Czterogłos w roku liturgicznym
Katalog znalezionych frazWÄ tki
- agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
- Pamiętna Zadyma z 1999 roku w NDG? Video (pamiętacie?)
- Umowa nr 49 z dnia 04 lutego 2013 roku
- Ważna rzecz w sprawie Patryka Geryla i 2012 roku
- Dług publiczny po 89 roku wzrósł kilkadziesiąt razy.
- 21 Maja 2011 roku Końca Świata nie będzie
- :/ - - 01 stycznia 2012 roku. o godz. 17.00.
- 26 czerwca 2006 - uroczyste zakończenie roku formacyjnego
- zlobek / opieka zewnatrzna nad dzieckiem ponizej 1 roku
- "NEON" jako najlepszy album roku 2010
- TERMINARZ WYSTAW I GIEŁD MINERAŁÓW W ROKU 2011
agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
Słuchajcie.
Po doświadczeniu z Triduum stwierdzam że drzemie w was ogromny potencjał który należy pielęgnować.
Jestem bardzo za tym żeby używać śpiewu w czterogłosie w roku liturgicznym i uczyć się nowych pieśni.
Ja osobiście wbrew temu co robiłem na Triduum obiecuję że bd starał się z pomocą innych animatorów rzetelnie przygotowywać, uczyć się lepiej głosów i przekazać wam jak najwięcej energii do śpiewu.
Proszę o odpowiedź w ankiecie, która ma zweryfikować czy chcecie śpiewać tego typu pieśni.
Pomyślcie jak będzie pięknie Każdy będzie umiał czytać nuty, każdy będzie rozwijał swój piękny głos i będziemy po tysiąckroć lepiej wyśpiewywać Chwałę STWÓRCY co jest wielkim przywilejem
Pozdrawiam całość
PS. Po udzieleniu odpowiedzi proszę o napisanie krótkiego posta zawierającego komentarz i uzasadnienie swojej odpowiedzi
Chcę wiedzieć na co zwracać uwagę itd
Nie będę się BROŃ MNIE PANIE BOŻE obrażać ani nic
Ja z góry mówię że wybrałem odpowiedź TAK !
Bo to kocham i chcę wam Tę miłość do muzyki w czterogłosie przekazać
Tę miłość która chwali Ojca Niebieskiego
jestem na NIE.
Generalnie uważam, że ładnie nam wychodzi śpiewanie w czterogłosie, ale wymaga to porządnego i przeważnie długiego przygotowania a tak na co dzień w roku liturgicznym jest to mało możliwe i wg mnie lepiej róbmy to co nam w miarę wychodzi a nie coś co jest niedopracowane i co mielibyśmy schrzanić.. rozumiem raz na jakiś czas coś jednego zaśpiewać ale to tak sporadycznie. Póki co lubię jak spiewamy pieśni w czterogłosie ale jak zaczniemy to robić non stop to już nie będę lubić..
No i myślę, że powinniśmy śpiewać z gitarą w piątki, niedziele itd.. a właśnie ewentualnie w jakieś uroczystości coś jak ładnie przygotujemy.
Kiedyś już próbowaliśmy śpiewać jakieś pieśni takie bez gitary w niedzielę czy tam w piątek i słabo nam to wychodziło.
Pomijając już ludzi(parafian)), którym nie podobało się jak odłożyliśmy kiedyś tam gitarę na bok i coś tam smęciliśmy bez szału, bo my oczywiście śpiewamy dla Boga, ale jednak są oni częścią tej parafii i mają coś do powiedzenia

To moje zdanie, pozdrawiam

A ja jestem na TAK! Uważam, że to bardzo dobry pomysł, ale oczywiście bez przesady... Proponuje nauczyć się czegoś porządnie na śpiewie i np jedną pieśń zaśpiewać na głosy, a resztę z gitarą, wówczas wszyscy będą HAPPY, co Wy na to?

przecież nie powiedziałem że wykluczamy gitarę


Czasem nauczymy się jakiejś ładnej mszy itd

Zaznaczyłam że tak ale myśląc ogólnie o śpiewie na głosy np. 2 czyli alt i sopran. Wydaje mi się, że aby śpiewać na 4 głosy trzeba je mieć a u nas brakuje męskich głosów.. dobrym pomysłem będzie więc ćwiczenie czy uczenie się od czasu jakichś pieśni ale w tych 2 głosach

Zgadzam się z Adą....
Możemy w czasie uroczystości śpiewać na głosy, ale w piątki i niedziele nasz śpiew powinien być bardziej taki prosty, z gitarą, żeby ludzie też mogli się włączyć....
ale bądźmy też szczerzy . Kiedy ludzie włączyli się w nasz śpiew z gitarą ?
Bo chyba ze 2-3 razy, a mnie się wydaje że pieśni w czterogłosie są nawet bardziej znane niż to co śpiewamy teraz .
Obiektywnie mówiąc to mi sie to podoba. Ludzie i tak sie nie włączają, a taki chórek super wygląda. A ludziom też się to podoba tym bardziej na święta
Ja jestem na NIE. Podoba mi się jak śpiewamy w czterogłosie ale tylko na Triduum bo wtedy to jest takie niecodzienne i wyjątkowe, a jeśli będziemy śpiewać tak ciągle to to już nie będzie takie fajne... Poza tym w piątki i niedziele przychodzi nas często mało i nie miałby nawet kto śpiewać tych pieśni, a żeby to wyszło ładnie to musi być dużo osób no i oczywiście dużo przygotowań, na które nie wiem czy znajdzie się czas.
Ludzie włączają się w śpiew i lubią jak śpiewamy z gitarą, a jak odkładamy ją na bok to potem słyszę komentarze ludzi, że nie będą chodzili na tą Mszę, bo Oaza smęci...

Jestem na nie. Myślę, że jet nas za mało, a szczególnie tenorów i basów, żeby śpiewać na 4 głosy i to często. Zgadzam się z Zuzą, że wolałabym raczej na jakieś ważniejsze uroczystości, a nie na co dzień śpiewać bez gitary.

Ale powiem wam też szczerze . Jeżeli my w ogóle nie śpiewamy w czterogłosie, to później na świętach szczerze powiedziawszy sobie z tym nie radzimy i to widać i słychać. Więc każdy kto jest na nie, niech się zastanowi pod tym względem raz jeszcze bo tak naprawdę czterogłos to jest najpoprawniejszy śpiew na liturgii (prócz chorału


PS. Pomocne będzie jeszcze to jak ludzie się w końcu przestaną spóźniać

Janusz zaakceptuj nasze "nie". a nie tylko się oburzaj i wyrzucaj ludziom, że słabo śpiewali. Zaakceptuj wolę większości, i pogódź się z tym, że nie będziemy śpiewać w każdy piątek i niedzielę w czterogłosie.
Kasiu, to przychodź na próby i śpiewaj z nami.
Poza tym nie mówi mi tu o woli skoro na razie jest 5-6 na nie i ankieta jeszcze trwa.
Pomyśl co piszesz zanim cokolwiek wypuścisz na forum i czy to nie zrodzi kolejnej bezsensownej wojenki.
Ja akceptuje wasze zdanie, dlatego zrobiłem Tą ankietę.
Ale powiem wam też szczerze . Jeżeli my w ogóle nie śpiewamy w czterogłosie, to później na świętach szczerze powiedziawszy sobie z tym nie radzimy i to widać i słychać. Więc każdy kto jest na nie, niech się zastanowi pod tym względem raz jeszcze bo tak naprawdę czterogłos to jest najpoprawniejszy śpiew na liturgii (prócz chorału


PS. Pomocne będzie jeszcze to jak ludzie się w końcu przestaną spóźniać

ja powiem tak: ja należę do tych osób, które są na NIE i zastanowiłam się jeszcze raz i nadal nie zdania nie zmieniam, uważam że na Triduum poradziliśmy sobie całkiem nieźle mimo tego, że w ciągu roku nie śpiewaliśmy w czterogłosie, zresztą akurat tutaj wielka zasługa Piotrka, który uratował tegoroczne Triduum.
Nie czepiajmy się tu teraz jakichś zasad, reguł bo to jest bez sensu, róbmy swoje tak jak do tej pory i wszystko będzie ok.
A jeśli chodzi o PS, to przepraszam ale muszę to powiedzieć, sam Janusz zacząłeś temat, proponuję sam najpierw przestań się spóźniać, bo nie pamiętam kiedy ostatnio byłeś punktualnie, wszystkie próby do Triduum zaczynały się z dużym opóźnieniem. Ja rozumiem, że każdemu może coś wypaść i każdemu zdarza się spóźnić ale chyba prowadzący powinien być punktualnie!! a jak nie dasz rady, to przesuń próbę bo to bez sensu jak my czekamy pół godziny... ja nie chciałam tego mówić, osobiście twierdzę że wypominanie czegoś co minęło jest nie na miejscu, ale jak już zaznaczyłam, to Ty temat zacząłeś, co już było niestosowne z Twojej strony.
Ale powiem wam też szczerze . Jeżeli my w ogóle nie śpiewamy w czterogłosie, to później na świętach szczerze powiedziawszy sobie z tym nie radzimy i to widać i słychać. Więc każdy kto jest na nie, niech się zastanowi pod tym względem raz jeszcze bo tak naprawdę czterogłos to jest najpoprawniejszy śpiew na liturgii (prócz chorału


PS. Pomocne będzie jeszcze to jak ludzie się w końcu przestaną spóźniać

ja powiem tak: ja należę do tych osób, które są na NIE i zastanowiłam się jeszcze raz i nadal nie zdania nie zmieniam, uważam że na Triduum poradziliśmy sobie całkiem nieźle mimo tego, że w ciągu roku nie śpiewaliśmy w czterogłosie, zresztą akurat tutaj wielka zasługa Piotrka, który uratował tegoroczne Triduum.
Nie czepiajmy się tu teraz jakichś zasad, reguł bo to jest bez sensu, róbmy swoje tak jak do tej pory i wszystko będzie ok.
A jeśli chodzi o PS, to przepraszam ale muszę to powiedzieć, sam Janusz zacząłeś temat, proponuję sam najpierw przestań się spóźniać, bo nie pamiętam kiedy ostatnio byłeś punktualnie, wszystkie próby do Triduum zaczynały się z dużym opóźnieniem. Ja rozumiem, że każdemu może coś wypaść i każdemu zdarza się spóźnić ale chyba prowadzący powinien być punktualnie!! a jak nie dasz rady, to przesuń próbę bo to bez sensu jak my czekamy pół godziny... ja nie chciałam tego mówić, osobiście twierdzę że wypominanie czegoś co minęło jest nie na miejscu, ale jak już zaznaczyłam, to Ty temat zacząłeś, co już było niestosowne z Twojej strony.
,,Piotrek uratował Triduum'' , rozumiem że ja bym je tylko zepsuł, dziękuję za uznanie, aczkolwiek mam tylko 17 lat i nie mam doświadczenia w ogóle jeżeli chodzi i śpiew i muzykę więc mogłem je zepsuć owszem.
Spóźniłem się raz dłużej i góra 1-2 razy do 10 minut, ale to nie był czas ograniczony mszą świętą i próby trwały po 1-2 h więc sorry, a my tu mówimy o mszy świętej, i do tego adnotuję głównie do wydarzeń z ostatnich dni. Co do spóźnień na Triduum to przepraszam, ale też wkradło się zamieszanie i wam mogłem przez omyłkę złe godziny podać, bo mam tak zamieszany plan lekcji i różnorodność w godzinach lekcyjnych że to było możliwe
,,Nie czepiajmy się tu teraz jakichś zasad, reguł bo to jest bez sensu, róbmy swoje tak jak do tej pory i wszystko będzie ok.''
Uważasz że lepiej trwać w błędzie niż go w miarę poprawiać ?
Też nie chcę parę rzeczy mówić ale powiem.
Ada, jeżeli coś jest nie tak w moim sposobie prowadzenia śpiewu to zamiast buntować się na nim to zacznij go regularnie prowadzić to wtedy zobaczysz ,,jakie to proste'' .
Jeżeli mam być uznawany za wroga publicznego nr.1 to lepiej zostawię Tę funkcję tym którzy ,,mają coś do powiedzenia u nas w parafii'' i mówią, a także tym którzy animatorami są, bo ja nim nie jestem. Jestem na kursie i jestem tylko prostym uczestnikiem. Więc wrócę do prostoty.
Dziękuję za poprzednie 2 miesiące bo pomogło mi to nabrać pokory i przygotować się jeszcze bardziej do przyszłej posługi.
A co do czterogłosu to tak jak animator zadecyduje który będzie prowadził śpiew, ankieta niech trwa nadal.
Pozdrawiam
Nie odbiegajcie od tematu, proszę. Kwestia spóźniania i niskiej frekwencji to inny temat.
Zagłosujcie i wypowiedzcie się dlaczego tak a nie inaczej i tyle.
Rozumiem.
Ale mam prośbę, czy Ty też mogłabyś wyrazić swoje zdanie, bo znasz się na tym jako jedna z osób zajmujących się śpiewem. Myślę, że mogłaby to być cenna opinia.
Spóźniłem się raz dłużej i góra 1-2 razy do 10 minut, ale to nie był czas ograniczony mszą świętą i próby trwały po 1-2 h więc sorry, a my tu mówimy o mszy świętej, i do tego adnotuję głównie do wydarzeń z ostatnich dni. Co do spóźnień na Triduum to przepraszam, ale też wkradło się zamieszanie i wam mogłem przez omyłkę złe godziny podać, bo mam tak zamieszany plan lekcji i różnorodność w godzinach lekcyjnych że to było możliwe
,,Nie czepiajmy się tu teraz jakichś zasad, reguł bo to jest bez sensu, róbmy swoje tak jak do tej pory i wszystko będzie ok.''
Uważasz że lepiej trwać w błędzie niż go w miarę poprawiać ?
Też nie chcę parę rzeczy mówić ale powiem.
Ada, jeżeli coś jest nie tak w moim sposobie prowadzenia śpiewu to zamiast buntować się na nim to zacznij go regularnie prowadzić to wtedy zobaczysz ,,jakie to proste'' .
Pozdrawiam
1-2 razy? ok, widocznie liczyć nie umiem ale ok... mimo wszystko, nawet jeśli próby trwały 1-2h to nie ma zbyt wielkiego znaczenia, bez spóźnień byłyby krótsze. a próby były głównie w niedziele, wtedy chyba nie ma lekcji..
a co to za wydarzenia z ostatnich dni? nie bardzo rozumiem.
No a ja właśnie ostatnio staram się prowadzić śpiew od jakiegoś czasu, faktycznie do najprostszych rzeczy to to nie należy ale wg mnie wystarczy trochę luzu, pokory i chęci dogadania się z innymi. Nie zawsze wszystko wychodzi idealnie, ale to zawsze można doskonalić
Informuję uprzejmie, że forum nie służy do kłótni. Jeśli ktoś dalej będzie prowokował kłótnie to dostanie ostrzeżenie, a jak przekroczy limit to dostanie bana.
Ada i Janusz (i każdy kto ma zamiar dołączyć się do tematu z uwagami co i kto robi źle), jak chcecie sobie coś wypominać, to się spotkajcie i porozmawiajcie i sobie wyjaśnijcie pewne sprawy. Da to o wiele lepszy rezultat niż czekanie na kolejne posty i dogryzanie sobie wzajemnie.
Przypominam, że temat dotyczy pieśni liturgicznych wielogłosowych, a nie spóźnień, prowadzenia śpiewu, obecności na próbach, itd..
Zatem proszę, aby posty były na temat i zawierały tylko komentarz dlaczego chcecie bądź nie chcecie tych pieśni w ciągu roku i tyle. dnia 08 Maj 2011 20:01, w całości zmieniany 1 raz
adaniem oazy wcale nie jest jechać na ,,pioseneczkach'' bo to niewiele ma wspólnego z mszą świętą
Dziękuję za poprzednie 2 miesiące bo pomogło mi to nabrać pokory i przygotować się jeszcze bardziej do przyszłej posługi.
Więc jeśli nabrałeś pokory to pogódź się z rozsądnymi argumentami, które
oponują do Twojej nieprzemyślanej propozycji.
Pozdrawiam.
Nie jestem uczestnikiem śpiewu, ale chętnie się wypowiem w tej kwestii.
To w takim razie sprawa jest prosta.
Ty jesteś lektorem więc nie zabierasz głosu w kwestii które Ciebie nie dotyczą.
Ale skoro już ,,raczyłeś się wypowiedzieć'' to powiem Ci tak.
Nie prowadzisz śpiewu, nie masz pojęcia o tym, to nie jest Twoje zadanie.
Więc nie oceniaj mnie i moich starań bo jesteś w błędzie.
A co do ,,pioseneczek które uwielbiają Boga'' to masz rację i nie .
Bo uwielbienie Boga jest najważniejsze.
Ale tak samo możesz go uwielbiać tańcząc na środku Breakdance . Ok, no problem, bardzo fajna sprawa, ale nie w kościele.
Dlatego jest coś takiego jak instrukcja o muzyce liturgicznej ,,Musicam Sacram'' którą Ci polecam przeczytać jeżeli zamierzasz nadal zabierać głos w kwestiach w których często zabierasz głos mając szczupłą wiedzę na ten temat.
Jakbyś troszkę był w temacie to byś wiedział że ta dyskusja i ostatnie problemy nie dotyczą w ogóle czterogłosu, a czemu tutaj wypadła dyskusja to ja nie wiem.
Kuba sorry, ale tu chodzi o to jak OAZA śpiewa na mszy . Ty zadeklarowałeś że do tej Oazy nie należysz i wielokrotnie to potwierdzałeś poprzez różne postawy. Wybacz bracie ale niestety nie do końca na miejscu jest Twoja opinia, tym bardziej że jest ona troszkę błędna.
btw.Widzę że wziąłeś udział w ankiecie, dziękuję, ale niestety nie Ciebie pytałem w niej o zdanie.
Raz jeszcze mówię do ogółu, ja popełniam błędy i popełniałem a tak naprawdę ten czterogłos to kurka każdy praktycznie się już domyślił i mnie pytał o co z tym chodzi i to tak naprawdę chodzi o Alt i Sopran.
I przecież ja jestem Kuba świadomym człowiekiem i nie zrobię harmonizacji wtedy kiedy ledwo 7 osób śpiewa tylko jak jest więcej osób po wcześniejszym wyćwiczeniu tego. Więc o moją metodykę posługi się nie martw, tylko jeżeli naprawdę chcesz pomóc to spraw by ludzie się nie spóźniali i wykazywali aktywność na próbach bo nadludzkich rzeczy nie wymagam i nie zrobię przecież Orkiestry z kościoła o to bądź spokojny.
Pozdrawiam


A więc, z chęcią dorzucę swoje trzy grosze do waszej " wymiany poglądów"

Co do śpiewania w czterogłosie: jestem na TAK!!!
Wiem, że już z Wami nie śpiewam i w ogóle nie powinnam się odzywać, ale co tam

Od razu napiszę, że nie czytałam waszych postów, jak zaczeliście się kłócić o wszystkie te inne sprawy. Załóżcie sobie nowy topic, coś w rodzaju: "reformy oazowe" jeśli już macie ten swój kryzysik

Śpiewanie na głosy jest faktycznie wyjątkowe, ale i TOTALNIE ODJECHANE!! (wybaczcie mój kolokwializm


Więc bardzo Was proszę, śpiewajcieeeeee!!!!!

Zaznaczyłam TAK, myślę że:
*do śpiewu w 2głosie mogą również włączyć się ludzie..->
możemy śpiewać więcej pieśni tradycyjnych (np. Zbliżam się w pokorze) na głosy..
* wersja 3(z gitarą):1 (na głosy) jest ok, będzie trochę tego i trochę tego


Moi drodzy - gdzie Wasza wzajemna miłość i zrozumienie?;>
Przecież jesteśmy jedną wspólnotą i dążymy do jednego celu! Wszyscy chcemy, żeby Liturgia ubogacona naszym śpiewem była piękna, prawda?

To po co się kłócić - przecież wiadomo, że opinie będą podzielone, bo nie sposób, żeby wszyscy myśleli tak samo! Każdy ma swoje zdanie na ten temat - jedni lepiej się modlą czterogłosem, a inny przy gitarze - i nie ma lepszych czy gorszych sposobów chwalenia Pana!
Wiadomo, że są pewne zasady śpiewania na Liturgii i tego się trzymajmy - piękny jest czterogłos, a i piękna jest gitara - oczywiście, że nie będziemy na Liturgii śpiewać "pioseneczek", ale pieśni godne Eucharystii też można śpiewać z pomocą gitary i jest takich dużo

Ważne, żeby to dobrze przygotować i pięknie z serca zaśpiewać! A do tego potrzebne jest, abyście przychodzili na próby, bo ostatnio coś kiepsko jest z tym... Na razie nie jest w ogóle możliwe, żebyśmy śpiewali czterogłosem częściej - chociażby dlatego, że w piątki jest nas 5 osób na próbach! I w niedziele wcale nie jest lepiej... Więc póki co, to postarajcie się w ogóle przychodzić na Msze i próby przed! A jak coś się polepszy, to w jakieś święto możemy spróbować zaśpiewać coś na głosy - na święta jakoś macie mniejsze problemy z dotarciem do kościoła;> więc postarajcie się poprawić też w zwyczajne dni w ciągu roku!

Wiadomo, że nie zrobimy z oazy nie wiadomo jakiego chóru i nie będziemy śpiewać tylko pieśni na głosy (chociażby dlatego, że nie mamy tyle czasu na próby), więc nie macie co się obawiać


ale to wszystko zależy od Was!
Tylko spróbujmy się zrozumieć nawzajem i nie kłóćmy się - wszystkim nie dogodzimy, ale postarajmy się uwielbić naszym szczerym śpiewem Pana!
"Przeto czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie." /1 Kor 10, 31/
"Ty jesteś lektorem więc nie zabierasz głosu w kwestii które Ciebie nie dotyczą." ?
NO to tym bardziej powinien się odzywać, bo ty (wy) nie śpiewasz/cie dla siebie tylko dla ludu a Kuba nim akurat jest.
Czterogłos fajny - ale nie u nas. Chyba że wszyscy zaczną przychodzić na każdy śpiew i dojdzie do was z 10 chłopaków jeszcze.
Nie do końca. Śpiewamy dla Boga. Czyli ja i oaza może w takim razie mówić lektorom o tym co chcą ?
Jak np nie będą chcieli asysty w dany dzień to się ustosunkujemy do tego czy nie ?
To działa w dwie strony
No ale koniec tematu
jak działa w 2 strony, to bierz pod uwage te o której mówimy, a nie wymyślaj se kolejnych. Ta, śpiewacie dla Boga, ale we wspólnocie ten śpiew musi odpowiadać wszystkim a nie tylko oazie.
Nie.
1. Do śpiewania na głosy potrzebny jest jednak spory chór, żeby to jakoś brzmiało, skoro śpiewamy nie dla siebie, tylko dla uświęcenia całej wspólnoty obecnej na Eucharystii

2. Śpiewanie na głosy jest raczej czymś wyjątkowym, więc czy śpiewanie pieśni w czterogłosie na każdej Mszy Św. oazowej nie zrobi z nich pewnego rodzaju normalnego śpiewu? Jeśli już śpiewać to na ważne uroczystości i to też z umiarem. Popatrzcie jak wyjątkowe jest Triduum Paschalne, skoro jest to właściwie jedyny taki czas w roku, kiedy śpiewamy jedynie w czterogłosie

3. Co z ludem?
1. Nie. Do śpiewania na głosy wcale nie jest potrzebny spory chór.
Wystarczą po 3 osoby z danego głosu, tylko trzeba umieć, a żeby umieć trzeba się uczyć. Na szkolnych rekolekcjach u Redemptorystów zaśpiewaliśmy Witaj Pokarmie na 3 głosy a było nas chyba 6 czy 7
2.To że czterogłos jest wyjątkowy to znaczy że musi być niepraktyczny ?
3.Sopran ?
Ale lud śpiewa często w innym tempie niż my...
Poza tym to, że ktoś zaśpiewał to w 6 osób to nie znaczy, ze my też tak zaśpiewamy. Sam widziałeś że niezbyt nam szło na próbach przed Triduum jeśli było nas mało.
No i chciałabym wiedzieć jeszcze kto będzie nami dyrygował bo jak dyrygujesz Ty to nie mozemy sie z Tb zgrac i wychodzi fatalnie... Sam tak mówiłeś. Kiedy chcialbys robić próby takich pieśni licząc to że potrzebna jest rozśpiewka i nawet godzina może nam nie starczyć a nikt Ci nie przyjdzie w niedziele o 7:00 rano żeby ćwiczyć pieśni przed Msza.
Wiesz czemu tak jest ? Bo nie chcecie, i nawet teraz to pokazujecie. Ci co chcą są dobrze nastawieni do tego i się starają. Pracują nad tym i widziałem to w czasie Triduum. A jeżeli problem widzisz we wspólnym oddechu i wejściu na auf takt to sorry ale to nie jest rzecz z chóru zawodowego. Aczkolwiek owszem zdarzy mi się błąd rytmiczny. Ale ja widzę że niektórzy po prostu nie chcą śpiewać. Zanim ja doszedłem do głosu i przegadałem was przy ćwiczeniu Alleluja które i tak było zmaszczone delikatnie rzecz ujmując, minęło z 15 minut. A po takim czymś człowiek jest tak wprowadzony z równowagi że nie jest w stanie nawet zaśpiewać do końca poprawnie.
Tyle ? Czy ktoś jeszcze pragnie mi nawrzucać ?
Mówisz, że tak piszemy, bo nam się nie chce spiewać, a z tego co wiem to ja i moje siostry włączałyśmy się bardzo chętnie w śpiew na triduum i szczerze mówiąc to gdyby nie Ada to alt by poległ bo ona podtrzymywała ten głos ponieważ śpiewa głośno i poprawnie.
Poza tym gdybyśmy nie chciały śpiewać to byśmy wg nie przychodziły na próby, a z tego co słyszałam to zdarzyło się że niestety źle nauczyłeś altu jednej z pieśni i to Ada z Zuzą Ci to powiedziały więc chyba zależało im na tym żeby ten śpiew wyszedł dobrze.
nom ok , dalej proszę
Mówimy o śpiewie wielogłosowym w którym potrzebne jest olbrzymie zrozumienie i synchronizacja. Popracujmy nad tym, jak również nad wyrozumiałością.
Halo! Halo!
To nie jest miejsce, by wyrzucać innym co nam się w nich nie podoba!
Zachowajcie choć szacunek do drugiego człowieka i doceńcie co dla nas zrobił! Każdy popełnia błędy, ale nie sztuka je wypominać, ale sztuką jest podziękować za to, co dobre...
Janusz, naprawdę jesteśmy Ci wdzięczni za Twoje zaangażowanie, chęci i Twoją posługę dla nas! Choć może nie wszystko wychodziło, to wiemy, że dopiero się uczysz i starałeś się, i chciałeś, by było dobrze! BARDZO DZIĘKUJEMY!
DYSKUSJA ZAMKNIĘTA, bo już nie ma sensu.
Ja też wam dziękuję

Naprawdę mimo kilku rzeczy z którymi się trzeba było borykać nie tylko mnie naprawdę fajnie z wami się da pracować, jeśli są chęci. A wierzę że będą

Tymczasem życzę sukcesów w śpiewie i mam nadzieję że z tego krótkiego epizodu się wiele nauczę i ja i każdy z nas

Pozdrawiam was i obiecuję modlitwę. Proszę was o przebaczenie błędów bo były
PS.życzę przyszłemu prowadzącemu punktualności i więcej cierpliwości
