I faza obliczenia/zmiana odczuc
Katalog znalezionych frazagniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
Dziewczyny, powiedzcie mi jak to jest z tą pierwszą fazą i wyznaczaniem jej końca. Czy stosujecie obliczenia (najkrótszy cykl - 20/21) czy kierujecie się zmianą odczuć przy szyjce bądź też śluzie?
Od dłuższego czasu nad tym dumam bo u mnie rozbieżność jest duża między jedną a drugą metodą ( 3 dni w tym cyklu).
To zależy jaką metodą wyznaczania pierwszej fazy wybierasz czyli od tego jak bardzo chcesz uniknąć ciąży. Ta metoda , która daje mniej dni jest pewniejsza
Zmiana śluzu się nie liczy jako samodzielna metoda, tzn. ma PI koło 8-9, więc trzeba uważać, jeśli się bardzo unika poczęcia
Wg Rötzera można się oprzeć tylko na pierwszej zmianie szyjki lub odczuciu "w" (jak dla mnie czarna magia), jeśli się chce wydłużyć I fazę poza dni wyznaczone którąś z metod obliczeniowych (20/21 albo Döringa).
Ja stosuję odliczanie ("zmodyfikowaną regułę Döringa"), ale i tak pierwszy śluz mam zwykle wcześniej, niż mi ten Döring pozwala.
Nie liczy się objaw śluzu? Ja w zasadzie tylko praktycznie na tym bazuję, bo jak mam @ to mam mega szyjkę rozwartą i w zasadzie (często mi się tak zdarza ale nie w każdym cyklu co ciekawe) zanim zdąży się zamknąć, być twarda to już mięknie,rozwiera się
Z odczuciami mam podobnie.
O tym Doringu, nie słyszałam, muszę poczytać.
Z Döringiem to odliczasz po prostu dni, ale zamiast od najkrótszego cyklu, to od najwcześniejszej pierwszej wyższej. Odliczasz 6 dni płodnych w ten sposób:
bezpiecznie l 6 l 5 l 4 l 3 l 2 l 1 l najwcz. skok
A wg Rötzera odliczasz 7 dni, czyli dzień najwcześniejszego skoku, potem od niego 1 dzień do tyłu to jeden, dalej dwa... aż do 7, a ósmy bezpieczny, chyba że pojawi się jakiś objaw płodności.
Jak stosujesz 20/21 to tak samo, zależy czy obliczenia dają mniej dni, czy pierwszy objaw płodności, i tylko wtedy masz tę sławną skuteczność PI=0,2
A co do śluzu, to po prostu ze względu na niską skuteczność, bo owu może przyjść podstępnie a przy niepłodnym jeszcze śluzie na zewnątrz w szyjce może być już odpowiednio dla plemników.
Z Döringiem to odliczasz po prostu dni, ale zamiast od najkrótszego cyklu, to od najwcześniejszej pierwszej wyższej. Odliczasz 6 dni płodnych w ten sposób:
bezpiecznie l 6 l 5 l 4 l 3 l 2 l 1 l najwcz. skok
A wg Rötzera odliczasz 7 dni, czyli dzień najwcześniejszego skoku, potem od niego 1 dzień do tyłu to jeden, dalej dwa... aż do 7, a ósmy bezpieczny, chyba że pojawi się jakiś objaw płodności.
Jak stosujesz 20/21 to tak samo, zależy czy obliczenia dają mniej dni, czy pierwszy objaw płodności, i tylko wtedy masz tę sławną skuteczność PI=0,2
U Rötzera w książce z tego co pamiętam było, że 6-7 dni przed skokiem uznaje się za płodne.
No ciekawe, ale jeśli u mnie oznaczałoby to współżycie dzień przed wystąpieniem BJ, to obawiam się, że mogłoby być różnie.
Z drugiej strony wtedy objawy płodności byłyby wcześniej.
Tak analizując moje wykresy, to nieraz wydaje mi się, że to bardziej do szczytu śluzu można by odnosić te dni wstecz, ale może to dlatego, że myślę, że u mnie owulacja jest przed skokiem (tak patrząc na bóle owulacyjne, czy to, że jak już jest skok to czuję się taka niepłodna - sucho, śluz inny, ochota chyba też ).
z tego co pamiętam, to się odlicza od pierwszej "zakreślonej kółeczkiem" temp. wyższej, czyli biorąc pod uwagę też śluz, ale to raczej jeszcze biorąc margines bezpieczeństwa w drugą stronę
ja znam metode "minus 8" czyli:
ostatni bezpieczny dzien to: najwczesniejszy skok minus 8 dni.
jak ja mialam najwczesniejszy skok np. 16 dc to 8 dni jest bezpiecznych, chyba ze wczesniej zaobserwuje sie objawy plodnosci.
korzystam raczej do 6 dc
A to mnie zagięłaś Kasik.
To z tej metody niemieckiej bazującej na Roetzerze?
Tak buba. Metode ta sie stosuje od momentu uzyskania 12 skokowych cykli. Wczesniej obowiazuje metoda 5 dni, wg której pierwsze 5 dni cyklu sa pewne. U dziadka jest 6 dni, ale grupa niemiecka miala w badaniach ciaze z 6 dc i skorygowali roetzera.
Też stosuję to samo co Kasik "-8" (z tym, że dla skoków od 13dc i wcześniej jest "-7"), co u mnie i tak daje do 6dc
Ja to co dziewczyny, od najwcześniejszego skoku obliczam, choć ostatnio jak tak nie zależy nam na odkładaniu już to sobie "testuję i np w tym miesiącu patrzyłam na śluz i szyjkę i ostatni seksik był w 15 dniu cyklu A potem po 6 dniach idealnie miałam skok Aczkolwiek i tak później mąż mnie "zbałamucił" drugiego dnia wyższych rano więc na jedno wyszło
my współżyjemy do 6 dc, choć z tej reguły "-8" wychodziłoby mi dłużej, ale jakoś później się boję...
My pierwszy raz od początku wszystkiego wykorzystujemy I fazę już "zaliczyliśmy" 5 i 8 dc. Wg Doringa mamy czas do 10 dc. Może dziś się jeszcze uda, potem się już boję. Czy to duże ryzyko w okresie poporodowym (no i przy pcos)?? Opieram się na ok. 12-14 cyklach (gdzieś mam zakopane stare karty); najwcześniejszy skok w życiu w 17 dc (tylko raz, zwykle później).
My na początku korzystaliśmy -8, co nam dawało I fazę do 6dc, ale że skoki 14 dc zdarzają się u mnie mega rzadko to przedłużyliśmy sobie do 7dc, a czasem nawet do 8dc. Więc I fazę wyznaczamy metodą: "pi razy oko"