Agnieszka prosze o opinie
Katalog znalezionych frazWÄ tki
- agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
- Breaking News wkrótce sam Atom na wizji (proszę nie jutubuć)
- Moja żona jest uzależniona od gier proszę o pomoc
- prosze o interpretacje ur.14.10.1976
- proszę tutaj pisać o problemach z księgą gości!
- wykres Busoli - poporodowo - proszę o pomoc
- kolezanka - mloda mama, bardzo prosze :)
- Proszę nie podawać swojego adresu "LUMARKOWI" bo..
- wykres Katarzyny-proszę o interpretacje
- Pierwszy wykres. Proszę o pomoc!
- Jak skontaktować się z Pragą proszę o informacje
agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
Z góry przepraszam że, zaśmiecam forum domyślam się że mój wątek zostanie zamkniety. Jednak chciałabym się dowiedzieć czy takie objawy jak szum w uszach, niedosłuch oraz porażenie nerwu twarzowego (bella) mogą oznaczać nerwiaka. Chodzi tutaj o moją mame
W październiku dostała właśnie to porażenie i od tego czasu miała cały czas te szumy oraz ostatnio wykryto jej ten niedosłuch. Od poniedziałku idzie do szpitala na kroplówki które mają złagodzić szumy, boje sie jednak że nie zostaną jej wykonane inne dodatkowe badania. Rok temu była w szpitalu z krwopluciem i wypuscili ją po 3 dniach bez zadnego badania. Mam nadzieje że panikuje i bardzo prosze o zrozumienie bo jednak boje sie bardzo o nią
. Prosze o wasze opinie co o tym myślicie oraz napisze jak u was długo występowały te szumy. Mam nadzieje że w przyszłym tygodniu wszytsko się wyjaśni i wtedy beda prosic o zamkniecie wątku ale narazie porsze moderatorow o wyrozumiałość. Z góry dziekuje wszytskim za opinie.
Witaj Ago, przede wszystkim powinnas wymusic na lekarzach porzadne przebadanie mamy, bo objawy moga swiadczyc o roznych chorobach. Moim zdaniem powinnyscie poprosic o skierowanie na rezonans magnetyczny glowy (u neurologa, laryngologa), ktory ewentualnie wskaze ewentualne zmiany w obrebie mozgu.
Ja szumow nie mialam od poczatku, pojawily sie po kilku latach. Poczatkowo wystepowaly raz do roku a z czasem coraz czesciej, by w koncu dojsc do szumow calodobowych (bez przerwy)
witaj i spokojnie tak szybko to my wątków nie zamykamy co do Twoich wątpliwości to w przypadku Twojej mamy jedynym miarodajnym badaniem potwierdzającym lub wykluczającym obecność nerwiaka to rezonans magnetyczny więc nalegaj żeby mamie zrobili rezonans.
dziekuje za odpowiedzi a jeśli można wiedzieć jakie mieliście inne objawy. Moja mama bedzie lezeć na oddziale laryngologicznym i mam nadzieje ze zrobia jej ten rezonans magnetyczny. Jak myślicie czy to porazenie bella i szumy mogą mieć coś wspólnego .? Jestem jedynaczka i mam 19 lat to na moją obrone dlaczego tak panikuje

Ago, przede wszystkim nie panikuj. Nie ma sensu na zas sie denerwowac. Teraz musisz mame dopingowac, by zrobila wszelkie niezbedne badania

Ja poczatkowo mialam niedosluch, co jakis czas zatykalo sie ucho (uczucie pelnosci ucha). Trwalo to cale lata, bo od pierwszych objawow prawidlowa diagnoze postawiono mi po 10 latach
Witaj Ago.
Spokojnie,nie panikuj.
Porozmawiaj z lekarzem i grzecznie ale stanowczo poproś o wykonanie mamie rezonansu-to podstawowe i jedyne badanie które może potwierdzić bądź wykluczyć nerwiaka.
Szumy z porażeniem mogą nie mieć nic wspólnego ale mogą być związane ze sobą i porażenie może być spowodowane nerwiakiem.
Ja,chociaż miałam wielkiego nerwiaka,nie miałam szumów. Natomiast częste bóle i zawroty głowy-uczucie kołysania-miałam wrażenie jakbym nagle upadała do przodu lub do tyłu. I co jakis czas widziałam przed oczami dziwne mroczki-ale nie braci aktorów.

O temat się nie bój-nie zostanie zamknięty.
a czy to krwioplucie minęło całkowicie? Jest to jeden z objawów wielu poważnych chorób, to nie katar.
Szumy i niedosłuch to podstawowe objawy nerwiaka więc by to potwierdzić lub wykluczyć należy wykonać rezonans magnetyczny głowy. To drogie badanie i czasem może się zdarzyć, że lekarz będzie niechętny je zlecić. Ale innej diagnostyki nie ma. Dobry laryngolog zleci by potwierdzić swoją diagnozę no chyba, że będzie pewien że to coś innego. Mój mnie wysłał po pierwszym wywiadzie na tomograf a po przeczytaniu wyniku od razu na rezonans.
witaj Ago
kazdy z nas miał inne objawy początkowe,ja np.miałam tak jak Ewa tylko uczucie wypełnienia ucha i to co jakiś czas,które potem samoistnie ustępowało,potem doszły zaburzenia równowagi.U mnie trwało to 3lata do momentu wykrycia nerwiaka.Szum i niedosłuch nastąpiły później-przed samym GK.Czy mama miała jakieś dolegliwości wcześniej,z tych opisanych na forum?Nawet kilka lat wcześniej?
Ale tak samo jak moi przedmówcy jestem zdania,że należy poczekać na wyniki badań,przede wszystkim RMI-u.W szpitalu powinni go zrobić,to podstawa,gdy dzieje się coś z głową.Chociaż w polskiej rzeczywistości,to może nie być takie oczywiste....Jako rodzina trzymajcie rękę na pulsie i twardo domagajcie się badań.
ja 5 lat przed operacją miałam porażenie nerwu twarzowego - opadła mi powieka na 6 tygodni. Były szumy, krwotoki z nosa. TK i rezonans potwierdziły ... niedotlenienie mózgu. Twoja Mama musi mieć bezwzględnie rezonans. I nie panikuj dzieciaku ! Popatrz na nas!!!!!!
Mam nadzieje że zrobia jej ten rezonans, jak narazie idzie do szpitala na kroplówki które maja złagodzić te szumy. Panikuje bo moja mama bagatelizuje problem i gdy mówie jej o rezonansie to puka się w głowe. Krwioplucie mineło (chyba bo moja mama też o wszyskim mi nie mowi), ale gdy była w szpitalu jednym badaniem jakie zrobili jej to ekg i mierzyli cisnienie. To bedzie ciezki tydzien mam nadzieje ze ją przebadaja i wypuszczą zdrową. Zresztą moja mama też ma niedoczynność tarczycy i gdzieś wyczytałam że to może być powodem niedosłuchu. Młoda 40paroletnia kobieta i takie problemy ale czytając to forum widze że te okropieństwa dotykają naprawde młode osoby

Oj Beata. Nie dziw się dziewczynie że panikuje. Pamiętasz siebie przed 6 miesiącami

Chciałam Agę uspokoić , ze z tego się wychodzi ! I głowa do góry.
no i jestem spokojniejsza dzieki wam


oczywiście czekamy na informacje z nadzieją, że zrobią mamie rezonans, który nic nie wykaże

Aga mysle,ze po takich inf.naszych to bedziesz miala duza wiedze i poradzisz sobie z mama i lekarzami..Ja mialam wczesniej takie objawy jak mroczki przed oczami ale tylko wtedy gdy mialam dzien nerwowy to dopiero dostrzegalam nastepnego dnia.Zatykanie ucha tez mialam ale przewaznie samoczynie przechodzilo i lekki nie dosluch . Mialam lekkie kolysannie i od jesien do wiosny to moje samopoczucie przy zmianach pogody spadalo ,czesciej bolala mnie glowa taki tempy bol byl,pomagalo mi tylko pol tabletki paractamolu.Ja mam niedoczynnosc i o tym co piszesz ze powoduje szum to nie slyszalam. Tylko w nied.tar. cholesterol jest wyzszy automatycznie jak nie jest zachowana dieta. i mozna miec z tego tytulu nadwage,jak dawka lekku jest zle dobrana to jest sie wtedy ospalym ,ociezalym .Mysle ,ze jak poprosisz lekarza to RM glowy mamie zrobia i bedzie ok.Milo mi jak piszesz ,ze twoja mama jest mloda 40 paroletnia.
Witaj Aga, oczywiscie dolaczam sie do poprzednikow w sprawie zrobienia Rezonansu Magnetycznego. Moge jeszcze doradzic abys w pierwszej kolejnosci przekonala swoja mame do koniecznosci wykonania MRI z kontrastem a potem jak mama bedzie w szpitalu podejdzie do prowadzacego lekara koniecznie z osoba starsza niz Ty ,z pytaniem/prosba o badanie MRI z kontrastem celem wyeliminowania podejrzenia istnienia nerwiaka u Twojej mamy. Pisze abys poszla z osoba starsza niz Ty bo lekarze nie lubia jak sie ich poucza, szczegolnie osba w twiom wieku. Powodzenia i badz w kontakcie z forum.
Pojechaliśmy dzisiaj do szpitala z mama, ale jej nie przyjeli ... bo nie ma miejsc. Nie wydaje mi się zeby WSZYSTKIE łożka były zajęte no ale do szpitala idzie dopiero od piątku. Czyli na weekend gdy chyba nie są wykonywane tego typu badania. Mam nadzieje, że się myle. Boje się ze przetrzymają ją przez weekend nic nie zrobią i wypuszczą ... ehh ta Polska rzeczywistość
wiesz co... możesz powiedzieć mamie żeby za-symulowała wszystkie objawy i wtedy będą musieli zrobić rezonans


A wiesz Piniu-to całkiem dobry pomysł. Niech mama powie że ją boli głowa,ma zawroty,szumy.
to niezły pomysł, skoro mama ma na weekend iść to niech poczeka do niedzieli i jeśli się nic nie wydarzy, niech symuluje na koniec niedzieli to zostawią ją do poniedziałku i może wtedy zrobią badanie. Kiedyś miałbym wyrzuty sumienia sugerując takie rozwiązanie, ale im więcej mam doświadczeń z naszą służbą zdrowia, tym mam mniej skrupułów.
Mi się zdarzyło, że sam lekarz zasugerował sposób ominięcia opłaty za GK w Pradze, że niby na wycieczkę pojechałem, przewróciłem się i mi się zakręciło w głowie i miałem wezwać pogotowie i by mi na pewno zrobili RM i trafiłbym do Szpitala gdzie wykonują zabiegi, jednak nie zaryzykowałem. Może to niezbyt uczciwa metoda, ale składki się płaci i należy nam się pełna opieka medyczna, do której musimy niestety dążyć wszystkimi możliwymi sposobami.
Mama napewno nie bawiłaby się w udawanie objawów bo te co ma są nie wesołe i samo to ze bedzie w szpitalu-powinni ja przepadać i tyle


Aga,dziecko moje drogie-pozwolę sobie tak napisać bo mam syna w Twoim wieku,więc mogłabym być Twoją mamą

Moja propozycja jest taka-przestań szperać w necie i dopasowywać nowotwory do objawów,które ma Twoja mama. Nic Ci to nie da,tylko się zadręczasz. To cudne,że tak martwisz się o mamę. Ucz się na poprawkę-mama zapewne nie chce abyś nie poprawiła

Do piątku jeszcze tylko 2 dni. Poczekaj na diagnozę. Martwieniem się na wyrost nie pomożesz ani mamie ani sobie-swojej poprawce .
Tak jak myślałam badań nie bedzie miała robionych, tylko kroplówki na szumy przyjmuje i tyle. Skąd niedosłuch, skad szumy, skad porazenie bella nie wiadomo. Zreszta wspominając mojej mamie o tej chorobie stwierdziła że nigdy by się nie poddała tego typu operacji - ze względu na skutki uboczne.
Aga widzisz dziecko mamy ta polska rzeczywistosc ,bo gdyby ktosc zlecil z dr, te bad. RM to by tylko wykluczyl chorobe i mama by sie skupila na leczeniu szumów.Ja mam znajomych ktorze maja jakiesc dolegliwosci ze sluchem to udaja sie do Kajetan i tam kontynuja dalsze leczenie na NFz.Mysle ,ze nie powinasc sie tak zamartwiac na zapas.Pozdrawiam.
Aga, zapytaj mame czy sie nie boi przechodzic na pasach przez ulice. O tylu wypadkach sie slyszy. Jezeli zaszlaby koniecznosc zrobienia interwencji lekarza to co by zrobila? Odmowila od reki, zastanowila sie i dala pozniej odpowiedz, czy lezala na lozku czekajac.....na trzesienie ziemi. Zupa tez nie zawsze sie uda, to sa tez skutki uboczne gotowania. Wszedzie i zawsze ryzykujemy. Tak jest zycie zbudowane. Ja jestem starszy od Twojej mamy i osmielam sie tak pisac, przeczytaj jej to co napisalem, pozdrow ja. Strach to ludzka rzecz.
Aga, posadź mamę przed kompem i niech sama poczyta sobie nasze historie. A może mama osobiście nawiąże kontakt z kimś z nas? Służę np. swoją osobą - jestem od Twojej mamy duuużo starsza, miałam operację, nie mam komplikacji, więc jestem chyba pozytywnym przykładem?
Olka, wypelnij Ankiete jak chcesz tu w tym dziale na samej gorze. Przejdziesz do historii....
Aga w tej sytuacji,jeśli nie zrobili badań to ja na miejscu Twojej mamy pojechałabym do Kajetan-wykonają jej tam wszystkie badanie-łacznie z rezonansem. Maja tam doświadczenie w kwestii nerwiaków a objawy które ma Twoja mama mogą wskazywać na obecność nerwiaka wiec w Kajetanach na pewno tego nie zbagatelizują.
I powiedz mamie tyle. Jeśli nie chce sie poddać operacji to niech postara się o szybką diagnostykę w kierunku potwierdzenia bądź wykluczenia nerwiaka. Bo jeśli rezonans wykaże że przyczyną porażenia i niedosłuchu faktycznie jest nerwiak to jeśli będzie mały zamiast operacji będzie mogła poddać się naświetlaniom. Im dłużej będzie zwlekała-tym gorzej bo jeśli to faktycznie nerwiak to powoli ale będzie rósł i będzie coraz gorzej.
Mama raczej ironicznie powiedziała o tej operacji, jeśli byłaby taka konieczność to pewnie by się poddała. Jest jeszcze szansa, że w poniedziałek wykonają jakieś badanie albo we wtorek bo wtedy dopiero wychodzi ze szpitala. Narazie jest weekend i dostaje 1 kroplówke i tylko po to musi tam leżeć. Narazie wszyscy mi mówią "lekarze wiedzą lepiej" a ja jestem histeryczką i tej wersji się trzymam


Witaj Aga, ja tez sie wypowiem w temacie. Samoistne porażenie nerwu twarzowego jest o tyle wredne, że lubi sobie łapac ludzi. Wiem jak potrafi zdołować, bo przeszłam 5 nawrotów. Aby stwierdzić czy to nerwiak, potrzebny jest rezonans magnetyczny. To jedno z podstawowych badań robionych, aby wykluczyć obcego. Jednym z pierwszych symptomów porażenie jest ból za uchem i utrata smaku na 2/3 języka. Nerw słuchowy i twarzowy znajduje się w bardzo wąskim kanale kostnym. Mozliwe, ze opuchniety nerw twarzowy,który spowodował porażenie naciska na słuchowy i stąd niedosłuch u mamy. Czy mama skarzyła sie na jakiekolwiek bóle za uchem, utrate smaku? Czy ja przewiało, wyszła gdzieś na chwile z mokra głową, lub jechała autem z otwartym oknem? Powinni jej zrobić badania krwi w oparciu o boreliozę (pisała do mnie niedawno dziewczyna, której stwierdzili neuroboreliozę od kleszcza, która ja dziabnął kupę lat temu, a symptomy miała podobne do mojego Mellkerssona-Rozenthala) lub sarkoidozę. Postaraj sie przypomnieć wszystkie elementy sprzed porażenia. ŁAtwo sie mówi "nie panikuj", ale musisz zachować spokój, bo Twoje zdenerwowanie i panikowanie w niczym absolutnie nie pomoże. Głowa do góry mała

Mama już miała robione badania na bolerioze w styczniu tego roku. Wynik negatywny. To był 1 przypadek porażenia u nas w rodzinie. Rezonans bedzie miała dzisiaj albo jutro ... ale mam złe przeczucia.
To zacznij mieć dobre przeczucia!!!
Koniecznie napisz o wyniku rezonansu!
wyniki najwczesniej w piątek. Tyle sie naczytałam o jakiś glejakach, oponiakach że zaraz zwariuje chyba

Aga i po co to wszystko czytasz? Beda wyniki, wtedy ewentualnie zaczniesz sie martwic
bo to moja mama

Aga, ale to, ze bedziesz przyporzadkowywala na zapas wszystkie choroby jakie sa do tej pory okreslone swojej mamie, to nic zarowno Tobie ani Twojej mamie nie da. Niepotrzebnie sie tylko stresujesz i podkrecasz.
Wiem, ze ja kochasz, my tez kochamy swoich rodzicow, mezow, zony, dzieci, ale nie wmawiamy im chorob przed wynikami badan
Aga, nie szalej, przestań wymyślać niestworzone rzeczy. Stres jest ale nie dajmy się zwariować. Przestań jęczeć i pokaż mamie, że podchodzisz z dystansem, na spokojnie. Wierz mi dziewczyno, nie Ty jedna i nie ostatnia masz stresa z czymś czego nie znasz. W niczym nie pomożesz a możesz dodatkowo mamie zaszkodzić, bo jej się udzieli Twoje myślenie. Na grzyba Ci to

Nie napychaj sobie głowy innymi chorobami.
Ja mam i nerwiaka i oponiaka i żyję.
Edzia masz racje z wszystkimi gadami, mozna zyc.Aga nie czytaj na zas to Ci nic nie da.Jutro juz piatek mysle,ze bedzie pozytywne zakonczenie. Bede czekac niecierpliwie.
Aga, jak wyniki mamy?
Aga napisz do nas jak mozesz.
Może jeszcze nie ma wyników. Miały być najwcześniej w piątek. Może będą dopiero w poniedziałek...Tak czy inaczej-Aga-odezwij się.
nie ma dalej wyników a wiec czekamy



No to czekamy dalej razem z Wami!
Aga, nie ma co sie zamartwiać na siłę. Głowa do góry






wrrr wyniku dalej nie ma. czemu tak długo

Cóż,tak sobie myślę,że gdyby było coś złego to nie ociągali by się z wynikiem. Widocznie MRI nie uwidoczniło żadnych zmian w mózgu wiec sie nie spieszą z opisem. Tak trzeba myśleć
musze sie przezucic na takie myślenie. Bo ja znowu myśle ze takie "cuda" tam wyszły w badaniu że potrzebują może konsultacji itp ale to czekanie jest okropne, najpierw na sam szpital potem na wynik.
u mnie właśnie przy wykryciu nerwiaka tak długo czekałem na opis

spokojnie czekać to nie mozliwe


Ago, niedosluch moze, ale nie musi wystapic po stronie nerwiaka. Jednym sluch pada bardziej, innym mniej. Tym na razie sobie nie zaprzataj glowy i poczekaj jeszcze pare dni

przy nerwiaku niedosluch jest jednostronny - tak gdzie jest nerwiak. Czekanie na opis wynika z braku w pracu radiologa, ktory opisuje zdjecia.
jednym z objawów istnienia nerwiaka jest niedosłuch w uchu, w nerwie którego nerwiak się umiejscawia. Ale nie zawsze. Jak widzisz, każdy przypadek jest inny, więc przestań analizować, zamartwiać się na wyrost, bo to niczego nie zmieni, ani tym nie pomożesz mamie, ani sobie. Poczekajcie na wynik a nie wróżcie z fusów.
a wyników jak nie było tak nie ma
Jaja sobie robią czy jak?
a czym argumentują ten brak wyniku?
nie argumentują " wynikow nie ma prosze dzownić jutro" wczoraj dzowniłam do pokoju gdzie opisują te wyniki i powiedzieli że już są opisane i teraz lekarz musi je zgrać na płyte czy coś takiego i miały być dzisiaj .. no i nie ma .. gdyby nic nie było to by tak dlugo nie trzymali, a może poprostu mają tam bałagan taki. Juz sama nie wiem ale jak jutro tych wyników nie bedzie to z tych nerwów beda mieli chyba kolejnego pacjenta

ja zawsze czekam tydzień za wynikami, tylko ten pierwszy który wykrył nerwiaka był po 3 dniach.
Moim zdaniem lekarz nie podpisal wynikow i dlatego nie mogli Ci ich podac...
Lekarz radiolog opisuje i podpisuje wyniki.
Oficjalnie na wyniku tak, ale moze jakis lekarz musi go jeszcze zatwierdzic przed wydaniem?
strasznie mi głupio ze zasiałam taka panike - badanie nic złego nie wykazało. swoja droga tak sie ciesze





Ago, no widzisz! I po co Ci bylo to szperanie po menu chorobowym? Tylko niepotrzebnie sie straszylas. Najwazniejsze, ze z globusem mamy wszystko ok

No to dobre wieści. Życzymy zdrówka mamie.
czyli wszystko dobrze się skończyło


Aga, skoro głowa czysta, to co lekarze stwierdzili?
niedosłuch - wiek , porazenie z nieba

MIAŁAM BARDZO PODOBNE OBJAWY JAK TWOJA MAMA, I SIE OKAZAŁO ŻE NERWIAK;/
No to rzeczywiście dobra wiadomość i lepiej żyć z tymi objawami niż przechodzić piekło jak my tutaj wszystkie papudromy