Czy ktoś planuje trzecie ?
Katalog znalezionych frazWÄ tki
- agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
- SZUKAM LACRILUBE MAŚĆ -czy ktoś sobie ją zamawia z niemiec??
- Uratowany pies, którego ktoś chciał utopić.
- Ma ktoś pojęcie gdzie coś takiego się znajduje?
- Może ktoś lubi pożeglować ....... ????
- interpretnie ktoś datki??
- Ktos mi powiedział..
- Czy ktoś ostatnio...?
- gorączka na przełomie drugiej i trzeciej fazy
- Trzeci singiel z albumu "Neon" - BELIEVE
- Trzeciego dnia..
agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
Czy jest tu ktoś kto planuje trzecie ? czy jestem sama ?
Chcemy z M. mieć trzeciego malucha i planujemy sobie
Co prawda nasza dwójka daje nam popalić, ale czujemy, że jeszcze nie mamy wszystkich w domu
a jak ja chcę mieć trójkę docelowo to się liczy czy szukasz tych co chcą TERAZ trzecie?
Ja też planuje trzecie Niestety finansowo na razie jesteśmy ograniczeni. Dopóki nie znajdę nowej pracy nie ma szansy. Ale przynajmniej mam motywację
Kariga, a Wy kiedy planujecie?
Był taki dział o odległym planowaniu. Kiedyś kwitl jak miałam fazę na trzecie dziecko. Może go rozruszać trzeba? Może dołączę kiedyś kto wie...
kariga, jakoś miło mi się czyta Twój post
Iskra, Ci co docelowo też się liczą
Sylwuska, Ty możesz już zakładać wątek czy ktoś planuje czwarte A tak poważnie to bardzo Ci zazdroszczę tej trójeczki! Chociaż ja chciałabym teraz troszkę większą róznicę między dziećmi, niż między pierwszą a drugą córką- obie są baaardzo absorbujące i potrzeba na nie mnóstwo czasu i cierpliwości. A z drugiej strony marzy nam się zgrana gromadka dziewuch (tak, tak na chłopaka nawet nie liczymy ) z niewielką różnicą - więc będziemy planować na 2016 - tylko minimum od lata Ale wiadomo, że planować to sobie można.... co najwyżej jutrzejszy obiad
ika fajnie, że też planujesz trójeczkę a może jeszcze więcej??
Ja przed dziećmi chciałam mieć czwórkę, ale teraz sobie myślę, że to już chyba dla nas za dużo chociaż kto wie co życie przyniesie.. tutajpoczkategori
Piszę się na trzy i więcej, ale jestem na tym samym etapie planowania co Iskra
Kariga to ja już zaciskam kciuki!) Ja też zawsze chciałam mieć trójkę, ale póki co to jeszcze z drugim się nie udaje Tak sobie ostatnio myślę, że niepowodzenie przy poczęciu trzeciego dziecka zniosłabym dużo lepiej niż teraz przy drugim...Bardzo bym chciała uniknąć jedynactwa dla mojego synka. No ale to już nie ode mnie zależy. My sobie możemy planować, a ostateczna decyzja należy do Tego na górze;)
Kariga owszem i czwarte bym chciała ale wszystko sie raczej o pieniadze rozchodzi No i mialam dwie cesarki...
ja planuję! i drugie i trzecie i kto wie...
My tez marzymy o trójeczce dwa pierwsze z mala różnicą wieku, a trzecie jak Bozia da kiedys dom wybudować, bo się nie pomieścimy. A jak jeszcze da zdrowie to będziemy sie cieszyć z czwartego ...na razie pierwsze dopiero w planach, ale pomarzyć można
Nam się też marzy trójka albo i więcej, ale raczej na to szans nie widzę... Jak się z jednym uda, to będzie dobrze
Też myśleliśmy o trójce, ale zobaczymy jak wyjdzie
trójka to fajna cyfra na dzieciaczki też nam się marzy trójka, ale powoli, zobaczymy, jak się pojawi pierwszy maluch, co będzie dalej
Ooo sporo osób marzy o trójce, a nawet więcej
ja to czwartego już nie mogę mieć... finansowo nie wyrobimy.. najpierw musiałabym się ustabilizować w końcu finansowo. Na trójke nas jeszcze stać, ale na czwórke już na pewno nie...
Wg mnie też moje dzieciaczki są za bardzo zbliżone wiekiem. Ogólnie synek wspaniale rozwija się przy siostrze, wiele się od niej uczy, coraz więcej zabaw rozumie i coraz częściej bawią się już razem (widok: niesamowity i słodki ), dlatego patrząc na nich jakoś nie żałuje że to rok po roku, ale czuje że te trzecie już będzie dla mnie wielkim wysiłkiem. Zresztą, czas pokaże, do lipca jeszcze sporo czasu.
Z drugiej strony, jak to ostatnio mój mąż stwierdził. Jedno po jednym, a później z głowy. Do końca spokój z pieluchami. Oby tak było
P.S. Szkoda, że nigdy nie poczuje jak to jest starać się o dziecko... Współżyć w II fazie, kiedy się bardzo mocno chce.. Powrót do góry
To i ja się dołączę Założenie początkowe: trójka, ale jak się nam trafi więcej nie będziemy narzekać. Teraz się śmieję, że jeżeli poród będzie się przekładała na to jak mi lekko mija ciąża, to mogę i drużynę piłkarską mieć (oczywiście wiem, że to nie reguła i na nic się nie nastawiam).
Sylwuska Twój mąż ma rację . Nie wiem, może gdybym była kilka lat młodsza myślałabym inaczej, ale teraz mam nadzieję, że uda nam się dzieci rok po roku mieć, bo jakoś wizja 45 lat i dzieci w wieku 12 - 15 lat wydaje mi się po prostu bardziej lekka. Nie wiem, czy byłabym w stanie ogarnąć małe dziecko w wieku załóżmy 45 lat. Z drugiej strony: jak nie ma wyjścia to się ogarnia i tyle , ale póki co (i z czysto teoretycznego punktu widzenia) mam nadzieję, że uda nam się szybko i sprawnie. A jak będzie, zobaczymy.
Nam się marzy czwórka Tylko cały czas się głowimy jak połączyć niedużą różnicę wieku z długim karmieniem piersią.
Polly, też się nad tym zastanawiam...
ja chciałam na pewno wiecej niz jedno .....
nie ustawiałam górnej granicy
Trójeczka to minimum. Zawsze marzyłam o trzech małych brzdącach. niestety póki co życie weryfikuje
My też chcielibyśmy 3.
Ale co wyjedzie to kto to wie.
Wiecie jakie ja mam okropne myśli czasami ??? Że teraz po drugiej ciąży mam taki jeszcze ładny brzuch, zero rozstępow, skora jeszcze jędrna ale mniej niz po pierwszym. I teraz sobie mysle, że po trzecim jestem pewna ze mi zostanie oklapły worek, to moze juz lepiej nie ryzykowac i zostawic sobie taki ladny brzuch
Ika wyprowadzam Cię z tego błędnego myślenia
Oj gam to, że Ty jesteś taka jędrna zgrabniocha to nie znaczy, że ja będę Mojej mamie niestety po trzeciez ciazy zdrowie poleciało okropnie
Ika zdrowie to swoją drogą , tu różnie bywa ale to chyba wszystko zależy od tego czy masz skłonności do rozstępów czy nie , czasem kobiety już po pierwszej ciąży mają poorane brzuchy, nogi i plecy
Z wiekiem i tak trochę wszystko flaczeje ale cóż to jest w porównaniu z radością pełnej chaty
Ika daleko mi do "jędrnej zgrabniochy" ale nie zauważyłam specjalnego pogorszenia stanu mojego brzucha , rozstępów na pewno nie przybyło Powrót do góry
Ja własnie juz po pierwszej ciązy mam parę rozstępów na brzuchu, a i na brzuchu zawsze miałam oponkę mimo normalnej budowy - więc mnie nic nie blokuje
Polly, ale jak to jak pogodzić karmienie i dzieci?
Znam dziewczyny, które zachodzą w ciąże i karmia starszaki, rodzą maluchy i karmią dwójkę.
Ze swojego "podwórka" mam koleżankę, która za moment rodzi i nadal karmi starszą dwulatkę
Trzeba tylko poczekać aż cykle wrócą
Aha no i pytanie ile to dla Ciebie mala różnica wieku? Bo dla mnie tak do 2,5 roku.
Tak jak już pisałam mnie też się podobają male różnice wieku między dziećmi, ale tym razem chcemy wlaśnie taką 2,5 roku (jesli sie uda), bo dziewczynki są z jeszcze mniejszą i niby fajnie bo już mają ze soba interakcje i bawią się czasami, ale też mam wrażenie, że starsza nie dostala tyle zainteresowania co chciała przez narodziny młodszej, no i jak rodziła się M. to R. zupełnie tego nie rozumiała. Była w wieku, ze nie zajęła się sama sobą, więc często płakała mi przy nodze, jak fizycznie po prostu nie mogłam się nią zając, bo zajmowalam się M.
Moja doba znajoma, która ma dzieciaki z rożnicą rok i 4 miesiące, "śmieje się", że funkcjonuje na zasadzie: "ok to teraz płaczesz Ty (Kasiu) - dobrze a teraz Ty (Antosiu)".
Bo nie jest w stanie zająć się w tej samej chwili dwojgiem, a to ktore w danym momencie nie jest "obslugiwane" - ryczy
Z moich prywatnych obserwacji wynika, że wlaśnie takie dzieci 2,5-3 lata już są w stanie zając się na chwile same sobą, rozumieją, ze mama musi zrobić coś innego. Często tez już potrafią pomóc, czyli przynieść pieluchę, podać chrupki itp.
Moja idealna wizja rodziny to dwójka dzieci z malą rożnicą, potem przerwa np. 4letnia i znowu dwójka z malą rożnicą Idealna ale jednak ja się na nią nie piszę z róznych powodów
Karigo, my byśmy chcieli 2 - 2,5 roku różnicy. Bardzo chciałabym karmić w ciąży, ale
1. boję się, że nie zajdę póki nie odstawię - u mnie prolaktyna była jedną z przyczyn długich starań
2. jestem po dwóch poronieniach, a ciąża z Małym od początku była zagrożona przez krwawienia i skurcze - dość prawdopodobne, że w kolejnej ciąży, jeśli sytuacja się powtórzy, trzeba będzie skończyć karmienie.
Oj Polly no to w twojej sytuacji to rzeczywiście utrudnienie
Chyba nie zostaje Ci nic innego tylko zastanowić się co dla Ciebie jest wazniejsze-długie karmienie, czy mała różnica miedzy dziećmi. Chociaż zycie potrafi zaskakiwać, wiec moze uda CI sie i karmić i zajść w zdrową ciążę
Swoją drogą to nie wiedziałam, ze masz taką przeszłość staraniową - jesteś przecież taka młodziutka, więc jakoś naturalnie pomyślałam, że zaszłaś w ciążę za pierwszym razem bez żadnych problemów.
Super, ze tak wcześnie zaczęliście - do czwórki bez problemu powinniście dojść Powrót do góry
Też bym chciała minimum 3, a potem się zobaczy hmmm... ale oby choć 1 było, bo to nie zależy przecież od naszej woli.
Widzę, ze więcej by tu chciało mieć 3+ a na to potrzeba czasu jak wiadomo - spytam z ciekawości, w jakim wieku dopuszczacie możliwość ostatniego poczęcia?
Lisc ja na ten moment 35 rz.
Ze względu, że potem lawinowo rośnie częstość wad wrodzonych u dzieci, nie wiadomo czemu to tak magiczna granica.
Oczywiście teraz tak mówię, a jeśli wciąż będę chciała to kolejne to pewnie 36,37 przejdzie, dalej będę się chyba coraz bardziej bała.
Też bym wolała do 35. r.ż. się wyrobić, ale jak się nie uda, to pewnie będziemy próbować też później.
Karigo mialam takie plany jak Ty, że najpierw dwojka szybko jedno za drugim a potem przerwa i znowu dwójka Ale pewnie juz bedzie trzecie tylko dziecko. Chcialabym przed 30 juz byc w ciazy ale zobaczymy. Do 36. roku to tez moja granica. Moja mama byla.wtedy w ciazy z bratem i juz sama mowi ze im straszy czlowiek tym gorzej i dla zdrowia i psychicznie jednak mniej cierpliwosci ona miala. A najlepsza opcja jak rodzilam to byla kobieta co miala dwie corku 14 i 15 lat i byla juz przed porodem z chlopcami blizniakami !! Idealna sytuacja, jedna ciaza a dzieci dwoje
Dla nas z mężem 3 to totalne minimum, marzy nam się czwórka lub nawet piątka, jeśli nie będzie jakichś większych problemów Zaczęliśmy wcześnie, więc czasu mamy trochę, żeby jeszcze długo karmić piersią i wszystko to urodzić (A teoretycznie powrót do płodności po porodzie może mi trochę zająć, bo mamie i siostrze miesiączka pojawiała się dopiero pewien czas po odstawieniu od piersi, a ja zamierzam karmić długo )
Też wolałabym do ok. 35 roku życia skończyć z rodzeniem, ale kto wie? Rozumowo względy zdrowotne to dość silny argument, ale jeśli najdzie nas dzika ochota na kolejne dziecko...
Ika zdrowie to swoją drogą , tu różnie bywa ale to chyba wszystko zależy od tego czy masz skłonności do rozstępów czy nie , czasem kobiety już po pierwszej ciąży mają poorane brzuchy, nogi i plecy
Zgłasza się poorana hermiona ale tylko na tyłku i uda u góry.
Też bym chciała trójkę! Drugie gdzieś niedługo (max 2 2,5 roku różnicy) i 3 chciałabym trochę później no ale biorąc pod uwagę że też do 35 chciałabym się wyrobić to te różnice nie mogą być zbyt duże. Zobaczymy
Mi też się marzy trójka, chociaż M wolałby dwójkę, ale jak się nam chociaż z jednym uda, to się będę cieszyć jak się już uda i zdecydujemy się na kolejne, ale wiekowo się nie wyrobimy, to może adopcja byłaby dobrym rozwiązaniem
ja już mam 33 lata - nic nie zakładam już z góry - w tym nie zakładam górnego wieku już .... kiedyś też tak mówiłam jak słyszałam ok 35 r. ż.
co do adopcji - to w budynku w którym pracuję, mnieści się też ośrodek adopcyjny i z ciekawości czasem się pytam. Więc obecnie czas oczekiwania na dziecko do adopcji wynosi 3 lata - bo za mało dzieci. A dzieci o nieuregulowanym statusie prawnym kiblują w domach dziecka .... Ale to też słowa koleżanki co w ośrodku adopcyjnym pracuje (sama ma problem z poczęciem już ok 3 lata a o adopcji w ogóle nie myśli) - że z dziećmi starszymi i chorymi (głównie na FAS) są problemy. Spytałam się co znaczy starsze dziecko - a ona powiedziała że to takie powyżej 3 roku życia. .... To tak na marginesie.
Ja bym chciała być rodziną zastępczą, znaczy chciałam już od kilkunastu lat, jak byłam młoda i samotna. Nawet ostatnio gadaliśmy o tym z mężem - mamy różne podejścia do tego. On by nie chciał, mógłby adoptować. W sumie może o jedno nam chodzi - o dobro rodziny jako całości, ale z różnych założeń wychodzimy. On o wiele bardziej trzeźwo myśli niż ja.
Zastanawiam się nad taką kwestią: czy mając trójkę dzieci w niedużych odstępach czasowych, np nie większych niż 3-4 lata, da się to pogodzić z pracą, choć to pewnie zależy jaką się ma i ile godzin się tam spędza. I jeszcze kwestia pomocy przy dzieciach, czy wymagana jest pomoc dziadków.
Ja też chciałabym trójkę dzieci, choć na razie nie ma ani jednego wiec to odległe plany.Z tym że raczej wiadomo że dziadkowie będą daleko i rzadko będzie możliwość pomocy w przypilnowaniu dziecka.
Może ktoś opowie o swoich doświadczeniach jeśli zechce.
ja chciałabym trójkę albo więcej ale poki co mam jedno. Cieszę sie z tego co mam ale pomarzyć można. Powrót do góry
Nam się marzy trójka jako plan minimum. Na razie pierwsze nie wybiło nam go z głowy
A mi się zawsze marzyła trójka, obojętnie w jakiej kombinacji, pierwsza dójka mała różnica wieku a trzecie tak jak to drugie pójdzie do przedszkola ale mąż jest tylko za dwójką. Nie ma racjonalnego powodu dlaczego nie trójka (bo on ma brata i siostre i za duzo, za duza dzicz byla) tylko nie patrzy na to, że mieli male mieszkanie i do 23 roku zycia z bratem razem w jednym lozku spali.... a my konczymy swoj wlasny dom. Co prawda wybral projekt z trzema sypialniami na gorze w tym jedna ma byc nasza, ale co zaszkodzi przenieść sie do salonu- zresza pozostale dwa pokoje sa dosc spore jak na poddasze.
Tak sobie mysle ze jak Bóg da to podstepem uda mi sie "zgwłcić" męża i miec to upragnione trzwecie dziecko Powrót do góry