Czy ktoś planuje trzecie ?
Katalog znalezionych frazWÄ tki
- agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
- SZUKAM LACRILUBE MAŚĆ -czy ktoś sobie ją zamawia z niemiec??
- Uratowany pies, którego ktoś chciał utopić.
- Ma ktoś pojęcie gdzie coś takiego się znajduje?
- Może ktoś lubi pożeglować ....... ????
- interpretnie ktoś datki??
- Ktos mi powiedział..
- Czy ktoś ostatnio...?
- gorączka na przełomie drugiej i trzeciej fazy
- Trzeci singiel z albumu "Neon" - BELIEVE
- Trzeciego dnia..
agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
Czy jest tu ktoś kto planuje trzecie ? czy jestem sama ?
Chcemy z M. mieć trzeciego malucha i planujemy sobie
Co prawda nasza dwójka daje nam popalić, ale czujemy, że jeszcze nie mamy wszystkich w domu
a jak ja chcę mieć trójkę docelowo to się liczy czy szukasz tych co chcą TERAZ trzecie?

Ja też planuje trzecie


Kariga, a Wy kiedy planujecie?

Był taki dział o odległym planowaniu. Kiedyś kwitl jak miałam fazę na trzecie dziecko. Może go rozruszać trzeba? Może dołączę kiedyś kto wie...
kariga, jakoś miło mi się czyta Twój post

Iskra, Ci co docelowo też się liczą

Sylwuska, Ty możesz już zakładać wątek czy ktoś planuje czwarte




ika fajnie, że też planujesz trójeczkę


Ja przed dziećmi chciałam mieć czwórkę, ale teraz sobie myślę, że to już chyba dla nas za dużo

Piszę się na trzy i więcej, ale jestem na tym samym etapie planowania co Iskra

Kariga to ja już zaciskam kciuki!


Kariga owszem i czwarte bym chciała ale wszystko sie raczej o pieniadze rozchodzi

ja planuję! i drugie i trzecie i kto wie...

My tez marzymy o trójeczce



Nam się też marzy trójka albo i więcej, ale raczej na to szans nie widzę... Jak się z jednym uda, to będzie dobrze

Też myśleliśmy o trójce, ale zobaczymy jak wyjdzie

trójka to fajna cyfra na dzieciaczki


Ooo sporo osób marzy o trójce, a nawet więcej

ja to czwartego już nie mogę mieć... finansowo nie wyrobimy.. najpierw musiałabym się ustabilizować w końcu finansowo. Na trójke nas jeszcze stać, ale na czwórke już na pewno nie...
Wg mnie też moje dzieciaczki są za bardzo zbliżone wiekiem. Ogólnie synek wspaniale rozwija się przy siostrze, wiele się od niej uczy, coraz więcej zabaw rozumie i coraz częściej bawią się już razem (widok: niesamowity i słodki

Z drugiej strony, jak to ostatnio mój mąż stwierdził. Jedno po jednym, a później z głowy. Do końca spokój z pieluchami. Oby tak było

P.S. Szkoda, że nigdy nie poczuje jak to jest starać się o dziecko... Współżyć w II fazie, kiedy się bardzo mocno chce.. Powrót do góry
To i ja się dołączę


Sylwuska Twój mąż ma rację


Nam się marzy czwórka

Polly, też się nad tym zastanawiam...
ja chciałam na pewno wiecej niz jedno .....
nie ustawiałam górnej granicy
Trójeczka to minimum. Zawsze marzyłam o trzech małych brzdącach. niestety póki co życie weryfikuje

My też chcielibyśmy 3.

Ale co wyjedzie to kto to wie.

Wiecie jakie ja mam okropne myśli czasami ???


Ika wyprowadzam Cię z tego błędnego myślenia

Oj gam to, że Ty jesteś taka jędrna zgrabniocha to nie znaczy, że ja będę


Ika zdrowie to swoją drogą , tu różnie bywa ale to chyba wszystko zależy od tego czy masz skłonności do rozstępów czy nie , czasem kobiety już po pierwszej ciąży mają poorane brzuchy, nogi i plecy

Z wiekiem i tak trochę wszystko flaczeje ale cóż to jest w porównaniu z radością pełnej chaty

Ika daleko mi do "jędrnej zgrabniochy" ale nie zauważyłam specjalnego pogorszenia stanu mojego brzucha , rozstępów na pewno nie przybyło

Ja własnie juz po pierwszej ciązy mam parę rozstępów na brzuchu, a i na brzuchu zawsze miałam oponkę mimo normalnej budowy - więc mnie nic nie blokuje

Polly, ale jak to jak pogodzić karmienie i dzieci?
Znam dziewczyny, które zachodzą w ciąże i karmia starszaki, rodzą maluchy i karmią dwójkę.
Ze swojego "podwórka" mam koleżankę, która za moment rodzi i nadal karmi starszą dwulatkę

Trzeba tylko poczekać aż cykle wrócą

Aha no i pytanie ile to dla Ciebie mala różnica wieku? Bo dla mnie tak do 2,5 roku.
Tak jak już pisałam mnie też się podobają male różnice wieku między dziećmi, ale tym razem chcemy wlaśnie taką 2,5 roku (jesli sie uda), bo dziewczynki są z jeszcze mniejszą i niby fajnie bo już mają ze soba interakcje i bawią się czasami, ale też mam wrażenie, że starsza nie dostala tyle zainteresowania co chciała przez narodziny młodszej, no i jak rodziła się M. to R. zupełnie tego nie rozumiała. Była w wieku, ze nie zajęła się sama sobą, więc często płakała mi przy nodze, jak fizycznie po prostu nie mogłam się nią zając, bo zajmowalam się M.
Moja doba znajoma, która ma dzieciaki z rożnicą rok i 4 miesiące, "śmieje się", że funkcjonuje na zasadzie: "ok to teraz płaczesz Ty (Kasiu) - dobrze a teraz Ty (Antosiu)".
Bo nie jest w stanie zająć się w tej samej chwili dwojgiem, a to ktore w danym momencie nie jest "obslugiwane" - ryczy

Z moich prywatnych obserwacji wynika, że wlaśnie takie dzieci 2,5-3 lata już są w stanie zając się na chwile same sobą, rozumieją, ze mama musi zrobić coś innego. Często tez już potrafią pomóc, czyli przynieść pieluchę, podać chrupki itp.
Moja idealna wizja rodziny to dwójka dzieci z malą rożnicą, potem przerwa np. 4letnia i znowu dwójka z malą rożnicą


Karigo, my byśmy chcieli 2 - 2,5 roku różnicy. Bardzo chciałabym karmić w ciąży, ale
1. boję się, że nie zajdę póki nie odstawię - u mnie prolaktyna była jedną z przyczyn długich starań
2. jestem po dwóch poronieniach, a ciąża z Małym od początku była zagrożona przez krwawienia i skurcze - dość prawdopodobne, że w kolejnej ciąży, jeśli sytuacja się powtórzy, trzeba będzie skończyć karmienie.
Oj Polly no to w twojej sytuacji to rzeczywiście utrudnienie

Chyba nie zostaje Ci nic innego tylko zastanowić się co dla Ciebie jest wazniejsze-długie karmienie, czy mała różnica miedzy dziećmi. Chociaż zycie potrafi zaskakiwać, wiec moze uda CI sie i karmić i zajść w zdrową ciążę

Swoją drogą to nie wiedziałam, ze masz taką przeszłość staraniową - jesteś przecież taka młodziutka, więc jakoś naturalnie pomyślałam, że zaszłaś w ciążę za pierwszym razem bez żadnych problemów.
Super, ze tak wcześnie zaczęliście - do czwórki bez problemu powinniście dojść

Też bym chciała minimum 3, a potem się zobaczy

Widzę, ze więcej by tu chciało mieć 3+ a na to potrzeba czasu jak wiadomo - spytam z ciekawości, w jakim wieku dopuszczacie możliwość ostatniego poczęcia?
Lisc ja na ten moment 35 rz.
Ze względu, że potem lawinowo rośnie częstość wad wrodzonych u dzieci, nie wiadomo czemu to tak magiczna granica.
Oczywiście teraz tak mówię, a jeśli wciąż będę chciała to kolejne to pewnie 36,37 przejdzie, dalej będę się chyba coraz bardziej bała.
Też bym wolała do 35. r.ż. się wyrobić, ale jak się nie uda, to pewnie będziemy próbować też później.
Karigo mialam takie plany jak Ty, że najpierw dwojka szybko jedno za drugim a potem przerwa i znowu dwójka


Dla nas z mężem 3 to totalne minimum, marzy nam się czwórka lub nawet piątka, jeśli nie będzie jakichś większych problemów



Też wolałabym do ok. 35 roku życia skończyć z rodzeniem, ale kto wie? Rozumowo względy zdrowotne to dość silny argument, ale jeśli najdzie nas dzika ochota na kolejne dziecko...

Ika zdrowie to swoją drogą , tu różnie bywa ale to chyba wszystko zależy od tego czy masz skłonności do rozstępów czy nie , czasem kobiety już po pierwszej ciąży mają poorane brzuchy, nogi i plecy

Zgłasza się poorana hermiona

Też bym chciała trójkę! Drugie gdzieś niedługo (max 2 2,5 roku różnicy) i 3 chciałabym trochę później no ale biorąc pod uwagę że też do 35 chciałabym się wyrobić to te różnice nie mogą być zbyt duże. Zobaczymy

Mi też się marzy trójka, chociaż M wolałby dwójkę, ale jak się nam chociaż z jednym uda, to się będę cieszyć


ja już mam 33 lata - nic nie zakładam już z góry - w tym nie zakładam górnego wieku już .... kiedyś też tak mówiłam jak słyszałam ok 35 r. ż.
co do adopcji - to w budynku w którym pracuję, mnieści się też ośrodek adopcyjny i z ciekawości czasem się pytam. Więc obecnie czas oczekiwania na dziecko do adopcji wynosi 3 lata - bo za mało dzieci. A dzieci o nieuregulowanym statusie prawnym kiblują w domach dziecka .... Ale to też słowa koleżanki co w ośrodku adopcyjnym pracuje (sama ma problem z poczęciem już ok 3 lata a o adopcji w ogóle nie myśli) - że z dziećmi starszymi i chorymi (głównie na FAS) są problemy. Spytałam się co znaczy starsze dziecko - a ona powiedziała że to takie powyżej 3 roku życia. .... To tak na marginesie.
Ja bym chciała być rodziną zastępczą, znaczy chciałam już od kilkunastu lat, jak byłam młoda i samotna. Nawet ostatnio gadaliśmy o tym z mężem - mamy różne podejścia do tego. On by nie chciał, mógłby adoptować. W sumie może o jedno nam chodzi - o dobro rodziny jako całości, ale z różnych założeń wychodzimy. On o wiele bardziej trzeźwo myśli niż ja.
Zastanawiam się nad taką kwestią: czy mając trójkę dzieci w niedużych odstępach czasowych, np nie większych niż 3-4 lata, da się to pogodzić z pracą, choć to pewnie zależy jaką się ma i ile godzin się tam spędza. I jeszcze kwestia pomocy przy dzieciach, czy wymagana jest pomoc dziadków.
Ja też chciałabym trójkę dzieci, choć na razie nie ma ani jednego wiec to odległe plany.Z tym że raczej wiadomo że dziadkowie będą daleko i rzadko będzie możliwość pomocy w przypilnowaniu dziecka.
Może ktoś opowie o swoich doświadczeniach jeśli zechce.
ja chciałabym trójkę albo więcej ale poki co mam jedno. Cieszę sie z tego co mam ale pomarzyć można.



Nam się marzy trójka jako plan minimum. Na razie pierwsze nie wybiło nam go z głowy

A mi się zawsze marzyła trójka, obojętnie w jakiej kombinacji, pierwsza dójka mała różnica wieku a trzecie tak jak to drugie pójdzie do przedszkola ale mąż jest tylko za dwójką. Nie ma racjonalnego powodu dlaczego nie trójka (bo on ma brata i siostre i za duzo, za duza dzicz byla) tylko nie patrzy na to, że mieli male mieszkanie i do 23 roku zycia z bratem razem w jednym lozku spali.... a my konczymy swoj wlasny dom. Co prawda wybral projekt z trzema sypialniami na gorze w tym jedna ma byc nasza, ale co zaszkodzi przenieść sie do salonu- zresza pozostale dwa pokoje sa dosc spore jak na poddasze.
Tak sobie mysle ze jak Bóg da to podstepem uda mi sie "zgwłcić" męża i miec to upragnione trzwecie dziecko Powrót do góry