mysli admina
Katalog znalezionych frazagniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
tak sobie mysle i mysle, i dochodze do wniosku, ze czasami za duzo mysle. Pozdrawiam wszystkich myslicieli serdecznie.
tak sobie mysle i mysle, i dochodze do wniosku, ze czasami za duzo mysle. Pozdrawiam wszystkich myslicieli serdecznie.
Cale szczescie, ze myslenie nie boli!
Oj, nie masz racji Jagus - przyjacielu; Myslenie bardzo boli. Sreszta pisal o tym juz Salomon. A ja tylko z pokora potwierdzam. Nie mysl - bedziesz mial latwe i dlugie zycie.
Chyba jednak to Ty sie mylisz. Przynajmniej co do dlugosci zycia, co do latwosci to zapewne masz racje:
http://www.telegraph.co.uk/news/worldnews/europe/italy/2111096/Clever-people-could-live-15-years-longer.html
http://precedings.nature.com/documents/4340/version/1
http://assess-systems.com.au/blog/2009/intelligent-people-live-longer/
tak sobie mysle i mysle, i dochodze do wniosku, ze czasami za duzo mysle. Pozdrawiam wszystkich myslicieli serdecznie.
Chyba rzeczywiscie myslisz za duzo,
z nadmiaru myslenia zapomnales nawet o swoim forum

Otoz pracujac z ludzmi z dementia, czesto, wyjezdzajac na rozne szkolenia, ucze sie jak to z tym ajchajmerem rzeczywiscie jest. I co? Nikt nie wie!! skad sie bierze, jak zapobiegac, o leczeniu nie wspomne, bo jest niemozliwe.
Jesli ktos, a nie daj Boze ty, zachorujesz na to gowno, to po tobie, Wiem co mowie, bo pracuje wiecej niz 40 godzin w tygodniu opiekujac sie takimi ludzmi.
Indiane palac fajke pokoju mieli kontakt z niebem

Moze jednak warto czasami puscic dymka


http://hyperreal.info/node/2976#axzz1xnTxaI2i
Indiane palac fajke pokoju mieli kontakt z niebem

Moze jednak warto czasami puscic dymka


http://hyperreal.info/node/2976#axzz1xnTxaI2i
Ale pod warunkiem, ze to ganja, a nie zwykly tyton!






Jedyna nadzieja zeby wybronic Boga Biblii to apokatastaza.
Apokatastaza bylaby jakas uczciwa rekompensata dla ludzkosci jednak Bog biblii niewyglada na zainteresowanego ta opcja.
Pamietacie ta czytanke do ktorej link zamiescil Ichabod?
Niezdziwil bym sie gdyby na koniec sie okazalo za Prawdziwy Bog nie jest autorem zadnych tak zwanych swietych ksiag.
Jedyna nadzieja zeby wybronic Boga Biblii to apokatastaza.
Albo reinkarnacja

Jezeli reinkarnacja istnieje to czy ktos moglby mi powiedziec ile razy istnialem juz wczesniej i jakie bledy popelnilem w poprzednich wcieleniach, po to zebym wiedzial nad czym powinienem pracowac w obecnym wcieleniu by wzbic sie na wyzszy poziom.
Zadne seanse nie wchodza w rachube, starozytni prorocy wywlekali na swiatlo dzienne nawet zakonspirowane intrygi tak wiec jazeli jest jakis prorok reinkarnacji i reprezentuje Prawdziwego Boga to bedzie mogl powiedzic wszysko o kazdym.
Zamieniam sie w sluch...
Apokatastaza bylaby jakas uczciwa rekompensata dla ludzkosci jednak Bog biblii niewyglada na zainteresowanego ta opcja.
Pamietacie ta czytanke do ktorej link zamiescil Ichabod?
Niezdziwil bym sie gdyby na koniec sie okazalo za Prawdziwy Bog nie jest autorem zadnych tak zwanych swietych ksiag.
Ja tez bym sie nie zdziwila gdyby tak bylo.
Wiara w nieomylnosc ksiag prowadzi do wojen ,
fanatycznych zachowan a co za tym idzie blokuje na
innego czlowieka wprowadza nienawisc i podzialy.
Jezeli reinkarnacja istnieje to czy ktos moglby mi powiedziec ile razy istnialem juz wczesniej i jakie bledy popelnilem w poprzednich wcieleniach, po to zebym wiedzial nad czym powinienem pracowac w obecnym wcieleniu by wzbic sie na wyzszy poziom.
Zadne seanse nie wchodza w rachube, starozytni prorocy wywlekali na swiatlo dzienne nawet zakonspirowane intrygi tak wiec jazeli jest jakis prorok reinkarnacji i reprezentuje Prawdziwego Boga to bedzie mogl powiedzic wszysko o kazdym.
Zamieniam sie w sluch...
Nie slyszalam o takim proroku ale nawet gdyby istnial,
to czy bys mu uwierzyl-gdyby Ci powiedzial co zrobiles?

bedac ludzmi-potem juz tylko Aniolowie i Archaniolowie.

Dobrego dnia
Jezeli ten prorok bylby tak przekonywujacy jak Jahshua przy studni w rozmowie z samarytanka to napewno bym powaznie przeanalizowal i rozwazyl jego przeslanie.
Jak pewnie kazdy czlowiek ja rowniez mam wiele sekretow o ktorych nikt niewie, przemyslen o ktorych moga niewiedziec nawet aniolowie tylko Bog tak wiec jakikolwiek prorok ktory reprezentuje Prawdziwego Boga ma szanse na przekazanie przeslania od Niego.
Jezeli reinkarnacja istnieje to czy ktos moglby mi powiedziec ile razy istnialem juz wczesniej i jakie bledy popelnilem w poprzednich wcieleniach, po to zebym wiedzial nad czym powinienem pracowac w obecnym wcieleniu by wzbic sie na wyzszy poziom.
Zadne seanse nie wchodza w rachube, starozytni prorocy wywlekali na swiatlo dzienne nawet zakonspirowane intrygi tak wiec jazeli jest jakis prorok reinkarnacji i reprezentuje Prawdziwego Boga to bedzie mogl powiedzic wszysko o kazdym.
Zamieniam sie w sluch...
To proste - prawo karmy. To, ile razy zyles, albo co zrobiles zlego (badz dobrego) jest nieistotne. Istotne jest to, co robisz teraz. Apokastaza jakos do mnie nie przemawia, bo jest niesprawiedliwa. Reinkarnacja to duzo lepszy pomysl.
alez apokatastaza jest bardzo sprawiedliwa - nie skazuje za to czego nie zrobiles. a reinkarnacja - nie wnosi nic do teodycei. w ogole to dziwie sie dlaczego ludzie wymyslili cos takiego jak reinkarnacja. Dla mnie to podcinanie galezi na ktorej sie siedzi. co ty na to JAG.?????????????????????
alez apokatastaza jest bardzo sprawiedliwa - nie skazuje za to czego nie zrobiles. a reinkarnacja - nie wnosi nic do teodycei. w ogole to dziwie sie dlaczego ludzie wymyslili cos takiego jak reinkarnacja. Dla mnie to podcinanie galezi na ktorej sie siedzi. co ty na to JAG.?????????????????????
Dlaczego podcinanie galezi? Co przez to rozumiesz?
Reinkarnacja (w wersji buddystycznej czy hinduistycznej) jest o tyle interesujaca koncepcja, ze opiera sie na elementarnym poczuciu sprawiedliwosci - dobro jest zawsze i bez wyjatku nagradzane, a zlo karane - tyle, ze w nastepnym zyciu. Do tego mozna akceptowac ja zarowno w wersji teistycznej, jak i ateistycznej (jesli rozumiemy karme jako bezosobowa zasade).
A apokastaza, choc jest tez ciekawa koncepcja, jest dla mnie raczej przestarzala. Jesli wszyscy maja osiagnac ten sam cel, to jaka mam motywacje, aby zyc etycznie? Przezywajac zycie jako cnotliwa, pobozna mniszka nie mamy zadnej przewagi nad Hitlerem czy Stalinem. Wiec gdzie tu sprawiedliwosc? A do tego, po co w ogole mamy to zycie, jesli nie sluzy ono tak naprawde niczemu - ani zadnej selekcji (jak w tradycyjnym chrzescijanstwie), ani doskonaleniu (jak w religiach Wschodu)?
Jezeli ten prorok bylby tak przekonywujacy jak Jahshua przy studni w rozmowie z samarytanka to napewno bym powaznie przeanalizowal i rozwazyl jego przeslanie.
Jak pewnie kazdy czlowiek ja rowniez mam wiele sekretow o ktorych nikt niewie, przemyslen o ktorych moga niewiedziec nawet aniolowie tylko Bog tak wiec jakikolwiek prorok ktory reprezentuje Prawdziwego Boga ma szanse na przekazanie przeslania od Niego.
Tarshish gdybys spotkal takiego proroka -takiego ,ktorego
spotkala samarytanka,i ktory znalby Twoj sekret
to nie pozostaje Ci nic innego jak tylko uwierzyc lub nie.
Analizy i rozwazania nie maja tu zadnego znaczenia
i nie przyniosa Ci odpowiedzi.
alez apokatastaza jest bardzo sprawiedliwa - nie skazuje za to czego nie zrobiles. a reinkarnacja - nie wnosi nic do teodycei. w ogole to dziwie sie dlaczego ludzie wymyslili cos takiego jak reinkarnacja. Dla mnie to podcinanie galezi na ktorej sie siedzi. co ty na to JAG.?????????????????????
Dlaczego podcinanie galezi? Co przez to rozumiesz?
Reinkarnacja (w wersji buddystycznej czy hinduistycznej) jest o tyle interesujaca koncepcja, ze opiera sie na elementarnym poczuciu sprawiedliwosci - dobro jest zawsze i bez wyjatku nagradzane, a zlo karane - tyle, ze w nastepnym zyciu. Do tego mozna akceptowac ja zarowno w wersji teistycznej, jak i ateistycznej (jesli rozumiemy karme jako bezosobowa zasade).
A apokastaza, choc jest tez ciekawa koncepcja, jest dla mnie raczej przestarzala. Jesli wszyscy maja osiagnac ten sam cel, to jaka mam motywacje, aby zyc etycznie? Przezywajac zycie jako cnotliwa, pobozna mniszka nie mamy zadnej przewagi nad Hitlerem czy Stalinem. Wiec gdzie tu sprawiedliwosc? A do tego, po co w ogole mamy to zycie, jesli nie sluzy ono tak naprawde niczemu - ani zadnej selekcji (jak w tradycyjnym chrzescijanstwie), ani doskonaleniu (jak w religiach Wschodu)?
Jagus , zwroc uwage, ze reinkarnacja wcale nie ma nic wspolnego ze sprawiedliwoscia. Jesli, dajmy na to Jag, byl opryszkiem i zlym czlowiekiem to w nastepnym wcieleniu nie bedzie Jag mucha, czy psem - jako karma za poprzednie zycie- Jaga w ogole nie bedzie, bo reinkarnacja nie przewiduje ciaglosci istnienia tego samego ego czy osobowosci. Jag przestaje istniec, na swiecie pojawia sie calkowicie inna osoba (lub nieosoba), ktora jednak ponosi karmiczne skutki jagowego opryszkostwa. Naprawde bardzooo spraaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaawiedliwe.
Jezeli ten prorok bylby tak przekonywujacy jak Jahshua przy studni w rozmowie z samarytanka to napewno bym powaznie przeanalizowal i rozwazyl jego przeslanie.
Jak pewnie kazdy czlowiek ja rowniez mam wiele sekretow o ktorych nikt niewie, przemyslen o ktorych moga niewiedziec nawet aniolowie tylko Bog tak wiec jakikolwiek prorok ktory reprezentuje Prawdziwego Boga ma szanse na przekazanie przeslania od Niego.
Tarshish gdybys spotkal takiego proroka -takiego ,ktorego
spotkala samarytanka,i ktory znalby Twoj sekret
to nie pozostaje Ci nic innego jak tylko uwierzyc lub nie.
Analizy i rozwazania nie maja tu zadnego znaczenia
i nie przyniosa Ci odpowiedzi.
Uwierzyc w co? Dzisiaj, rowniez dzieki chrzescijanskim interpretacjom i analizom, juz nie ma w co wierzyc. W czasach Samarytanki oczekiwano Mesjasza. a teraz?
alez apokatastaza jest bardzo sprawiedliwa - nie skazuje za to czego nie zrobiles. a reinkarnacja - nie wnosi nic do teodycei. w ogole to dziwie sie dlaczego ludzie wymyslili cos takiego jak reinkarnacja. Dla mnie to podcinanie galezi na ktorej sie siedzi. co ty na to JAG.?????????????????????
Dlaczego podcinanie galezi? Co przez to rozumiesz?
Reinkarnacja (w wersji buddystycznej czy hinduistycznej) jest o tyle interesujaca koncepcja, ze opiera sie na elementarnym poczuciu sprawiedliwosci - dobro jest zawsze i bez wyjatku nagradzane, a zlo karane - tyle, ze w nastepnym zyciu. Do tego mozna akceptowac ja zarowno w wersji teistycznej, jak i ateistycznej (jesli rozumiemy karme jako bezosobowa zasade).
A apokastaza, choc jest tez ciekawa koncepcja, jest dla mnie raczej przestarzala. Jesli wszyscy maja osiagnac ten sam cel, to jaka mam motywacje, aby zyc etycznie? Przezywajac zycie jako cnotliwa, pobozna mniszka nie mamy zadnej przewagi nad Hitlerem czy Stalinem. Wiec gdzie tu sprawiedliwosc? A do tego, po co w ogole mamy to zycie, jesli nie sluzy ono tak naprawde niczemu - ani zadnej selekcji (jak w tradycyjnym chrzescijanstwie), ani doskonaleniu (jak w religiach Wschodu)?
Jagus , zwroc uwage, ze reinkarnacja wcale nie ma nic wspolnego ze sprawiedliwoscia. Jesli, dajmy na to Jag, byl opryszkiem i zlym czlowiekiem to w nastepnym wcieleniu nie bedzie Jag mucha, czy psem - jako karma za poprzednie zycie- Jaga w ogole nie bedzie, bo reinkarnacja nie przewiduje ciaglosci istnienia tego samego ego czy osobowosci. Jag przestaje istniec, na swiecie pojawia sie calkowicie inna osoba (lub nieosoba), ktora jednak ponosi karmiczne skutki jagowego opryszkostwa. Naprawde bardzooo spraaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaawiedliwe.
Niezupelnie. Jesli Jag jest opryszkiem, to w nastepnym wcieleniu bedzie np. mucha. Czyli poniesie konswkwencje swojego dzialania. A jesli Jag bedzie czynil dobro, to za pare pokolen nie bedzie sie juz musial wcielac i osiagnie stan wiecznego szczescia. Mozemy wyzwolic sie od koniecznosci wcielania czyniac dobro, albo tez czynimy zlo, i skazujemy sie na dluga "wedrowke dusz". Wydaje mi sie to nadzwyczaj konswkwentne i sprawiedliwe.
Natomiast apokastaza? Wydaje mi sie jedynie pomyslem broniacym milosci Boga, ale jednoczesnie negujacym sprawiedliwosc. Bo jesli admina Oczekiwania i Stalina czeka ten sam los, to gdzie tu sprawiedliwosc? Niektorzy (glupio) twierdza, ze jesli nie ma Boga, to wszystko wolno. A wychodzi na to, ze jesli jest Bog apokastazy, to wszystko wolno...

Nie zrozum mnie prosze zle - nie chce wcale Ciebie (ani nikogo) przekonac do zaakceptowania reinkarnacji. Wydaje mi sie jedynie, ze - czysto teoretycznie - jako ogolna koncepcja reinkarnacja goruje nad apokastaza. Ale byc moze tylko ja tak czuje. Jak to mowia - co kto lubi.
Jezeli ten prorok bylby tak przekonywujacy jak Jahshua przy studni w rozmowie z samarytanka to napewno bym powaznie przeanalizowal i rozwazyl jego przeslanie.
Jak pewnie kazdy czlowiek ja rowniez mam wiele sekretow o ktorych nikt niewie, przemyslen o ktorych moga niewiedziec nawet aniolowie tylko Bog tak wiec jakikolwiek prorok ktory reprezentuje Prawdziwego Boga ma szanse na przekazanie przeslania od Niego.
Tarshish gdybys spotkal takiego proroka -takiego ,ktorego
spotkala samarytanka,i ktory znalby Twoj sekret
to nie pozostaje Ci nic innego jak tylko uwierzyc lub nie.
Analizy i rozwazania nie maja tu zadnego znaczenia
i nie przyniosa Ci odpowiedzi.
Uwierzyc w co? Dzisiaj, rowniez dzieki chrzescijanskim interpretacjom i
analizom, juz nie ma w co wierzyc. W czasach Samarytanki
Mesjasza. a teraz?
Dobre pytanie i zeby na nie znac odpowiedz trzeba
odpowiedziec sobie -kim jestem..?
I nie mam tu na mysli ;imienia,nazwiska,zawodu ,wyksztalcenia
religii ,adresu .
Kim jestem..?
Jag. Bladzimy w tej dyskusji bo mamy na mysli inne koncepcje reinkarnacji. Ty wczesniej powolales sie na reinkarnacje buddyjska i hinduska (bardzo od siebie rozne), ja natomiast powolujac sie na ta pierwsza twierdze, ze jest bardzo niesprawiedliwa. Ustalmy zatem a czym dyzkutujemy, bo moze warto cofnac sie do orfikow (i ich spadkobiercow pitagorejskich i Platona) zeby ciagle pozostac w "rejonach" kultury europejskiej.
Jag. Bladzimy w tej dyskusji bo mamy na mysli inne koncepcje reinkarnacji. Ty wczesniej powolales sie na reinkarnacje buddyjska i hinduska (bardzo od siebie rozne), ja natomiast powolujac sie na ta pierwsza twierdze, ze jest bardzo niesprawiedliwa. Ustalmy zatem a czym dyzkutujemy, bo moze warto cofnac sie do orfikow (i ich spadkobiercow pitagorejskich i Platona) zeby ciagle pozostac w "rejonach" kultury europejskiej.
Spiesze zatem wyjasnic – nie tyle chodzi mi o reinkarnacje w interpretacji filozofa X czy religii Z. Raczej o to, ze przy tradycyjnej koncepcji Boga reinkarnacja wydaje mi sie lepszym rozwiazaniem, niz apokastaza, bowiem latwiej godzi ze soba dobroc i sprawiedliwosc Boga, podczas gdy judeochrzescijanska teodycea jest problemem, z ktorym nikt sie nigdy przekonywujaco nie uporal. Gdybym byl tradycyjnym Bogiem (i mial do wyboru jedynie znane mi tradycyjne koncepcje), to najprawdopodobniej mialbys szane prowadzenia roznego rodzaju forow dyskusyjnych nie tylko w obecnym wcieleniu.

Mi osobiscie latwiej jest wierzyc w to,ze moge cos poprawic
w nastepnej egzystencji.Kiedy zaczynam myslec o tym w ten
sposob-pozbywam sie niepokoju,strachu,leku przed sadem,
pieklem,apokalipsa .Wraca poczucie spokoju,opanowania
i wolnosci.
Mi osobiscie latwiej jest wierzyc w to,ze moge cos poprawic
w nastepnej egzystencji.Kiedy zaczynam myslec o tym w ten
sposob-pozbywam sie niepokoju,strachu,leku przed sadem,
pieklem,apokalipsa .Wraca poczucie spokoju,opanowania
i wolnosci.
Doskonala ilustracja tego, co mialem na mysli... dzieki!

z innej beczki. Przegladalem moje stare e-maile. Takie zanim jescze powstalo adwentfree i oczekiwanie. Wpadla mi w reke moja odezwa-rachenek sumienia- zamieszczam ponizej:Nie jestem ani wielkim teologiem, ani wielkim ewangelista, ani wielkim przywodca. Mam jedynie 40 lat – niewielkie doswiadczenie zyciowe. Jedyne co mam w zyciu to mój Bog i Jego Syn Jezus Chrystus. Jestem tez wielkim grzesznikiem. Wiem sporo o grzechu: jak on smakuje gdy siê go czyni, jak niszczy gdy chce sie z nim walczyc, jak chetnie do niego siê wraca, jakie przynosi wyrzuty sumienia, a tak¿e jak szybko zapomina siê o tym, ze bardzo jest niebezpieczny. Wiem tak¿e, ze gdy Bog uratuje od grzechu to konsekwencje upadkow ciagna siê jeszcze przez wiele lat. To wszystko wiem, bo doswiadczylem tego w moim zyciu. Nie bêdê pisal o szczegolach. Wspomne jedynie o tym, ze by³em pastorem w Kosciele Adwentystow, ordynowanym starszym zboru, studiowalem teologie, filozofie, zakladalem towarzystwo naukowe, wydawalem pismo naukowe, by³em delegatem na zjazdy koscielne, bralem udzial w konferencjach naukowych, glosilem Slowo, ludzie sluchajac mnie oddawali serca Bogu, organizowalem obozy mlodziezowe, wczasy dla doroslych, prowadzilem wyklady, uczylem w szkole, wspolpracowalem z organizacjami rzadowymi, przeprowadzano ze mna wywiady radiowe i telewizyjne i wreszcie ... kochalem Boga, plakalem, gdy ludzie pelni Ducha mowili o Jezusie. Stawalem w obronie Slowa tracac prace i przyjaciol. Wspieralem tych, którzy walczyli po stronie Pana. A jednak mimo tego wszystkiego zostawilem Boga, zdradzilem Jezusa, zawiodlem przyjaciol. Grzech by³ moim najlepszym przyjacielem. Zostalem przez niego zniszczony. Robilem takie rzeczy, ze prawie nie mo¿na sobie ich wyobrazic. Dno, wbilem siê w nie. Znam smak prawie wszystkich grzechow, o których zwykly czlowiek czyta jedynie w gazetach. By³em sam i nie chcialem zyc.
Pamietam ten dzien, gdy w moim umysle pojawila siê mysl o Bogu. Dalekie wspomnienie czasow, gdy zycie mialo inny kolor, gdy zycie nie by³o smiercia. Nie szukalem Go, nie pragnalem Boga; to ON upomnial siê o mnie. To Bog.
Dzisiaj jestem zywym dowodem, ze Bog istnieje, ze jest Bogiem, który naprawde mo¿e! Chwala Jemu.
Wzywam wszystkich czytajacych ten list do pokuty. Do radykalnego odwrocenia siê od starego zycia. Wzywam pastorow do pokuty. Wielu z was naprawde tego potrzebuje. Wielu z was, tak jak ja kiedys, jest zgorszeniem dla maluczkich. Wzywam radnych Kosciola do pokuty. Nie poswiecajcie prawdy dla polityki koscielnej. Wzywam do pokuty czlonkow Zarzadu Kosciola. Nie pozwolcie, aby bracia i siostry, patrzac na wasze zycie, zastanawiali siê czy nadal wierzycie w Boga. Wzywam do pokuty Pawla Lazara. Pawle, pamietam, ze swego czasu ratowales mnie jak mogles, doceniam to. Twoja zona, Ania, zawsze miala mile slowo dla mnie, gdy bywalem na Foksal. Nie pozwol, aby taki obraz ciebie zmienil siê. Zrob wszystko co mo¿esz, ¿eby pomoc skrzywdzonym, kimkolwiek sa, nawet jeœli czujesz siê oszukany i zraniony. Jeœli kochasz Boga i gotow jestes dzisiaj umrzec dla Jezusa to na pewno znajdziesz milosc w oczach tych, którzy sa gotowi zrobic to samo – macie tego samego Ducha. Wzywam do pokuty Romana Chalupke. Nie pozwol, aby legenda Adwentyzmu, stala siê upadajaca gwiazda. Nam wolno bac siê jedynie Boga. Wzywam do pokuty Maksymiliana Szklorza. By³em pod wrazeniem, gdy na zjezdzie Kosciola w 1998 r, byles jednym z niewielu z kierownictwa ChSCh, którzy nie wzieli dla siebie nagrod pienieznych. Czy zmieniles siê?! Wzywam do pokuty Kazimierza Smolke. Twoja obrona wlasnej zony to wielka sprawa. Zostawiles jednak mownice, która Kosciol w Polsce sluchal i kochal. Zostaw obrone swojej zony Bogu i wracaj do gloszenia Slowa. I proszê, pierwszy wyciagnij reke do swoich przeciwnikow. Wzywam do pokuty Irene Smolke. Irena, nie pozwol, aby pamietano ciebie jako walczaca o swoje. Pamietaj, ze Jezus ma racje i, ze On naprawde wynagradza krzywdy. Zadzwon do Ani Lazarowej i chociaz sprobuj znalezc zgode. A na marginesie, szlifuj swój angielski, jest mnostwo pracy do zrobienia w wielu innych miejscach.
Chcia³bym z calego serca, aby Kosciol polski zmienil siê. Aby skonczyc z ekumenizmem, poleganiem na ludziach, na sprzecie elektronicznym i mediach. Aby zaczac naprawde glosic: zakladac nowe zbory, i nie tylko na bialych plamach. Doceniac kolporterow, tak¿e finansowo. Czekac na Jezusa i glosic Jezusa. Z moca, ktorej mamy niewiele. Pokutujmy. Chce pierwszy zaczac moja pokute. Dzisiaj. Wzywam wszystkich czytajacych ten list do pokuty. Do radykalnego odwrocenia siê od starego zycia.
Wasz brat Jarek Szatkowski (doktorant teologii)
Interesujacy dokument. A jeszcze bardziej interesuje mnie to, jak Ty sam patrzysz na to, co wowczas napisales z perspektywy czasu.
Ten apel,ktory zamiescil Oczekiwanie,
wzbudzil we mnie taka refleksje;
Czy jest to mozliwe,zeby nienawidziec,klamac trwac w obludzie
mataczyc i jednoczesnie kochac i usprawiedliwiac..?
Przeciez czlowiekow nie ma w nas dwoch..?
Czy milosc moze byc glupia?
Czy zlych mozna nazwac swietymi?
Zastanawiam sie ostatnio nad iloscia zdjec-fotografii robionych przez ludzi. Moja mama ma ich setki z jwj i mojej przeszlosci (aparat Smiena), ja mam ich tysiace (aparat Sony), Moje dzieci - miliony (Iphony i inne wynalazki). Jak Bog pamieta moje zycie, zycie mojej rodziny, moich znajomych , nieznajomych, ludzkosci? Nieskonczona ilosc chwil zyciowych, czasami pstryknieta i utrwalona dla nas ludzi. Wspomnienia dobrych chwil. Kazdy je ma. Dobro w nas. apokatastaza
Tak to niesamowite Bog posiada zapis obrazu, fonii i wielu jeszcze innych informacji z calego wszechswiata z kazdej pozycji w przestrzeni i nadprzestrzeni, niezliczone petabajty informacji.
Tak to niesamowite Bog posiada zapis obrazu, fonii i wielu jeszcze innych informacji z calego wszechswiata z kazdej pozycji w przestrzeni i nadprzestrzeni, niezliczone petabajty informacji.
Czy to mozliwe? A jesli tak, jesli ludzie utrwalaja na filmach, dyskietkach, kartach pamieci, itp ... dobre chwile swojego zycia, to czy Bog, ktory jest Miloscia nie zauwaza tego? Czy nie moze zlitowac sie , ON, ten NIESKONCZENIE wielki i milosierny, nad tym (podobno) do dupy sie nadajacym rodzajem ludzkim?
Zamiast komentarza...
Tak to niesamowite Bog posiada zapis obrazu, fonii i wielu jeszcze innych informacji z calego wszechswiata z kazdej pozycji w przestrzeni i nadprzestrzeni, niezliczone petabajty informacji.
Czy to mozliwe? A jesli tak, jesli ludzie utrwalaja na filmach, dyskietkach, kartach pamieci, itp ... dobre chwile swojego zycia, to czy Bog, ktory jest Miloscia nie zauwaza tego? Czy nie moze zlitowac sie , ON, ten NIESKONCZENIE wielki i milosierny, nad tym (podobno) do dupy sie nadajacym rodzajem ludzkim?
a wiec jednak apokatastaza. Chyba trzeba zalozyc nowy dzial na ten temat. Bo jakos to nam tutaj umyka, a moze okazac sie czyms inspirujacym. Kto za?
Taka mysl. Przez lata, i bede sie tutaj powtarzal, adwentysci w Polsce negowali Swieta Bozego Narodzenia czyli Christmas. I slusznie, bo z doktryny o diabelskim pochodzeniu swiecenia niedzieli jako dnia slonca logicznie wynika diabelskie pochodzenie swiat bozego narodzenia - swieto narodzenia boga slonce. Jednak logika i adwentystyczna doktryna (oraz praktyka) nie zawsze ida w parze. Otoz poraz kolejny przewodniczacy Generalnej Konferencji Kosciola Adwentystow sklada wyznawcom zyczenia z okazji swiat Bozego Narodzenia.
w medycynie taka jednostke chorobowa nazywa sie schizofrenia. Czy to oznacza, ze przewodniczacy adwentystow jest chory umyslowo? Tego nie wiem, ale wiarygodnosc tego ugrupowania religijnego okazuje sie bardzo slabo i raczej nielogiczna.
http://www.adventist.org/mission_and_service/features/gods-gifts.html
Jak piszsz, "adwentysci w Polsce negowali Swieta Bozego Narodzenia czyli Christmas" wbrew reszcie kosciola i wbrew wlasnym zalozycielom a nawet prorokini E G White, z ktorej ksiazek wydawanych w Polsce usuwano fragmenty, w ktorych pisala, jak adwentysci powinni swecic Xmas. Wiec tu tez jest schizofrenia.
W adwentyzmie nauczano, ze swiecenie niedzieli jest znakiem diabelskim, ale nigdy nie bylo doktryny, ze swiecenie Xmas ma podobne znaczenie. To juz dorobek polskich "teologow".
Filmy. Dlaczego tak lubimy je ogladac? Przeciez wiemy, ze to zwykla gra aktorska, takie udawanie? Dlaczego?
Ja skonczylem wlasnie ogladac "czas honoru" ostatnia serie 5 i powiem ze ogladalem poniewaz chcialem zobaczyc czs tamtych wydazen w innej interpretacji niz ta ktora podawano mi w szkole za komuny.
A to jest dobry powod do ogladania filmow - widziec rozne interpretacje pewnych wydarzen. Wazne jest pamietac, iz sa to tylko interpretacje.
smutno. Marianna zaszepila tutaj ta historie o Annie German. W moim sercu jedank bylo to juz od dziecinstwa - moi rodzice kochali jej piosenki. mielimy plyty. Dlatego tak lubie Andrzeja.
A gdy slucham piosenki "czlowieczy los" to mysle o apokatastazie.
http://www.youtube.com/watch?v=hBlaKbw_DNk
Mam taka dziwna umiejetnosc uzalania sie nad innymi ludzmi - chociaz raczej powininem uzalac sie nad soba - bo jest nad czym/kim., chcialem obejrzec ten film o Germance ale prawie wyplakalem wszystkie lzy zanim dotarlem do polowy. sorki
Mam taka dziwna umiejetnosc uzalania sie nad innymi ludzmi - chociaz raczej powininem uzalac sie nad soba - bo jest nad czym/kim., chcialem obejrzec ten film o Germance ale prawie wyplakalem wszystkie lzy zanim dotarlem do polowy. sorki
To piêkne...Moc w s³abo¶ci siê doskonali. I piêkne, ¿e o tym piszesz...
Dla calego Ludu Pracy wsi i miast - Pozdro z okazji swieta pracy - 1-szego Maja.
otoz okazuje sie, ze mam bardzo zdolne dzieci, "moja krew" jak mawial ojciec w filmie "Testosteron". Czy kiedys, na moja starosc, beda zmieniac moje pieluchy?
otoz okazuje sie, ze mam bardzo zdolne dzieci, "moja krew" jak mawial ojciec w filmie "Testosteron". Czy kiedys, na moja starosc, beda zmieniac moje pieluchy?
A propos pieluch - incontinent pads - istnieje taka anegdota: Zaczynamy w nich zycie i ... przy odrobinie szczescia ... konczymy.
Co to za szczê¶cie koñczyæ ¿ycie w pieluszkach

Otoz to moze byc duze szczescie - pod warunkiem, ze ktos te pieluszki wymienia. Bo jesli nie to ludzka kupa - czyli gowno - ma wlasciwosc zjadania ludzkiej skory. Kupa, a zwlaszcza swieza, moze zjesc pol twojego tylka - sam widzialem takie przypadki, gdy trafiali do nas ludzie z takimi problemami. Wiec lepiej zyc w pieluchach czesto zmienianych.
Otoz to moze byc duze szczescie - pod warunkiem, ze ktos te pieluszki wymienia. Bo jesli nie to ludzka kupa - czyli gowno - ma wlasciwosc zjadania ludzkiej skory. Kupa, a zwlaszcza swieza, moze zjesc pol twojego tylka - sam widzialem takie przypadki, gdy trafiali do nas ludzie z takimi problemami. Wiec lepiej zyc w pieluchach czesto zmienianych.
Raczej nie pozwolê na to,¿eby co¶ mi zjad³o ty³ek

Wiec jedz tlusto i umrzyj na zawal serca.
Wiec jedz tlusto i umrzyj na zawal serca.
Z jakiej¶ opcji na pewno skorzystam,je¶li oczywi¶cie do¿yje staro¶ci.
Starosc? A ile to lat twoim zdaniem? Znam ludzi, ktorzy wciaz maja seks w wieku 70 lat: ale rowniez takich , ktorych w tym wieku trzeba podmywac. co to jest starosc?
Starosc? A ile to lat twoim zdaniem? Znam ludzi, ktorzy wciaz maja seks w wieku 70 lat: ale rowniez takich , ktorych w tym wieku trzeba podmywac. co to jest starosc?
Tak,"staro¶æ" mo¿e byæ ró¿na niezale¿nie od tego ile ma siê lat.
Chyba lepiej bêdzie pasowa³o zniedo³ê¿nienie fizyczne lub psychiczne,
albo dwa w jednym

Czyli co? Istnieje jakis sens w zyciu?
Czyli co? Istnieje jakis sens w zyciu?
Poszukiwanie skarbu
