Radarowe (nie)pamiątki z wakacji
Katalog znalezionych frazWÄ tki
- agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
- Sprawdzone campingi - rodzinne wakacje pod namiotem
- Od wakacji miasto będzie pod okiem kamer.
- Wakacje, podróże, wycieczki
- Wakacje polskiego emeryta....
- Wakacje - Beskid Śląski?
- Zdrowe wakacje
- Wakacje w przyczepie
- DostÄp do podaĹ
- ZĹo
- Forum chyba "upada"
agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
Mam pytanie do osób co czytają to forum sprawa jest natury prawnej i życiowej. Dostaliście kiedys info, ze przekroczyliście predkość i wezwanie ze Strazy miejskiej. My dziś dostaliśmy taką pocztę. Predkość trochę ponad 50 km/h na pustej drodze w sobotę w wiosce gdzie jest 40 km/h przez okreśłony odc.
Do zapłaty 200 zł.
Płacicie, targujecie się, nie płacicie, co robicie...
Fotki nie mamy nie wysłali pewnie im sie ni echciało drukować albo za duze koszty takiego druku...
Czytam ze od stycznia 2016 SM nie moze karać za przekroczenie predkości ale poki sezon trwa niech kasa leci...
Rety po 3 latach siedzenia w domu taki news...
Zastanawiam sie co inni robią na takie pamiętki. Wiem ze ludzie potrafią pisać pisma, zażalenia, odwołania itp. Mnie najbardziej powaliło, ze tam nie było radaru na maszcie, nie było nic, samochodu strazy miejskiej. Nie wiem gdzie był ten radar w krzakach czy w koszu na śmieci??
Ja albo mąż mamy takie pamiątki z każdego pobytu nad polskim morzem - jeden pobyt nad morzem = jedna pamiątka. Zawsze są ze zdjęciem. Zawsze najpierw jest pytanie, co chce się zrobić:
1. wskazać siebie, tu ewentualnie negocjować cenę, albo
2. wskazać kogoś i ewentualnie negocjować za niego albo
3. odmówić wskazania i zapłacić.
My wybieramy opcję, która sprawia, że mąż nie ma punktów. Ja negocjuję o najniższą stawkę. Wypełniałam też komuś, kto odmówił wyjaśnień i zapłacił, bez punktów.
Moja tesciowa tez dostała kiedyś bo jechalismy jej autem (mąż kierował). Chciała zapłacic z miejsca bez podawania kierowcy ale pani w okienku kasowym jej nie pozwoliła...tesciowa podala dane męża ( a adres ten sam co jej przeciez bo tam zameldowany)..i nic wiecej juz nie przyszło
Chyba jednak prosiłabym o zdjęcie na początek. To ze strazy tez przyszło bez zdjecia wtedy. Z Policji chyba są ze zdjeciem zawsze, moi rodzice takie dostali tez jak znad morza wracali
Jak mnie blicnie to najczesciej wiem i przyjmuje z pokora. W de nie można sie targować wiec płacić muszę. Maz więcej płaci ale z wakacjami u nas to nie ma odczynienia.
ok, rozumiem. My jednak fotki nie dostaliśmy tylko wezwanie z tym quizem.
Nie ogarniam tego. dostaliśmy z dojazdu a teraz jeszcze wyjazd...
Przejrzałam tą wiche w necie, zeby sobie przypomniec co to i gdzie to, na zdjęciach radaru nie ma tylko znak ze pomiar predkości. to była taka mała wioska i nie pamiętam tam samochodu strazy bo raport był z mobilnego radaru. Gdzies musiał stać lub być ukryty. Teraz nie wiem co z tym zrobić. Mąż nie chce pkt karnych boi sie ze zbierze za duzo. Nie ma ani jednego. On nie miał mandatu od ponad 10 lat, a wczesniej go nie znałam...
Nam się jeszcze nie zdarzyło, ale kto wie, bo przy tej ilości kamerek umieszczonych w miejscach gdzie się dopiero zwalnia tylko czekać.
Ale słyszałam za to o jednej historii. Facet dostał mandat za przekroczenie prędkości -10. Jechał 40 przy dozwolonych 50. Wszystko było ujęte, że przekroczył prędkość o -10 i kara pieniężna. Nie pamiętam ile bo to znajomy opowiadał.
Krówka, może odpisz, że nie pamiętasz takiego wydarzenia, więc prosisz o zdjęcie i szczegółowe dane typu miejsce zdarzenia i rodzaj fotoradaru.
Moja rodzina żyje z prawa jazdy mojego męża, więc u nas to priorytet. A negocjowanie stawki jest w ramach widełek. Ja nie mam swojego dochodu, albo mam niski - dlatego o tym piszę i zawsze dostaję najniższą stawkę. Zawsze to aż dwa razy, żeby nie było. Raz przekroczyłam o 11 km, przy tolerancji wydawało mi się 10.
Emma, Mi na egzaminie egzaminator kazał jechać "z prędkością zbliżoną do maksymalnej", bo jechałam 30 na dozwolonej 40. Więc może w pewnych okolicznościach mogło tak być... Ale w sumie 10 km to nie aż takie ślimaczenie się... tutajpoczkategori
u nas maz jedyny zywiciel rodziny. chciał miec relaks bo ostatnio u nas stres za stresem. Teraz siedzi i znów stres...
widełki proste 50-100 wg taryfikatora. Chce pisac o te zdjęcie niech wyslą a jak coś to o najniższy wymiar kary. Czy to ma sens prawny... zyciowy. Maz mi tu ze na rozprawe nie chce jechac, ale ja nie che sie procesować z tą gminą. /wiem ze biedna a to jest ich jedyny pewnie dochód. Ustawili znak 40 miedzy krzyżowkami a na tym odc. radar to śmiech na sali i tyle. My mieliśmy 57 km/h nie przekraczamy predkości powyżej 60 na zabudowanym zawsze ok. 50 i co zonk. Tak mnie to wkurzyło, ze poprostu szok. Przeciez to jawne naciaganie na wszystkie strony i kazdego tak robią. SM pracują za nasze pieniądze.
OT
Koło mojego obecnego zamieszkania jest zakaz wjazdu tirom, ale codziennie jezdza tiry i policja i straz tu nie zagląda, bo ma układ z zakładem do którego te tiry woża towar. Dodam ze ta droga waska nie ma chodnika, a swiatło jest od roku. Tu nie mam jak bezp. isc na spacer ale to OT.
A trzeci obieg czytacie...?
Krówka, Twój mąż jest kierowcą zawodowym?
Dona, chodzi o anuluj mandat ?
hm... tutajpoczkategori
My po wakacjach w Norwegii czekamy na mandaty, są bardzo niskie dozwolone prędkości i przy ograniczeniu do 50 - za 51 jest już mandat.
A Norweg jak przekroczy o 20 km/h to traci prawko.
Tyle słabo, że mandaty do paru tysięcy zł mogą dochodzić.
Krowko byłam dzisiaj u rodzicow, patrze a tam mandat na stole, wlasnie znad morza Mandat ze strazy gimnnej, przy 50 dozwolone jechali 63 - 100zl i 2 punkty ALE było zdjecie samochodu z widocznymi numerami i zbliżenie na twarz taty Czyli dają zdjecia ! Zdecydowanie napisalabym prosbe o zdjecie jako dowód.
A te radary rozkładane za znakiem "radar na odcinku..." to faktycznie mogą być i w śmietniku i w pniu drzewa czy tam oku przelatującej muchy dnia Śro 20:05, 12 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz tutajpoczkategori
Poprostu trzeba sie trzymać przepisów co jest oczywiście nieziemsko ciężkie nieraz
Dona czytałam to i fajnie ze tak pisza ale my prawnikami nie jestesmy. Na proces 350 km nie pojedziemy.
Jutro sie biore za to i pisze o fotkę albo o zmniejszenie wymiaru kary. Napisze im to zeby potruc im zycie, nie bede wypisywac ich quizów, bo oni szukają kasy.
Maz nie zawodowy ale dojeza do pracy 60 km i lepiej zeby miał czyste konto albo min. obciązone...
Nie wszystkim SM wydaje fotki, nie z kazdej wioski. Rodzice dostali przy wjezdzie na wioskę było 30 i wyjezdzie, cała wioska 30. To juz kpina kompletna. Prosta droga ale z ograniczeniem, mieli 12 km wiecej.
# obieg własnie opisuje ze SM nie daje mandatów tylko nakaz zapłaty. SM z braku innych żródel kasy dla gminy sciga za parkowanie i predkość. To sciganie ma wiele wad prawnych i mozna proces wygrac, ale na to trzeba miec zdrowie i pieniadze.
Mnie najbardziej wkurza to ze tam gdzie SM powinna być to ich nie ma.
Z naszych podatków ścigają obywateli zeby dorobić.
Wiem ze mogliśmy przekroczyć predkość choc staralismy sie jechac przepisowo, ale mielismy małe dziecko na pokładzie co miało juz dość podrózy i wnosiło sporo niepokoju na pokład...
Rozumiem przestrzeganie przepisów, bo sama jestem orto poprawna. W lesie nawet patyczka po lodzie nie wyrzuce... i takie tam.
Jednak znaki w PL sa stawiane na wyrost i nie sposób jechac przepisowo od nas do większego miasta przez trasy po wioskach i polach jest 50 i 40. Tak ustawiono wiele lat temu jak był słaby asfalt i tak zostało po zmianie nawierzchni.
Krówka, Twój mąż jest kierowcą zawodowym?
Dona, chodzi o anuluj mandat ?
hm...
Ja korzystalam z porad (owczesnie darmowych) ale przy mandacie za parkowanie... ta... swistku za wycieraczka....
Sprawa zostala anulowana...pisalam pisma najpierw s Sm a potem odwolania do sadu.
Teraz w sumie tez sie bujam ... z kolejnym ..
Te fotoradary sa ustawiane nie tam gdzie jest zagrozenie ale tam gdzie latwo zlupic kase na bezsensownym ograniczeniu.....taka prawda
I dobrze ze odbieraja im te fotoradary tutajpoczkategori
Dona dokładnie tak jak mówisz chodzi tylko o łatwą kasę nic ponad.
Nam za parokwanie dali mandat tzn. świstek i facet cały sie cieszył na placu pustym przed szkołą, na końcu tej drogi był znak zarośnięty zielenią ale nic wokół placu wybrukowanego nie było. Specjalnie ustawione to było na zbicie kasy dla zaoczynch. Kazał sie odwoływać choć powiedziął ze sprawa przegrana. W jeden weekend kasowali za parking od ok. 50 samochódów. Wokoło nie było parkingów. Jedynie ten plac a pytamy sie po co ten plac i dla kogo przed gmachem koło drogi, no super parking sie wydawał. Straznik sie zmieszał potem zasmiał i powiedział na defilady... no rece odpadły 100 zł. razy 50 aut.