Kosmi

WÄtki

agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...

Witam, tydzień temu dowiedziałem się że mam najpewniej nerwiaka 30x25 mm. Poszperałem już trochę na forum, miałem wizyte u Prof. Niemczyka i dowiedziałem się że on chce to robić przezbłędnikowo. Jednak wiąże się z tym utrata błędnika. Dodam że słuch utraciłem stopniowo przez guza którego dopiero teraz wykryłem i nie słyszę już przez te ucho praktycznie nic, więc go nie szkoda. Wysyłałem rezonans do firmy zajmującej się GM i mój guz nie kwalifikuje się do tego zabiegu więc jedna opcja odpada. Jednak mam również możliwość aby moją sprawą zajął się Prof. Marchel. I możliwe że on by proponował inną metodę operacji (jakoś od tyłu głowy) i by oszczędził ucho i błędnik. Jednak w tej metodzie jest słabszy widok na nerw twarzowy i łatwiej o jego uszkodzenie. Czyli reasumując wychodzi na to że mogę więcej zaryzykować i więcej zyskać ale i więcej stracić. Z tym że to czy Marchel by tak robił nie jestem pewny bo nie miałem jeszcze wizyty, być może też by robił jak Niemczyk.
Dlatego chciałbym się zapytać jak zmienia się życie po usunięciu jednego błędnika. I do którego doktora byście się kierowali.

Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc. dnia Sob 9:06, 04 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz

Przezblednikowo tej wielkosci nerwiaka? Ja bym sie pchala do Marchela
Chociaż pewny nie jestem czy o to mu chodziło (przezbłędnikowo).

Pokazywał tak jak idzie ta czerwona linia że przewiercali by się czy coś przez kość (czarne to kość) ale ucho i błędnik usunięty czy też uszkodzony. dnia Sob 10:20, 04 Lip 2015, w całości zmieniany 3 razy
Niemczyk to otolaryngolog dlatego proponuje poprzez ucho, ja bym wybrał w takim układzie Marchela ale patrząc na wielkość nerwiaka to jest on w górnej akceptowalnej granicy więc może jeszcze uderz w Gliwice? A tak na marginesie nie masz jakiejś torbieli w zatokach?

piniu a co oferują w gliwicach? a co do torbieli to nic o niej nie wiem
W Gliwicach maja Cyber Knife wiec moze faktycznie watro tam zasiegnac opinii i moze uda sie guza naswietlic a nie operowac.

Tak jak napisal Piniu-Niemczyk to otolaryngolog i proponije operacje przezblednikowo czyli poprzez ucho jednak mi sie wydaje ze to zbyt duzy guz na tego typu metody dlatego stawialabym na Marchela i jezeli operacja to wybralabym metode podtyliczna.
A chciałbym zapytać jak bardzo różni się życie z jednym błędnikiem od życia z dwoma błędnikami?
Uszkodzony blednik to problemy w utrzymywaniu równowagi ciała oraz uzyskiwaniu orientacji przestrzennej. Malo przyjemne ale mozna sie nauczyc z tym zyc...
najlepiej skieruj się do marchela naprawdę warto nie będziesz żałował byłam u niego na wizycie dużo mi wytłumaczył teraz nie ma takt dużych kolejek do niego bo sezon urlopowy nie zwlekaj Edzia bardzo dobrze ci radzi najpierw jedz tam w-wy, pozdrawiam k dnia Nie 8:18, 05 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
Guzy wieksze niz 2.5 cm, lekarze nie chce naswietlac. W tradycyjnej operacji ( np prof. Marchal ) guz powinien byc w calosci wyciety. Zdarza sie jednak b. czesto, ze jakas czesc guza pozostaje, czy to swiadomie pozostawiona przez lekarza ze wzgledu na "zle" polozenie guza czy tez nieswiadomie, niezauwazona przez operatora. Taka resztka jest naswietlana GK czy CK ( cyber knife ).
mojego syna operowal prof. Niemczyk , jesteśmy bardzo zadowoleni z tego wyboru.
prof, Niemczyk współpracuje z prof, Marchelem te operacje są wykonywane z neurochirurgami . To guz jest operowany przez wycięcie za uchem , ta metoda jest dobra kontrola nerwu twarzowego , nawet gdy zostanie przecięty to odrazu zostaje zszyty.prof.Niemczyk oczarował mnie swoja rozmowa to ciepły bardzo życzliwy człowiek na nikogo się nie obraza ze nie trafił do niego bezpośrednio.

Kosmi

WÄ tki

agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...

WÄtki