O co tutaj chodzi?
Katalog znalezionych frazWÄ tki
- agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
- proszę tutaj pisać o problemach z księgą gości!
- Psychologia
- wymiana zdaĹ o tarczycy
- Prosi sie o zachowanie szczegolnej ostroznosci
- StrzeLANY PoniedziaĹek
- Witam
- BĂłl twarzy po masazu mieĹni twarzy
- Konflikt serologiczny
- OdchodzÄ pastorzy ?
- Witam i parÄ sĹĂłw o sobie
agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
Witam, powiem szczerze zarejestrowałem się tutaj z ciekawości.
Spodziewałem się tego że tutaj będą ludzie uzależnieni, uzależnieni od grania czy serwowania po internecie. I znalazłem to, lecz nie wiedziałem że znajdę tutaj rady w stylu, aby całkowicie ograniczyć granie. To nie ma sensu.
Po pierwsze małe wyjaśnienie. Ma 16 lat i jestem uczniem Technikum Informatycznego, używam komputera do serwowania po internecie aby znaleźć ciekawe informacje ze świata IT, aby porozmawiać i pomóc ludziom na forum, a także po to, aby się uczyć. Używam komputera codziennie i nie widzę w tym nic złego, ponieważ używam go do nauki, zdobywania informacji itd. Oczywiście do rozgrywki też. Także gram w gry, od tego mam konsolę, lecz zdarza mi się jej długo nie włączać, w okolicy dwóch tygodni, ponieważ miałem książki, miałem znajomych, miałem także szkołę. Lecz także grałem i nie widziałem w tym nic złego.
Mógłbym się dowiedzieć dlaczego uważacie gry za takie zło? Przecież to rozrywka na poziomie telewizji, czy nawet książek. A od książek też można się uzależnić.
Rozumiem że nie powinno się przesadzać, ale samo granie nie jest złe.
Więc chciałbym przeczytać jakieś argumenty, dlaczego gry są takie złe.
Pozdrawiam, JamesVoo
Witam

Ja nie twierdzę, że gry są złe w ogóle, dla każdego. Ja wiem tyle, że dla mnie nie były dobre, że zawdzięczam im np. dużo gorszy stan mojego zdrowia, zmarnowanie mnóstwa czasu, problemy z nawiązywaniem kontaktu z ludźmi... I często nawet brak w ogóle jakiejkolwiek chęci do nawiązywania kontaktu. Ale wcale nie twierdzę, że to dotyczy wszystkich! Być może Ciebie to nie dotyczy w ogóle - to już każdy musi sam sobie określić...

Jako proste narzędzie diagnostyczne polecam test:
http://anonimowi-siecioholicy.org/pytania2.htm
Napisz, ile odpowiedzi na "tak" Ci wyszło

Witam, powiem szczerze zarejestrowałem się tutaj z ciekawości.
Spodziewałem się tego że tutaj będą ludzie uzależnieni, uzależnieni od grania czy serwowania po internecie. I znalazłem to, lecz nie wiedziałem że znajdę tutaj rady w stylu, aby całkowicie ograniczyć granie. To nie ma sensu.
Rozumiem że nie powinno się przesadzać, ale samo granie nie jest złe.
Więc chciałbym przeczytać jakieś argumenty, dlaczego gry są takie złe.
Pozdrawiam, JamesVoo
Masz racje chodzi o proporcje...granie samo w sobie nie jest złe, złe jest to co może ono zrobić z człowiekiem.
Chcesz argumentów? Ok.
Przedstaw choć 1 argument który przemawia za graniem w gry? Ale niech to będzie taki argument którego nie mogą zapewnić inne rodzaje aktywności. Powodzenia.
Podstawowym argumentem przeciwko grom jest argument biologiczny.
Gry psują wzrok i kręgosłup (co wiąże się z przesiadywaniem zbyt wiele czasu przed monitorem i w określonej pozycji, niezdrowej dla człowieka).
Najważniejsze jest żebyś zrozumiał że nikt nie karze ci Tutaj przestać grac, decyzja wychodzi zawsze od Ciebie. To Ty decydujesz co robisz ze swoim życiem. Bądź tak uprzejmy i nam również pozwól zdecydować co zrobimy z własnym.
Pozdrawiam.





Być może dla Ciebie nie ma sensu, nikt nie wymaga żebyś się z nami zgadzał, jednak dla wielu osób...gry to forma spędzania czasu szkodliwa, ponieważ prowadzi do uzależnienia.
rzedstaw choć 1 argument który przemawia za graniem w gry? Ale niech to będzie taki argument którego nie mogą zapewnić inne rodzaje aktywności.
Gry psują wzrok i kręgosłup
Bądź tak uprzejmy i nam również pozwól zdecydować co zrobimy z własnym.
A czy ja twierdzę że wszyscy tutaj mają zaraz się rzucić do komputerów i zacząć grać? Nie, ja się tylko dziwie dlaczego niektórzy tutaj głoszą opinię że nie można ograniczyć grania w gry, tylko należy je kompletnie zerwać, ponieważ granie doprowadza do uzależnienia.





@James - w zasadzie masz rację

Tak, jeśli się gra z umiarem, i nie jest to dla kogoś nałogiem - to nie ma w tym nic złego

Co do opinii, że nie można ograniczyć, tylko trzeba zupełnie przestać grać...
Przyznaję się do tej opinii, to ja ją wygłosiłem

I już gdy ją wygłaszałem, to mówiłem, że jest nieco kontrowersyjna...
O co mi w tym tak naprawdę chodziło?
Ano o to, że czasami najlepszym narzędziem do zdiagnozowania nałogu jest ODSTAWIENIE...
Jeśli ktoś jest alkoholikiem pijącym np. tylko 1 piwo dziennie (albo nawet rzadziej) to może przez długi czas myśleć, że nie jest alkoholikiem - dopiero odstawienie na np. pół roku powie mu, czy jest, czy nie jest...
A inna osoba może pić więcej niż 1 piwo dziennie, i nie być alkoholikiem...
Różni ludzie mają różną podatność

Dlatego właśnie wygłosiłem tę nieco kontrowersyjną opinię dotyczącą tego, że lepiej zupełnie przestać grać

To tyle na razie!

Fajnie, że się odzywasz, fajnie, że się ze mną nie zgadzasz i sensownie to uzasadniasz

Fajnie, że się odzywasz, fajnie, że się ze mną nie zgadzasz i sensownie to uzasadniasz
Na tym polega dyskusja i dopóki trwa z sensownymi argumentami, a nie z "bo tak", to nie widzę powodu aby rezygnować z dyskusji, ponieważ rozmawia się milo






A czy ja twierdzę że wszyscy tutaj mają zaraz się rzucić do komputerów i zacząć grać? Nie, ja się tylko dziwie dlaczego niektórzy tutaj głoszą opinię że nie można ograniczyć grania w gry, tylko należy je kompletnie zerwać, ponieważ granie doprowadza do uzależnienia.
James...ja w zasadzie nie chce polemizować z tym co piszesz, ponieważ zgadzam się z Tobą...
Zgadzam sie ze granie nie musi od razu oznaczać uzaleznienia. CHodzi raczej o to ze gry potencjalnie moga uzalęzniać.
(słusznie zauwazyłeś ze prawie wszystko moze uzalęznic - ale tak sie jakoś dzieje że gry uzależniaja silniej niż ksiażki -- to temat na osobną dyskusję)
Nie chciałbym żebyście myśleli ze wszystkich graczy uznajemy za uzaleznionych. To byłby absurd. Każdy sam "czuje" czy ma problem czy nie...można być uzleżnionym w różnym stopniu...to wszystko to złozóny proces.
z całą ta kampania "niegram- granie uzaleznia" chodzi raczej o stworzenie przeciwwagi dla idei "graj graj - to przyjemnie- a w domyśle trać czas na gry ale za to zapłać nam producentom gier"
Nie ukrywajmy, gry to biznes...który żeruje na naszym wolnym czasie - hasło "nie gram- granie uzaleznia" to oddolny ruch społeczny który ma zwrócić uwagę ze niektórzy spróbowali gier i uznali ze one są uzależniające, przez co niebezpieczne.
jak każdy ruch społeczny idea jest trochę radykalna...
wybaczcie nam to....w miarę możliwości.





ja chodzę do 2 lo i mam 5 z angielskiego - głównie dzięki zamiłowaniu do gier - z innych przedmiotów też jestem "w miarę" dobry (np fizyka czy matma z których mam po 3 a na koniec roku mierzę w 4)
@Imekxus
No, to gratulacje - 5 z angielskiego to nie byle co

A jakbyś tak sobie zrobił ten test, który zrobił James, to ile odpowiedzi na "Tak" by Ci wyszło?

nawet na niego nie zaglądałem - głównie dlatego że takie coś rzadko kiedy oddaje rzeczywistość, bo nie ma uniwersalnego klucza na charakter wszystkich osób, a o sobie mogę powiedzieć że wyróżniam się z tłumu jeżeli dłużej ze mną w rl porozmawiasz
Imekxus...
Czyli dokonałeś oceny czegoś, czego nawet nie obejrzałeś - wybacz, ale moim zdaniem świadczy to o niezbyt wysokiej jakości Twoich procesów informacyjnych

Przepraszam za tę drobną złośliwość, już dziś więcej nie będę...

A na serio - masz trochę racji.
Ten test jest bardzo prosty, i na pewno nie jest uniwersalny.
Ma moc diagnostyczną z pewnością dużo mniejszą niż np. roczne odstawienie...

Ale choć jest to narzędzie bardzo proste, to mimo to może pomóc w tym, żeby się samemu nad sobą zastanowić...
Więc moim zdaniem warto przynajmniej spróbować
