rowerek biegowy

WÄtki

agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...

da się kupić dla 5 latki?
Wydaje się nam, że tak najszybciej nauczy się łapać równowagę, bo po odkręceniu kółek od zwykłego roweru ewidentnie sobie nie radzi.

Polecam bieganie za nią i trzymanie za siodełko oraz na czas nauki łapania równowagi rower z kółkami 12 cali (czyli teoretycznie za mały).
mi dziadek kij w ramę włożył, bo inaczej też było krucho. a z taką asekuracją szybko załapałam. tylko jak zobaczyłam, że dziadek w tyle został, a ja sama jadę to z wrażenia oczywiście zaraz leżałam

nie mamy rowerka 12" a bieganie za nią odpada (bynajmniej nie z lenistwa).
Kij mamy, ale nie o to chodzi, bo nikt nie będzie biegał. Pytam się o rowerek biegowy.

Można jeszcze w rowerze odkręcić pedały i w ten sposób uzyskać "rower biegowy", ale u nas takie działanie w praktyce się nie sprawdziło tzn dzieci się nudziły odpychając.
Do nauki rower mały jest fajny, bo jest lżejszy i wolniej jedzie (małe koła).
Fiammo, spójrz na stronę http://www.aktywnysmyk.pl/ . Mają tam duży wybór rowerków, ale ceny kosmiczne. Może popatrz, czy są w ogóle takie duże modele i potem popatrz na Allegro, czy nie znajdziesz jakiegoś tańszego albo używanego. Pewnie za długo jej nie posłuży, choć z drugiej strony może potem skorzystać z niego drugie dziecko.
Wielkie dzięki! Właśnie myślimy też o Franiu, bo za rok taki rowerek przy jego ONM byłby super fajną sprawą.
nie słyszałam wcześniej o rowerkach biegowych, ale nie wydaje mi się, żeby miały one w jakiś "cudowny" sposób nauczyć jazdy na rowerze, moim zdaniem jedno z drugim na niewiele wspólnego to coś to bardziej taka hulajnoga z siedzeniem

ja np. dość długo uczyłam się jazdy na rowerze, z wieloma wywrotkami, całe lato praktycznie, a siostra się w parę dni nauczyła
Rowerek biegowy JEST cudowną sprawą.

Podstawą jazdy na rowerze jest umiejętność trzymania równowagi, a te rowerki w sposób zupełnei naturalny tę umiejętność rozwijają.

Mój niespełna trzyipółlatek śmiga na dwóch kołach tej wiosny bez etapu bocznych kółek - a cały zeszły rok przejeździł na biegowym. Przehulał raczej, prześmigał i przeszalał.

Jest cudowną sprawą, bo: uczy fenomenalnie trzymania równowagi - dziecko się rozpędza na rowerku, macha nogami, jakby biegło i zupełnie naturalnie odkrywa, że jak podniesie nogi, to jedzie.

Mój starszy uwielbiał zjeżdzanie z wszelkich górek i jak się dobrze rozpędził, to potrafił spory kawałek przejechać pięknie trzymając równowagę - to było już w zeszłym roku, kiedy miał dokładnie 2, 5 roku. Teraz tylko pokazaliśmy, jak się pedałuje, 15 minut próbował jak się kręci, a potem wsiadł... i pojechał.

Fiammo - mój ma rowerek z tej strony: rowerekbiegowy.pl, jest bardzo wysoki na swój wiek (110cm) i jeszcze na nim niedawno jeździł, więc może i twoja pięciolatka da radę.

Ja gorąco polecam, jestem ekstatyczną fanką rowerów biegowych i nie, nie jestem ich dystrybutorem.

ogólnie to też słyszałam już dawno o bardzo pozytywnych opiniach dot. rowerków biegowych

Mój prawie trzylatek jeździ od ponad roku i z miesiąca na miesiąc widać postępy. Wjedzie wszędzie, nie straszne mu dziury, górki, trawa, las, piasek. Super sprawa!
A pytałyście ortopedę o zdanie na temat laufradów?

Ja zapytałam i usłyszałam kategoryczne "nie". Że to niezdrowe dla stóp, że dziecko odpycha się nieprawidłowo i może to prowadzić do różnych problemów, np. płaskostopia. Jeżeli dziecko chce rowerek to należy mu kupić taki normalny, gdzie pedały sa pod biodrami.

Dodam, że Antek nie ma (i nie miał) żadnych problemów ortopedycznych, rozwija się prawidłowo.
Lekarz jest mi znany, nie przypadkowy i zawsze liczyłam się z jego opinią. Jak młody miał 6 tygodni to pokazywał jak go prawidłowo nosić, kłaść, itp. Jest zwolennikiem chust, ale przede wszystkim noszenia pionowo (nóżki na żabkę), więc jego poglądy są sensowne...
a w czym rowerek biegowy jest lepszy od zwyklego z odkreconymi pedalami? bo tak mysle- po co kupowac osobny?
Gdzieś w necie czytałam, że to inna wysokość ramy, czy siodełka, czy kąta nachylenia czegoś tam...
U mnie na forum rówieśniczym był o tym wątek, bo są ponoć rowerki 2w1, ale właśnie ktoś krytykował, że to do niczego.
Jak wykopię linka to podrzucę.
To ciekawe, co piszesz, ESpree, bo np. Zawitkowski twierdzi, że jazda na rowerku biegowym zapobiega płaskostopiu.

http://dziendobrytvn.plejada.pl/26,44780,wideo,,242816,sposoby_na_stopy_plaskokoslawe,aktualnosci_detal.html#autoplay tutajpoczkategori

To ciekawe, co piszesz, ESpree, bo np. Zawitkowski twierdzi, że jazda na rowerku biegowym zapobiega płaskostopiu.

http://dziendobrytvn.plejada.pl/26,44780,wideo,,242816,sposoby_na_stopy_plaskokoslawe,aktualnosci_detal.html#autoplay
Zawitkowski twierdzi, że dzieci nie powinno się nosić pionowo z szeroko rozłożonymi nóżkami w chuście tak wcześnie (od noworodka) jak to robi wiele mam

ja już nie wiem, w czym Zawitkowski ma rację, a w czym nie.

Przepraszam za OT ale tak mi się przypomniało...

To ciekawe, co piszesz, ESpree, bo np. Zawitkowski twierdzi, że jazda na rowerku biegowym zapobiega płaskostopiu.

http://dziendobrytvn.plejada.pl/26,44780,wideo,,242816,sposoby_na_stopy_plaskokoslawe,aktualnosci_detal.html#autoplay
Zawitkowski twierdzi, że dzieci nie powinno się nosić pionowo z szeroko rozłożonymi nóżkami w chuście tak wcześnie (od noworodka) jak to robi wiele mam

ja już nie wiem, w czym Zawitkowski ma rację, a w czym nie.

Przepraszam za OT ale tak mi się przypomniało...
To chyba nie tyle o nogi (biodra) chodziło, ile o samo noszenie pionowo?
W sprawie rowerków nie mam zdania...

To ciekawe, co piszesz, ESpree, bo np. Zawitkowski twierdzi, że jazda na rowerku biegowym zapobiega płaskostopiu.

http://dziendobrytvn.plejada.pl/26,44780,wideo,,242816,sposoby_na_stopy_plaskokoslawe,aktualnosci_detal.html#autoplay
Zawitkowski twierdzi, że dzieci nie powinno się nosić pionowo z szeroko rozłożonymi nóżkami w chuście tak wcześnie (od noworodka) jak to robi wiele mam

ja już nie wiem, w czym Zawitkowski ma rację, a w czym nie.

Przepraszam za OT ale tak mi się przypomniało...
To chyba nie tyle o nogi (biodra) chodziło, ile o samo noszenie pionowo?

tak, chodzi o pozycję pionową ale zaznacza też te nóżki

To ciekawe, co piszesz, ESpree, bo np. Zawitkowski twierdzi, że jazda na rowerku biegowym zapobiega płaskostopiu.

o, to ciekawe.
Nie jestem przekonana do Zawitkowskiego, bo mam wrażenie, że jest chodzącą reklamą niektórych firm.
No i on np. twierdzi, że absolutnie nie wolno wozić dziecka w foteliku rowerowym. Widać Hamax mu nie zapłacił

Jego poglądy nt. chust też mnie nie przekonują, ale niektóre poglądy ma bardzo sensowne. No i w ogóle sam fakt, że mówi o rozwoju dzieci jest już ważny.

micelko,
Jakiego macie laufrada? Do jakiego wieku on wystarcza?

A jakie w ogóle polecacie rowerki? Zastanawiam się nad rowerkiem bmx veloz 12''. Co myślicie?
http://allegro.pl/rowerek-bmx-veloz-12-rowerki-ladne-kolory-i1523050050.html

Nie jestem przekonana do Zawitkowskiego, bo mam wrażenie, że jest chodzącą reklamą niektórych firm.
Też mam takie wrażenie

W książce "Co nieco o rozwoju dziecka..." kilka rozdziałów to nawet niezakamuflowane reklamy (Samsung itp).
bo się za bardzo medialny zrobił - raz po jednym programie w DD TVN do redakcji spłynęło tyle "skarg" od innych specjalistów z zakresu rehabilitacji, że później robili drugą audycję, gdzie się przyznawał, że coś pokręcił

także dla mnie to po prostu jeden z rehabilitantów i tyle - żadne guru.

micelko,
Jakiego macie laufrada? Do jakiego wieku on wystarcza?

Mamy takiego http://allegro.pl/jezdzik-laufrad-rowerek-drewniany-promocja-i1537226679.html .
Nie wiem, do jakiego wieku wystarcza, kluczowy jest tutaj wzrost. Jasiek jeździ na tym rowerku od zeszłego roku, w tej chwili ma siodełko na 2 poziomie (na 3 możliwe).
a ma ktoś z warszawy? by się umówić na spacer rowerowy??
Fiammo, jak tam nauka jazdy na dwóch kółkach?
Wczoraj mój brat opowiadał, jak długo próbował nauczyć swoją 7-letnią córkę jeździć na rowerze bez bocznych kółek. Biegał za nią, trzymał kij i wszystko bezskutecznie, mała ciągle się przewracała i zniechęcała do dalszych prób. W końcu odkręcił jej pedały od roweru i odpychała się tak, jak na rowerku biegowym małe dzieci i uczyła się utrzymywać równowagę. Dwa godzinne treningi wystarczyły- śmiga już sama

Powrót do góry
Dobrze, teraz już nie boi się zjechać z górki i utrzymuje równowagę

Żałuję, że wcześniej nie znałam takich rowerków i że rok temu nie jeździła na nim. Powrót do góry
ja wlasnie ucze K jezdzic bez dodatkowych kolek (na laufradzie jezdzil od 2 r.z, na rowerze z dodatkowymi - od zeszlej wiosny)
na razie ujedzie bez trzymania kija ok 1m (na klatce schodowej), jutro wezme go na dwor, zeby sie rozpedzil, to dluzej pojedzie pewnie
dzis kupilismy mu tez rolki (zamieniane na lyzwy na zime) - dzis dzien pelen innych zajec, wiec tylko 2X po 10 min nauki
ale zapał ma, ze hoho
juz zaczyna czaic o co chodzi

mi dziadek kij w ramę włożył, bo inaczej też było krucho. a z taką asekuracją szybko załapałam. tylko jak zobaczyłam, że dziadek w tyle został, a ja sama jadę to z wrażenia oczywiście zaraz leżałam :-D
ja mojemu jak puszczam kij to nic nie mowie - dopiero po fakcie: "a wiesz, ze bez kija jechales?"
dzis na rolkach - metr bez trzymanki (na klatce schodowej, gdzie duzo zakretow) po poludniu go biore na dwor - duzo prostej drogi
ochraniacze to genialny wynalazek
juz mi zapowiedzial, ze jak sie nauczy to sie bedzie z matka scigał

Efekty stosowania laufrada - Dobrusia wsiadla dziś na na rowerek z kołami 16" z odkęconymi kółkami i pojechała

Jeździła i jeździła a maż biegał i biegał

z każdym okrążeniem coraz lepiej. Jeszcze nie umie ruszyć sama (rowerek jest troche za cieżki na nią), ale zakręty i hamowanie ma opanowane. Jest z siebie sama b. dumna. Powiedizła, ze spełniło się jej marzenie

PS. szkoda, ze nie kupiliśmy jej laufrada rok temu. Za to za rok wsadzimy na niego Frania

A ile ma wzrostu Dobrusia?

Mój młody ma 110cm i jeździ na na 16", przesiadł się lekko i bez problemów, śmigał od razu na dwóch kółkach po biegowym, ale widać, że nie do końca nad rowerem panuje, jest za ciężki... żałuję, że nie kupiłam jednak mniejszego, chocby 14"...
115 cm, ale jest dość szczupła, więc rower trochę za ciężki
Help!
Mamy małą wojnę domową

Wampirzydło boi się kasku założonego na głowę. Kask w łapkach jest bardzo pożądaną zabawką (uwielbia zapinać jego zapięcie), kask na głowie mamy, taty czy Elma wywołuje uśmiech, a kask na głowie Wampirzydła... rozpacz, płacz i krzyk.
Jak ją przekonać? W ogóle przekonywać, czy może na chwilkę odpuścić?
Mała rowerek uwielbia, chociaż ciasne zakręty to wciąż kłopot - ale ma dopiero 1,5 roku, więc i tak jestem zdziwiona, że tak dobrze sobie radzi. Niemniej, trzymam stanowisko, że bez kasku nie ma żadnej jazdy - tatuś natomiast ugina się i chce dziecku odpuścić i jak nie patrzę, to po domu jeżdżą z "gołą" głową.
Jak to u Was wyglądało?
a może po prostu jej w tym jasku niewygodnie? gdzieś ją uwiera czy coś?
Moj sie cieszyl ale kask mial ubrany juz w wieku 8 miesiecy do fotelika na duzym rowerze i maz wtedy tez z nim jezdzil w kasku wiec mu sie podobalo. Dalej go uwielbia i nie da sobie zdjac np na placu zabaw jak schodzi z rowerku

Moze jej odpusc na chwile albo powiedz ze rower albo z kaskiem albo wcale. Moze sie skusi jednak.
bebe, niby jest to możliwe, ale raczej mało prawdopodobne. Wyściółka na gąbkach w każdym obwodzie, żadnych twardych elementów, próbowaliśmy zakładania nawet bez spasowania obwodu - nic z tego. Histeria jest już przy samym zawiśnięciu kasku nad głową. Nigdy nie nosiła go dłużej niż kilkanaście sekund.

ika, na podwórku pokazuję jej już TYLKO dzieci w kaskach, na komputerze w domu (czasem zagląda mi przez ramię sprawdzając co robię) od razu przełączam na folder zdjęć dzieci w kaskach - no i fajnie, jest zainteresowanie i uśmiech, lubi taki kask poklepać... ale założyć? Nigdy!
obok tematu, ma któraś odsprzedać mały rowerek biegowy? bo moje gałgany się kłócą, bo jest jeden a już oboje umieją....
A ją powtórzę pytanie początkowe. Czy wiecie coś o dużych rowerkach biegowych jak dla pieciolatka?
Chyba chcemy kupić starszemu. Z młodszym problemu nie będzie, bo małe łatwodostepne. Ale skąd wziąć większy?
Na allegro jest duzo. Powinnas znalezc cos wiekszego. Ew zastanow sie nad kupnem zwyklego i na poczatek odkrec pedaly i sciagnij lancuch i nie bedziesz musiala dwa razy kupowac.
Myśmy mieli dla 5-latki, Nie pamiętam firmy, jakiś niemiecki był. Po paru tygodniach przesiadła się na zwykły rower.
Zwykły rower mamy, chętnie jeździ ale jest ciężki i się szybko męczy. I nie wiem jak długo będzie jedził na 4 kołach. Biegowy może by mu pomógł. No i lżejszy i na dłuższe spacery myślałam.
Ika w zwykłym nie da się odkręcić pedałów a i bez nich chyba za ciężki by był.
A macie jakieś nazwy. Przejrzałam allegro i tylko dwa większe znalazłam. Reszte chyba są małe.
Moim zdaniem taniej i szybciej będzie odkręcić pedały w normalnym rowerze i dziecko może w ten sposób odpychać się nózkami tak jak w biegowym. Po jakimś czasie dokręcisz pedały i dziecko będzie śmigać na rowerze samodzielnie.

Moim zdaniem taniej i szybciej będzie odkręcić pedały w normalnym rowerze i dziecko może w ten sposób odpychać się nózkami tak jak w biegowym. Po jakimś czasie dokręcisz pedały i dziecko będzie śmigać na rowerze samodzielnie.
my tak robiliśmy

ale biegowy się u nas nie sprawdził, tzn. córka nie miała za bardzo ochoty na taki rower
Nie da się. Raz za ciężki i wątpię by mu się dobrze odpychało. Dwa jest za wysoki, bo kupiliśmy większy i odpychałby tylko się palcami, czyli bez sensu. Trzy nie da się zdjąć pedałów, tzn same pedały da, ale bolce zostają i tak i łańcuch też. Więc uderzałby kostkami.
Ja myślę, ze on pojeździ na nim trochę. Po pierwsze młodszy będzie jeździł więc będą biegać razem a po drugie to chce by na czymś kształtował swoją równowagę, która super nie jest i na rowerze to on nie wcześniej jak w 7 roku życia będzie jeździł...
Jeśli chcesz by kształtował równowagę to nie pozwalaj jeżdzić na 4 kółkach. My żałujemy, że biegowy daliśmy córce w wieku 5 lat a nie wcześniej , bo dopiero wtedy się nauczyła jeżdzić normalnie. Synek nie miał w ogóle styku z 4 kólkami z biegowego rpzesiadł się na normalny i jeżdził już przed 4 urodzinami (a jest dzieckiem po ONM, z ok. półroczym opóźnieniem ruchowym)
Moj juz wlasnie od paru tygodni zasuwa na dwoch kolach na biegowym, odpycha sie moc o i zjezdza z gorki z nogami w gorze. Zastanawiam sie kiedy mu dac rower z pedalkami. Pewnie za rok sie juz przesiadzie.
Myślicie, ze taki z biedronki byłby ok? Rok temu były takie, znalazłam gazetkę. To co mnie zastanawia to plastikowe siodełko.
Emmo moj ma plastikowe siodelko ale jest dosc masywne. Ma Kettler najmniejszy czerwono-zolty.
Nie wiem jakie sa w biedronce ale nie polecami mily maly w jakims hipermarkecie byly bo juz dwoje dzieci widzialam na podworku i cos z kierownicą tam sie luzuje ze lata potem bo mieli klejone tasmą - juz dwa przypadki takie spotkalam.
Eee już biedronka odpadła w przedbiegach, znalazłam opis i będzie za mała. Kurcze wychodzi mi tylko taki strasznie drogi...
Jeszcze inny znalazłam, ale też nie jestem pewna wielkości.

A co raz bardziej się przekonuję że jednak by mu pomógł w kilku sprawach.
a nie możesz kupić używanego?
Fiamma próbuję

Znalazłam jeden, z wyglądu trochę jak biedronkowy, ale jest większy, więc to nie biedronka. Podejrzewam, że w Anglii kupiony. Tylko jest jeden nabywca, więc nie wiem czy dam radę.
Z tych strasznie drogich jest jeden na allegro, ale już kosztuje 270zł. No dla mnie za dużo...

Miał ktoś rowerek dla niespełna dwulatka, niezbyt wysokiego (ok. 87 cm). Zastanawiam się nad Puky LR M albo Striderem 12. Ktoś miał jeden albo drugi ewentualnie coś podobnego?

Puky jest fajny bo ma bardzo niską ramę, ten drugi to bardziej jak prawdziwy rower i mam wątliwości czy ta wyższa rama nie będzie mu przekszadzać

.
My mamy taki: http://merlin.pl/Brimarex-Drewniany-rowerek-biegowy-czerwony_Brimarex-Drewno/sport/product/220,1016289.html
Mój syn jest niskim chłopcem i z tego, co pamiętam ten model był jednym z mniejszych.
moja Kaśka jeździ na puky - jest genialny, świetnie się prowadzi, łatwo
dodatkowo obecnie ma 105 cm i nadal na nim śmiga a na wzmiankę ze może warto go oddać dostaje ataku szału

Moja R ma stridera, kupowałam go jak miała 18 miesięcy i był już na nią dobry - jest chyba jednym z najniższych, a przy tym ma sporą regulację wysokości, więc wystarczy na długo.
Nadal na nim jezdzi i pewnie jeszcze nam posłuży.

http://www.aktywnysmyk.pl/rowerki-biegowe-strider/367-rowerek-biegowy-strider-12-sport-pomaranczowy.html

Fajne jest to, ze jest leciutki i nawet dziecko może go podnieść.\, a nawet jak się zmęczy to bez problemu i ja go niosę

kariga, niania a w jakim wieku dziewczynki umiały już jeździć na tym rowerze??

Też właśnie wybieram i nie umiem się zdecydować.
Matuniu ja mam Kettler czerwony najmniejszy ale jednak przerabiałam siedzenie dla L. Zaczynał jak miał 16 miesiecy. Przez pierwsze wakacje chodził na nim głównie, czasami przysiadal i sie odpychal, nauczyl sie wchodzin na krawezniki i z nich zjezdzac ale jednak glownie to byla jazda chodzona. Dopiero na nastepne wakacje czyli 2,5 roku jezdzil juz prawidlowo, czyli siedząc odpychal sie nogami, zjezdzal sam z gorki, rozpędzal. Teraz szaleje na tym rowerze jak wariat....czasami zjezdza z gorek na pelnym pędzie a ja mam strach w oczach

ale rownowage utrzymuje juz bez najmniejszego wysilku, czasami mocno sie odpycha i jedzie z nogami w gorze, wyglupia sie strasznie

warto zaczac wczesnie ale zapewnie jakby zaczyna dopiero jako dwulatek, tez by sie wszystkiego nauczyl.
Matunia, moja R jeździła na nim juz zeszłego lata, czyli miała jakies 2 lata z niewielkim hakiem. Wczesniej jak Iki L. chodziła nad nim, ale moze tez dlatego, ze niewiele go używała przez zimę, potem na wiosnę wyszłyśmy z nim na podwórko i szybko załapała.
Kariga, a jak się sprawdza ta rama przy Striderze? Nie miała kłopotów z wsiadaniem? Nie obijała sobie nic w razie wywrotki? Zakres wysokości siodełka w striderze jest super - jeden rower pewnie starczy na cały okres kiedy używa się takiego rowerka ale ta rama mnie trochę martwi.

Pojadę go w przyszłym tygodniu przymierzyć do różnych rowerków to się zobaczy.
Aglaia, nie bardzo rozumiem o co pytasz z tą ramą

możesz doprecyzować, to postaram się odpowiedzieć

Skoro nie wiesz o co chodzi to pewnie znaczy, że ja wymyślam i szukam problemu tam gdzie go nie ma

.

Jak patrzę na zdjęcia stridera (w necie bo na żywo nie miałam okazji) to on ma ramę jak normalny rower (mocno obniżoną ale jednak jak dla mnie wygląda jak rower tylko bez pedałów). Puky jest trochę inaczej zbudowany - tam "problemu" ramy praktycznie nie ma bo cała jest po prostu szerokim podnóżkiem - wygląda trochę bardziej jak hulajnoga tylko z większymi kółkami i siodełkiem

. Nie wiem jak to lepiej opisać.

I mam jakąś schizę, że młodemu ta rama w striderze będzie przeszkadzać. Ale może wymyślam.

W tygodniu wybiorę się do sklepu z młodym i przymierzę potencjalnego użytkownika do jednego i drugiego - zobaczę co mu bardzie odpowiada.
Aglaia ja mam podobne odczucia do Ciebie jeśli chodzi o tą ramę w striderze

Ja już dokonałam wyboru, biorę puky w rozmiarze m

http://www.aktywnysmyk.pl/rowerki-biegowe-puky/605-rowerek-biegowy-puky-lr-m-zielony.html?search_query=puky&results=138
Kettler ma taką samą i mały normalnie nogę przekłada. Jak hamuje to nie zeskakuje przecież bo ma tak ustawione, że nogi dotykają ziemi.
Moja R nie ma żadnego problemu z tą ramą i nie wiem jaki moglby być

Przeciez w normalnym rowerze z pedałami tez są takie ramy.
Ale tak jak piszesz najlepiej na żywo zobaczyc i przymierzyć dziecko

My tez stoimy przed wyborem biegacza i chętnie poczytam Wasze opinie

Matunia a w tym puky , to dziecko nie będzie obcierało nóg o podest? Taki szeroki sie wydaje być . I w tym rozmiarze m , to do jakiego wieku moze jeździć? Tez żeby za rok nie zmieniać jeszcze , nie wiem zupełnie nic w temacie , jak moje starsze były młodsze, to takich wynalazków jeszcze nie było

Gam moim zdaniem jak sie zaczyna z 1,5 roczniakiem od najlmniejszego rowerka to juz wiekszy nie bedzie nigdy potrzebny bo i na 3-latka taki jest dobry a moj np. jest juz gotowy na normalny z pedalami na dwa kola. Myślę ze i czetrolatek by na nim spokojnie mogl jezdzic jeszcze.
No właśnie tez tak to sobie wyobrażam , łagodne przejście z biegacza na normalny dziecinny rowerek. Hmmm ale chyba zakup bez wcześniejszej przymiarki do modelu odpada? Matunia sprawdzałaś czy pasuje?
Gam zmierz smykowi nogę od krocza do ziemi ( w bucie) Twój jest starszy od mojego, być może mógłby mieć już rozmiar L (choć wątpię) - wtedy są już pompowane opony, ale cena też już większa.

Nie będzie obcierał nóg o podest.
Wyczytałam, że : Wykonana klasycznie ze stali rama jest wygodnie, nisko poprowadzona co ułatwia wsiadanie i zsiadanie. Takie wyprofilowanie ramy pozwoliło również na montaż nisko nad ziemią unikalnej wśród innych tego typu pojazdów podpórki na nóżki.

Rama prawie na całej swojej długości ma stałą szerokość co wymusza identyczny rozstaw nóżek zarówno z przodu - pod siodełkiem, jak również bliżej tylnego koła. Jest to bardzo dobre rozwiązanie, które zapobiega między innymi obijaniu nóżek o tylny widelec co zdarza się w rowerkach o klasycznej konstrukcji ramy.

Gam nie przymierzałam, ale mój Sz. jest malutki, więc ja się nie zastanawiam nad rozmiarem, ten puky to najmniejszy z możliwych.
Ten o którym pisze Ika ma zakres regulacji siodełka o 2 cm więcej.
Dzięki Marunia za dłuższy opis

gdzie ten puky mozna przymierzyć ? Są w smyku ? Mój mąż zobaczył w tesco taki drewniany i juz sie napalił ale powstrzymałam i całe szczęście chyba ...
Nie wiem gdzie Gam

W Symyku chyba nie, bo skoro na stronie go nie mają, to tym bardziej w sklepie stacjonarnym. Ale wejdz na allegro i wpisz go - jest tam sklep z Twojego miasta

O dzięki zobaczę

Moja dostała na 2. urodziny puky, ale ten większy (LR 1 L). Moja dość wysoka była już wtedy i rowerek okazał się idealny. Wcale nie za ciężki. Bardzo szybko załapała jak na nim się poruszać. Teraz ma siodełko trochę wyżej, myślę że jak będzie miała 4 lata to też będzie dobry, jeśli jeszcze nie będzie chciała jeździć na zwykłym

Czasem tak na nim pędzi że muszę szybko za nią biec

nogi często podnosi i kładzie czasem na ten podnóżek. No i puky jest bardzo zwrotny, ogólnie cena jest wysoka, ale się opłaca.
Gam - możesz podjechać do aktywnego smyka na Białobrzeską (dobrze pamiętam, że jesteś z Wawy?) - oni tam mają większość rowerków, które mają na stronie internetowej i puky na pewno też.

Widziałam dzieciaki na pukym i ten podnóżek absolutnie w niczym nie przeszkadza a jest nawet pomocny. Ten najmniejszy rozmiar moim znajomym starczył na ok 1,5 roku (kupowali rowerek ok 2-letniemu dziecku). Potem wymienili na większy model. I ja też bym pewnie musiała tak zrobić bo mój do średniego puky jeszcze nie dorasta a biorąc pod uwagę jego przyrosty wzrostu to z małego za max. 1,5 roku wyrośnie. Z tego powodu rozważam tego stridera jak ma Kariga - sporo droższy jest ale zakres regulacji siodełka dużo większy.
Aglaia byłam dzis tam

wnioski są takie , że syn jest za duży na puky m , najlepiej z tych wszystkich co tam stały wypadł yadoo do 42 cm .
Gam a twój będzie umiał jeździć. Bo mój młodszy dopiero teraz dał radę, wcześniej nie ogarniał, mojej siostry też nie umie jeździć a ma 2,5 około. Za trudne dla niego utrzymać w rękach i łapać równowagę. Mogę ci przywieść nasz. Spróbujesz.
Emma jak go posadziłam na dwóch, to na trzecim juz sam chciał

oczywiście o jeździe nie było mowy, bo sam rowerek był atrakcją a do tego zeby załapał o co chodzi to pewnie potrzeba dłużęj chwili. A Ty jaki masz?
Gam, a możesz napisać ile Twój smyk ma wzrostu?
Gam

toś mnie zaskoczyła. Wytłumacz mi bo nie kumam: puky m jest za mały a ma regulację siedziska 30-40 cm. A ten yedoo ma 30-42 i jest dobry?? Przecież to praktycznie ten sam zakres. Pisz tu zaraz ile ma Twój Syncio wzrostu, albo najlepiej jaką ma długą nogę?

Ja tu na pewniaka chce zamawiać puky m a jak też się okaże zły?

Mój ma 89 cm , w tym puky m miał juz ugięte nóżki i w ogóle gabarytowo rowerek wydawał sie być taki malutki , taka zabaweczka na chwilę. Zresztą miałam wrażenie, że na tym podnóżku to on miałby problem żeby stopkę postawić , nie mowię o dwóch , strasznie mały ten podest , tzn. krótki . Synek ma juz rozmiar buta 23 , jakoś tak nie szło mu z postawieniem tam nogi .
Byłam tam ok pół godz i na ile to było możliwe, przy ruchliwym dziecku starałam się sprawdzic pod wieloma względami , choć i tak wszystkiego nie byłam świadoma nawet żeby zapytać .
A ten yedoo ma zupełnie inną budowę, ma więcej miejsca od kierownicy do siedzenia i mały na nim miał tylko leciutko ugięte nogi , prawie wyprostowane, sama sie zastanawiałam jak to możliwe skoro oba są od 30 cm tylko yedoo ma 2 cm więcej poźniej do podwyższenia . To chyba o tą różnicę konstrukcyjną , moze inny rodzaj siedzenia . Kettler wydawał sie być troche za duży , poza tym chyba koła miał cięższe .
Sama jeszcze muszę zrobic drugie podejście , pani sprzedająca wyraźnie doradzała zeby do 2 rż raczej nie kupować ... To mnie juz zmyliło maksymalnie ...
Gam w takim razie skutecznie mi namieszałaś w głowie

Gam myśmy Kettlera przerabiali siedzisko, ściagalismy oryginalne i robilam siedzisko ze styropianu na rurce i obszywalam polarem.

Gam w takim razie skutecznie mi namieszałaś w głowie

Moje wyobrażenie o szybkim zakupie, tez się rozmyło

Ika ale dlaczego, co z siedzeniem nie tak bylo? Powrót do góry
Jak kupowalismy to L. nie mial od kroku do ziemi 80cm nawet, rower byl wiec za duzy. Przerobilismy tak, zeby mogl jezdzic juz w tym wieku

na siodelko oryginalne wsiadl dopiero na nastepny rok

No i jednak będzie Puky. Na stridera i inne modele z tradycyjną ramą moje dziecko nie chciało nawet spojrzeć

.

Ogólnie w sklepie nie sprawiał wrażenia zainteresowanego nową zabawką. Tylko kaskiem był zachwycony. Zobaczymy co będzie jak sprzęt do domu dotrze.
Aglaia a ktory rozmiar , bo twój dzieć chyba ma 87 cm?
Ten najmniejszy. Do większego jeszcze niestety nie dorasta. Podobno powinien nam starczyć do ok 100 cm więc patrząc na jego przyrosty jeszcze przyszły sezon powinien przejeździć.
A możesz napisać , jakiej firmy kupiłaś kask i jaki rozmar ?
Alpina Gamma blue/lime - Rozmiar kasku : 46 - 51 cm . Mój ma obwód główki 46 cm.
Ok thx , przy wiercipięcie dobrze jest miec zawężony krąg poszukiwań

Tylko kask podobno jeszcze do kształtu główki trzeba dobrać. Nasz ma taką w miarę okrągłą.
Nasz tez i chciałabym, żeby miał jak najwiecej otworów wentylacyjnych, bo młodemu strasznie poci sie głowa .
Ja kupowałam w decathlonie. Bardzo małe rozmiary też tam mają. Młoda super zadowolona, bo kask różowy

drugi sezon już nam służy.
My po premierze rowerka. Po 30 minutach młody załapał o co chodzi i dumny maszeruje z rowerem między nogami

.

Tylko do kasku musimy go przekonać.
Aglaia o to szybko załapał synek

Uczyłaś Go jakoś? instruowałaś? czy pozwoliłaś działać samemu?

My w sobotę kupiliśmy, pofatygowałam się podjechać do sklepu wysyłkowego i bardzo miły pan obniżył nam cenę, z 270 na 220 zł za pukiego

Do tego dzwonek gratis.

Mamy ten najmniejszy rozmiar m i i tak jest ciut za duży. Młodemu brakuje odrobinę żeby położyć całą stopę na ziemi.
Pokazałam mu kilka filmików na you tubie i to było na tyle instrukcji.

Jak wsiadł to parę razy go przytrzymałam żeby w miarę prosto szedł z tym sprzętem ale jak puściłam to już sobie w miarę dobrze radził. Skręca, zawraca widać, że ma radochę. Tylko ze zsiadaniem ma jeszcze mały problem ale idzie ku lepszemu. Powrót do góry
Półtora tygodnia mamy już rower i młody przechodzi obok obojętnie. Nie ma chęci spróbować. Na początku wsiadł kilka razy ale mu nie szło. Nie umiał utrzymać równowagi jednocześnie nogami i trzymając kierownicę. Chyba schowam rower na jakiś miesiąc i potem na nowo spróbujemy.
Matuniu, może poczekajcie aż trochę podrośnie i będzie w stanie postawić całą nogę na ziemi - inaczej to rzeczywiście może być mu trudno złapać równowagę i może być problem z hamowaniem.

Mój to już się przyspawał do rowerka. Próbuje już nóżki podnosić a z górek już jeździ jak szalony - odpycha się i jedzie. Kilka razy się nawet wywalił - ale otrzepał się, wsiadł i pojechał dalej.
Moja też na początku była średnio zainteresowana. Bądź dobrej myśli

znalazłam taki rowerek na allegro - może jakieś doświadczone mamy podpowiedzą, czy warto go kupić? synek nie jest za bardzo zainteresowany - ale w tym roku przynajmniej wsiadł na rowerek i troszkę jeździł po sklepie
http://allegro.pl/rowerek-biegowy-i6094739759.html#thumb/4
może być, może za parę tygodni się przekona a jak się już przekonana to nie będzie chciał zejść

Dopytałabym się w jakim zakresie regulowane jest siodełko - żeby nie okazało się, że ci dziecko zaraz z niego wyrośnie albo jest za wysokie i tylko się dziecko zniechęci bo trudno mu będzie utrzymać równowagę i hamować.

Hamulec ręczny takiemu maluchowi nie jest do niczego potrzebny ale to pewnie można samemu zdemontować.
hamulec się przydaje
Ale 2-3 latkowi zazwyczaj trudno go opanować i skoordynować machanie nogami i używanie hamulca we właściwym momencie. Dziecko w tym wieku super sobie radzi hamując nogami.

My mamy rowerek bez hamulca i wcale nie widzę potrzeby posiadania go. Obserwując dzieci znajomych widzę, że nawet jeśli któreś ma hamulec to w tym wieku raczej nie używa go prawidłowo - tzn. albo naciska go przypadkowo albo wcale go nie używa.

Hamulec ręczny nie byłby dla mnie decydującym czynnikiem zakupu w przypadku rowerka dla dziecka w tym wieku.

Z innych gadżetów okołorowerkowych to koniecznie kupiłabym kask.
Kask już mamy. Dostaliśmy w komplecie do siodełka na rower rodzica. Dzięki za porady

rowerek biegowy

WÄ tki

agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...

WÄtki