Monika - wiem że jestem alkoholiczką !!!POMOCY!!!!
Katalog znalezionych frazWÄ tki
- agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
- Chyba potrzebuje pomocy - problem wieloletniego gracza
- Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy - XIX Finał
- Twoj komputer tez czasami potrzebuje pomocy?
- Strach przed ciążą. Pomocy
- Ciezki stan po po peracij pomocy!!!
- z numerologii potrzebuje na gwalt pomocy
- POMOCY!!! Poszukuję dobrej stolarni.
- SOS pomocy !!!
- POTRZEBUJE POMOCY
- Stomatolog - pomocy
agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
Witam mam 39 lat. Tak naprawdę nie wiem od czego zaczać.Moi rodzice byli alkoholikami trudne dzieciństwo dom dziecka itd. zbyt długo pisać.Zostałam sierotą w 17 roku życia i jakoś ogarnełam temat.Praca dom w cudzysłowiu wtedy,właściwie mieszkanie melina,ale dałam radę remont oczywiście na kredyty i całe szczęście spłacone.Dziś mam ładne mieszkanie nawet dobrą pracę,i co i piję żeby się zrelaksować po pracy,zeby odpocząć i wreszcie żeby zasnąć.Mój mąż to jeszcze toleruje sam lubi wypić piwko po pracy ale pijemy piwko czasem trzy on ma dość a ja go wysyłam po więcej....wiem że żle robię ale nie umiem przestać.Zaczynam nie mieć granicy nie wiem gdzie szukać pomocy. z góry dziękuję za odpowiedzi i pomoc.
Czesc Monika. Ja najpierw w internecie znalazlem gdzie odbywaja sie najblizej mityngi AA i udalem sie na taki. Niesamowite jak cieplo zostalem przyjety. Od razu wiedzialem ze tam mnie rozumieja. Kolejnym krokiem bylo umowienie sie telefoniczne na terapie. Rozmowe indywidualna z terapeuta. Wydawalo mi sie wtedy ze jestem beznadziejnym przypadkiem i nic z tego nie wyjdzie. Jednak pomyslalem ze zachowam jak najdluzej absolutna abstynencje i pozwole sobie pomoc. Jesli pomoga to super jesli nie to trudno,wytrzymam. Programy i sposoby jakie stosuja potwierdzam sa skuteczne. Pewnie jestem hipokryta ale mialem dosyc syfu. Popatrz,serio,teraz poprostu juz nie chce pic ani cpac i jest mi o wiele latwiej. To juz 2 i pol roku bedzie i jest cacy. Pozdrawiam. Trzymaj sie.
wozak33 dzięki bardzo za odpowiedź Wiem gdzie blisko mnie jest AA tylko nie bardzo wiem co mam zrobić.Czy to jest jak w przychodni mam wejść się zarejestrować , czy co powiedzieć dzień dobry...Przechodzę tamtędy codziennie i już chyba milion razy chciałam wejść ale się bałam:(
Podejdz poprostu do kogos kto tam bedzie,sami zagadna. To jest jak spotkanie na kawie z dobrym kolega co sie znacie jak lyse konie. Samo sie potoczy,luz
rozumiem cie. Ciezko mialas i teraz tez. Sam tez jestem dzieckiem alkoholika. Pochowalem ojca w zeszlym roku. Przegral z wodka. Mowie ci, bedzie dobrze. Tylko troche zaufaj
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi naprawde mi pomogły.Pójdę i wejdejdę w sumie nie mam nic do stracenia a może wiele do zyskania.Napiszę jak było pewnie w następnym tygodniu bo już w tym nie zdąże.Pozdrawiam wszystkich .
Witaj Mona.
Czyli na dobry początek wiesz co masz robić i gdzie iść. Dziękuje Wozakowi, że mnie wyręczył
Tak jeszcze przy okazji niejako, mąż również będzie musiał skończyć z piwkowaniem pomimo, że nie jest uzależniony, gdyż będzie to dla ciebie potężny wyzwalacz chęci napicia się i polegniesz...
Skoro nie jest uzależniony, nie sprawi mu to trudności, a będzie dowodem, że zależy mu na trzeźwej żonie. Powinien również zacząć się edukować w materii alkoholizmu, aby ci pomóc, a nie zaszkodzić.
W większych miastach mityngi AA są w soboty i niedziele również...
Pozdrawiam
Witaj Jurek dzięki za podpowiedź nie wiedziałam że w soboty i niedziele też są mitingi akurat mam wolne więc pójdę.Chyba najpierw wolę iść sama a potem dopiero powiedzieć mężowi. Pozdrawiam
Witaj Mona
Tak czytam Twoje posty i to co piszesz, że razem sobie popijacie to myślę, że fajnie by było jak byś mężowi - powiedzieć to za mało, ale... - zproponowała mu wspólną abstynencję i razem za rączkę na mityng gasić alkoholową "gorączkę". Bez tego naprawdę można żyć.
Jurek wcześniej Ci wyjaśnia, że polegniesz bez wsparcia.
Mona, ja nie wyobrażam sobie, że jak bym po każdym mitingu przychodzil do domu, w którym wciąż - na stole, czy w lodówce - stoi browarek. No pomyśl sama...
Alkoholizm jest chorobą, którą możesz zatrzymać.
Pozdrawiam
RybkAA oczywiście masz rację,zresztą już powiedziałam mojemu mężowi że chce iść na spotkanie i zaoferował się że pójdzie ze mną.Poszliśmy dziś ale niestety wbrew temu że powinno być czynne nie było,teraz mój mąż jedzie do pracy na trzy dni więc i tak pójdę sama..ale pójdę nie odpuszczę.Pozdrawiam
Hejka Mona. Co u ciebie?
Witam wszystkich pewnie mnie zbesztacie bo nie poszłam a właściwie to poszłam i co...chciałam wejść a tu domofon z kamerą i oczywiście zamkniete znaczy otwarte tylko trzeba zadzwonić,wycofałam się.To chyba nie było to o czym mówicie bo trzeba się zarejestrować pokazać dowód itd..zresztą Elektoralna 26 warszawa sami zobaczcie.To tyle jeśli chodzi o porażki. Staram się nie pić pewnie dlatego nie mogę spać i siedzę tutaj ale jak długo wytrzymam ? Nie wiem jak szukać żeby nie trafić znów na coś zamkniętego niby otwartego.Może ktoś ma pomysł jakiś link generalnie warszawa wola.Z góry dziękuję.Pozdrawiam mona
Poznalem kilka grup i wszedzie jest tak ze ktos przychodzi wczesniej przygotowac spotkanie. Przy okazji ma oko na to czy ktos nowy sie nie blaka,bo tak to zazwyczaj sie odbywa ze osoba ta drepcze gdzies w poblizu,czesto wystraszona albo "slaba" jeszcze. Wychodzi mu/jej naprzeciw,zagadac i zaprosic do srodka. Do tej pory,tylko dwa razy zdarzylo mi sie pocalowac klamke. Wyniklo to z tego ze raz przeniesiono mityng w inne miejsce a drugi przez lek ,ktory sie wlaczyl pod drzwiami. Poczulem sie jak swierzak i ucieklem. dlatego wiem jakie to bywa trudne czasami. Wyguglalem to miejsce i znalazlem ze nie tylko ty mialas problem z wejsciem. poza tym trafilas na stowarzyszenie, ktore troche inaczej dziala,jak,to przekonasz sie sama kiedys jesli bedziesz chciala.
http://www.aa.org.pl/regiony/index013.htm
Podobasz mi sie,jestes wytrwala. Nie zrazaj sie niepowodzeniem,widac Sila Wyzsza prowadzi cie od razu na twoje miejsce. Mysle ze dobrym rozwiazaniem moglo by byc uzupelnienie adresow w linku,ktory ci podalem o nr tel. Kontaktu z kims kto pelni sluzbe,z drugiej strony nie wiem czy do zrealizowania w praktyce. Zaluje ze nie znam nikogo z Warszawy i nie potrafie pomoc. No musisz, niestety,wlozyc troche wysilku a znajdziesz,mamy takie czasy ze roznie to bywa w sprawach lokalowych przez co trudno nam sie odnalesc. /Moze jest ktos na forum z warszawy i umowi sie z Monia na mityng?/ Zycze ci powodzenia i wytrwalosci.
"Staram się nie pić pewnie dlatego nie mogę spać i siedzę tutaj ale jak długo wytrzymam" Bedzie wszystko dobrze,zobaczysz. Mialem tak samo,troche jeszcze samo zaparcia a kiedy osiagniesz cel zobaczysz ze pusci pomyslalem ze moglabys udac sie do poradni uzaleznien, dokladnie by cie poinformowali jak i gdizie sie dostac na grupe. Przy okazji mialabys okazje porozmawiac z kims o problemie juz wczesniej.
Monia, nasz Wozak podał ci namiary na mityngi. Jest tego jak widzisz sporo. Mam nadzieję, że przyjdzie czas, kiedy się zdecydujesz i złapiesz za klamkę.
Te opory, wstyd, obawa i inne uczucia, które cie zniechęcają do wejścia są niczym innym jak podświadoma niechęcią do zerwania z nałogiem i towarzyszyły każdemu. Zobaczysz jednak, że po pierwszym mityngu wszystko to przejdzie. Wskazane, abyś później zaczęła uczestniczyć i w innych miejscach na mityngach. Nie zawsze bowiem ta pierwsza grupa i pierwsze wrażenia są zachęcające. Znajdziesz "swoją" grupę gdzie będziesz się czuła dobrze to i tam zostaniesz.
Również przychylam się do podpowiedzi poprzednika, abyś zaczęła robić namiary na Poradnię. Mityngi swoją droga, a poradnia swoją.
Im będziesz "podparta" w większej ilości punktów, tym stać będziesz pewniej w swoim postanowieniu.
Życzę udanych i owocnych decyzji, pisz częściej, nie tylko jak masz nóż na gardle...
Dzięki widzę pare nawet nie daleko .Jurek jestem często na tym forum nie pisze a czasem nawet się nie loguje ale dużo czytam problemów innych i wasze odpowiedzi to naprawdę duzo daje , ale obiecuję będe pisać częściej .Pozdrawiam miłego dnia wszystkim
Witam wszystkich mam na imię Tomek jestem alkoholikiem i od 3 lat nie piję jeżeli mógłbym komuś pomuc opowiadając o swoich doświadczeniach to jestem do dyspozycji
Czesc Tomek,fajno ze jestes.
Witam wszystkich trochę pużno ale dopiero wróciłem z pracy . Dzisiaj jakoś zebrało mi się na wspomnienia z czasu kiedy jeszcze piłem ZGROZA . Fajnie że to już za mną , ale mimo wszystko nie nie zapominam o tym kim jestem . Doszedłem po raz kolejny do wniosku że dzięki temu że jestem alkoholikiem mogę poznawac siebie i nowe lepsze życie .
witaj logistyk
pozdrawiam i napisz cos od czasu do czasu, jak ci idzie itd.
mam teraz trudny i piekny czas jednocześnie, pracując ze sponsorem poznaje siebie na nowo, myslę że czas jaki poniekąd zmarnowałem, blisko rok nic nie robiłem-mając innego sponsora olewałem całą sprawe, był mi potrzebny, właśnie ten sponsor a nie inny widocznie był mi wskazany
najwspanialsze jest to że robię rzeczy które wydawały mi się, że mam juz "przerobione" na wszystkie możliwe strony i sposoby, nie dorosłem wówczas pewnie do tych kwestii...mam na mysli bezsilnośc, niekierowanie, powierzanie, Siłę Wyższą