NPR łatwy do opanowania?
Katalog znalezionych frazagniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
Kolejnym mitem, który zniechęca do poznania metod naturalnych, jest ich rzekoma trudność "w obsłudze". Jednak choć na początku prowadzenie obserwacji może się wydawać skomplikowane, po 2-3 miesiącach kobiety dochodzą do wprawy. Uważne przyglądanie się swojemu organizmowi sprawia, że w niedługim czasie każda z nas może stać się fachowcem w tej dziedzinie, przy czym do pomocy w interpretacji kart warto zaangażować także męski analityczny umysł. Świadczą o tym chociażby badania, które w 1983 r. na kongresie International Federation for Family Life Promotion zaprezentowała dr A.K. Gosch. Dotyczyły one skuteczności NPR wśród indyjskich kobiet, które nie umiały pisać ani czytać. W latach 1978-1980 dr Gosch obserwowała 525 par ze slumsów. Wszystkie, po czteromiesięcznym okresie nauki, stosowały metodę objawowo-termiczną przystosowaną do kształcenia analfabetów. Jedynym warunkiem rozpoczęcia nauki była umiejętność liczenia do dziesięciu (!), niezbędna do odczytania temperatury na termometrze. Wszystkie pary miały silną motywację, by dobrze poznać reguły metody, gdyż był to okres przymusowej sterylizacji wprowadzonej przez Indirę Gandhi. Pary te podejmowały współżycie tylko w okresie niepłodności poowulacyjnej. Liczba poczęć wyniosła zero, bo w dobrze rozpoznanej tzw. drugiej fazie poczęcie dziecka jest fizjologicznie niemożliwe. Takiej pewności nie daje żadna antykoncepcja.
Skoro niewykształceni mieszkańcy slumsów nauczyli się ze 100-procentową skutecznością rozpoznawać swoją płodność, to znaczy, że stać na to każdego z nas.
Niestety nie mogę wkleić linku do całego artykułu (ograniczenia forum). Znajdziecie go na hasło "małżeński cement".
Ja po swoich próbach i lekturze forum po prostu nie jestem w stanie w to uwierzyć... Czy ktoś słyszał coś na temat tych badań?
wiesz co, może po prostu zapoznaj się z metodą Rotzera, na której też bazują inne metody
polecam serdecznie
http://www.rodzina-naturalnie.home.pl/www/index.php/instrukcja/#metodarotzera
jeśli jest prawidłowo wyznaczona faza niepłodności poowulacyjnej /do tego potrzebujesz tylko obserwacji śluzu i prawidłowych pomiarów temperatury/ to zajście w ciążę jest niemożliwe w tej fazie
jeśli chodzi o trudność w sensie nauczenia się metody - nie jest to trudne
dla mnie zasady są proste i klarowne
trudności to są jak pojawia się jakaś choroba /np. niedoczynność tarczycy czy inne/ i z tego powodu cykle zaczynają się psuć
samo nauczenie się prowadzenia obserwacji zajmuje jakiś czas, ale nie jest to trudne
http://pdf.usaid.gov/pdf_docs/PNADG768.pdf
może chodzi o te badania, ale nie jestem pewna, nie mam czasu teraz przeczytać
Czytałam cos podobnego ale o zastosowaniu naturalnych metod w Somali, lekarze z misji ONZ i Czerwonego Krzyża uczyli - na ile oczywiście było to możliwe- warunkiem właśnie była umiejetność liczenia, tam chyba było nawet do 7 , od pierwszych objawów płodności ale był brany pod uwagę tylko śluz i szyjka , termometrow na pewno nie było w użytku .
Tam gdzie udało sie kobietom zapoznać z tą metodą obserwacji był wyraźnie zauważalny spadek nieplanowanych ciąż ale przez to ze nie było obserwacji termicznych metoda na pewno nie miała 100% skuteczności .
Waleczna, dzięki za link, ale skoro napisałam, że próbowałam stosować te metodę, to można się było domyślić, że już wcześniej zapoznałam się z zasadami. To, że zrobiłam gdzieś błąd zniechęciło mnie do dalszego stosowania tej metody, choć wg doświadczonych osób, z którymi potem konsultowałam wykres, wszystko było wyliczone dobrze. Dlatego dziwi mnie, że żadna z ponad 500 par nie popełniła żadnej pomyłki, poczynając od 1 cyklu obserwacji.
antyhrabina, w takim razie witaj na forum tutaj mozna konsultować WSZYSTKIE niepewności, więc jest o wiele łatwiej ja krótko stosuję npr, ale mając tutaj takie wsparcie i własną wiedzę - w pełni ufam metodzie
A nie masz gdzies tego cyklu ? Ciekawa jestem jak wygladal. Rozumiem Twoje zniechecenie ale nawet tu na forum jest masa kobiet ktore stosuja po x lat bez wpadki. Jedyne wpadki jakie tutaj byly to ze wspolzycia w I fazie jak owulacja przyszla wczesniej ale wtedy i tak sie zaznacza ze jest nieplodnosc wzgledna. Bezwzgledna jest tylko w dobrze wyznaczonej 3 fazie i taka wpadka sie jeszcze nie trafila.
Co do kobiet niepismiennych mysle ze mogly sie z powodzeniem nauczyc metody tak jak kazda inna wyksztalcona europejka. Przeciez nabyta zdolnosc lub brak liczenia nie przekresla wrodzonej inteligencji czlowieka.
Nie kwestionuje inteligencji Hindusek, to raczej ja blado wpadłam na ich tle. Wykresu nie mam, a to obserwacje z "feralnego" cyklu (podobno jest "podręcznikowy"):
01.d.c. 36,6
02.d.c. 36,6
03.d.c. 36,6
04.d.c. 36,7
05.d.c. 36,6
06.d.c. 36,6
07.d.c. 36,6
08.d.c. 36,6
09.d.c. 36,6
10.d.c. 36,8 mokry, nieprzejrzysty
11.d.c. 36,8 mokry, nieprzejrzysty
12.d.c. 36,8 mokry, nieprzejrzysty
13.d.c. 36,8 mokry, nieprzejrzysty
14.d.c. 37,2 gesty, nieprzejrzysty
15.d.c. 37 gesty, nieprzejrzysty
16.d.c. 37,2 mokry, nieprzejrzysty
17.d.c. 37 mokry, nieprzejrzysty
18.d.c. 37,05 gesty, nieprzejrzysty
19.d.c. 37 gesty, nieprzejrzysty
20.d.c. 36,9 gesty, nieprzejrzysty
21.d.c. 37 gesty, nieprzejrzysty
22.d.c. 37 gesty, nieprzejrzysty
23.d.c. 36,9 gesty, nieprzejrzysty
24.d.c. 37 gesty, nieprzejrzysty
25.d.c. 37 gesty, nieprzejrzysty
26.d.c. 37,1 gesty, nieprzejrzysty
27.d.c. 37 gesty, nieprzejrzysty
28.d.c. 37 gesty, nieprzejrzysty
29.d.c. 37 gesty, nieprzejrzysty
30.d.c. 37,2
Kiedy zaczęła się 3. faza?
a co oznacza nieprzejrzysty?
Antyhrabino! A gdzie druga cyfra po przecinku? No potrzebna jest, no. Bo skok widać nawet po 0,05. I to czasem ma znaczenie czy jest 0,04 czy jest 0,05. Już takie cykle były u nas na forum z taką różnicą właśnie.
A co rozumiesz jako mokry nieprzejrzysty? Gęsty to obstawiam, że to będzie lepki taki z III fazy. Możesz tak bardziej obrazowo?
mętny, nieprzezroczysty, nie przypominający białka kurzego jaja.
hej dziewczyny, a czy tu nie mamy do czynienia z przedwcześnie podwyższonymi? No bo charakterystyka "mokro" ma ewidentnie cechy płodne.
Ale ja nie wiem jak intetpretowac przedwcześnie podwyższone
Emma: a w którym miejscu to 0,05 miałoby znaczenie?
Jaki był dokładnie ten śluz, to teraz już oczywiście nie powiem, bo to jest wykres sprzed ponad 8 lat. Ale generalnie dla mnie jeden śluz od drugiego niezbyt się różnił... Nigdy nie zaobserwowałam u siebie takiego śluzu, jaki jest opisywany jako płodny - przejrzystego, sliskiego, szklistego lub rozciagliwego. Zawsze był metny i bardziej przypominał pastę do zębów niż białko, tyle że raz był gestszy, a raz rzadszy.
14 i 15 dc wzrost i śluz gorszy, ale potem powrót płodnego. Nie wiem czy w takim wypadku można te dwie, a także 16 i 17 dc traktować jako przedwcześnie podwyższone? w Innym wypadku nie da się wyznaczyć 6 przedwzrostowej. Mając taki wykres u siebie chyba wyznaczyłabym III fazę na 21 dc.
Ale ja mierzę do 2 miejsc po przecinku - wtedy łatwiej się zorientować, a w niewyjaśnionych kwestiach badam szyjkę dodatkowo - choć teraz już oficjalnie tego się nie uznaje. tutajpoczkategori
W tym cyklu było mierzone z dokładnością do pól kreski, bo 18 dn. jest 37,05
nie wejdzie Ci ona do szóstki przedwzrostowej, czyli nie podwyższy linii podstawowej. Jednak do interpretacji będziesz potrzebować zawsze 3 wyższych temperatur (metoda Roetzera), które wystąpiły PO DNIU SZCZYTU ŚLUZU/SZYJKI, czyli to wcale nie musi być 1,2,3 w ogóle wyższa, ale np. 3,4 i 5 w sytuacji, gdy wyższe temp. zaczną się przed dniem szczytu śluzu.
Czyli przedwcześnie podwyższone nie wchodzą do przedwzrostowej szóstki, i po szczycie śluzu czekamy 3 dni. Wg tych zasad 20dc wieczorem można uznać za początek III fazy
a tu link na poparcie tej tezy: przykład nr II
http://www.embrion.pl/npr/
a nie trzeba tu czekać do 4 wyższej bo 3 nie spełnia warunki 0,2? (36,8 linia niższych temperatur) ??
a to dobre pytanie...
mi się wydaje, że Arcia ma rację
no ale przedwcześnie liczą się do lutealnej, tak?
no nie liczą się
to teraz czekamy na ciekawą informację z którego dnia cyklu była ciąża
tak, to mnie interesuje najbardziej
ok Iskra, ty tu jesteś ekspertem, bo zdaje się, że takie przedwcześnie podwyższone też zaliczyłaś
no i okaże się z którego dnia ciąża...
Ale przy jednym zastrzeżeniu - I faza nie była wykorzystywana?
18 dnia wieczorem. Wg osób, które mi pomagały w interpretacji, 3. faza była od 17 lub 18 dnia. Muszę chyba sobie to rozrysowac na wykresie.
Temperatury sa klarowne w miare tylko ze sluzem tutaj sa cyrki ale jesli uznac ze to co oznaczylas jako "mokry", to jak najbardziej ciaza byla mozliwe. Jak jest mokro to sie czeka niestety i na pewno 3 faza nie byla tak jak te osoby potwierdzily ze 18. Jak dla mnie to tez min 20dc. Wy trafiliscie teoretycznie w najbardziej plodny dzien.
wydaje mi się, że osoby które pomagały nie wzięły pod uwagę, że to przedwcześnie podwyższone
tak to wygląda jak dziewczyny pisza i podały Wam do współżycia najlepszy dzień w całym cyklu, nic dziwnego, zę jest ciąża - w takim przypadku jak Twój gdy trudno okreslić śluz, to odczucie będzie miało duże znaczenie. wart też by było badac szyjkę.
"ciąża" za chwilę skończy 8 lat
Czyli teraz mając świadomość, że poczęcie było wynikiem złej interpretacji a nie zawodności metody możesz zrobić drugie podejście do NPR i korzystać z jego zalet (np. zdrowy, ekologiczny, tani)
Wklepałam szybko cykl do vacalac i może będzie czytelniej. Ogólnie zawsze jeśli w okolicach skoku temp. pojawia się śluz płodny powinna zapalić się czerwona lampka, ze owulacja właśnie się odbywa lub zaraz będzie, wtedy koniecznie trzeba odłożyć współżycie jeśli się odkłada i liczyć od nowa wyższe temperatury.
m-mokry
N-nieprzejrzysty
L - niestety lepki bo nie było gęsty, ale chodziło o gęsty
S - szczyt śluzu
1-6 - szóstka przedwzrostowa
strzałka w górę - przedwcześnie podwyższone
kółka - trzy wyższe Powrót do góry
Ta tempka z 20 dc nie spełnia warunku 0,2 więc nie powinna być w kółeczku.
Wtedy III faza od 21 dc.
Ale ja nie wiem jak intetpretowac przedwcześnie podwyższone
nie ma co interpretować, to wynika z podstawowych zasad metody /Rotzera/
dziewczyny, u Rotzera nie patrzy się na "fazę lutealną"
weźcie to sobie zakodujcie
jest faza niższa i faza wyższa /czyli cykl dwufazowy/
jest faza niepłodności przedowulacyjnej /faza niepłodności względnej/, faza płodna i faza niepłodności poowulacyjnej /faza niepłodności poowulacyjnej
Rotzer nie stawiał kresek oddzielających temp. wyższe od temp. niższych
i teraz : jak jest skok to jest skok, wyższe to wyższe
widząc te wyższe /wiadomo jakie mają być, min. 0,05 nad linią podstawową/
dopiero patrzymy, które są po dniu szczytu śluzu, a które nie
jeśli wyższa nie jest po dniu szczytu śluzu to jest to przedwcześnie podwyższona, zaznaczał je strzałką do góry
dopiero trzecia wyższa po dniu szczytu śluzu daje III fazę - o ile spełnia warunek 0,2 nad linią podstawową
nie można uznać wcześniej niepłodności poowulacyjnej
na wykresie tym przez Arcię podanym faza niepłodna poowulacyjna zaczyna się wg metody Rotzera 21dnia cyklu
ona jest w kółku /buba - nie masz racji, że nie może być w kółku, ona powinna być w kółku ale ponieważ nie spełnia warunku 0,2 nad linią podstawową to czeka się na czwartą, która musi być już tylko wyższa, czyli te min. 0,05 nad linią, chyba chodziło Ci o to, że ta tamp. nie pozwala wyznaczyć III fazy? /
i naprawdę - to wszystko jest w tej skromnej książeczce Rotzera "Sztuka planowania rodziny" dnia Czw 19:26, 13 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz Powrót do góry
Dzięki Waleczna, bardzo klarownie wyjaśnione
Niestety ja mojej książeczki nie mam bo pożyczyłam...
Ok, jeżeli nie ma pojęcia faza lutealna, to nie robi sie statystki ile trwała faza wyższych temperatur, żeby określić wydolność ciałka żółtego?
Ok, jeżeli nie ma pojęcia faza lutealna, to nie robi sie statystki ile trwała faza wyższych temperatur, żeby określić wydolność ciałka żółtego?
Rotzer pisze, że stale skrócona faza wyższych temperatur /poniżej 10dni/ może stanowić problem z płodnością
i niedokładnie że nie ma pojęcia faza lutealna
Rotzer pisze o fazie ciałka żółtego
Niestety w kwestii 4 wyższej lub spadków program z którego korzystam jest głupi, pozwala zaznaczyć tylko 3 wyższe po kolei w kółkach ale poza tym ładnie zaznacza.
Waleczna, serio?
W sumie to jeden pies, ważne, żeby III fazę dobrze wyznaczyć, ale wierzę Ci.
nie rozumiem buba, w kółko zaznaczasz wyższe po dniu szczytu śluzu, trzy albo cztery jeśli trzecia nie spełnia warunku
przecież ta trzecia tutaj to też jest wyższa, ona nie spadła na linię/pod linię
Już wszystko jasne.
dziewczyny, u Rotzera nie patrzy się na "fazę lutealną"
weźcie to sobie zakodujcie
jest faza niższa i faza wyższa /czyli cykl dwufazowy/
jest faza niepłodności przedowulacyjnej /faza niepłodności względnej/, faza płodna i faza niepłodności poowulacyjnej /faza niepłodności poowulacyjnej
Rotzer nie stawiał kresek oddzielających temp. wyższe od temp. niższych
i teraz : jak jest skok to jest skok, wyższe to wyższe
widząc te wyższe /wiadomo jakie mają być, min. 0,05 nad linią podstawową/
dopiero patrzymy, które są po dniu szczytu śluzu, a które nie
jeśli wyższa nie jest po dniu szczytu śluzu to jest to przedwcześnie podwyższona, zaznaczał je strzałką do góry
dopiero trzecia wyższa po dniu szczytu śluzu daje III fazę - o ile spełnia warunek 0,2 nad linią podstawową
nie można uznać wcześniej niepłodności poowulacyjnej
Bardzo dobrze to napisałaś Waleczna! Ja już sobie to zakodowałam - wystarczyło kilka cyklów pod rząd z przedwcześnie podwyższonymi:D No i wyjaśnienie niezastapionej walecznej
Ja to co napisała waleczna to sobie od razu do notatek wrzuciłam, zeby mi nie umknęło , normalnie esencja z książki Rotzera
dziewczyny, to ja jeszcze uściślę, dla początkujących:
te trzy /lub cztery jeśli trzecia wyższa nie spełnia warunku 0,2 nad linią podstawową/ wyższe po dniu szczytu śluzu to muszą być wszystkie jedna po drugiej /ewentualnie przeplecione pojedynczymi spadkami/
a nie tak, że jest wyższa, niby po dniu szczytu śluzu, kolejna jest też wyższa ale okazało się, że dobrej jakości śluz wrócił
to ta pierwsza nie będzie jeszcze w kółku bo prawdziwego dnia szczytu śluzu nie było
dopiero jak ostatecznie ustali się szczyt śluzu to po nim wyższe zakreślamy w kółko
niby logiczne, ale...
nie wiem, czy zrozumiale to napisałam
To ja jeszcze zapytam z ciekawości, bo zaczęłam się wczoraj nad tym zastanawiać, a im dłużej kombinowałam, tym bardziej dziwaczne wnioski mi się nasuwały . Hipotetycznie: czy możliwy jest cykl, w którym nie można ustalić początku III fazy, pomimo skoku i wystąpienia fazy wyższych temperatur? Czyli w fazie wyższych temperatur co parę dni pojawia się śluz lepszej jakości tak, że nie można zaznaczyć w kółeczko trzech następujących po sobie wyższych temperatur? Czy jeśli taki wykres by się pojawił, to raczej w wyniku błędnych interpretacji?
przy jakiś zaburzeniach hormonalnych może tak być np. Acayra,
jak się jest zdrowym to nie ma takich problemów
Odgrzewam kotleta. Słyszałam (byc może nawet na tym forum kilka lat temu ), że przed okresem często pojawia się śluz przypominający płodny. Mi tak się często zdarza na kilka dni przed krwawieniem.
tu bym wyznaczyła III fazę na 2 dni przed okresem - jakbym zwracała uwagę na plamienia i śluz z krwią - co jest oznaką płodności http://enpr.pl/6746/10420346
badania robiłam - i podobno wszystko w normie
więc pewnie wszystko może się zdarzyć
Odgrzewam kotleta. Słyszałam (byc może nawet na tym forum kilka lat temu ), że przed okresem często pojawia się śluz przypominający płodny. Mi tak się często zdarza na kilka dni przed krwawieniem.
to jest normalne
'czop' odblokowuje szyjkę macicy przed okresem