ANTROVIS
Katalog znalezionych frazWÄ…tki
- agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
- Miłość i zakochanie w małżeństwie
- Zostań konsultantką Betterware
- Mój
- SOBOTA 16 KWIECIEŃ 1000
- Pieniądze dają szczęście
- wyniki kolokwium z zoosanitarnych zagrożeń środowiska
- nadstaw drugi policzek
- Kościół Kmiecin
- sprzedam lub wymienie
- Niby nic, a...
agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
Pe³na nazwa organizacji brzmi: „Miêdzynarodowe Centrum Odnowy Ludzi i Ziemi ‘Antrovis’”.
Antrovis, jako logotypem, pos³uguje siê równoramiennym krzy¿em, przez który przechodz± z góry na lewo w dó³, jakby promienie. W centrum krzy¿a znajduje siê wpisana w okr±g pewna tajemnicza figura geometryczna, bêd±ca po³±czeniem krzy¿a i pewnej odmiany swastyki. W ka¿dym ramieniu krzy¿a znajduje siê wpisana figura przypominaj±ca diament, której jedna po³owa jest jasna a druga ciemna. S± one tak u³o¿one, ¿e ciemna czê¶æ „diamentu” z jednego ramienia s±siaduje z jasn± z drugiego ramienia.
Brak jest informacji co ów logotyp mo¿e przedstawiaæ.
Antrovis powsta³ we Wroc³awiu w roku 1990. Jego g³ównym zainteresowaniem s± nauki i zjawiska uznane za niekonwencjonalne, marginalne i paranormalne. Nie jest on ani religi±, ani filozofi± lecz po prostu bankiem wiedzy. Wed³ug innego ¼ród³a, „Centrum jest Ku¼ni± Bogów , a jego celem jest takie przekszta³cenie cz³owieka, by sta³ siê ¶wiadom± istot±, która zawieraj±c pierwiastek „Jedni” jest zobowi±zana do stuprocentowego wykorzystania puli wiedzy, specjalist± - narzêdziem zaanga¿owanym w celu realizacji czego¶ co nazywaj± „zamys³em. Za³o¿onym celem ruchu jest, by jego cz³onkowie pozostawiaj±c na boku swoj± osobowo¶æ stali siê „Mi³o¶ci±” rozumian± w bardzo specyficzny sposób jako pewna energia zaspokajaj±ca potrzeby.
Kosmologia Antrovisu
Wed³ug Antrovisu ¶wiat w zasadzie nie ma ani pocz±tku ani koñca, gdy¿ ¶wiaty siê rodz± i umieraj±. Gdy dope³nia siê cykl, a ¶wiat nabrzmia³y na skutek do¶wiadczeñ traci sw± równowagê, rozpada siê zasilaj±c sw± energi± rdzeñ „Zamys³u".
Model wszech¶wiata wed³ug Antrovisu:
¦wiaty biegn± od bieguna tworzenia siê materii, rozwijaj± siê na pó³kuli pó³nocnej - materialnej, a nastêpnie ulegaj± dekadencji na po³udniowej pó³kuli niematerialnej, by w koñcu ulec anihilacji na biegunie po³udniowym. St±d tunelem energetycznym energia wraca na biegun pó³nocny gdzie ponownie staje siê materi± i cykl siê powtarza40.
Istot± wszech¶wiata jest rozwój indywidualny cz³owieka oraz doskonalenie siê form materii i energii. Proces ten trwa ok. 10 miliardów lat na pó³kuli materialnej i drugie tyle na niematerialnej, przebiega zgodnie z einsteinowskim wzorem E=mc2.
Wszech¶wiat ma kszta³t kuli, drga i jest bajecznie kolorowy. Wszystko co we wszech¶wiecie istnieje jest wynikiem drgañ elektromagnetycznych. Powstaje on w ten sposób, ¿e bia³a energia, która znajduje siê w kanale energetycznym rozszczepia siê na dwana¶cie podstawowych kolorów, które tworz± dwana¶cie promieni wszech¶wiata ³±cz±cych oba bieguny. Na tych promieniach tworz± siê planety przejmuj±c od promienia podstawow± barwê drgañ.
Planety tworzone s± z dwunastu energii powsta³ych z rozszczepienia promienia bieli, za¶ do utworzenia dowolnych rzeczy materialnych jak kamieñ, ro¶lina, zwierzê lub cz³owiek wystarczy siedem czêstotliwo¶ci, czyli barw. pozosta³e piêæ barw tworzy rzeczy antymaterialne44.
.
Dryf; Kosmologia Antrovisu
Wed³ug Antrovisu ¶wiat w zasadzie nie ma ani pocz±tku ani koñca, gdy¿ ¶wiaty siê rodz± i umieraj±.
Dryf; Istot± wszech¶wiata jest rozwój indywidualny cz³owieka oraz doskonalenie siê form materii i energii.
Dryf; Wszech¶wiat ma kszta³t kuli, drga i jest bajecznie kolorowy. Wszystko co we wszech¶wiecie istnieje jest wynikiem drgañ elektromagnetycznych. Powstaje on w ten sposób, ¿e bia³a energia, która znajduje siê w kanale energetycznym rozszczepia siê na dwana¶cie podstawowych kolorów, które tworz± dwana¶cie promieni wszech¶wiata ³±cz±cych oba bieguny.
To ze wszech¶wiat ma kszta³t kuli tez podaj± ró¿ne mity albo najczê¶ciej ze by³o jest to kosmiczne JAJO.
Podaj± ze "bia³a energia" siê rozszczepia, a AS podaje ze wszech¶wiaty powstaj± z Czarnych Dziur. Czyli chyba z Czarnego ¦wiat³a? Niektóre dusze (ludzie na hipnozie ) te¿ co nieco zadziwieni podawali ze ¬ród³o czy najwy¿sze ¦wiat³o jest czarne. To mnie zastanawia bo jak zmieszamy wszystkie farby nigdy nie powstanie bia³y. Ani czysta biel nie wy³oni z siebie tyle kolorów. Podobno m³ode dusze sa w³a¶nie BIA£AWE a im dojrzalsza tym zdobywa coraz wiêcej barw a¿ do fioletu itd...I tym samym ma wiêkszy zakres wiedzy i mo¿liwo¶ci....
A artyku³ów wnioskujê ze cz³owiek wg nich jest najwy¿szym efektem ¿ycia i ma wielk± moc, moc my¶li, jest jednak zmanipulowany przez paso¿ytnicze formy ¿ycia....
Cytat:
Dryf; Istot± wszech¶wiata jest rozwój indywidualny cz³owieka oraz doskonalenie siê form materii i energii.
Po co to wszystko? I jakim cudem? Je¶li z za³o¿enia a tak wnioskujê nie kieruje tym ¿adna inteligentna Si³a?



Nie denerwuj siê!
Mnie siê nie pytaj. Nie znam tak dok³adnie ca³o¶ci, aby podyskutowaæ i odpowiadaæ na pytania.
Wszech¶wiat zbudowany jest w nastêpuj±cy sposób: dwana¶cie planet skupionych wokó³ centrum energetycznego tworzy uk³ad, dwana¶cie uk³adów daje system, dwana¶cie systemów – galaktykê, dwana¶cie galaktyk – kosmos, a dwana¶cie kosmosów wiruje wokó³ osi wszech¶wiata i po torze spiralnym zsuwa siê do bieguna anihilacji.
Wed³ug Antrovisu ¶wiat powsta³ w wyniku aktu stworzenia przez Boga, lecz prawdziwe jego zaistnienie zawdziêcza on „Cz³owiekowi” istocie zarazem mêskiej i ¿eñskiej. Postaæ ta jest demiurgiem, który rozdziela z substancji nieskoñczonej „Jedni” ¶wiat³o¶æ od ciemno¶ci. On te¿ oddzieli³ wodê od l±dów i ustanowi³ zasadê z³otego podzia³u. Uwieñczeniem jego dzia³alno¶ci by³o zrodzenie Adama i Ewy.
Antrovis krytykuje pojêcie Boga jako Ojca - stwórcy, które istnieje w ró¿nych religiach, gdy¿ Bóg ten wydaje siê byæ kapry¶ny i niesprawiedliwy w zsy³aniu swych kar i dotykaj± one czêsto niewinnych. Nie chroni on swoich wyznawców. Nie stanowi on równie¿ oparcia dla swoich wyznawców. Twierdz± równie¿, ¿e pojêcie Boga jako mê¿czyzny, które ich zdaniem foruj± religie, przyczyni³o siê do tzw. walki p³ci i braku równouprawnienia.
Powstanie Ziemi by³o, matematyczno-energetyczn± konieczno¶ci±. Jest ona nieudacznic±, czyli kul± niezbyt doskona³± i powsta³a dla jednostek, które na swych w³asnych planetach nie potrafi³y lub nie chcia³y rozwijaæ siê w my¶l kosmicznych praw.
Uprzywilejowanym miejscem na planecie Ziemia jest Europa ¦rodkowa, a zw³aszcza Polska, gdy¿ jest to najsilniejszy energetycznie teren Planety i tu ¿yje najsilniejszy naród. Na terenie Polski znajduj± siê dwa czakramy energetyczne spo¶ród siedmiu jakie istniej± na Ziemi. S± one po³o¿one we Wroc³awiu i na Wawelu. Pozosta³e mo¿emy spotkaæ w Tasmanii, w jeziorze Titicaca, w Indiach, u podnó¿ka Tybetu i w Bajkale53.
.
Dryf; Wed³ug Antrovisu ¶wiat powsta³ w wyniku aktu stworzenia przez Boga, lecz prawdziwe jego zaistnienie zawdziêcza on „Cz³owiekowi” istocie zarazem mêskiej i ¿eñskiej. Postaæ ta jest demiurgiem, który rozdziela z substancji nieskoñczonej „Jedni” ¶wiat³o¶æ od ciemno¶ci. On te¿ oddzieli³ wodê od l±dów i ustanowi³ zasadê z³otego podzia³u. Uwieñczeniem jego dzia³alno¶ci by³o zrodzenie Adama i Ewy.
Dryf; Antrovis krytykuje pojêcie Boga jako Ojca - stwórcy, które istnieje w ró¿nych religiach, gdy¿ Bóg ten wydaje siê byæ kapry¶ny i niesprawiedliwy w zsy³aniu swych kar i dotykaj± one czêsto niewinnych. Nie chroni on swoich wyznawców. Nie stanowi on równie¿ oparcia dla swoich wyznawców. Twierdz± równie¿, ¿e pojêcie Boga jako mê¿czyzny, które ich zdaniem foruj± religie, przyczyni³o siê do tzw. walki p³ci i braku równouprawnienia.
Dryf; Powstanie Ziemi by³o, matematyczno-energetyczn± konieczno¶ci±. Jest ona nieudacznic±, czyli kul± niezbyt doskona³± i powsta³a dla jednostek, które na swych w³asnych planetach nie potrafi³y lub nie chcia³y rozwijaæ siê w my¶l kosmicznych praw.
Dryf; Uprzywilejowanym miejscem na planecie Ziemia jest Europa ¦rodkowa, a zw³aszcza Polska,
O ? A to wyró¿nienie...




Z tego co napisa³e¶ to jak ja mam to sprawdziæ? tym bardziej ze powstanie takie ¶wiata, pasuje do wielu mitów czy legend.
A sam fakt ze tego oczekujê oznacza ze w³a¶nie tak powinno byæ. ( To jest moje prawo uniwersalne ale jako¶ jeszcze nie funkcjonuje WinkSmileSmile
Czy dobrze zrozumia³am ze owe prawa uniwersalne s± autorstwa tej grupy?
Jak pogodziæ prawo nie ingerencji z prawem opieki ?
Nie mogê tego uporz±dkowaæ ani dopatrzeæ siê czystej sensowno¶ci by nie dostrzec ¿e mo¿e to byæ jaki¶ haczyk lub ¼le ujête praw
Czemu uto¿samiasz wspó³pracê z ingerencj±? Na wspó³pracê wszyscy wspó³pracuj±cy wyra¿aj± zgodê. Podobnie osoba, któr± siê opiekujesz, na t± opiekê wyra¿a zgodê.
Ponadto, ¿yjemy w stadzie i pewne regu³y gry musz± byæ przestrzegane. Dlatego mo¿e nastêpowaæ ingerencja celem wy¿szych warto¶ci. Osoba nieprzestrzegaj±ca regu³ gry, powinna to rozumieæ.
Przeczytaj dok³adnie komentarz do tego prawa.
--------------------------------------------------------------------------
We wszech¶wiecie obowi±zuj± trzy zasady, które s± podstaw± jego istnienia, i których nikt nie mo¿e omin±æ. S± to: zasada spójno¶ci, zasada wa¿no¶ci tego co siê tworzy oraz zasada wiedzy. Niestety w przebadanych materia³ach nie znajduje siê ¿adne obja¶nienie tych zasad. Wiadomo jednak, ¿e no¶nikiem energetycznym tych praw jest wyraz „SLOVIANIÆ”, który pochodzi z antymaterialnej planety „Marra” i zosta³ sprowadzony na teren Polski w okolice ¦lê¿y w celu dopasowania energetycznie do pracy wybranych ¦wiadomo¶ci jakimi byli pierwsi S³owianie.
Nad sprawnym funkcjonowaniem planet pieczê sprawuje ¦wiadomo¶æ opiekuñcza czyli „logos”. Bez jego wiedzy nic siê nie dzieje na planecie. Analogicznych „logosów” posiadaj± uk³ady, systemy, galaktyki, kosmosy, promienie wszech¶wiata jak równie¿ æwiartki wszech¶wiata. Dbaj± oni by wszystko odbywa³o siê zgodnie z tzw. zamys³em i w razie zak³óceñ uruchamiaj± ¶rodki konieczne do przywrócenia harmonii.
Wydaje siê, ¿e dla Antrovisu prawdziwym absolutem jest ludzki umys³, który tworzy sobie dowolny ¶wiat. St±d dowolno¶æ w interpretacjach i niespójno¶æ w twierdzeniach ¶wiatopogl±dowych. Bóg, tak jak oni go przedstawiaj±, stworzony zosta³ na obraz i podobieñstwo cz³owieka. Nie jest On wspania³y, niewypowiedziany, nieogarniony i niepojêty. Jest on raczej kim¶ ograniczonym, choæ o wielkim potencjale. Zreszt± istnieje wiele postaci, które maj± bosk± moc i s± stwórcami. Zreszt± sam Antrovis, jak ju¿ cytowali¶my, ma byæ ku¼ni± bogów. St±d te¿ wszystkie religie i dogmaty dla nich to k³amstwa maj±ce cele polityczne. Wszech¶wiat dla Antrovisu jest wieczn± i nieprzerwan± przemian± energii i materii. Jest on podobny do precyzyjnego mechanizmu, w którym wszystko odbywa siê wed³ug pewnych praw niemal z mechanicystyczn± i matematyczn± konsekwencj±. Rz±dzi nim nie jaki¶ Bóg lecz odwieczne prawo zwane „Zamys³em”. St±d cz³owiek, twór energetyczny, malutki trybik tego wszech¶wiata, ma tylko jedn± perspektywê: nauczyæ siê byæ trybikiem i przestaæ ¶niæ o wolno¶ci czy osobowo¶ci.
.
Dryf; Ale co chcesz sprawdzaæ? Czy ja piszê prawdê, czy koncepcjê powstania i funkcjonowania ¶wiata?
Je¶li wiele legend i mitów tak to w³a¶nie przedstawia, mo¿e to oznaczaæ, ¿e co¶ w tym jest!
samosia; Czy dobrze zrozumia³am ze owe prawa uniwersalne s± autorstwa tej grupy?
Dryf; Nie. ¬le zrozumia³a¶! One nie s± ich autorstwa. Oni je tylko og³osili.
DRYF; No nie! Chyba dostrzegasz ró¿nicê pomiêdzy ingerencj±, a opiek±?
Dryf; Ponadto, ¿yjemy w stadzie i pewne regu³y gry musz± byæ przestrzegane. Dlatego mo¿e nastêpowaæ ingerencja celem wy¿szych warto¶ci. Osoba nieprzestrzegaj±ca regu³ gry, powinna to rozumieæ.
Dryf; Nad sprawnym funkcjonowaniem planet pieczê sprawuje ¦wiadomo¶æ opiekuñcza czyli „logos”. Bez jego wiedzy nic siê nie dzieje na planecie. Analogicznych „logosów” posiadaj± uk³ady, systemy, galaktyki, kosmosy, promienie wszech¶wiata jak równie¿ æwiartki wszech¶wiata. Dbaj± oni by wszystko odbywa³o siê zgodnie z tzw. zamys³em i w razie zak³óceñ uruchamiaj± ¶rodki konieczne do przywrócenia harmonii.
Dryf; Wszech¶wiat dla Antrovisu jest wieczn± i nieprzerwan± przemian± energii i materii. Jest on podobny do precyzyjnego mechanizmu, w którym wszystko odbywa siê wed³ug pewnych praw niemal z mechanicystyczn± i matematyczn± konsekwencj±.
Dryf; Rz±dzi nim nie jaki¶ Bóg lecz odwieczne prawo zwane „Zamys³em”. St±d cz³owiek, twór energetyczny, malutki trybik tego wszech¶wiata, ma tylko jedn± perspektywê: nauczyæ siê byæ trybikiem i przestaæ ¶niæ o wolno¶ci czy osobowo¶ci.
E? ot tak sobie istnieje Zamys³? My¶l, plan zamiar ale bez ¬ród³a. ? Niepojête abstrakcja....My¶lê jednak ze Cz³owiek to nie tylko trybik, w mechanicznej machinie. Tak± machinê wymy¶li³ cz³owiek o rozumie materialistyczno- technicznym. Gdy taki umys³ poszerzy horyzonty mo¿e i idea sie zmieni? Zgodzê siê natomiast z tym ze my¶l ludzka mo¿e mieæ swoj± moc i to jest cenny trop z ich filozofii.

.
Chodzi mi o to jak sprawdziæ ze ¶wiaty tak powsta³y a nie inaczej.
A sk±d to wiesz ze to nie ich autorstwo? Czy by³e¶ ¶wiadkiem kosmicznego przekazu do Nich?
Wnioskujê ze w duali¼mie ka¿de prawo mo¿e byæ przekrêcone...
Je¶li osoba nie przestrzega regu³ to oznacza ze je nie rozumie. A ingerencja celem "wy¿szych warto¶ci" jest ingerencj±. Kto ustala Wy¿sze warto¶ci" ? Czy ma ku temu prawo czy si³ê, czy wydaje mu siê??? Do tego czasu to robi³y religie...Wiêc prawo o nie ingerencji z prawem ingerencji dla wy¿szych wrto¶ci jest takie; na dwoje babka wró¿y³a.....
No tak, przywracaj± Harmoniê ale w ¿yciu ¿ywych istot tej harmonii jako¶ jest chyba za ma³o?
Cytat:
Dryf; Wszech¶wiat dla Antrovisu jest wieczn± i nieprzerwan± przemian± energii i materii. Jest on podobny do precyzyjnego mechanizmu, w którym wszystko odbywa siê wed³ug pewnych praw niemal z mechanicystyczn± i matematyczn± konsekwencj±.
Bardzo to mechanistyczna wizja, typowa dla technicznego, mêskiego rozumu....
E? ot tak sobie istnieje Zamys³? My¶l, plan zamiar ale bez ¬ród³a. ? Niepojête abstrakcja
My¶lê jednak ze Cz³owiek to nie tylko trybik, w mechanicznej machinie.
Na tym poziomie rozwoju - tylko trybik!
Odsy³am do tekstu powy¿ej mówi±cego o drodze rozwoju ¶wiadomo¶ci.
dryf
.
Dryf; Oczywi¶cie, ¿e tak. Powo³ali trzech ¶wiadków. Jednym z nich by³em ja. Technicznie wygl±da³o to tak, ¿e wy¶wietla³ siê hologram z tekstem, a pod spodem by³ podpis "Wiekuisty"!
Samosia; Wnioskujê ze w duali¼mie ka¿de prawo mo¿e byæ przekrêcone...
Dryf; A sk±d to wiesz, ¿e wszech¶wiat jest dualny? Czy by³a¶ ¶wiadkiem jakiego¶ kosmicznego przekazu?
Dryf; Uczenie siê Kosmosu – wielkiego Kosmosu - wymaga uwagi, skupienia, pokory wobec olbrzymich mechanizmów i ma³ych po³±czeñ. Cz³owiek nierozwiniêty jest ma³ym trybem w tej wielkiej machinie doskona³o¶ci – cz³owiek rozwijaj±cy siê, wzrastaj±cy w ¦wiadomo¶ci – staje siê automatycznie coraz wiêkszym elementem Spójni Kosmicznej, a wiêc w miarê dojrzewania spoczywa na nim coraz wiêksza odpowiedzialno¶æ.
Dryf; By móc staæ siê w pe³ni odpowiedzialnym – trzeba najpierw nauczyæ siê pokory, ws³uchiwania w wiêksze tryby – by móc w rytm wyznaczany przez ich M±dro¶æ – ¦wiadomo¶æ wspó³graæ. S± to pierwsze kroki na drodze rezygnowania z wolnej woli.
Dryf; Odsy³am od prawa o Nie Ingerencji!
Dryf; W czym te abstrakcje ustêpuj± koncepcj± istnienia "¬ród³a", "Boga"?
Dryf; Na tym poziomie rozwoju - tylko trybik!
Trybik wiêc nie potrzebuje znaæ praw kosmosu. I tak bêdzie sie krêci³ wg programu. A ingerowaæ NIE WOLNO. ('

Tu te¿ z przyda siê "pokora" w uczeniu czy aby nauczyciel rzetelny?
Dobrze, tylko ze patrz±c realnie uczymy siê póki co ¿ycia na ziemi w grupie w systemie i staramy siê przetrwaæ i radzic sobie z emocjami. Kosmosu nie wiem jak siê "uczymy" Chyba wieczorem ogl±daj±c bezkres gwiazd....
T± my¶l podawa³a dawniej religia' "niech siê dzieje wola bo¿a" Nie tylko odpowiedzialno¶ci uczy pokora, ale pokora jest to droga do wiedzy do m±dro¶ci itp. Czyli trzeba uznaæ ze ma³o wiemy o z³o¿ono¶ci ¿ycia. Druga sprawa prawid³owo uj±c co to jest pokora?
Uwzglêdniaj±c wiadome s³uszne i m±dre aspekty "nie ingerowania", to poza tym, owo prawo jest mi podejrzane. Podobno istniej± drogi rozwoju, "s³u¿enia Sobie i droga S³u¿enia innym" Z pewno¶ci± prawo "nie ingerencji" s³u¿y tej opcji "s³u¿enia Sobie" a czy to dobra droga? Czy ten kierunek zaprowadzi nas do Jedno¶ci to Jedni? Co¶ w to w±tpiê...
Druga sprawa co to za prawo "nie ingerencji" gdy podobno nagminnie tu ingerowano....
Mo¿e to tylko zas³ona dymna by usprawiedliwiæ brak mi³o¶ci i wsparcia? Albo s³u¿y to temu by usprawiedliwiæ to, by trwa³o tak jak jest bez zmian...
Czyli zamienili koncepcjê "¬ród³a" "Boga" "Absolutu", na Zamys³?
Trybik wiêc nie potrzebuje znaæ praw kosmosu. I tak bêdzie sie krêci³ wg programu. A ingerowaæ NIE WOLNO.
Nie potrzebuje, ale mu siê je zapodaje, ¿eby pó¼niej nie krzycza³, ¿e nic nie wiedzia³.
dryf
.
Dryf; Pyta³em siê - dlaczego uwa¿asz, ¿e "nasz" ¶wiat jest dualny? W czym siê owa dualno¶æ przejawia?
Dryf; My¶la³em, ¿e stanowimy czê¶æ kosmosu! Z sob±, Ziemi±, Uk³adem S³onecznym, itd. A widzê, ¿e wed³ug Ciebie jeste¶my jak±¶ oderwan± czê¶ci± nie maj±c± z kosmosem nic wspólnego.
Dryf; Mo¿e warto postaraæ siê spojrzeæ szerzej? Nie tylko na system i grupê, gdzie jedynym zmartwieniem jest to, aby przetrwaæ. Mo¿e znajdzie siê chwilka czasu na co¶ wiêcej?
Podobno, tworzymy nasz± rzeczywisto¶æ naszymi my¶lami. Skory bêdziemy my¶leæ tylko o przetrwaniu, to aby ta my¶l mog³a siê urzeczywistniæ, musi byæ stworzona sytuacja do jej przejawienia siê. Czyli sytuacja wymagaj±ca z naszej strony walki o przetrwanie.
Samosia; T± my¶l podawa³a dawniej religia' "niech siê dzieje wola bo¿a" Nie tylko odpowiedzialno¶ci uczy pokora, ale pokora jest to droga do wiedzy do m±dro¶ci itp. Czyli trzeba uznaæ ze ma³o wiemy o z³o¿ono¶ci ¿ycia. Druga sprawa prawid³owo uj±c co to jest pokora?
Dryf; Byæ mo¿e to powy¿sze jest sugesti±, aby mieæ swojego "mistrza", czyli podporz±dkowaæ siê nauk± przywódców grupy?
Dryf; W tych okre¶leniach "s³u¿enia Sobie i droga S³u¿enia innym" , tkwi pewien szkopu³. Nie jest to wszystko jednoznaczne.
Bo co to znaczy "s³u¿enie innym"? Jest to równie¿ s³u¿enie sobie, bo liczysz na zyski innego rodzaju.
Samosia; Druga sprawa co to za prawo "nie ingerencji" gdy podobno nagminnie tu ingerowano....
Mo¿e to tylko zas³ona dymna by usprawiedliwiæ brak mi³o¶ci i wsparcia? Albo s³u¿y to temu by usprawiedliwiæ to, by trwa³o tak jak jest bez zmian..
Dryf; Mo¿e masz racjê! Nie bêdê siê wyk³óca³.
Nagminnie ingerowano - owszem. ale (podobno) ten czas w³a¶nie siê koñczy dla tego towarzystwa. Ich ¶wiat ulega rozpadowi w³a¶nie dlatego, ¿e nie przestrzegali tego prawa. z tym, ¿e trwa³o to jakie¶ 20 miliardów lat!
Dryf; Prawo neutralno¶ci jest najczê¶ciej ³amanym prawem uniwersalnym. Egzystencjê ka¿dego cz³owieka cechuje ingerencja. Do tego stopnia, ¿e uznali¶my j± za normê postêpowania. Wszyscy czuj± siê upowa¿nieni do poprawiania ¿ycia innych. Uciekaj± w ten sposób od rozwi±zywania w³asnych problemów, od naprawiania w³asnych b³êdów.
Dryf; Ingeruj±c w ¿ycie najbli¿szych podpieramy siê rzekomym prawem do posiadania tej osoby. S³owo „mój” (syn, ¿ona, córka, uczeñ) s³u¿y jako prawo do manipulacji, uzyskiwania okre¶lonych zachowañ i my¶lenia osób znajduj±cych siê pod nasz± opiek±.
W rzeczywisto¶ci chodzi o kontrolê nad drugim cz³owiekiem i mo¿liwo¶æ narzucenia mu w³asnego widzenia rzeczywisto¶ci.
Samosia; Czyli zamienili koncepcjê "¬ród³a" "Boga" "Absolutu", na Zamys³?
Dryf; Dok³adnie. Choæ to nie jest to samo.
samosia; Trybik wiêc nie potrzebuje znaæ praw kosmosu. I tak bêdzie sie krêci³ wg programu. A ingerowaæ NIE WOLNO.
Dryf; Nie potrzebuje, ale mu siê je zapodaje, ¿eby pó¼niej nie krzycza³, ¿e nic nie wiedzia³.
O, nie! To ju¿ manipulacja. To tak jakby¶ feudalnemu rolnikowi, wyk³ada³ zawi³e prawa fizyki a potem mu powiedzia³; a "przecie¿ mówi³em". Mówiæ przekazywaæ wiedzê nale¿y w odpowiednim czasie i na odpowiedni grunt, bo inaczej to raczej ciê¿ka manipulacja i szkodliwe ingerowanie. Albo k³amstwo. Dzieci w przedszkolu te¿ nie ucz± zawi³ych rzeczy tylko stopniowo.....Chodzi mi by "zrozumieæ" a nie przyj±æ na "wiarê"
W przeciwieñstwach siê przejawia dualno¶æ. Yang Jin, Mêski-¯eñski. Mi³o¶æ- Nienawi¶æ. Noc dzieñ. ¯ycie ¦mieræ, itd. Wszystko ma swoje skrajne przeciwne bieguny.
Choæ w³a¶nie tak byæ nie powinno. Czyli to co powinno byæ naturalnym faktem w ¿yciu ludzkim jest zmienione "oderwanie", oddzielone, od³±czone.
Ludzie st³oczeni w betonowych ulach, zalew konsumpcjonizmu sztucznych zabawek, wype³niaczy czasu, og³upiaczy itp. Wg mnie to nie jest wê¼ z Ziemi± , przyrod± z Ca³o¶ci± ale wielka izolacja i ha³as. Ludzie to czuj± i tak wiele jest publikacji o "samotno¶ci" cz³owieka.....Czasem dostrzegam wiêcej "wiêzi", powi±zania u ludzi, którzy o tym nie mówi± ale czuj± i ¿yciem pokazuj±.
Jako¶ trudno mi sobie wyobraziæ g³oduj±ce narody nak³oniæ do filozofii i piêknej wiêzi z Ca³ym Wszech¶wiatem gdy s± g³odni i zajêci proz± ¿ycia. Pytanie czy to oni winni, leniwi, g³upcy? Wg mnie systemy s± tak ustawione by ludzko¶æ trwa³a w izolacji i lêku.
Faktycznie to jest ciekawa sugestia. I tym bardziej widzê w tym przestrogê....Manipulacje maj± to do siebie ¿e bywaj± niezauwa¿alne i wy¶cielone pozorami "uczciwo¶ci".....Gdzie pojawia siê w±tpliwo¶æ dalej nale¿y wiêc szukaæ wg mnie..
Mi³o¶æ matki do dziecka i ca³y trud ci±¿y i wieloletni trud wychowania cz³owieka chyba nie jest ju¿ na wstêpie kalkulacj± przysz³ego zysku?
Takie sugestie choæ zapewne te¿ istniej± oczywi¶cie, jednak ogólnie i generalnie sugeruj± ¿e nie istnieje mi³o¶æ, bezinteresowno¶æ ¿yczliwo¶æ nie czekaj±ca na zap³atê.
Wg mnie obie postawy skrajne s± wadliwe, ale ¶rodek S³u¿enia innym bez szkody dla Siebie i z uwzglêdnieniem Siebie, chyba jest prawid³owy ?
20 mil lat ingerowano czyli jeste¶my kosmicznie zmanipulowani og³upieni.
Najpierw nale¿y naprawiæ KRZYWDY i szkody t± ingerencj± a nie odsun±æ siê od ludzi gdy ich dostatecznie wykorzystano i niszczono og³ipiono.
Gdzie le¿± podstawy ¼ród³o tego stanu rzeczy? Zaczê³o siê od patriarchalnego Boga. Pawe³ ( i religie patriarchalne )udoskonali³ system. Bóg to PAN a cz³owiek marny py³ ma byæ mu pos³uszny jak niewolnik. Ludzie to adoptuj± wg swoich mo¿liwo¶ci, powielaj±. Kobieta by³a rzeczywist± w³asno¶ci± mê¿a jak i jej dzieci, które ona JEMU 'urodzi³a. Wyro¶li¶my na kulturze Pana i niewolnika na kulturze, prawa, w³adzy, w³asno¶ci i podzia³u. Typowe akcenty lewej w³adczej pó³kuli.(mêskiej) .
To wszystko jest pokrêcone i nie wynika ze ¶wiadomego wyboru cz³owieka ale z zakodowanej kultury. Ma to potê¿ny zwi±zek z mêsk± kultur±.
"Zamys³" ma swoje odniesienie w planowaniu, logice, intelekcie, czyli bardziej zwi±zany jest z domen± LEWEJ pó³kuli. Czyli ten symbol "Zamys³" dalej jest bli¿szy "mêsko¶ci" intelektualizmowi A to dalszy wniosek ze to dalej Bóg mêski, niekompletny i nie wynika mi to z JEDNI (to mi sugeruje prawa pó³kula)
Cytat:
samosia; Trybik wiêc nie potrzebuje znaæ praw kosmosu. I tak bêdzie sie krêci³ wg programu. A ingerowaæ NIE WOLNO.
Cytat:
Dryf; Nie potrzebuje, ale mu siê je zapodaje, ¿eby pó¼niej nie krzycza³, ¿e nic nie wiedzia³.
O, nie! To ju¿ manipulacja. To tak jakby¶ feudalnemu rolnikowi, wyk³ada³ zawi³e prawa fizyki a potem mu powiedzia³; a "przecie¿ mówi³em". Mówiæ przekazywaæ wiedzê nale¿y w odpowiednim czasie i na odpowiedni grunt, bo inaczej to raczej ciê¿ka manipulacja i szkodliwe ingerowanie. Albo k³amstwo. Dzieci w przedszkolu te¿ nie ucz± zawi³ych rzeczy tylko stopniowo.....Chodzi mi by "zrozumieæ" a nie przyj±æ na "wiarê"
No wiesz! Gdyby takiego trybika, po zapodaniu mu informacji, nastêpnie laæ kijem, wymuszaæ przestrzeganie owego prawa, karaæ za nie praktykowanie, to mog³aby¶ p³akaæ, ¿e siê nim manipuluje.
Masz zapodane prawo, a co Ty z nim zrobisz , to Twoja sprawa. Masz odpowiednie wyja¶nienie o co w tym prawie chodzi. Nikt Ciê nie zmusza do jego praktykowania, ani rozumienia, a tym bardziej wierzenia.
We wstêpie do owych praw, masz wyja¶nione, ¿e dopiero po osi±gniêciu pewnego pu³apu ¶wiadomo¶ci nastêpuje zrozumienie. Jest zapodana droga jak t± ¶wiadomo¶æ powiêkszyæ.
Zapodane prawa uniwersalne, s± jakby koñcowym wynikiem wcze¶niejszych prac. Grupa organizowa³a kursy i seminaria, na których uczono po kolei od podstaw. Oczywi¶cie przyjmowano w szeregi osoby reprezentuj±ce ju¿ jaki¶ poziom intelektualny. Nale¿a³o do nich wielu ludzi nauki i sztuki.
dryf
.
Zamys³ – chodzi tu o my¶l! Na pocz±tku by³a my¶l! A my¶l to rodzaj ¿eñski.

Na poczatku by³o s³owo, a ono nie koniecznie ma ¼ród³o w umy¶le, ludzie dziel± siê na ludzi brzucha, g³owy i serca, a cz³owiek jest stworzony tylko na podobieñstwo bo¿e.
Na poczatku by³o s³owo, a ono nie koniecznie ma ¼ród³o w umy¶le
Rozmawiamy w tym w±tku o koncepcjach prezentowanych przez grupê ANTROVIS. A w/g nich, na pocz±tku by³a my¶l.
Inni mog± sobie uwa¿aæ, ¿e na pocz±tku by³o s³owo, albo wyraz. Inni, ¿e ¶wiadomo¶æ. Jeszcze inni, ¿e czarna materia itd.
dryf
.
Dryf; Nie wspominam o tak zwanym rozwoju duchowym, bo to akurat uwa¿am za b³±d, ale o odczuwaniu wiêzi z wielkim kosmosem.
Dryf; W tych wszystkich szko³ach rozwoju duchowego, bez „mistrza” ani rusz. Nawet w tybetañskich klasztorach jest hierarchia. W ko¶cio³ach, sektach i grupach. Ba! W normalnym codziennym ¿yciu te¿ bez „mistrzów” ( kierowników, dyrektorów, majstrów ) siê nie obedzie.
Dryf; To mo¿e mi wyja¶nij, po co ta matka w ci±¿e zachodzi i po co chce mieæ dziecko?
Dryf; My¶lê, ¿e tak w³a¶nie jest. Cz³owiek z natury jest egoist±. Bior±c pod uwagê to, ¿e determinowany jest przez posiadan± duszê, to ona (dusza) przysz³a tu za³atwiaæ swoje interesy.
Dryf; Tak wiêc, kiedy uwzglêdniasz siebie, to za³atwiasz swój interes!
Ten termin pojawi³ siê w zwi±zku z przekazami Plejadan. Oni rzekomo s³u¿± innym. A dlaczego? A no dlatego, ¿e doszli do wniosku, ¿e to ich rozwija i przez to zbli¿aj± siê do boga. Skoro tak, to znaczy, ¿e za³atwiaj± swoje interesy.
Dryf; W chwili obecnej zbli¿amy siê do po³ówki nie materialnej. Dlatego manipulanci ( Hebrajczycy z planety Hebra) trac± kontrolê. Oni, przez te wszystkie lata, po prostu uzale¿nili siê od dostaw energii. Teraz, kiedy dostawy te ( z ró¿nych wzglêdów) zostaj± im odcinane, oni normalnie gin±.
Jednak ca³a maszyneria ci±gle siê krêci jakby si³± bezw³adno¶ci. Naszym zadaniem jest to wyhamowaæ do koñca.
Dryf; Ludzie z Antrovisu twierdz±, ¿e oni tu przybyli ( parkowali na orbicie, poniewa¿ Ziemia w sposób niebezpieczny podnios³a swoje wibracje ) i kontaktowali siê z nimi prosz±c, a w³a¶ciwie ¿±daj±c pomocy. Wyra¿ono zgodê na pomoc, jednak pod pewnymi warunkami, które okaza³y siê dla Hebrajczyków nie do przyjêcia. Wol± zgin±æ ni¿ siê upokorzyæ b³agaj±c o ³ask± swoje hodowlane byd³o.
Dryf; W tym w³a¶nie ( miêdzy innymi ) dostrzegam z³o p³yn±ce z religii.
Po to zosta³y owe religie wgrane w nasz program. Podobnie jak program „Wolna Wola”.
Jak pamiêtasz teksty Antona Parksa, Anunna-ki te¿ w pewnym okresie swojej egzystencji, odsunêli kobiety na boczny tor i jak wiemy nic dobrego z tego nie wynik³o.
Dryf; No có¿. Wypada mi siê zgodziæ z ca³ym Twoim wywodem.
Tyle tylko, ¿e nie wiemy tak do koñca, co Wy kobitki by¶cie zrobi³y ze ¶wiatem?
Dryf; Ale siê przyczepi³a¶ tych pó³kul mózgowych!
Co? Mamy sobie te pó³kule amputowaæ?
Dryf; Zamys³ – chodzi tu o my¶l! Na pocz±tku by³a my¶l! A my¶l to rodzaj ¿eñski.
Dryf; We wstêpie do owych praw, masz wyja¶nione, ¿e dopiero po osi±gniêciu pewnego pu³apu ¶wiadomo¶ci nastêpuje zrozumienie. Jest zapodana droga jak t± ¶wiadomo¶æ powiêkszyæ.
Zapodane prawa uniwersalne, s± jakby koñcowym wynikiem wcze¶niejszych prac. Grupa organizowa³a kursy i seminaria, na których uczono po kolei od podstaw. Oczywi¶cie przyjmowano w szeregi osoby reprezentuj±ce ju¿ jaki¶ poziom intelektualny. Nale¿a³o do nich wielu ludzi nauki i sztuki.
Mo¿e co¶ tam, racji maj±, co¶ odkryli. Ale s± te¿ trochê inne prawa uniwersalne jest ich 7 i brzmi± bardziej mi swojsko jak przysta³o na kosmiczne. My¶lê te¿ ze ¦wiadomo¶æ poszerza samo ¿ycie, do¶wiadczenie. Wg mnie jednak za bardzo ordynarnie i bez pardonu. Tu tkwi na pewno jaki¶ b³±d. Nauka powinna byæ mi³a i przyjemna. W±tpiê by rozwój ludzko¶ci i ¦wiadomo¶ci mia³ zale¿eæ od elitarnych kursów i seminariów. Przyznam ze jak s³yszê kurs rozwoju duchowego, to mnie cofa ku wstecznym biegom. Nie powiem wiele wiele korzystam z ró¿nych publikacji nawet z takich stron ale na tyle ile mi pasuje.
Cytat:
Dryf; To mo¿e mi wyja¶nij, po co ta matka w ci±¿e zachodzi i po co chce mieæ dziecko?
Nie wiem. Chyba ma tak± potrzebê "tworzenia" ¯ycia i jego ochrony wraz rzecz jasna z ojcem? Mo¿e to wyp³ywaæ z jej "mêskiej" pod¶wiadomo¶ci, "tworzyæ i kochaæ" Przecie¿ ¿ycie pokazuje ze jak i matka tak i ojciec kochaj± dzieci zazwyczaj i na miare swojego rozwoju robi± wiele wiele dla m³odego ¿ycia i dla jego dobra.
Tak, jak najbardziej tylko ja zamiast kosmos mam na mysli Ziemiê, ludzi, przyrode wszelkie ¿ycie
To ciekawe. Co to za cywilizacja z Hebra? Podejrzewam ze to od religii hebrajskiej. ? Jak oni pobieraj± t± energiê? Dlaczego sami nie maj±?
Przyznam ze jak s³yszê kurs rozwoju duchowego, to mnie cofa ku wstecznym biegom. Nie powiem wiele wiele korzystam z ró¿nych publikacji nawet z takich stron ale na tyle ile mi pasuje.
To masz tak jak ja!

dryf
.
Dryf; Wg Antrovisu, sprawa owej mi³o¶ci wygl±da tak:
Tradycyjnie pojêta mi³o¶æ to ograniczanie mi³o¶ci. Jako mi³o¶æ matczyna, czy ojcowska dyskryminuje tych, którzy nie s± ich potomstwem. Jako patriotyzm prowadzi do wojen. Jako mi³o¶æ do zwierz±t prowadzi do ich eksterminacji. Wszystkie te „tradycyjne mi³o¶ci” to kody blokuj±ce mi³o¶æ czyst±.
Dryf; W wielu koncepcjach, a byæ mo¿e we wszystkich, cz³owiek traktowany jest jako istota wyj±tkowa. Wszak tylko nas Bóg stworzy³ na swój obraz i podobieñstwo. A wiêc wyposa¿y³ nas we wszystkie atrybuty, które sam posiada.
Dysponujemy wszelkimi mocami nieosi±galnymi dla innych cywilizacji we wszech¶wiecie.
Dryf; Na przestrzeni dziejów wszech¶wiata, zatracili¶my te umiejêtno¶ci. Dlaczego?
Trudno jest dzisiaj odpowiedzieæ na to pytanie. Byæ mo¿e dopad³a nas pycha? Byæ mo¿e lenistwo?
A byæ mo¿e jest to wynik dzia³alno¶ci Lucyfera? Tu mia³aby¶ powi±zanie z koncepcjami AS.
Owi Hebrajczycy, których siedzib± jest planeta Hebra, gdzie¶ tam w kosmosie, równie¿ podpadaj± pod powy¿sze koncepcje.
Dryf; Wystarczy³o, ¿e cz³owiek potkn±³ siê raz i do dzisiaj nie mo¿e siê podnie¶æ. A chodzi o to, by pokazaæ Bogu, ¿e pope³ni³ b³±d stwarzaj±c cz³owieka.
Dryf; Wed³ug Antrovisu, to w³a¶nie owi Hebrajczycy trzymaj± nad wszystkim ³apê. Za ich przyczyn± cz³owiek zosta³ podzielony na pierwiastek mêski i ¿eñski. Oni wprowadzili wszelkie religie, przy pomocy np. ekipy Jahwe. Nawet 10 przykazañ roz³o¿yli na czê¶ci, jako element manipulacji (st±d opracowane prawa uniwersalne).
Dryf; Jak pobierana jest energia? Mam pewien pomys³ na to w jaki sposób mo¿e siê to odbywaæ, ale go nie przedstawiê poniewa¿ piszê opowiadanie na ten temat (mo¿e kiedy¶ zamieszczê na forum) wiêc nie bêdê zdradza³ pomys³ów.
Dryf; Sami maj± jak±¶ tam energiê. Ale ¿eby utrzymaæ siê u w³adzy nad innymi cywilizacjami, potrzebuj± energii cz³owieka (porównaj z materi± emocjonaln± prezentowan± przez AS)
Dryf; Ludzie Antrovisu twierdz±, ¿e swoj± wiedzê zdobywaj± miêdzy innymi, od istot które ¿y³y kiedy¶ na Ziemi. S± ca³e sprawozdanie z kontaktów z np. Jezusem, Budd±, Hitlerem, Stalinem itd.
S± przedstawione cywilizacje zamieszkuj±ce kosmos, ze szkicami wygl±du, charakterystyk± i opisem pojazdów jakimi siê poruszaj± w kosmicznej przestrzeni.
A gdzie¿ to mo¿na o tym poczytaæ? To najbardziej intryguj±ca informacja. '


Tylko co to jest ta mi³o¶æ czysta?
Ale je¶li to prawda to wynika ze Bóg (?) nas stworzy³ wyj±tkowych to kto stworzy³ te cywilizacje mniej wyj±tkowe?
Tak, to by mo¿na po³±czyæ. Raczej wyklucza³abym wynaturzenie z u³omno¶ci cz³owieka, je¶li jeste¶my na wzór boski stworzeni, to usterek byæ nie powinno. Pasuje ingerencja innych. Czym siê ci Inni kierowali? I sk±d oni siê wziêli?
Kto mia³ pokazaæ Bogu? Pasuje tu koncepcja A.S. o od³±czeniu siê Lucyfera z Nieba i jego dzia³alno¶ci na los cz³owieka. Jednak los cz³owieka na Ziemi mia³ byæ inny i nie byl chyba przygotowany na walkê z intrygami i podstêpem itp.
Ojej to brzmi ciekawie. Cieszy³abym siê gdyby¶ je szybko napisa³ i zamie¶ci³ na forum.
Faktycznie ma to jaki¶ zwi±zek. Tylko AS podaje ¿e chodzi o produkcjê pozytywnej energii a z Hebra o jak± im chodzi? Ta wiedza o tej energii i paso¿ytnictwie innych by³aby bardzo potrzebna ludziom.
A gdzie¿ to mo¿na o tym poczytaæ? To najbardziej intryguj±ca informacja. ' ' Mo¿e znasz jakie¶ namiary ? Zaciekawi³o mnie niezmiernie to i¿ kontakty bywa³y z tak ró¿norodnymi postaciami jak Jezus, Budda, Hitler Stalin. Wnoszê wiec pro¶bê aby¶ jak mo¿esz, poda³ namiary gdzie szukaæ albo w wolnej chwili zrobi³ jaki¶ skrót z tych kontaktów.
Jest to w której¶ z ksi±¿ek co to zapoda³em tytu³y.
Naprawdê nie pamiêtam szczegó³ów. Czyta³em to ju¿ jaki¶ czas temu. W ka¿dym b±d¼ razie, pytanie by³y konkretne, a odpowiedzi jasne i zrozumia³e.
Np. Jezus, pochodzi³ z planety Hebry i by³ synem owego Gottlieba. Przys³ali Go na Ziemiê, celem wykonania kolejnej wrednej misji. Ale Jezus zna³ i rozumia³ prawa uniwersalne i siê im sprzeniewierzy³. Nie umar³ na krzy¿u. O¿eni³ siê i mia³ dzieci.
8 miliardów lat temu pod gór± ¦l꿱 wyl±dowali S³owianie z planety Atlanta. Statek kosmiczny wiod±cy Hebrajczyków z planety Hebra obra³ kurs na Mazowsze. Rasa czarna, czerwona, ¿ó³ta i zielona (dzisiaj ju¿ wymar³a) przylecia³y tak¿e z innych planet. Ca³a Europa, czyli Francuzi, Niemcy, Wêgrzy i tak dalej s± krzy¿ówkami S³owian i Hebrajczków. S³owianie zawsze ¿yli wed³ug dwunastu praw uniwersalnych gwarantuj±cych harmoniê ¶wiata, za¶ Hebrajczycy opowiadali siê za nieograniczon± woln± wol±”. Wed³ug wierzeñ sekty Jezus Chrystus urodzi³ siê jako syn Polanki Marii i Hebrajczyka Gottliba. „Wkrótce potem Maria zosta³a zabrana ze szczytu ¦lê¿y, a Jezus by³ ze swym ojcem na Hebrze, gdzie miêdzy innymi uczy³ siê lataæ pojazdami miêdzyplanetarnymi. Hebrajczycy «nêcili go czarem panowania i manipulowania jednostkami ludzkimi». On ich jednak oszuka³, wybra³ dwunastu Hebrajczyków, którym wpoi³ konieczno¶æ ¿ycia wed³ug praw uniwersalnych. O¿eni³ siê, mia³ nawet dzieci i nie by³ ukrzy¿owany.”
dryf
.
Samosia; Tylko co to jest ta mi³o¶æ czysta?
Dryf; Hmmm? Nie jestem ekspertem od mi³o¶ci.
To co pamiêtam, to Oni preferuj± mi³o¶æ do siebie, ale nie w pojêciu „narcyzm”.
Mi³o¶æ pochodzi od „Jedni” i po osi±gniêciu przez jednostkê okre¶lonego rozwoju ¶wiadomo¶ciowego, powinna byæ tam zwrócona. Czyli nie nale¿y jej rozdawaæ w ko³o.
Dryf; My¶lê, ¿e nale¿y wytworzyæ wokó³ siebie „przestrzeñ mi³o¶ci” w której to przestrzeni ka¿dy kto siê znajdzie, bêdzie móg³ j± odczuæ. W ten sposób zrealizowaæ nawo³ywania niektórych, aby kochaæ wszystkich ludzi.
Dryf; Bo, nie wyobra¿am sobie, jak w inny sposób mo¿na kochaæ wszystkich ludzi?
Dryf; Z opracowañ Antrovisu wynika, ¿e to my (cz³owiek).
Je¶li uznajemy (wierzymy) Boga osobowego, Stwórcê wszechrzeczy, to mog³o byæ tak, ¿e cz³owiek jest ukoronowaniem ca³ego stworzenia. Wszystko stworzone wcze¶niej jest mniej doskona³e, dlatego siê w¶cieka i m±ci.
Dryf; Wed³ug Anastazji o której wspomina³em w poprzednim po¶cie, cz³owiek obdarzony jest wszelkimi mocami i posiada ca³kowit± (kompletn±) wiedzê na ka¿dy temat. Tylko nie potrafimy do niej dotrzeæ. Czasami, niektórym ludziom, udaje siê skubn±æ maleñk± czê¶æ tej wiedzy i wtedy nazywa siê to „wynalazek”. Ale on niczego nie wynalaz³! Bo to wszystko ju¿ od pocz±tku jest wynalezione.
Dryf; To, ¿e nie potrafimy z tej wiedzy i umiejêtno¶ci korzystaæ, to nie jest usterka. To jest lenistwo!
Skoro posiadamy wszystkie atrybuty Stwórcy, to równie¿ potrafimy tworzyæ. A to ju¿ jest odpowiedzialno¶æ.
Dryf; Tworzymy (modelujemy) my¶lami swoj± przysz³o¶æ. Dlatego wszelkiego rodzaju wró¿bitów, wieszcz±cych nieszczê¶cia, w tym niejakiego Jana od apokalipsy, uwa¿am za ludzi wrednych. Bo oni tymi swoimi przepowiedniami kszta³tuj± przysz³o¶æ. Ca³e szczê¶cie, ¿e przepowiednie te nie sprawdzaj± siê, a to tylko dlatego, ¿e s± ludzie my¶l±cy pozytywnie.
Dryf; Mo¿e tak? Mo¿e nie? Nie mamy podgl±du do ca³ej wiedzy. Poruszamy siê trochê po omacku. Jak by jednak nie patrzeæ, to „ciemne” si³y istniej± i pod nami do³ki kopi±.
Walka, to jest walka! Czy siê bronisz, czy atakujesz – walczysz. Mo¿e o to chodzi, ¿eby nie walczyæ?
Dryf; To nie bêdzie szybko. Za ma³o czasu, a zaczyna mi siê rozwlekaæ.
Dryf; Wszyscy na oko³o gadaj±:
Energia pozytywna, energia negatywna? Nikt tego nie zmierzy³! Jakie w³a¶ciwo¶ci ma taka, czy inna energia. Energia elektryczna nie jest ani dobra, ani z³a. Zale¿y jak jest (do czego) wykorzystywana. Jedno jest pewne. Przy pozytywnej energii czujemy siê lepiej i to jest jakim¶ miernikiem.
Dryf; Np. Jezus, pochodzi³ z planety Hebry i by³ synem owego Gottlieba. Przys³ali Go na Ziemiê, celem wykonania kolejnej wrednej misji. Ale Jezus zna³ i rozumia³ prawa uniwersalne i siê im sprzeniewierzy³. Nie umar³ na krzy¿u. O¿eni³ siê i mia³ dzieci.
Dryf; S³owianie zawsze ¿yli wed³ug dwunastu praw uniwersalnych gwarantuj±cych harmoniê ¶wiata, za¶ Hebrajczycy opowiadali siê za nieograniczon± woln± wol±”.
Mam takie odczucie i¿ S³owianie s± bardziej 'uduchowionym" narodem, ni¿ zachód. Ma³o znamy historii naszych S³owian ale wieloletnie walki z chrze¶cijañstwem sugeruj± i¿ ich systemy by³y bardziej ludzkie z którymi nie chciano siê rozstaæ. Niestety wkroczy³o chrze¶cijañstwo, feudalne, niewolnicze
Pamiêtasz co¶ z przekazów z postaci± Hitlera i Stalina? Chocia¿ parê zdañ napisz?
Z innych kosmicznych plotek, podobno z Hitlerem nawi±za³a kontakt jaka¶ cywilizacja obca i dziêki której mia³ zapanowaæ nad ¶wiatem. Podobn± propozycjê mia³a Rosja ale ich odrzuci³a. S³ysza³e¶ zapewne o bazach na Biegunie i dziwnych lataj±cych tam talerzach. Kojarz± to z teori± dalszej komitywy grupy Ziemian z Obcymi od czasu wojny.
Tylko co to jest ta mi³o¶æ czysta?
Mi³o¶æ czysta jest przenikliwa w swej naturze i spokojna w dzia³aniu, ma jednak potê¿n± si³ê, a jest ni± przezwyciê¿anie Wielkiego Z³a.
Dryf; Tworzymy (modelujemy) my¶lami swoj± przysz³o¶æ. Dlatego wszelkiego rodzaju wró¿bitów, wieszcz±cych nieszczê¶cia, w tym niejakiego Jana od apokalipsy, uwa¿am za ludzi wrednych. Bo oni tymi swoimi przepowiedniami kszta³tuj± przysz³o¶æ. Ca³e szczê¶cie, ¿e przepowiednie te nie sprawdzaj± siê, a to tylko dlatego, ¿e s± ludzie my¶l±cy pozytywnie.
samosia; Tylko co to jest ta mi³o¶æ czysta?
A.D. Mi³o¶æ czysta jest przenikliwa w swej naturze i spokojna w dzia³aniu, ma jednak potê¿n± si³ê, a jest ni± przezwyciê¿anie Wielkiego Z³a.
A.D., Brzmi to bardzo ³adnie. Jak to jest w ludzkiej praktyce?
Jak siê objawia w danych przypadkach?
Tak postêpowaæ, ¿eby Diabe³ mysla³ ¿e jeste¶ dobra ale g³upia, a on m±dry i z³y.
My¶lê ze je¶li tej mi³o¶ci do siebie mamy dostatecznie du¿o to mo¿na j± rozdawaæ, bez ubytku dla siebie?
A jak kochaæ kogo¶ na drugiej pó³kuli, cz³owieka którego nie znam ? Mogê dobrze o nim my¶leæ, dobrze mu ¿yczyæ ale mi³o¶æ?
Nie rozumiem. Cz³owiek stworzy³ inne byty i inne istoty juz mnie doskona³e? I to one despec± z zazdro¶ci? A mo¿e z tego ¿e s± niedoskona³e s± takie? Popraw mnie jak to nie ma sensu.
Hmm to pasuje zapytaæ co blokuje nas do tej wiedzy?
Cytat:
Dryf; To, ¿e nie potrafimy z tej wiedzy i umiejêtno¶ci korzystaæ, to nie jest usterka. To jest lenistwo!
Skoro posiadamy wszystkie atrybuty Stwórcy, to równie¿ potrafimy tworzyæ. A to ju¿ jest odpowiedzialno¶æ.
Nie wiem czy lenistwo, raczej nie. Dlaczego to Bóg mia³by nas stworzyæ leniwych? To¿ to by by³a usterka na stworzeniu. Mo¿e to lêk? . A raczej jaka¶ potê¿na blokada do tej wiedzy.
Mo¿e masz racjê. Ale nie wszyscy znaj± przepowiednie i w nie nie wierz± a wiele siê zdarza.
Mo¿e to dlatego tak dzia³a ze ³atwo wy³oniæ efekt-przepowiedni gdy ludzko¶æ postêpuje wg "zaprogramowanego programu' w ich psychice. Czyli ludzko¶æ nie dzia³a z wolnej woli lecz wg programu a program daje odpowiedzi co bêdzie dalej.
To mo¿e mia³oby te¿ zwi±zek z tymi zadaniami reinkarnacyjnymi. Z tych ¼róde³ by³o dos³ownie przedstawiane ze dusza ma do wyboru kilka scenariuszy w które mo¿e wejrzeæ i Siebie zobaczyæ ¿e np bêdzie tak i tak wyglada³, bêdzie muzykiem albo ze za ¿onê bêdzie ta i ta Dusza. Tylko pytanie czy te "¿ycia" w pewnym zasadniczym stopniu ustalone s± programami og³upiaj±cymi, o których mówimy czy te¿ takimi lekcjami na ¿ywo, by z fa³szywych kodów siê samemu wyrwaæ, czyli lekcjê przerobiæ?
Ju¿ dawno mam takie podejrzenie. Nie walczyæ. Ale jako¶ zabezpieczyæ siebie chyba nale¿y ? Podobno to z czym walczysz wzrasta, bo oddaje siê temu si³ê energii, emocje itp.
A rozpracowujesz metody jak sie zabezpieczaæ przed kradzie¿±? I jak rozpoznaæ kradzie¿?
Z samych ewangelii gdy siê zna tamtejsze obyczaje wyra¼nie mo¿na wyczytaæ ze Magdalena by³a jego ¿on±. Byæ mo¿e dlatego tez s³ownie KK zrobi³ z niej ladacznicê.? by tego nie odkryto.
Mam takie odczucie i¿ S³owianie s± bardziej 'uduchowionym" narodem, ni¿ zachód. Ma³o znamy historii naszych S³owian ale wieloletnie walki z chrze¶cijañstwem sugeruj± i¿ ich systemy by³y bardziej ludzkie z którymi nie chciano siê rozstaæ. Niestety wkroczy³o chrze¶cijañstwo, feudalne, niewolnicze
Pamiêtasz co¶ z przekazów z postaci± Hitlera i Stalina? Chocia¿ parê zdañ napisz?
Raczej pasowa³o by najpierw zburzyæ fa³szywe kody pod¶wiadome a nastêpnie kreowaæ ¶wiadom± my¶l..Tak to widzê. I szumne teorie o tym jak to w³asnymi my¶lami uk³adamy los trochê mi podpadaj±.
Tak postêpowaæ, ¿eby Diabe³ mysla³ ¿e jeste¶ dobra ale g³upia, a on m±dry i z³y.
Czy naprawdê my¶lisz, ¿e Diabe³ jest a¿ tak naiwny?
dryf
PS. Jest to mój post nr 2515, bo widzê, ¿e to ma dla Ciebie jakie¶ znaczenie.
.
Nie...

Urywki dialogu nas³uchane na Marsie tu¿ przed zej¶ciem tzw bogów na Ziemiê:
Hermes: Bia³e piramidy wzmocni± na Ziemi bogów.
Ci sprzeczne idee zasiej±.
Umys³, cia³o od duszy oddziel±.
Ducha konkurencji wzbudz± w cz³owieku.
Mars: Widzia³em sceny z przysz³o¶ci.
Jahve Sumerów przywiód³ na Ziemiê,
By³a z nim jego wybranka:
Inann± zwana w Sumerze,
Wspierali ich inni bogowie.
Miejsk± cywilizacj± mieli zaraziæ Ziemiê
Na wie¿y Babel popl±tano jêzyki
By zniszczyæ ludzkie porozumienie.
Lilith: S±dzi³am,
¿e pl±tanie jêzyków na wie¿y Babel
ma znamiê symbolu.
Jak to mo¿liwe, by zmieniæ ludzk± mowê,
Gdy zebrani w jednym miejscu
Porozumiewaj± siê tym samym jêzykiem?
Mars: Gdy pozna³e¶ konstrukcjê mózgu
To wiesz, którego miejsca dotkniêcie
Obc± melodiê jêzyka wprowadza.
Wie¿a Babel by³a ¿ywym dowodem,
¯e sprawdzaj± siê nauki na Hebrze pobrane
Wybrany osobnik na mgnienie w ¶pi±czkê zapada³,
By za chwilê bezwolnie powtarzaæ
S³owa z nowym brzmieniem.
.
Dryf; Mam trochê inny ogl±d na sprawê.
My¶lê, ¿e nie nale¿y owej mi³o¶ci rozdawaæ, tylko udostêpniaæ. Wtedy ka¿dy kto bêdzie chcia³ , to z niej skorzysta. Rozdawanie, kojarzy mi siê z ja³mu¿n±.
Dryf; Co wiêcej, trafiaj± siê teraz osobnicy nawo³uj±cy do tak zwanej „mi³o¶ci bezwarunkowej”?
Moim zdaniem jest to kolejny element manipulacji, tym razem zastosowany do ludzi wra¿liwych i kochaæ potrafi±cych. Kto to nawo³ywanie przyjmie na serio, bêdzie siê do³owa³. Ci±gle zamartwia³, ¿e nie udaje mu siê kochaæ mi³o¶ci± bezwarunkow±.
Dryf; Nie spotka³em. Nie s³ysza³em. Nie widzia³em cz³owieka , który kocha³by mi³o¶ci± bezwarunkow± i do tego wszystkich ludzi. Ani nawet sobie tego nie wyobra¿am, patrz±c na ten przyk³ad na mojego s±siada z przeciwka.
Dryf; Hmmm? Ja to bym rozumia³ tak:
Istota bêd±ca doskona³± pod ka¿dym wzglêdem, nie mo¿e stworzyæ niczego mniej doskona³ego. Skoro tak, to mo¿e jedynie tylko powielaæ siebie.
Dryf; Ale wtedy nastêpuje brak ró¿norodno¶ci. Powstaj± doskona³e klony. I mo¿e nie o to chodzi³o w stwarzaniu.
Dryf; Kilkana¶cie tysiêcy lat temu, a mo¿e wcze¶niej ( nie jest to w tej chwili takie istotne ), zaczêli siê pojawiaæ w¶ród ¿yj±cych wtedy ludzi, osobnicy odbiegaj±cy swoim zachowaniem i postêpowaniem, od ogólnie przyjêtych norm. By³ to okres, kiedy cz³owiek dostêp do owej wiedzy posiada³ i móg³ z niej korzystaæ w sposób dowolny. Nigdzie ta wiedza nie by³a spisywana, bo i po co? Ka¿dy móg³ z niej korzystaæ w zakresie jaki uzna³ za aktualnie potrzebny. Pojawiaj±cy siê ( najpierw pojedynczo ) osobnicy, postêpowali wbrew ogólnie przyjêtym norm±. Na przyk³ad: ogrodzili czê¶æ ziemi i og³aszali, ¿e to jest ich w³asno¶æ. Z czasem, pojawia³o ( rodzi³o ) siê ich coraz wiêcej. ( reinkarnacja obcych cz³owiekowi dusz ). W ten sposób to siê zaczê³o.
Dryf; Samosiu! Je¶li Bóg posiada wszystkie atrybuty, to równie¿ atrybut lenistwa. To, ¿e sk³aniamy siê ku lenistwu jest wynikiem wyboru z po¶ród innych atrybutów. Tak to widzê.
Blokada natomiast – tak. Tak siê sta³o jak opisa³em ( w skrócie) powy¿ej.
samosia; Mo¿e masz racjê. Ale nie wszyscy znaj± przepowiednie i w nie nie wierz± a wiele siê zdarza.
Dryf; Nie mogê zrozumieæ powy¿szego tekstu? Mo¿esz to przet³umaczyæ na nasze?
Dryf; Symulacje pokazuj±, co siê stanie je¿eli wgramy takie a nie inne programy. Nastêpnie podpieramy wszystko przepowiedni±, aby wzmocniæ efekt.
We¼ na ten przyk³ad ow± apokalipsê. Jest na ¶wiecie oko³o miliarda chrze¶cijan i wszyscy w to wierz±! Ba! Tysi±ce, o ile nie miliony ludzi poddaje ten tekst analizie doszukuj±c siê jaki¶ niestworzonych rzeczy! Czyli program dzia³a! Jak miliony ludzi kszta³tuje w ten sposób przysz³o¶æ, to to siê mo¿e wydarzyæ.
Samosia; To mo¿e mia³oby te¿ zwi±zek z tymi zadaniami reinkarnacyjnymi. Z tych ¼róde³ by³o dos³ownie przedstawiane ze dusza ma do wyboru kilka scenariuszy w które mo¿e wejrzeæ i Siebie zobaczyæ ¿e np bêdzie tak i tak wyglada³, bêdzie muzykiem albo ze za ¿onê bêdzie ta i ta Dusza. Tylko pytanie czy te "¿ycia" w pewnym zasadniczym stopniu ustalone s± programami og³upiaj±cymi, o których mówimy czy te¿ takimi lekcjami na ¿ywo, by z fa³szywych kodów siê samemu wyrwaæ, czyli lekcjê przerobiæ?
Dryf; He, He! K³ania siê „wolna wola”.
Dryf; Tak to jest sprytnie obmy¶lane, aby zwaliæ odpowiedzialno¶æ na poszczególnego cz³owieka. Omin±æ karmê. - To jego my¶li. On to sam uk³ada.
Opanowani jeste¶my przez system.
Zwróæ uwagê, ¿e ju¿ od samego urodzenia, cz³owiek wciskany jest w najprzeró¿niejsze systemy. A wciskany jest przez nas samych. Nas wciskali w te systemy rodzice. Naszych rodziców , ich rodzice itd.
Dryf; Zaraz trzeba go z powrotem wcisn±æ w t± pieluchê, bo a nu¿ zasika nasz piêkny kocyk, albo nie daj bo¿e nasz± ¶liczn± now± kanapê na któr± tyrali¶my przez dwa lata. Po psie, bêd± sprz±taæ i praæ dywany, ale po dziecku nie. Jemu trzeba pieluchê!
Dryf; Nastêpnie wciskani jeste¶my w systemy wychowawcze, edukacyjne, monetarne, spo³eczne, polityczne, gospodarcze itd.
I to wszystko sami tworzymy i praktykujemy. Mo¿esz t³umaczyæ rodzicom, ¿e szczepionki s± szkodliwe dla dziecka i oni siê z tob± zgodz±. Ale na drugi dzieñ pêdz± z dzieckiem na obowi±zkowe szczepienia. Na wszelki wypadek. Aby w razie czego mieæ „czyste sumienie”.
Dryf;Nie bêdê ju¿ docieka³ jakie ludzie maj± my¶li i pragnienia, bo jeszcze bym zwariowa³. A u wiêkszo¶ci, jest to my¶lowy chaos! Cz³owiek nie wie czego chce. Dzisiaj chce to, jutro co innego, pojutrze jeszcze co innego. Czy tacy ludzie s± w stanie ukszta³towaæ swoj± przysz³o¶æ?
Dryf; Co innego taka apokalipsa! Gotowy scenariusz. Wystarczy przeczytaæ, analizowaæ i czekaæ a¿ siê wydarzy. Po prostu masz gotowca. Nic nie musisz wymy¶laæ.
Na pocieszenie jest to ze nie sprawdza³y siê przepowiednie o koñcu ¶wiata, a by³o ich wiele. Mo¿e te¿ byæ tak ¿e istnieje w zapisach jakie¶ traumatyczne prze¿ycie dla czê¶ci ludzko¶ci ale to nie sprawdzaj±ca siê przepowiednia ale przeczucie ze zbli¿a siê trudny czas. Zazwyczaj wyolbrzymiony Podobno ka¿dy ma swój czas szczê¶cia i smutków ka¿dy ma jak±¶ apokalipsê jak i wielkie radosne czasy.
Mo¿e jednak te¿ byæ tak ,¿e kto¶ niby kocha "bezinteresownie" a w rzeczywisto¶ci jest to tylko ¶wiadczenie za które jest jaki¶ ukryty rachunek..Mo¿e to te¿ byæ wewnêtrzny przymus bycia ofiar± wynikaj±cy z manipulacji lub konfliktów lub z wewnêtrznej niskiej samo oceny itp.
Mo¿e stworzyæ równie¿ doskona³± Istotê, tylko zapomnia³e¶ o czasie. Moze proces stworzenia wymaga wiele po¶rednich etapów i przej¶æ...? Je¶li ogl±damy sprawy w trakcie procesu to mo¿e sie wydawaæ to 'niedoskona³e" Np surowe ciasto nie jest jeszcze smacznymi ciasteczkami.
Wiele na to wskazuje ze tak siê sta³o.. Wynika ze by³y to formy "s³u¿enia sobie " czyli co¶ jak egoi¶ci. Czyli formy bardzo nie doskona³e wg mnie, wybrakowane, lub niedokoñczone w rozwoju .
I ich system powielamy...
Bóg nie mo¿e byæ leniwy bo wg mnie jest poza dualizmem..Mo¿e byæ np rozs±dnie siê nie forsuj±cy ") ") Lecz egoista nazwa³by go leniem, ¿e nie chce mu siê pracowaæ na jego rzecz. ...
Chodzi mi min., o ksiêgê I-Cing, czy inne "prognostyki horoskopowe". Mo¿na zasugerowaæ ¿e ludzkie ¿ycie jest wêdrówk± po okre¶lonych "polach" i ma to zwi±zek z fizyk± kwantow± i rozwojem ¶wiadomo¶ci. Zdarza sie to co charakterystyczne w danym czasie (jako¶ czasu wg Majów) Z tego by wynika³o ze los w pewnym, du¿ym stopniu jest zdeterminowany ale istotne s± "reakcje" na los a nie fakty..Co¶ tak..
Owszem my¶lê ze jakie¶ 'programy s±. To mo¿e byæ manipulacja albo "zadania" ?
To mo¿e byæ tak ze przepowiednia jest tak skonstruowana ze zawsze dopasuje siê jakie¶ zdarzenie historyczne.
Ale¿ takiej 'wolnej woli" w ogólnym pojêciu nie ma, wg mnie. Zapewne mamy w jakim¶ stopniu rodzaj autonomii w "rozwoju", co¶ swojego -wypracowane dok³adamy, ale to nie wolna wola.
Jednak zmiany s±. Prawa cz³owieka, prawa kobiet itp.. To s± zmiany uczynione przez indywidualnych ludzi oddzia³uj±cych na spo³eczeñstwo a nie na odwrót. Jak siê to ma jednak do popularnego has³a "nie walcz? Akceptuj swój los?
Nie akceptuj i nie walcz! Twórz obrazy lepszej przysz³o¶ci. Stwórz kilka, lub kilkana¶cie wariantów i wybierz, Twoim zdaniem, najw³a¶ciwszy. Nastêpnie dopracuj go w ka¿dym szczególe i obrazuj.
Wszystkie Twoje dalsze wywody, moim zdaniem, sprowadzaj± siê do tego co opisa³em powy¿ej.
dryf
.
Dryf; Ka¿dy cz³owiek jest egoist± i praktycznie nie ma dzia³añ altruistycznych, bez spodziewanych zysków, chocia¿by w postaci dost±pienia wiêkszego zbawienia.
Dryf; Natomiast z tego co mi jest wiadomo, Stwórca stworzy³ od razu doskona³± istotê – cz³owieka.
Dryf; Wszystko inne, to znaczy; ro¶liny i zwierzêta s± stworzone dla potrzeb cz³owieka. Adam w Raju, nie tylko nazwa³ wszystkie zwierzêta, ale przede wszystkim okre¶li³ ich przeznaczenie. Natomiast czê¶æ ro¶lin produkuje po¿ywienie. Inne lecz± choroby, a jeszcze inne stanowi± element aran¿acji.
Dryf; Wszystko zaczê³o siê od sze¶ciu ludzi, którzy opanowani byli i s± nadal, przez „ciemne si³y wszech¶wiata. Tych sze¶ciu ludzi doprowadzi³o do tego co teraz mamy, a wiêc przede wszystkim brak bezpo¶redniego kontaktu ze Stwórc±.
Im nie wystarcza to, ¿e podporz±dkowali sobie ca³± ludzko¶æ. Oni chc± doprowadziæ do tego, aby to Stwórca zacz±³ z nimi rozmawiaæ!
Dryf; Te wszystkie energie, cz³owiek powinien w sobie zrównowa¿yæ. Manipulacja polega³a i dalej polega na tym, aby bra³y górê energie (emocje) zwane negatywnymi.
Dryf; Ca³a rzecz polega na „obrazowaniu”. Tych sze¶ciu ludzi o których wspomina³em, po prostu potrafili skuteczniej obrazowaæ – modelowaæ przysz³o¶æ. Model, stworzony w my¶lach, ju¿ istnieje w przestrzeni i nastêpuje jego materializacja. W ten sposób Bóg stworzy³ materialny ¦wiat i w ten sam sposób cz³owiek jest Stwórc±.
Dryf; Stwórca przewidzia³ globalne kataklizmy, kiedy ludzko¶æ w swojej g³upocie zachodzi ju¿ za daleko.
Dryf; Takich kataklizmów by³o ju¿ trochê. Ostatnie mia³y byæ w 1992, nastêpnie w 2002, ale co¶ siê wydarzy³o, ¿e zosta³o to prze³o¿one! Mo¿e jednak zaczynamy przegl±daæ na oczy?
Dryf; Powrócê do „obrazowo¶ci”. W tworzeniu obrazów w my¶lach (marzenia) , ma siê przejawiaæ nasza wolna wola. Tymi my¶lami, kszta³tujemy nasz± przysz³o¶æ, je¶li kto¶ potrafi to robiæ precyzyjnie. Tu jest najszersze pole do przejawienia siê wolnej woli.
Tych sze¶ciu ludzi w dziedzinie obrazowo¶ci – to potêga. Jednak, je¿eli wielu, wielu ludzi zacznie my¶leæ (tworzyæ obrazy) pozytywne, to s± w stanie przezwyciê¿yæ tych sze¶ciu. My¶lê, ¿e to siê dzieje, dlatego kataklizmy zosta³y prze³o¿one.
Dryf; Nie akceptuj i nie walcz! Twórz obrazy lepszej przysz³o¶ci. Stwórz kilka, lub kilkana¶cie wariantów i wybierz, Twoim zdaniem, najw³a¶ciwszy. Nastêpnie dopracuj go w ka¿dym szczególe i obrazuj.
Tak to by by³o s³uszne.") Czasem sie udaje...

Ale czy to dzia³a w g³ównym nurcie ¿ycia ludzkiego? Czy g³ówny los jest zdeterminowany ?
To i¿ egoizmu mo¿e byæ zbyt wiele moze wynika ze s³abego rozwoju ludzko¶ci i manipulacji. Oczywi¶cie przeciwwaga egoizmu czysty altruizm te¿ jest b³êdem, ale równowaga pomiêdzy jednym a drugim..Co¶ tak...
Cytat:
Cytat:
Dryf; Natomiast z tego co mi jest wiadomo, Stwórca stworzy³ od razu doskona³± istotê – cz³owieka.
Nie za bardzo to mi pasuje, doskona³o¶æ nie powinna mieæ szans degeneracji......By³a wiec owa istota nie do koñca doskona³a. dowodem jest na to "nie doskona³o¶æ cz³owieka. Chyba ze to inaczej siê krêci
Opisujesz biblijn± historiê w której Adam i Ewa nie byli od pocz±tku DOSKONALI , jako ze nie posiadali WIEDZY. Doskona³a istota NIE POWINNA CHOROWAÆ WIEC PO CO RO¦LINY LECZNICZE?
.np Reinkarnacja a ta zak³ada wieloletni czas rozwoju. Pomijam szczegó³y interpretacji karmy jako ze mam tu wiele zastrze¿eñ..
Reinkarnacja – tak. Ale nie po to ¿eby w jakikolwiek sposób siê rozwijaæ.
Tylko do¶wiadczaæ materialnego ¿ycia. Przejawiaæ emocje.
Zupe³nie nie rozumiem tego pieprzenia o rozwoju. My jeste¶my w pe³ni rozwiniêci, ju¿ od samego pocz±tku narodzenia siê. Systemy wychowawcza powoduj±, ¿e wszystko zapominamy. Nie potrafimy dotrzeæ do ¼ród³a wiedzy. Nie wierzymy, ¿e w ogóle co¶ takiego istnieje.
dryf
.
Dryf; Chodzi o to (moim zdaniem), ¿e ludzko¶æ nie rozwija siê, tylko ca³y czas stacza w stronê ciemno¶ci.
Dryf; Ludzko¶ci± manipuluje siê w okre¶lonym celu. Chodzi o odkrycie mechanizmów stworzenia.
Dryf; Jak do jest zrobione, ¿e wszystko do siebie pasuje i samo siê krêci. St±d rozwój techniki. Szukanie „Cz±stki Boga”. Podgl±danie kosmosu. Wg³êbianie siê w materiê.
Dryf; To wszystko prowadzi do degeneracji ¶rodowiska. Zobacz co siê dzieje z pogod±. Ziemia tego nie wytrzymuje.
Dryf; Cz³owiek otrzyma³ cz±stki wszystkich mo¿liwych energii (emocji) jakie by³y/s± we wszech¶wiecie. Bo wszystkie chc± do¶wiadczaæ ¿ycia!
Jak my¶lisz? Co tam jest do roboty w kosmicznej pustce?
Dryf; To, ¿e jedne bior± górê nad innymi, nie wynika z niedoskona³o¶ci stworzenia. Tylko z chêci poznania procesu stworzenia, w³a¶nie przez te inne energie. St±d bierze siê pêd do rozwoju technicznego. Koniecznie poprzez nas, owe "inne" energie chc± poznaæ, jak to jest zrobione, ¿e siê krêci.
Dryf; Czy Stwórca nakaza³ cz³owiekowi ¿reæ bez opamiêtania?
Dryf; Paliæ, piæ alkohol, za¿ywaæ narkotyki, siedzieæ przed telewizorem itd? Dobieraæ partnerów pod wzglêdem zamo¿no¶ci, czy te¿ atrakcyjno¶ci seksualnej?
Dryf; Bo to nie jest tak, ¿e jak jest ¶lub, to znaczy ¿e mamy dwoje ludzi nawzajem w sobie zakochanych. ¦miem twierdziæ, ¿e taka mi³o¶æ jest raczej rzadko¶ci±.
Dryf; Reinkarnacja – tak. Ale nie po to ¿eby w jakikolwiek sposób siê rozwijaæ.
Tylko do¶wiadczaæ materialnego ¿ycia. Przejawiaæ emocje.
Dryf; Zupe³nie nie rozumiem tego pieprzenia o rozwoju.
Dryf; My jeste¶my w pe³ni rozwiniêci, ju¿ od samego pocz±tku narodzenia siê.
Dryf; Systemy wychowawcza powoduj±, ¿e wszystko zapominamy. Nie potrafimy dotrzeæ do ¼ród³a wiedzy. Nie wierzymy, ¿e w ogóle co¶ takiego istnieje.
Tak systemy wychowawcze sa blokad± potê¿n±. Ucz± nas matriksu. Mo¿e jest jeszcze co¶ wiêcej? Interesuj±ca jest teoria o zablokowaniu ludzko¶ci dodatkowych pasm DNA co ogranicza rozwój jego potencja³u. Jednak rozwój



Zetknê³am siê jeszcze z teori± ze wschodu, gdzie "mistrz" naucza i¿ nie ma znaczenia jakie jest nasze ¿ycie, czy z³e czy dobre. Ka¿da Dusza zgodzi³a siê na odegranie swojej przydzielonej roli na ziemskim planie. Nie ma wiêc znaczenia ani os±du czy kto¶ w ziemskiej ocenie jest draniem czy szlachetnym cz³owiekiem. To jest tylko i wy³±cznie scenariusz i rola któr± ma zagraæ w celu by potem te wszystkie doznane emocje i do¶wiadczenia wci±gn±æ do bazy pola Kreacji. W takim spojrzeniu ka¿da Dusza jest zawsze Super. Uczestniczy tylko w zaprojektowanym filmie. W takim spojrzeniu jednak nie mam odpowiedzi po co istnieje powtarzanie ról ? Do¶wiadczenie zbrodni i mi³o¶ci je¶li ju¿ Kto¶ to odegra³ jest w Wielkim Zapisie wiêc po co powtarzaæ to w ko³o Macieju?


Cytat:
Dryf; Jak do jest zrobione, ¿e wszystko do siebie pasuje i samo siê krêci. St±d rozwój techniki. Szukanie „Cz±stki Boga”. Podgl±danie kosmosu. Wg³êbianie siê w materiê.
Niby tak ale nie uwzglêdni³e¶ ¿e owo szukanie jest dokonywane przez istoty rodzaju 'mêskiego" Udzia³ kobiety jest znikomy w tej cywilizacji materialnej.
Z tego rodzaj mêski ( chyba tez niejedna cywilizacja mêska kosmiczna) próbuje Tworzyæ. Wg mnie nic z tego nie bêdzie dobrego. Chyba jakie¶ mutanty. Mo¿e to te¿ okres przej¶ciowy?
My¶lê, ze nie tylko Ziemia tego nie wytrzymuje ale ludzko¶æ. Te anomalie przecie¿ wp³ywaj± na kondycjê cz³owieka i fizycznie i psychicznie, co da sie zauwa¿yæ
Wiêc wg mnie tam nie ma nudów. To ¶wiat energii, my¶li itp.
I kto to szuka poznania procesu tworzenia? Wg mnie mêsko¶æ i znowu wracamy do kompleksu niemo¿no¶ci tworzenia ¿ycia przez rodzaj mêski.
Rozwój techniki bardzo wyizolowanej techniki materialnej to domena mêska.
Mo¿e chodzi o dominacjê i w³adzê nad stworzeniem. ?
Wg³êbiaj±c sie w ten problem analogicznie mo¿na przyjrzeæ siê temu zagadnieniu u ludzko¶ci. Dosz³o do klonowania zwierz±t. Sztuczne zap³odnienie, in witro. Genetycy zapowiadaj± ze ludzko¶æ w sposób techniczny bêdzie mog³a obej¶æ siê bez rodzaju mêskiego by tworzyæ ¿ycie. Wystarczy jajo. Wg mnie jest to powrót do ¼ród³a? Kiedy¶ ponoæ ludzko¶æ by³a androgeniczna
Zabroni³ przecie¿ poznania "dobra i z³a" Czyli zabroni³ rozró¿nienia czy ¿arcie bez opamiêtania jest dobre czy z³e ?
Dryf, nie uprawiaj propagandowej polityki zwalania na nie¶wiadomego cz³owieka win stanu rzeczy. Jak i propagandowo podawanych przyczyn. Kiedy¶ zg³êbi³am siê w sprawê tytoniu.
Cytat:
Dryf; Bo to nie jest tak, ¿e jak jest ¶lub, to znaczy ¿e mamy dwoje ludzi nawzajem w sobie zakochanych. ¦miem twierdziæ, ¿e taka mi³o¶æ jest raczej rzadko¶ci±.
Zgadzam siê z Tob± w pe³ni. To raczej partnerzy do jakiego¶ zadania w rozwik³aniu fa³szywego zapisu w mentalno¶ci. Tak ¿e bajki "i ¿yli d³ugo i szczê¶liwie" s± fa³szywymi kodami zaprogramowanymi w dzieciñstwie.
Ale po co do¶wiadczaæ? I po co emocje przejawiaæ? Ja w tych do¶wiadczeniach i emocjach widzê w³a¶nie wzbogacanie duszy
Ale po co do¶wiadczaæ? I po co emocje przejawiaæ? Ja w tych do¶wiadczeniach i emocjach widzê w³a¶nie wzbogacanie duszy bo emocje s± potê¿ne i nie bardzo umiemy nimi kierowaæ. A bywaj± te¿ okropnie wyniszczaj±ce.
Tylko jak to mo¿liwe by poznawaæ tylko jedn± stronê medalu czyli tylko emocje mi³e ?
Chyba wiec jeste¶ uduchowiony Dryfie
Raczej uwa¿am, ¿e posiadamy tylko kompletn± pe³niê mo¿liwo¶ci by byæ w pe³ni rozwiniêci ale nie umiemy z tego jeszcze skorzystaæ z braku wiedzy i w³a¶nie rozwoju.
Zastanawiam siê te¿ kim by³by ziemski osobnik bez koalicji z dusz±.
By³by tym, czym s± istoty stworzone na innych planetach. Pozbawionym emocji klonem.
Samosiu!
Nie bierz tego wszystkiego co napisa³em jako próbê przekonania Ciê do czegokolwiek.
Rozpatrywali¶my ju¿ co najmniej kilka koncepcji i jest ju¿ z czego wybraæ.
Ja wybieram t±.
dryf
.
Dryf; Co¶ siê tak przyczepi³a do tej drugiej polowy?
Chcê Ci zwróciæ uwagê, ¿e to Ewa naszabrowa³a bogu jab³ek i podtyka³a Adamowi do zjedzenia.
A tak przy okazji. Ewa zerwa³a jab³ko i poda³a Adamowi. Czyli? Przygotowa³a mu posi³ek.
Dryf; Teraz, Wy kobietki bierzcie przyk³ad ze swojej pramateñki.
Dryf; Pisa³em o cz³owieku! Kobietê te¿ uwa¿am za cz³owieka.
A je¶li ju¿, to poczytaj co pisze Aposto³ 13 o tym, kto opracowa³ teoriê wzglêdno¶ci. Zreszt± to nie jest tylko Jego zdanie. Pozornie wygl±da to tak, ¿e mê¿czy¼ni rz±dz± ¶wiatem, ale za sznurki poci±gaj± kobiety.
Dryf; W rozleg³ym kosmosie jest mnóstwo planet, na których jest stworzone „¿ycie”. Ale nie przez Boga – Stwórcê naszego ¶wiata. Tam, ¿ycie podtrzymywane jest poprzez klonowanie. Inne energie (byty) istniej±ce w kosmosie pragn± stworzyæ taki ¶wiat jak to uczyni³ Bóg. I tworz±. Ale te ¶wiaty po pewnym czasie umieraj± i rozpadaj± siê.
Dryf; Nikt, nigdy nie pozna tajemnicy stworzenia.
Dryf; Te inne energie, istniej±ce w kosmosie, nie mog±c rozszyfrowaæ techniki stworzenia zastosowanej przez Boga. Dosz³y do wniosku, ¿e skoro Bóg, odda³ ukochanemu przez siebie stworzeniu, jakim jest cz³owiek – wszystko, to równie¿ musia³ przekazaæ tajemnicê stworzenia.
Dryf[ Ale cz³owiek nie zna technik, jakimi pos³ugiwa³ siê Bóg. Nie dlatego, ¿e Bóg ukry³ to przed cz³owiekiem. Dlatego, ¿e ( prawdopodobnie ) Bóg sam nie wie jak technicznie powsta³ stworzony przez Niego Wszech¶wiat.
Dlaczego? To mo¿e ju¿ innym razem.
Dryf; I co z tego, ¿e wszyscy to zauwa¿amy? Dalej brniemy do piek³a. Systemy s± tak dopracowane, ¿e nie mo¿emy siê z tego wyrwaæ. Jedyne wyj¶cie widzê w tworzeniu obrazów lepszej przysz³o¶ci i oczywi¶cie popartych chocia¿ minimalnym dzia³aniem. Np. poprzez zasadzenie drzewa, zminimalizowanie wytwarzania ¶mieci itp.
Dryf; Przyroda sama nas ostrzega. Nowe choroby. Zmutowane wirusy. Serwuje nam siê zmutowan± ¿ywno¶æ. Jedz±c tak± ¿ywno¶æ, cz³owiek sam podlega mutacji i staje siê biorobotem. Zatruli¶my wodê. Zatruli¶my powietrze, ale ty³ków z samochodu nie wyci±gniemy.
Nie zwalaj wszystkiego na facetów. Bo same nie jeste¶cie lepsze. Mo¿e teraz zaczniemy siê licytowaæ, kto wiêcej narozrabia³?
Dryf; Owszem, teraz maj± co robiæ, bo d±¿± do poznania tajemnicy stworzenia. Ka¿da energia, chcia³aby mieæ podobny swój w³asny ¶wiat. Maj± zajêcie, bo podejmuj± usilne próby.
Dryf; Samosiu. Tworzenie, to nie tylko to, co ci wyjdzie z brzucha. Ono w twoim brzuchu tylko dorasta. Do stworzenia tego czego¶ potrzeba obu partnerów. I nie chodzi mi tylko o cia³o materialne, ale przede wszystkim o duszê.
Dryf; My¶lisz, ¿e sk±d bior± siê nowe dusze? To w czasie aktu p³odzenia, tworzy siê nowa dusza z po³±czenia pierwiastku ¿eñskiego i mêskiego.
Nie bêdê pisa³ co siê dzieje podczas tak zwanego „uprawiania seksu”, bo to nie s± przyjemne sprawy.
Dryf; Taaaaaaak? A kto siê ugania za tymi co t± technik± dysponuj±?
Dryf; Ca³y czas o tym piszê, ¿e w³a¶nie o to chodzi. Jest to pok³osie dzia³añ tych energii, które pragn± stworzyæ swoje, funkcjonuj±ce ¶wiaty. Wyobra¿asz sobie ¶wiat, który mog³aby stworzyæ energia np. dominacji, lub nienawi¶ci, lub rujnowania, lub zazdro¶ci?
Dryf; Ca³y czas chodzi o to samo. O poznanie tajemnicy stworzenia.
Scenariusz, który przedstawiasz, doprowadzi do unicestwienia ludzko¶ci. Tym energi±, które pragn± poznaæ tajemnicê stworzenia, absolutnie nie zale¿y na ludzko¶ci. Wrêcz przeciwnie. Chc± w ten sposób udowodniæ Bogu, ¿e Jego stworzenie nie jest doskona³e.
Dryf; Cz³owiek ju¿ dawno zagubi³ umiejêtno¶æ telepatii, teleportacji, czerpania z wiedzy wszech¶wiata, naukê obrazowo¶ci – która jest podstaw± tworzenia.
Dryf; Je¶li Stwórca obdarzy³ cz³owieka woln± wol±, to jak móg³ mu czegokolwiek zabraniaæ?
Dryf; Kompletn± wiedzê o wszystkim, cz³owiek otrzyma³ ju¿ od pocz±tku. W tym wiedzê o tym, co to jest dobro, a co z³o.
Cz³owiek posiada w sobie cz±stki wszystkich mo¿liwych energii ( emocji ), jakie s± w kosmosie. W tym równie¿ cz±stkê Stwórcy. Pozwól przejawiaæ siê tej jednej cz±stce, a bêdziesz mia³a ¿ycie wieczne.
Dryf; W tym sensie, ¿e bêdziesz wiecznie odradzaæ siê na Ziemi (reinkarnowaæ) i udoskonalaæ swoje ¶rodowisko – czyli udoskonalaæ boskie stworzenie. Nie zrozum mnie ¼le. Nie poprawiaæ, czy zmieniaæ. UDOSKONALAÆ.
Dryf; Zgadza siê. S± równie¿ takie energie w których dominuje taka, czy inna emocja. Tylko Bóg potrafi³ w sobie je zrównowa¿yæ.
Dryf; Nie chodzi o poznawanie. One wszystkie s± w Tobie. To jak jeszcze chcesz je poznawaæ?
Dryf; Staraj siê dopuszczaæ do przejawianie siê tylko mi³ym, dobrym emocj±. Resztê ignoruj.
Wiem! Jest to trudne.
samosia; Zastanawiam siê te¿ kim by³by ziemski osobnik bez koalicji z dusz±.
Dryf; By³by tym, czym s± istoty stworzone na innych planetach. Pozbawionym emocji klonem.
Dryf; Samosiu!
Nie bierz tego wszystkiego co napisa³em jako próbê przekonania Ciê do czegokolwiek.
Dryf; Rozpatrywali¶my ju¿ co najmniej kilka koncepcji i jest ju¿ z czego wybraæ.
Ja wybieram t±.
Mam równie¿ pewne koncepcje ale jak dochodzi wiêcej danych koncepcje sie zmieniaj±....Mo¿e nie szybko ale jednak...


Nie zaprzeczam ze kusz±ca jest taka informacja ¿e jeste¶my dzie³em BOSKIM najlepszym w kosmosie. Czy to jednak nie podstêp? Czy to co¶ nowego? Czy to nie stara ¶piewka jedynie ubrana w nowe szatki by u¶piæ nasz± czujno¶æ ? Czy to nie jest element do manipulacji cz³owiekiem? By dalej rós³ w pychê i nie poznawa³?
[/quote
Pozwalam sobie przedrukowaæ w oryginalnej postaci krótkie opowiadanie mojej córki; a napisa³a je pisa³a gdy by³a w drugiej klasie gimnazjum. Mam do tej powiastki du¿y sentyment i st±d ten pomys³ zamieszczenia tutaj... To tez jaka¶ koncepcja, skoro o Ewie ju¿ wspomniane by³o...
Wspomnienia z Raju
Dzisiejszy dzieñ by³ piêkny. Tak jak wszystkie dotychczas. Bardzo mi siê to podoba, ale czego¶ mi brakuje. Niestety, nie potrafiê okre¶liæ czego. Gdyby chocia¿ Adam zechcia³ mnie wys³uchaæ, ale on potrafi tylko ganiæ moj± bezbo¿no¶æ i gadatliwo¶æ. Ka¿e mi siê cieszyæ z takich b³ahych rzeczy jak zachód s³oñca lub têcza. „Przecie¿ to dary od Boga dla nas”- mówi. Dobrze, doceniam Boga, namêczy³ siê, w koñcu to on stworzy³ Raj i wszystko. Dlaczego jednak na ka¿dym kroku muszê pamiêtaæ o tym? I jeszcze te zakazy i nakazy. Drzewo poznania dobra i z³a. To nic w porównaniu z nazywaniem zwierz±t. Adam uwa¿a, ¿e jego nazwy s± lepsze ni¿ moje. Zupe³nie bezpodstawnie! Przecie¿ Kud³oszczur to lepsza nazwa ni¿ jaki¶ pi¿mak. A jak Adam wyk³óca³ siê o pancernika! G³azozaur o wiele bardziej pasuje do tego chodz±cego kamienia. Phi, pancernik. Ciekawe, jak siebie by nazwa³? Drugipobogu¿mak? Nik? ¯nik?
Dzisiejszy dzieñ by³ piêkny. Przechodz±c w pobli¿u Drzepodoiz³a, us³ysza³am szelest. Zdziwi³am siê. Wszystkie zwierzêta omija³y je z daleka, zgodnie z nakazem Boga. Spojrza³am w górê i ujrza³am wielobarwnego wê¿a. Przemówi³ g³osem boskim:
- Witaj Ewo. Piêkny dzisiaj dzieñ, nieprawda¿?
- Ehe – odpowiedzia³am bez przekonania.
Ten w±¿ budzi³ respekt. Nie by³ stworzeniem, do którego mo¿na mówiæ: „Puci – puci pójdziemy na spacielek”, a tym bardziej u¿ywaæ go jako ch³odziarki.
- Nie chcia³aby¶ ma³ej odmiany?- spyta³ g³osem jak miód.
- Czyli...?
- No, wiesz, co¶ w stylu bycia pierwszej po Bogu – w±¿ stara³ siê byæ mi³ym.
- Aa, który by³by Adam?
- Ale¿ to oczywiste, ¿e drugi.
- Hm. Brzmi ciekawie – oczywiste by³o, ¿e to propozycja nie do odrzucenia. – Co mam zrobiæ?
- Wystarczy, ¿e zjesz jeden z owoców rosn±cych na tym drzewie.
W³a¶ciwie dlaczego nie mia³abym tego zrobiæ? Bóg nie wspomina³ nic o tym, ¿e mamy s³uchaæ tylko jego, a w±¿ wygl±da³ o wiele rozs±dniej. No i mo¿e Adam przestanie siê wym±drzaæ. Zerwa³am owoc i zjad³am. Mniam, mniam.
- Powodzenia – rzek³ w±¿.
- Dziêkujê – pomacha³am mu i posz³am w swoj± stronê.
Dzisiejszy dzieñ by³ piêkny, lecz jak¿e inny od pozosta³ych! Na pocz±tek mieli¶my burzê z piorunami, potem wichurê, grad, trzêsienie ziemi i tornado. W ogóle, rozrusza³am siê jak nigdy. Dziwne tylko, ¿e Adam siedzi i powtarza w kó³ko: „Diabli siê ciesz±, diabli siê ciesz±.”
PS. Wieczorem by³ Armagedon.
Wspomnienia z Piek³a
Dzisiejszy dzieñ by³ piêkny, ale to ju¿ innym razem.
cykada; - No, wiesz, co¶ w stylu bycia pierwszej po Bogu – w±¿ stara³ siê byæ mi³ym.
- Aa, który by³by Adam?
- Ale¿ to oczywiste, ¿e drugi.
Dobre pytanie. Czy¿by Ewa nie by³a pewna kto jest Bogiem?

Wydaje mi siê to ca³kiem mo¿liwe jako ze z ni± Bóg w ogóle nie rozmawia³ wiêc nie wiem czy go widzia³a....

[/quote
A je¶li Bóg siê o to pogniewa³ to mam wniosek ;¿adnych posi³ków" nie robiæ tej drugiej po³owie....Chyba to dobry wniosek wszak Adamy siê ca³kiem rozleniwi³y w banalnych obowi±zkach.
I to chyba nie jest dobre bo karmiæ powinno sie tylko ma³e dzieci....
Cytat:
Dryf; Nikt, nigdy nie pozna tajemnicy stworzenia.
To mi siê kojarzy z ; "oto wielka tajemnica wiary" My¶lê ¿e kiedy¶ poznamy.... Rozumiem ¿e teraz marzyc o tym na razie nie mo¿emy, ale kiedy¶, kiedy¶....
To za³o¿enie ze cz³owiek jest jedynym ukochanym boskim stworzeniem jest bardzo podobne do nauki religii w której uczono o narodzie wybranym? Albo ¿e Ziemia jest jedyna we wszech¶wiecie i cz³owiek ostatnim ukoronowaniem boskiej twórczo¶ci? Wg mnie to jest to samo tylko szatki zmieniono..
Nie bardzo mi to pasuje. Cz³owiek niby otrzyma³ wszystko a jednak kondycja ludzka daleka jest od takiego obrazu jaki sobie wyobra¿am jako dzie³o doskona³e.
To mi pachnie zarozumialstwem tego jakiego¶ "cz³owieka" i jego wielkim mniemaniem o sobie.
Czy te inne cywilizacje chyba do¶æ m±dre, nie zauwa¿y³y ¿e tym cz³owiekiem ³atwo siê manipuluje i ¿e faktycznie on niewiele wie?
Cytat:
Dryf[ Ale cz³owiek nie zna technik, jakimi pos³ugiwa³ siê Bóg. Nie dlatego, ¿e Bóg ukry³ to przed cz³owiekiem. Dlatego, ¿e ( prawdopodobnie ) Bóg sam nie wie jak technicznie powsta³ stworzony przez Niego Wszech¶wiat.
Dlaczego? To mo¿e ju¿ innym razem.
Ojej to wynika ¿e Bóg sam Siebie nie zna? Nie zna swojej m±dro¶ci? Tak mu siê przypadkowo uda³o ? W takim razie Bóg w takim rozumowaniu nie jest t± pocz±tkow± Kreacj±. Czyli tajemnica tkwi g³êbiej. Nie jest nie do poznania ale jeszcze nie do poznania.
Jednak zauwa¿y³am ¿e czasem bywa to tak jak walka. Wymy¶lam ¶liczne scenariusze a tu ¿ycie daje nieciekaw± kontrê. I sk±d to sie wziê³o, my¶lê...
Nigdy nie zajmowa³am siê mutacj± wirusów. To dziedzina militarna -mêska. Nie zatruwam te¿ wody. Najbardziej zatruwa j± przemys³ i zbrojenia. Nie mam wiêc w tym udzia³u. Ty chyba tez nie? Wiec dlaczego piszesz "zatruli¶my powietrze"?
Piszê o nas, jako o gatunku ludzkim. Czy rozpatrywanie teraz, kto ile nabroi³ jest takie wa¿ne? Czy to co¶ zmienia? Nie my¶l w tym kierunku (rozpêdzaj my¶li), kto zatru³. Bo sama korzystasz z techniki, która truje wodê i powietrze. My¶l jak to naprawiæ!
dryf
ps. Resztê napiszê kiedy indziej
.
Dryf; Samosiu
Ja Ci nie podam Boga na talerzu,
Dryf; Proponujê, ¿eby¶ spróbowa³a przyspieszyæ swoje my¶li. Staraj siê je rozpêdzaæ. Wtedy niektóre sprawy stan± siê oczywiste.
samosia; A je¶li Bóg siê o to pogniewa³ to mam wniosek ;¿adnych posi³ków" nie robiæ tej drugiej po³owie....Chyba to dobry wniosek wszak Adamy siê ca³kiem rozleniwi³y w banalnych obowi±zkach.
Dryf; Bóg siê nie gniewa! Sk±d Ci to przysz³o do g³owy?
W wielu miejscach podpierasz siê opisami z biblii?
dryf Jezus przejrza³ na oczy i stara³ siê ich przeprogramowaæ, to Go ukrzy¿owali. Jego nauki odnosi³y siê w³a¶nie tylko do tego narodu. Ale nie do¶æ na tym, doprowadzili do tego , ¿e jest krzy¿owany przez ponad dwa tysi±ce lat.
Zauwa¿ w jak perfidny sposób (perfidia, to te¿ emocja) dzia³aj± ciemne si³y. Nie ONE krzy¿uj±, tylko ludzie.
Tak wiêc skoro zrobisz mylne za³o¿enia, to i wyci±gniesz mylne wnioski.
Dryf;
Wiesz dlaczego kobiety ¿yj± d³u¿ej? Bo same sobie przygotowuj± posi³ek.
Dryf; Nie. Nie poznamy!
Dryf; Cz³owiek natomiast jest ukoronowaniem stworzenia.
Dryf; Stworzonym na obraz i podobieñstwo boga. Zwróæ uwagê, ¿e biblia te¿ o tym mówi, ale w dalszych tekstach temu zaprzecza.
Dryf; Ziemia jest jedyna we wszech¶wiecie! S³ysza³a¶ o innej Ziemi?
Dryf; Wiele religii wspomina o tym, ¿e cz³owiek jest istot± wyj±tkow±.
Dryf; Wyobra¼ sobie wielkiego malarza. On nie tworzy wielkich dzie³ przypadkowo, bo mu siê tak uda³o.
Tworzy on dzie³a, którymi zachwycaj± siê ca³e pokolenia.
W jedn± noc potrafi stworzyæ obraz, który pó¼niej wywo³uje u ludzi zachwyt i fascynacjê. Ale spytaj go jak on technicznie stworzy³ takie dzie³o, to odpowiedzi nie uzyskasz. Nie uzyskasz, poniewa¿ on sam nie wie jak to zrobi³.
Dryf; Nie obja¶ni ci jak trzyma³ pêdzel. W których palcach. Ile w³osów mia³ ten pêdzel. Czy trzyma³ mocno, czy s³abo. Jak nim wodzi³ po p³ótnie. Ile kropel zieleni doda³ do niebieskiego. Z czego zrobiono poszczególne kolory farb. Jak je wyprodukowano – mieszaj±c w lewo, czy w prawo. Nie odmierza³ ilo¶ci farby na wadze. itd. Dlatego, ¿e tworzy³ w natchnieniu i o takich sprawach w ogóle nie my¶la³.
Dryf; Bóg te¿ stworzy³ ¦wiat w natchnieniu tworzenia.
Dryf; Wziê³o siê st±d, ¿e inni te¿ tworz± obrazy (scenariusze). Tylko robiê to bezwiednie, a mimo to ich obrazy mog± byæ silniejsze od Twoich.
Dryf; Stworzy³a¶ np. obraz nowego, piêknego samochodu. Ale tworz±c obraz , mierz si³y na zamiary. Nie mo¿esz obrazowaæ piêknego, drogiego samochodu, a pó¼niej usi±¶æ z za³o¿onymi rêkoma i czekaæ na spe³nienie siê. Lub on mo¿e wywo³aæ u s±siadów uczucie zazdro¶ci/zawi¶ci.
Dryf; Pierwotna jest my¶l, która nastêpnie tworzy obraz. T± sztukê mieli opanowan± egipscy kap³ani. To oni wymy¶lili obraz demokracji i on funkcjonuje do dzisiaj.
My¶la³am ze demokracje wymy¶lili Grecy ? Ale mo¿ê byæ tak jak piszesz Demokracja trwa a ma³o kto sie przyjrzy temu ze demokracja obejmowa³a rz±dy ludzi WOLNYCH i mia³a zakres jedynie do miasta. Nie dotyczy³a niewolników i kobiet. Ci nie mieli nic do powiedzenia. Tak jest do dzi¶! Ludzie z grupy nie rz±dz±cej, jak i ogólnie kobiety niewiele maj± do powiedzenia. Tak im siê wydaje ze id±c na wybory maj± prawo g³osu Ha ha. Wg mnie maj± prawo wybraæ kogo¶ do korytka.
Demokracja zak³ada w teorii rz±dy wiêkszo¶ci g³osów. A to kojarzy mi siê ze stadem które beczy instynktownie za kim¶ kto rozpocz±³ beczenie. ( reklama) W staro¿ytnej Grecji g³osowali faktycznie ludzie wolni. Dzi¶ g³osuj± "niewolni" na "wolnych" To jest ró¿nica. Demokracja jest manipulacj± dla owieczek.

I znowu mamy archetyp utrwalony, przekazywany przez religie. Bóg-ojciec. Jest wiêc patriarchat, cywilizacja mêska. Matki nie ma. I do tego dochodzi Syn -cierpi±cy.
Jest Matka; Matka Boska; Maryja, któr± nazywa siê "now± Ew±", która to w przeciwieñstwie do pierwszej kobiety by³a pos³uszna Bogu, Ewa wprowadzi³a na ¶wiat grzech, a Maryja znios³a go ze ¶wiata, poprzez urodzenie Chrystusa. Ewa da³a pocz±tek ludzko¶ci. Maryja da³a ¶wiatu Zbawiciela i da³a tym pocz±tek nowych dziejów ¶wiata, bo dziêki Jezusowi Chrystusowi ka¿dy cz³owiek mo¿e znale¼æ drogê do Boga.
Maryja Dziewica jest pos³uszna... Ewa za¶ niepos³uszna... jak tamta...sta³a siê przez swe niepos³uszeñstwo i dla siebie samej, i dla ca³ego rodzaju ludzkiego przyczyn± ¶mierci, tak i Maryja, bêd±c dziewic±... pos³uszn±, sta³a siê i dla siebie samej i dla ca³ego rodzaju ludzkiego przyczyn± zbawienia... Co Ewa dziewica przez niewiarê zwi±za³a, to dziewica Maryja rozwi±za³a przez wiarê. Bóg, na skutek przedziwnego dzia³ania, odzyska³ obraz i podobieñstwo, które zabra³ diabe³. S³owo - buduj±c kazamaty ¶mierci - w¶lizgnê³o siê do Ewy jeszcze dziewicy, tak samo S³owo Bo¿e buduj±ce przybytek ¿ycia powinno wej¶æ do Dziewicy, aby ta sama p³eæ, która sprowadzi³a zgubê, doprowadzi³a do zbawienia. Ewa uwierzy³a wê¿owi, Maryja uwierzy³a Gabrielowi. Grzech Ewy, polegaj±cy na wierze okazanej diab³u, Maryja naprawi³a, wierz±c anio³owi.
Ko¶ció³ podaje równie¿, ¿e Maria jest: "córk± Ojca, Matk± Syna i Oblubienic± Ducha ¦wiêtego, Naj¶wiêtsza, Wniebowziêta i Ukoronowana w Niebie spe³ni³a swoje zadanie i z woli Stwórcy zajê³a miejsce najbli¿ej Boga. Niektórzy podaj±, ¿e jest "bram± do Niebia". Ona wstawia siê za nami i orêduje u swojego Syna. Mo¿e wyprosiæ wszystkie ³aski i wyjednaæ nam Niebo.
To wszystko wskazuje na to, ¿e jest Bogiem-matk±, ¶wi±tyni± Ducha ¦wiêtego, a Duch ¦wiêty, je¿eli kto¶ nie wie, jest rodzaju ¿eñskiego.
Ewa nie by³a sama w pope³nieniu grzechu, towarzyszy³ jej Adam. Maryja równie¿ nie pozostawa³a osamotniona w realizacji Zbawienia. Nale¿a³a Ona do swojego Syna Jezusa Chrystusa, wzglêdem którego by³a matk±, oblubienic± i córk±.
Teraz to mam mêtlik. My¶lê, ze Dusza pochodzi z tamtych ¶wiatów czy rejonów. Tam te¿ idzie po ¶mierci, który owszem ma wiele poziomów w zale¿no¶ci od "rozwoju" i ¶wiadomo¶ci Duszy. Od prostackiego czy nawet gro¼nego po niemal niebiañskie klimaty. Wnioskujê ze uwa¿asz ¿e to s± wszystkie jakie¶ degenerackie Si³y ? Wyja¶nij mi jak to rozumieæ? Czy Dusza stamt±d pochodzi? Czy z innych zak±tków? Co wspólnego wg Ciebie ma cz³owiek z tym Astralem bo chyba o nim mowa?
Cytat:
Dryf; Samosiu. Tworzenie, to nie tylko to, co ci wyjdzie z brzucha. Ono w twoim brzuchu tylko dorasta. Do stworzenia tego czego¶ potrzeba obu partnerów. I nie chodzi mi tylko o cia³o materialne, ale przede wszystkim o duszê.
W obecnej dobie nauki ju¿ nie trzeba dwojga. To aspiracje siêgaj± po tworzenie Duszy? Kto i po co ?
Je¶li Dusza "tworzy siê przy akcie "p³odzenia" to nie ma inkarnacji. Ot tak sobie beztrosko tworzymy nowe Dusze.....I one s± ci±gle NOWE ? Wg mnie to nie tak. Cz³owiek nie ma takich mocy.
Niemo¿liwe jest istnienie ¶wiata rujnowania, bo logiczne ze taki ¶wiat ulegnie w³a¶nie ruinie. Mo¿e to tylko etap tych energii by to odkry³y ? Zreszt± ludzko¶ci to tez dotyczy....
Ja w±tpiê by jakie¶ Energie co¶ Bogu chcia³y udowadniaæ...Po prostu eksperymentuj± i s±dz± ¿e co¶ im z tego wyjdzie.
Wg mnie cz³owiek nie jest doskona³y ale do doskona³o¶ci d±¿y.
Tajemnica tkwi chyba w jedno¶ci w ³±czeniu w równowadze, a nie w dzieleniu i niebezpiecznemu rozrastaniu sie jednej strony. No nie wiem....
Dryf; Cz³owiek ju¿ dawno zagubi³ umiejêtno¶æ telepatii, teleportacji, czerpania z wiedzy wszech¶wiata, naukê obrazowo¶ci – która jest podstaw± tworzenia.
Podobno dawno dawno temu w epoce matriarchatu tak by³o...
W bibli nie pisze by Bóg da³ cz³owiekowi woln± wole.....Nie znalaz³am...Temat tej wolnej woli pasuje rozwa³kowaæ bo kompletnie jest to co¶ TAJEMNICZEGO. Nie wiem o co chodzi....
No w³a¶nie "zezwolenie" na przejawianie siê tej boskiej cz±stki to wg mnie powiêkszanie tej cz±stki.. Ta cz±stka tak czy owak jest wieczna ale przy moim wysi³ku mo¿e byæ pomno¿ona powiêkszona....
Aby ja powiêkszyæ nale¿y mieæ w sobie co¶ z bosko¶ci czyli stosowaæ te prawa które sa PRAWDZIWE. No i to jest nauka ¿ycia......Tak to widzê.
Za rolnictwo sie nie wezmê bo juz go dostatecznie udoskonalili nawozami i mutacjami. Prawie wszystko zosta³o udoskonalone i wg mnie mamy to co mamy z tego udoskonalenia.
Mo¿e o to chodzi by stworzyæ na Ziemi lepsze warunki do reinkarnacji ale absolutnie nie wiecznej. I nie doskonaliæ jak na razie niczego co stworzone, ale naprawiæ to co zniszczy³ cz³owiek....Tak co¶ my¶lê...
My¶lê ¿e w³a¶nie cz³owiek winieñ uczyæ sie je równowa¿yæ! Oraz nie ganiæ siê za bardzo gdy mimo chêci mu sê nie uda³o.
Cytat:
Dryf; Nie chodzi o poznawanie. One wszystkie s± w Tobie. To jak jeszcze chcesz je poznawaæ?
Zaraz zaraz, przecie¿ ja osobi¶cie nie jestem tego pewna. Jak mogê twierdziæ ze je wszystkie mam i wszystkie je znam?
Popytaj ludzi co oznacza uczucie mi³o¶ci a otrzymasz wielki worek ró¿norodno¶ci a wszystko niemal bêdzie cechowa³o to co mi³o kojarz± z do¶wiadczeñ z dzieciñstwa...Mo¿e to k³amstwo by w³a¶nie nie poznawaæ?
Co¶ mi tu nie pasuje, bo, wówczas taki klon nie mia³by emocji z³ych jak nienawi¶æ z³o¶æ czy w¶ciek³o¶æ.....
Ciekawi mnie jak widzisz te koncepcje, w ¶wietle moich w±tpliwo¶ci....
Twoje w±tpliwo¶ci s± cenne, bo pozwalaj± rozpêdzaæ my¶li i d±¿yæ do lepszego zrozumienia, lub co najmniej do przemy¶lenia poszczególnych elementów uk³adanki. Tylko z tymi w±tpliwo¶ciami nie przesadzaj! Jak dobrze pomy¶liswz, to sama znajdziesz odpowiedzi.
Jak zauwa¿y³a¶, sprawa duszy nie jest prosta w zrozumieniu i byæ mo¿e jeszcze brakuje mi pewnych elementów do ca³kowitego opanowania tego zagadnienia.
Nie zag³êbiam siê w tym temacie w astrale, wymiary, gêsto¶ci, za¶wiaty, wê¿e kundalini, czakry, bo to zaciemnia obraz i temu zreszt± s³u¿y. To jest w³a¶nie okultyzm. Ale „Nie ze mn± te numery Bruner!”
dryf
.
A je¶li Jezus naucza³ i stara³ siê przeprogramowaæ ludzko¶æ
Od tysiêcy lat cierpi± ludzie, nios± swój krzy¿, który wcale nie jest lekki jak naucza³ Jezus. ..
Nie dostrzega siê cierpieñ ludzkich bo s± one rzutowane na hipotetycznego Jezusa. Za to cierpi±ca ludzko¶æ jest oskar¿ana o wieczne przewiny, grzechy, by cirpielii w pokorze. Czy nie kojarzysz tego z elementem "obrazowo¶ci" ?
Ludzko¶æ jest pod wp³ywem tego archetypu-cierpienia. Archetypy silnie dzia³aj± na pod¶wiadomo¶æ ludzk±, i realizuj± siê w ¿yciu. .Po co i na co? Czemu to s³u¿y? Czy to jaki¶ etap ludzko¶ci? Czy mo¿e zniewalaj±cy program?
Cytat:
Dryf; Cz³owiek natomiast jest ukoronowaniem stworzenia.
Sk±d to wiesz? Jeszcze nie zbada³a ludzko¶æ kosmosu czy aby tam gdzie¶ nie ma innego analogicznego stworzenia jak cz³owiek?
Mo¿na to pytanie postawiæ inaczej. Czy istnieje cywilizacja równa lub wy¿sza od ludzkiej?
Cytat:
Dryf; Ziemia jest jedyna we wszech¶wiecie! S³ysza³a¶ o innej Ziemi?
Czy¿by¶ ju¿ zbada³ ca³y kosmos? S³ysza³am o ¶wiatach alternatywnych. O NIEZMIERZONYM kosmosie i ¿e wg rachunku prawdopodobieñstwa istnieje inteligentne ¿ycie.
Nie uzyskasz, poniewa¿ on sam nie wie jak to zrobi³.
Wg mnie malarz tworzy ze swojego potencja³u pod¶wiadomego. Przenosi na p³ótno to co CZUJE. Jêzyk ludzki jest zbyt ubogi by nim mo¿na to wyt³umaczyæ. Nie dlatego ¿e zjawisko nie ma wyt³umaczenia tylko nie mamy odpowiednich narzêdzi do przekazania. Tym samym wnioskujê ze jest to do okre¶lenia lecz jeszcze brak nam odpowiednich "instrumentów" Tak my¶lê
Cytat:
Dryf; Nie obja¶ni ci jak trzyma³ pêdzel. W których palcach. Ile w³osów mia³ ten pêdzel. Czy trzyma³ mocno, czy s³abo. Jak nim wodzi³ po p³ótnie. Ile kropel zieleni doda³ do niebieskiego. Z czego zrobiono poszczególne kolory farb. Jak je wyprodukowano – mieszaj±c w lewo, czy w prawo. Nie odmierza³ ilo¶ci farby na wadze. itd. Dlatego, ¿e tworzy³ w natchnieniu i o takich sprawach w ogóle nie my¶la³.
Nie o to mi chodzi. Piszesz o technicznych rzeczach. Wystarczy ze powie co CZUJE, maluj±c obraz. To w³a¶nie jest jêzyk obrazowo¶ci. Archetypów. Ale nie namaluje dobrego obrazu ten kto nie przerobi³ tego jêzyka archetypów. Tam symbol jest po³±czony z fizyczno¶ci±, my¶l± i emocj±. Dobry obraz jest tylko dobrym jêzykiem archetypu, który uruchamia u odbiorców ten sam symbol i zrozumienie i odczucie..
Cytat:
Dryf; Bóg te¿ stworzy³ ¦wiat w natchnieniu tworzenia.
Natchnienie jest wypadkow± pod¶wiadomo¶ci i ¶wiadomo¶ci. To idealna wiedza logiki i uczuæ. My my tego jeszcze nie umiemy okre¶liæ. Tak to jest wg mnie.(jak na razie
Cytat:
Dryf; Wziê³o siê st±d, ¿e inni te¿ tworz± obrazy (scenariusze). Tylko robiê to bezwiednie, a mimo to ich obrazy mog± byæ silniejsze od Twoich.
No to to jest "walka"
Demokracja zak³ada w teorii rz±dy wiêkszo¶ci g³osów. A to kojarzy mi siê ze stadem które beczy instynktownie za kim¶ kto rozpocz±³ beczenie. ( reklama) W staro¿ytnej Grecji g³osowali faktycznie ludzie wolni. Dzi¶ g³osuj± "niewolni" na "wolnych" To jest ró¿nica. Demokracja jest manipulacj± dla owieczek.
Tak to w³a¶nie wygl±da.
dryf
.
Kobiety nie marz± o rozpêdzonych my¶lach jak ferrari na toru wycigowym, które w dos³ownym i nie znaczeniu prowadz± do samobójstwa, ale o jednej, wielkiej mi³o¶ci, o której bêd± opowiadaæ swoim wnuczkom, kiedy przy ¿yciu bêd± ich trzymaæ ju¿ tylko piêkne wspomnienia.
Dryf; Byli pierwsi ludzie. (Dla ³atwiejszego rozumienia przyjmijmy, ¿e byli to Adam i Ewa). Sp³odzili pierwsze dziecko. My¶lisz, ¿e Bóg mia³ na podorêdziu ju¿ uszykowane na ten fakt nowe dusze?
P³odz±c dziecko, sp³odzili równie¿ now± duszê. Powsta³± z po³±czenia pierwiastka mêskiego i ¿eñskiego.
Dryf; 99% dzieci, no niech bêdzie, ¿e 95%, rodzi siê z przypadku. Czy Ty Samosiu, chcia³aby¶ byæ wytworem przypadku? Czy raczej chcianym i wyczekiwanym cz³owieczkiem?
Dryf; Dlaczego ludzie boj± siê ¶mierci? A ¿e siê boj±, to jest oczywiste. Nawet najbardziej „wierz±cy”, trzymaj± siê ¿ycia zêbami i pazurami. Dlaczego? Przecie¿ mówi siê im, ¿e tam czeka ich tylko szczê¶liwo¶æ.Dzieje siê tak, poniewa¿ ludzie instynktownie wyczuwaj±, ¿e co¶ jest nie tak. Nie prze¿yli ¿ycie tak jak potrzeba.
Dryf; Co siê dzieje z tak± dusz±? Ona rozprasza siê w kosmosie. Zanim wszystkie cz±stki zbior± (odnajd±) siê z powrotem, minie 10 milionów lat. To tak w duuuuu¿ym skrócie.
Dryf; Ca³y czas trwa eksperyment, aby pomin±æ Boga. Dwojga nie potrzeba, do stworzenia cia³a.
Wiele kalekich dusz czeka na mo¿liwo¶æ wcielenia. Pó¼niej mamy kalekie psychicznie spo³eczeñstwo.
samosia; Je¶li Dusza "tworzy siê przy akcie "p³odzenia" to nie ma inkarnacji. Ot tak sobie beztrosko tworzymy nowe Dusze.....I one s± ci±gle NOWE ? Wg mnie to nie tak. Cz³owiek nie ma takich mocy.
Dryf; No widzisz jak jeste¶ sprytnie zmanipulowana! O to w³a¶nie chodzi, aby cz³owiek ¿y³ w przekonaniu, ¿e nie ma takich mocy.
Dryf; A ¿e beztrosko sobie tworzymy dusze – to fakt.
Dryf; Pierwiastek ¿eñski i mêski zostaj± po³±czone i powstaje nowa dusza. Do niej dodaj± swoje cz±stki wszystkie energie i w ten sposób powstaje kompleks energetyczny.
Tak siê dzieje, kiedy obaj partnerzy prze¿ywaj± orgazm i nastêpuje to jednocze¶nie. Powiedz Samosiu szczerze. Ile razy w ¿yciu udawa³a¶ orgazm? Bo wiem, ¿e u kobiet jest to powszechne.
Dryf Bez tego nie powstanie pe³na dusza. Ona niema szans na wcielenie. Pozostaje cierpi±cym kalek±.
Dryf; Oczywi¶cie, ¿e nie ca³y czas powstaj± nowe dusze. Te „stare”, czekaj± na mo¿liwo¶æ wcielenia siê wtedy, kiedy powstaj± odpowiednie okoliczno¶ci do ich przejawienia siê w ciele. Przyoblekaja siê w tworzon± energiê.
Samosia; Aby ja powiêkszyæ nale¿y mieæ w sobie co¶ z bosko¶ci czyli stosowaæ te prawa które sa PRAWDZIWE. No i to jest nauka ¿ycia......Tak to widzê.
Dryf; Piszesz sprzeczno¶ci. Rozpêdzaj my¶li!
No w³a¶nie ta cz±stka, któr± masz powiêkszaæ, to jest to co¶ z bosko¶ci.
Dryf; Dlaczego uwa¿asz, ¿e nie do wiecznej reinkarnacji? A co wed³ug Ciebie jest przeznaczeniem cz³owieka?
Dryf: Bóg stworzy³ na ten przyk³ad las. Ale Ty dosz³a¶ do wniosku, ¿e mo¿na to jeszcze upiêkszyæ.
Zak³adasz swój ogród, gdzie sadzisz drzewa wed³ug swojego pomys³u. Dobierasz odpowiednie gatunki. Pomiêdzy krzewy i kwiaty równie¿ wed³ug Twojego pomys³u.
samosia; Popytaj ludzi co oznacza uczucie mi³o¶ci a otrzymasz wielki worek ró¿norodno¶ci a wszystko niemal bêdzie cechowa³o to co mi³o kojarz± z do¶wiadczeñ z dzieciñstwa...Mo¿e to k³amstwo by w³a¶nie nie poznawaæ?
Dryf; No i bardzo dobrze. A co? Ty by¶ chcia³a mieæ opracowany katalog emocji, gdzie wszystko jest zdefiniowane i pouk³adane.
Ludzie s± ró¿ni i w ró¿ny sposób przejawia siê u nich dana emocja. Na to niema podrêczników.
Dryf; Bo ich nie ma. Co Ci nie pasuje?
Kieruje siê tylko bezwzglêdn± logik±. Kalkulacj±: korzystne – nie korzystne. Uzna³, ¿e likwidacja miliona ludzi bêdzie dla niego korzystna i to zrobi.
Zakodowany jest na panowanie nad innymi i bêdzie do tego d±¿y³ wszelkimi ¶rodkami. Wed³ug nas – pod³ymi. Wed³ug niego – oczywistymi, bo pozwalaj± osi±gn±æ zamierzony cel. On niczego nie bêdzie rozpatrywa³ w kategoriach dobra, czy z³a.
Dryf: Jak zauwa¿y³a¶, sprawa duszy nie jest prosta w zrozumieniu i byæ mo¿e jeszcze brakuje mi pewnych elementów do ca³kowitego opanowania tego zagadnienia.
Nie zag³êbiam siê w tym temacie w astrale, wymiary, gêsto¶ci, za¶wiaty, wê¿e kundalini, czakry, bo to zaciemnia obraz i temu zreszt± s³u¿y. To jest w³a¶nie okultyzm. Ale „Nie ze mn± te numery Bruner!”
A czy aby nie wylewasz od razu dziecka z k±piel±? Za wiele ciekawych spraw odrzucasz, Daj±c je do bli¿ej nie okre¶lonego worka "okultyzm" Wiedzê wschodu, jak czakry, i budowa energetyczna cz³owieka zaliczy³e¶ do okultyzmu? A wiedza Majów? Coraz bardziej mnie zadziwiasz. Owszem temat bardzo z³o¿ony ale nie dojdzie siê do jakiej¶ namiastki prawdy, je¶li odrzucisz wiele ludzkiej wiedzy tylko dlatego ze nie pasuje Tobie do uk³adanki. A tak powa¿nie zapytam czy powa¿nie zak³adasz tak jak piszesz? ..

Piszesz ¿e byli pierwsi ludzie a Bóg nie mia³ do dyspozycji wiêcej Dusz. Czyli mia³ tylko dwie? Dla Adama i Ewy? A jak on je zrobi³ te dusze tym sposobem co Adam i Ewa mieli robiæ? Poprzez seks? I tak Bóg Dusz nie mia³ ale zleci³ to Adamowi i Ewie? Niebywa³e
W g mojej wiedzy, energia seksualna potrzebna jest do utworzenia cia³a astralnego a nie duszy. (teraz sobie to przypomnia³am jakie to cia³o Natomiast Dusza wchodzi w cia³o i ca³y utworzony kompleks energetyczny by przy jego pomocy realizowaæ swoje cele. Te kompleksy energetyczne na wschodzie okre¶laj± czakrami i tO mi pasuje. Chyba to to samo?
Na pewno ma to wp³yw na psychikê ludzk± jakie emocje odbiera p³ód w okresie p³odowym ale mój bo¿e, teraz jeste¶my doro¶li by rozpamiêtywaæ to czy nas chcieli czy nie chcieli. To nawet zabawne...Mo¿e to te¿ stanowiæ w³a¶nie element lekcyjny jak sobie radzimy z danymi do¶wiadczeniami.
Ale¿ mówi im sie na równi o piekle, s±dzie, potêpieniu wiecznym. W tym temacie dzia³a ochrona ¿ycia poprzez biologiczny instynkt przetrwania. To zabezpieczenie maja nawet zwierzêta
Dryf; Ca³y czas trwa eksperyment, aby pomin±æ Boga. Dwojga nie potrzeba, do stworzenia cia³a.
Wiele kalekich dusz czeka na mo¿liwo¶æ wcielenia. Pó¼niej mamy kalekie psychicznie spo³eczeñstwo.
Nie rozumiem, w którym momencie chc± pomin±æ Boga?
Cytat:
Dryf; No widzisz jak jeste¶ sprytnie zmanipulowana! O to w³a¶nie chodzi, aby cz³owiek ¿y³ w przekonaniu, ¿e nie ma takich mocy.
To tylko Twoja hipoteza o moim rzekomym. zmanipulowaniu A czy siebie zbada³e¶ pod tym k±tem?
Wg mnie cz³owiek-nie tworzy Duszy on jest z Dusz±...
A sk±d wzi±³e¶ ten fakt? ZADZIWIASZ MNIE..Aby pisaæ ze to fakt to musisz mieæ dowody czy po³±czyæ wszelk± istniej±c± wiedzê w spójn± ca³o¶æ by postawiæ tak± hipotezê. ..A o faktach nie wspominaæ, bo faktów nie ma na to.
Tak jak sugerujesz prawdopodobnie powstaje cia³o astralne potrzebne Duszy do tego by mog³a siê wcieliæ a nie powstaje dusza.
Wiêc id±c Twoim torem kto i co upo¶ledzi³o potencja³ kobiety ku dywersji przy p³odzeniu tych kalekich dusz jak podajesz?
Jak to, raz powstaje dusza a raz nie? Stare dusze jednak siê wcielaj±? Ta hipoteza mi kuleje mocno... Albo dusza siê tworzy przy seksie albo nie. Jak to ostatecznie uwa¿asz?
Ta boska cz±stka obecna w cz³owieku ma zostaæ powiêkszona ? Przez kogo?
Przeznaczeniem cz³owieka nie jest wieczna reinkarnacja. To etap wzrostu.To by³aby masakra i to na d³u¿sz± metê nudna. Mogê zasugerowaæ pytanie, czy to nie jaki¶ kod manipulacyjny wgrany w ludzkie umys³y-ta niby wieczna reinkarnacja?
Ogródek to fajna sprawa ale cz³owiek potrzebuje ciep³a i odzienia jak i strawy i systemu by dzieliæ dobra pomiêdzy siebie. Musi budowaæ dach nad g³ow± ogrzewaæ mieszkanie, mieæ strawê, a to ju¿ zak³ócenie jak i niszczenie ¶rodowiska. Cz³owiek postawiony zosta³ na ziemi w warunkach które MUSI poprawiæ przystosowaæ do siebie by przetrwaæ. No i po drodze niszczy...
Hmm Ciekawe. Przecie¿ to bardzo podobne do egoisty: A to jednak cz³owiek ?
Wiedzê wschodu, jak czakry, i budowa energetyczna cz³owieka zaliczy³e¶ do okultyzmu? A wiedza Majów?
A tak powa¿nie zapytam czy powa¿nie zak³adasz tak jak piszesz? ..
Tak.
dryf
.
Dryf; Napisa³em Ci, ¿e sprawê duszy jeszcze mam nie do koñca rozpracowan±, a Ty walisz ca³ego posta na temat duszy w³a¶nie?
Czy mam to uwa¿aæ za z³o¶liwo¶æ?
Dryf; Adam i Ewa nie „uprawiali” seksu.
Wyobra¼ sobie, ¿e Bóg mi siê nie zwierzy³ jak zrobi³ pierwsze dusze. Zak³adam, ¿e Ty to wiesz, bo twierdzisz, ¿e dusze gdzie¶ tam powstaj±. Same z siebie? Bo skoro nie wiesz jak powstaj±, to nie zarzucaj innym, ¿e wiedz± ¼le.
Dryf; Skoro to jest Twoja wiedza, to j± trzymaj i siê ni± podpieraj przy u¶wiadamianiu sobie sensu istnienia.
Ja prezentujê inn± wiedzê, która mi pasuje. Tobie pasowaæ nie musi.
Ca³± wiedzê ezoteryczn± odk³adam na bok, bo moim zdaniem to nie prowadzi do prawdy. Prawdy nie odkrywa siê – pe³zaj±c!
Dryf; Mo¿e spróbuj napisaæ: jaki masz po¿ytek z tego, ¿e s± jakie¶ czakry, cia³a astralne, czy mentalne. ¯e dusza wchodzi i kto j± tam wciska i po co? Co dusza ma robiæ z nabyt± wiedz±, czy do¶wiadczeniem? Bo jako¶ tego na ¶wiecie nie widaæ.
Dryf; Oczywi¶cie ¿e, cz³owiek to nie tylko cia³o i dusza. To ca³y kompleks energetyczny w sk³ad którego wchodz± i czakry i ró¿nego rodzaju i znaczenia cia³a i ¶wiadomo¶ci. Dobrze jest to wiedzieæ, ale naprawdê nie widzê sensu rozdrabniania tego.
Samosia; Na pewno ma to wp³yw na psychikê ludzk± jakie emocje odbiera p³ód w okresie p³odowym ale mój bo¿e, teraz jeste¶my doro¶li by rozpamiêtywaæ to czy nas chcieli czy nie chcieli. To nawet zabawne...Mo¿e to te¿ stanowiæ w³a¶nie element lekcyjny jak sobie radzimy z danymi do¶wiadczeniami.
Dryf; Czemu odnosisz wszystko do siebie? Zapoda³em przyk³ad. Przecie¿ nie wiem co robili i jak Twoi Rodzice.
Dryf; Chodzi o to, ¿e dziecko „rodzi siê” jeszcze przed poczêciem.
Dryf; Aaaaaa! Skoro maj± zwierzêta, to przekona³a¶ mnie ca³kowicie!
Samosia; Nie rozumiem, w którym momencie chc± pomin±æ Boga?
Dryf; Napisa³em ju¿ o tym wiele. Nie mogê w ka¿dym po¶cie powtarzaæ wci±¿ to samo.
Napiszê tak. Gdybym by³ z³o¶liwy, to napisa³bym ¿e, „To czego ja nie rozumiem, nie ma prawa istnieæ”, ale z³o¶liwy nie jestem, wiêc nie napiszê.
Dryf; A to nie mo¿e jej najpierw stworzyæ, a pó¼niej z ni± byæ?
Samosia; A sk±d wzi±³e¶ ten fakt? ZADZIWIASZ MNIE..Aby pisaæ ze to fakt to musisz mieæ dowody czy po³±czyæ wszelk± istniej±c± wiedzê w spójn± ca³o¶æ by postawiæ tak± hipotezê. ..A o faktach nie wspominaæ, bo faktów nie ma na to.
Dryf; Co to znaczy „wszelk± istniej±c± wiedzê”?
Ta wiedza o której wspominasz, to sk±d siê wziê³a? I dlaczego mam to traktowaæ jako wiedzê? Ta ca³a wiedza ( my¶lê, ¿e mówimy o wiedzy ogólnie zwanej ezoteryczn±) nie jest spójna. To niby jak mam j± ³±czyæ?
Fakt o który siê upominasz, znajdziesz w fizyce. W prawie zachowania energii.
Dryf; „Nowa” dusza sk³ada siê z trzech podstawowych elementów. Dwa tworz± kobieta i mê¿czyzna w czasie mi³osnego uniesienia, a trzecim czynnikiem jest cz±stka inkarnuj±ca siê.
To tak dla wyja¶nienia. Ale skoro upierasz siê przy swoim to nie mam zamiaru siê wyk³ócaæ.
Dryf; No dobra. Napiszê, acz niechêtnie. To za spraw± mê¿czyzn kszta³tuje siê nowa dusza. Jest to twór jakby techniczny. Dopiero pierwiastek ¿eñski nasyca ten twór potencja³em ¿ycie. Równie¿ pierwiastek ¿eñski decyduje o mo¿liwo¶ci wcielenia siê duszy.
Samosia; Jak to, raz powstaje dusza a raz nie? Stare dusze jednak siê wcielaj±? Ta hipoteza mi kuleje mocno... Albo dusza siê tworzy przy seksie albo nie. Jak to ostatecznie uwa¿asz?
Dryf; To jak mam nazwaæ to co powstaje podczas uprawiania seksu? Niech bêdzie – dusza niekompletna. Do niej nie do³±czy cz±stka inkarnuj±ca siê. Te dusze nigdy siê nie wciel±. Dlatego cierpi±.
Samosia; Przeznaczeniem cz³owieka nie jest wieczna reinkarnacja. To etap wzrostu.To by³aby masakra i to na d³u¿sz± metê nudna. Mogê zasugerowaæ pytanie, czy to nie jaki¶ kod manipulacyjny wgrany w ludzkie umys³y-ta niby wieczna reinkarnacja?
Dryf; Skoro piszesz w formie twierdz±cej, to znaczy, ¿e jest to dla ciebie oczywiste i nie mam zamiaru siê wyk³ócaæ. Trzymaj siê tego i wzrastaj!
Dryf; Ale¿ z tego boga to nieudacznik. Jak mo¿na by³o stworzyæ taki ¶wiat?
Dryf; Ale tylko podobne ci ono jest.
Dryf; No i masz t± wiedzê o czakrach. I co z tego? Nabywasz wiedzy o budowie energetycznej! I co z tego? Rozpisuj± siê o astralu! I co z tego?
Dryf; Jeden mêdrzec wschodu, ka¿e ludziom podskakiwaæ przez pó³ dnia i wy¶piewywaæ Kriszna, Kriszna, Hari, Hari. A ja nie chcê wygl±daæ w oczach Ojca na g³upka.
Dryf; Inne mêdrcy zamiataj± przed sob±, a jeszcze inne ca³e ¿ycie medytuj±. Oczywi¶cie mêdrzec za robotê siê nie we¼mie, bo on jest ponadto.
Dryf; Niejacy Majowie wymy¶lili koniec ¶wiata, na podstawie kalendarza i ¶wiat ma siê ich kalendarza s³uchaæ! Wymy¶lili to, ¿e cz³owiek urodzony w takim to a takim dniu, ma takie to a takie w³a¶ciwo¶ci, czy charakter. Zapytam jeszcze raz. Co z tego?
Dryf; To ci±gle jest to samo. Poszukiwanie tajemnicy stworzenia. Jedni to robi± poprzez mikroskopy i teleskopy. Inni poprzez zg³êbianie tak zwanej duchowo¶ci i tu zawsze znajd± siê si³y, które im podpowiedz±. Spróbuj tak, albo tak. Mo¿e to jest to czego szukamy.
Mnie siê wydaje ¿e ja tego nie szukam. Tzn tej tajemnicy Stworzenia. Chyba poszukujê sensu i harmonii? Albo jestem ciekawa jak to jest i dlaczego..
Wa¿niejsze dla mnie jest by to STWORZENIE które ju¿ jest mia³o sie dobrze bezpiecznie i weso³o.Teraz i potem.
Mam wra¿enie ze tej tajemnicy stworzenia poszukuje rodzaj mêski.To ich ból? To mo¿e wynikaæ z tego co napisa³e¶ wcze¶niej. To sie wi±¿e. Mê¿czyzna (pod¶wiadomie ) tworzy "techniczny " materia³" dla nowej formy zaistnia³ej energii. Tchnienie ¿ycia daje kobieta. Ten element Jin w mêskiej pod¶wiadomo¶ci nigdy nie stworzy tchnienia ¿ycia to nie jego predyspozycje. Mo¿e stad to poszukiwanie ? Jedynie tylko przy wspó³pracy z Jang mo¿e czego¶ dokonaæ. Czyli hi hi to czego szukacie jest w Kobiecie. Czyli nale¿y d±¿yæ do rozwijania tego co posiadaj± kobiety.

Dusze powstaj± w wy¿szych rejonach duchowych bli¿ej Boga lub On ma w tym udzia³. Sa z innej energii-delikatniejszej. Taka teoria mi odpowiada. One tez potrzebuj± wzrastania dojrzewania.
Ty twierdzisz ze powstaj± przy akcie seksualnym z tym siê nie zgadzam bo równocze¶nie piszesz ¿e stare dusze reinkarnuj± do cia³a. To co dwie dusze s± w jednym ciele? M³oda i Stara?
Ze zdobyt± wiedz± bêdzie mo¿na Tworzyæ wraz z Stwórc± wszech¶wiaty ...Proste.
Sensem jest je wszystkie poznaæ, rozwin±æ ich funkcjonalno¶æ. Wraz z ich rozwojem poszerza siê ¶wiadomo¶æ. To takie kolejne gwiezdne wrota do Nieba. Trzeba chyba przez nie przechodziæ.
Cytat:
Dryf; Chodzi o to, ¿e dziecko „rodzi siê” jeszcze przed poczêciem.
O tym nie s³ysza³am. To co¶ nowego dla mnie. Jak to siê dzieje?
Dlatego sarna tak zwiewa przed drapie¿nikiem, bo chce ¿yæ. Podobnie cz³owiek broni siê przed ¶mierci±. Oba instynkty s± zwierzêce dobrze funkcjonuj± aby zachowaæ ¿ycie. .
Chyba krócej by Tobie wysz³o napisaæ o tym momencie co to chc± pomin±æ Boga, o który to pytam,
Dusza jest Istot± duchow± a cz³owiek jego cia³o pochodzi ze ¶wiata zwierz±t wiec w±tpiê by takie zestaw tworzy³ a¿ Duszê. Tworzy raczej to cia³o astralne. To wydaje mi siê bardziej realne.
Fakt ¿e tworzymy nowego cz³owieka nie jest dowodem na tworzenie Duszy. Zwierzêta stosuj± te same zachowania prokreacyjne czy¿by tez ich to dotyczy³o? Tez tworz± Dusze?
Ani Ty ani ja do koñca nie wiemy jak to jest bo pomijam "wiarê' czy sympatyzowanie z pogl±dem.
To co piszesz wg mnie pasuje tak i¿ kobieta i mê¿czyzna tworzy t± energetyczn± otoczkê-cia³o astralne, które to jest konieczne by dusza mog³a siê wcieliæ. Ale ono nie jest Dusz±.
Ty nazwa³e¶ to dusz± niekompletn± i jeszcze dodajesz ¿e one siê nigdy nie wciel± i cierpi±. Chyba o to dobrze pojê³am? To¿ to by by³a katastrofalna sprawa.
Je¶li przyjrzeæ sie zagadnieniu bli¿ej i wyobraziæ sobie emocje ewentualnie uczucia podczas seksu-sportowego czy agresywnego, to niestety zazwyczaj s± to wy³adowania negatywnych energii w partnerach które nawet z po¿±daniem niema nic wspólnego.
Jakie wiec powstaje to cia³o energetyczne?
Cytat:
Dryf; Ale¿ z tego boga to nieudacznik. Jak mo¿na by³o stworzyæ taki ¶wiat?
Ja tak nie s±dzê.
My¶lê ¿e klony faktycznie istniej±.
Mo¿e to s± te twory bez duszy o czym wy¿ej pisali¶my, ale próbuj±ce egzystowaæ innym sposobem?
To by ¼le ¶wiadczy³o o Bogu gdyby tak ocenia³ Wiêc nie ma siê co przejmowaæ nawet jak siê podskakuje.
Wiesz ¿e ja sympatyzujê z tymi mêdrcami co za robotê siê nie wezm±. Cz³owiek nauczy³ siê byæ niewolnikiem i robi wiêcej ni¿ wó³ i tego nie zauwa¿a. ¯adne zwierze w przyrodzie nie pracuje tak d³ugo i ciê¿ko jak cz³owiek. Czy to normalne.?
To z tego ¿e je¶li urodzi³e¶ siê wtedy i wtedy to masz tam zaszyfrowane zadania ¿yciowe. Mo¿esz je odczytaæ i u³atwiæ sobie sprawê. To z tego wynika ¿e ju¿ co¶ wiêcej wiesz albo wiesz ¿e¶ sie pomyli³ Jedno i drugie to wiedza.
Mnie siê wydaje ¿e ja tego nie szukam. Tzn tej tajemnicy Stworzenia. Chyba poszukujê sensu i harmonii? Albo jestem ciekawa jak to jest i dlaczego..
Co na jedno wychodzi!
Sprawa jest zorganizowana w ten sposób, ¿e zapodaje siê temat wszystkim ludziom, bo byæ mo¿e kto¶ znajdzie rozwi±zanie tajemnicy tworzenia. Ale nie znajdzie nikt!
dryf
.