Brak śluzu
Katalog znalezionych frazWÄ tki
- agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
- Brak aktualnych informacji na stonie BIP UG Ostaszewo
- Niema bezrobocia to tylko brak chętnych do pracy
- Brak słów.Ale szmaty i plastik w piecach nie są szkodliwe ;/
- Brak wzroku po operacji guza KMM
- Natalia, CyberKnife, brak postępu
- BRAK CEN TOWARÓW NA RYNKU
- brak miesiączki a NPR?
- Stała obecność śluzu także w fazie poowulacyjnej
- OdĹwieĹźenie
- Chemtrails smugi chemiczne nad Nowym Miastem Lubawskim
agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
Witam drogie panie i prawdopodobnie panów. Jestem osobą wierząca i dlatego tez chciałabym stosować NPR. Mam z tym jednak ogromny problem i nie wiem jak to rozwiązać. Między innymi kobieta powinna obserwować swój śluz. Wszystko ładnie, pięknie, ale ja nie mam żadnego śluzu! Miałam przeprowadzanych wiele badań i wszystko jest w normie. Hormony również(miesiąc temu najbardziej aktualne badania). A śluzu brak. Co do obserwacji szyjki macicy to bez bicia się przyznaję, że nie potrafię tego ogarnąć. Temperatura to też istny sajgon. Mam dość niską temperaturę. Przeważnie około 35.5 stopnia. Czasami wzrasta do 36.1 czasami nie. Nie widzę tu żadnej reguły. Powiedzcie mi jak tu utrzymać wtedy małżeństwo. Na dzidzi nie stać, a współżycie powoduje paniczny lęk. W sumie do tego stopnia, że może jeden dzień w miesiącu mam ochotę na współżycie. Zazdroszczę kobietom, które mówią, że prawie zjadają swoich mężów, ze seks jest taki super i gdy mają dni niepłodne to jak się odpowiednio postarać seks daje dużo przyjemności. Ja się pytam gdzie? Proszę o jakieś porady co robić w tej sprawie.
Poczytaj forum. Są tu wątki o szyjce:
http://www.naturalnemetody.fora.pl/font-color-darkblue-npr-color,2/szyjka-macicy-problem-z-okresleniem,33.html
o brakach śluzu:
http://www.naturalnemetody.fora.pl/font-color-darkblue-npr-color,2/wiesiolek,2500.html
Polecam serwis enpr.pl załuż konto i wpisz swoje pomiary temp. jak tu udostępnisz to wiele mądrych i doświadczonych kobiet Ci pomoże!
O śluzie było jeszcze tutaj ale chyba to samo co w tamtych
http://www.naturalnemetody.fora.pl/font-color-darkblue-starania-o-dziecko-color,10/sluz-plodny,2159.html
Napisz nam może coś więcej, czy stosowałaś jakieś wspomagacze śluzu wymienione w tych wątkach ? Czy regularnie mierzysz temperaturę, jakim termometrem i w jakim miejscu ?
Tak jak koleżanka wyżej napisała, jeśli chcesz możesz pokazać nam swoje cykle a coś wymyślimy i może znajdziemy przyczyny nieczytelnych wykresów.
Dziękuję za odpowiedzi. Co to wysłanych linków to panie piszą, że mają mało śluzu. Ja go nie mam w ogóle to jakie mam obserwacje pokazać? Codziennie w moich obserwacjach jest brak śluzu. Co do tempki to codziennie w ustach i termometrem OMRON. Może gdy będę w PL to kupię jakiś inny narazie mnie nie stać, żeby pojechać do PL więc siedzę na tyłku. Temperatura np z października, bo w listopadzie dałam już sobie spokój, bo mnie to zabija wszystko to : 1 dzień cyklu 35.8 do 13 dnia to 35.9. 14 dzień 36.0, 15 dzień 36.2, potem 22 dzień 35.9, 23 36.2 i do końca cyklu takie wahania o 2 stopnie. Cykle mam różne od 18(!) dni ( do 22 roku życia miałam okres co dwa tygodnie), a teraz potrafi to być 35 dni np. Nie chce mi się żyć przez to. Zero logiki jak dla mnie.
Nie stosuję żadnych wspomagaczy śłuzu.
Prawie zemdlałam jak zobaczyłam zdjęcia szyjki macicy.... tutajpoczkategori
thewho89 - masz zupełnie sucho? Gdybyś nie miała zupełnie śluzu, to miałabyś podrażnioną pochwę, ja kiedyś miewałam taką suchość to bardzo boli! Czyli jak nie boli, to jakieś nawilżenie jest
Może spróbuj najpierw opisywać odczucia - nawet przy podcieraniu się: ślisko, miękko, szorstko, twardo. Ja tak często mam, inne wskaźniki zawodzą.
Obserwowanie szyjki nie jest obowiązkowe...
Co do termometru to dziewczyny polecają elektroniczny microlife.
Ja używam rtęciowego, ale jest on mało dokładny. Najlepszy będzie taki, który pokazuje dwa miejsca po przecinku.
No i jeżeli masz wątpliwości, to zacznij mierzyć w pochwie, daje dość dokładny pomiar. I jeszcze pytanie: czy mierzysz codziennie po przebudzeniu o tej samej porze (przed 7.30)?
Załóż sobie konto na enpr.pl i zacznij regularnie wpisywać temperatury. Tak będzie łatwiej interpretować
Po pierwsze z tego co widzę, to masz zły termometr, miejsce pomiaru też niepewne. Na początek najłatwiej jest mierzyć w pochwie bo wtedy ustawienie termometru jest dowolne, w ustach ciężko jest mierzyć zwłaszcza początkującym bo temperatura zależy od miejsca przyłożenia końcówki !
Termometr nawet bez oglądania go widać ze się nie nadaje bo mierzy do jednego miejsca po przecinku. Gdziekolwiek mieszkasz za granicą na pewno znajdziesz Microlife mt 16c2, którego wiele z nas używa. Jeśli nie to na allegro jest ich pełno i niemal każdy sprzedawca zgadza się na wysyłkę za granicę. Wyjdzie to mniej więcej 25zł z przesyłką więc nie tak dużo (sam termometr ok 10zł)
Po drugie brak śluzu na papierze/bieliźnie nie oznacza, ze go tam nie ma, może być przy szyjce ale skoro jej nie badasz to go nie widzisz (oczywiscie nie musisz badać szyjki).
Z tego co piszesz o tym okresie co dwa tygodnie to wygląda na to, że jednak masz śluz i to bardzo dużo ! Nie ma czegoś takiego jak okres co dwa tygodnie, to co uważasz za okres jest krwawieniem śródcyklicznym! Krew jest pomieszana ze śluzem po prostu go nie widzisz przez to. Pamiętaj, że to okres największej płodności i możesz wtedy zajść w ciąże !
Żeby sprawdzić co jest krwawieniem okresowym a co śródcyklicznym musisz mierzyć temperaturę termometrem o którym pisałam wyżej, najlepiej w pochwie i max do 7:30, oczywiście zawsze o tej samej porze.
Baranie wspomagaczy tych z linków powinno pomóc nawet jak nie masz w ogóle śluzu bo to nie tak, ze one zwiększają śluz tylko skoro ty go dnie masz to powinny sprawić, ze w ogóle cos tam będzie, ale osobiście myślę, ze masz śluz tylko przy szyjce, nie mówiąc ją o tych krwawieniach.
Podsumowując:
- kup dobry termometr
- mierz w pochwie rano o tej samej porze (do 7:30max)
- jeśli chcesz pokaż nam swoje nowe cykle a coś na pewno wymyślimy i jestem niemal pewna, że będą o wiele czytelniejsze
Głowa do góry, wydaje mi się, ze nie jest z Toba tak źle, tylko zrobiłaś parę błędów, które uniemożliwiały interpretację. Choćbyś nie wiem jak się starała takim termometrem i mierząc bez doświadczenia w ustach raczej nie wyjdzie nikomu ładny wykres
Ech napisałam, nie wiedząc, że już Ika śpieszy z elaboratem
btw - Ika jesteś na zielono - gratuluje nominacji na moderatora - i tym pięknym zdaniem kończę off top
Co do śluzu, tak mam zupełnie sucho, ciągle mnie boli i piecze, a lekarze nie widzą przyczyny. Śluzu nie ma nic. Czasami się coś śluzopodobne pojawia w trakcie miesiączki. No samo współżycie to ból niemiłosierny dla mnie, ale o tym to już nawet nie będę wspominać. Z tym okresem to źle się wyraziłam przerwy mam dwa tygodnie ,czyli tak. 1 dzień cyklu to okres (trwa czasami 10 dni nawet) no i potem mam tak koło 1-2 tygodni bez miesiaczki. Bardziej dwa tygodnie. I potem od nowa polska ludowa. Czyli krwawienie tak koło 7- 10 dni i potem do 18/ 19 dnia zero krwawienia. Tempkę chcę mierzyć koło 7 mej , teraz jestem bezrobotna to moge sobie na to pozwolić, bo wcześniej wstawałam o 4:30 i było ciężko. tutajpoczkategori
Z tym brakiem śluzu kompletnie to spróbuj mimo wszystko albo wiesiołek brać, albo siemię. Wiesiołek chyba łatwiej bo w kapsułkach. Myślę, że powinna być chociaż lekka poprawa.
Do współżycia najlepiej stosuj jakiś żel intymny, albo oliwkę dla dzieci, wiele dziewczyn tutaj ma problemy z suchością i tak sobie radzą. To powinno trochę pomóc.
A co do tych krwawień to ciężko cokolwiek powiedzieć czy długość cyklu dobra bo nie podajesz konkretnych długości pełnego cyklu. Zacznij wszystko od początku od nowego cyklu i jak zakupisz termometr i coś pomierzysz to wklep w podany wcześniej serwer i coś pomyślimy 7 godzina będzie ok, tylko pamiętaj o mierzeniu w pochwie a nie ustach i nie tym term. co teraz bo to bezsensu.
Kiedy spodziewasz się okresu ?
(koszatniczka dzięki ) dnia Pon 13:30, 02 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz tutajpoczkategori
Thewho - współczuję tej suchości... spróbuj z tymi środkami, które poleca Ika, ale ja na Twoim miejscu wybrałabym się do endokrynologa, bo takie krótkie cykle nie do końca są normalne. Podejrzewam, że nie które z tych "miesiączek" to krwawienie śródcykliczne, ale to można potwierdzić tylko temperaturą.
Na pewno mierzenie nie zaszkodzi, zawsze też możesz przynieść wykres lekarzowi
Tylko jak ona jest zagranicą to nie wiadomo czy trafi tam dobrze, albo czy nie zapłaci jakiś pieniędzy kosmicznych. A czy długości są takie złe ? Jakby miała 10 dni krwawienia i ponad 2 tygodnie do okresu to wychodzi normalny cykl, więc tak jak to opisała nie da się tego stwierdzić, co innego jeśli poda, że jeden cykl 22 dni, drugi 24 to już jakiś konkret i faktycznie cykle krótkie
Przyznam, że NPR jest dla mnie zagadką, bo nie potrafię rozgryźć samej siebie. Pod względem hormonalnym jestem ok, bo jak wspomniałam badania miałam i ostatnie miesiąc temu. Dziś mam 5 dzień miesiączki, a nie wygląda to kolorowo więc znów się spodziewam chociaż z 9 dni. Jeśli chodzi o te całe krwawienia śródcykliczne to temperatura idzie w górę czy w dół czy jak? Bo miewiam tak, że np. tempka stoi cały czas 35.7. Zero drgnięcia. Do endokrynologa może się wybiorę, ale wiem, że hormony są ok, a gdybym chciała pójść to nawet pewnie mi kasy braknie więc muszę odłożyć, moze w pół roku jakoś uzbieram. Poszłabym więc do endo dopiero koło maja.
Ika tak miałam kilkanaście razy z rzędu rok temu miałam cykle po 19 dni cały czas. (Pewnie źle wam tłumacze, bo nie znam nazw czy coś, ale było tak, że 9 dni krwawienia i 10 bez, znów 9 dni krwawienia 10 bez i tak przez cały rok).
Aha i jeszcze jedno. Wyglądam jak facet i mam takie owłosienie. Cud, ze ktoś mnie chciał. (Dlatego też zazdroszczę kobietom, które super seksownie czują się przed mężem. Mi nie będzie dane). Może po prostu miałam być facetem i teraz organizm nie ogarnia i te cykle dlatego takie do tyłka? Zastanawiam mnie tylko dlaczego na badanich hormonalnych nic nie wychodzi? tutajpoczkategori
cały czas pokazuje Ci taką samo temperaturę, bo masz za mało dokładny termometr
dotychczasowymi pomiarami się nie przejmuj, kup "porządny" termometr to wtedy zobaczymy
rzeczywiście macie rację, za granica jest trochę inaczej, jestem rozpuszczona na ubezpieczeniu męża... Zresztą nie będę się wymądrzać, lekarzem nie jestem
Thewho - zasada jest prosta: zwykły cykl kobiety wygląda tak:
1. masz krwawienie, w tym czasie temperatura albo jest niska, albo jeszcze spada po poprzednim cyklu.
2. potem jest czas tzw. względnej niepłodności, czyli w zasadzie większość par jest niepłodna, ale nie wiadomo. Po pojawieniu się pierwszego śluzu przechodzimy do
3. II fazy czyli fazy płodnej, wtedy właśnie organizm zaczyna przygotowywać się do jajeczkowania (zwiększa się produkcja estrogenów itp). Temperatura utrzymuje się wciąż na niższym poziomie.
4. Kiedy już dojdzie do owulacji, poziom estrogenów spada, i w wyniku produkcji progesteronu następuje skok temperatury
5. III wyższa od 6 poprzedzających skok - początek III fazy, czyli tej bezwzględnie niepłodnej.
Możesz określić cykl kobiety patrząc pod kątem temperatury: jeżeli wystąpił skok, to masz cykl dwufazowy i z dużym prawdopodobieństwem wiesz też, że odbyła się owulacja.
Ale bywa też tak, że, ponieważ cykl jest długi potrafi w międzyczasie dojść do krwawienia, pomimo braku skoku. Wtedy to nie jest miesiączka tylko krwawienie śródcykliczne i niestety nie oznacza ono początku nowego cyklu. W trakcie takiego krwawienia może dojść do owulacji i kobieta jest płodna.
Wniosek: trzeba mierzyć temperaturę, żeby móc powiedzieć coś o cyklu
Tak jak koszatnicznka napisała te krwawienia po 19 dniach mogą być w takim razie śródcykliczne i niektóre kobiety tak mają - jest to normalne !
Trzeba mierzyć, żeby to stwierdzić.
Co do temperatur tak jak bebe pisała zapomnij o tamtych starych pomiarach, wykasuj je ze swojego życia bo są nieważne, źle zmierzone i tyle Możliwe, ze masz piękne książkowe wykresy, ale tak jak mierzyłaś było to nierealne do sprawdzenia
Z tym owłosieniem to miałaś na pewno testosteron badany ? Czy tylko jakieś tam hormony i było ok, czy wiesz dokładnie co i masz wyniki ?
Jakie miałaś badania hormonalne i jakie są wyniki?
TSH, T3, T4?
Testosteron? Może powodować nadmierne owłosienie. Tylko czy ono jest rzeczywiście takie? Mi jedna endo powiedziała, że dłuższe, czarne włosy do pępka to normalne, może być u kobiety, ale pojawiające się na piersiach już nie.
Miałam te badania i wyniki były w normie. Włosy mam jednak na całym ciele. Pomijam już fakt jak brzydka się ze sobą czuję, ale nawet nie mogę normalnie współżyć. Porażka. Kupię sobie ten termometr. I zobaczymy. Nie ukrywam jednak, że wolałabym jeszcze raz zrobić badania w PL, ale też muszę zebrać kasę, żeby iść prywatnie. Echh. Przepraszam, że tak narzekam
A narzekaj sobie, tez po to jest forum.
Dobrze jakbys w Pl zrobila hormony plciowe i to co agu pisala.
Na razie kup termometr szybko i mierz od razu skoro teraz masz okres to moze jeszcze cos wylapiemy co tam sie dzieje
A ja tez jestem dosc owlosiona, no nie ma tragedii bo mam jasne wlosy ale wydaje mi sie ze jest to ponad przecietna testosteron mam ok, to genetyczne raczej bo moj tato ma klate i plecy we wlosach u mnie nie az tak, mam na calym ciele ale jasne i nie jakies wielkie. Od pepka w dol tez mam droge i to niezla nie jakis tam maly paseczek dnia Pon 16:14, 02 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz Powrót do góry
Moje są czarne i ogromniaste (na rękach i brzuchu nawet do 2cm), a najgorsze, że nic się nie da z tym zrobić. Jak sobie zgolę włoski, gdziekolwiek, to po 2h już odrastają i po pół dnia jestem "tarka" . Można by pięknie zetrzeć na mnie marchewkę. Porażka.
Pewnie laser by ci pomogl ale to sa koszty niemale, natomiast czarne wlosy da sie usunac jasne jak moje nie
Efekty nie sa trwałe. Moja ciocia miała tak usuwane, miała dość potężną ilość zabiegów, nie, że kilka i stop i był spokój.... na rok czasu, potem od nowa!
A człowiek tyle siana płaci Powrót do góry
Z tego, co piszesz, nadmierne owlosoenie szybko odrastajace
jak w typie meskim plus klopoty z cyklami, powinnas
zamiast do kosmetologa udac sie wpierw do endokrynologa.
Jesli przyczyna sa za wysokie androgeny w stosunku
do estrogenow, to depilacja nie pomoze zalatwic
problemu, ktory nieleczony bedzie tylko maskowany
przez zabiegi kosmetyczne.
Endokrynolog to nie tylko lekarz od tarczycy, ale i np nadnerczy
Konieczna jest diagnostyka u tego specjalisty.
Wybiorę się jak będzie mnie stać czyli pewnie koło maja. Nie wiem czy mi pomoże, bo prawdopodobnie usłyszę to co do tej pory Ciekawam tylko jeśli jakimś cudem u niego nagle po tylu innych lekarzach okaże się, że coś nie tak czym mnie będzie leczył. Hormonów brać nie mogę. Ale nie będę się zamartwiać. Narazie 5 dzień okresu, który jest mocny. Bycie kobietą to tylko ból...Zero radości z tego.
ja też jestem dość owłosiona
na nogach mam bardzo czarne i grube włosy, depiluje depilatorem, po po goleniu to by czarne punkciki było widać i szybko mi odrastają, może nie w 2 godziny ale jak rano bym ogoliła to wieczorem już by było widać, pod pachami to samo, mam nawet 2 razy gęstsze od męża, jak na wesele np. idę i się przed wyjściem ogolę pod pachami to się boję, że do rana już zbyt będzie widać
na rękach mam tez gęste ale na szczęście w miarę jasne i delikatne i systematycznie je wodą utlenioną jeszcze wypalam żeby uszły, od pępka w dół też mam takie delikatniejsze wymieszane z grubymi czarnymi te czarne pęsetą wyrywam
a łonowe jakie mam to wstyd pisać,
marzy mi się laser ale nie wiem kiedy mnie będzie na takie coś stać
siostra ma niewiele lepiej
też mam nadmierne owłosienie (po mamie) ale u mnie to nie wpływa na płodność
U mnie chyba jednak wpływa na płodność i złe samopoczucie. Często mam wrażenie, że tak naprawdę to jestem facetem i nie ma we mnie nic kobiecego... Zamówiłam sobie termometr, ale ma przyjść dopiero za 2 tygodnie Narazie więc muszę używać tego dennego, który mam albo zupełnie olać sprawę. Ile wam zajęło drogie, wspaniałe kobietki 'ogarnięcie' waszych cykli? Było to rzeczywiście 6 miesięcy?
Nie mierz wcale chyba ze tak o dla wprawy, natomiast wyniki sa niewazne tym termometrem.
Ogarniecie to znaczy co ? Mnie moj organizm caly czas zaskakuje. A jesli chodzi Ci o wyznaczenie bezpiecznej 3 fazy to jak bedzie dobrze zmierzone i faktycznie to tylko wina termometru to i juz w pierwszym cyklu sie da
Nie zalamuj sie na prawde nie jest zle, z cyklami ci pomozemy
Dziękuje ika! :* Niech Ci Pan Bóg wynagrodzi gromadce dzieci! Może faktycznie marudzę i jestem spanikowana
thewho89, ja już mierzę trzeci rok, zasady znam, przeszłam ciążę, karmienie i cykle poporodowe, a i tak zdarza mi się mieć wątpliwości co do moich cykli. Także to nie jest powiedziane, że po pół roku człowiek już umie zinterpretować każdy cykl, bo zdarzają się różne;) Na szczęście tutaj są mądre kobity, które na pewno Ci pomogą i nie będziesz z tym sama! Ja też oferuję pomoc jeśli tylko będę potrafiła Dobrze trafiłaś
Dziękuje za wsparcie wszystkim. Dostałam wiadomość, ze właśnie wysłali mój termometr. Ale może to zając kilka dni zanim dojdzie Dziś mam dzień rozpaczy nad tym jakie to NPR jest do chrzanu
Thewho - ja mierzę rtęciowym z jednym miejscem po przecinku, a wykresy mam czytelne, nie jest źle
NPR jest jakie jest - ale można się przyzwyczaić
Potwierdzam można
A jak se założyłam konto na enpr to normalnie mam motywację do mierzenia, bo mnie rajcuje jak się linie łączące robią
A jak se założyłam konto na enpr to normalnie mam motywację do mierzenia, bo mnie rajcuje jak się linie łączące robią
Widzisz?
Mnie by się nie chciało samej robić wykresów.
Mi też się nie chciało
Zresztą wiesz
Mnie tez się nie chce nawet na enpr tych linii nanosic,w tym cyklu wyjątkowo dni płodne sobie pokolorowalam
Nie mogę się doczekać aż dostanę termometr i zacznę się bawić
Dobra laski. Mam w ręce termometr i jestem podjarana jak dzika świnia Za przeproszeniem oczywiście. Wiem, że nie które z was to purystki dbająca o nasz piękny i wspaniały język.
Tak więc, proszę się nie śmiać ze mnie, ale teraz tak, gdzie mierzyć tą temkpę? Tylko precyzyjnie proszę. Będę wdzięczna za wszelkie info i obiecuje nawet podzielić się cukierkami z kuchni
Najbardziej wiarygodny i precyzyjny jest pomiar w pochwie lub odbycie.
za cukierki wszystko
najlepiej w pochwie bo najłatwiej,
rano o tej samej porze, przed wstaniem z łóżka ale to już chyba wiesz
tutaj tłumaczyłam obsługę niedawno możesz zobaczyć:
http://www.naturalnemetody.fora.pl/font-color-darkblue-npr-color,2/klopot-z-termometrem,5014-30.html
potwierdzam, mierzyłam w ustach i miałam czasem problemy z interpretacją. Po zmianie miejsca pomiaru jest o wiele lepiej
Dobra, a teraz bez śmiechu. W pochwie to znaczy? Jak daleko go wsunąć? Czy ma to jakieś znaczenie? I jeszcze jedna kwestia. Jestem teraz w połowie cyklu gdzieś. Opłaca się od jutra zaczynać czy od nowego cyklu? Dzięki, dzięki moje kochane
raczej nie ma sensu teraz,chyba że jesteś przed skokiem (a tego nie wiesz) i jeszcze będziesz go w stanie zaobserwować. Ja bym zaczęła od następnego.
Dobre pytanie, ja tak na jakieś 3cm, ale nigdy nie zastanawiałam się czy tak jest dobrze.Tu chyba ważne jest żeby zawsze było tak samo (mniej więcej)
Ja bym mierzyla od tej polowy bo moze jednak wylapiesz 3 faze. Jak skoku nie bylo to mysle ze na pewno a jak byl to jesli bedziesz miala przez pare dnie temperatury ponad 37 to ja bym sie nie zastanawiala czy juz mozna
zaczynaj od razu, a nuż się uda jeszcze coś wyznaczyć
najlepiej od 4 cm wzwyż na podobnej głębokości zawsze, ja np. nalepiłam sobie naklejkę na termometrze, żeby zawsze wkładać na tą samą głębokość można tą naklejkę palcami po ciemku wyczuć
Ja też bym już teraz zaczęła, przynajmniej się obędziesz z termometrem
Co do miejsca pomiaru: ja mierze w pochwie, wsuwam termometr tak daleko jak się da. Wcześniej wsuwałam na około 2 cm i gdzieś usłyszałam, że lepiej wsuwać do końca, bo wtedy wiemy, że mierzymy zawsze w tym samym miejscu, a nie np. jednego dnia na głębokości 1 cm, a drugiego na 3 cm. Ja nie zauważyłam, żeby po tej zmianie temperatury się jakoś zmieniły, ale może u kogoś to ma znaczenie.
kurcze, żyłam w kłamstwie muszę zmienić głębokość pomiaru. Dobrze, że padło takie pytanie, bo sama bym na nie nie wpadła
No to jeszcze jedno pytanie, czym dezynfekujecie potem termometr?
I obawiam się, że nie będę w stanie wyczuć i wsunąć termometru zawsze na tą samą wysokość
Ja dokładnie obmywam wodą... Czytałam, że mydło może podrażnić, więc mydłem tylko jak jest dużo śluzu, który nie chce zejść
Ja uwazam ze w pochwie juz glebokosc nie ma znaczenia, ja tez wkladam na maksa, na pewno sa jakies odchylenia do 1cm w glebokosci pomiaru ale jakos sie tym nie przejmuje i wychodzi bardzo czytelnie. Staram sie za to przykladac termoemtr do gornej scianki. Kiedys to badalam i jest tam roznica ok 0,05 stopnia miedzy gorna a dolna sciana. Ale mysle ze nie trzeba az tak uwazac jak w przypadku pomiaru w ustach, jak sie wlozy tak mierzyc i tyle.
Co do dezynfekcji, po pomiarze jak juz wstane myje go ciepla woda z mydlem ( trzeba uwazsc zeby nie napchac mydla do ekraniku ) a potem wycieram recznikiem. Nigdy nie robilam nic wiecej i nie zauwazylam jakiejs epidemii grzybic odkad mierze
właśnie w pochwie nie musisz tak idealnie nie przejmuj się
ja na co dzień woda i mydłem myłam wieczorem, a co jakiś czas spirytusem przemyłam
Dobra Jestem bojowo nastawiona
Zresztą ja to jestem taką psychopatką pod tym względem, że z chęcią bym we wrzątku wyparzyła Ale ze smutkiem stwierdzam, że nie można
Ciepla woda i mydlo na prawde wystarcza. Gwarantuje Ci ze te bakterie i grzyby jednak potrzebuja lepszych warunkow niz suche zimne powietrze pokojowe do rozwoju, wiec te z pochwy i tak tam juz sa a na termometrze szybko padna, a te z powietrza to na suchym i czystym termometrze tez nic na zrobia Chyba ze na półce kolo lozka masz jakies domowe bajorko i tam go bedziesz trzymac to faktycznie jest sie czym zarazic
kurcze, żyłam w kłamstwie
Raczej w niewiedzy
Ja myję letnią wodą (bo mierze rtęciowym) i mydłem. Odkażam spirytusem tylko jak mąż się pomyli i zmierzy sobie moim termometrem pod pachą.
kurcze, żyłam w kłamstwie
Raczej w niewiedzy
W sumie racja
Ale jest forum i zawsze się czegoś nowego dowiem
Mam małą plantację grzybków i wirusków na półeczce a tak serio to dobrze, że dajecie znać czym to robicie. Muszę sobie kupić mydło w takim razie, bo nie używam Straszną mam skórę po mydle. Powrót do góry
Żelem też można myć, jak używasz zamiast mydła
o tak, ja myję też żelem do higieny intymnej, zależy co mi tam w rękę wpadnie
Laski jest problem i stres. Nieobyta jestem z termometrem to stwierdziłam, że dziś sprawdzę jak to jest No i kwestia jest taka. Włożyłam go za pierwszym razem i pokazał 36.19, a za drugim 36.16. Czy to coś zmienia? I jak to wpisać w rubryczkę? Pozdrawiam w sobotnie popołudnie!
wg mnie nic nie zmienia. i tak zaokrąglenie do 36,2.
zasada jest taka, że jesli mierzysz raz to wpisujesz wynik z pierwszego razu, jeżeli mierzysz dwa razy to zawsze wpisujesz wynik z drugiego razu.
W linku który ci podalam wyżej masz tez o tym
Bateria nie wyrabia tak szybko jak mierzysz raz za razem i pomiary się mogą trochę różnic, po drugie juz termometr jest nagrzany wiec najlepiej mierzysz raz i ten pierwszy pomiar zapisujesz
A jak masz w nocy bardzo zimno w pokoju to dobrze jest trzymać termometr pod poduszka żeby nie był strasznie zimny tylko zawsze musi być trzymamy w takich samych warunkach nie raz pod poduszka raz nie Powrót do góry
Ja mierzę Microlifem i wkładam go do granicy ekranu (tak, że ekran jest na zewnątrz oczywiście), dzięki temu zawsze tak samo.
No i myję wodą z mydłem i tyle.
A jeśli mierzy się 2 razy, to i tak zawsze liczy się ten pierwszy pomiar.
Ja wkladalam na 4,5 cm i tak mi było wygodnie
Ej dupeczki. Jest sprawa. Chciałam się wam pochwalić pięknym wykresem, ale ostatnią miesiączkę miałam 28 listopada(!) kiedy powinnam pójść do lekarza? Bo to już 53 dni są bez i mnie to zaczyna martwić. Co robić? Z góry dziękuję za odpowiedzi.
TheWho - to zależny od tego jakie masz zazwyczaj cykle. Jeżelli się jakoś nienormalnie wydłużył to leć do ginekologa, lepiej takie rzeczy miec pod kontrolą
Znaczy się tutaj gdzie jestem nie można od tak sobie lecieć do ginekologa. Mogę pójść do ogólnego co najwyżej. Przeważnie to oscylowało w graniach 19 dni, czasami 40, ale 53 to mój rekord absolutny a nie czuję jakoś żeby się zanosiło na miesiączkę.
a jakie masz tempki?
i ten ogólny da Ci dopiero skierowanie czy jak? to lepiej zaraz się wybierz jak masz potem nie wiem ile czekać jeszcze na termin Powrót do góry
Ostatni tydzień takie: 14.01 - 36.5, 15.01 - 36.5, 16.01 - 36.5, 17.01 - 36.5, 18.01 - 36.5, 19.01 - 36.4, 20.01 - 36.6. Oczywiście to zaokrąglam, bo są dwie cyferki po przecinku
Co do lekarza to ogólny może mnie przebadać. Pewnie powie, że nic mi nie jest i przepisze tabsy na regulację.
No i nie zbada mnie też od razu jak pójdę. Najpierw muszę zabukować z nim wizytę. Poczekać parę dni. Pójdę jeśli będzie mężczyzna to on nie zbada mnie więc mnie umówi na kolejną wizytę, na którą znów parę dni będę czekać. Potem przebada mnie lekarka i usłyszę, że pewnie nic mi nie jest i tyle. Powrót do góry
thewho - nie twórz sobie piramidy problemów tylko idź do lekarza.
Czy prowadziłaś przez cały cykl obserwacje czyli temperatury plus śluz? Bo takie tempki z ostatniego tygodnia to niewiele mówią
Jak dla mnie z moich temperatur nigdy nic nie wynika. Raz jest góra raz dół nagle. Tego cyklu całego nie prowadziłam, bo czekałam na ten termometr to mi się nie chciało tym starym. W każdym bądź razie żadnego skoku temperatury i wgl. A do lekarza pójdę. Ciekawe tylko kiedy
kiedy powinnam pójść do lekarza? Bo to już 53 dni są bez i mnie to zaczyna martwić. Co robić? Z góry dziękuję za odpowiedzi.
No i nie zbada mnie też od razu jak pójdę. Najpierw muszę zabukować z nim wizytę. Poczekać parę dni. Pójdę jeśli będzie mężczyzna to on nie zbada mnie więc mnie umówi na kolejną wizytę, na którą znów parę dni będę czekać. Potem przebada mnie lekarka i usłyszę, że pewnie nic mi nie jest i tyle.
Zabukuj już dziś, żeby czasu nie tracić i tyle.
Czemu mężczyzna ma Cię nie badać? Też nie kumam.
I jeszcze jedno.
Nie nazywaj nas więcej ani tak ani w podobny sposób jak w pierwszym dziś poście!
Wiochą powiało
Thewho hormonów nie badałaś ? Może prolaktyna za wysoka
I jeszcze jedno.
Nie nazywaj nas więcej ani tak ani w podobny sposób jak w pierwszym dziś poście!
Wiochą powiało
Chciałam to napisać bardzo się cieszę, że ktoś mnie ubiegł
Zgadzam się.
W sumie nie wiem skąd krytyka, bo to było żartobliwie przecież. I wiochą bym tego nie nazwała tylko dystansem. Jeśli to kogoś uraziło to wielce przepraszam. Dla osób, które nie ogarniają to jestem za granicą gdzie wizyta u ginekologa graniczy z cudem, ale jeśli komuś przychodzi wszystko łatwo to nie zrozumie tego problemu i tak. Mężczyźni nie badają tutaj kobiet chyba, że dostaje się skierowanie na badania specjalistyczne. W pierwszej kolejności jedyne co można zrobić to pójść do ogólnego, który teoretycznie przebada, ale tak właściwie to radzi sobie tylko z infekcjami.
Thewho - luzik.
Jeśli mimo wszystko masz jakąś możliwość, żeby iść do lekarza to dobrze by było, po poza tym, to jedynie test ciążowy można zrobić w domu.