Wibracja szczęśliwa 17
Katalog znalezionych frazWÄ tki
- agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
- Urlop [03.08 - 17.08]
- Misterium Wielkanocne (17.04, 23.04, 3.05)
- Prośba o interpretację wibracji karmicznych od gosia 266226
- Przyjęcie relikwii bł. JPII w Przyszowicach - próba wt.17:00
- Wskazówki- jak pozytywnie przepracować swoje wibracje.
- Ewakuacja bloku przy ul. Konopnickiej 17.04.2011
- WIBRACJE MISTRZOWSKIE 55 i 66
- :/ - - 01 stycznia 2012 roku. o godz. 17.00.
- 17.03.2012 Parowozownia (Unplugged czyli bez prądu)
- Pozytywne wibracje - linki
agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
Wibracja 17
Wibracja 17 to szczególna wibracja, bo ona wskazuje na opiekę sił wyższych. To oczywiście nie koniecznie musi znaczyć, że życie nam się czerwonym dywanem ściele pod nogami, że siedząc w domu tylko wygrywamy w totolotka, aczkolwiek jest to wibracja, która może sprzyjać wygraniu, bo jest to realizacja 1 i 7. 7 – to głęboka intuicja, 1 – to umiejętność wykorzystania, czyli ja korzystam z tego, co nie jest do końca zamknięte w formie materialnej przez co mój świat materialny zyskuje wymiaru. Więc ta 17 to opieka sił wyższych, co wskazuje, że nawet jeżeli znajduje się właściciel tej wibracji w jakimś trudnym momencie, na jakimś zakręcie to pomoc przychodzi z góry. To jest czasami podszept, który pozwala nam uniknąć błędnej decyzji, który czasami mówi nam: pójdź w to miejsce, czy przyjmij tę pracę.
To jest właśnie czasami taki układ, gdzie pojawia się na naszej drodze ktoś, kto nam coś sygnalizuje, a my musimy tylko się wykazać zrozumieniem tego znaku, który został nam na drodze postawiony.
To jest przede wszystkim taka wibracja, która wynagradza za słuchanie własnej intuicji, za umiejętność wykorzystania nie tylko tych atrybutów, które są atrybutami materialnymi, ale przede wszystkim tego atrybutu, który pochodzi z innego wymiaru.
8 jako symbol nieskończoności, jako symbol ciągłości. Karta tarota – 2 denary – te 2 denary też tworzą leżącą ósemkę i co może wskazywać na żonglowanie życiem., umiejętność nie przykuwania się do jednej rzeczy, tylko umiejętność chwycenia okazji (oczywiście nie tylko taki wymiar jest tej karty).
Przy 17 zwykle jeśli mamy potencjał ezoteryczny, potencjał duchowy to on jednak najsilniej manifestuje się w kontekście osób trzecich, czyli wszelkiego rodzaju dar jasnowidzenia, wszelkiego rodzaju umiejętność postrzegania poza zmysłowego.
To wszystko jest MY w relacji inni ludzie. My dajemy. My dostajemy ten dar i realizujemy go na planie człowieka.
17 to bardzo często są te strzały jasnowidzenia, ale dla samych siebie. To taki moment, gdzie jesteśmy w stanie zobaczyć, poprzez oczywiście wgląd za ten scenariusz karmiczny, co my wykonując zyskujemy, co my odstępując możemy utracić.
To też jest umiejętność sprostania wyzwaniu adrenaliny, dlatego że bardzo często w takich sytuacjach przychodzą tzw. okazje, gdzie trzeba wszystko postawić na jedną kartę, gdzie trzeba dynamicznie to zrobić, i gdzie trzeba zaufać wewnętrznemu przeczuciu, że to jest dokładnie coś, co da mi szczęście.
Jako ochronna wibracja – cokolwiek w życiu by się nie działo to jest ten tzw. układ spadania na 4 łapy. To nie jest nigdy spadanie poniżej pewnego poziomu. Nawet i w takich życiowych sytuacjach, w jakichś układach wypadków, to jest coś co powoduje, że nam się nic nie stało. Wszyscy inni biorący w czymś udział ponieśli uszczerbek, a nas Matka Boska swoim płaszczem nakryła.
Nas chwilami jakby omijają jakieś gwałtowne, dramatyczne wpływy zewnętrzne.
To jest też wibracja, która mówi o tym, że jej właściciel w ogóle interesując się tą sferą duchową, tą sferą rozwoju, tą sferą taką trochę nie z tej ziemi, potrafi wykorzystać tę wiedzę z korzyścią dla własnej materii, bo nie możemy zapomnieć o tym, że 8 to wymiar materialnej realizacji, ale jest to zrozumienie, że materia jest tylko celem, a nie środkiem i umiejąc panować nad energią, bo wszystko w kosmosie jest energią, to umiejętność kreowania tej materii daje nam wymiar. 17 pozwala, aby nasze wysiłki nie spełzły na niczym, bo są takie wibracje, które powodują, że urobi się człowiek i nie wiele z tego dla siebie ma. Nawet jeśli pieniądze zarobi to jest jakiś problem, który powoduje, że one go nie cieszą, że to się odbywa jakimś kosztem ciężaru dodatkowego. Jeśli realizuje się emocjonalnie to np. nie może się zrealizować materialnie. Więc albo jest poczucie spełnienia albo jest poczucie zarobienia. I te rzeczy nie mogą się u niektórych ludzi zejść na jednej ścieżce.
Tak 17 daje tę możliwość. I do tego trzeba przykuć swoją uwagę przede wszystkim do spełnienia się dzięki tzw. szczęściu, fartowi, a jednocześnie mnogości talentów, które pojawiają się, trochę tak jak grzyby po deszczu, czyli na zasadzie: potrzebują gdzieś manikiurzystki i ja czuję, że potrafię to robić.
Jest to bogactwo talentu, ale zamknięte w formie energetycznej. To jest właśnie nieskończone źródło, z którego można czerpać, i które zawsze jest gotowe użyczyć swojemu właścicielowi to, co w danym momencie jest mu niezbędne do zrealizowania się na planie spełnienia swoich marzeń i poczucia szczęścia.
Programu Tarocistki Danuty 22.08.2008
"17/8 Szczęśliwa gwiazda. Opieka sił niewidzialnych. Nadzieja. Siła kreacji, wyobraźni, intuicji. Wskazuje często na posiadanie talentu muzycznego lub daru jasnowidzenia. Przynosi nagrody, spełnienie, bogactwo dzięki szczęściu i talentom. Zapewnia sukces w dziedzinach, których badanie wymaga dużej koncentracji. Człowiek posiadający tę liczbę w swojej karcie zawsze będzie chroniony, nawet jeśli pozornie, w jego odczuciu jego życie jest niełatwe. 17 skłania nas do uwolnienia się od ograniczeń czasu i przestrzeni. Rozbudza zainteresowanie astrologią, numerologia, naukami ezoterycznymi, które pozwalają na przekroczenie ziemskich struktur."
N. Czarmińska
W ramach poszukiwania ukrytych wibracji numerologicznych, istotne jest wyłapanie wibracji demonicznych. Z liczb dwucyfrowych należą do nich kolejno 17, 15 i 23 poczynając od największego natężenia zła, które liczby ze sobą niosą. Z liczb trzycyfrowych, a więc w sferze Nous najbardziej demoniczne imiona to wibracje 666, później cała rodzina imion od 660-669 z dwiema szóstkami na początku. Potem te, które mają w ogóle dwie szóstki w składzie Nous (trzycyfrowej sumy), np. 566, 626, 606, jest to pewna satanistyczno-okultystyczna gradacja w hierarchii, a posiadanie demonicznej „ksywki” czy personaliów to i stopień zaawansowania w czarnej loży, nawet jak osoba jest nieświadomym narzędziem. Liczba 665 to matka/ojciec Szatana (liczba poprzednia do 666), a liczba 667 to syn/córka Diabła (liczba następna po 666). Niestety, liczba 668 (Polska) to tzw. wnuczka Diabła.
Generalnie przy imieniu lub nazwisku, sześcioliterowym, warto być czujnym. Niektórzy Nauczyciele duchowi dają imiona 5 lub 7-literowe, a sześcioliterowe w ogóle omijają. Z przesadną ostrożnością można też unikać dawania dzieciom imion sześcioliterowych, unikać nazwisk sześcioliterowych. Ale bez paniki, bo przykładowo 665 a 566 niewiele się różnią wibracyjną energią końcową, tym bardziej, że dają 17, najbardziej chyba diabelską liczbę dwucyfrową! Przykładowo 766, 686, 366, 466 to też czortowski syfek w Imieniu, Nazwisku czy nazwie miejscowości. Maryja i Piekło to 662, wibracje energetyczne tożsame, jedno wyraża drugie i do niego prowadzi, jakby się ktoś pytał. To jest wiedza duchowo-naukowa. Wiesia, Tadzio, Antoni, Ziemek, Czechu, Żaneta, Lesław, Iwonka, Aleksy, Julita – cóż trzeba uważać na osoby o takich zdrobnieniach czy imionach, szczególnie jak są do nich przywiązane. 660 dobre jest dla demonosamobójców, bo tym się kończy.
(.....)
z 15 jestem skłonna sie zgodzic to wibracja pokusy ..stąd ona często rozbija związki poprzez "zakochanie sie " w kimś innym .., z 23 trudno by mi było sie zgodzić , że demoniczna bo to wibracja komunikująca nas z ludźmi i to w fajny sposób , ale 17 to już całkiem nie wiem na jakiej podstawie bo 17 to ja wobec świata ducha , czyli ja wobec sprawiedliwości kosmosu , a zatem jest ona źle działająca jeśli chcemy tyranizować , kraść itp .., ale jeśli żyjemy zgodnie z "prawami kosmosu" to umiemy usłyszeć jego głos to jest właśńie ta ochrona , dla mnei dziwna teoria ..
a nawet jakby spojrzeć na karty ..
17 to karta gwiazdy , nowych perspektyw i właśńie ochrony i realizacji marzeń ( warunek !cza je mieć ..marzeni aznaczy "
15- to tarotowy diabeł ...no komentarza nie potrzeba
23 to as buław .. - no gdzie tu zło wcielone ?
mam wrazenie ze niektóre teorie są obliczone na demonizowanie ... ja nie jestem ich zwolenniczką
Tarocistka Danuta
Pani Danusiu, a to wazne gdzie ta 17 jest? ja mam w I PZ 8/17/35
to mam ta ochrone?bo bym chciala

no ma Pani , bo to wibracja wcielenia , troche na zasadzie ... masz wszystko czego potrzebujesz do zbudowania twórczego swojego życia , a nad realizacją marzeń świeci szczęśliwa gwiazda ,
Tarocistka Danuta
ktoś przerabiał już 8/17/26?
ja

dla mnie to była zarabista wibracja własciwie wibracje bo i 17 i 26... w II pz je miałam
nie raz jechałam po bandzie a zawsze jak kot spadałam na 4 łapy
ale ja ogolnie mam łatwe wibracje w dacie wiec zawsze mam z gorki
no i dojrzałam do slubu za jej panowania (to 26)
wczesniej bylam zagorzała panna...w zwiazkach od 15 roku zycia ale jednak jako panna- przeciwniczka slubow
nie zamazpojcie to mi juz nie grozi ale to spadanie na 4 lapy to chyba mam przez cale zycie
dzieki
a ja nie wiem czy taka szczesliwa wibracja ta 17 doswiadcza bardzo a potem pomaga spasc na cztery lapy . Ale ja dzisija glupoty wypisuje wiec sie nieprzejmujcie mna

nie wazne jaka droga wazne jak sie spada wlasnie:)
ale po co te trudne sytuacje ,gdyby byla szczesliwa to powinna chronic nas przed nimi ,a niedopiero pomagac jak przyjda

to nie sa trudne sytuacje to cos czego musisz doswiadczyc
ja mam w parasolu to wiec moze nie dozyje nawet
tak Agatku, albo bedziesz doświadczac całe życie

z kazdego doswiadczenia plynie nauka na przyszlosc...
no i tego sie trzymaj

pozytywnie nastawiona do zycia jestem
ja się urodziłam 17tego i muszę się zgodzić z tym "spadaniem na cztery łapy", mam tak przez całe życie....choć nie jest ono różowe...
a mi sie dzis przypomniał jeden z fartów 17kowych moich
Mikołaj był jeszcze mały, moj owczesny partner (ojciec Miko na wyjezdzie)
Mikołaj spał a ja musiałam leciec do sklepu ...pomyslałam zostawie go na chwile, nic przeciez przez te 15 minut sobie nie zrobi bo jest w łozeczku
poleciałam wrociłam...minute pozniej ktos dzwoni dzwonkiem do drzwi (ojciec Miko zamontował taki stary dzwonek ktory kiepsko działał i ja czułam ze nalezy go natychmiast zdjac...no ale na tyle przekonujacego powodu by to zrobił natychmias nie znalazłam wiec sie przedłuzało to jego zdejmowanie)
dzwoniacym okazała sie jakis akwizytor, w drzwiach odpowiedziałam ze "dziekuje" i....patrze a z dzwonka buchaja płomienie

natychmias zawołałam z powrotem tego faceta, on wyłaczył korki i przestało sie palic... tylko troche sufit sie osmalił i ja mało zawału nie dostałam ale wszystko skonczylo sie dobrze
ale az mi sie słabo robi jak pomysle co by było gdyby kolejka byla w sklepie


to jest własnie fart 17 dnia Czw 7:32, 06 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
na szczęście wróciłaś w porę

ja się urodziłam 17tego i muszę się zgodzić z tym "spadaniem na cztery łapy", mam tak przez całe życie....choć nie jest ono różowe...
Lena,Yoda to ja też 17 się urodziłam..I bym mogła się podpisac pod tym co mówicie.. Ja uważam się za "szczęsliwego pechowca". Niby spadam na 4 łapy, ale co z tego skoro na każdym kroku jakiś stres?
no właśnie, Arkana, bo np. u mnie ta 17 nie przejawia się brakiem problemów, ale raczej wychodzeniem z nich obronną ręką... hmmmm... w sumie najlepsze byłoby stwierdzenie " nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszlo" i tak bym określiła tą swoją 17.
problemy ma kazdy...ale nie kazdy jak po masełku z nich wychodzi
a 17 daje farta i ja bede przy tym obstawac do konca zycia
ja powinnam byc ze 100 zgwałcona, wywieziona do lasu
wracalam miliony razy z dyskotek, pijana, okazjami...bo mi sie na autobusy czekac nie chcialo i wszyscy jakos dziwnie, mniej lub bardziej grzecznie, pod dom mnie odwozili...obcy mezczyzni a moja kolezanka pojechała raz i facet ja wywiozl do lasu i ... (ur. 3.5.70)
a w stersy Arkana to ty sama sie pakujesz...jestes bardzo popedliwa osoba
jaka ty masz date?
arkana jest trojka ...

kolezanka ma minus poiatke takze ,wiec zupelnie mnie nie dziwi to ..



ano ma

kolezanka ma minus poiatke takze ,wiec zupelnie mnie nie dziwi to ..
Ale ma też "szczęśliwą" 17-kę, z roku.


ale ta z roku jest z cyklu ktory jeszcze nie działa
(wiem ze odpiszesz ze wszystkie liczby działaja całe zycie, ja uwazamze nie)
wtedy to ona jeszcze była w formujacym- 5 dnia Nie 9:46, 30 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
wszystko dziala razem w kupie .. w okreslonym czasie to sa po prostu uruchomione bardziej pewne potencjaly dajac charakter zdarzeniom ..a ta koncowka sama z roku to duzo mowi o "charakterze czlowieka tez "
u ciebie tez jest 17ka ..znaczy 8ka

Nie Ty jedna, Koli, trzymasz się kurczowo tego, co pasuje Ci do własnej teorii. To dość ogólna tendencja.

tak Ev...i licze na to ze na starosc biedy klepac nie bede i takiego samego farta jak miałam w czasie pz 17 bede miała


No to, żebyś się nie przeliczyła, Koliber...
Znam takiego, z ta 17-ka z roku, co w wieku 60 lat w wynajętym pokoju mieszka, i cały jego dobytek mieści się w pokoju 3 na 4. Ale wciąż wierzy, że jeszcze kiedyś wygra w totka i będzie bogaty.



moja tesciowa miała ja chyba z roku jesli dobrze pamietam...alkoholiczka juz nie zyje (a zmarła zdecydowanie za wczesnie)
ale farta do kasy to ona miała ogromnego...i zawsze znalazł sie głupi co ja ciagnał na plecach (chocby moj maz)
a jaka on ma date?
moze tez pijak? dnia Nie 10:39, 30 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Ten też ma farta, jako młody chłopak wygrał sporo kasy w totka.
I też często ktoś go na plecach niesie.
Nie pije, jest pracowity nawet, tylko że... szybciej wydaje niż zarabia.

13.08.1952.



i trójeczki az dwie...to on nie lubi składac na kupke
no i pzeciez ma same 4 w minusach to chyba oznacza ze ma ewidentnie zmagac sie ze swoim prob;lemem w utrzymaniu materii

Koli, dobrze kombinujesz.


Ten też ma farta, jako młody chłopak wygrał sporo kasy w totka.
I też często ktoś go na plecach niesie.
Nie pije, jest pracowity nawet, tylko że... szybciej wydaje niż zarabia.

13.08.1952.

to ja znam bardzo podobny przypadek...również dawno temu trafił 6 w dużego lotka...przetrfonił wszystko a teraz mimo wieku cięzko pracuje na długi...jego data ur 13.02.1943
miedzy 76 a 83 trafił ta 6?
i tez ma 4 w minusach

bo jak by nie patrzec 8 w cyklu zniwnym w dwójnasób oznacza co posiejesz to zbierzesz (8 to prawo przyczyny i skutku)
i przy 8 trzeba chyba tez pilnowac by sprawy urzedowe miec w porzadku bo ona sady oznacza...dobrze cos kojarze? dnia Nie 13:16, 30 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
dobrze ..8 daja sprawy sadowe
miedzy 76 a 83 trafił ta 6?
i tez ma 4 w minusach

bo jak by nie patrzec 8 w cyklu zniwnym w dwójnasób oznacza co posiejesz to zbierzesz (8 to prawo przyczyny i skutku)
i przy 8 trzeba chyba tez pilnowac by sprawy urzedowe miec w porzadku bo ona sady oznacza...dobrze cos kojarze?
to był 78...ale wygrana trafiła do dwóch osób
ale ja mam teorię, że to mogło być coś na zasadzie przywłaszczenia sobie czyjegoś farta
osoba ta wysyłała tylko system, który polegał na tym, że z 10 wybranych liczb rozpisał wszystkie kombinacje po 6
wysylając taki system jesli już trafił w te "swoje" liczby to oprócz 6 powinien mieć trafione 5 i 4 oraz masę 3
nic takiego nie miało miejsca...a notatki z super systemem spalił...i tu pytanie- dlaczego jeśli opracowany system był taki dobry
okazało się, ze jeden zakład skreślił jego 11 letni synek
z tąd moja teoria, że to moze wcale nie było jego szczęście

Hm, to ciekawe...
Był wtedy pod wpływem IIcykl13, więc właściwie... nie powinien był wygrać.
Chyba, że rzeczywiście zagrał nieczysto. A to możliwe, bo 5-ki lubią zakombinować.
ale pz miał 3 /12, 21, 30 (byc moze oczywiscie ktorejs z tych liczb nie ma bo licze Szodem)
Jak dla mnie, to tu jest 3/12/30. A nawet, gdyby była 21, to ta 13-ka, jako karma pracy, przeważa jakby szale możliwości.
Ale fakt faktem - forsę zgarnął.

no tak zgarnął

przez kilka lat nie grał wcale...później opracował nowy system i namiętnie traci kasę...system opracowany na takiej samej zasadzie więc jak raz udało mu się trafić 4 miał też trafionych pare 3...co nie miało miejsca wtedy...a powinno, bo na tym polega ten system...
a tak na marginesie, to niezła sumka by się uzbierała, gdyby nie grał a odkładał do skarbonki

Kiedyś chyba p.Danusia powiedziała, że przy 13-ce bywa, że się coś wygra, ale to się później przeciw graczowi w sumie obraca. I z tym moim znajomym też tak było, bo wszystko, co zarobił to przegrywał, żeby wygrać. A karmę pracy przerabia, a jakże, bo pracuje ciężko.

też o tym słyszałam, że z 13 można raz wygrać, ale nie mozna liczyc na więcej...cos na zasadzie,że trafiło się jak ślepej kurze ziarno
przy 13cev nie chodzi o to ze mozna raz wygrac tylko o to ,ze tylko co jest wypracowane da podstawy .. w sensie ,ze wygrane czy jakos zdobyte malo uczciwie pieniadze przetraci ,czy sie rozejda .. nic nie dadza w pewnym sensie .. przy 13ce tylko wypracowany pieniadz bedzie jej ..jak gdyby
moj maz 13.07 1977 ma chyba ta 17 z dz
i on ma tak ze do niego kasa sie pcha...w młodosci bywało ze i nie do konca uczciwie
ale on pieniedzy nie potrafi odkładac...on je wydaje w duzych ilosciach i niestety głownie na przyjemniosci (3 w podswiadomosci ma wiec lubi jak mu dobrze i milo

ale kase ma zawsze...nawet w gorszych momentach nie jest tak zeby nie miał na chleb...+ najlepsza wedlinka do tego (bo byle czego do ust hrabia nie wezmie )
on w młodosci dostał mieszkanie po babci...i je sprzedał a kase przehulał


terza ma mieszkanie po matce...ale juz zmadrzał i nie sprzedaje...(zreszta gdzie by sie wyprowadził jakbym go wyrzucila

laptopa jescze swojego nie spłacił...ale buty za 400 czy dla rolka za 200 to na luziku kupuje

gdybym ja miała z nim wspolna kase to bym juz w wariatkowie wyladowała (bo ja sknera jestem i ogladam kazda złotowke 10 razy zanim ja wydam)....a moj maz potrafi podczas gdy mamy cały zamrazalnik mieska roznego isc kupic pizze (w ten weekend dwa razy jedlismy

mi to nie porzeszkadxza bo i na mnie kase rozwala...ale gdybym nalezala do kobiet ktore chca sie "dorabiac" miec samochod i wczasy na karaibach to zdecydowanie nie byłby mezczyzna dla mnie dnia Pon 8:04, 31 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
koli to bardzo dobrze przeciwiensta wieprzyciagaja i dzieki temu jest rownowaga u was w zwiazku,


jeśli chodzi o osobe, której datę tu podałam, to muszę jeszcze dodać, że w zasadzie majątek swój stracił przez nietrafione inwestycje...naprawdę ciężko pracuje, ale kazdy jego pomysł, to jak wchodzenie z deszczu pod rynnę...a ostatnio to wręcz masakra...nie ogarnia już swoich nalezności i bierze pod uwagę sprzedaż domu na długi a to już ostatnia nieruchomość, która mu została

a on w społki jakies wchodzi?...bo ma 2 w minusach a mi 2 kojarza sie ze społkami...a ze w minusach to problem z nimi
może cos w tym być Koli, bo jak sięgnę pamięcią wstecz, to dochodzę do wniosku, że faktycznie do wszystkiego brał sobie wspólników, ale najgorsza spółka dla niego to ta ostatnia, w którą wszedł ok 7 lat temu...rezultat taki, że sprzedał ziemię, którą kupił po wygranej oraz kilka działek a teraz jeszcze może dom będzie zmuszony sprzedać



i trójeczki az dwie...to on nie lubi składac na kupke
no i pzeciez ma same 4 w minusach to chyba oznacza ze ma ewidentnie zmagac sie ze swoim prob;lemem w utrzymaniu materii

Ja też mam dwie 3-ki, a składać na kupkę lubię





ps. i ona 4/13 z drogi życia, no ale co w minusie i w plusie, to już wiadomo, że problem będzie... dnia Pon 14:57, 31 Paź 2011, w całości zmieniany 2 razy
Blackgirl, może popatrz co tam masz masz w kluczu wcielenia.
I będziesz wiedzieć, dlaczego lubisz mieć na kupce.

Nie no, ja wiem że przy mojej 4/13 w kluczu bym kupki nie niszczyła za bardzo



A dlaczegóż by miały przeszkadzać?
3-ka to całkiem fajna wibracja.

Ma swoje minusy, ale każda jakieś ma. Dużo zależy, w którym miejscu postawiona.
No wiem, dlatego bardziej te 4 na minusach przeszkadzają w gromadzeniu materii. Ja mam trójki w II i IV pz.
ps. Maryna mam do ciebie jeszcze małe pytanko, jeśli można. Jeśli liczymy wyzwania i liczę pierwsze a mam 2 z dnia i 11 z m-ca to sumuję tą 11-kę i otrzymuję zero, czy nie sumuję tej 11-ki jako mistrzowską i mam raczej 9? Jak jest poprawniej? Z góry dziękuję za odpowiedź. dnia Pon 15:30, 31 Paź 2011, w całości zmieniany 2 razy
Nie zawsze 4-ka w minusie przeszkadza gromadzeniu materii.
Bywa, że pomaga zdobyć fortunę.
Wszystko zależy, jak kto tę wibrację przerabia w swoim życiu, czy podejmuje to wyzwanie, i jak się z nim mierzy.
OO to ciesze sie Marynko ze mam szanse na bogactwo. Mam 4 w minusie i zawsze uwazalam ze przez swoja niefrasobliwosc wszysko strace.




Hmm, dzięki za odpowiedź


Maryna mam do ciebie jeszcze małe pytanko, jeśli można. Jeśli liczymy wyzwania i liczę pierwsze a mam 2 z dnia i 11 z m-ca to sumuję tą 11-kę i otrzymuję zero, czy nie sumuję tej 11-ki jako mistrzowską i mam raczej 9? Jak jest poprawniej? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Dla mnie... oba sposoby są poprawne, i oba stosuję.
Dziękuję, właśnie tak licząc mam 0/9 i wydaje mi się, że bardziej mam 9 niż "zero", no ale moja wiedza numerologiczna jest jeszcze dość skromna.
A dlaczego uważasz, że bardziej 9...?
Nie jestem pewna, ale miałam już do tej pory mnóstwo dość gwałtownych i nie dających się odroczyć końców, wydawało się, że już coś miałam a później okazywało się jak to jest kruche, swego czasu nie potrafiłam kończyć związków (tzn. pozwalałam wracać temu co już "nie żyło", w sumie nie wiem czemu...), ale po jakimś czasie zrozumiałam, że to bez sensu i dziś nie mam już problemu z kończeniem czegoś... To ogólnie jest trochę głębsze, bo fizycznie zawsze "zrywanie" z czymkolwiek przychodziło mi łatwo (4/13 w Ipz), ale na poziomie uczuć później żałowałam tego, ale oczywiście mało komu się do tego przyznawałam


Tu rzeczywiście jakby widać tę 9-kę, czyli takie jakby uczenie się na błędach, oczywiście z tą 13-ką w tle. Ale to nie wyklucza, że gdzieś i tego zera może można by się też dopatrzeć.
Nie no, podejrzewam, ale właśnie mam jeszcze problemy z tym zerem w wyzwaniu, niektórzy twierdzą że to brak wyzwań, inni że to wszystkie wyzwania po trochu a jeszcze inni, że to taki brak kotwiczenia, no ale z tym na pewno nie mam i nie miałam jak dotąd problemu, jak mi się wydaje...
I te utraty nie były spowodowane na takim drastycznym tle jak choroba lub oszustwo, to były raczej takie emocjonalne utraty (jedna utrata była tylko z tych zerowych trochę - śmierć bliskiej osoby, ale tu bym powiedziała że zadziałała 11-ka zdecydowanie z I cyklu). No ale wiadomo, to wyzwanie jest do 40-roku życia... chociaż wolałabym tylko tą 9-kę

Black, no jak masz 4 w I pz to ty bardzo lubisz na kupke...i bardzo lubisz porzadek i fantazja ułanska to raczej nie ty

aaa...prxzypomniało mi sie ze moj maz mi opowiadał ze jako młodzieniaszek papierosy podpalał od 50 zł z kolega

to sie nazywa ułansk afantazja

No papierosów od 50zł bym nie odpalała na pewno




Zbierać na kupkę jak najbardziej, ale czy fantazja to nie ja? Jestem także 5 z DŻ, porządek lubię mieć ale bez przesady, najchętniej to bym chciała żeby mi ktoś przychodził - sprzątał i gotował - traktuję to niestety jako czysty obowiązek






Ekstrema to Cię raczej nigdy nie opuści.

Tej śmierci bliskiej osoby to nijak z tym zerem w wyzwaniu wiązać nie można, tylko z 11, no i z 13 też.
A o to zero to nie masz się co martwić, wszak do 40-ki to Ci już nie daleko.


Dziękuję, właśnie tak licząc mam 0/9 i wydaje mi się, że bardziej mam 9 niż "zero", no ale moja wiedza numerologiczna jest jeszcze dość skromna. dla mnie tez bardziej 9 niz zero ..bo zero bardziej bedzie u ludzi z 2. 2. czy 11.11..
a u ciebie jest 9bardziej.. ja tez tak licze ..przede wszystkim

choc nie tylko..
A o to zero to nie masz się co martwić, wszak do 40-ki to Ci już nie daleko.


Tej śmierci bliskiej osoby to nijak z tym zerem w wyzwaniu wiązać nie można, tylko z 11, no i z 13 też.
ano właśnie, najbardziej to współczuję ludziom 2/11 z drogi, jedna babka, którą znam od razu w młodości - dziadka, oboje rodziców, wielką miłość no a potem jeszcze męża pochowała...

Nie zawsze 4-ka w minusie przeszkadza gromadzeniu materii.
Bywa, że pomaga zdobyć fortunę.
Wszystko zależy, jak kto tę wibrację przerabia w swoim życiu, czy podejmuje to wyzwanie, i jak się z nim mierzy.
Może tej opcji będę się trzymać.
Mam dwie 4-ki w wyzwaniach ( w II i głównym).
Nie miałam nigdy problemów z oszczędzaniem, czy pieniędzmi.
Jestem anty kredytowa.
W domu niejako rodzinnym mieszkam, więc nawet nie muszę o jakieś swoje lokum zabiegać.
Moze gdyby mieć 4-ki też w plusach byłoby gorzej.
Oj ciesze sie ze te 4 w minusie to nietylko ubostwo ja mam na plusie mam cykl aktualnie 4 i 4 na minusie coz bardziej ustabilizowalam sobie zycie a raczej probuje ,nie marnuje tak energii z kasa narazie nie mam problemow ale jak kiedys iezko pracoalam tak teraz siedze w domu albo mezowi pomagam(moze tak ta 3 sie objawia



problemy ma kazdy...ale nie kazdy jak po masełku z nich wychodzi
a 17 daje farta i ja bede przy tym obstawac do konca zycia
ja powinnam byc ze 100 zgwałcona, wywieziona do lasu
wracalam miliony razy z dyskotek, pijana, okazjami...bo mi sie na autobusy czekac nie chcialo i wszyscy jakos dziwnie, mniej lub bardziej grzecznie, pod dom mnie odwozili...obcy mezczyzni a moja kolezanka pojechała raz i facet ja wywiozl do lasu i ... (ur. 3.5.70)
a w stersy Arkana to ty sama sie pakujesz...jestes bardzo popedliwa osoba
jaka ty masz date?
ja? własnie jestem spokojna. 17 04 89
a co ma spokoj do lezienia tam gdzie kłopoty i stres?
z ta 11 w podswiadomosci i 3 w I pz to ty leziesz tam gdzie nie warto...angazujesz sie pewnie w jakies pozornie wazne "akcje"...itp dnia Pon 19:56, 05 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
11 w podświadomości to rozerwanie? No czasem zrobie, a potem pomysle, ale rzeczywiscie jakos spadam na 4 lapy
mam u siebie w piramidce dwie 17-nastki; zgadza sie wszystko

Dziękuję, właśnie tak licząc mam 0/9 i wydaje mi się, że bardziej mam 9 niż "zero", no ale moja wiedza numerologiczna jest jeszcze dość skromna. dla mnie tez bardziej 9 niz zero ..bo zero bardziej bedzie u ludzi z 2. 2. czy 11.11..
a u ciebie jest 9bardziej.. ja tez tak licze ..przede wszystkim

choc nie tylko..
No właśnie ja też liczę często bez skracania i wg tej metody mamy Ev trochę inaczej wyzwania...dobrze policzylam?
4.........9........22/4
.....5........13/5 v 18/0
........8/0 v 13/5
6..........19/1..........19/1
.....13/5........0 v 13/5
............13/5 v 0
no

No Ty masz 8ki mocne i jeszcze w głównym i 13stki tak samo to dlatego jestes ciężki kaliber


Co to za mina?
ja nie mam w piramidce ale z literek opal wychodzi 17 - odpowiedni nick na forum ezo


mi z nicka wychodzi 24=6 tez dobrze:-) przypadek:-)
a czy dla zwiazku wibracja 8/17/80 jest dobra?
spotykam sie od niedawna z kims i razem mamy taka wlasnie droge

pewnie ze dobra , na niwie wspólnego dorabiania się, prowadzenia wspólnego biznesu itp. .razem praca
a taka droga 3/12/21/30/39/48/57/66 -))))
A co to ma wspólnego z tematem wątku?
Samolot spadł 17tego, kiedyś wklejałam strone ang. gdzie dowodzono, ze najwięcej katastrof ma silną wibracje 17.