Aktorzy, na których widok mielibyście ochotę zemdleć.
Katalog znalezionych frazWÄ tki
- agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
- Przekręty i wałki rządu PO o których milczą media
- Piosenki Neny, których... nienawidzimy.
- Cześć a nawet nie których Witam:)
- 27.03.11 - Mam ochote na chwileczke ... rozpierdolu
- White-Danger - Podanie
- OCHRE podejĹcie numer dwa
- Jak nas widzÄ , czyli o stylach sĹĂłw kilka
- Zakupy bez wychodzenia z domu :-)
- Japonia
- Podróş po zdrowie dla Dominika
agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
A więc jak w tytule. Aktorzy, aktorki, bez których nie moglibyście żyć. Ulubieni, ba!, wasi faworyci.
Może ja zacznę.
Johnny Depp - jako Jack Sparrow - ubóstwiam, dosłownie i w przenośni xD
Keanu Reeves - Matrix, ach, ten Matrix!
Jessica Alba - za mało znany serial "Cień Anioła". Tasiemiec, aczkolwiek ja lubię tasiemce xD
I się tak zastanawiam, że można by połączyć temat z tymi najgorszymi, podług waszego zdania, aktorami. Czyli co wam siedzi na wątrobie xD
Aneta Zając i jakiśtam super-ktoś, co gra w tasiemcu zwanym "Pierwsza Miłość"
Emma Watson *owszem, NIENAWIDZĘ Hermiony xD*
Katie Holmes.
A jakie jest wasze zdanie? xD
Johnny Depp. Johnny Depp. Mówiłam już o Johnnym Deppie?
To moje bożyszcze, mój aktor numer jeden, mój idol i ideał w jednym.
Za genialne role w Edwardzie Nożycorękim, Sleepy Hollow, czy Co gryzie Gilberta Grape'a ma u mnie same szóstki.
I chociaż ostatni stracił trochę z tego swojego wizerunki Zadziornego Buntownika, to wciąż uważam go za prawdziwy unikat i jednego z lepszych aktorów prosperujących na rynku filmowym.
Dalej jest mi już łatwiej - Bruce Willis, Kein Bacon, Ralph Fiennes, czy Paul bettany, to tylko niektórzy z moich ulubieńców. Do tego dochodzi jeszcze niedawno odkryty Ben Wishaw , który powalił mnie na kolana swoją rolą w Pachnidle. Bo chociaż widziałam go w tylko jednym filmie, za rolę Jana Baptysty jestem w stanie podarować mu miejsce w mojej szlachetnej dziesiątce ^^"
Taak, macie rację! Johnny Deep jest przeborski! Dalej jest Orlando Bloom, który też grał w Piratach z Karaibów xD. No nie wiem, co mnie tak napadło z tym filmem, ale cóż.

Ja tam co do aktorów mam wyjątkowo dziwne upodobania i lepiej, że ich nie znacie. Oczywiście, są tacy, których lubię, ale mdleć? Raczej nie xD. No może, gdybym spotkała takiego Alexa na ulicy... *___* I wiem, że to dziwne xD.
Li, wymień, wymień! *skanduje pod jej oknem*
Johnny Depp pod każdą postacią

Poza tym jeszcze Christian Slater, Kevin Bacon i Kevin Spacey.
Może nie mdleję na ich widok, ale uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam

Orlando Blooma toleruję tylko w "Królestwie Niebieskim" {chociaż spartaczył robotę...} i w niewielkim stopniu w "Piratach". Dalej już mnie zupełnie nie interesuje, oby tak dalej, bo jak się nakręcę, to powiem coś, za co zostanę zaszczuta

Umrauizowany Stuart Townsend - on i tylko on.
W "Królowej Potępionych" jest cudny *.*
Sam film jest tak badziewny, że oglądanie go polega tylko na napalaniu się na tego aktora xP
Och, maru. Moja przeklęta słabość do wszystkiego, co lestatowate TT^TT
Jest tylko jedna aktorka na której widok bym zemdlał ( no i prawie mdleje jak ją widzę w TV ). Catherine Zeta-Jones. Kobieta-marzenie. Dojrzała, z klasą.Ach... Nic tylko się patrzeć. Szkoda że lubi starszych facetów

Powiem Wam, że pod tym względem ja i Lai nie różnimy się za bardzo xD
Właściwie to można wpisać większość facetów z ogromnym pokładem tzw. mrocznej seksualności. I oczywiście musi być genialnym aktorem, bo nie tolerujemy buźki bez talentu. I GŁOOOOS!
Póki co nasze wymogi spełnił-li jedyne Christian Bale (począwszy od Equilibrium wróciłysmy do większości jego filmów, razem z Imperium Słońca czy Dzieci Swinga z '93). Możecie go znać z niedawnego Prestiżu i najnowszego Batmana

Johnny'ego Deepa też lubimy. Wartościowy

A resztę naszych ulubionych możecie zobaczyć tylko na papierze!
Lai, zapomniałam o kimś?

Chyba jedynie o Johnie Malkovichu, LaV


Ja jeszcze lubię Bogarta, ale biedakowi zmarło się 50 lat temu, więc gdybym go zobaczyła to na pewno bym zemdlała

TAAAK, MALKOVICH! JAK MOGŁAM ZAPOMNIEĆ!
Osobiście przepadam też za Clivem Owenem, chociaz jako mężczyzna podoba mi się średnio, ale role ma wspaniałe i bardzo do niech pasuje... zczególnie w Sin City i Królu Arturze. Taka nie-laleczka, cenię takich!
Aliś, nie skanduj. xD I tak nie powiem

Li, powiedz powiedz! *wrzeszczy na korytarzu* :wink:. O, a teraz powiesz? xD
Powiem, kiedy ty porozmawiasz z TYM, o czymś więcej niż GODZINIE ALBO POGODZIE!
Nieeeee! Nigdy w życiu! Jak możesz, przecież wiesz, że ja tego nigdy nie zrobię. Lepiej zajmijmy się korzeniami.
Agatku, lepiej spróbuj xD.
Nieee! Tylko nie to. To jakaś zmowa, taaak? xD Li, powiedz! :wink:
A powiem mu coś xD.
Ejj! Li, błagam nie wkurzaj mnie! xD Bo cię nie wpuszczę jutro do domu!
Sama ię wpuszczę, sasasa.
Yhy, jassssne. xD Ech, Li no powiedz. Proszęęę. I nie wejdziesz. O!
No powiem, ale JEMU i to coś. xD A o aktorach to i tak znasz moje upodobania.
Ale inni nie znają. A ty NIC mu nie powiesz. I przestań offtopować tu o nim! xD Ty P...!
Ja offtopuję? A ty to święta, tak? xD Z aktorów lubię... Hym. Oćko? Alexa?
Ja zawsze święta. xD No, nareszcie wyjawiłaś światu swoich aktorów, brawo! :wink:
I tak mało kto wie, kto to jest Oćko <hahaha>. Tak poza tym, to oczywicie lubię mniej więcej tych, co inni, ale nie chciałam się powtarzać, o.
A tam zaraz mdleć, ulegnąć drogie panie, ulegnąć. Koniecznie wdzięcznie.
Oczywiście Johnny'emu a jeszcze lepiej cudownemu kapitanowi Jack'owi Sparrow

Johnny *____* Agrh, to chyba jedyny aktor, na widok którego mogłabym zemdleć...
Li, idziemy do kinaaa! Na "Piratów z Karaibów", MUSIMY iść przebłagaj rodziców! xD
Ja już nie mam szlabanu, sasasa.
Piraci tandetni. Co najmniej tak twierdzi Jade.
Z tego, co mi opowiadała trzecia część to naprawdę GNIOT.
Ale aktorzy! Muzyka! Warto się przynajmniej przekonać na własnej skórze, prawda? Ja na przykład kiedyś czułam niewyjaśnioną awersję do Pianisty, do momentu, kiedy film obejrzałam. Nie należy ufać ocenie innych, o.
Też fakt xD
Muzyka, mrauu.
Aktorzy? Ja tam lubię tylko dwóch

Ha! A ja byłam właśnie na "Piratach...", no momentami może trochę przesadzony, ale tak ogólnie to CUUUDOOOOO *
No tak, ale twoi rodzice Li są gotowi żeby Cię nie puścić do kina... szczególnie ze mną xD I ja się zgadzam z Laiquendi. Chociaż jeszcze nie widziałam "Piratów", to uważam, że ten film jest boski. :wink:
Dla mnie druga część była za bardzo... udziwniona.
Więc trzeciej się boję

Ech, ja tam się nie boję. xD Według mnie warto iść, nawet po by obejrzeć aktorów i posłuchać muzyki.

Jak już to tylko muzyki

Poza Sparowem lubię... e... dwie osoby?
I na pewno nie są to główni bohaterowie

Wiesz, ja poza Sparrowem lubię "Czarną Perłę"

xD
Heh, a ja mam naklejki z "Piratów...". xD Sparrow na tych naklejkach wyszedł... hm... źle? xD Ale mam za to "Czarną Perłę"

"Piratów" nie trawię. Za to samego Deppa, jako aktora, jak najbardziej. Naprawdę dobrze gra. Poza tym Malkovich. Anthony Hopkins. Sean Connery. Bogusław Linda. Brad Pitt (tak, to dobry aktor). Sigourney Weaver. Nicole Kidman. Gustaw Holubek. Michał Żebrowski. Tom Cruise. Angelina Jolie. Daniel Olbrychski.
Tom Cruise ma u mnie przechlapane, bo zgodził się grać Lestata. Powinien wiedzieć, że bezcześci tą rolę swoim nosem! Aczkolwiek jak się wściekał, kiedy Louis [argh, ta jego inteligencja =='] dom podpalił był słodki [Cruise, nie Brad Pitt vel Louis
Zagrał Lestata genialnie. Cóż, potem tę rolę długo odchorowywał >:3. Biedaczek, może próbował krew pić XD...??
Może


Lestat jest taki mrrrrr, mrrrrrr, a Cruise IMHO niet.
Harrison Ford jako Idiana Jones xD właśnie zaczęłam oglądać Indianę po dłuuugiej przerwie

Ford w "Indianie Jonesie" i "Gwiezdnych Wojnach" faktycznie był mniam.
Depp (nic oryginalnego)
Connery (takoż)
Hugh Jackson (też chyba nie...)
A teraz An będzie oryginalna: Mira Furlan znana obecnie jako Danielle Russeau ale przez An ukochana głównie ze względu na Delenn
Nikt inny nie potrafi zagrać postaci o tak nawiedzonym spojrzeniu.
Nikt inny nie potrafi zagrać postaci o tak nawiedzonym spojrzeniu.
O mój boże, to ona GRA?? *przepraszam, nie mogłam się powstrzymać...*
Przychylam się do Hugh Jacksona.
Depp jak najbardziej na tak xD
A z polskich, Szymon Bobrowski. Za ten głos... *___*
Dlaczego wszyscy wielbią Deppa? Gra dobrze, ale jak dla mnie nie jest przystojny O,o
[jak ktoś Pabla nie przypomina to jest skreślony XD
ma to "coś", czyli czterdziestkę na karku i dwoje dzieciaków :twisted: .
Wiem, ale to nie czyni go pięknym XD
ja lubię jego grę -> przekonuje mnie po prostu. Zmusza do płaczu (zarówno ze śmiechu jak i ze smutku). Lubię Deepa.

Johnny Depp jest dla mnie bezapelacyjnym numerem jeden. Od czterech lat, niezmiennie.
Co nie zmienia faktu, że zemdleć mogłabym na widok Jareda Leto (aktorem go nazwać nie można, bardziej aktorzyną, chociaż w Requiem był fenomenalny), Nortona, Holloway'a, Paula Bettany albo Woody'ego Allena (dla mnie jest przeuroczy z tymi swoimi ogromnymi oczkami). I w ogóle, jakby pomyśleć dłużej, znalazłoby się na pęczki takich od 'omdlewania'. Chociaż Johnny to i tak klasa sama dla siebie.
Oj. Trudny temat.
A mnie się Adrien Brody podoba, ale nie tak, żeby zemdleć. Albo... Może podobają mi się filmy, w jakich gra, nie mam pojęcia, naprawdę. Psychodeliczne.
No, niech będzie. Nie będę oryginalna, pisząc Deep? (chociaż to nieprawda, że mogłabym zemdleć xD aż tak to nie!)
Pewnie nie będę oryginalna, wspominając o Johnym Deppie XD
Gary Oldman na drugim miejscu.
Poza tym Ryan Gosling (za... za wszytko po prostu), Hayden Christensen (za Life As A House i za to, że płaczę na widok jego łez), Edward Norton (za Rozgrywkę i za ten słooodkiiii głoooosiiiik).
Oczywiście jeszcze Helena i Gwyneth.
Johnny Deep, Patrick Flueger (za 'The 4400') i Josh Hartnett. Zdecydowanie ta trójka.
Aleksandra Domagarowa (nie wiem czy dobrze nazwisko napisałam) w roli Bohuna *____*
Dziki, porywczy, przystojny i mroHny. Czego chcieć więcej?
John Depp, to zdecydowanie. Po za tym... Chad Michael Murray i Hayden Christensen, bo są w moim typie. Po za tym Alan Rickman i jego głooos. I mam słabość do filmów z Travoltą.
A aktorki... hmm. Audrey Hepburn i Hilarie Burton.
Dlaczego wszyscy wielbią Deppa? Gra dobrze, ale jak dla mnie nie jest przystojny O,o
to samo czuję.
CHRISTIAN BAAAAAALE, nic się w tej materii nie zmieniło. Facet nie dość, że same wartościowe role ma, to jeszcze jest idealnym, idealnym mężczyzną w życiu prywatnym (ma jedną, jedyną wadę: żonę, dziecko i nie mieszka w Polsce


Hym, a mnie ostatnio po oglądnięciu filmów z udziałem Sebestiana Kocha jakoś na niego wzięło, choć to zapewne od gustu zależy, czy komuś się on podoba, czy nie.
Co do Deppa to zgodzę się z Lori i Demi, gra świetnie, przynajmniej w Piratach i Wrotach, ale żeby się nad nim rozpływać? Osobiście nie gustuję ^^
A Christian... mnie nie powalił, choć... 8)
CHRISTIAN BAAAAAALE, nic się w tej materii nie zmieniło. Facet nie dość, że same wartościowe role ma, to jeszcze jest idealnym, idealnym mężczyzną w życiu prywatnym (ma jedną, jedyną wadę: żonę, dziecko i nie mieszka w Polsce


I daaaamn, nie zdążyłam : :evil: Bywają momenty, kiedy naprawdę nie znoszę Torunia, a właściwie to tutejszego Cinema City. Jak mogli ten film zdjąć po niecałych 20 dniach wyświetlania, no jak?!
Ale ostatnio, w sumie zupełnie przypadkiem, obejrzałam po raz kolejny Equilibrium

Może będę mało oryginalna ale kocham Johnny'ego Deppa (którego wielbię właśnie za grę


John Deep to dobry aktor, ale jakoś mnie szczególnie nie p[ociąga. Cóż, są gusta przeróżne.
Gaspard! Za wzrok i rolę w Hannibalu... *rozpływa się*
W życiu osobistym ma opinię miłego i towarzyskiego aktora, który chętnie daje autografy i stanowczo za dużo pali (sześćdziesiąt papierosów dziennie). Gerard Butler nie jest żonaty. W wolnym czasie chętnie gra w piłkę i jeździ na nartach.
Kochanyy, czekaj na mnie, nie żeń się! <333
O dżiz, a mówiłam sobie kiedyś, że nie znajdzie się żaden aktor, co by demi w głowie zamotał tak, jak pan Deep wielu osobom X_x
O dżiz, a mówiłam sobie kiedyś, że nie znajdzie się żaden aktor, co by demi w głowie zamotał tak, jak pan Deep wielu osobom X_x
Trzeba było dodać, że prędzej Zoś stanie się pewną siebie i popularną członkinią takiego forum Mirriel czy deviantArta, niż ty wpadniesz w sieci jakiegoś aktorzyny. Podziałałoby.
Ashraf Barhom. Zdecydowanie.
Deppa nie cenię za wygląd, a za grę. Facet jest po prostu zaje*istym aktorem, świetnie wykonuje swoją pracę, po prostu cud i miód. w każdym filmie z jego udziałem, który widziałam, bardzo mi zaimponował swoją grą.
Miyavi, Kanon, Aoi, Uruha.
*
Ken'ichi Matsuyama jako L *
(Zabić wszystkich Japończyków...)
Ekhm. Mitch Hewer, Nicholas Hoult. Czyli piękno, ale niedoszlifowane. Niach, niach, niach, nie wszyłam przez cały dzień z łóżka, kiedy dorwałam się do filmiku, na którym Nicholas i Mitch...!
http://www.afterelton.com/archive/elton/blog/uploads/2007/03/skinsattitude.jpg
Mniaaaaaaaaaaaaaaam!
*ślini się*
Zaraz zabić... Ken'ichi Matsuyama rzeczywiście był cudownie L-owaty *_* A propos- wie ktoś, kiedy wychodzi "L change the world"?
Za to jak pierwszy raz widziałam Miyavi'ego byłam święcie przekonana, że to kobieta...
Lai, porywamy Ken'ichiego!
Film już wyszedł chyba, w tym roku. Widziałam jakieś RAW na necie i masę wersji na płatnych serwerach. Trochę poczekać i będzie z subami mniam, mrah, mrah <3
Z niego faktycznie jest ciasteczko *o*
Ale i tak wolę młodego Deppa, hm, zwłaszcza w Sleepy Hollow *___*
Lai, porywamy Ken'ichiego!
Ale tylko ucharakteryzowanego na L

Mnie się on tam wydaje jakiś taki... hmm... brzydki? <chowa> ale to oczywiście tylko moje zdanie ^_^ xD
Lai, porywamy Ken'ichiego!
Ale tylko ucharakteryzowanego na L

Ba >D
<b>dżonyy</b>. *.*
ja chcę, żeby mnie uratował ze śpiączki, nah >3
aktualnie przerabiam filmografię wzdłuż i wszerz, i zbliżam się do 30. do trzydziestki filmów, które już za mną. szkoda tylko, że liczba tych do obejrzenia maleje;)
w wieku lat czterech obejrzałam (aczkolwiek jeszcze wtedy nieświadomie) edwarda nożycorękiego. fascynacja zaczęła się po piratach, których obejrzenia konsekwentnie odmawiałam, aż do zeszłorocznych ferii zimowych. i takie skrzywienie już mi zostało

inni ?
<b>carrey</b>.
gumowa twarz.
bezbłędny.
na zimno i na smutki.
<i>maska</i> (od 11 lat wiernie i nieprzerwanie), <i>bruce wszechmogący</i>, <i>ace ventura</i>, <i>kłamca, kłamca</i> i odlatuję

<b>tom hanks</b>. <i>terminal</i>, <i>forrest gump</i> i <i>wojna charlie'ego wilsona</i>. i inne, tylko dopiero się wdrażam.
aktorki ?
<b>audrey hepburn</b>.
ikona. i tyle.
pokochałam lata 50;)
tylko dlaczego nikomu nie podoba się <i>śniadanie u tiffany'ego</i> ? o.O
<b>helena bonham-carter</b>,
za <i>fightclub</i>, <i>pottera</i>

<b>keira knightley</b>..
bo nie mam czego jej zazdrościć. ważę niewiele więcej;) stety, niestety.
bo <i>pokuta</i>, bo <i>piraci</i>, bo <i>duma i uprzedzenie</i>.
<b>audrey tautou.</b>
mam bzika na punkcie francji i francuskich filmów, chociaż dopiero się rozkręcam

coś mi się wydaję, że jednak cammie dobrze zrobiła, zapraszając mnie na to forum.. 8D
Lubię Vigo Mortensena, ale mdlenie mam zarezerwowane dla stania w kościele;
Johnny Depp - zawsze zawsze zawsze, w każdej roli - od Jamesa Barrie do Johna Wilmota, od Gilberta Grape'a do Sweeneya Todda, nawet Edwarda Nożycorękiego bym z radością przytuliła, co tu wspominać o Jacku Sparrowie czy Don Juanie Demarco ^^
Alan Rickman - zaczęło się od Pottera, bo Potter mnie ani ziębi, ani grzeje, ale Severusa kochać nigdy nie przestanę! A Rickman zrobił na mnie wrażenie piorunujące.
Joe Anderson - a to taki świeżutki młody blondynek, co go sobie w "Across The Universe" wypatrzyłam ;)
*
Helena Bonham Carter - oczywiście! Zwłaszcza z Johnnym i u Burtona. Dlatego "Sweeney Todd" to jest to, co wielbię, jeszcze z Rickmanem, ach.
Penelope Cruz - i w "Kapitanie Corellim", i w "Głowie w chmurach", i u Almodóvara.
Christina Ricci - niedużo właściwie jej oglądałam, ale za "Jeźdźca bez głowy" i oczywiście rolę Wednesday Addams jej się należy ;)
(Pewnie położę się spać i do głowy przyjdzie mi dwa razy więcej aktorów, których z powodzeniem mogłabym tutaj wpisać, ale na razie nikogo innego nie mogę sobie już przypomnieć. ^^)
<b>audrey hepburn</b>.
ikona. i tyle.
pokochałam lata 50;)
tylko dlaczego nikomu nie podoba się <i>śniadanie u tiffany'ego</i> ? o.O
<b>audrey tautou.</b>
mam bzika na punkcie francji i francuskich filmów, chociaż dopiero się rozkręcam

Ach, Amelia! *_*
<b>audrey tautou.</b>
mam bzika na punkcie francji i francuskich filmów, chociaż dopiero się rozkręcam

Ach, Amelia! *_*
Cudowność "Amelii" zasadza się chyba na tym, że jednocześnie jest taka nastrojowa, paryska (ach, Montmartre...), a z drugiej strony świetnie psychodeliczna. I dlatego muszę obejrzeć inne filmy Jeuneta - w szczególności pożądam "Delicatessen", chociaż "Bardzo długie zaręczyny" też już stoją w kolejce.