...fajny film wczoraj widziałem.

WÄtki

agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...

Otwieram nowy temat - swiatowe kino.
Najlepsze filmy jakie do tej pory widzielismy.
Filmy ktore wywarly na nas takie wrazenie ze nie zapomnielismy ich
nawet po 20/30 - latach ( i dluzej ).
Dajemy tylko krotka recenzje - nie zdradzajac fabuly.
Z pewnoscia wiekszosc tych filmow trzeba bedzie wypozyczyc z videoteki
albo z biblioteki publicznej - tak robie od lat ,kiedys byly to kasety video,
dzisiaj DVD albo Blu-ray , albo nawet zakupic - ( jezeli kogos zainteresuje ).
Niektore z filmow sa na You - Tube.

Filmow ogladalem tysiace.Z wiekszosci z nich nie pamietam fabuly ,
na pewno byly dobre - jestem koneserem - nie ogladam byle czego ,
ale nie na tyle dobre zeby zapamietac nawet po kilkudziesieciu latach.
Do takich wyjatkowych filmow zaliczam "ANDREJ RUBLOW " ,
dzielo genialnego rosyjskiego rezysera Andreja Tarkowskiego.
Film historyczny, czarno-bialy z krotkimi kolorowymi sekwencjami na koncu.
Obraz Rosji przelomu XIV i XV wieku widziany oczami mnicha i malarza ikon.
Kiedy dwadziescia kilka lat temu dowiedzialem sie ze ten film bedzie w TV,
przyjaciel moj przed projekcja kazal mi zalozyc na uszy sluchawki ,
i puscil mi z kasety magnetofonowej piosenke Leszka Kaczmarskiego
pod tytulem "RUBLOW".
Dzisiaj zarowno rezyser filmu jak i autor tej pieknej piosenki
ktora jest najlepsza recenzja filmu jaka kiedykolwiek slyszalem
juz nie zyja - ale przetrwaly ich dziela w postaci obrazu i muzyki.
W epoce internetu i You-Tube mozemy ta sama piosenke
"zobaczyc" - jak piekny kolaz.

Jacek Kaczmarski - Rublow
https://www.youtube.com/watch?v=ZVCo28AAHkU

Dla wytrwalych i ciekawych ,
wyjatkowo dobra praca na temat samego filmu i
rezysera - sam film jest "trudny" i chociaz kazdy odbiera inaczej,
spostrzezenia te i wskazowki na pewno okaza sie pomocne.

FILM ANDREJA TARKOWSKIEGO „ANDREJ RUBLOW” JAKO WSPÓŁCZESNA OPOWIEŚĆ O ŚWIĘTYM
http://www.dk.uni.wroc.pl/texty/varia_10.pdf
Serial wczechczasow to dla mnie star trek deep space nine.
"Sami Swoi" to mój etatowy film.Polecają go psychiatrzy,
podobno ma niezwykłe właściwości

http://www.youtube.com/watch?v=0Ji7IcTimuI

"Sami Swoi" to mój etatowy film.Polecają go psychiatrzy,
podobno ma niezwykłe właściwości
http://www.youtube.com/watch?v=0Ji7IcTimuI

Koralik. Ja lublju ciebia. Dzieki za przypomnienie.
Przyznam sie ze troche wiecej oczekiwalem
otwierajac ten temat.

Przyznam sie ze troche wiecej oczekiwalem
otwierajac ten temat.

No to wyskocz z butow.
dzisiaj bylem na filmie "hobbit". Ciekawe. Potem krotko przeszedlem przez tworczosc Tolkiena. Okazuje sie, ze artykul ze Znakow Czasu (chyba r. 2003 lub 2004) na temat filmu "Lord of the Rings" podaje bzdury na temat hobbita Frodo-Mesjasza.. Bzdury, ktory mogl napisac jedynie laik. Szkoda, bo 8 lat temu ewangelizowalem przy uzytku tych Znakow Czasu. Gdybym trafil na kogos kto byl troche zaznajomiony z Tolkienowska proza bym sie osmieszyl.
"Hobbit" to jedyna ksiazka Tolkiena, ktora przeczytalem w calosci i ktora mi sie podobala.

Pierscieni nigdy nie przebrnalem - ani ksiazki, ani tym bardziej filmow. Tak samo, jak z Harry Potterem.

Ale znam ludzi, ktorzy obu autorow uwielbiaja. Cale szczescie, ze nie musimy wszyscy lubic czegos takiego.

A co do poziomu Znakow Czasu... trzeba nabrac dystansu zanim uda nam sie zdjac klapki z oczu i dostrzec plytkosc ich artykulow. Ten sam poziom, co Straznica. Wydaje mi sie, ze za moich czasow bylo lepiej, ale zapewne sie myle.

"Hobbit" to jedyna ksiazka Tolkiena, ktora przeczytalem w calosci i ktora mi sie podobala.

Pierscieni nigdy nie przebrnalem - ani ksiazki, ani tym bardziej filmow. Tak samo, jak z Harry Potterem.

Ale znam ludzi, ktorzy obu autorow uwielbiaja. Cale szczescie, ze nie musimy wszyscy lubic czegos takiego.

A co do poziomu Znakow Czasu... trzeba nabrac dystansu zanim uda nam sie zdjac klapki z oczu i dostrzec plytkosc ich artykulow. Ten sam poziom, co Straznica. Wydaje mi sie, ze za moich czasow bylo lepiej, ale zapewne sie myle.

W moim adwentowym zyciu bylo niewielu, ktorych nie zadowalala plytkosc. Jednym z nich byl Janek Polok. Moja praca licencjacka (byl jej promotorem) byla wg. innych wykladowcow na szesc. Janek powiedzial, ze na cztery - i taka ocene mam na licencjackim dyplomie. Chociaz w kategoriach ADS byla na 7.
Tez go niezle wspominam. W przeciwienstwie do wiekszosci adwentowych nauczycieli. Ale mialem z nim chyba tylko jeden przedmiot.
Najbardziej chyba lubialem wyklady z H.Patriarcha.

Najbardziej chyba lubialem wyklady z H.Patriarcha.

Ja wowczas tez, ale teraz wspominam je jako antyintelektualna i nieakademicka propagande, niestety.
Co moge dodac,
Seminarium tamtych lat zajmowalo sie bardziej przygotowaniem
do pracy pastoralnej.Poza tym nie mialo w wystarczajacej ilosci odpowiednio przygotowanej kadry.
Moi drodzy. bez przesady. w tamtych czasach jedynie KRK i KADS dbal o jakis poziom akademicki. Inne wyznania nie widzxialy zadnej potrzeby do uzasadniania swoich wierzen i doktryn. zdarzaly sie jedynie jakies pojedyncze publikacje. KRK i KADS wiodly prym. O jakosci nie wspominam, ale jednak Bulliego"Ksiega Daniela" jest bestsellerem w polskim ADS do dzisiaj.

Moi drodzy. bez przesady. w tamtych czasach jedynie KRK i KADS dbal o jakis poziom akademicki. Inne wyznania nie widzxialy zadnej potrzeby do uzasadniania swoich wierzen i doktryn. zdarzaly sie jedynie jakies pojedyncze publikacje. KRK i KADS wiodly prym. O jakosci nie wspominam, ale jednak Bulliego"Ksiega Daniela" jest bestsellerem w polskim ADS do dzisiaj.

Nie jestem pewien, czy masz racje. Z tego, co wiem, to np. baptysci mieli wowczas swoja szkole podobna poziomem seminarium adwentystycznemu. Czyli gdzies na poziomie slabej szkoly sredniej zawodowej-teologicznej. Adwentystow z doktoratem (autentycznym czy podrobionym) wowczas nie bylo (oprocz Z. Lyki)

Moi drodzy. bez przesady. w tamtych czasach jedynie KRK i KADS dbal o jakis poziom akademicki. Inne wyznania nie widzxialy zadnej potrzeby do uzasadniania swoich wierzen i doktryn. zdarzaly sie jedynie jakies pojedyncze publikacje. KRK i KADS wiodly prym. O jakosci nie wspominam, ale jednak Bulliego"Ksiega Daniela" jest bestsellerem w polskim ADS do dzisiaj.
Ksiazke Konstantego Bullego mam do dzisiaj.
Na temat "Ksiegi Daniela" w adwentyzmie wyszlo od tamtego czasu
wiele ksiazek,moze nie w jezyku polskim,nie wiem.
Mialem przywilej osobiscie poznac Bullego,wielki czlowiek.

Przyznam sie ze troche wiecej oczekiwalem
otwierajac ten temat.

Każdy wpis wnosi swoje znaczenie i niepowtarzalny przekaz;
spontaniczny,wykreowany,mniej lub bardziej osobisty.
Każdy też ma swojego odbiorcę a wypowiedzi zabawne,
z poczuciem humoru,uśmiechem są często
najlepszą zachętą do wspólnego spędzania czasu.
Pozdrawiam

Moi drodzy. bez przesady. w tamtych czasach jedynie KRK i KADS dbal o jakis poziom akademicki. Inne wyznania nie widzxialy zadnej potrzeby do uzasadniania swoich wierzen i doktryn. zdarzaly sie jedynie jakies pojedyncze publikacje. KRK i KADS wiodly prym. O jakosci nie wspominam, ale jednak Bulliego"Ksiega Daniela" jest bestsellerem w polskim ADS do dzisiaj.

Nie jestem pewien, czy masz racje. Z tego, co wiem, to np. baptysci mieli wowczas swoja szkole podobna poziomem seminarium adwentystycznemu. Czyli gdzies na poziomie slabej szkoly sredniej zawodowej-teologicznej. Adwentystow z doktoratem (autentycznym czy podrobionym) wowczas nie bylo (oprocz Z. Lyki)

Byl dr Strycharczuk. No i dr Lozowski. A mgr B. Dabrowski w 1990 lub 1991 lub 1989 (nie pamietam) znalazl sie na liscie 100 najlepszych mlodych naukowcow w Polsce. No i Janek Pollok (pdwojny magister i do tego asystent legendarnej prof. Wipszyckiej na UW - papirologia).
O Strycharczuku i Lozowskim pierwsze slysze. Musialem miec na mysli wczesniejsze czasy.

Strycharczuk Ryszard Witold: Wybrane zagadnienia religijno- społeczne. Warszawa: Znaki czasu 1986 - to jego doktorat
dr n. med Stanislaw Lozowski, Lublin. No i jeszcze dr n. med. Jacek Matter. Musisz ich znac.
A tytuł działu: fajny film wczoraj widziałem...
Mimo usilnych starań i sympatii do Jacka M. nie widzę związku z żadnym fajnym filmem. Chyba, że o czymś nie wiem????
Marianno. Dzieki za kubel zimnej wody. Wracamy do tematu. Jaki film dzisiaj widziales?

Zaczne od siebie. Ogladam "Tombstone". western jakich juz dzisiaj malo.
star trek today.
Polecam do obejrzenia film "Sesje".

Oto link:
http://bestplayer.tv/film/10599-sesje-2012-napisy-pl.html

Za darmo można go obejrzeć w odcinkach, jednym ciurkiem - jak ja to zrobiłam - wysyłając SMS za 5 zł. I jeszcze konto jest ważne przez 15 dni. Pewnie można będzie obejrzeć inne filmy.
" Tak oto z własnej woli ,odsunąłem się niemal całkowicie
od społeczeństwa,jako że utrzymywanie kontaktów z innymi
pociąga za sobą konieczność oceny i odnoszenia się do opinii sąsiadów"

"Tam gdzie rosną poziomki" film z 1957
Ingmar Bergman

" Tak oto z własnej woli ,odsunąłem się niemal całkowicie
od społeczeństwa,jako że utrzymywanie kontaktów z innymi
pociąga za sobą konieczność oceny i odnoszenia się do opinii sąsiadów"

"Tam gdzie rosną poziomki" film z 1957
Ingmar Bergman

Dobre. Czyli jak tu zyc? Ocena nalezy do Boga - my nie powinnismy oceniac, ale z drugiej strony Bog chce abysmy zyli w jakis spolecznosciach (rodzina, kosciol) a tam juz nie da sie nie oceniac.

" Tak oto z własnej woli ,odsunąłem się niemal całkowicie
od społeczeństwa,jako że utrzymywanie kontaktów z innymi
pociąga za sobą konieczność oceny i odnoszenia się do opinii sąsiadów"

"Tam gdzie rosną poziomki" film z 1957
Ingmar Bergman

Dobre. Czyli jak tu zyc? Ocena nalezy do Boga - my nie powinnismy oceniac, ale z drugiej strony Bog chce abysmy zyli w jakis spolecznosciach (rodzina, kosciol) a tam juz nie da sie nie oceniac.

Fajnie by było,żeby dało się to jakoś przestosować,chociażby dlatego,
że nasz ocena nigdy nie będzie prawdziwa ,dlatego z założenia musi
być krzywdząca.A i intencje oceniającego nie są ani czyste ani obiektywne.Wszystko przemawia za tym,żeby się tego oduczyć.

" Tak oto z własnej woli ,odsunąłem się niemal całkowicie
od społeczeństwa,jako że utrzymywanie kontaktów z innymi
pociąga za sobą konieczność oceny i odnoszenia się do opinii sąsiadów"

"Tam gdzie rosną poziomki" film z 1957
Ingmar Bergman

Dobre. Czyli jak tu zyc? Ocena nalezy do Boga - my nie powinnismy oceniac, ale z drugiej strony Bog chce abysmy zyli w jakis spolecznosciach (rodzina, kosciol) a tam juz nie da sie nie oceniac.

Fajnie by było,żeby dało się to jakoś przestosować,chociażby dlatego,
że nasz ocena nigdy nie będzie prawdziwa ,dlatego z założenia musi
być krzywdząca.A i intencje oceniającego nie są ani czyste ani obiektywne.Wszystko przemawia za tym,żeby się tego oduczyć.

a to niby dlaczego twierdzisz, ze nasza ocena nigdy nie bedzie prawdziwa? Dam przyklad: stawiasz przed setka ludzi szafke z zamknieta szuflada, w ktorej znajduje sie sto kulek. Nikt z tej setki nie zna ilosci kulek w szufladzie, ale po grzechocie kulek (szfka jest poruszana) ma osadzic ile jest kulek w szafie - zaden z uczestnikow eksperymentu nie moze podac takiej samej liczby kulek jak poprzednicy. Wniosek: jedna osoba z pewnoscia oceni prawdziwie.
Pewnie dlatego,że wyniknie to z czystego przypadku

nie zaś z właściwej oceny.

Pewnie dlatego,że wyniknie to z czystego przypadku
nie zaś z właściwej oceny.

Koraliku. Z zadnego przypadku. Po prostu ktos MUSI ocenic wlasciwie.
Maly gwozdz do duzej trumny:

http://www.youtube.com/watch?v=QuoHsLxMC8o

Maly gwozdz do duzej trumny:

http://www.youtube.com/watch?v=QuoHsLxMC8o

Jest szansa na posmiertne uniewinnienie i rehabilitacje. Choc wygrac z izraelskimi prawnikami latwo nie bedzie!

http://www.huffingtonpost.com/2013/08/06/dola-indidis-lawyer-overturn-jesus-conviction_n_3713610.html

Maly gwozdz do duzej trumny:

http://www.youtube.com/watch?v=QuoHsLxMC8o

Jest szansa na posmiertne uniewinnienie i rehabilitacje. Choc wygrac z izraelskimi prawnikami latwo nie bedzie!

http://www.huffingtonpost.com/2013/08/06/dola-indidis-lawyer-overturn-jesus-conviction_n_3713610.html

hagi chyba nie bylo 2000 lat temu.

"Błękitny Motyl"
http://www.youtube.com/watch?v=6EIZHGAMyUQ
"Nowa Ziemia "
http://www.youtube.com/watch?v=dGaVMYra7fE
Refleksyjny film na walentynki.

Miłość – niemożliwy projekt

Kreśląc obraz nieodległej przyszłości, Jonze podlewa fatalizm sosem melancholii. Nie rozdziera szat nad upadkiem cywilizacji, ale mówi o samotności i głodzie bliskości. O iluzjach spełnienia i bólu rozczarowań.

Theodore (znakomity Joaquin Phoenix) mieszka samotnie w wielkiej metropolii. Odkąd wyleciał z opiniotwórczej gazety, pracuje w serwisie BeautifulHandwrittenLetters.com. Pisze osobiste listy w imieniu klientów: wyznaje miłość najbliższym, wspomina piękne chwile ich wspólnego życia. Jest mistrzem imitacji, jednym z trybików w świecie iluzji. Zabiegani mieszkańcy świata przyszłości chętnie oszukują bowiem samych siebie. Rzeczywistość wirtualna jest dla nich przedłużeniem "normalnego" życia. Theodore nie jest wyjątkiem – on także w wirtualu poszukuje antidotum na swoją samotność. Pewnego dnia instaluje na komputerze nowoczesny system, który poznaje potrzeby użytkownika, by móc je jak najlepiej zaspokajać. Tak zaczyna się jego związek z OS (Scarlett Johansson), komputerowym systemem, który rozumie go lepiej niż jakikolwiek człowiek.
[/u
Cos na wieczor:

http://www.youtube.com/watch?v=7n6bt5MmHQg
Dlogie zimowe wieczory wkrotce sie skoncza, troche refleksi na zakonczenie sezonu:

https://www.youtube.com/watch?v=YVcbY64CLUo
"Grawitacja "
http://www.youtube.com/watch?v=SgtIbHaLOGQ
Ten film obejrze sobie jutro:

https://www.youtube.com/watch?v=uLzHaIYh6bM
"Chce sie zyc "
http://www.youtube.com/watch?v=qHZo0LMBOw4
Ten film ogladala moja zona:

https://www.youtube.com/watch?v=rcx2eXpu1Vo
Poczatek zaczyna sie od dobrej rady odnosnie bojek, jutro obejrze reszte filmu:

http://www.youtube.com/watch?v=BtnlJ7pcMTw
Wojownik
http://www.youtube.com/watch?v=mChc27GqCGg
Twoj wojownik zostal zablokowany ale ekranizacja Julka nie, polecam:

https://www.youtube.com/watch?v=9zfWxct5Yws
Dystrykt 9
http://www.youtube.com/watch?v=g30upUGhjSM
http://www.youtube.com/watch?v=WrcuZcZslJo
Dobrego zwyklego dnia zycze
Middletown
http://www.youtube.com/watch?v=WEcoMzStI4c

...fajny film wczoraj widziałem.

WÄ tki

agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...

WÄtki