Mimi - rehabilitacja do końca życia ?
Katalog znalezionych frazWÄ tki
- agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
- 21 Maja 2011 roku Końca Świata nie będzie
- Wyjazd grupowy na turnus rehabilitacyjny Sianożęty 2016
- dokładny dzień,godzina i sekunda końca świata
- Ile Wam ZUS przyznał zasiłku rehabilitacyjnego???
- Poczatek końca świata ma się rozpocząć w 2030roku.
- Człowiek ma do wyboru dwa życia na Ziemi.
- Numerologia - liczba drogi życia
- Marika-rehabilitacja na Śląsku
- druga polowa zycia
- Rehabilitacja psychologiczna
agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
Witam,
Jestem po wycięciu operacyjnym guza kąta jakieś 14 miesięcy. Oczywiście dotknęło mnie porażenie ( nerwiaczek był spory). Procedura po taka sama jak wszyscy - rehabilitacja, masaże, ćwiczenia i co tylko się dało. Pozostało mi na ten moment problemy z równowagą i głuchota jednostronna. Właściwie problemy z równowagą miałam od dziecka (wtedy prawdopodobnie guz zaczął rosnąć), a słuch w jednym uchu straciłam już przed operacją. Do wszystkiego się można przyzwyczaić, więc to nie problem. Przynajmniej mogę teraz bezkarnie mówić że nie słyszałam, jak czegoś nie chcę usłyszeć i nikt nie ma pretensji . Do tego że chodzę jak pijana też przywykłam - bo mam tak od jakiś 20 lat. Moje pytanie i wątpliwość jest taka - jak długo rehabilitować twarz ? Na początku robiłam to systematycznie i codziennie, teraz trochę odpuściłam. Wyglądam - ok. Znaczy mam chyba taką odwrotną dysmorfofobie
= wydaje mi się, że lepiej wyglądam niż jest w rzeczywistości. Tylko czasami opinia jakiegoś lekarza, rehabilitanta przywraca mnie do pionu, Słyszę - tak ma pani porażenie - a ja myślę co on gada ? Z takim podejściem trochę zaprzestałam ćwiczeń, a może powinnam póki jeszcze jest czas nadal ćwiczyć ? Może da się to jeszcze poprawić ? Kiedy wy zakończyliście ( jeśli zakończyliście rehabilitacje).? Zima i zimno spowodowało, że trochę z nerwem i twarzą mam gorzej ( czuję to w ściągnięciu policzka)więc może dalej powinnam walczyć ? Stąd moje zadumanie się nad tematem.
Dodam tylko, że nadal niewykonalny jest dla mnie " dziubek" , przy nadymaniu policzka widać wyrażną krzywiznę całej twarzy.
Będę wdzięczna za opinie
Mimi
Ps. Porażenie było spore, przez długi czas wyglądałam jak quasimoto
Mimi ja jestem prawie 11 lat po operacji i porażenie jest nadal widoczne-mniej niż na poczatku ale jednak jest. Zresztą są nasze zdjecia w galeri to mozesz obejrzeć i porównać jak . Ja ćwiczyłam do 3 lat po operacji sysytematycznie. POtem od czasu do czasu a teraz juz całkiem zaprzestałam bo po takim czasie to juz nie ma sensu. Jesteś jeszcze stosunkowo krótko po operacji wiec uważam że powinnaś jeszcze ćwiczyć. Mi najbardziej pomogła krioterapia. A nerw twarzowy został zachowany podczas operacji. Miałaś robione badanie EMG.
Nie emg nigdy nie robiłam. Po pierwsze nikt mi tego nie zaproponował ani nie zalecił, po drugie - kiedy już dowiedziałam się że należało by wyszłam z założenia, że wierzę że jest dobrze i zły wynik badania mógłby mi tą wiarę podkopać. Zastanawiam się czy teraz nie zrobić. Tzn nie wiem czy ma to jakiś sens w tym momencie ? co radzisz ?
Co do krioterapii - niestety nie dla mnie. Wiem że tobie pomogła ( mam obczytane forum z góry na dół).
Jednak moją cechą osobniczą jest to że mam płytko położone nerwy na całym ciele, więc zimno działa na mnie źle. Nawet przy obiektywnie średnio niskich temperaturach dłonie i stopy mnie bolą, drętwieją i tracą czucie. Więc krio - nie będę próbować.
Co do zdjęć - racja wyglądacie wspaniale. Laik nie jest w stanie dostrzec że coś było nie tak.
Tylko przy ruchu, mówieniu, uśmiechu widać pewnie odchylnia.
Mam tak samo ( znaczy to moja własna opinia że wyglądam super, więc może niezbyt prawdziwa

W każdym razie, to że zimno spowodowało pogorszenie zmobilizowało mnie do dalszych ćwiczeń. Już się umówiłam z rehabilitantem i po powrocie z sanatorium dalsza walka.
Ja bym na Twoim miejscu zrobiła EMG. Zaszkodzić nie zaszkodzi a warto sprawdzić jak z nerwem. Bo jeżeli by sie okazało ze jest przecięty to wowczas taka typowa rehabilitacja nic nie da. Zreszta jak czytałas forum to już to pewnie wiesz
A jak dużego miałaś guza? dnia Czw 13:46, 21 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
Niestety na ten moment nie jestem w stanie powiedzieć dokładnie. Na karcie leczenia szpitalnego piszę - ogromny, a rezonansu gdzie jest dokładny rozmiar nie mam przy sobie (jestem w sanatorium).Z tego co pamiętam - powyżej 4 cm. Chyba nerw jednak działa - bo duża poprawa jest. Ale już obdzwoniłam miejsca gdzie mogę zrobić emg ( mam dużooo wolnego czasu teraz) i jednak zrobię to badanie, jak poradziłaś.
Dziękuję bardzo i pozdrawiam

Mi lekarz rehabilitant na takie pytanie odpowiedział,że do konca życia mam się reicilitować czyli masaże i mobilizacja w moim przypadku.Ja po operacji ćwiczenia mimiczne robiłam przez 14 m-cy solidnie a pozniej odpuściłam bo wróciłam do pracy.Zima jest niekorzystna dla naszych porazonych twarzyczek i dobrze jest chronic je grubym szalem na dworze.
chodzę teraz zimą okutana w szmaty jak islamski terrorysta, jednak trudno się ochronić w pełni. teraz chodzę z termoforem przy twarzy , może pomoże

no cóż muszę się przygotować psychicznie do rehabilitacji do końca świata

W tym tygodniu idę do neurologa, który zaleca tzw. "podwieszenie policzka" nićmi, chcę dowiedzieć się, czy w moim przypadku medycyna estetyczna może pomóc. Dodatkowo będę pytała o potocznie zwany botox, po porażonej stronie twarzy, przy mocnym zamykaniu oczu, porusza mi się wyraźnie kącik ust. Dam Wam znać, czego się dowiedziałam.
To czekamy na wieści

Witajcie, nie dotarłam jeszcze, grypa mnie pokonała

Dam Wam znać

Witajcie, nie dotarłam jeszcze, grypa mnie pokonała

Dam Wam znać

Czy byłaś być może na konsultacji? Gnębi mnie bardzo podobny problem i chciałbym się dowiedzieć jak poszło w Twoim przypadku.