Oj, kochanie książki
Katalog znalezionych frazWÄ tki
- agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
- Źródłem skanów jest książka do kart MISTYCZNY KIPPER
- Książki w języku polskim - księgarnia Rewolucja
- interaktywna książka kucharska
- Książka o neonach warszawskich
- Gdzie kupujecie książki?
- 26. Książka/Księga
- Dlaczego film jest lepszy niż książka?
- Ulubiona postać książkowa
- Dlaczego książka jest lepsza niż film?
- Książki godne polecenia :)
agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
Cześć! Piszcie tu o swoich ulubionych książkach, autorach, polecajcie je innym. A ja zachęcam do czytania Atramentowego serca
Ok, ta ja Tobie polecam książkę "Cień wiatru", bo to naprawdę kawał dobrej roboty... Wiedziałam, że nam to polecisz


A ja słyszałam, że "Kod Da Vinci" jest świetną książką

Ty nie słuchaj tylko czytaj, mądralo


Hahaha


Heh nata ja całe życie czekam na te nowe tomy. W tej chwili oczekuję Eragona, HP, Atramentowej krwi, i Czarnej polewki(MM)


kurcze! Ludzie


Dwaj bracia po śmierci matki uciekają przed swoja ciotką. Estera chciałaby zatrzymac tylko mlodszego Bo a starszego Prospera odeslac do szkoly z internatem. Chlopcy postanawiają zostac razem i wyruszaja z Hamburga do odleglej Wenecji- miasta ktore w opowiesciach mamy jawilo sie jako basniowa kraina pelan skrzydlatych lwow i rżacych koni. Okazuje sie ze magiczne miasto na wodzie jest goscinne nie tylko dla nich...
i to w zasadzie tyle ale juz lece pedze ja czytac. Kurcze ale sie ciesze. Dziekuje ci jeszcze raz Natka!! :*
Gratulacje Nata myślałam że dasz dopiero w poniedziałek

Kaja a tak poza tym to właśnie o tym się tak z Natą namawiałyśmy

A tak właściwie to wiesz że tu jest twój prezent u-r-o-d-z-i-n-o-w-y? Rychło w czas no nie?

No ja specjalnie wybrałam książkę o Wenecji! A za ksiązkę nie ma za co

hehe

No to jak już polecać to moją ulubioną książką jest "Buszujący w zbożu" Salingera bodajże :wink: W sam raz dla osóbek w naszym "dojrzałym" wieku :lol:
No, to Mola nareszcie mamy wspólne tematy, gdyż ja też czytałam Buszujacego w zbożu

literówka na literówce, zdanie od małej litery i brakujące przecinki - wszystko poprawiłam.
Cammie
No nie


Mola ty też czytałaś Buszujący... ? A ja myślałam że to taka nieznana książka. Mi też się podobało

No, ale ten Holden to jak coś powie to rozśmiesza człowieka do łez. Ciekawa książka. Polecam.
Taaa nieznana? Już mi mama chciała ją wykraść z pokoju jak ją pożyczyłam...Mówia, że kiedyś bardzo chciała to przeczytać...
Catrin pisz estetycznie... ;p
Hmm... To bardzo szlachetne z Twojej strony

"Wakacje z duchami" Villemmo (xD) to była kiedys lektura

hmm może i była ale u nas nie xD zachęcam do czytania atramentowego serca, cienia wiatru, krola zlodziei. Po pierwszą i trzecią możecie się złgaszać do mnie

O czym to jest??
No... Catrin zamiast tylko podawać tytuły może co nieco nap napiszesz o nich :> Ja jestem bardzo ciekawa...
Natka, wiesz co? Przecież ty czytałaś "Cień wiatru", to mogłabyś nam o tej książce powiedzieć parę słów. Bo ja zaczęłam czytać, ale nie skończyłam


C.
Nieee ja tego nie przeczytam... nie moge... to jest jakies takie nudne... bez urazy ale odniose Ci te książki przy okazji.
Mola! skończyłam czytać "wakacje z duchami". Bardzo fajna książka. Przeczytałam ja szybko bo była krótka. Teraz musze przebrnąć przed 'cien wiatru'. zreszta mama mi zabrała. heh.
Catrin pisz estetycznie... ;p
Postaram się...
Mola! skończyłam czytać "wakacje z duchami". Bardzo fajna książka. Przeczytałam ja szybko bo była krótka. Teraz musze przebrnąć przed 'cien wiatru'. zreszta mama mi zabrała. heh.
No widzisz :lol: Ale widze ze jakos ci chyba nie podeszla bo mowisz tylko ze "fajna"


nie no... mówię, że fajna to fajna. Czyli, że mi się podobała. No a cień wiatru już dawno przeczytałam.
P.S Mola nie łap mnie za słówka.[/img
No i co nam powiesz o Cieniu Wiatru? Podobała?
A ja jak byłam u babci to nie wzięłam ze sobą żadnej książki wobec tego pobuszowałam trochę u niej na półkach i znalazłam Davida Coperfielda autorstwa Dickensa. Natychmiast mnie całkiem pochłonęła. Świetna książka o życiu pewnego chłopca. Polecam gorąco!
Tylko nie myślcie sobie że to o tym iluzjoniście. David Coperfield to jest tylko jego pseudonim artystyczny który zczerpnął właśnie z tej książki.[/quote
I to nie jest żadna fantastyka, kryminał czy przygodowa książka. Raczej coś w stylu biografii. Naprawde świetne!
Hm Werna pożera następne tomiska wytwornej książki xD No i dobrze. A ja czytam Brulion Bebe B. Tylko kapnęłam sie nie dawno, że juz to czytałam, ale zdaje się, że nie dobrnęłam do końca. Teraz tak nie będzie.
C.
O arcy Lolu :roll:
Ło, a ja męcze Hisotryka. Ciekawe, ale kobita styl ma bardzo poważny i beznamięnty, topornie się czyta.
I znowu proszę o przestrzeganie regulaminu. Dokładniej punktu 4 i 6. Jednozdaniowe (jednowyrazowe tym bardziej, moje drogie) posty są niedozwolone.
I ja się dziwiłam, że niektórzy mają po sto postów, inni po dwadzieścia...
niektórzy mają po sto postów, inni po dwadzieścia... .
Jestem pewna, że Natka nie ma mi za złe, że napisałam post "jednowyrazowy". Ja przynajmniej utrzymuję to forum, a Ty się tutaj zjawiasz sporadycznie, gościnnie powiedziałabym...
Ja przynajmniej nie zagracam forum. I wyobraź sobie, że raczej nikt nie jest zadowolony z tego nabijania postów. Któro się skończy, bo prawdopodobnie Natka usunie licznik. I problem będzie rozwiązany.
Tylko, że nie o ten problem chodzi.
Nigdy nie miałam chęci przeczytania Harry'ego. Uważałam, że to nie dla mnie. Potem po pożyczeniu od Werny 1 części uznałam, że to może być fajne. Ale druga część nie szła dobrze. Po roku zaczęłam męczyć więźnia Azkabanu. Hehe, ale opowiadań w Internecie o hp nie zamierzam czytać xD
Nigdy nie miałam chęci przeczytania Harry'ego. Uważałam, że to nie dla mnie. Potem po pożyczeniu od Werny 1 części uznałam, że to może być fajne. Ale druga część nie szła dobrze. Po roku zaczęłam męczyć więźnia Azkabanu. Hehe, ale opowiadań w Internecie o hp nie zamierzam czytać xD
Kaja, Kaja. Niektóre są fajne xD Np. opowiadanie Sylville o Hestii Jones. To co ci opowiadałam. Ta randka itd. Humorystyczne i ciekawe

No tak moja droga Camille. Nie przeczytałam i może nie przeczytam do póty do póki nie uzyskam adresu jakże uzdolnionej Syville, którą ciągle wspominasz.
C.
No tak moja droga Camille. Nie przeczytałam i może nie przeczytam do poty do póki nie uzyskam adresu jakże uzdolnionej Syville, którą ciągle wspominasz.
Znajdę, wyśle. Ale tak szczerze to czytałam jedną notkę, wkrótce pokuszę się o następne.
A ja zaczęłam od nowa z "Mroczną Połową"... i myślę, że tego nie można czytać tak o na odwal, bo wtedy nie przejdzie (ja tak na początku czytałam, tylko po to, żeby szybko oddać), a ostatnio postanowaiłam sobie to na spokojnie przeczytać, no i się przyznam, że mnie wciągnęło

Ejj!! Ale tutaj nie musicie sie klocic co?? :roll:
Mola, jak ktoś chce się kłocić to proszę bardzo

No ja napewno nie chce!!
A może polecicie mi coś tak na koniec wakacji?
Och, a ty książki czytasz? Coś nowego...
A jaka tematyka?
"Buszujący w zbożu" chyba nawet krótki był... No i ciekawy. Ot, życie jakiegos chłopaczka...
Nic nowego, bo nie czytam. Trzeba choć jedną książkę przeczytać na wakacjach, nie?

Zawsze coś. A jak ostatnio byłam w Liberze, to sprzedawczyni stwierdziła, że ja przez wakacje chyba tylko książki czytam... ^^"
230 stron cię nie przeraża? "Chudszych" książek nie mam... A nie, Pulpecja ma tylko 180...
Jaa czytam Mroczną Połowę... hehe (w każdym temacie to piszę, ale do tego chyba najbardziej pasuje) I czytałam gdzieś, że coś będzie z nożyczkami w majtkach(?), ale jeszcze na to nie trafiłam... dziwne, może ktoś sobie to wymyślił i teraz mówi, że to z książki...Pfff
Nie, chyba coś takiego było. Albo mieszają mi się książki... W każdym bądz razie, przeczytasz sobie jak to Stark kastruje (dosłownie) jednego policjanta. Może ci to zrekompensuje brak nożyczek w majtkach xD
Pamiętam jak coś podobnego, albo nawet to samo Kama czytała kiedyś na wolnej lekcji w szkole. Coś tam, że w mógzu było czyjeś oko?? Nie pamietam jak to leciało. E tam. Bardzo to interesujące

No, to właśnie "Mroczna połowa" xD
Ech, muszę się za "Historyka" zabrać...
230.... ? No to po mnie 8)
No ja już jestem po... I rzeczywiście były te nożyce i te kastrowania (aż dwa...) No i po ptakach... Wróble fruwają

Ech. Ja tam się nie będę chwalić, ale na wakacjach przeczytałam 7 książek



Znając Wernę to pewnie gdzieś ponad 20. Ja przeczytałam gdzieś chyba około piętnastu. Plus minus jedna, dwie książki xD Zawsze coś

Przeczytałam coś koło trzynastu jesli by nie liczyć że odświerzyłam zobie w pamięci z siedem

Werna, jesteś... no po prostu powalająca

E tam. Wiadomo, że Werna na tych wakacjach nie miała zbytnio czasu. Ciągle była w rozjazdach. Ale i tak piętnaście to bardzo dobry wynik. Ja tam mówić panu wychowawcy nie będę ile przeczytałam

Módlmy się Kaja, żeby jutro na polskim pani T. nas o to nie zapytała :][/i
Ja polecam wam Jerry'ego Spinelli. Właściwie to on niesie największe przesłania w swoich książkach i czyta się go na prawdę bardzo bardzo dobrze. Wprawdzie ja czytałam dwie jego książki (nawet nie wiem czy ma jeszcze jakieś. muszę sprawdzić) ale robią naprwdę ogromne wrażenie.
Książka dla ludzi w naszym wieku. Dla wszystkich z resztą, ale nam by była najbliższa.
A ja Werciu się za "Antygonę" zabieram.

A ja się zabieram za "Kolumbów" Romana Bratnego ... i co?

Ja tam się zabieram cały czas za Noelkę, Czarę ognia, Antygonę... reszta uciekła w las. Jak zwykle zatrzymują mnnie nudne momenty xD
Kupiłam przedwczoraj nową książkę Małgorzaty Musierowicz pt. "Czarna polewka" Genialna, świetna, niesamowita (


Och, rety, ja Jeżycjadę skończyłam na "Tygrysie i Róży", ale kiedyś się tym zaczytywałam


Ha, mi najbardziej podobały się "Dziecko piątku" i bodaj "Tygrys i Róża". Skończyłam na "Córce Robrojka" xD Musierowicz fajnie pisze, tak lekko...
Ale "Żaba" i "Czarna polewka" były zdecydowanie najlepsze

Pyzie się takie śliczne nieślubne dzieciątko się urodziło.

Pyzie? Nieślubne? Och rety, ale ja jestem do tyłu...
A jeszcze mi się "Ida sierpniowa" przypomniała, też fajna

Nieślubne oczywiście z Fryderykiem. Ten jak się dowiedział zachował się jak szuja i uciekł do stanów. Ale potem wrócił i właśnie się mają żenić. Poza tym poznajemy jego siostę Hildegardę (Żaba) i bliźniaków Żeromskich. Piotruś taki sam jak ojciec można się trochę pośmiać


Z grubsza to chyba tyle. Mam nadzieję że te rewelacj trochę was zachęcą do czytania

Tak teraz na to patrzę i się zastanawiam jakim cudem (mimo że dzieje się tyle nieprzyjemnych rzeczy) M. Musierowicz udaje się pisać tak swobodnie, beztrosko i z humorem
Ja również kiedyś zaczęłam czytać "jeżycjadę". Książki Musierowicz są naprawdę świetne. Muszę dobrnać do "imienin", bo dostałam ją na urodziny. Dlatego muszę przeczytać wszystkie. Ale tak jak mówiła Werna. Bernard jest najlepszy. On ma zawsze takie pomysłowe te wypowiedzi. Takie poważne można powiedzieć. Tak i zdecydowanie muszę się pospieszyć z czytaniem jeżeli pojawiła się "czarna polewka". A ja dalej czekam na "atramentową krew". Ech. Nie ma to jak czytać książki xD
Poważne? Jakie poważne! Poważne to Kama pisze swoje fantazy


W mordę, moja wina, że mam "poważny styl"? Ale nie, moje Kochane Fantasy i tak ma inny klimat niż BW xD Bw to porażka, co chwilę ktoś ginął... :lol:
Ekhm... O, a ja muszę dokończyć "Głos Boga" pana Soboty. I znaleźć "Zdążyć przed panem Bogiem" Hanny Krall

Ja myślałam, że ty dawno dokończyłaś "Gloga Boga", ale czekał na ciebie "o włos od piwa", potem trzeba zacząć czytać "atramentową krew", a mi został jeszcze Harry Potter 4 część i "pulpecja". Ech no i oczywiście antygonę naszą kochaną trzeba przeczytać. Lol.
Pulpecję! czytać Pulpecję! Po niej będzie "Dziecko piątku" a to jest jedna z najleprzych (specjalnie dla Kamy

Ech, a ja się wreszcie wzięłam za "Klejnot i wachlarz" Feliksa W. Kresa i próbuję przebrnąć przez "Irish Ghost Stories". Ale i tak nade mną zaczyna wisieć "Historia starożytna ziem polskich", więc znając życie znowu utknę gdzieś w w/w na czas nieokreślony w jednym miejscu :?
Hmm... muszę sobie wypożyczyć "Życie po życiu", bo mnie "Adamek" nią zainteresował.
Ja probuję znależć ,,Weronika postanawia umrzeć." Podobno książka bardzo dobra. No i za Musierowicz czas się zabrać. Wstyd przyznać, nie czytałam żadnej...
O moja mama czytała tę książkę. Mówiła, że jest bardzo fajna i wciąga. No i z tego co mi mówiła, to weronika nie umrze. To jest o tym, że lekarz prowadzi jej taką terapie w której chodzi oto, że on przygotowywuje ją do śmierci. Ma określony czas. I ona z każdym dniem czuje, że nie chce umierać. I w tym szpitalu w którym, żyje poznaje jakiegoś chłopaka. Szkoda, że jej nie przeczytałam bo książka była pozyczona.
Haha, Kaja, od razu dajesz streszczenie książki? :lol: Nie no, żeby Ci Liruś tymi swoimi glanami nie zrobiła...
Ech, mnie się "Weronika..." podobała do momentu zakończenia

A ja właśnie wróciłam z księgarni wraz ze świeżutką "Sprawiedliwością Owiec " Leonie Swann
Podobno genialne...
...
I po cholerę mam teraz czytać?
^^^
Camiś: Glanami nic nie zrobię.. Stoją i schną.
Kurde. Podałam kilka zdań treszczenia i już od razu wyjeżdzać z takim tekstem. To może ja w ogole nie będę się w tym temacie udzielać?
Heh. Tylko bez obrazy

A ok. Mogłaś to odrazu powiedzieć




A co mi polecacie z Musierowicz na początek?
Edit:
Czytam Ciekawe Czasy. Miliony Bagaży. Tysiące. Cuuudne... I jeszcze Maggus. <śmiech szaleńca>
Najlepiej zacząć od początku, czyli od szóstej klepki. Potem się przynajmniej wszystko rozumie co, gdzie i jak.

I ja właśnie zaczęłam czytać od początku i teraz przynajmniej wiem co i jak. Po za tym szósta klepka to jak do tej pory moja ulubiona część Jeżycjady. No chyba, że jeszcze Brulion Bebe. B.

Moja też jest ulubiona

Oj zanim się zabiorę to potrwa. Kończę Selery właśnie... I czytam Ruchomy Zamek Hauru. Polecam <lol2> dosyć fajne... Ale jak na DJ to raczej słabe.
Hm, ja "Ruchomy zamek Hauru" do tej pory jedynie oglądałam. Takie ciepłe, sympetyczne i w ogóle urocze (szczególnie, hm...w wersji angielskiej :roll:)
A ja sobie dla odstresowania przeczytałam po raz kolejny "Morta"...A tak w ogóle to wzięłam się za "Niebezpieczne związki". Zaskoczyło mnie trochę, że to powieść epistolarna, ale nic na tym nie traci, wręcz przeciwnie

,,Mort"? Pimpuś mnie zabił a dobił mnie... Khem. Ciekawe Czasy mnie dobiły. Pratchett to niekwestionowany geniusz. Filmu nie oglądałam... Ale w książce są fajne teksty...
Pimpuś jest kochany


A w Ciekawych Czasach końcówka mnie dobiła- ta z Bagażami :lol:
Końcówka? Eee... Nie doczytałam jeszcze

Cała Rincewindowa seria widzę

A końcówki Ciekawych Czasów nie pamiętam niestety, w ogóle słabo tą książkę pamiętam...Jednak na końcu pojawiają się małe Bagaże. To najbardziej zapamiętałam, bo mnie przeraziło :lol:
Małe Bagaże? <lol2>
Tak, małe Bagaże...Kwestia niby całkowicie absurdalna, a jednak...I podobało mi się, że mimo iż myśląca grusza była popularna na Kontynencie Przeciwwagi, to Bagaż i tak pozostał jedyny w swoim rodzaju

<Śmiech szaleńca.> Bagaż został ojcem ale... Kto był matką? <lol2>
E...wiesz co? Nie mam pojęcia...Ale chyba było na końcu. W każdym bądź razie co za różnica, i tak nie został z rodziną

Jak on mógł!

Ha! A ja chcę aby wpadła w moje łapki w końcu atramentowa krew! Ale HP mnie prześladuje... musżę go skończyć czytać, ale kiedy mnie do niego nie ciągnie

Ha! A ja już przeczytałam. Świetna. Lepsza niż pierwsza część.
No i zafundowałam sobie "Sprawiedliwość owiec". Uśmiałam się. Owce mają genialny tok myślenia

A ja właśnie skończyłam bardzo wciągającą obyczajówkę. Mianowicie Cecelia Ahern- PS Kocham Cię. Właścicie to tytuł nic nie mówi takiego szczególnego. Ale książka opowiada o małżeństwie, które łączy silna więź. Kawał dobrej roboty.

Możesz mi pożyczyć

Ha! Między krzemieniami i starożytnościami wszelakimi udało mi się skończyć "Niebezpieczne związki" (autor: Pierre Choderlos de Laclos). Naprawdę szczerze, z całego serca polecam, książka jest świetna! Czyta się ją jednym tchem, a od połowy akcja tak przyspiesza, że człowiek zaczyna się denerwować, że za wolno czyta, bo jak najszybciej chce się dowiedzieć, co będzie dalej. I te postacie- drań Valmont, genialna, acz nieziemsko wredna Markiza czy nawet Prezydentowa. Ach, naprawdę warto

Ostatnio jak u Naty byłam to wyszperałam u niej "Baśnie z 1001 nocy"
Całkiem niezłe jest, nie powiem. Dla kogoś kto lubi.
(Ja lubię

No i muszę się w końcu zabrać za "Sen nocy letniej" bo mi to spokoju nie da.
A! I wzbogaciłam się o Makbeta. Pokręcony człowiek.
A na Syzyfowe prace już czas...

Jak mi się nie chce... Coś chyba ze mną nie tak.
Dawno mnie nie było w tym temacie. Napiszę tylko, że przeczytałam ostatnio... uwaga... 4 część Harry'ego xD dobre nie?

Ech, a na mnie czeka "Lux Perpetua", a za miesiąc sesja...Help!

Muszę się przyznać, że dalej nie tknęłam syzyfowych... ech jakoś mnie do niej nie ciągnie... No i dalej nie przeczytałam atramentowej krwi :cry: Panna Cammie zapomina mi porzyczyć... może sobie prędzej ją w internecie zamówie.
Ej, trzeba było mówić, że chcesz. Miałam Ci dać, jak przeczytasz wszystkie książki. Nic nie mówiłaś xD
Hoho, czy tylko ja jestem na tyle szybka, że dopiero wczoraj rozwiązałam zagadkę na jkrowling? Taaak, tytuł siódmego tomu: "Harry Potter and Deathly Hollow" xD
Deathly Hollow? A może Sleepy Hollow? :lol: Cóż, gdyby z tej okazji miał się potem w filmie pojawić Johnny Depp to nie miałabym nic przeciwko


A tak poważnie to cieszę się jak głupek, bo uwolniłam się od krzemieni i mogę zacząć czytać "Luxa..."! xD
A ja postanowiłam sobie zamówić atramentową krew przez internet na feriach. A co! Będe miec I i II część xD I oczywiście król zlodziei do kolekcji. O matko przypomniało mi się coś. Pisze opowiadanie gdzie akcja rozgrywa się w Wenecji. Jakaś dziewczyna mnie posądziła oto, że ja odgapiłam miejsce akcji z tej własnie ksiązki. Kurcze pieczone, czego to ludzie nie wymyślą.
Ha! Przecież Króla złodzieji przeczytałaś dużo później!
Ja natomiast przeczytałam "Plotkarę" Cecyliy von Ziegesar. Podobny styl ma Meg Cabot ze swoim "Pamiętnikiem księżniczki". Nie powiem żeby mi się to podobało. Ale czego można się spodziewać po książce, którą poleca Twist, czy Barvo girl
Ach! Przeczytałam też "Kolor Magii". To z kolei mi się podobało bardzo.
Kolor Magii? Ja ostatnio mam odrodzoną manię na Pterry'ego. Przeczytałam Straż, Wiedźmikołaja, Kosiarza i jestem w połowie Zbrojnych. xD I mam jeszcze wszystkie pozostale xD.
Zbrojni, mmmm :roll:...ostatnio też sobie powtórzyłam, zdecydowanie jedna z moich ulubionych. Wreszcie kształtuje się ta prawdziwa Straż...i Patrycjusz oczywiście xD
Ech, ja się nie mogę doczekać na kolejnego Pterry'ego. Na "Thud!" na przykład, bo już na mnie w księgarni językowej dziwnie patrzą

Szczerze polecam magiczną trylogię Bartimaeusa.
"Amulet z Samarkandy" "Oko golema" i "Wrota Ptolemeusza" Johnatana Strouda.
I bije Pottera na głowę. :wink:
Jak dla mnie to nie jest specjalna filozofia pobić Pottera na głowę, szczególnie ostatnie trzy tomy (argh, wybacz Werna, ale jako zawzięta antypotterystka nie mogłam się powstrzymać

A ja dalej czytam "Lux Perpetua", w każdej możliwej wolnej chwili (niestety, nie mam ich zbyt wiele) i jestem pod nieustającym wrażeniem

Ach widzę, że wybrałam zły rodzaj skali :wink:
W takim razie mogę powiedzieć, że podobało mi się prawie tak jak "Kolor magii"
Czyżbym przeżywała nawrot Pterry'ego? xD Jeszcze tylko kilka książek zostało mi do przeczytania xD. W każdym razie każdemu polecam ,,Bogó, honor i Ankh-Morpork". Żonglujący Patrycjusz i Nobby w przebraniu kobiety... To trzeba przeczytać xD.
Edit:
Dorwałam się do ,,Bezsenności" Kinga... Hmmm... Nawet niezłe chociaż jestem na 4 rozdziale...
BHA-M jest genialne, Nobby odkrywający swój kobiecy pierwiastek to po prostu majstersztyk, Patrycjusz jak zawsze cudownie Patrycjuszowaty no i Marchewa szukający szafy

Ja sobie ostatnio kupiłam "Nocarza", ale biorąc pod uwagę zbliżającą się sesję zacznę go czytać pewnie jakoś tak w lutym...
Bezsenność to był jednak genialny pomysł... Nie ma to jak długa choroba i gruba książka... Ech szkoda tylko, że z Kinga to na półce mamy tylko wlaśnie Bezseność i Zieloną Milę. Znowu wydam miliony na książki xD. Chyba zabiorę się teraz za Wolskiego bo aż wstyd przyznać, że nie czytałam. Niby mialam przeczytać zaraz po Harrisonie ale jakoś mi umknęło.
Ech, ja Kinga z próbowałam przeczytać "Łowcę snów", ale przeszkodziła mi matura-normalnie jakby to było komukolwiek potrzebne- a potem minął termin zwrotu. Ale może kiedyś do tego wrócę. I "Lśnienie", tak koniecznie muszę to przeczytać. Mam pewne opory co do "Smętarza dla zwierzaków", bo nie wiem jak mi się odciśnie na psychice...Po obejrzeniu z koleżanką filmu trzy dni podejrzliwie patrzyłyśmy na mojego kota...
A przy okazji skończyłam "Nocarza". Jak dla mnie naprawdę bardzo fajny, choć zakończenie...hm, ma swoje wady, ale w sumie trzeba je zestosunkować z kolejną częścią-"Renegatem". Swoją drogą nigdy nie przypuszczałam, że kobieta może pisać aż tak po męsku.
Z Wolskiego zostało mi już tylko ,,Laboratorium numer 8” i ,,Numer”. Czyta mi się dosyć ciężko ale warto. Szczególnie polecam ,,Świnkę”. xD
A ja już przeczytałam "Blask Fantastyczny"
Cudo

A polećcie mi coś wartego do czytania! Mnie coś napadło, zaczęłam czytać "Wywiad z wampirem", ale chętnie jestem otwarta na inne propozycje.
O tak. Spędzę ferie na pisaniu i czytaniu książek xD.
Ja zachęcam bardzo do czytania Anne Rice.
Tylko pierwszy tom Kronik Wampirzych to smęty wielkie.
Czego się można było spodziewać po Louisie?
Nie lubię go *wywala jęzor*
Demi, ja właśnie zaczęłam czytać Anne Rice! Ech, Wywiad z Wampirem, początki, co prawda, ale się wdrażam. Smęty toto być może są, ale wciąga xD.
Khem, khem, Demi, ja mieć do Ciebie wąt!
Bo Ty krwiopijcę zawiesiłaś, a to źle!
A ja ostatnio się przemogłam i wzięłam się na przeczytanie kryminału... xD
Will Thomas- Pewne ryzyko. Podobno cytuję: "Czytelnik będzie mocno cierpiał gdy rzecz dobiegnie końca". Swoją drogą to nawet się z tym zgodzę. Mimo wszystko polecam tę książkę. Trzymająca w napięciu to napewno.
Możesz mi pożyczyć

Ja mam na celu przeczytanie całego tomu Jeżycjady. Ech, jak zaczę czytać to nie potrafię się oderwać. Ha! I jeszcze "Dzikie kury". Książka dla dzieci, ale bardzo fajna

nie chcę nic mówić, ale... o_O'
Skoro nie miałaś nic do powiedzenia, nie musiałaś nic pisać. Regulamin się kłania.
Edycja: Przepraszam, że się uniosłam. Tak więc -koniec tematu.
Katrin, sasasa, nie mów komuś, że nie przestrzega regulaminu, skoro poprzednim postem sama go złamałaś. Ja bym się nie zdziwiła, gdyby Edrine poczuła się urażona.
Gdyby ona nie miała nic do powiedziania, to by nie napisała. Widzę (trudno tego nie zauważyć, tak nawiasem mówiąc O.o"), że jej post był aluzją.
Bez komentarza zresztą O.o
Ach, niech ktoś spróbuje ruszyć powyższą sprawę i napisze posta, to własnoręcznie poduszę. To "wydarzenie" za zamknięte uznaje.
Ostatnio jak usłyszałam o książce napisanej przez Szymona Majewskiego odrazu zapragnęłam ją mieć, bo nie bez powodu został mianowany świrem 2007. Ech.
A ja siedzę sobie z nosem w "Krzyżakach" i załamuje ręce nad Zbyszkiem.
Szymon Majewski wydał... książkę? Nie wierzę! Ciekawe, o czym tam pisze

MAM, MAM! ACH! Dzieci Hurina, moje cudo *____*. Nellas, o boru xD.
Też mam, też mam! xD I już nawet jestem w połowie. Ach, ostatnie, co czytałam Tolkiena to były chyba "Niedkończone Opowieści", w których więcej było przypisów niż właściwego tekstu (co-chociaż zdecydowanie utrudniało odbiór- właściwie też miało swój pewien osobliwy urok...albo to ja jestem jakaś inna). Aż zachwyt bierze, że "Dzieci Hurina" są tak jasne i klarowne

A dopiero niedawno udało mi się wreszcie przeczytać "Amerykańskich bogów". I powiadam Wam- cudo! *_____*
Ja jeszcze nieskończyłam, szczególnie, że się muszę przed rodzicami ukrywać xD. Ale Dzieci Hurina... Cudowne. O i zdobyłam Mistrza i Małgorzatę ^^^.
Czy ktoś czytał Alchemika? Szczerze polecam tę książkę. Po pierwsze wciąga i jest pełna refleksji i bardzo ciekawie się kończy.
A demi teraz czyta [no skończyła] Zmierzch badziewny autorstwa Stephenie Meyer. to jest tak żałosne, że aż śmieszne. Romans z wampirem, gdzie wampiry się świecą w blasku słońca ==' A najlepsze jest to, że niby ma elementy horroru =='
ALE JA SIĘ PYTAM: GDZIE?!
Największy wampirzy gniot od czasów Amelii Anwater-Rhodes. Bue.
Rozwodu z wampirem!
Acha!
Edrine, ja już odblokowałam krwiopijcę xD
Więc jak ktoś ma ochotę na odmóżdżenie się to zapraszam tutaj
Demiś, dziękuję ci za to z całego mego serducha! xD
Nie ma za co ^^;
Gdzieś muszę się wyżyć, żeby naprawdę do psychiatryka nie trafić =='
An jest absolutnie zakochana w "Zakonie Krańca Świata" Mai Lidii Kossakowskiej. Do tego stopnia, że zamiast czekać, aż kolega skończy drugi tom, poszła i kupiła sobie własny.
Książka jest zakręcona jak ruski termos, trudno w stu procentach stwierdzić, do jakiego gatunku należy. Trochę postapokaliptic, trochę cyberpunka, odrobina fantasy... Lekki styl, ironiczne dialogi, wyraziste postaci, sposób pisania i fabuła zupełnie nie "babskie". I przecudowny główny bohater.
*An wystawia Larsowi Bergersonowi kapliczkę, z dodatkowym małym ołtarzykiem do palenia świeczki Angelosowi. Przy okazji stwierdza, że kapliczek wystawiła już wiele... Pora ufundować porządną świątynię, najlepiej w formie gotyckiej*
Też właśnie to czytam


Czy An czytała może Siewcę Wiatru?
Nie. Ogólnie do aniołków nigdy mnie nie ciągnęło, a że Kossakowską z aniołkami kojarzyłam, nie ciągnęło mnie też do jej twórczości. I pewnie bym na "Zakon" nie wpadła, gdyby nie przypadek czysty... Cóż, przypuszczam, że jak będę mieć okazję, to i za angeologiczną twórczość Kossakowskiej się wezmę...
Na razie po lekturze drugiego tomu rozważam czy to już koniec, czy będzie coś jeszcze. Koniec byłby tu logiczny, wszystko zostało wyjaśnione, bohater osiągnął swój cel, ciąg dalszy mógłby rozczarować, ale...
Ach.. An nie wiesz co tracisz! Do Daimona Freya byś tak wzdychała jak do Łowcy

Siewca jest znakomity. A Anioły mają mało wspólnego z popularnymi wyobrażeniami na ich temat.
U mnie Zakon leży na półce i czeka, na chwilę czasu, która mam nadzieję, ze nadejdzie w końcu.
Cóż, ja wiem, że aniołki tam nieortodoksyjne, ale ogólnie zraziłam się... niestety. Niektórzy mają uraz do wampirów, ja mam do aniołów...
Z tym, że ja gotowa jestem zmienić poglądy

An miałaś uraz do wampirów?!
Omg xD
A ja do aniołów mam, ale może Angel Sanctuary, czy jakkolwiek się pisze nazwę tej mangi, zmieni moje zdanie xD Jest borska, jednego gościa tłumaczą na gwarę Poznańską. Swoją drogą mieszkam w Poznaniu i gwarę jako-tako znam. Kwiknąć idzie xD Naturalności w tym za grosz.
Z urazami należy walczyć! Do dzieła An!!!
Ps. Daimon jest mroczny *mrau...*
Miałam, miałam, dopóki się jeden taki idiota nie napatoczył...
Ano, AS... Pandora fanka AS, tak jak i "Siewcy"... zamierza sobie kupić i to i to, więc będę mieć okazję poznać oba...
Źle skończę przez Pandorę... Już przejmuję jej złośliwość...
Szkoda, że ja AS mogę czytać tylko na nuuudnych lekcjach.
A kupić nie mogę. 30zł, o zgrozo!
Chociaż grube jest, fakt.
DEMI! NATYCHMIAST MI IDź NA www.angelsanctuary.fora.pl


PRAWDA, ŻE KIRA NAJLEPSZY? I Katan! I Rociel! Cry z tym dialektem też! I w oooógle do zobaczenia na forum

Najczęściej mam avatary z kreski Kaori... no, może za wyjątkiem tego praya. I szczerze mówiąc po przeczytaniu Siewcy, potem Angel Sanctuary szczerze zastanowiło mnie, czy aby Kossakowska nie znała wcześniej mangi, jak i ja znałam (fabułę i krechę, zapoznać się dokłaadnie mogłam dopiero po wydaniu polskiego tłumaczenia)... była dosyć ogólnodostępna, Kaori i Kossakowska może i korzystały z dokładnie tych samych źródeł, ale niektóre powiązania są... hmm, aż nazbyt oczywiste.
Zresztą, na przemiłą panią Maję, którą z Lai poznałyśmy niemalże osobiście na ostatnim konwencie (prócz prelekcji i spotkania autorskiego potknęłam się o nią i potem jakoś dziwnie na mnie patrzyła xD), swego czasu proponowałabym założyć osobny temat

Edit: grube i WARTO! Ta fabuła! Ta krecha! Aż sie powtarzam


LaVie, ja dopiero zaczęłam xDDDDDD
Jestem na momencie jak tamta panienka w okularach traci wzrok xD
Ale gwara nasza skopana jest borska. Argh, przecież można używać pięknych poznańskich wyrazów, ale UŻYWAĆ! Nie nadużywać!
Cry jest cudny, popieram xD No teeeej.
Jutro Ola mi tomiszcze przynieść i będę je pochłaniać dalej. Niemiecki całą klasą, angielski z... z no, kimś niespecjalnym i religia aż się o to proszą. Tylko niech nie zapomni przynieść, bo oskubię. Szkoda, że zaczęłam czytać dopiero na historii...
Ewa Białołęcka - ,,Piołun i miód". Więcej Promienia, mniej Kamyka. Mrauuu? *__*
Ja aktualnie czytam solidne 47 tomów autorstwa Margit Sandemo zalegające na dysku komputera. Które obiecałam sobie przeczytać w te wakacje. ^^^ Nie jest to może arcydzieło, ale i tak fajne xD.
Edit: i kij, ze dwa posty pod sobą.
O rety, czytałam to na początku gimnazjum xD I przyznam, że mi się wtedy nawet podobało, a co :lol: Ale przez ostatni tom to nie umiałam przebrnąć...
Oj Saga jest fajna! To ten typ co szybko się czyta i zapewnia lekką, i łatwą rozrywkę.
Mam wielki sentyment do Sagi *wzdycha*
Wieki temu nawet ficka do niej popełniłam, ale cicho sza...
Hm do ostatniego tomu to mi ho-ho. xD Ale rzeczywiście fajne, pisane jakoś tak lekko, o. Szybko się czyta. Gatta - jakiego ficka i gdzie? ^^^
Ech, ja też, szczególnie, że u nas to było niemalże czytanie grupowe i po lekcjach odbywał się wyścig typu "kto pierwszy do biblioteki"

Ano, ja poszłam dalej i fick był do Sagi o Królestwie Światła, wyniknął z głębokiej miłości do Marco /bo on taki biedny, samotny i nie rozumiany przez otoczenie był /

Fick, leży na dysku i zdecydowanie nie nadaje się do upubliczniania.
Ja zaczytywałam się w Sadze na lekcjach matematyki doprowadzającym tym samym moją nauczycielkę do szewskiej pasji. Gorzej, że z matematyki byłam całkiem niezła i mimo wielu prób nie udało jej się mnie przyłapać na braku wiedzy z tej dziedziny.
Laiquendi w twoim pojawił się Mori? *wzdycha to mrocznego czarnoksiężnika*
Chyba, że ktoś straszliwie chciałby się popłakać ze śmiechu. Bohaterka zdaje się, że załapała by się na miano Maryśki
Oj tak, też uwielbiałam Marco. Zresztą chyba nie znałam nikogo, kto by go nie lubił, inaczej się nie dało

Och, oczywiście, że się pojawiał :roll: Razem z Dolgiem i częścią Ludzi Lodu, ale niezbyt już pamiętam z kim. Z pewnością był tam Tarjei, bo ja nie wiedzieć czemu, zawsze miałam do niego słabość

Ach, a ficka ja też chętnie poczytam. Ech, mnie trochę tęskno za moim, mimo że był okropny, ale miałabym się z czego pośmiać...
Znalałam ficka! Jest jeszcze w pierwszej osobie pisany.
Jeśli chcesz Lai mogę ci wysłać na maila, ale nie ręcze za szkody na psychice

A teraz westchnijmy do Marco

Ps. Szkoda, że twój fick "diabli wzięli", zawsze uważam, że własną twórczość trzeba trzymać. Zawsze w przypływie doła jest z czego się pośmiać

Choć mi też wiele opowiadań zniknęło, jak raz mi dysk padł.
Ach, jasne, że chcę!

Wątpię, żeby moją psychikę dało się bardziej uszkodzić. Poza tym przyjemnie będzie po latach wrócić w okolice Sagi

Oj, ja tym bardziej żałuję, były tam moje pierwsze opowiadania...Ależ miałam ubaw za każdym razem, jak je czytałam xD
Zaczęłam czytać gdzieś o 16, skończyłam o 21 całą książkę. No normalnie taką wciągająca książkę przeczytałam, że szok. Na przemian się śmiałam i płakałam... aż musiałam pójść po chusteczki xD Krzysztof Czarnota - Niosąca radość. Naprawdę polecam!
Ja czytam "Prawdę" Pratchetta! *KOCHAĆ PRATCHETTA*
Aaach, all hail Pterry xD Ja wreszcie mam wszystkie egzaminy z głowy i mogę się wziąć za jego "Thud!"
I może przeczytam wreszcie "Wichrowe wzgórza", bo ostatnio jak zaczęłam to złapałam się na tym, że próbuję zapamiętać opisy pomieszczeń o.O
Ja na razie nie mam "Prawdy", kasa poszła na "Powrót do Whorla" Gene'a Wolfe'a

Na razie jednak "Powrót" czyta mój brat, a ja pochłonęłam "Boską Komedię" i zaczytuję się książkami historycznymi, zwłaszcza poświęconymi schyłkowi średniowiecza.
A poza tym wydałam 75 złotych na najpiękniejszy graficznie (wedle mojego wykolejonego gustu) na świecie komiks, jakim jest "Cromwell Stone" Andreasa. Jakoś nie mam nigdy większych oporów przed wydawaniem kasy na komiksy...
'Katedra Marii Panny w Paryżu', przeplatana 'Liżąc Ostrze'. Wczoraj skończyłam 'Amerykańskich Bogów' Gaimana
*Uwielbia Villemo.*
Coś mi opornie idzie. I czytam "Herbatę z kwiatem paproci". Nawet ciekawe. xD
Ostatnio w księgarni jakaś pani przede mną kupowała swojemu dziecku lektury do liceum. Jak zobaczyłam ten stos to się trochę przeraziłam. I chcę na wakacjach przeczytać "Lalkę" Bolesława Prusa, "Potop" i "Krzyżaków". Takiego podjęłam się zadania.
Villemo

Lalka mi się podobała i była to jedna z niewielu lektur jakie przeczytałam.
Zdobyłam The Lays of Beleriand, przeżyłam kłótnie, że wydaję pieniądze na idiotyzmy i czytam. *___*
O, tak, "Lalka" jest świetna (co nie zmienia faktu, że An zawsze była dziwną istotą i podobało jej się całkiem sporo lektur... może dlatego, że zazwyczaj czytałam je w wakacje).
Powrót do ukochanego działu nauki - religioznastwa. "Bohater o Tysiącu Twarzy" Josepha Campbella - czyli kompendium wiedzy na temat archetypicznej podróży bohatera i jej znaczenia dla kultury i psychologii. Niestety, polskie tłumaczenie jest strasznie trudno dostępne, więc czytam wersję angielską.
Li, czy my przypadkiem w 3 klasie nie będziemy "Lalki" omawiać? xD Chyba zacznę już czytać

Miałyście rację. To naprawdę bardzo dobra książka. Polecam xD Ja tam wolę się przygotować z lektur w liceum xD
A ja nie przewiduję dojścia do liceum xD <żart> Aliś, staram się przeczytać te "Syzyfowe prace", ale chyba znowu zrezygnuję


O kurczę... Syzyfowe prace czytasz? To jedna z najnudniejszych książek, które omawialiśmy w gimnazjum. Już nawet nasza polonistka tak stwierdziła. xD
Syzyfowe są gUpIe. I kropek ^^^
Heh, a nasza klasa (moja i Li) nie omawiała Syzyfowych prac

Będziemy nie bój się. Musimy wszystko co obowiązkowe czytać. K. zawsze przerzucała jedną lekturę z tej klasy do następnej, przecież mówili nam. Oj, Aga, Aga. Słuchaj Ty czasem polonistek, co?
Może TY będziesz czytać, ale nie ja. xD Przeczytałam pierwszą stronę i mam dość. Słuchać polonistek?! Ty chyba żartujesz!

Po cooo....


Li, wpadniesz na Tolk-Folk? Bo nie mam z kim iść xD
"Syzyfowe" wspominam jak najgorzej. Nie lubim Żeroma, i tyle.
Wracając do tematu - wpadło mi w łapy "Norwegian Wood" Haruki Murakamiego, które zaraz skonsumuję w autobusie. Kawaii...

(tak tak, krnąbrna LaViś jak wróci z miasta zaraz zabiera się za drugą część Bogi, LaViś obiecuje!)
Heh, chyba nie ma sensu, żebym jechała. Zostać i tak nie mogę *przewraca malowniczo oczami*, a na chwilę to nie ma sensu. Z resztą sześć godzin w pociągu to raczej nie dla mnie - przyjadę całkowicie niezdatna do użycia. ^^^
LaV, Murakami, powiadasz? Murakami jest mrrrr i to bardzo mrrrrrrrrrr.
Ostatnio zaczęłam czytać Ursulę Le Guin "Czarnoksiężnik z Archipelagu", a także pożyczoną od Li książkę, czyli Sagę o Ludziach Lodu. xD
Sagę o Ludziach Lodu zaczęłam i walnęłam w kąt. Do jakiejś gazety była.
Nie skończę tego, bo jak mi się spodoba to będę chciała czytać dalej, a tomisk niemało jest.
Heh, oj tak. Strasznie dużo tego jest. I raczej też nie przeczytam wszystkiego... Na razie zaczęłam czytać. A co będzie dalej, to się zobaczy

Saga to taki przydługawy romans, podobnie, jak Opowieści ze Świata Czarownic A.Norton. Nic ciekawego, IMHO. Ale jak miałam jakieś 15 lat, to je czytałam. Cóż, późno się dojrzało... Obecnie, niestety, żadnej książki nie ma na horyzoncie. O historycznych nie wspominam, bo ich czytanie to dla mnie czysta radość i jednocześnie przygotowanie się do prowadzenia pewnych sesji RPG. Poza tym, to kończę (sniff) "Sandmana" (niestety, czytam już "Przebudzenie"). I faktycznie stwierdzam, że nie sposób nie zaliczyć tego dzieła Gaimana do literatury. Ha, możecie mnie bić, śmiało!
Jakiś czas temu wchłonęłam sobie arcyprzyjemne czytadło, tzn. "Zakon na Krańcu Świata" M.L. Kossakowskiej, który z czystym sumieniem mogę polecić. Nie, nie czytadło. Literaturę. Nie będę kolejnym "Genialnym" krytykiem literackim, który chołduje jedynie iście Proustowskiej zasadzie "przerostu formy nad treścią". *Prousta bardzo lubię tak poza tym XD. Lubię czasem taki przerost formy, pod warunkiem, że forma jest idealna...*
Acha, i czytam 7 tom Pottera, ale jak na razie to gorzkie rozczarowanie. Choć obiektywnie rzecz biorąc, jest to ładne i spodziewane zakończenie serii.
Tak, tak, co do Pottera popieram, bo też czytam =='
Ava [moja koleżanka] też uważa, że Gaiman jest boski, ale muszę się zapytać, co sądzi akurat o "Sandmanie" [którego bardzo lubi].
Richard Doetsch 'Złodzieje nieba' to jedna z książek przeczytanych przeze mnie ostatnimi czsasy. Muszę przyznać, że jest to znakomita lektura. Zarówno porywający, trzymający w napięciu thiller, jak i powieść psychologiczna z całą galerią wyrazistych postaci.
Jeśli ktoś nie czytał, to polecam.
To jak już mówimy o Gaimanie, kupiłam sobie "Śmierć". Właściwie kazałam bratu kupić, bo jestem chora == Ale z tej racji siedzę teraz w domu i czytam, właśnie się zastanawiam, czy zabrać się za "Popioły" Żeromskiego czy za "Diable Eliksiry" Hoffmana...
Choroba dopada wszystkich jak widzę =='
Co za lato =='
Mnie na szczęście nie, ale to pewnie mój organizm zbuntował się przeciw prognozom, jakobym miała się przeziębić ostatniego dnia wykopów. Ech, wszystko byle tylko na złość...

Ja też czytam Pottera, ale idzie mi dość wolno, bynajmniej nie żeby przedłużać sobie przyjemnośc z lektury. "Duma i uprzedzenie" mnie odciąga...i "Smok i jerzy". Właściwie to wszystko o.O
Li? W tej twojej "Sadze o Ludziach Lodu" ciągle ktoś ginie... Powiedz, czy w każdym tomie tak się dzieje, czy tylko w tej części, którą mi pożyczyłaś co chwilę się mordują?
Ech, narzekasz. Zaczęłaś od środka to sama jesteś sobie winna, o. ^^^
Ha, skończyłam "Przebudzenie". Koniec. Najlepszy tom Sandmana, bez dwóch zdań. Tyle, że przed jego przeczytaniem obowiązkowo trzeba znać wszystkie inne :twisted: ...
Ech, narzekasz. Zaczęłaś od środka to sama jesteś sobie winna, o. ^^^
Ale Ty mi pożyczyłaś akurat tą część. To nie moja wina

A ja obecnie czytam "W pogoni za smokiem" (druga część cyklu o Jeźdźcach Smoków z Pern), "Lux Perpetua", "Pomniejsze bóstwa", "Księga Smoków" (taki zbiór opowiadań).... zaczęłam "Planetę spisek" O. S. Carda... No i przeczytałam ponad połowę Pottera VII. Na razie na brak lektury nie narzekam... Boję się, że wakacji mi nie starczy na te książki, które jeszcze czekają w kolejce...
Skończyłam właśnie "Dumę i uprzedzenie" (wiem, mam nieco tyłów w klasyce), jakby to ująć...ech :roll:

A ja czytam "Faktorię Jedwabiu" - i strasznie mi się podoba. Czytanie HaPe siedem idzie mi dość opornie, prawdę napisawszy :roll:. Dumę i uprzedzenie mam zamiar niedługo przeczytać - czy słusznie...?
Duma i uprzedzenie jest warta przeczytania. Gorąco polecam

Duma jest warta, z pewnością, ale film lepszy. Książka jest taka... sucha, brak opisów emocji, beznamiętna i się dłuży. Ych, ale Darcy'ego uwielbiam *__*
Wiesz co, ja miałam do książki takie odczucia na samym początku, dlatego na poważnie zabrałam się do niej chyba za trzecim razem, ale szybko mnie wciągnęła. Mnie się przynajmniej nie dłużyła, a na pewo nie powiedziałabym, że beznamiętna

A za Darcy'm przepadam

Hm, za to w filmie z pewnością pastor Collins nie był nawet w połowie tak wkurzający jak w książce. I chwała reżyserowi

Ja na razie kończę czytać sagę o Ziemiomorzu Le Guin xD Li, może pożyczyć? O, a Ty mi pożyczysz Ludzi Lodu

Ja Le Guin właśnie skończyłam "Lewą rękę ciemności" i jak dla mnie to książka, hm, niezwykła

Ach, przeszłam też przez Pottera nr 7...Trudno powiedzieć, że się zawiodłam, bo niczego wielkiego nie oczekiwałam. Przewidywalność momentami była aż męcząca, a pewien wątek straszliwie mi się kojarzył z "Wichrowymi wzgórzami" o.O
Mnie się podobał sposób ukazania Snape'a - chociaż niczym wielkim mnie autorka nie zaskoczyła. Ale Severus po tej książce... wydał mi się bardziej ludzki, o. Za to zakończenie było takie... mdłe. Nie spodobało mi się (a już najmniej epilog, który widać był pisany bardzo na siłę).
Mnie się podobał sposób ukazania Snape'a - chociaż niczym wielkim mnie autorka nie zaskoczyła. Ale Severus po tej książce... wydał mi się bardziej ludzki, o. Za to zakończenie było takie... mdłe. Nie spodobało mi się (a już najmniej epilog, który widać był pisany bardzo na siłę).
Właśnie, Severus...I tu mi się skojarzenia z "Wichrowymi wzgórzami" włączyły w tym wszystkim. Z pewnością to tylko moje wymysły, ale momentami nasuwały się dość natarczywie

Zakończenie jak z telenoweli, ale cóż...Bywa

Ech, wszystkiego mieć nie można, co? xD
A ja właśnie po tej książce Snape'a jeszcze bardzie nie lubię. Wredny, zgorzkniakły egoista. O. A przynajmniej ja go tak odbieram.
A zakończenie... cóż... może najwyższych lotów nie jest, ale mi tam nie przeszkadza

Ja mogę się tylko wypowiedzieć o Snapie, bo tylko ten wątek znam - chociaż i tak nie do końca (dziękować Bestii). I po tym, co już wiem, muszę przyznać, że faktycznie egoista.
Bardzo skrzywdzony przez los egoista, dodam. Ale i tak go lubię, chociaż... jeden wątek z nim bardzo mi się nie spodobał.
Może i skrzywdzony, ale w pewnym (raczej niemałym) stopniu z własnej winy.
Aliś - który wątek?
O Snajpie i Lily.
Ach... ale on był do przewidzenia. Ja się go spodziewałam, szczerze powiedziawszy.
On był bardzo do przewidzenia, ale spójrzmy prawdzie w oczy- czy w tej książce było coś nie do przewidzenia? o.O
A właśnie wątek Snape i Lily przypominał mi Heathcliffa i Cathy. Zresztą sam Snape mi od czasu Heathcliffem trącał. Wiem, może i dziwne mam skojarzenia, ale upierać się będę i już

Lai - wątek Dumbledore'a wydał mi się raczej mało przewidywalny

*zasłania oczy*
Ja nie chcę już nic więcej wiedzieć! xD Krzyczcie, jak będzie pojawiał się jakikolwiek spojler nie dotyczący relacji Lily/Snape. Ładnie proszę.

Hem, Lai, popieram - aż trącało Heathcliffem. Za to mam ochotę Rowling wypalić paluszki. Czyżby czytała "Wichrowe wzgórza"?
Wątek Snape i Lily był bleee...
Z wrednego Snape'a wyszedł bohater romatyczny BLEEE
Wyszła tandeta. I nagle okazuje się, jaki Snajpuś był kiedyś miły i fajny i co z nim baba zrobiła... Klasyczne.
Przeczytałam kolejne dwie części z sagi o Ludziach Lodu, i dalej twierdzę, że tam co chwilę ktoś ginie xD
Ano fakt.
Siewca Wiatru jest cudny. Razjel jest cudny. Ja chcę więcej. *____*
Pożyczyłam od kuzynki z Katowic "Cmętarz zwieżąt" Kinga. Mocna książka, radzili żebym nie czytała przed snem xD ale nie zalecałam się do tego. Hmm, momentami ryczałam ale dobra xD
Graham Masterton 'Zjawa'. Boskie, chociaż nieco oklepane. Niemniej lubię do niej wracać

Masterton ma nawet fajne horrory, choć często... hm... przesadzone? Zdarzy mu się zawalić końcówkę. Najlepszy jego, który póki co przeczytałam, to Manitou. Mogę powiedzieć, że polecam

O Siewca Wiatru jest przecudny! Ja kochałam się w Daimonie Freyu oczywiście

Ha! Żeby tylko Ty


Ja tam wolę Razjela. W końcu mam słabość do tajemnic... ^^^
Faktoria Jedwabiu. Jedna postać ukazana z trzech punktów widzenia. Świetliście świetne. *&*
[offtop] Li, kiedy mam Ci te książki oddać? [/offtop]
I dalej uważam, że w LL ciągle ktoś ginie. A śmierci Tarjeia nie wybaczę xD
Ciągnie mnie do horrorów... muszę sobie wypożyczyć xD
Robię sobie powtórkę z "Nigdziebądź", bo okazało się, że, o zgrozo, niewiele pamiętam.
Mnie na kryminały naszło, ale te takie stare, dobre kryminały. xD
A póki co, czytam 'Anioły i demony' i zapowiada się całkiem fajnie. Zobaczymy, co będzie dalej. (:
A ja przeczytałam Gwiezdny Pył (Neil Gaiman), całkiem przyjemna bajeczka. Choć nieco krótka, ale wciąga. Sam raz na jeden wieczór

Brat przytargał od dziewczyny Hrabiego Monte Christo. Przeczytam ze smakiem xD A ja ostatnio skończyłam "Kanion Tyranozaura". To już kolejny kryminał

Ła, błąd był, to poprawiłam. W sumie niewinny, ale tak lepiej, o. ^^^
Li
A teraz będę poetycka- dzieła zebrane Staffa.
Aaach...
A ja teraz nie będę miała czasu czytać... ciągle tylko się uczyć i uczyć, ale tak nie może być, przynajmniej w weekend dorwę jakąś książkę xD
Kłamca, Jakub Ćwiek. Od tej chwili mój miś też nazywa się Kłamczuch. ^^^
Ach, ja sobie zrobiłam powtórkę z Wiedźmina i kończę Komórkę Kinga. Dość... lekki horror, na razie mam takie wrażenie, ale może jeszcze mnie zaskoczy pod koniec ^^^
Hmm, polecam Achaję, jeżeli ktoś nie czytał. Trzeci tom był wyraźnie wymuszony, a końcówka na odwal się, ale i tak dobre fantasy ^^^
Na ostrzu noża Zambocha też całkiem przyjemnie się czyta, chociaż zawiodłam się drugim tomem, takie możliwości przy takim pomyśle, a on chyba na siłę dokończył == Trudno.
I czeka na mnie Klejnot i wachlarz Kresa, cuudnie ^^^
(Nie opisuję o czym są książki - może komuś zepsuję niespodziankę? Wolę nie ryzykować xD)
Hm, a mnie się podoba Anne Rice - Godzina Czarownic
Może nie tyle co nietypowe, ale mnie się spodobało ukazanie czarownic i czarodziejek przez ową panią xD
O, kolejny tytuł na mojej liście nieprzeczytanych książek. xD
Coś czuję, że będę po nią leciała do biblioteki, zaraz po przeczytaniu książki 'Anioły i Demony' pana Browna. xD
{aaa, mój setny post! xD}
[offtop]
GRATULUJĘ, Car!
[/koniec offtopu
[offtop]
A dziękuję, dziękuję. xD
[/offtop
Bóg urojony, R.Dawkins. Facet ukradł mi tytuł.
HP 7 skończone. Książka niezła. Naprawdę. Jak na Rowling XD.
Ale wiecie co? NIE CZYTAJCIE EPILOGU!!!!!!!!!!! Poza jednym (jednym) zdaniem nie ma w nim NIC wartego uwagi, wręcz przeciwnie. Niszczy wszystko, co J.K.Rowling napisała we wszystkich poprzednich rozdziałach. Horror.
Sama końcówka mogła by być wcięta albo zmieniona XD. Tzn. gdzieś tak od 3/4 ostatniego rozdziału ;P.
Epilog był beznadziejny. Beznadziejny, beznadziejny. Ja się tu nawet zastanawiałam, czy aby tłumacze czegoś nie przeoczyli i pisali na odwal, ale gdzie tam. Jak Rowling chce zakończyć Pottera z hukiem, ostatni rozdział musi schrzanić. Ot, co.
Ostatni rozdział jest do dupy po angielsku, niemiecku i polsku.
Po hiszpańsku nie mam, ale jak ktoś mi podrzuci to ocenię.
I przeczytałam Maskaradę i Komórkę, ha! I mam Prawdę w kolejce *__*
Hmm, mam ochotę coś zrobić Kingowi za zakończenie, ale przynajmniej każdy interpretować może jak zechce, o.
Kocham Esme, uwielbiam. Niania też cudna, o, i Greebo *___* Coś mi mówi, że ukradnę jakoś talent Pterry'emu, nie wiem jak, ale to zrobię.
A ja przeczytałam "Obrońców Królestwa" Kossakowskiej. Świetne! Daimon... Ach xD
King jest pochrzaniony i napisał najbardziej żałosną książkę o wampirach jaką widział świat.
Nie lubię go.
a ja przeczytałam "buszujący w zbożu".
Hmmm dosyć nietypowa książka. xD
A tak w ogóle, to jestem w połowie "Wieży Jaskółki" ^^. Później "Pani Jeziora", cała trylogia Tolkiena, być może "Achaje"...
A propos epilogu HP 7 w pełni się zgodzę. A czy nie uważacie śmierć Snape'a pozbawioną jakiegokolwiek sensu? Zero opisów uczuć jedynie, że zmarł i już, amen niech fruwa sobie po niebie. A przecież Snape był najbardziej enigmatycznym bohaterem, zawsze wiązały się z nim ciekawe niedomówienia. Po prostu to nie fair, że Rowling olała akurat to. Jednym pocieszeniem jest wątek z jego wspomnienia, lecz i tak czuję wielki niedosyt.
A czy nie uważacie śmierć Snape'a pozbawioną jakiegokolwiek sensu?
SZARLOOOTKO, SPOILER!
Tak unikam jakichkolwiek wiadomości przed wyjściem polskiego tłumaczenia, bo przeczytać nie mam czasu angielskiej wersji, a tu zawsze coś ==' wiedziałam, że to pewnie będzie nieuniknione, ale wzięłam tez pod uwagę moja częstotliwość siedzenia na komputerze i miałam nadzieję, że uda mi się uniknąć, no... I tak już wiem, że Hermiona będzie z Ronem, Harry z Ginny, teraz to (jasna cholera). Mam nadzieję, że się Rowling jakoś wybroni i w to uwierzę, bo póki co banalnie to brzmi

Zaczęłam czytać "Siewcę Wiatru"... Ale tylko dzięki Lirze xD
Właśnie czytam Lalkę, potem biorę się za Sienkiewicza. Niezbyt go lubię, ale raczej wypadałoby przeczytać....
'Potop', zabijcie, bardzo mi sie podoba. To chyba najbardziej wciągająca lektura, jaką dotychczas zdarzyło mi się czytać

Heeej, Potop JEST świetny!! W ogóle Sienkiewicz to dobry pisarz, nawet, jeśli za bardzo się po nim (i na nim) jedzie. Populistyczny, ale świetny.
Należy to docenić, bo to rzadkie połączenie.
ja lubię następujące księgi rodzaju(za dużo religii?)
Harry Potter, części od pierwszej do siódmej(po angielsku czytałam)
Kształt Demona, o wampirach.
Pamietniki Księżniczki, takie nawet, nawet
i coś tam kiedyś dojdzie
Mnie się też podobał "Potop" i lubię Sienkiewicza od kiedy czytałam "Krzyżaków (pomimo że pojawiła się tam pierwsza w moim życiu bohaterka, do której zapałałam szczerą niechęcią). Nie przeszkadzało mi nigdy nawet to straszliwe przerysowywanie postaci historycznych, bo bądź co bądź nie były to przecież książki biograficzne. Dobrze się czyta, a i tło ciekawe zbudowane.
A teraz w wolnych chwilach (czyli zazwyczaj na wykładzie ze wstępu do badań historycznych) czytam wreszcie "Siewcę wiatru". I bardzo, bardzo, ale to bardzo mi się podoba. Chociaż Daimon wcale nie jest moją ulubioną postacią

A mi się nie podobał Potop i ogólnie nie lubię książek Sienkiewicza. Nie lubię opisów tego pana, jego stylu. Chyba żadnej jego książki nie przeczytałam (a może raczej: nie przemęczyłam?) do końca.
Siewcę wiatru po prostu kocham! Mam zamiar zabrać się też za inne ksiażki Kossakowskiej ^^
A mnie się w sumie podobało W pustyni i w puszczy, skoro już o tym autorze. A Potopu jeszcze nie miałam okazji przeczytać.
Muszę się za coś wreszcie zabrać, hymm...
Sienkiewicz fajny jest. Co prawda postaci kobiecych to on tworzyć nie umiał (Nienawidziłam Danusi i Nell, a jedyną kobietą, którą u niego trawiłam, była Oleńka), ale męskie kreował kapitalne. No a "Potop" to ewidentnie najlepsze jego dzieło.
Danusia była straszna! Jak jej kwiecie zapachniało i umarła to odetchnęłam z ulgą. Jagienka nie była taka zła, za Oleńką jednak też nie przepadałam.
A co sądzicie o Jurandzie ze Spychowa?
Zaczęłam czytać "Naznaczonych błękitem" Ewy Białołęckiej xD Li, nie mogłaś mi tego w szkole dać?
"Rockowy Armagedon" George'a R R Martina, wygrzebany w taniej książce. An desperacko potrzebowała czegoś zakręconego, co jej wena ożywi, no i trafiła jeśli nie idealnie, to całkiem nieźle. Książka jest mniam.
Fabuła w skrócie przedstawia się tak: były dziennikarz muzyczny dostaje od byłego szefa propozycje napisania artykułu o śmierci znanego producenta... który został zamordowany w sposób nawiązujący do piosenki nieistniejącego już zespołu rockowego. Wokalistę tego zespołu zastrzelono na koncercie dokładnie dwadzieścia lat temu.
Fantastyki jak na Martina stosunkowo niewiele, ale ten klimat...
FaraŁon.
Mam mieszane odczucia. Jednocześnie podoba mi się suchy styl Prusa, zaś z drugiej strony... kiedy chciałam sięgnąć po tę książkę, aby dalej czytać, zwyczajnie miałam trudności z przekonaniem się do tego czynu.
Niemniej podobał mi się wątek główny - walka o władzę - mrrrau.
Ha, skończyłam "Siewcę..." i podobało mi się ogromnie, pomimo pewnej przewidywalności. Za to bohaterowie! Uwielbiam Gabrysia, i Razjela, i Lampkę, i Kamaela, i połowę całej reszty postaci! Daimona oczywiście też, ale hm, jakby mniej...? Cóż, może po prostu zbyt dużo się o nim nasłuchałam i moje oczekiwania przerosły jego możliwości

Ale i tak moim zdecydowanym ulubieńcem w "Siewcy..." stał się Asmodeusz :roll:
A teraz dorwałam "Obrońców Królestwa"

Ha, ja już przeczytałam i "Siewcę..." i "Obrońców..." xD za co dziękuję Lir

A ja jakieś tydzień temu zakończyłam czytanie "Cierpień młodego Wertera", które pokochałam i to szczerą miłością


Poza tym chyba ze sto razy czytałam "Kamienie na szaniec" i jestem w stanie przeczytać je jeszcze sto pierwszy raz.
Obecnie jestem na etapie książek młodzieżowych Ewy Nowak. Przeczytałam "Wszystko, tylko nie mięta" i zabieram się za "Michał jakiśtam", a potem "Drugi". Książki cudowne, zabawne. Szczególnie polecam tym, którzy lubią lekkie romanse. Książeczki opisują życie nastolatków w naszym wieku. Są napisane w tak genialny sposób, że czytelnik jest w stanie uwierzyć, iż opisują historie z życia wzięte. Zdarzały się nawet takie sytuacje, że nastolatki pytały autorkę o to, gdzie mogą spotkać Kubę (bohatera "Wszystko, tylko nie mięta") i czy poda ona jego numer telefonu. xD Nawet moja mama po nie sięgnęła i była oczarowana. Ja szczerze polecam!
P.S. Co do Pottera siódemki to z epilogu polubiłam tylko Róże, którą przerobiłam na wredną i okrutną Ślizgonkę w moim opowiadaniu xD Jestem beznadziejna, ale tak bywa


książki Ewy Nowak...

Cóż, niedawno zakończyłam czytanie Cienia Wiatru; jestem i wydaje mi się, że jeszcze długo będę pod wrażeniem owej książki. Jednak była już o niej mowa, a ja dodam tylko od siebie, że jest ona naprawdę godna polecenia.
Moją ukochaną książką jest Siewca Wiatru, zaraz po nim Achaja i Król Złodziei. Wielbię fantastykę i wychwalam ją pod niebiosa (;.
A teraz właśnie zostałam zmuszona do czytania Pana Tadeusza i przeżywam depresję xD.
"Cień wiatru" uwielbiam *___*. Fantastykę niedawno zaczęłam czytać... Na razie kończę sagę Sapkowskiego i zaczynam trylogię Tolkiena. Później rzecz jasna "Achaja" xD
A ja z Goethego zdecydowanie wolę "Fausta", a bohatera romantycznego preferuję bardziej u Byrona (Giaaaaaaur!)
Aktualnie zadręczam się książkami historycznymi z lat prehistoria-1505 i 1945-1989 (a co, przeciwlegle). Skończyłam Murakamiego kolejne dzieło i dla rozrywki wróciłam do Pterry'ego "Bogowie, honor, Ankh-Morpork"

Cień Wiatru! O tak. Cudowna powieść.
"Król Edyp" i jak na razie nic po za tym xD
Oj, trzeba będzie sie streszczać ^^"
Aktualnie wielbię:
Fausta, twórczość Edgara Allana Poe, Tolkiena i Urszuli Le Guin, Siewcę wiatru, Cień wiatru, Achaję, Kłamcę (obie części), Pośredniczkę (mimo urwanego zakończenia), Cykl o Wiedźminie, Świat Dysku za całokształt, Zmory Alaizabel, Żywe Maszyny i Złoto Złoczyńcy, trylogię Sariel, Lirael, Abhorsen, cykl Światy Chrestomanciego i Mroczne Materie - o, właśnie. Mroczne Materie - nie czytaliście? TO NA CO WY JESZCZE CZEKACIE? CZYTAĆ!
Dużo tego, prawda? A ciągle dochodzi coś nowego ^^"
[edit]Literówka.[/edit
Chrestomanci są fajni, tylko strasznie trudno mi ich dorwać.
Za to Pośredniczkę czytałam. Również wielbię!

Ech, nieco dziecinne, styl głupi, ale mimo wszystko cudo. Ciekawe, prawda?
Ach, co tam jeszcze... bardzo podobała mi się Załatwiaczka Mileny Wójtowicz, aktualnie poluję na Wrota ^^
IVOŚ!
Duszo pokrewna! CZYTAŁAŚ TRYLOGIĘ STAREGO KRÓLESTWA? Uwielbiam Cię, nigdy nie umiałam znaleźć innego czytelnika, a to przecie od Lirael wziął się mój nick. Kłamcę? Światy? Dziewczyno, toż to moje ukochane! *____*
Wrota były genialne *___*
Kochałam Sajlankę i każdą jej wypowiedź *___*
"Sabriel" Ivoire, "Sabriel"

Swoją drogą, pierwszy tom mi się podobał, ale dwa następne - zawiodły. Niemniej jednak, Abhorsenowie są bardzo ciekawi

Wybacz, po prostu palmtopik automatycznie zaproponował Sariela (częściej używam).
Auto korekta jest ZUA
Czy ktoś mógłby mi streścić (jak najkrócej xD) "Syzyfowe prace"?

Ja mogę najkrócej poradzić: przeczytaj.
Ale właśnie nie chce mi się do tego zabrać ==''
Wiem, że szkoła zniechęca do czytania, ale kanon lektur nie został wybrany przypadkowo. Te książki to klasyka i wypada je znać. Wiem, że potem nauczyciel i tak zrobi z książki sieczkę, też to przeszłam, tak działa polska szkoła. Ale naprawdę radzę spróbować, dla dobra własnego oczytania.
(Żeby nie było, tym razem nie jestem hipokrytką - ze wszystkich lektur w podstawówce i liceum nie przeczytałam jedynie "Lorda Jima".)
Ech, już kiedyś zaczęłam to czytać i skończyło się na tym, że odłożyłam ją gdzieś na półkę i już do niej nie zaglądałam xD Ale dobra, przeczytam

Najlepsza metoda na lektury - przeczytać je wszystkie w wakacje, bez pośpiechu, na spokojnie, najlepiej na leśnej polance albo na plaży.
A jak już nic innego nie pomaga ("Chłopi" to była mordęga) - zaszyć się, wyłączyć komputer (generalnie przy czytaniu wyłączenie komputera jest rekomendowane), wziąć sobie zapas słodyczy (cukier pobudza mózg)... Mnie w każdym razie pomagało.
xD Ech, wakacjeee

Ja właściwie klasyków czytam we własnym zakresie, przynajmniej tych, którzy odpowiadają mi stylem czy pomysłem. Nie lubię przerabiać dobrych książek jako lektury, to niszczy ich czar. Dlatego odetchnęłam z ulgą, gdy okazało się, że Tolkiena nie będziemy przerabiać. Nie chciałabym usłyszeć jakichś bzdur i denerwować się niepotrzebnie...
Uwielbiam Gartha Nixa. Może i ukradł mi kilka pomysłów, w tym ten na Architektkę, ale co tam. I tak moich komiksów nikt nie czyta.
Z Kluczy do Królestwa przeczytałam tylko dwa pierwsze tomy, ale już mnie oczarowały ^^
To samo dotyczy Eoina Colfera - prawie nikt nie czyta jego książek. Skandal!
A Syzyfowe prace nie gryzą, naprawdę. Lektura na pół godziny, do tego całkiem przyjemna.
Nie musicie mi wierzyć. Mówię to z perspektywy osoby, która czytała Sienkiewicza przez pierwsze trzy klasy szkoły podstawowej ^^"
Syzyfowe nie gryzą?! Ajć, Zoś, ja czytałam jedno zdanie z kilka razy, aby cokolwiek zrozumieć o.O'
I wiesz, że wolałabym mieć Sienkiewicza aniżeli Żeromskiego...? Łech xD
No co? Przecież są gorsze książki (vide Eragon).
A Sienkiewicz i Zofia Kossak-Szczucka byli moimi ukochanymi autorami z dzieciństwa. Dotąd zostały mi zainteresowania historią i książkami historycznymi, chociaż nieznacznie ustępują miejsca fantastyce.
Sienkiewicza nie trawię. Do tej pory śni mi się "W pustyni i puszczy", zabijanie tego lwa i choroba Nel. No i ta podróż ciągnąca się przez kilkaset stron bez jakiegoś większego, silniejszego zakończenia. Nie, to nie dla mnie - Sienkiewicz według mnie jest nudziarzem.
Popatrz na to z perspektywy osmiolatki

Przepraszam za brak polskich znakow diakrytycznych, ale klawiatura mi nawala.
A ja lubię Sienkiewicza nawet z perspektywy 24-latki =_=.
A Żeromskiego kocham i wielbię! Ten styl....ech...jego opisy mogłabym w kółko czytać...
Żeromski - zgadzam się. Ale do Sienkiewicza nie przekona mnie nawet perspektywa czterolatki. Nudziarz, ot co.
Oj, nie jego wina. Przecież się starał - te wszystkie środki stylistyczne, cliffhangery...
I owszem, niektóre jego książki nadal czytam ^^
Lira pożyczyła mi znowu "Naznaczonych błękitem", ale teraz już drugą część

Mrożka xD Za Lucusia ^^
Mrozek pisze swietnie.
Co prawda czytalam tylko kilka jego opowiadan podczas przygotowan do finalu olimpiady z polskiego, ale bardzo mi sie podobalo ^^
dzisiaj na polskim pani nam czytała

A co dokladniej? XD
„Ostatni husarz”, "Szuler" i jeszcze jeden (nazwy nie pamiętam xD)
Ach, w takim razie rozumiem XD
„Ostatni husarz”, "Szuler" i jeszcze jeden (nazwy nie pamiętam xD)
"Szulera" też przerabialiśmy w szkole xD
"ostatni huzarz" jest definitywnie lepszy xD
Słoń też jest świetny :3
"ostatni huzarz" jest definitywnie lepszy xD
Słoń też jest świetny :3
No to przeczytam

"Załatwiaczka".
Tylko i wyłącznie ze względu na wampira *inlove*
A ja myślałam, że podobał ci się incipit XD
Poza tym Phillip wymiata.
PHILLIIIIIIIIIIIIIIP *
Miecz aniołów, Jacek Piekara. Ciekawe nawet.
Edycja: Demi, za późno. Już się zalęgnął. xD
O, dobra, bo się znowu offtop zalęgnie XD
Ryżowa Posiadłość Blackwood. Bo Quinniątko jest przesłodkie!
Hmm, skończyłam Quo vadis, Głos Boga i Carpe Jugulum ^^^ I polecam wszystkie trzy :3
Przeczytałam Życie polskie w XIX wieku. Zgadnijcie, po co.