Początki z NPR i wykresem
Katalog znalezionych frazWÄ tki
- agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
- Wykresy nik.men - prośba o pomoc w interpretacji
- świeżynka czyli dopiero zaczynam przygodę z wykresem...
- Moje 3 wykresy - prośba o interpretację i poradę
- Interpretacja pierwszego wykresu basienka_00
- wykres Busoli - poporodowo - proszę o pomoc
- aleen - wykresy i chęć drugiego maleństwa
- Ovufriend/Ovubezsens/ - różowy serwis wykresowy
- witam pierwszy raz z moim wykresem
- wykresy Emilii_K - ostatnio wariują
- tu niech już będzie o wykresach Silvy ;-)
agniusza serwis - literatura w sieci, proza, feminizm, gender, queer ...
Witam
Jestem tutaj nowa, chciałabym stosować NPR, ale nie mam pojęcia czy w moim przypadku jest to w ogóle możliwe. Zacznę od tego, że od zawsze miałam nieregularny okres. W kwietniu byłam u ginekologa, który dał mi skierowanie do szpitala na wszystkie badania, miałam robione usg na którym wszystko wyszło dobrze. Moja ginekolog podejrzewa zespół policystycznych jajników. Ze względu na to, że nie miałam miesiączki od lipca 2011 dostałam luteine, brałam ją przez 10 dni, po 2 dniach dostałam okres, normalny nic szczególnego, następnie miałam zalecie brać od 18 dnia cyklu itd. Właśnie stąd moje pytanie czy w moim przypadku prowadzenie wykresu będzie wiarygodne ? Moja ginekolog mówi, że na 90% moje cykle były bezowulacyjne i będziemy dążyć do tego, żebym mogła normalnie zajść w ciąże. Dodam, że dziecko chciałabym się zacząć starać za jakieś 1,5- 2 lata.
Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś kto pomoże mi w moim problemie.
Witaj. Nie jestem jeszcze zbyt doświadczona, jeśli chodzi o NPR, ale uważam, że jeśli zaczniesz go stosować, to wyjdzie tylko z korzyścią dla Ciebie. Też mam jajniki policystyczne i większość cykli bezowulacyjnych. Dzięki NPR wiem przynajmniej, czy serio mam owulację, czy nie i nie martwię się tak, jak do tej pory. Poza tym, jesli nabierzesz wprawy w obserwacjach, w przyszłości łatwiej będzie Ci zajść w ciążę.
Ale to jest tylko moje zdanie, więc poczekaj jeszcze, aż ktoś bardziej doświadczony się wypowie
Pozdrawiam.
Po pierwsze witaj i dobrze, że tu trafiłaś
Obserwacja cyklu (czyli NPR) to bardzo ważny element diagnostyki
Ale miesiączki nie miałaś od lipca do kiedy??? dnia Sob 15:20, 12 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz tutajpoczkategori
witaj, witaj!
samoobserwacja tylko Ci pomoże w późniejszych staraniach
będziesz wiedziała, jak u Ciebie wyglądają faktycznie cykle
Po pierwsze witaj i dobrze, że tu trafiłaś
Obserwacja cyklu (czyli NPR) to bardzo ważny element diagnostyki
Ale miesiączki nie miałaś od lipca do kiedy???
Od lipca do kwietnia, ta kwietniowa wywołana luteiną. Od zawsze miałam nieregularny okres co 2-3 miesiące, ale teraz przerwa była niemalże 10 miesięczna...
Obserwacje należy zacząć od nowego cyklu czyli po miesiączce mierzyć temp ?
Dzięki wszystkim za odpowiedzi
ja mierzę codziennie, lubię widzieć, jak mi się układają w całym cyklu tempki
choć można zacząć mierzyć dopiero po miesiączce i do trzeciej wyższej temperatury po szczycie śluzu
ja mierzę codziennie, lubię widzieć, jak mi się układają w całym cyklu tempki
choć można zacząć mierzyć dopiero po miesiączce i do trzeciej wyższej temperatury po szczycie śluzu
Póki co dla mnie to czarna magia... ale spróbuję mierzyć temperaturę po miesiączce. Zobaczymy co będzie a wiesz może jak to jest z tą owulacją ? Jak nie ma śluzu to nie ma owulacji ? Jak zaobserwować czy była czy nie ?
po wzroście temperatury
kup sobie książkę na początek http://www.ksiegarnianamiodowej.pl/sztuka-planowania-rodziny-autor-josef-rotzer,3,2.15,2111.html
Po pierwsze witaj i dobrze, że tu trafiłaś
Obserwacja cyklu (czyli NPR) to bardzo ważny element diagnostyki
Ale miesiączki nie miałaś od lipca do kiedy???
Od lipca do kwietnia, ta kwietniowa wywołana luteiną. Od zawsze miałam nieregularny okres co 2-3 miesiące, ale teraz przerwa była niemalże 10 miesięczna...
No tak pomyślałam w pierwszej chwili, ale chciałam się upewnić.
Szok. Ale byłaś pod kontrolą gina w tym czasie? I olewali Cię?
Po pierwsze witaj i dobrze, że tu trafiłaś
Obserwacja cyklu (czyli NPR) to bardzo ważny element diagnostyki
Ale miesiączki nie miałaś od lipca do kiedy???
Od lipca do kwietnia, ta kwietniowa wywołana luteiną. Od zawsze miałam nieregularny okres co 2-3 miesiące, ale teraz przerwa była niemalże 10 miesięczna...
No tak pomyślałam w pierwszej chwili, ale chciałam się upewnić.
Szok. Ale byłaś pod kontrolą gina w tym czasie? I olewali Cię?
Jeden lekarz powiedział, że to nic groźnego, w końcu poszłam do prywatnego i od razu dostałam skierowanie do szpitala, zrobiła mi usg oraz dostałam tą luteinę na wywołanie okresu.
Nie, no pewnie, spoko, miesiączka co 2 tygodnie czy co 2 lata jakie to ma znaczenie... Brak słów normalnie na takich
Pamiętaj, żeby mierzyć o w miarę stałej porze, wg metody polecanej w książce podanej przez silvę najlepiej do 7.30, a różnice w godzinach pomiaru nie powinny przekraczać 1,5 godz.
I miejsce jest ważne - odbyt, pochwa lub usta (pod językiem)
Nie, no pewnie, spoko, miesiączka co 2 tygodnie czy co 2 lata jakie to ma znaczenie... Brak słów normalnie na takich
Pamiętaj, żeby mierzyć o w miarę stałej porze, wg metody polecanej w książce podanej przez silvę najlepiej do 7.30, a różnice w godzinach pomiaru nie powinny przekraczać 1,5 godz.
I miejsce jest ważne - odbyt, pochwa lub usta (pod językiem)
Dzięki za rady Wstaję o 8 i chyba o tej będę mierzyła, chyba 30 min nie zrobi większej różnicy? Dzisiaj mierzyłam o 8:40 i było 36,86 (mierzyłam w pochwie).
Roetzer zaleca mierzyć najpóźniej o 7:30. tutajpoczkategori
Nie jestem ekspertem w dziedzinie NPR, ponieważ stosuję go dopiero od 7 miesięcy (skuteczne odkładanie poczęcia), ale w którejś z metod dopatrzyłam się informacji, że należy mierzyć temperaturę o stałej porze w przedziale czasowym od 4 do 11 (czyli możesz codziennie mierzyć o 4:30 jeśli jest taka potrzeba, a możesz o 11 jeśli wstajesz codziennie tak późno, np. ze względu na pracę nocną). W tej metodzie można wprowadzać poprawki - tzn. jeśli mierzysz zawsze o 8, a raz musisz wstać wcześniej i mierzysz o 7, to wystarczy, że skorygujesz temperaturę o 0,05 stopnia w górę. Bardziej obrazowo: mierzysz o 8, a Twoja temperatura wynosi 36,55. Jeśli zmierzysz temperaturę o 7, to Twoja temperatura będzie niższa o 0,05 stopnia od Twojej standardowej temperatury mierzonej o 8, więc należy ją skorygować w górę. Jeśli zmierzysz o 9 to korekcji należy dokonać w dół, bo temperatura będzie wtedy wyższa, niż gdybyś mierzyła ją godzinę wcześniej. Każda godzina to korekcja o 0,05 stopnia; dwie godziny - o 0,1; trzy - 0,15, itd. Brzmi skomplikowanie, ale da się połapać. Czy ktoś może mi podpowiedzieć, co to za metoda?
Inna sprawa - ja też mam przedłużające się cykle, czasem trwają ok. 40 dni, innym razem 60 i póki co nie przeszkadza mi to w obserwacjach, wykresy mam czytelne. Wiem za to, co jest przyczyną moich nieregularnych miesiączek - zbyt wysoki poziom prolaktyny. Nie jestem lekarzem, ale sugeruję wybrać się do dobrego endokrynologa na konsultację, bo przyczyną Twoich pokręconych cykli Iza88 niekoniecznie musi być PCOS. Prolaktynę można przywrócić do porządku lekami (ja niestety nie dałam rady dłużej leczyć się Bromergonem i zdecyduję się na uporządkowanie cyklu, jeśli będę mieć problemy z poczęciem).
angielska
Iza88, u Rotzera można mierzyć później niż 7.30, ale wtedy zawsze dokładnie o tej samej godzinie. Nie obowiązuje zasada żże można mierzyć w przedziale 1,5 godziny. tutajpoczkategori
angielska
Dziękuję Ci bardzo.
angielska
Iza88, u Rotzera można mierzyć później niż 7.30, ale wtedy zawsze dokładnie o tej samej godzinie. Nie obowiązuje zasada żże można mierzyć w przedziale 1,5 godziny.
Już się pogubiłam, hmmm no więc będę mierzyła zawsze o 8 rano. A czy to prawda, że dni płodne mogą występować poza owulacją ? Gdzieś tak przeczytałam i sama nie wiem czy to prawda hmmm?
A jak? Tylko w dzień owulacji? To by było miodzio dla odkładającycyh.
Czas możliwej płodności to jest więcej dni w cyklu niż okres życia komórki jajowej. Plemniki w śluzie płodnym żyją kilka dni, a z samego mierzenia temperatury nie wiemy kiedy dokładnie jest owulacja.
Po skoku możemy tylko przypuszczać, że owu miała już miejsce.
A skok daje nam tylko pewność niepłodności w danym cyklu, a nie, że na 100% była owulacja.
A jak? Tylko w dzień owulacji? To by było miodzio dla odkładającycyh.
Czas możliwej płodności to jest więcej dni w cyklu niż okres życia komórki jajowej. Plemniki w śluzie płodnym żyją kilka dni, a z samego mierzenia temperatury nie wiemy kiedy dokładnie jest owulacja.
Po skoku możemy tylko przypuszczać, że owu miała już miejsce.
A skok daje nam tylko pewność niepłodności w danym cyklu, a nie, że na 100% była owulacja.
Ojej te NPR jest dość ciężkie hmmm mam nadzieję, że za kilka miesięcy nie będzie to dla mnie już taka czarna magia
Najtrudniejsze są początki, potem wszystko będzie już dla Ciebie jasne i proste
Nie jest to trudne, naprawdę I trudniejsze przy odkładaniu niż przy staraniach
Na razie zajmij się mierzeniem temp. i obserwacją śluzu, interpretację zostaw nam.
Nie jestem ekspertem w dziedzinie NPR, ponieważ stosuję go dopiero od 7 miesięcy (skuteczne odkładanie poczęcia), ale w którejś z metod dopatrzyłam się informacji, że należy mierzyć temperaturę o stałej porze w przedziale czasowym od 4 do 11 (czyli możesz codziennie mierzyć o 4:30 jeśli jest taka potrzeba, a możesz o 11 jeśli wstajesz codziennie tak późno, np. ze względu na pracę nocną). W tej metodzie można wprowadzać poprawki - tzn. jeśli mierzysz zawsze o 8, a raz musisz wstać wcześniej i mierzysz o 7, to wystarczy, że skorygujesz temperaturę o 0,05 stopnia w górę. Bardziej obrazowo: mierzysz o 8, a Twoja temperatura wynosi 36,55. Jeśli zmierzysz temperaturę o 7, to Twoja temperatura będzie niższa o 0,05 stopnia od Twojej standardowej temperatury mierzonej o 8, więc należy ją skorygować w górę. Jeśli zmierzysz o 9 to korekcji należy dokonać w dół, bo temperatura będzie wtedy wyższa, niż gdybyś mierzyła ją godzinę wcześniej. Każda godzina to korekcja o 0,05 stopnia; dwie godziny - o 0,1; trzy - 0,15, itd. Brzmi skomplikowanie, ale da się połapać. Czy ktoś może mi podpowiedzieć, co to za metoda?
Kurczę, a na pewno koryguje się 0,05 jeśli chodzi o całą godzinę? Bo ja myślałam, że 0,10 godzinę a pół to właśnie 0,05.
Ja teraz jestem bezmetodowa, jakieś kombinacje. Mam już podręcznik do Roetzera, ale zastanawiam się nad książką do angielskiej.
Ja również myślałam, że koryguje się o 0,1 jeśli chodzi o całą godzinę. Nie jestem jednak pewna, ponieważ jestem samoukiem jakby... internetowym, a podręcznika do tej pory nie posiadam
Szczerze przyznam, że ja również jestem takim samoukiem i stosuję trochę intuicyjnie mix wszystkich dostępnych metod. Znam ogólne zasady, wiem, ile mogą przeżyć plemniki, orientuję się w sygnałach mojego organizmu i to póki co mi wystarcza.
Co do korygowania wykresu temperatur 0,05 stopnia co 1 godzinę - taką informację podano nam w filmie zrealizowanym na potrzeby przyspieszonej nauki NPR na kursie przedmałżeńskim, więc nie wiem jak mam się to tego ustosunkować.
"Mój" NPR jest trochę liberalny i wiem, że czasami przeginam i ryzykuję, ale w chwili obecnej nie mam nic do stracenia; wraz z mężem liczymy się z faktem, że może to być zawodne. Współżyjemy w I fazie, zdarza nam się stosunek przerywany w II fazie (nie w szczycie, bo wtedy dokucza mi zawsze ból jajnika, który uniemożliwia harce), a ja nadal bezdzietna.
już nie pamiętam, gdzie czytałam, ale pełna godzina 0,1, pół godziny 0,05
jeśli później to odejmujemy, jeśli wcześniej zmierzone niż zwykle, to dodajemy
sama raz tak modyfikowałam swój wykres, gdy wyjechałam i 4 razy zmieniałam strefę czasową (Hiszpania/Portugalia)
wszystkie pomiary wyrównywałam do godziny domowej i tej, o której zawsze mierzę
nie miałam żadnego problemu z interpretacją, wyszło b. czytelnie wszystko dnia Pią 11:35, 18 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz Powrót do góry
już nie pamiętam, gdzie czytałam, ale pełna godzina 0,1, pół godziny 0,05
jeśli później to odejmujemy, jeśli wcześniej zmierzone niż zwykle, to dodajemy
Pogrzebałam trochę w internecie i faktycznie znalazłam informację, że 1 godzina to 0,1 stopnia.
Jestem natomiast święcie przekonana, że na wspomnianym filmie z kursu przedmałżeńskiego 1 godzina to 0,05 stopnia. Bardzo dokładnie pamiętam przykładowy wykres temperatur, w którym skala wynosiła właśnie 0,05 stopnia, a jednogodzinne opóźnienie w pomiarze skutkowało obniżeniem temperatury na wykresie o 1 "pozycję" w dół, czyli właśnie 0,05 stopnia.
Tak czy inaczej, parę razy zrobiłam taki mały test i dokonałam podwójnego pomiaru - o stałej godzinie oraz o tej, kiedy już naprawdę musiałam wstać z łóżka. Temperatura zmieniała się z czasem jak chciała, nie było ABSOLUTNIE żadnej regularności. Raz nie zmieniła się w ogóle (drugi pomiar 3 godziny po pierwszym), a innym razem po godzinie była wyższa chyba o 0,3 czy nawet 0,4 stopnia. Ale mierzę w ustach, więc może stąd te dziwne wahania. Od następnego cyklu spróbuję chyba mierzyć w pochwie.
Ja też nie widziałam żadnej regularności u siebie, z tego co wiem dziewczyny różne mają z tym doświadczenia. Dlatego ja korektom nie ufam.
Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Mierzenie temp i obserwację śluzu zacznę po miesiączce. Sama jestem ciekawa jak będzie wyglądał mój wykres
Witam ponownie. Od dzisiaj zaczynam mierzenie temp i obserwację śluzu, mam nadzieję, że jak już będzie cokolwiek widać to pomożecie w interpretacji Dzisiaj idę po skierowania na badania, a później z wynikami do mojej gin, ciekawa jestem czy potwierdzi się podejrzenie PCO... Póki co odkładamy starania, ale troszkę sobie folgujemy... tzn. antykoncepcja od soboty do przyszłej niedzieli. I jedno pytanie, 3 wyższe temp po owulacji oznaczają okres niepłodności aż do miesiączki ?
Po trzech wyższych temperaturach od szczytu śluzu(czyli ostatniego dnia śluzu płodnego) zaczyna się okres niepłodności, który trwa istotnie aż do miesiączki
Po trzech wyższych temperaturach od szczytu śluzu(czyli ostatniego dnia śluzu płodnego) zaczyna się okres niepłodności, który trwa istotnie aż do miesiączki
Dziękuję za odpowiedź
i skoro mamy pomóc w interpretacjach staraj sie jak najdokładniej (np. w komentarzach) opisywać odczucia i wygląd śluzu
i skoro mamy pomóc w interpretacjach staraj sie jak najdokładniej (np. w komentarzach) opisywać odczucia i wygląd śluzu
odczucia czyli np ?
i skoro mamy pomóc w interpretacjach staraj sie jak najdokładniej (np. w komentarzach) opisywać odczucia i wygląd śluzu
odczucia czyli np ?
jaki sluz jest w palcach, jakie masz zewnętrzne odczucia również w stosunku do dni poprzednich. wszystko to co da się opisać, nawet jeśli wydaje się mało istotne albo mało precyzyjne, ponieważ później może układać się w całość, szczególnie przy jakiś trudnościach z interpretacją
takie jest moje subiektywne zdanie...
i skoro mamy pomóc w interpretacjach staraj sie jak najdokładniej (np. w komentarzach) opisywać odczucia i wygląd śluzu
odczucia czyli np ?
jaki sluz jest w palcach, jakie masz zewnętrzne odczucia również w stosunku do dni poprzednich. wszystko to co da się opisać, nawet jeśli wydaje się mało istotne albo mało precyzyjne, ponieważ później może układać się w całość, szczególnie przy jakiś trudnościach z interpretacją
takie jest moje subiektywne zdanie...
Wielkie dzięki za pomoc, postaram się lepiej opisywać odczucia i wygląd śluzu
i skoro mamy pomóc w interpretacjach staraj sie jak najdokładniej (np. w komentarzach) opisywać odczucia i wygląd śluzu
odczucia czyli np ?
jaki sluz jest w palcach, jakie masz zewnętrzne odczucia również w stosunku do dni poprzednich. wszystko to co da się opisać, nawet jeśli wydaje się mało istotne albo mało precyzyjne, ponieważ później może układać się w całość, szczególnie przy jakiś trudnościach z interpretacją
takie jest moje subiektywne zdanie...
Wielkie dzięki za pomoc, postaram się lepiej opisywać odczucia i wygląd śluzu
możesz dla przykładu spojrzeć na mój aktualny wykres gdzie zaczęłam właśnie bardzo dokładnie opisywać śluz i jego różne cechy.
Sama nie wiem co z ta moją temp. taka jakaś dziwna, śluz tak samo
No na razie owu ani widu ani słychu
Musisz się uzbroić w cierpliwość
Obserwacje na pewno pomogą w rozwiązaniu ewentualnych problemów i wskażą, w którą stronę należy się diagnozować.
Powodzenia dnia Czw 14:43, 07 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz Powrót do góry
cierpliwosci, czasem trzeba czekac i po 30 dni na upragniony skok temp.
A czasem i dluzej...
tak, na razie rzeczywiście uzbrój się w cierpliwość. i nie zrażaj się brakiem konkretów.
powodzenia.
cierpliwosci, czasem trzeba czekac i po 30 dni na upragniony skok temp.
A czasem i dluzej...
Z tym, że ja od 21 dnia cyklu muszę brać luteinę na wywołanie miesiączki, bo moje jajniki same "nie dają rady", muszę przyjmować progesteron niestety. Na razie jakoś strasznie się nie martwię bo wyniki są w miarę ok, zobaczymy za rok czy dwa jak zaczniemy się starać o bobaska.
Będę cierpliwa no nic może następny wykres będzie ładniejszy, teraz mam dużo stresu- wieczór panieńsko-kawalerski, ślub kościelny, obrona magisterki i całe zamieszanie, już mamy z mężem dość... trochę żałujemy, że zdecydowaliśmy się na drugi ślub... sam cywilny by nam wystarczył
trochę żałujemy, że zdecydowaliśmy się na drugi ślub... sam cywilny by nam wystarczył
DRUGI???? o Wy niezaspokojeni!!!! Powrót do góry
trochę żałujemy, że zdecydowaliśmy się na drugi ślub... sam cywilny by nam wystarczył
DRUGI???? o Wy niezaspokojeni!!!!
W 2010 roku wzięliśmy ślub cywilny- skromny sama najbliższa rodzina, a teraz w lipcu kościelny i wesele z dalszą rodziną i znajomymi
Tak się trochę zastanawiam nad tą luteiną....
No bo co to ma zmienić, jeśli nie doszło do owulacji
Czy chodzi o to, żeby "wywoływać" krawienie, które przecież @ nie jest, bo nie było fazy wyższych temperatur... Czy skupić się na owulacji i pracy jajników....
Ja bym chyba jeszcze trochę poobserwowała cykli i zobaczyła czy jest wzrost temperatury.... Bo może faza niższych temp. trwa długo, ale jest też normalna faza lutealna....
Tylko pewnie znowu musiałabyś zmienić lekarza, bo na razie trzeba brać, co ten kazał, jeśli chcesz do niego dalej chodzić...
Tak się trochę zastanawiam nad tą luteiną....
No bo co to ma zmienić, jeśli nie doszło do owulacji
Czy chodzi o to, żeby "wywoływać" krawienie, które przecież @ nie jest, bo nie było fazy wyższych temperatur... Czy skupić się na owulacji i pracy jajników....
Ja bym chyba jeszcze trochę poobserwowała cykli i zobaczyła czy jest wzrost temperatury.... Bo może faza niższych temp. trwa długo, ale jest też normalna faza lutealna....
Tylko pewnie znowu musiałabyś zmienić lekarza, bo na razie trzeba brać, co ten kazał, jeśli chcesz do niego dalej chodzić...
Mam problemy z jajnikami- nie pracują normalnie, dlatego ta luteina, nie miałam okresu 10 miesięcy, a tak nie może być. Lekarz przepisał luteinę od 21 dnia cyklu i kazał mierzyć temp jeśli wzrośnie sama mam nie brać luteiny, jeśli do 21 dc nie wzrośnie wtedy luteina. Dopiero przy luteinie wzrasta temp i jak dostaję okres spada. Może po jakimś czasie jajniki "same ruszą" i luteina nie będzie potrzebna.
A lekarza zmieniłam bo poprzedni wcale nie przejął się tym, że mam okres raz na 6-10 miesięcy... a ten od razu wysłał mnie na badania itp.
Mam problemy z jajnikami- nie pracują normalnie, dlatego ta luteina, nie miałam okresu 10 miesięcy, a tak nie może być. Lekarz przepisał luteinę od 21 dnia cyklu i kazał mierzyć temp jeśli wzrośnie sama mam nie brać luteiny, jeśli do 21 dc nie wzrośnie wtedy luteina. Dopiero przy luteinie wzrasta temp i jak dostaję okres spada. Może po jakimś czasie jajniki "same ruszą" i luteina nie będzie potrzebna.
A lekarza zmieniłam bo poprzedni wcale nie przejął się tym, że mam okres raz na 6-10 miesięcy... a ten od razu wysłał mnie na badania itp.
Pamiętam Twoją sytuację
Tylko nie znam aż tak dobrze działania luteiny i nie wiem czy może ona mieć wpływ na pracę jajników, a właściwie owulację
Może masz owulację ale np. po 2 miesiącach....
Na pewno 10 miesięcy bym nie czekała, ale 2, żeby zobaczyć czy będzie wzrost chyba bym była ciekawa czy wzrośnie przy takim czasie i bez luteiny ....
Mam problemy z jajnikami- nie pracują normalnie, dlatego ta luteina, nie miałam okresu 10 miesięcy, a tak nie może być. Lekarz przepisał luteinę od 21 dnia cyklu i kazał mierzyć temp jeśli wzrośnie sama mam nie brać luteiny, jeśli do 21 dc nie wzrośnie wtedy luteina. Dopiero przy luteinie wzrasta temp i jak dostaję okres spada. Może po jakimś czasie jajniki "same ruszą" i luteina nie będzie potrzebna.
A lekarza zmieniłam bo poprzedni wcale nie przejął się tym, że mam okres raz na 6-10 miesięcy... a ten od razu wysłał mnie na badania itp.
Pamiętam Twoją sytuację
Tylko nie znam aż tak dobrze działania luteiny i nie wiem czy może ona mieć wpływ na pracę jajników, a właściwie owulację
Może masz owulację ale np. po 2 miesiącach....
Na pewno 10 miesięcy bym nie czekała, ale 2, żeby zobaczyć czy będzie wzrost chyba bym była ciekawa czy wzrośnie przy takim czasie i bez luteiny ....
Być może, teraz nie będę próbowała, bo mam strasznie dużo stresu a to też może zablokować owulację. Jak emocje ochłoną to spróbuję, może po wakacjach. Z tego co wiem luteina może blokować owulację gdy jest brana od 15-16 dc, ale od 21 dc nie wpływa już na nią, a może pomóc. Mierzę temp. w tym cyklu nie było wzrostu, dzisiaj biorę luteinę (wyjątkowo w 22 dc) gdyby temp zaczęła rosnąć to bym jej nie brała. Ale masz rację zobaczę przez 2 miesiące co się dzieje z temp
ja owulacje mam zawsze po 21dc, więc u mnie ta zasada raczej by nie działała...
ja owulacje mam zawsze po 21dc, więc u mnie ta zasada raczej by nie działała...
Faktycznie, z tym , że masz dłuższe cykle niż ja, bo ok 35-37 dniowe, a moje 29-30 dniowe. Co innego jakbym nie brała luteiny to po prostu nie miałabym okresu. Za kilka miesięcy odstawię luteinę i zobaczę jak zachowa się mój organizm.
Czy ktoś może sprawdzić czy dobrze wyznaczyłam granicę wyższych temperatur ?
Czy ktoś może sprawdzić czy dobrze wyznaczyłam granicę wyższych temperatur ?
dla mnie dość ciężko stwierdzać bez typowego śluzu, nie wiem nawet czy jest to wtedy wiarygodne... niech wypowiedzą się nasze ekspertki
biorąc pod uwagę jedynie tempki uważam, że:
24 DC - skok i 1 dzień wyższej
26 DC nie spełnia warunku min 0,2 wyższa więc dopiero od 27 DC mamy pocz III F... Powrót do góry
nie masz tempki 23dc
faza wyższych temp. zaczyna się 24dc, bo jest o te minimum 0,5 wyższa od linii podstawowej
więc przesunęłabym granicę wyższych temperatur o jeden dzień w lewo
ale to i tak nie wpływa na wyznaczenie III fazy, bo czy granicę postawisz 23dc czy 24dc to masz ją od wieczora 27dc - tak jak zaznaczyłaś na wykresie