie znam 11 mężczyzny wiernego i żyjącego w jednym związku!
Źródło: runykaro.pl dnia Czw 18:53, 15 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
na tej stronce fajne opisy 11
http://www.vismaya-maitreya.pl/swiat_energii_11-nastki_-_mistrzowie_swiatla_cz3.html
Ciekawe opisy.... czytałam.... ja mam 11/29..... hmm...ale jakaś taka niepokorna 11 jestem....często popadam w skrajności w skrajność.... i ciężko mi z tym....

gosia kobieta z 11 musi chcieć daleko zajść....a jesli chce to jej sie to udaje
hmm.... mam jeszcze kilka spraw do załatwienia z moim eks....może to dlatego.... dopóki tego nie zakończę nie zaznam spokoju....
Wibracja 11
Prawdziwa 11 zawsze będzie zauważona. Gotowa do największych poświęceń! Przeważnie z intuicją i darem przewidywania przyszłości. Osoby obdarzone wielką charyzmą, reformatorzy, poeci, mistycy, ludzie chłonni wiedzy, naukowcy, filozofowie.
Pozytywne 11 nie dopuszczają do głosu ciemnej strony natury. W drugim człowieku chcą dostrzec tylko dobro i tutaj muszę już rozgraniczyć płeć! Ta sytuacja dotyczy przeważnie kobiet, są dobrymi matkami, żonami i są uległe, mężczyźni dużo częściej dopuszczają do głosu ciemną stronę natury i są przywódcami nie zawsze z kodeksem moralnym! Mogą zdobywać stanowiska, zaszczyty ale jest jedna prawidłowość na palcach można policzyć udane życie rodzinne jedenastek.
autor Karo.
Masz rację Ann.... tylko jaką cenę za tą uległość trzeba zapłacić.... a tej dobroci to potem nie doceni nikt...


A......w zasadzie to nieważne, kto jest autorem.... ważne jest to co napisał....krótko,zwięźle i treściwie...i rację w tym ma....a życie pokazuje swoje....


czy nie uwazacie ,ze 11ki daja pewna naiwnosc ??
nie wiem..moze i
ale poznalam kolejnych chlopw 11 i jakas naiwna ja sama sie robie

i co zauwazylam lubia zyc na dwa domy..tu kobietka w domku a na boku nawet nie ze skok w bok tylko druga kobieta.




jweszcze zauwazylam ze jak taka 11 ma 3 w dacie to wlasnie na 2 fronty..u facetow tak zauwazylam..ale nie wiem jak u kobiet
zadnej nie znam 11 kobiety chyba w zyciu realnym
za to sporo 11 facetow sie przewinelo

czy nie uwazacie ,ze 11ki daja pewna naiwnosc ??
dają

jweszcze zauwazylam ze jak taka 11 ma 3 w dacie to wlasnie na 2 fronty..u facetow tak zauwazylam..ale nie wiem jak u kobiet
zadnej nie znam 11 kobiety chyba w zyciu realnym
za to sporo 11 facetow sie przewinelo

ja mam 11 z drogi i 3 w drugim pz. ale nigdy na dwa fronty z nikim nie działałam...chociaż mozliwości miałam...no nie mogłabym tak zrobić...nawet sobie tego nie wyobrażam, że mogłabym z kimś na boku...może dlatego, że brzydzę się kłamstwem a w takiej sytuacji trzeba przecież kłamac jak z nut

Ann, to, co w IIpz, to znaczenie ma tylko w tym okresie, na który ten szczyt opiewa, i nie ma szczególnego wpływu na nasze wybory, a mówi głównie o warunkach zewnętrznych. Co innego, gdy mowa o wibracji dnia czy m-ca.
no tak Marynko właśnie myślałam...ale tu dziewczyny często wrzucają wszystko do jednego worka...więc musiałam sie odezwać

a 11 w podswiadomosci u mezczyny, czyli w IIIpz ?
takie podswiadome rozchwinie, dwuplaszczynzowosc?
ej mam ponoć 11 w podświadomości. Czym sie to cechuje?
''Liczba "jedenaście"...
O ludziach, których liczba urodzenia wynosi jedenaście (numerologia 11) można powiedzieć, że urodzili się pod szczęśliwą gwiazdą. Chociaż ich życie nie jest usłane różami, to gdy mają kłopoty wcześniej lub później, ale zawsze spadają jak kot na cztery łapy. Czasami dzieje się to z ich udziałem, ale zdarza się też, że ktoś świadomie lub nieświadomie wyciąga ich z kłopotów. A tych zawinionych przez jedenastkę kłopotów nigdy nie brakuje. Szczególnie w młodości ma skłonność do szaleństw. Później nieco się uspokaja, ale przez całe życie ma 100 pomysłów na minutę dotyczących tak pracy, biznesu, jak i zabawy. Z natury jedenastki są domatorami lecz kochają podróże. Najlepiej gdy są to podróże do dalekich krajów, gdzie egzotyka goni egzotykę. Liczba jedenaście ( numerologia 11) charakteryzuje ludzi, którzy w swoje życie mają wpisane ryzyko. Osoby te bardzo długo zastanawiają się nad swoimi kolejnymi krokami, ale gdy zdecydują się na coś, idą na całość bez względu na konsekwencje. Takie postępowanie powoduje, że wielokrotnie wpadają w finansowe tarapaty, z których jako się wcześniej powiedziało wychodzą i żyją dalej jak gdyby nic się nie stało. Liczba jedenaście (numerologia 11) powoduje jednak, że człowiek popada w skrajne stany ducha. Od niewiary w siebie po zbytnią pewność siebie, od depresji po euforię. Czasami zachowuje się jak bufon, by innym razem być istotą skromną. Wszystko to powoduje, że ludzie nie wiedzą co o nim myśleć. Nie można go rozgryźć i poznać do cna. W młodości chciałby, żeby go wszyscy lubili i chce mieć jak najwięcej przyjaciół. Wraz z upływającymi latami mija mu ta potrzeba i przyjaciele nie są mu niezbędni do życia. Chociaż lubi towarzystwo i dobrą zabawę, to jednak tylko od czasu do czasu. Najlepsza codzienność dla jedenastki (numerologia 11), to cisza i spokój, a czasami nawet samotność. W miłości poszukuje idealnego partnera, ale nie znajduje go i wiąże się bardziej z wyrachowania niż z uczucia.

ale co typowe ???

ciapowatość... no taka gapa ;p
Miałam do "czynienia " z kilkoma 11 . Jest wyraźna różnica między 11 kobitką a facetem. Z jednym to byłam dosyć długo jak na okoliczności, fakt I i II pz miewał romanse. Dwulicowość chyba jest wpisana w naturę. Daje się poznać innym na tyle na ile chce i potrafi dokładnie mieć nad tym kontrolę. Faktycznie jest mistrzem. Duża inteligencja, przeogromny dryg do biznesu, ale prywatnie klapa. Faktycznie szukają idealnej miłości i nie są w stanie 11 zrozumieć,że takowa nie istnieje. Jest w małżeństwie, związku z wyrachowania, bo tak jest wygodnie.W sumie nawet nie jest mu z tym źle bo wygoda, przewidywalność jest najważniejsza. Ciężka wibracja , ale dla mnie była dużym wyzwaniem

M Jest w małżeństwie, związku z wyrachowania, bo tak jest wygodnie.. Ciężka wibracja , ale dla mnie była dużym wyzwaniem

ano dwoch takich znam..11 z drogi i 3 w\ podswiadomosci
w zwiazkach sa ale na boki sie rozgldaja

Ten, o którym pisałam to w I pz 3, w II pz 3 w parasolu 7/16 i dż 11/29 to już jest jasne

Gdyby było to możliwe to przyczepił by sobie oko z tyłu aby ogarnąć większą ilość samiczek

ano..

znam facetów 11 co są w długoletnich szczęśliwych związkach.... o ten co podałam cytat... jest normalnie oczarowany swoją dziewczyną... jak mowi o niej to taaaaka miłosc się z jego ust wylewa... i nie czućc tego tylko po slowach... ale i w czynach... kiedyś powiedział przyjacielowi, ze jakby ona go zostawiła to on by się chyba zabił... facet ten jest dobrym sportowcem... teraz jest w szczycie formy... przynosi same medale do domu... lubi błyszczeć... ma tez 1 w pz... ale w ich związku rządzi ona :p w sensie ma całą kontrolę nad wszystkim

utalentowali... ona tancerka
drugi facet 11 ten z 5 w 1 pz był porzucany przez kobiety niźli je zdradzał... raz się zakochał... i nieba by uchylił jej...
tu chodzi o to, zeby się zakochać... 11 lubi czuć się potrzebna... i lubi też czuć się kochana i bezpieczna.... tyle, ze musi się zakochac, bo jak się zakocha to swiata nie widzi poza 2 połową
znam 3 kobiety 11.... moja ciocia też nią była i zawsze zyła marząc o wielkiej miłosci... i znalazła mojego wujka... on tez w niej bardzo zakochany... moja mama mi opowiadala, ze dla miłosci potrafila zrobić wszytsko.... no ale niestety nie żyje...
moja kolezanka i też miała roztreski miłosne... ale znalazla tego swojego ... juz 4 lata razem i ani nie myśli by być z kimś innym...
jeszcze jedna kolezanka... tez 2 z 11 z 1w pz... ma faceta i to jest jej pierwszy chłopak... niedługo 6 stuknie... kiedy się rozstali... normalnie wariowała z tęsknoty za nim... ona sobie zycia bez niego nie wyobraza... znow są razem i chyba kochają się jeszcze bardziej niż przedtem ...okropna zazdrosnica tez z niej dnia Pon 12:28, 12 Mar 2012, w całości zmieniany 5 razy
no moj miki 1 w I pz i 11 (choc nie taka czysta) z dz i baaaardzo kochliwy jest (choc ma dopiero 13 lat)
ale to chyba po mamusi odziedziczył


i inteligencja jest duza u 11 pyskowki bez konca moze ciagnac i zawsze ma jakas odpowiedz


rozwijaj talenty Miko jak zauwazysz... ta para blizniaków błyszy po prostu... zbierają medale... no są świetni w tym co robią.... zwłaszcza on.... i ta ostatnia dziewczyna, którą opisałam zaczyna odnosić już swoje pierwsze sukcesy sportowe... a niedawno zaczęła trenować

no rodzice mi mówią, ze pyskata być potrafię... ale nie to by przeklinać jak szewc.... tylko, ze potrafię uszczypnąć w czuły punkt... ale nie wiem czy to nie dzieki 9 mojej w 1pz i to pouczanie... a czasami matkowanie innym ;p
Z 9-ki to masz, Nysiaczku.

(...)
no rodzice mi mówią, ze pyskata być potrafię... ale nie to by przeklinać jak szewc.... tylko, ze potrafię uszczypnąć w czuły punkt... ale nie wiem czy to nie dzieki 9 mojej w 1pz i to pouczanie... a czasami matkowanie innym ;p
jakbym o swojej Córci czytała

Maryna ma rację

moja Córa ma 9w 1pz