Jak być szczęśliwym ???
Katalog znalezionych frazWÄ tki
agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
Eliksir szczęścia
http://ezoter.pl/artykul,1239,Przepis-na-eliksir-szcz%C4%99%C5%9Bcia,1.aspx
fajne

http://ezoter.pl/artykul,1073,%C5%BBy%C4%87-szcz%C4%99%C5%9Bliwie.aspx
Fajna stronka
tajemnica szczęścia jest ukryta w tym by widzieć wszystkie cuda świata i nie uronić kropli z oliwy na łyżce

/ Alchemik/
A tak naprawdę aby być szczęśliwym to trzeba chcieć być szczęśliwym

jesli czlowiek szczescie swoje uzaleznie od zewnetrznych rzeczy to jest one bardzo pozorne i czesto wtedy tacy ludzie w razie "krachow" (bo nic nie tra wiecznie) przezywaja swoiste katastrofy //9czasem zupelnie na sile i niepiotrzebnie)..robiac z igly widly
szczescie to brak oczekiwan ,uwarunkowan i pragnien -tak bardzo ogolne mowiac ..to ten moment kiedy nie ma sie pragnien i kiedy jest dobrze ..niektorzy taki stan osiagaja dzieki medytacji ,stad to praktykuja
dla mnie troche takie to uczucie,ze sie czuje,ze sie jest spelnionym,wewn.radosnym i docenia coś tam i jest sie przekonanym o spełnieniu jakichs tam żądan,ale bez takiego napięcia..
wlasnie mysli.analizowanie, scenariusze w glowie, z takim gdybaniem,rozpamiętywaniem i poczuciem niskim wartosci pt.ino lipa sie nalezy to
zakłóca osiagniecie tego stanu [wogole takiej radosci]bo zamiast czyms fajnym sie zajac,zrelaksowac to człek sie zadręcza tymi negatywizmami,ktorych czesto nie ma,a mogą byc potem i to ino zniesmacza,poglebia frustracje..
wiec najlepiej 'nie myslec'

jo ja osobiscie musze cpac sertraline albo efedryne ze swymi jazdami [psychoterapia, afirmacje na uja tu są bo byle czynnik i znowu wznowa]bo momentami od tej nadwrazliwosci i przetwarzania w umysle,nakrecaniem sie ino poczucie,ze wariuje i np. dazenie ku samozagładzie,destrukcji totalnej
stac twardo na ziemi nogami.....i cieszysc sie z tego co sie ma a nie narzekac na to co nieosiagalne
afirmacje polepszaja samopoczucie ale na chwile tylko u tych ktorym sie wydaje ze one za nas wszystko zrobia tak jak działania amuletow skryptow talizmanow...ot wspomagacze dla słabych
niektorzy"lubia sie zadreczac " .. bo przez to poniejkad czuja sie wyjatkowi i to moze dawac im szczescie pewnego rodzaju





edit: ja mam jednak w niektorych przypadkach mala tolerancje co do ludzi .. nienawidze glabow nieswiadomych totalnie ,zaklamanych ,plytkich ludzi o dulskim usposobieniu i naturze 5mieczowej ...
tacy powinni miec na czole tatuaz -jestem szlauch

to by nie wprowadzali innych w blad ..
(to odnosnie watku zapodanego przez witt







moj sposob na szczescie, to widziec szklanke do polowy pelna a nie na wpol pusta. Proste i logiczne

dobre winko


Szczęscie trzeba najpierw odnaleść w sobie zeby móc nim sie dzielić z innymi

ano...zgadzam sie z Ev
szczescie to brak oczekiwan
jesli nie masz oczekiwan to nie ma tez poczucia zawodu, niespełnienia w razie ich nie zaspokojenia przez otoczenie
zycie trzeba brac takim jakie do nas idzie i wykorzystywac "materiał" dostepny
im ktos bardziej "dąży" do szczescia tym mniej go tak na prawde moze miec
akceptacja, umiejetnosc cieszenia sie tymi pozytywnymi zdarzonkami w naszym zyciu daje szczescie
oczekiwania rodza rozczarowania i zawody
strasznie mnie dziwi np lament na forum Rodina...ze Go nie ma ze "obiecywał" a zostawił...zeby cos z tym zrobił "po mesku"

toz to jest przejaw oczewkiwan i ich nie spełnienia
w zyciu trzeba brac "co daja" i umiec cieszyc sie z tego ze w ogole cos "dali"
afirmacje polepszaja samopoczucie ale na chwile tylko u tych ktorym sie wydaje ze one za nas wszystko zrobia
Afirmacje skutkują, pod warunkiem, że nie odklepujesz ich bez zaangażowania i na siłę, bez wiary tak naprawdę w to co afirmujesz, i to nie one robią za nas, to my robimy, jeśli naprawdę się angażujemy z wiarą.. Poza tym to nie poprawiacze nastroju na chwilę, dobrze dobrane afirmacje na dany czas zmieniają w efekcie nasze przekonania, podejście do życia, nasze nastwienie i wtedy można zaobserwować jak życie się zmienia, w nas i wokół nas...oczywiście nie może tu być także mowy o presji bo też nic z tego, nie można chcieć "za bardzo"

Może ktos będzie chcial skorzystac z porad BRAHMANA?
Sławomir Mika
Dyrektor BRAHMANA
e-mail: brahman@brahman.pl
strona: www.brahman.pl
P.S. Zapraszam na mojego bloga
http://www.blog.slawomirmika.pl
Dziś chcę Ci pokazać, jak stworzyć
związek o jakim marzy się od najmłodszych lat.
Marzy się i rozmyśla, ale tak naprawdę
niewiele z tych najskuteczniejszych
rzeczy się robi i często nic z tego nie wychodzi.
BRAHMAN ma na ten temat wiele
do powiedzenia.
Po pierwsze możesz tego dokonać bez względu
na to, czy masz związek, który tylko chcesz uzdrowić,
czy chcesz dopiero przyciągnąć do siebie partnera
Idealnego. Możesz mieć związek wspaniały
i doskonały.
Jeśli pozwolisz dam Ci kilka wskazówek.
By dobrze zrozumieć temat, trzeba sobie uświadomić
Jakie są przyczyny tego, że jeszcze nie mamy
związku o jakim marzyliśmy.
Wszystkich przyczyn tutaj nie wypiszę, ale wymienię
kilka z ważniejszych, by nakreślić Ci temat.
Głównymi przyczynami, przez które odpychamy
Idealnego dla siebie partnera, czyli nie zauważamy go
ani nie przyciągamy go do siebie są:
1. Nie czujemy, że to w ogóle możliwe.
2. Nie czujemy się wystarczająco atrakcyjni dla takiego partnera.
3. Podświadomie boimy się, że kiedy stworzymy związek, to będziemy
musieli zrezygnować ze swojej wolności, swobody, niezależności.
4. Czujemy, że nie zasługujemy na taką bliską i idealną dla nas
osobę.
5. Czujemy się mało wartościowi.
6. Boimy się, że kiedy go spotkamy i zaangażujemy się, to on i tak
odejdzie, a my będziemy cierpieć.
No bo jak możemy mieć tak wspaniałego partnera,
skoro o sobie źle myślimy?
Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że tak naprawdę
takie poglądy skutecznie blokują i uniemożliwiają
przyciągnięcie idealnego partnera i stworzenie
wspaniałego związku.
Co z tym teraz zrobić?
Jeśli nie znasz technik BRAHMANA, to
najprościej będzie, gdy zastosujesz odpowiednie
afirmacje, które zlikwidują powyższe problemy.
Mogą to być afirmacje typu:
- Jestem atrakcyjnym partnerem dla atrakcyjnego dla mnie partnera.
- Zasługuję na doskonały związek o jakim marzyłem.
- W moim związku jestem wolny, niezależny i swobodny.
- Z mojego związku mam same przyjemności i korzyści.
- Mój związek jest bezpieczny i pełen miłości.
BRAHMAN oferuje tutaj specjalną technikę
przyciągania do siebie partnera idealnego.
Trzeba jednak być pewnym, że tego się chce, bo efekty
czasem przychodzą już po 2 tygodniach.
myszka ciekawe toto
i te powody to wypisz wymaluj wsio sie zgadza u mnie bynajmniej
takie przekonania,brak wiary
w duzej mierze przez wpojonerzez otoczenie,rodzine,ze nie mozna oczekiwac wiele i cudow [choc inne choć ostatnie wydry trafiają na takich i wokol paluszka..]ino brac co jest,malo fajne bidne i ujowe z charakteru,ze na nic wiecej sie nie zasluguje bo tamto,ze sa lepsze zaradniejsze,troskliwe itd
wogole te blokady myslowe dot.pieniedzy,zdrowia to tez przez innych ludzi co gderają na nie mogą byc wzmozone..
ino jak to usunąć tak trwale
bo sztuka odnalezc te małe szczescia najpierw...cieszyc sie tym co sie ma a nie gonic za nierealnym.....
Xigriss Brahman warsztaty uwolnienia tego prowadzi




ale jakie nierealne no losieeeeeeeee
pizgne.
ze zamiast brac i szmacic sie z czym co sie nawinie jak wor na plyny ustrojowe bo młode i chętne to ze mam pewne wymagania,gusta?
nawet są tacy [ale wielce wierni swym hardym suniom] mi ich zrypana psycha ie przeszkadza,egotyzm,cpunstwo itd..bym wdzieczna za pare milych slow i zaproszenia do knajpy była.
wiec to nic nadzwyczajnego ;]
zreszta jak sie lata zywota ma policzone to wypada sobie jakąś zachciewajkę natury emocjonalnej spełnić. bo w białej trumience do piachu popelina straszna.
aaa i tak nasunelo mi sie luzne spostezezenie ze inni mają jeszcze b,kosmiczne typu wczasowanie,praca na etat , silny wierny kochający chop i jakos zaden to problem palcem nie kiwną,no może nozie rozłożą zrazu i włala.
ba nawet nikt nie komentuje,ze to przesadyzm :<
taki dysonans mały

Przechodz spokojnie przez hałas i pospiech.
I pamietaj jaki spokój mozna znalezc w ciszy.
O ile to mozliwe bez wyrzekania sie siebie, badz na dobrej stopie ze wszystkimi.
Wypowiadaj swa prawde jasno i spokojnie, ale wysłuchaj innych,
nawet tepych i nieswiadomych - oni tez maja swoja opowiesc.
Unikaj głosnych i napastliwych, sa udreka ducha.
Porównujac sie z innymi, mozesz sie stac prózny lub zgorzkniały,
zawsze bowiem znajdziesz gorszych i lepszych od siebie.
Niech Twoje osiagniecia, tak jak i plany,
beda dla Ciebie zródłem radosci. Wykonuj swa prace z sercem,
jakkolwiek byłaby skromna, ja jedynie posiadasz w zmiennych kolejach losu.
Badz ostrozny w interesach, na swiecie bowiem pełno oszustwa,
niech to Ci jednak nie przysłoni prawdziwej cnoty.
Wielu ludzi dazy do wzniosłych ideałów i wszedzie zycie jest pełne heroizmu.
Badz soba, zwłaszcza nie udawaj uczucia ani nie podchodz cynicznie do miłosci,
albowiem wobec oschłosci i rozczarowan jest ona wieczna jak trawa.
Przyjmuj
spokojnie, co Ci lata doradzaja, z wdziekiem wyrzekajac sie spraw młodosci.
Rozwijaj siłe ducha, aby Cie mogła osłonic w nagłym nieszczesciu.
Nie drecz sie tworami wyobrazni.
Wiele obaw rodzi sie ze znuzenia. I samotnosci.
Obok zdrowej dyscypliny badz dla siebie łagodny. Jestes dzieckiem Wszechswiata,
nie mniej niz drzewa i gwiazdy. Masz prawo byc tutaj. I czy jest to dla Ciebie
jasne, czy nie, Wszechswiat jest bez watpienia na dobrej drodze.
Tak wiec Zyj w zgodzie z Bogiem, czymkolwiek sie trudnisz i jakiekolwiek
sa Twoje pragnienia. W zgiełku i pomieszaniu Zycia zachowaj spokój w duszy.
Przy całej swej złudnosci, znoju i rozwianych marzeniach jest to piekny swiat.
Badz czujny. Daż do szczescia.
DEZIDERATA (.Anonimowy tekst z 1692 roku
znaleziony w starym kosciele sw. Pawła w Baltimore.)
http://www.youtube.com/watch?v=nj3_je2BTgQ
Swinta prawda

uwielbiam ten tekst...i gdyby nie nawołanie do wiary w boga to moglabym twierdzic ze jest ono przesłaniem wlasnie od "niego"...ale widac to tylko madry człowiek choc ułomny w swej potrzebie wiary w boga


Dla mnie Bog to jest tylko okreslenie, nazwa czegos nieuchwytnego, wszechswiata, wszystkiego co nas otacza, z czym powinnismy zyc w harmonii








kazdy ma inna droge i nie mozna naginac nikogo do wlasnego widzenia swiata


no dokladnie,
choc jak ingeruje w nasze przekonania,krytykuje,narzuca swe widzimisie to czasem trza ostro zareagowac..i przedewszystkim zignorować,bo po co sie dostosowywać do cudzych wyobrażen o zyciu,swiecie jak ma sie wlasne i np.dające satysfakcję..
i racja,ze porownywac sie zbytnio do innych nie ma co bo ino nerwy..a samemu kazdy ma jakies cechy,ktorych ktos inny miec nie bedzie i jest wyjątkowy..o ile to pielęgnuje a nie slepo podąża za kreowanym przez spoleczenstwo,czesto ograniczone mentalnie wzorem egzystencji..typu jak inni jeżdża na wczasy do turcji,kupują na raty,zachowują się 'grzecznie'to też trza choć sie nie podoba to człekowi..a to pułapka i brak zaufania do swej intuicji//
ktos kto uwaza ze ma prawo do swoich przekonan przede wszystkim nie mowi tego tylko z tego prawa korzysta
ja głosze swoje przekonania namietnie...czasem pytam o przekonania innych
lubie jak ktos ma podobne (to pewnie ego), czesto niektorych przekonan nie rozumiem ale akceptuje...choc zdarza sie tak ze nie rozumiem i nie akceptuje (np pedofilii, narkomanii jako upodoban lub sposobu na zycie)
to ze sie kogos ocenia dla mnie nic nie znaczy..uwazam ze nie powinnno to bolec lub oburzac...powinno sie to akceptowac bo to tylko czyjes zdanie..a szczesliwy człowiek zyje dla siebie a nie tak by podobac sie innym

si,si
choc [moze sie niejasno wczesniej wyrazilam] szlo mi o takie przesadne ingerowanie w nasz sposob zycia [o ile on nikogo zbytnio nie krzywdzi;p]jakimis kalumniami,agresją i nakazywaniem [to w przypadku rodziny,partnerów..czesto są tacy kretyni,ze kobiecie nie pozwalają np sie kuso ubrac,umalowac bo ona,jej ciało rzekomo jest ich ;wlasnoscią'..]
jako,zem nerwowa/agresywna i nieco egotyczna tak nie inaczej na takie zachowania reaguje..
ze najchetniej bym po mordzie dala i nie tylko to...

swoją drogą w pewnych kregach spoleczenstwa istnieje taka przeczulica na cudzą opinię,podązanie za okr. stylem życia np. wychudzona eko weganska yntelektualistka,mega wyemancypowana,chodząca w szmatach co worek na ziemniory przypomina co w duzej mierze mass media kreują.. za pare lat bedzie co innego modne,ale też będą to naśladować bezkrytycznie,bo 'w gazecie i tv tak powiedziano,że to dobre'
Sprawa jest prosta, jakkolwiek wydawała by się skomplikowana, jeśli pozwolisz komuś ingerować w Twoje życie, poglądy, przekonania to będzie ingerował... Jeśli na mojej drodze staje taki człowiek to go po prostu omijam...i idę dalej, jego problem nie jest moim problemem.
Żyć szczęśliwie
Autor rivail.pl, 19.05.2011
Specjalnie na życzenie naszych czytelników, udostępniamy fragmenty książki Joanny de Angelis z kwartalnika Spirytyzm. O miłości, złości, błędach i wybaczaniu. Krótko i treściwie.
Ciągła złość powoduje zachwianie równowagi w umyśle, ciele i duszy. To nie ciało jest słabe, to jego duch jest oporny. Kontroluj swoją energię i nie pozwól, by cię zniszczyła. Złość sieje truciznę szkodliwą dla wszystkich. Zły człowiek nie czuje przyjaźni ani nawet współczucia. Zawsze zachowuj spokój. Sprawy, które nie wyjaśniają się teraz, są na drodze do rozwiązania.
***
Toleruj cudze błędy i nie rób z nich scenariuszy do plotek. Wszyscy popełniamy pomyłki. Mądrym jest ten, kto uczy się na własnych błędach. Kiedy widzisz, że ktoś upadł, podaj mu rękę, zamiast z radością go krytykować. Nikt nie upada z własnej woli. A jeśli tak się zdarza, jest to skutkiem niewiedzy, będącej okrutnym wrogiem człowieka. Tak czy inaczej błądzący zasługuje bardziej na pomoc niż na naganę.
***
Nigdy nie delektuj się uczynionym złem. Masz prawo czynić błędy, ale masz też obowiązek je naprawiać. Rozgoryczenie, złość i przemoc powinny ustępować miejsca radości, dobroci i pokojowi. Wcieliłeś się ponownie, aby się rozwijać i być szczęśliwym. Porzuć drogę emocjonalnych uzależnień i wejdź na schody, które doprowadzą cię na piedestał zwycięstwa nad samym sobą. Kto nie panuje nad złymi skłonnościami, staje się ofiarą zaburzeń, do których one prowadzą.
***
Miłość napędza życie. Jeżeli koncentruje się ona na niskich pobudkach seksualnych i prymitywnej żądzy, staje się więzieniem i przestaje być wysublimowanym uczuciem, które dodaje godności i wyzwala.
Spójrz na swoje uczucia w dziedzinie sercowej i zobacz, czy powodują chaos czy spokój. W zależności od tego, jakie są te uczucia, odkryjesz czy naprawdę kochasz czy tylko pragniesz. Prawdziwa miłość pokonuje egoizm i pracuje zawsze na korzyść umiłowanej osoby. Kochaj, ale nie zniewalaj ukochanej osoby i nie pozwól jej siebie zniewolić.
Najważniejszą lekcją życia jest miłość. Bez niej ideały tracą sens, a człowiek zdany jest na łaskę prymitywnych żądz. Miłość rozświetla cień negatywnych uczuć i pozostawia znamię łaskawości we wszystkich twoich działaniach. Dlatego kochaj wszystko i wszystkich. Praktykuj miłość do natury, która odzwierciedla się w słońcu, powietrzu, wodzie, drzewach, kwiatach, owocach, zwierzętach i ludziach.
Przyjmij z czułością ciche zaproszenia, które wysyła ci Ojciec Stwórca i roztaczaj wokół siebie pozytywne uczucia, dzięki czemu staniesz się bardziej pogodny. Im bardziej kochasz, tym mniejsza szansa, że dosięgną cię ostrza zła. Zrozumiesz, czym jest świat i otworzysz swe oczy na przestrzeń życia, w efekcie czego zbierać będziesz jedynie plony spokoju.
Źródło: Joanna de Angelis i Divaldo Franco, Żyć szczęśliwie, Warszawa 2011

http://ezoter.pl/artykul,1201,Przypowie%C5%9B%C4%87-o-szcz%C4%99%C5%9Bciu.aspx#.Tk2sMKW0yL8.facebook
...i gdyby nie nawołanie do wiary w boga to moglabym twierdzic ze jest ono przesłaniem wlasnie od "niego"
... zaraz zaraz, ja od lat znam tłumaczenie z wersją 'a więc żyj w zgodzie z Bogiem, czymkolwiek On ci się wydaje'... i od lat rzecz jasna zgadzam się w 100% z tym zdaniem. Osobiście podstawiając sobie w duchu Los lub Matkę Naturę

olac wsio i miec gdzies reszte
Niby takie proste a takie trudne;)
wystraczy by nikt przez ciebie w zyciu nie plakal, to juz bedzie ci sie szczescic..:-)