mobbing

Katalog znalezionych fraz

Wątki

• agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
• Iam - Back ?
• Złodziejstwo w Nowym Stawie
• Niutka - szczęściara
• Wibracja 77
• Sebastian, jestem alkoholikiem.
• Cyrkon
• 27 grudnia, hale
• Chorzy na bluesa - Nocna Zmiana Bluesa wystąpi w ĹťOK-u
• Ĺťuławskie ślady Miłosza
• OBJAWY

agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...

Nie chcę na lenki wątku się wbijać dlatego tutaj chciałabym pociągnąć temat

blackie pisze:

"Ja już się trochę zakręciłam, rozumiem, ze 2-ki na minusie dają problemy z kobietami oraz 11-ki - normalne "w plusie" (to na pewno -wiem po sobie, kończąc - dokładnie! - I cykl 11 miałam właśnie ciężkie "starcie" z kobietą szefem, to był jakiś obłęd - mobbing w czystej postaci, nikomu nie życzę! trauma do dziś została, jak sobie przypomnę) a czy w takim razie "zwykłe" 2-ki (na plusie) także dają problem z kobietami? Bo od kiedy wyszłam właśnie z cyklu 11 a weszłam w cykl 2 to zauważyła poprawę na tym polu (nie zapeszając ), czy to tylko zasłona dymna i mam się jeszcze takich atrakcji "spodziewać", dodam że jako 2 z dnia także zawsze miałam i mam bardzo dobre stosunki z facetami."

Myślę, że już za Tobą takie atrakcje. 2 przynosi partnerstwo, współpracę...
Jakoś nie pasuje mi do takich niegodziwości...Jak jest na minusie to owszem..Chociaż ten mobbing to sądzę, że Ci ta 11 z cyklu załatwiła...a w połączeniu ze zminusowaną 2 to już hardcor
Pisałam o swoich doświadczeniach z kobietami/szefami...11 z drogi i dwie 2 w wyzwaniach...Paradoksem jest to, że nie mam absolutnie innych problemów w relacjach z kobietami...Wręcz przeciwnie! I tego też nie rozumiem..bo albo mam problemy na tej płaszczyźnie albo nie mam...
Dwukrotnie byłam mobbingowana przez szefowe..Za drugim razem straciłam zdrowie..Odeszłam z pracy i zajęłam się sobą. To też mnie zastanawia...dlaczego nie walczyłam? Zadziałałam jak klasyczna 2 - po prostu się wycofałam...Zdrowie było dla mnie ważniejsze. Ale gdzie wtedy była ta moja 11????

Nie sądzę by 2 była aż tak uległa/podległa mężczyźnie...Ona po prostu kocha "służyć swemu panu"..To właśnie daje jej radość.. Nie ma tu nic na siłę..Ona po prostu tego chce...Gdyby facet chcial ją przycisnąć...to pewnie wcześniej czy później by zwiała... No ale nie znam żadnej dwójeczki, więc piszę tak, jak czuję...

---

Fajnie Lubarka że pociągnęłaś temat No właśnie 2-ka potrafi być dwoista pod tym względem, trochę jak 6-ka (jak to się mówi albo wielka miłość i ślub albo rozwód w tym wypadku), ja nie mam na szczęście żadnych 2-ek w minusach ale 11-ka ewidentnie źle działa na tym polu, ten mobbing na zakończenie I cyklu 11-kowego był już taką erupcją, wcześniej, w czasie trwania tego cyklu miałam klika dobrych przyjaciółek (i tu stosunki b. dobre) ale zawsze miałam lepsze stosunki z facetami, kolegami, przez kobiety byłam najczęściej nierozumiana, zwalczana (ale za bardzo sobie z tego nic nie robiłam, szłam dalej), w pracy mi się to na sam koniec objawiło bo i I cykl to raczej młodość a to jest głownie szkoła, studia
Jednak po "wyjściu" z 11-ki w 2010 już widzę poprawę pod tym względem, jakby się wygładza to (no ale w 2-kę - cykl II wchodzę niby w 2013 z obliczeń programu, teraz niby ten czas przejściowy), ale nie chcę zapeszać, bo dopiero jak upłynie trochę czasu to pewnie obiektywnie ocenię. No ale właśnie przy 2-ce tak jest, że albo są doskonałe stosunki z kobietami albo okropne - to się może mieszać - i Ty także mogłaś mieć z tymi złe a z tamtymi super - zależy kto to był w Twoim życiu, na Twojej drodze... Ja również właśnie w 11-ce poznałam kilka kobiet wspaniałych, bardzo ważnych dla mnie
Idąc dalej 2-ka to albo wspaniałe partnerstwo albo rozwód może być... Albo super stosunki w związku/ małżeństwie albo lipa - zdominowanie przez faceta. Ja się zastanawiam jak ten cykl u mnie będzie wyglądał, bo u mnie jest praktycznie niemożliwe bym się dała zdominować facetowi, jednak moja 5 z dż i 11-ka z miesiąca robią swoje, jak ktoś mnie próbuje stłamsić to od razu sygnał "ucieczka" mi się uruchamia (Nawet w tym mobbingu złożyłam wymówienie po 2 miesiącach - nie będzie mi żadna kufa niszczyć zdrowia i życia - żadna praca nie jest dla mnie tego warta!!! - tym bardziej, że to był mój kierownik a ja z pozycji zwykłego pracownika - wiadomo, że nic bym nie zwojowała) No co innego służenie z przyjemnością swojemu panu - jest to u mnie możliwe ale generalnie w stanie wielkiego zakochania Na razie jestem w związku (małżeństwie) gdzie zdecydowanie ja dominuję, ale czy mi to do końca odpowiada.... Chyba wolałabym trochę inaczej dnia Sob 10:54, 07 Sty 2012, w całości zmieniany 4 razy
Tu nie chodzi o to byś dała się chłopu zdominować (przy Twojej 5 to faktycznie raczej niemożliwe)..
2 w II i III PZ niesie za sobą naukę współpracy, życia w społeczeństwie, związku. Mówi o tym, by nauczyć się słuchania, okazywania uczuć, rozumienia własnych emocji i praca nad osłabieniem ich wpływu...

Ta praca jest bardzo ważna, ponieważ z uwagi na wspomniany przez Ciebie dualizm 2 nie daje ona tak do końca pełnej satysfakcji...Lepiej się w tym nie pogubić

Myślę jednak, że z Twoją wiedzą..mądrością czas dwójeczki powinien być dla Ciebie fajnym okresem.
Oczywiście jak nie zaczniesz tupać, pyskować i rzucać krzesłami hihhii )))
Bo ta cholera daje też znienność nastrojów...A przy 5 to ja nie wiem gdzie wiać
Oby tak było jak piszesz Mam taką nadzieję. No nie wiem tak namacalnie jak się 2-ka w pz-tach objawia, bo ja mam w cyklu, być może bardzo podobnie, z tym, że cykle chyba bardziej mówią o tym jacy jesteśmy naprawdę (przynajmniej w części jak dajemy poznać się światu) i dają to tło a pz-ty to co mamy do przeżycia, przepracowania. Chociaż cykle też Ja właśnie zauważyłam, że po wyjściu z I cyklu 11 złagodniałam, przestałam być taka na siłę ambitna jak wcześniej - zrozumiałam, że tak naprawdę lepsze jest wrogiem dobrego i że w większości przypadków w naszym dobrze pojętym interesie jest się za bardzo nie wychylać, nie eksponować, jeśli rozumiesz co mam na myśli I myślę, że mi to służy przy mojej 5-tce (przynajmniej w przekładzie na życie ), bo połączenie 5-tki i tych dwóch 1-ek z 11-cie czasem mi w moich interesach tak naprawdę bruździło, chyba nie do końca jeszcze wiedziałam jaki jest ten świat i miałam nierealne oczekiwania momentami (tyle, że nie do tego co chcę mieć czy osiągnąć tylko raczej co do ludzi)
A czasem co za dużo to niezdrowo.

E tam, 5-tki w rzeczywistości nie są takie złe (no może dla 6-ek są totalnymi odmieńcami) Ja z moją mamą 11-ką mam bardzo fajną i duchową relację dnia Sob 15:44, 07 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz

---

Nie wiem jak u Ciebie bo Ty 5 ale ja np.przez cały cykl 2 (mój formujący) czułam się fajnie..
Wyszłam za mąż, urodziłam dzieciaki, pokończyłam szkoły..
Byłam oddaną żoną, mamą, firma mi świetnie prosperowała...Naprawdę się realizowałam..Ogromną radość sprawiało mi prasowanie chłopu koszul, obiadki, podwieczorki, spacerki...działeczka...Żadnego musu czy przymusu...
Bywały trudniejsze chwile...ale to normalne. Jak u wszystkich..Ale teraz mnie olśniło a'propos relacji z babami - strasznie wtedy po dupie dostawałam od ex teściowej...hmmm I to kładło cień na moim małżeństwie...A więc przepraszam, nie tylko z szefowymi miałam spięcia
Po latach przyszedł bunt. Oczywiście nie wiedziałam skąd...
Dziś wiem...Przeszłam w cykl 5 No i się narobiło! Przestało mi się podobać bycie w związku facetem i kobietą...W zależności od potrzeb - nosić portki lub spódnicę. Ogłosiłam separację i już nigdy nie byłam tą cieplutką, kochaną 2
U Ciebie to jakoś odwrotnie...5 z drogi w 2 z cyklu..Tu by się przydał jakiś numerologiczny autorytet...Ja sądzę, że dla Ciebie nadchodzi taki fajny czas wyciszenia, nawiązania nowych przyjaźni, umocnienia związku...Uważam tak dlatego, że Ty już nie będziesz błądzić jak kret po omacku....wiesz jak pięknie iść przez życie Nad czym pracować, czemu stawić czoła
Powiedz na marginesie- przeklinasz czasami?
Fajnie, że opisałaś swój cykl 2 Ja także mam takie wrażenie, że dla mnie to będzie raczej czas wyciszenia a już z pewnością w porównaniu do 11-ki z I cyklu, bo sama takie a nie inne zmiany w sobie już obserwuję Co mnie raczej właśnie przy mojej 5 z dż cieszy Bo w sumie dż to nie tyle jacy jesteśmy, ile raczej to czego się mamy nauczyć i przerobić (no wiadomo, że na pewno mamy takie cechy by temu "podołać" ale najbardziej jacy jesteśmy mówi Ipz, IIIpz, dzień i wyzwania - I-sze i główne), także ja wolę do kompletu tą 2-kę niż 11-kę przy mojej wojowniczej 5-tce Bo pomimo, iż 11-ka mi dała prezenty kosmiczne to był ogólnie ciężki czas dla mnie (łącznie z utratą bliskiej osoby), choć niewątpliwie również bardzo ciekawy np. pod względem uczuciowym - wrażeń Ci ja miałam (takich jak lubię ) pod dostatkiem
Myślę, że mój cykl II w 2-ce może być bardziej taki jak piszesz, ale co do umocnienia obecnego związku, hmm... trochę się zastanawiam... Nie wiem czy u mnie ta 2-ka jakichś innych rewolucji nie zrobi... Takie jakieś dziwne mam przeczucia, tym bardziej, że ja wychodziłam za mąż w 11-ce...
A z babkami, no cóż, przy 2-ce zawsze jest jakieś zagrożenie, także jakoś mi się nie wydaje, że przestanę mieć ten problem raz na zawsze, no cóż, co mamy do przepracowania to nas nie ominie...
Co do przeklinania, to tak, jak się zdenerwuję lub rozemocjonuję to przeklinam, jest to dla mnie podkreślenie wyrazu dnia Sob 14:05, 14 Sty 2012, w całości zmieniany 3 razy
Witaj dziś

Zapytałam o to przeklinanie haahaha bo tak sobie pomyślałam, że skoro ja mam tylko 5 z dnia a jak rzucę mięchem to gołębie martwe z dachu lecą...to ktoś z drogi mógłby czasami jak karabin maszynowy
Chciałam Cię zapytać o ten kosmiczny prezent? To było coś wyjątkowego?

Być może się mylę, ale myślę, że Twój mąż w tej 2 może tak trochę skapcieć...Tzn. będzie potrzebował okazywania więcej ciepełka, uczuć, uwagi..Wlezie pod pantofelek i będzie chciał tam sobie przesiedzieć ten cykl..Mam gdzieś fragment książki z opisem pana 2...nie wiem jakie to ma przełożenie na faceta pod wpływem tej wibracji ale sądzę, że coś tam działa..

Kobietka w 2 to właśnie (sądząc po sobie) chce być taką mamusią dla swego chłopa...Mnie dopiero w 5 zachciało się samca Alfa
No witaj

Ja właśnie nie chcę nikomu mamusiować, o nie! Jeszcze przy tej 11-ce to pół biedy by było, ale ta 2-ka to mi jakieś takie fantazje o dominancie zsyła, takiemu bym mogła te koszule z rozkoszą prasować A mój mąż też 5-ka ale ona jakaś nietypowa 5-ka a ten cykl 2 jego (jak i mój) będzie trwał większość życia, bo w końcu produktywny, to nawet nie chcę myśleć co to się będzie działo... No ale życie pokaże, dopiero początek tej 2-ki mam, co tam będę teraz mówić... dnia Sob 14:06, 14 Sty 2012, w całości zmieniany 2 razy
Cholera! Mam nadzieję, że Ci nie strzeli tak jak mnie..i odejdziesz umęczona! A feeee, na psa urok!

Wystarczy mi wiedza nt. daru kosmicznego, dziękuję Nie potrafiłam sobie tego jakoś zlokalizować..

copyright Š 2009 agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
design by baryman
yoga